Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Tissot PR516 – reaktywacja

Zegarki
|
14.03.2024

Nie musisz być facetem po 40, by z rozrzewnieniem wspominać dawne modele zegarków, by wzdychać na widok klasycznych czasomierzy, by pragnąć i pożądać cudeńka na nadgarstku. Taka słabość to nic złego, tym bardziej, gdy ma się do czynienia z rarytasem takim jak Tissot PR516. Ta szwajcarska marka postanowiła wrócić do swoich korzeni i zaprezentować odświeżoną wersję flagowego modelu.

Tagi: zegarek męski biznesowy

Tissot PR516 recenzja test opinie cena gdzie kupić
Tissot PR516 – klasyk z nowoczesną duszą

Marka Tissot to dla wielu osób esencja szwajcarskiego rzemiosła – tradycyjna forma, często wykorzystywany styl vintage, a przy tym nowinki technologiczne, które można znaleźć w wielu modelach. Projektanci mają nie lada zmysł, by łączyć stare z nowym.

Tą drogą poszli też ci, którzy reaktywowali model Tissot PR516. Pierwsze spojrzenie i już w głowie kołacze myśl, że to zegarek z lat 60., no może 70. ubiegłego wieku. Cóż, może i wygląd kojarzy się z XX wiekiem, ale technologicznie to zdecydowanie XXI wiek.

Tissot PR516 na nadgarstku
Tissot PR516  - retro styl z nowoczesną duszą
 

Stań do wyścigu

Historia modelu Tissot PR516 zaczęła się nie „wczoraj”, gdy Szwajcarzy zaprezentowali światu swój nowy czasomierz; ta opowieść rozpoczyna się w połowie XX wieku, gdy pojawiły się pierwsze modele o tej nazwie. Przełomem był rok 1958 – to wówczas szwajcarski kierowca Harry Zweifel przesłał do Tissot swoje zdjęcie za kierownicą sportowego samochodu wraz z wiadomością: „Mój Tissot jest przy mnie podczas każdego wyścigu”. 

Harry Zweifel Tissot
Kartka, którą przesłał Harry Zweifel do Tissot (fot. Tissot)

To było jak olśnienie dla szefów Tissot. Od tego czasu współpraca marki ze światem sportów motorowych rozkwitła, a emanacją tego był pierwszy model Tissot PR516.

Spośród dziesiątek innych ówczesnych zegarków męskich ten czasomierz wyróżniał się zastosowaniem po raz pierwszy na świecie perforowanego paska, przypominającego kierownicę samochodu wyścigowego. Warto wspomnieć też o cyferblacie, który miał kojarzyć się z zegarami na desce auta – prosty, słupkowy indeks, dodatkowe totalizatory na tarczy – to wszystko miało przypominać o sportowym rodowodzie.

Tissot PR516
Jeden z pierwszych modeli Tissot PR516 z pierwszym na świecie perforowanym paskiem (fot. Tissot)

W ten sposób marka Tissot związała swoje losy ze światem wyścigów samochodowych – w 1974 roku Tissot sponsorował zespół Porsche w słynnym 24-godzinnym wyścigu Le Mans, a przez wiele lat marka była partnerem stajni Lotus w wyścigach Formuły 1; a to i tak nie wszystko! To sportowe dziedzictwo nie zginęło, jest wciąż obecne w najnowszych zegarkach tej szwajcarskiej marki, w tym w nowym Tissot PR516

Tissot PR516 mechaniczny
Tissot PR516 - najnowsza wersja kultowego modelu z lat 60. (fot. Tissot)

Dodajmy, że dziś Tissot to nie tylko rajdy samochodowe, to także kolarstwo (np. Tour de France), hokej czy koszykówka (Tissot jest oficjalnym partnerem i chronometrażystą koszykarskiej ligi NBA, a jednym z ambasadorów marki jest Damian Lillard, jeden z topowych graczy).

Retro styl

Pierwsze modele Tissot PR516 z XX wieku ciągle ewoluowały, dodawano nowe funkcjonalności, modyfikowano delikatnie wygląd. Niezmienna pozostawała jedynie… popularność zegarka. Czego by w nim nie przerabiać, wciąż pozostawał jednym z ikonicznych zegarków dla mężczyzn.

Być może to właśnie dlatego nawet James Bond nosił Tissot PR516. Plotka głosi, że był to prywatny zegarek Rogera Moora, który kręcąc „Żyj i pozwól umrzeć” w 1973 roku nie zdjął go z ręki. Choć wówczas oficjalnym czasomierzem Bonda była inna marka, w niektórych scenach widać, że Tajny Agent Jej Królewskiej Mości uzbrojony jest nie tylko w Walther PPK, ale też w zegarek od Tissot.

Tissot PR516 James Bond
Tissot PR516 w filmie „Żyj i pozwól umrzeć” (fot. YouTube)

Czy reaktywując model można odrzucić całe to dziedzictwo!? Nie! Na szczęście Szwajcarzy doskonale zdawali sobie z tego sprawę, dlatego nowy Tissot PR516 czerpie z historii, ile tylko może.

Ponadczasowy design i uniwersalna funkcjonalność

Pierwszą rzeczą, jaka rzuca się w oczy w nowym Tissot PR516, jest nieco mniejsza koperta niż modne standardy ostatnich lat. Tym razem marka Tissot postawiła na obudowę o szerokości 41 mm i grubości 13.7 mm (model mechaniczny) oraz o szerokości 40 mm i grubości 12,2 mm (model kwarcowy). Można powiedzieć, że to taki uniwersalny rozmiar – nie jest to drobiazg, który zginie na nadgarstku, ale z drugiej strony taki zegarek można schować pod mankiet koszuli. Hmm, tylko dlaczego taki fajny czasomierz miałby być w ukryciu…

Tissot PR516 kolekcja
Kolekcja zegarków Tissot PR516 (fot. Tissot)

Koperta ze stali nierdzewnej wyróżnia się nie tylko rozmiarem, ale także bezelem, na którym znajdziemy podziałkę tachymetru i pulsometru. Skoro mamy do czynienia z zegarkiem o sportowym rodowodzie, to trudno sobie wyobrazić go bez tachymetru, prawda? Choć może nie jest to funkcja pierwszej potrzeby, to jednak dobrze ją mieć w zegarku. Natomiast pulsometr pozwoli ci zmierzyć tętno w skali od 60 do 180 uderzeń na minutę. Pewnie producent dodał to do zegarka, byś mógł przekonać się, jak mocno bije twoje serce, gdy patrzysz na Tissot na swoim nadgarstku ;-)

Tissot PR516 w samochodzie
Tissot PR516 na nadgarstku.

Zupełnie inaczej sprawa wygląda z chronografem – ten wykorzystywany jest pewnie dużo częściej. Swoją drogą chronograf także skrywa historyczną ciekawostkę – mała subtarcza na godzinie 3 (licznik 30-minutowy) ma zaznaczone na niebiesko pole od 0 do 5. To nawiązanie do stylistyki z lat 70., gdy w ten sposób odliczano z zegarkiem 5 minut do startu wyścigu.

Sportowy charakter modelu mechanicznego podkreślają też pomarańczowe wskazówki chronografu i podziałka wokół cyferblatu. Niby detale, ale robią one różnicę.

Tissot PR516 mechaniczny
Tissot PR516 - sportowy charakter modelu mechanicznego podkreślają dodatkowo wskazówki w kolorze pomarańczowym. (fot. Tissot)

Wszystko jest przejrzyste i czytelne, szybki rzut oka na nadgarstek i już wiesz, która godzina. Nawet gdy dookoła panuje czarna noc, to warstwa SuperLuminova na pierścieniu, indeksach i wskazówkach sprawi, że korzystanie z Tissot PR516 będzie bezproblemowe. Warto też wspomnieć, że pierścień z podziałkami otoczony jest ramką ze szkła mineralnego, co zapewnia mu jeszcze lepszą widoczność i zapobiega ewentualnym uszkodzeniom.

 


Nowy Tissot w pełni oddaje to, co kryje się w symbolu PR – „Particulierement Robuste”, czyli „wyjątkową wytrzymałość”.


 

Szwajcarskie serce

Design i dodatkowe funkcje są bardzo ważne i wielu z nas pewnie bierze je mocno pod uwagę, wybierając zegarek, ale prawda jest taka, że to przecież mechanizm decyduje o tym, czy dany model jest godzien uwagi. Zegarek Tissot PR516 ma w tym zakresie pewną niespodziankę in plus.

Główny model w nowej serii PR516 to nakręcany ręcznie (znów ukłon w stronę historii) mechanizm Valjoux A05 Nivachron, którego pracę możemy podziwiać przez przezroczysty dekiel. I co tam ujrzymy? Ech… całą magię i maestrię rzemieślniczej roboty. Kto choć raz przyglądał się, jak pracują tryby zegarka, ten wie, o czym mówię.

Tissot PR516 mechaniczny - serce
Tissot PR516 - model mechaniczny wyposażony został w nakręcany ręcznie mechanizm Valjoux A05 Nivachron. (fot. Tissot)

Choć sam szwajcarski mechanizm jest „tradycyjny”, to zastosowana w nim technologia Nivachron jest techniczną nowinką. Jest to specjalny stop na bazie tytanu, który chroni elementy mechanizmu przed szkodliwym działaniem pól magnetycznych. Dzięki temu precyzja działania zegarka jest jeszcze większa, a dokładność wskazań wynosi +/- 5 sekund na dobę.

 


Marka Tissot udowadnia, że sportowy charakter to nie tylko elektroniczne gadżety, ale także – a może przede wszystkim – inteligentna kompozycja i gra detalami.


 

Kluczowe znaczenie ma także tzw. rezerwa chodu, czyli czas, w którym zegarek będzie normalnie działał bez nakręcania. Tissot stanął na wysokości zadania, bo ich nowy model ma, bagatela… 68-godziną rezerwę. Ponad dwa dni bez nakręcania! Możesz więc na weekend schować swój zegarek do szuflady, pytanie tylko, po co miałbyś się go pozbywać?

Gratką jest też fakt, że zwolennicy kwarcowych rozwiązań też znajdą coś dla siebie. Marka przygotowała trzy warianty Tissot PR516 zasilanego baterią – wersję z niebieską tarczą, z czarnym cyferblatem oraz model czarno-złoty. 

Tissot PR516 kwarcowe
Tissot PR516 - trzy modele kwarcowe. (fot. Tissot)

Na miejsca, gotowi, start!

Dzisiaj Tissot PR516 to nie „zegarek wyścigowy”, ale z pewnością nie brak mu energii. Marka Tissot udowadnia, że sportowy charakter to nie tylko elektroniczne gadżety, ale także – a może przede wszystkim – inteligentna kompozycja i gra detalami.

Srebrne pierścienie wokół totalizatorów, pomarańczowe wskazówki chronografu wersji mechanicznej, słupkowy indeks plus podziałka wokół tarczy – to wszystko sprawia, że patrząc na czasomierz, widzisz sportowe auto i prędkościomierz, którego wskazówka mknie po skali. 

Tissot PR516 mechaniczny
Tissot PR516 - prawdziwie wyścigowy charakter. (fot. Tissot)

Z drugiej strony Tissot PR516 to nowoczesny zegarek biznesowy, którego klasę podkreśla świetny mechanizm, szkło szafirowe z powłoką antyrefleksyjną, czy solidna trzyrzędowa stalowa bransoleta.

Połączenie sportowego charakteru z tą casualową elegancją i funkcjonalnością to Święty Graal wielu producentów. Czy Tissot udało się stworzyć, a właściwie reaktywować model, który podbije serca facetów przed i po 40? Zdecydowanie jest na to szansa. 

Tissot PR516 z boku
Tissot PR516 - reaktywowany model ma szansę na utrzymanie statusu swojego kultowego pierwowzoru. (fot. Tissot)
 

Tissot PR516 – cena

Zegarek jest dostępny na stronie producenta w dwóch wariantach:

  • mechanicznym – w cenie 8.600 zł
  • kwarcowym – w cenie 2.400 - 2.600 zł

 

Marek Wiśniewski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie