Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Granice egoizmu

Rozpoczęte przez ~Tom, 26 maj 2021
  • avatar ~Wielbicielka napisów końcowych ~Wielbicielka napisów końcowych
    ~Wielbicielka napisów końcowych
    Napisane 29 czerwca 2021 - 18:23
    ~Tom napisał:
    ~Zadowolona napisał:
    No i Tom jest czarnej dupie.
    Jakby Cie kochala to by z Toba byla.
    Byles mila przygodą.
    A tak sie rozpisywales jaka to bratnia dusza.
    Masz to szczescie ze jestes kochany przez swoja partnerkę jak to kiedys napisales za bardzo Cie kocha.
    Nie doceniles tego co miales.
    Mloda cipka oczy Ci przyslonila. Mowic i planowac mozna wszystko licza sie czyny.
    Karma do Ciebie wrocila.

    Szkoda Twoje parnerki.
    Aby sie dowiedziala i odeszla.
    A tobie zostanie reczny i obiadki z biedronki


    Grubo grubo.. Widzę że agresja do mężczyzn level max..

    Raczej romantyczność levex max ;) Nie zawsze kochać oznacza móc z kimś być ;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Tom ~Tom
    ~Tom
    Napisane 29 czerwca 2021 - 18:50
    Chyba niektórym dziś słońce zaszkodziło...
    Nie wiem jakich Wy macie znajomych ale ja znam mnóstwo ludzi po rozwodach - nikt nikogo latami po sadach nie ciagal.. Nikt nikogo z ostatniej zlotowki nie wydoil.
    Tak zdradziłem.. To jest fakt.. Nie szukałem miłości innej - samo przyszlo.. Najwyraźniej w nieodpowiednim dla mnie czasie..
    Z wypowiedzi większości wynika że sprawa jest nie do rozwiązania - bycie z kochanką - zły wybor, bycie z partnerka też zły wybor.. Bycie samemu też zły.. W każdym wypadku katastrofa emocjonalna lub finansowa.
    Nie znam Was, nie wiem jakie macie historie zycie.. Myślę jednak że tylko osoby które coś takiego przeżyły osobiście lub poprzez partnera są wstanie naprawdę wczuć się w tę rolę..
    Mimo to lubię tu pisać i czytać Wasze opinie - w pewnym sensie zrzucam ten ciężar z siebie.. I o to mi właśnie chodzi.
    Udanego wieczoru Wam życzę.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Tom ~Tom
    ~Tom
    Napisane 29 czerwca 2021 - 18:54
    ~Wielbicielka napisał:
    ~Tom napisał:
    Odnoszę wrażenie że nikt z Was się nigdy nie zakochał w nieodpowiednim momencie swojego zycia. (...)

    Uśmiecham się do tego,co napisałeś, bo zawsze zakochiwałam się w nieodpowiednim momencie mojego życia, w czasie z zaskoczenia... Tutaj chyba bardziej chodzi o kwestię odpowiedniej osoby :)))


    Raczej o kwestię odpowiedniej osoby w odpowiednim czasie..

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zbuntowany anioł ~Zbuntowany anioł
    ~Zbuntowany anioł
    Napisane 29 czerwca 2021 - 19:01
    ~Tom napisał:
    Chyba niektórym dziś słońce zaszkodziło...
    Nie wiem jakich Wy macie znajomych ale ja znam mnóstwo ludzi po rozwodach - nikt nikogo latami po sadach nie ciagal.. Nikt nikogo z ostatniej zlotowki nie wydoil.
    Tak zdradziłem.. To jest fakt.. Nie szukałem miłości innej - samo przyszlo.. Najwyraźniej w nieodpowiednim dla mnie czasie..
    Z wypowiedzi większości wynika że sprawa jest nie do rozwiązania - bycie z kochanką - zły wybor, bycie z partnerka też zły wybor.. Bycie samemu też zły.. W każdym wypadku katastrofa emocjonalna lub finansowa.
    Nie znam Was, nie wiem jakie macie historie zycie.. Myślę jednak że tylko osoby które coś takiego przeżyły osobiście lub poprzez partnera są wstanie naprawdę wczuć się w tę rolę..
    Mimo to lubię tu pisać i czytać Wasze opinie - w pewnym sensie zrzucam ten ciężar z siebie.. I o to mi właśnie chodzi.
    Udanego wieczoru Wam życzę.


    Tomaszu jak to nie przeżyły? Mój tata poszedł w tango z mężatką, ona nie odeszła od męża bo ma z nim 3 dzieci. Spotykali się jednak mimo to w tajemnicy przed mężem, tata wrócił/został wyrzucony do mieszkania rodziców czyli moich dziadków. Widywałam się z nim max raz w tygodniu, na prawdę super dzieciństwo ;) Zastanów się czego chcesz dla własnych dzieci, nie mówię że kosztem własnego szczęścia, ale zastanów się jakiego życia dla nich chcesz, czy chcesz być weekendowym tatusiem? Wolisz być ojcem dla obcego dziecka?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Tom ~Tom
    ~Tom
    Napisane 29 czerwca 2021 - 19:19
    ~Zbuntowany napisał:
    ~Tom napisał:
    Chyba niektórym dziś słońce zaszkodziło...
    Nie wiem jakich Wy macie znajomych ale ja znam mnóstwo ludzi po rozwodach - nikt nikogo latami po sadach nie ciagal.. Nikt nikogo z ostatniej zlotowki nie wydoil.
    Tak zdradziłem.. To jest fakt.. Nie szukałem miłości innej - samo przyszlo.. Najwyraźniej w nieodpowiednim dla mnie czasie..
    Z wypowiedzi większości wynika że sprawa jest nie do rozwiązania - bycie z kochanką - zły wybor, bycie z partnerka też zły wybor.. Bycie samemu też zły.. W każdym wypadku katastrofa emocjonalna lub finansowa.
    Nie znam Was, nie wiem jakie macie historie zycie.. Myślę jednak że tylko osoby które coś takiego przeżyły osobiście lub poprzez partnera są wstanie naprawdę wczuć się w tę rolę..
    Mimo to lubię tu pisać i czytać Wasze opinie - w pewnym sensie zrzucam ten ciężar z siebie.. I o to mi właśnie chodzi.
    Udanego wieczoru Wam życzę.


    Tomaszu jak to nie przeżyły? Mój tata poszedł w tango z mężatką, ona nie odeszła od męża bo ma z nim 3 dzieci. Spotykali się jednak mimo to w tajemnicy przed mężem, tata wrócił/został wyrzucony do mieszkania rodziców czyli moich dziadków. Widywałam się z nim max raz w tygodniu, na prawdę super dzieciństwo ;) Zastanów się czego chcesz dla własnych dzieci, nie mówię że kosztem własnego szczęścia, ale zastanów się jakiego życia dla nich chcesz, czy chcesz być weekendowym tatusiem? Wolisz być ojcem dla obcego dziecka?


    Spójrz na to z innej strony.. Może się zakochal, a ona w nim? A że warunki były jakie były to tylko romans mogli kontunuowac.. O to że widywalas go raz na tydzień? A co było powodem? Jego niechęć do Ciebie, czy może zdradzona żona z rządzą zemsty + tesciowie(rodzice). No chyba że się wyprowadził 200km od Was to zmienia postać rzeczy.
    Jeśli związek pada to dzieci zawsze oberwa - niestety w większości wypadków tylko dlatego że jedna ze stron zrobi wszystko żeby tylko dopierdolić temu który skoczyl w bok.
    Piszesz o szczęściu moim.. Nie jestem szczesliwy.. Jestem emocjonalnie rozwalony i zagubiony totalnie.. Myślisz że dzieci tego wie czuja? Nie widzą domowej relacji rodzicow? Dzieci są najszczęśliwsze jeśli rodzice są szczęśliwy - niestety nie zawsze Ci rodzice znajdują szczęście w sobie wzajemnie.
    Mój związek się popsul grubo przed romansem.. Dziś próbując nawiązać jakakolwiek rozmowę z partnerka widzę że są kilometry mułu i bagna.. Znowu jest kwestia publicznego forum więc nie mogę o wszystkim napisac..

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zbuntowany anioł ~Zbuntowany anioł
    ~Zbuntowany anioł
    Napisane 29 czerwca 2021 - 19:32
    Taka była umowa pomiędzy rodzicami. Ja z resztą nie lubiłam się z tatą widywać kiedy jego kochanka z nim była. Ona w dużej mierze przyczyniła się do rozwodu rodziców więc nie mam żadnych wyrzutów że jej nie lubiłam. A tak go kochała że kopnęła go w doope i wróciła do męża... od którego oficjalnie nigdy nie odeszła :) Napisałam Ci już wcześniej że ja wszystko pamiętam i wszystko widziałam mimo iż byłam małym dzieckiem, zdziwiłbyś się ile dzieci się domyślają, być może tego że wspólne wieczory są dla Ciebie udręką też... Weź się w końcu w garść, przestań ściemniać, zakończ tą farse która jest twoim związkiem i daj znaleźć partnerce jej miłość życia bo swoją już znalazłeś...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Basia ~Basia
    ~Basia
    Napisane 29 czerwca 2021 - 19:55
    Brawo Tom.
    Wszystkie te tragedie spowodowane są tym, że ten od którego się odchodzi nie ma zamiaru chronić dzieci, tylko we wszystko te dzieci miesza! Wyłazi właśnie miłość do dzieci, które stają się kartą przetargową.
    Ale...większość Tom tego nie rozumie. I wówczas tkwią w związkach dla dobra dzieci, po to żeby drugi rodzić traumy dzieciom nie zafundował. Ja rozumiem zranienie itp itd. Serio rozumiem, ale dzieci powinny być poza tym.
    Można je uchronić. Znam takich rodziców. Ale to trzeba chcieć. Większość nie chce, tłumaczy potem "zrozum, miałam/em emocje, nie można było inaczej".

    Nie wierz też w to, że u niej jest wszystko ok, że się zabawiała i Cię wykorzystywała. Jestem pewna Waszej miłości, ale tak jak pisałam, z miłości najłatwiej jest zrezygnować. Wiem co mówię. I ten wewnętrzny spokój, mimo tęsknoty, w pewnym momencie jest zbawienny.

    Moim zdaniem, dajcie sobie czas. Kilka tygodni. W tym czasie poukładaj swoje życie. Przemyśl. Zaplanuj. Porozmawiaj. I nawet jak między Wami nic nie będzie, to będziesz dalej od tego w czym teraz tkwisz, dalej w drodze ku lepszemu ...

    ~Tom napisał:
    ~Zbuntowany napisał:
    ~Tom napisał:
    Chyba niektórym dziś słońce zaszkodziło...
    Nie wiem jakich Wy macie znajomych ale ja znam mnóstwo ludzi po rozwodach - nikt nikogo latami po sadach nie ciagal.. Nikt nikogo z ostatniej zlotowki nie wydoil.
    Tak zdradziłem.. To jest fakt.. Nie szukałem miłości innej - samo przyszlo.. Najwyraźniej w nieodpowiednim dla mnie czasie..
    Z wypowiedzi większości wynika że sprawa jest nie do rozwiązania - bycie z kochanką - zły wybor, bycie z partnerka też zły wybor.. Bycie samemu też zły.. W każdym wypadku katastrofa emocjonalna lub finansowa.
    Nie znam Was, nie wiem jakie macie historie zycie.. Myślę jednak że tylko osoby które coś takiego przeżyły osobiście lub poprzez partnera są wstanie naprawdę wczuć się w tę rolę..
    Mimo to lubię tu pisać i czytać Wasze opinie - w pewnym sensie zrzucam ten ciężar z siebie.. I o to mi właśnie chodzi.
    Udanego wieczoru Wam życzę.


    Tomaszu jak to nie przeżyły? Mój tata poszedł w tango z mężatką, ona nie odeszła od męża bo ma z nim 3 dzieci. Spotykali się jednak mimo to w tajemnicy przed mężem, tata wrócił/został wyrzucony do mieszkania rodziców czyli moich dziadków. Widywałam się z nim max raz w tygodniu, na prawdę super dzieciństwo ;) Zastanów się czego chcesz dla własnych dzieci, nie mówię że kosztem własnego szczęścia, ale zastanów się jakiego życia dla nich chcesz, czy chcesz być weekendowym tatusiem? Wolisz być ojcem dla obcego dziecka?


    Spójrz na to z innej strony.. Może się zakochal, a ona w nim? A że warunki były jakie były to tylko romans mogli kontunuowac.. O to że widywalas go raz na tydzień? A co było powodem? Jego niechęć do Ciebie, czy może zdradzona żona z rządzą zemsty + tesciowie(rodzice). No chyba że się wyprowadził 200km od Was to zmienia postać rzeczy.
    Jeśli związek pada to dzieci zawsze oberwa - niestety w większości wypadków tylko dlatego że jedna ze stron zrobi wszystko żeby tylko dopierdolić temu który skoczyl w bok.
    Piszesz o szczęściu moim.. Nie jestem szczesliwy.. Jestem emocjonalnie rozwalony i zagubiony totalnie.. Myślisz że dzieci tego wie czuja? Nie widzą domowej relacji rodzicow? Dzieci są najszczęśliwsze jeśli rodzice są szczęśliwy - niestety nie zawsze Ci rodzice znajdują szczęście w sobie wzajemnie.
    Mój związek się popsul grubo przed romansem.. Dziś próbując nawiązać jakakolwiek rozmowę z partnerka widzę że są kilometry mułu i bagna.. Znowu jest kwestia publicznego forum więc nie mogę o wszystkim napisac..

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Tom ~Tom
    ~Tom
    Napisane 30 czerwca 2021 - 09:37
    ~Basia napisał:
    Brawo Tom.
    Wszystkie te tragedie spowodowane są tym, że ten od którego się odchodzi nie ma zamiaru chronić dzieci, tylko we wszystko te dzieci miesza! Wyłazi właśnie miłość do dzieci, które stają się kartą przetargową.
    Ale...większość Tom tego nie rozumie. I wówczas tkwią w związkach dla dobra dzieci, po to żeby drugi rodzić traumy dzieciom nie zafundował. Ja rozumiem zranienie itp itd. Serio rozumiem, ale dzieci powinny być poza tym.
    Można je uchronić. Znam takich rodziców. Ale to trzeba chcieć. Większość nie chce, tłumaczy potem "zrozum, miałam/em emocje, nie można było inaczej".

    Nie wierz też w to, że u niej jest wszystko ok, że się zabawiała i Cię wykorzystywała. Jestem pewna Waszej miłości, ale tak jak pisałam, z miłości najłatwiej jest zrezygnować. Wiem co mówię. I ten wewnętrzny spokój, mimo tęsknoty, w pewnym momencie jest zbawienny.

    Moim zdaniem, dajcie sobie czas. Kilka tygodni. W tym czasie poukładaj swoje życie. Przemyśl. Zaplanuj. Porozmawiaj. I nawet jak między Wami nic nie będzie, to będziesz dalej od tego w czym teraz tkwisz, dalej w drodze ku lepszemu ...

    ~Tom napisał:
    ~Zbuntowany napisał:
    ~Tom napisał:
    Chyba niektórym dziś słońce zaszkodziło...
    Nie wiem jakich Wy macie znajomych ale ja znam mnóstwo ludzi po rozwodach - nikt nikogo latami po sadach nie ciagal.. Nikt nikogo z ostatniej zlotowki nie wydoil.
    Tak zdradziłem.. To jest fakt.. Nie szukałem miłości innej - samo przyszlo.. Najwyraźniej w nieodpowiednim dla mnie czasie..
    Z wypowiedzi większości wynika że sprawa jest nie do rozwiązania - bycie z kochanką - zły wybor, bycie z partnerka też zły wybor.. Bycie samemu też zły.. W każdym wypadku katastrofa emocjonalna lub finansowa.
    Nie znam Was, nie wiem jakie macie historie zycie.. Myślę jednak że tylko osoby które coś takiego przeżyły osobiście lub poprzez partnera są wstanie naprawdę wczuć się w tę rolę..
    Mimo to lubię tu pisać i czytać Wasze opinie - w pewnym sensie zrzucam ten ciężar z siebie.. I o to mi właśnie chodzi.
    Udanego wieczoru Wam życzę.


    Tomaszu jak to nie przeżyły? Mój tata poszedł w tango z mężatką, ona nie odeszła od męża bo ma z nim 3 dzieci. Spotykali się jednak mimo to w tajemnicy przed mężem, tata wrócił/został wyrzucony do mieszkania rodziców czyli moich dziadków. Widywałam się z nim max raz w tygodniu, na prawdę super dzieciństwo ;) Zastanów się czego chcesz dla własnych dzieci, nie mówię że kosztem własnego szczęścia, ale zastanów się jakiego życia dla nich chcesz, czy chcesz być weekendowym tatusiem? Wolisz być ojcem dla obcego dziecka?


    Spójrz na to z innej strony.. Może się zakochal, a ona w nim? A że warunki były jakie były to tylko romans mogli kontunuowac.. O to że widywalas go raz na tydzień? A co było powodem? Jego niechęć do Ciebie, czy może zdradzona żona z rządzą zemsty + tesciowie(rodzice). No chyba że się wyprowadził 200km od Was to zmienia postać rzeczy.
    Jeśli związek pada to dzieci zawsze oberwa - niestety w większości wypadków tylko dlatego że jedna ze stron zrobi wszystko żeby tylko dopierdolić temu który skoczyl w bok.
    Piszesz o szczęściu moim.. Nie jestem szczesliwy.. Jestem emocjonalnie rozwalony i zagubiony totalnie.. Myślisz że dzieci tego wie czuja? Nie widzą domowej relacji rodzicow? Dzieci są najszczęśliwsze jeśli rodzice są szczęśliwy - niestety nie zawsze Ci rodzice znajdują szczęście w sobie wzajemnie.
    Mój związek się popsul grubo przed romansem.. Dziś próbując nawiązać jakakolwiek rozmowę z partnerka widzę że są kilometry mułu i bagna.. Znowu jest kwestia publicznego forum więc nie mogę o wszystkim napisac..



    Nie wiem kim Ty jestes, co wiesz, jakie masz doświadczenia i czym się kierujesz..
    Ale bardzo trafnie i mądrze piszesz..
    Mam wrażenie że czujesz temat jakbyś sama brała w tym udział..
    Chcę Ci powiedzieć że jak do wczoraj nie trafialo do mnie stwierdzenie "łatwiej zrezygnować z milosci" to teraz powoli trafia.. Zaczynam to rozumieć w jakiś sposob.
    Dziękuję

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Rozwalony na łopatki ~Rozwalony na łopatki
    ~Rozwalony na łopatki
    Napisane 30 czerwca 2021 - 09:40
    O c..huju zloty.
    Basia i Tom meczennicy. Dla dobra dzieci siedza w rodzinie dla dzieci.
    Tom wyjeb babe z dziecmi z domu i przyprowadz nowa wybranke. Dowiesz sie co w zyciu wazne.
    Nie wiem co bierzecie ale proponuje zmienic dilera.

    Zbuntowany aniol czy ojciec ulozyl sobie zycie?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Tom ~Tom
    ~Tom
    Napisane 30 czerwca 2021 - 09:59
    ~Rozwalony napisał:
    O c..huju zloty.
    Basia i Tom meczennicy. Dla dobra dzieci siedza w rodzinie dla dzieci.
    Tom wyjeb babe z dziecmi z domu i przyprowadz nowa wybranke. Dowiesz sie co w zyciu wazne.
    Nie wiem co bierzecie ale proponuje zmienic dilera.

    Zbuntowany aniol czy ojciec ulozyl sobie zycie?


    Czytamy ze zrozumieniem.. Nikt nie napisał o trwaniu w związku dla dzieci.. Wręcz przeciwnie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zbuntowany anioł ~Zbuntowany anioł
    ~Zbuntowany anioł
    Napisane 30 czerwca 2021 - 10:58
    ~Rozwalony napisał:
    O c..huju zloty.
    Basia i Tom meczennicy. Dla dobra dzieci siedza w rodzinie dla dzieci.
    Tom wyjeb babe z dziecmi z domu i przyprowadz nowa wybranke. Dowiesz sie co w zyciu wazne.
    Nie wiem co bierzecie ale proponuje zmienic dilera.

    Zbuntowany aniol czy ojciec ulozyl sobie zycie?


    Odkąd ta mężatka jednak go zostawiła to nie, czekał na nią długo, ona zresztą go zwodziła, wypisywała czułe smsy, pisała w nich również jak to nie mogą być razem. I nie są.

    Pierwsze w życiu słyszę żeby o swoje błędy, niepowodzenia i tragedie rodzinne obwiniać osobę która została zdradzona! Tak może chyba tylko napisać toksyczny narcyz który poza czubkiem swojego nosa świata nie widzi i w innych upatruje swojej winy i szuka rozgrzeszenia. Zdrada to wybór. Kłamstwo to wybór - to nie błąd, zabłądzić można raz, każdy kolejny jest robiony z premedytacją. Mnie nikt z rodziny nigdy nie nastawiał przeciwko ojcu, to że nie lubiłam jego kochanki to moja osobista sprawa. Nie mam ochoty na jakąkolwiek relację z kimś kto nie ma kręgosłupa moralnego i pakuje się z brudnymi buciorami w życie mojej rodziny - i nastawia go przeciwko niej bo tak jak napisałam wcześniej to ona była głównym pomysłodawcą rozwodu.

    Tom mój tata chociaż mi powiedział że się zakochał i odszedł, zostawił mieszkanie, płacił alimenty, kieszonkowe. Ale był ze mną szczery, może nawet trochę za bardzo bo powiedział mi że nigdy nie kochał mojej matki, więc zważaj na słowa żeby nie przesadzić...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zbuntowany anioł ~Zbuntowany anioł
    ~Zbuntowany anioł
    Napisane 30 czerwca 2021 - 11:13
    Tom mam również nadzieję że jak bzykasz tą mężatkę od 3 lat to chociaż się porządnie zabezpieczacie. Jeśli uprawiacie seks bez gumki to w zasadzie tak jakbyś uprawiał go z jej mężem - płynami ustrojowymi pozostawionymi wewnątrz ciała kochanki na pewno się wtedy wymieniacie ;) mase ludzi również nie wie ale przez lodzika bez gumki czy minetkę również można się zarazić hiv czy innym świństwem.
    A pomyślałeś kiedyś że ona po zrobionym oralu mężowi całuje się z tobą? Bo chyba nie myślisz że skoro ty to robisz ze swoją starą partnerką to ona z mężem tego nie robi? Taka jakaś nieprzyjemna refleksja mnie teraz naszła... Idę umyć zęby... ;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Tom ~Tom
    ~Tom
    Napisane 30 czerwca 2021 - 11:23
    ~Zbuntowany napisał:
    Tom mam również nadzieję że jak bzykasz tą mężatkę od 3 lat to chociaż się porządnie zabezpieczacie. Jeśli uprawiacie seks bez gumki to w zasadzie tak jakbyś uprawiał go z jej mężem - płynami ustrojowymi pozostawionymi wewnątrz ciała kochanki na pewno się wtedy wymieniacie ;) mase ludzi również nie wie ale przez lodzika bez gumki czy minetkę również można się zarazić hiv czy innym świństwem.
    A pomyślałeś kiedyś że ona po zrobionym oralu mężowi całuje się z tobą? Bo chyba nie myślisz że skoro ty to robisz ze swoją starą partnerką to ona z mężem tego nie robi? Taka jakaś nieprzyjemna refleksja mnie teraz naszła... Idę umyć zęby... ;)


    Mamy tak odległe podejście do sexu że nie ma sensu odpisywac.. Ani ja nie zrozumiem Ciebie ani Ty mnie.
    W sprawach zdrad Ty widzisz to oczami dziecka którego rodzice się rozstali.. Ja widzę to z pozycji osoby zdradzanej (pierwsze małżeństwo) i obecnie zdradzajacej.
    Nasze kręgosłupy moralne też są zupełnie inne.
    Nie wiesz też nic o mojej partnerce - o jej zyciu, przeszlosci.
    Ludzie są bardzo różni - to co dla Ciebie jest norma dla innego już nią nie jest.. I vice versa.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Tom ~Tom
    ~Tom
    Napisane 30 czerwca 2021 - 11:28
    ~Tom napisał:
    ~Zbuntowany napisał:
    Tom mam również nadzieję że jak bzykasz tą mężatkę od 3 lat to chociaż się porządnie zabezpieczacie. Jeśli uprawiacie seks bez gumki to w zasadzie tak jakbyś uprawiał go z jej mężem - płynami ustrojowymi pozostawionymi wewnątrz ciała kochanki na pewno się wtedy wymieniacie ;) mase ludzi również nie wie ale przez lodzika bez gumki czy minetkę również można się zarazić hiv czy innym świństwem.
    A pomyślałeś kiedyś że ona po zrobionym oralu mężowi całuje się z tobą? Bo chyba nie myślisz że skoro ty to robisz ze swoją starą partnerką to ona z mężem tego nie robi? Taka jakaś nieprzyjemna refleksja mnie teraz naszła... Idę umyć zęby... ;)


    Mamy tak odległe podejście do sexu że nie ma sensu odpisywac.. Ani ja nie zrozumiem Ciebie ani Ty mnie.
    W sprawach zdrad Ty widzisz to oczami dziecka którego rodzice się rozstali.. Ja widzę to z pozycji osoby zdradzanej (pierwsze małżeństwo) i obecnie zdradzajacej.
    Nasze kręgosłupy moralne też są zupełnie inne.
    Nie wiesz też nic o mojej partnerce - o jej zyciu, przeszlosci.
    Ludzie są bardzo różni - to co dla Ciebie jest norma dla innego już nią nie jest.. I vice versa.



    Poprawka - osoby która zdradzała.. Ten etap jest zamkniety.. Romansu nie ma juz.. Nie spotykamy sie, nie bzykamy..

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zbuntowany anioł ~Zbuntowany anioł
    ~Zbuntowany anioł
    Napisane 30 czerwca 2021 - 11:43
    ~Tom napisał:
    ~Tom napisał:
    ~Zbuntowany napisał:
    Tom mam również nadzieję że jak bzykasz tą mężatkę od 3 lat to chociaż się porządnie zabezpieczacie. Jeśli uprawiacie seks bez gumki to w zasadzie tak jakbyś uprawiał go z jej mężem - płynami ustrojowymi pozostawionymi wewnątrz ciała kochanki na pewno się wtedy wymieniacie ;) mase ludzi również nie wie ale przez lodzika bez gumki czy minetkę również można się zarazić hiv czy innym świństwem.
    A pomyślałeś kiedyś że ona po zrobionym oralu mężowi całuje się z tobą? Bo chyba nie myślisz że skoro ty to robisz ze swoją starą partnerką to ona z mężem tego nie robi? Taka jakaś nieprzyjemna refleksja mnie teraz naszła... Idę umyć zęby... ;)


    Mamy tak odległe podejście do sexu że nie ma sensu odpisywac.. Ani ja nie zrozumiem Ciebie ani Ty mnie.
    W sprawach zdrad Ty widzisz to oczami dziecka którego rodzice się rozstali.. Ja widzę to z pozycji osoby zdradzanej (pierwsze małżeństwo) i obecnie zdradzajacej.
    Nasze kręgosłupy moralne też są zupełnie inne.
    Nie wiesz też nic o mojej partnerce - o jej zyciu, przeszlosci.
    Ludzie są bardzo różni - to co dla Ciebie jest norma dla innego już nią nie jest.. I vice versa.



    Poprawka - osoby która zdradzała.. Ten etap jest zamkniety.. Romansu nie ma juz.. Nie spotykamy sie, nie bzykamy..


    To że nie opisuję na forum całego swojego życia nie znaczy że nie mam o niczym pojęcia i temat znam tylko z jednej strony. Mam za sobą nieuczciwych partnerów i sorry ale będąc osobą zdradzaną i jednocześnie dzieckiem z rozbitej rodziny nigdy tego nie zrozumiem i nigdy nie wyrządzę takiej krzywdy osobie którą kocham. Ty coś powinieneś o tym wiedzieć ale chyba już nie pamiętasz... Może twoje podejście wynika właśnie z tego że jesteś egoistą i narcyzem. Ja za to zawsze miałam i mam na uwadze dobro innych, jestem bardzo empatyczna nie potrafię wyrządzić krzywdy drugiej osobie.
    Możesz odejść, przestać krzywdzić i kłamać, a jednak tkwisz w tej swojej strefie komfortu, boisz się konfrontacji i jest ci dobrze z tym twoim drugim "ja". Teraz jak jest już po wszystkim nadal będziesz bzykać partnerkę i udawać że nic się nie stało, będziesz pewnie mówić że nie jesteś wcale smutny i rozżalony tylko przemęczony. Czyli standardowo, po co sobie życie utrudniać.
    Ja też zawsze jestem zdania że lepsza jest najgorsza prawda niż najpiękniejsze kłamstwo.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~JD ~JD
    ~JD
    Napisane 30 czerwca 2021 - 13:27
    ~Zbuntowany napisał:
    Tom mam również nadzieję że jak bzykasz tą mężatkę od 3 lat to chociaż się porządnie zabezpieczacie. Jeśli uprawiacie seks bez gumki to w zasadzie tak jakbyś uprawiał go z jej mężem - płynami ustrojowymi pozostawionymi wewnątrz ciała kochanki na pewno się wtedy wymieniacie ;) mase ludzi również nie wie ale przez lodzika bez gumki czy minetkę również można się zarazić hiv czy innym świństwem.
    A pomyślałeś kiedyś że ona po zrobionym oralu mężowi całuje się z tobą? Bo chyba nie myślisz że skoro ty to robisz ze swoją starą partnerką to ona z mężem tego nie robi? Taka jakaś nieprzyjemna refleksja mnie teraz naszła... Idę umyć zęby... ;)


    Można orzec, że pośrednio Tomasz robi loda staremu kochanicy...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zadowolona ~Zadowolona
    ~Zadowolona
    Napisane 30 czerwca 2021 - 14:00
    Padlam. Ukłony

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zadowolona ~Zadowolona
    ~Zadowolona
    Napisane 30 czerwca 2021 - 14:13
    Mysle ze Twoj tata kochal mame.
    To ja wybral na zone i matke swojego dziecka.
    Chyba ze to byla wpadka i slub z musu.
    Zaczal romans i wszystko bylo inne.
    Powiedzial ze nigdy jej nie kochal chcial sie usprawiedliwic przed Toba.
    Najlepiej no zakochalem sie. I wtedy wszyscy mysla ze on biedny zakochany itd.

    Na dobre nie wyszlo. Ile ta jego milosc trwala?

    To cos takiego jak pisal Tom ze próbuje rozmawiać z partnerką i ze jest kupa mulu i bagna. 3 lata byl nieobecny a teraz czego oczekuje fajerwerków.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Tom ~Tom
    ~Tom
    Napisane 30 czerwca 2021 - 14:32
    ~Zadowolona napisał:
    Mysle ze Twoj tata kochal mame.
    To ja wybral na zone i matke swojego dziecka.
    Chyba ze to byla wpadka i slub z musu.
    Zaczal romans i wszystko bylo inne.
    Powiedzial ze nigdy jej nie kochal chcial sie usprawiedliwic przed Toba.
    Najlepiej no zakochalem sie. I wtedy wszyscy mysla ze on biedny zakochany itd.

    Na dobre nie wyszlo. Ile ta jego milosc trwala?

    To cos takiego jak pisal Tom ze próbuje rozmawiać z partnerką i ze jest kupa mulu i bagna. 3 lata byl nieobecny a teraz czego oczekuje fajerwerków.


    Romans też się nie rodzi z dnia na dzien.. No chyba że mówimy o pójściu z kimś do łóżka po imprezie.
    To jest proces.. Odkopanie tego bagna i mulu też zajmie czas. Sporo czasu..

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zbuntowany anioł ~Zbuntowany anioł
    ~Zbuntowany anioł
    Napisane 30 czerwca 2021 - 15:10
    ~Zadowolona napisał:
    Mysle ze Twoj tata kochal mame.
    To ja wybral na zone i matke swojego dziecka.
    Chyba ze to byla wpadka i slub z musu.
    Zaczal romans i wszystko bylo inne.
    Powiedzial ze nigdy jej nie kochal chcial sie usprawiedliwic przed Toba.
    Najlepiej no zakochalem sie. I wtedy wszyscy mysla ze on biedny zakochany itd.

    Na dobre nie wyszlo. Ile ta jego milosc trwala?

    To cos takiego jak pisal Tom ze próbuje rozmawiać z partnerką i ze jest kupa mulu i bagna. 3 lata byl nieobecny a teraz czego oczekuje fajerwerków.


    Jestem jedną z 3 rodzeństwa, nie jestem wpadką tylko podobno tą wyczekiwaną. Domyślam się że to było tylko takie gadanie, bo trzeba być nieźle wyrachowanym żeby zrobić 3 dzieci bez miłości czy chociażby chemii, a to jest jednak mój tata, ma u mnie fory i nie myślę tak o nim. Wydaje mi się że właśnie poznał tą kobietę, trafiło go jak grom z nieba i też poczuł to co Tom, że to to, miłość życia bratnia dusza bla bla bla. Ile to trwało? Szczerze mówiąc nie pamiętam, na pewno kilka lat. Czy wyszło mu to na dobre? Był pewnie szczęśliwy przez jakiś czas ale krótki, podobno najbardziej boli niespełniona miłość.

    Ale po co chcesz to odkopywać Tom? Goowna się nie tyka bo śmierdzi a ty w nim patykiem kółka kręcisz i na boki rozrzucasz.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy