Dla niektórych spanie w kamperze jest równoznaczne z noclegiem na kempingu. To wygodna opcja, bo takie obiekty są postrzegane jako bezpieczne i mają infrastrukturę zapewniającą komfortowy wypoczynek. Tu wątpliwości nie ma żadnych – jeśli właściciel kempingu wpuszcza na swój teren kampery, to znaczy, że można w takim miejscu zanocować.
Sporo karawaningowców uważa jednak, że to kosztowne pójście na łatwiznę, a najlepiej śpi się nie w towarzystwie innych urlopowiczów, lecz „na dziko” – w objęciach Matki Natury. To nie tylko sposób na bliższy kontakt z dziką przyrodą, ale też na obniżenie kosztów wyjazdu. Czego chcieć więcej, skoro kuchnię, łazienkę i sypialnię ma się zawsze pod ręką?
Nocowanie poza kempingami ma swoje uroki. Przede wszystkim można odpocząć od innych ludzi i pobyć sam na sam z naturą
Nocowanie na dziko w Polsce
W świetle polskiego prawa samochód kempingowy o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t nie różni się niczym od samochodu osobowego. Nie ma też zakazu nocowania w kamperach poza kempingami. Biorąc pod uwagę, że użytkowników mobilnych domów obowiązują te same przepisy, co kierowców osobówek, spać można wszędzie tam, gdzie dozwolone jest parkowanie (nawet w miastach). Przed zatrzymaniem się na noc warto się jednak upewnić, czy upatrzone miejsce nie leży na terenie prywatnym – wówczas trzeba uzyskać na to zgodę właściciela.
Trzeba też uważać podczas planowania noclegu pośrodku lasu. Dlaczego? Po pierwsze, legalnie można korzystać tylko z dróg udostępnionych dla ruchu kołowego przez nadleśnictwa (na początku drogi musi stać informująca o tym tablica). Po drugie, w lasach obowiązują osobne zasady dotyczące postoju. Samochód można zaparkować tylko na miejscach do tego przeznaczonych – pozostawienie auta poza parkingiem leśnym będzie skutkowało takim samym mandatem jak za wjazd do lasu. Często okazuje się jednak, że nie każdy „fizyczny las” jest „lasem prawnym”.
Jak znaleźć idealne miejsce? Zdaj się na swój instynkt poszukiwacza i eksplorując dany region, wybierz po prostu takie, w którym będziesz chciał się rano obudzić. Niektórym wystarczy zatoczka obok polnej drogi, inni będą szukać parkingu nad jeziorem, a jeszcze następni nie zatrzymają się, dopóki nie znajdą wiaty z ławkami i miejscem na ognisko. Jeśli wolisz zdać się na opinie innych, poszukaj forów i grup, na których takimi miejscówkami dzielą się doświadczeni karawaningowcy. Polecamy też aplikacje Park4Night i Grupa Biwakowa.
Polskie prawo nie zakazuje nocowania na dziko, a to sprzyja bliskiemu obcowaniu z przyrodą. Trzeba tylko znaleźć dobry widok
Nocowanie na dziko w Europie
Tu sprawa się komplikuje. Są bowiem państwa, które podchodzą do kwestii spania w kamperze tak otwarcie jak Polska, ale są i takie, które dopuszczają nocowanie wyłącznie na kempingach. Ba, sporo popularnych wśród turystów miast w Europie nie pozwala nawet na parkowanie samochodów kempingowych w ich centrach. Kampera trzeba najczęściej zostawić na specjalnym parkingu i udać się na zwiedzanie transportem zbiorowym. W kwestii nocowania na dziko są jednak wyjątki. Do grona „kamperoprzyjaznych” krajów należą:
- Szkocja
- Szwecja
- Norwegia
- Finlandia
- Szwajcaria
- Litwa
- Łotwa
- Estonia
- Ukraina
- Białoruś
- Rosja
- Albania
- Rumunia
Obowiązują tu jednak pewne ograniczenia. Najczęściej jest to zakaz biwakowania na terenach rezerwatów przyrody, parków narodowych oraz użytków rolnych. Czasami musi być spełnione kryterium odległości od zabudowań. Przykładowo w Norwegii jest to minimum 150 m. W Albanii z kolei nie można nocować w pobliżu budynków administracyjnych. W Szwajcarii zaś możliwość spania na dziko znoszona jest w miejscach wypoczynku dzikiej zwierzyny podczas trwania jej okresu ochronnego. Niektóre kraje wprowadzają też limit czasu przebywania w jednym miejscu – po jednej lub dwóch nocach trzeba poszukać nowego.
W wielu państwach można zdrzemnąć się w kamperze na poboczu tylko wtedy, kiedy zależy od tego bezpieczeństwo dalszej jazdy
Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w większości państw zachodnich, które są bardzo popularnym kierunkiem wakacyjnym wśród Polaków. W krajach tych od lat działają doskonale wyposażone kempingi, a często dostępne są też specjalne, darmowe parkingi z podstawową infrastrukturą kamperową (węzłem sanitarnym, miejscem zlewu nieczystości z toalety chemicznej i wężem z czystą wodą). Do wyszukania takich miejscówek polecamy stronę stellplatz.info. Zakaz nocowania na dziko pozwala sprawować choć minimalną kontrolę nad turystami. Łamiąc go, można narazić się na mandat w:
- Niemczech
- Austrii
- Holandii
- Francji
- Hiszpanii
- Chorwacji
- Słowenii
- Bułgarii
- Grecji
- Włoszech
W niektórych z wyżej wymienionych państw nocowanie na dziko jest dozwolone, jeśli ma służyć zregenerowaniu sił przed dalszą podróżą. Nie wolno jednak rozkładać wówczas akcesoriów kempingowych ani przyrządzać posiłków na zewnątrz pojazdu. Co kraj, to obyczaj!
Krzysztof Grabek
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie