Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Chciałbym odejść od żony, ale ona się tak stara

Rozpoczęte przez ~Facet, 18 lut 2019
  • avatar ~Yfung ~Yfung
    ~Yfung
    Napisane 13 września 2023 - 15:01
    ~Robert1971 napisał:
    Drzewiej się dawało robić z tekstem co tylko się chciało.
    Teraz...
    Gdy z opcji 'cytuj' się spróbuje dłuższy fragment wyciąć, znika wszystko i albo zostawiaj całość, albo... pisz z opcji 'odpowiedz', a wtedy cytatu już nie ma.
    Tak działa toto u mnie - na safari - nie wiem jak tam u kogo :-).


    Jak dla mnie działa. Też na safari pisze. Trzeba tylko wywalić czego nie chce sie cytować i zostawić kody
    napisał:
    na początku i końcu. Można to w sumie równie dobrze z ręki wpisywać i wklejać co sie chce i cytować kilka wypowiedzi różnych użytkowników w jednym poście ;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Yfung ~Yfung
    ~Yfung
    Napisane 13 września 2023 - 15:03
    A i częśc wypowiedzi mi wrzuciło w cytat ;)

    bez kropki i na zamknięcie cytatu. Oczywiście tez bez kropki bo inaczej zacytuje całego posta od początkowego kodu ;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Yfung ~Yfung
    ~Yfung
    Napisane 13 września 2023 - 15:06
    A jak chcesz zacytować konkretnego użytkownika to zaczynasz

    bez kropki po quote, a w miejsce xxx dajesz nicka. Kończysz tak jak wcześniej pisałem.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 13 września 2023 - 15:09
    ~Yfung napisał:
    ~4 napisał:
    ~Yfung napisał:
    ~4 napisał:
    ~Yfung napisał:
    "Przędza" lepsza od "Czułej przewodniczki"? Ta druga jakoś do mnie trafiła mimo, że jestem facetem. W sumie podobna koncepcja do wewnętrznego dziecka, rodzica i dorosłego.

    To o męskiej depresji, możesz podać tytuł?

    Hej:-)
    Czuła przewodniczka dla mnie jest zbudowana na znanym mi już od lat motywie/temacie. Może dlatego, że nic nowego dla siebie w niej nie znalazłam, nie odcisnęła śladu? Natomiast ta druga była i jest stale obecna. Jest o tkaniu swojego życia. Dla mnie terapeutyczna, uspokajająca.
    Pozdrawiam serdecznie:-)



    No do mnie trafiła bo jestem dość krytyczny wobec siebie. Wszyscy wszystko robią lepiej niż ja, mimo, że obiektywnie wcale nie robią, przynajmniej nie zawsze. To ja jestem ten „głupi”, „leniwy”, „beznadziejny”. A tu koncepcja że można poklepać się po pleckach, wesprzeć… normalnie wow ;) jak mam lepsze dni to nawet mi to wychodzi, a jak gorsze to cóż… ;)

    :-)
    Ja wtedy gadam z tą częscią krytyczną o co jej chodzi albo jej mówię spadaj. A Ty jaki masz swój sposób, żeby się ta część krytyczna odwaliła od Ciebie?


    Czasem mówię „a weź spierdalaj” ;) czasem patrzę w lustro i widzę fajnego wartościowego gościa, z dobra pracą, przystojnego i sobie mówię, że to przecież ja. Innym razem wytłumaczę sobie że coś czasem może się nie udać mimo, że wszystko zrobiłem dobrze i to w sumie nie moja wina. No różnie, ale bywa tak, że zamykam się w sobie bo nic nie działa i czuje się źle, wszystko mnie wkurza i wszyscy na około i wtedy to jest podatny grunt na wewnętrznego krytyka zwłaszcza gdy solidny podsieć przyjdzie z zewnątrz.


    Co jest pierwsze? .ujowa sytuacja czy ten zły, gorszy nastrój?
    Chciałabym to dobrze zrozumieć. Czy pierwsze są uczucia czy sytuacja? Rano wstajesz i już .ujowe myśli a potem nastrój ale jeszcze nic się nie wydarzyło złego, nieprzyjmenego? Targasz do łóżka na noc ze sobą te wszystkie ciężary z całego dnia i rano budzisz się przytłoczony?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~sm ~sm
    ~sm
    Napisane 13 września 2023 - 15:22
    Robert, da się jednak, pierwszy raz mi się udało, też mam safari, kliknęłam „cytuj” Twój tekst wyświetlił się na niebiesko i właśnie wycięłam górę i zostawiłam to co niżej.
    Inny poziom formułowania:))

    Drzewiej się dawało robić z tekstem co tylko się chciało.
    Teraz...
    Gdy z opcji 'cytuj' się spróbuje dłuższy fragment wyciąć, znika wszystko i albo zostawiaj całość, albo... pisz z opcji 'odpowiedz', a wtedy cytatu już nie ma.
    Tak działa toto u mnie - na safari - nie wiem jak tam u kogo :-).

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Yfung ~Yfung
    ~Yfung
    Napisane 13 września 2023 - 15:30
    ~4 napisał:
    Co jest pierwsze? .ujowa sytuacja czy ten zły, gorszy nastrój?
    Chciałabym to dobrze zrozumieć. Czy pierwsze są uczucia czy sytuacja? Rano wstajesz i już .ujowe myśli a potem nastrój ale jeszcze nic się nie wydarzyło złego, nieprzyjmenego? Targasz do łóżka na noc ze sobą te wszystkie ciężary z całego dnia i rano budzisz się przytłoczony?



    Ostatnio raczej gorszy nastrój spowodowany „czymś”. Ja tak na codzień to wie już z samooceną ogarnąłem, ale jak przyjdą jakieś kłopoty przeciągające się i one działają na mnie depresyjnie to zaczynam odkładać wszystko na później, co wpływa na samoocenę negatywnie, porażki biorę do siebie(chociaż ostatnio nawet się zaskoczyłem że umiałem do tego podejść spokojnie) a wszystkie podszepty osób trzecich, w stylu ze w jakiś sposób zawiodłem bo to albo tamto (to nie musza być duże rzeczy) pogłębiają to i wtedy co raz częściej mam myśli ze jestem nic nie wartym śmieciem ;)

    Ale… widzę mechanizm… chociaż i aż tyle ;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~K40+ ~K40+
    ~K40+
    Napisane 13 września 2023 - 16:00
    ~sm napisał:
    Jak się masz (macie)?


    Ja zaczęłam czytać "Czułą przewodniczkę". Tę o męskiej depresji odłożyłam, bo czuję że "wchodzenie do głowy" mojego męża spowoduje tylko że będę bardziej umęczona. W tym przypadku rozmowa wydaje mi się najlepszym sposobem (choć niezwykle ciężkim, w momencie, karania ciszą przez 3 dni). Najgorsze, że zaczęłam się wpasowywać w ten układ i już nawet mogę spać sama bez konieczności przytulania do męskiego ciała.

    Wracając do tematu: ujmuje mnie czuła przewodniczka, bo odnajduję moje postępowanie w różnych etapach życia. I twierdzę, że nie jest za późno na życie :)

    Przytłacza mnie domowa sytuacja, z facetem który ma pretensje o wszystko, nie odczytuje moich dobrych gestów w jego kierunku, jest zimny i nieobecny..., aż nagle go olśni i potrafi spędzić z nami cały dzień w weekend, być miły. I daje nadzieję, że może być normalnie. A potem pojawia się problem w komunikacji z nastoletnimi dziećmi i ciche dni ponownie.
    Uważam, że wiele par się kłóci, ale jednak nie oznacza to nienawiści i braku pozytywnych uczuć wewnątrz.

    To może Wy powiecie: czy po sytuacji jakiegoś konfliktu, sprzeczki macie jakieś refleksje pozytywne, np. że bez sensu się kłócić wrócę do domu to ją/jego przytulę i pocałuję, szkoda życia? czy tylko ja jestem taka naiwna i myślę, że mimo różnicy zdań ludzi stać na jakiś miły gest, uśmiech czy serdeczność doprowadzające do porozumienia i poprawy sytuacji?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~sm ~sm
    ~sm
    Napisane 13 września 2023 - 16:13
    Dokładnie, próby wchodzenia do głowy kogokolwiek za mocno mogą spowodować ,że jeszcze bardziej będziesz umęczona.

    Co do „po co kwasic, lepiej się przytulić” ja tak miałam, naiwnie czasem, mimo,że nie czułam że to ja powinnam „pierwsza” bardzo często,
    Może mam mylne przeświadczenie ale jak to mówią, wole spokoj niż mieć rację czasami,

    K40 piszesz, że zdarzają sie fajne momenty,
    ale tez zle się czujesz z tym że nie widzi drobnych gestów bo rozumiem,że nie piszesz tego tylko nam a jemu powiedziałaś? Jeśli nie to to zrób, bez pretensji, raczej ze zrezygnowaniem.
    A jeśli mówiłaś i nic, to może przestań pokazywać te drobne gesty? Z trojmiasta jesteśmy, chodźmy na pilates a on niech tez ma pole przestrzenne do przemyśleń

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~K40+ ~K40+
    ~K40+
    Napisane 13 września 2023 - 16:30
    Mówiłam, bez pretensji. Powoduje to jego wzburzenie i kłótnie.
    Też tak mam że spokój jest ważniejszy niż racja a i tak tego nie docenia bo wg mnie nie analizuje swoich zachowań tylko się użala.

    Może w przyszłym tygodniu jakieś spotkanie ? Pilates może być

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 13 września 2023 - 16:30
    ~sm napisał:
    Robert, da się jednak, pierwszy raz mi się udało, też mam safari, kliknęłam „cytuj” Twój tekst wyświetlił się na niebiesko i właśnie wycięłam górę i zostawiłam to co niżej.
    Inny poziom formułowania:))

    Drzewiej się dawało robić z tekstem co tylko się chciało.
    Teraz...
    Gdy z opcji 'cytuj' się spróbuje dłuższy fragment wyciąć, znika wszystko i albo zostawiaj całość, albo... pisz z opcji 'odpowiedz', a wtedy cytatu już nie ma.
    Tak działa toto u mnie - na safari - nie wiem jak tam u kogo :-).



    Na zasadzie, że dopisuję co tam chcę nad czy pod cytatem to u mnie też się da... Problem natomiast pojawia się, gdy chcę powycinać cokolwiek z cytatu i zostawić tylko elementy do których chcę się odnieść... Wtedy kasuje mi się wszystko.
    Ale nie o tym wątek :-).

    Nawiązując do tych cichych i głośnych dni, żalów, gestów i starania się o drugą stronę...

    To nie jest sprawa prosta, bo w każdym z nas siedzi jakiś diabeł i każdy ma swoje plusy (dodatnie) i plusy (ujemne) :-).

    Problem pojawia się gdy u kogoś szala przywiązywania wagi do jednych, albo do drugich przeważa na którąś ze stron. Można tolerować (np.) bałaganiarstwo i chaos, przykrywać to buziakami i miłymi słówkami, ale już... brak odpowiedzialności (też abstrakcyjny przykład) stanie się kamieniem przeważającym tę szalę.

    I co wtedy?
    Rozmowa? - była już dziesiątki razy...
    Obrażanie się? - to takie dziecinne...
    A może ja dołożę jej/jemu czymś, co drugą stronę naprawdę wkurza i potem ją pierwszy pocałuję na pojednanie...? ;-)
    Też można.

    Tylko z jednej strony wkurzanie się na drugą stronę o to czy owo, nie rokuje dobrze - a występuje zawsze, bo ideałów nie ma na tymże świecie. Z drugiej jednak robienie czegoś co partnera deprymuje mimo, że poruszał temat wielokrotnie, też nie napawa optymizmem :-).
    I rób co chcesz...

    Receptą chyba jest dojrzałość - ja robię 'swoje', a Ty też... robisz 'swoje' i spotykamy się w miejscu gdzie nasze 'swoje' stają się wspólne.
    Bez zbędnych negatywnych emocji.
    Byle bilans był 'na plus'.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~K40+ ~K40+
    ~K40+
    Napisane 13 września 2023 - 20:28

    Receptą chyba jest dojrzałość - ja robię 'swoje', a Ty też... robisz 'swoje' i spotykamy się w miejscu gdzie nasze 'swoje' stają się wspólne.
    Bez zbędnych negatywnych emocji.
    Byle bilans był 'na plus'.

    Podpisuję się pod tym co napisałeś. Brakuje dojrzałości.
    Tylko w tym całym natłoku negatywnych emocji i rozczarowań każdy ma przepełniony bagaż który jest bardzo ciężki i często uniemożliwia zachowanie otwartego umysłu i posiadanie nadzieji że gdzieś w końcu się spotkamy i to „swoje” będzie wspólne bez poczucia krzywdy.
    Niestety.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 13 września 2023 - 21:06
    ~Yfung napisał:
    ~4 napisał:
    Co jest pierwsze? .ujowa sytuacja czy ten zły, gorszy nastrój?
    Chciałabym to dobrze zrozumieć. Czy pierwsze są uczucia czy sytuacja? Rano wstajesz i już .ujowe myśli a potem nastrój ale jeszcze nic się nie wydarzyło złego, nieprzyjmenego? Targasz do łóżka na noc ze sobą te wszystkie ciężary z całego dnia i rano budzisz się przytłoczony?



    Ostatnio raczej gorszy nastrój spowodowany „czymś”. Ja tak na codzień to wie już z samooceną ogarnąłem, ale jak przyjdą jakieś kłopoty przeciągające się i one działają na mnie depresyjnie to zaczynam odkładać wszystko na później, co wpływa na samoocenę negatywnie, porażki biorę do siebie(chociaż ostatnio nawet się zaskoczyłem że umiałem do tego podejść spokojnie) a wszystkie podszepty osób trzecich, w stylu ze w jakiś sposób zawiodłem bo to albo tamto (to nie musza być duże rzeczy) pogłębiają to i wtedy co raz częściej mam myśli ze jestem nic nie wartym śmieciem ;)

    Ale… widzę mechanizm… chociaż i aż tyle ;)

    A „Przędze” czytałeś? No bo dla mnie tam właśnie jest co potem. No wiesz, jak już te mechanizmy wychwycisz, wychwytujesz raczej bo to też nie w 100% się udaje, czy Tobie akurat udaje się?
    Jakich osób trzecich podszepty?

    Ja się z Robertem1971 bardzo zgadzam. Byle na plus było w ogólnej ocenie i byle mi całego życia nie zajmowali swą miłością. Moja babcia mówiła kochaj ale nie uduś z tej miłości. Nie lubię też obciążenia bycia „całym życiem” dla dorosłego człowieka. Jak coś się dzieje podholuję z przyjemnością i tego też chce od bliskich ale nie, że przez cały czas to holowanie, w tym rozsądek też musi być.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Elvisa ~Elvisa
    ~Elvisa
    Napisane 13 września 2023 - 21:19
    Ale mądralujecie :) A sprawa jest prosta! Jak się KISICIE w związku jak ogórki czy kapusta to miejcie odwagę go skończyć i znaleźć NOWY SUER, a nie sobie internetowe terapie fundować. Dla mnie BZDURA!

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Najgłupsze ~Najgłupsze
    ~Najgłupsze
    Napisane 13 września 2023 - 21:54
    ~Elvisa napisał:
    Ale mądralujecie :) A sprawa jest prosta! Jak się KISICIE w związku jak ogórki czy kapusta to miejcie odwagę go skończyć i znaleźć NOWY SUER, a nie sobie internetowe terapie fundować. Dla mnie BZDURA!


    Jasne jasne Elvisa.

    A potem dzieci mają 6 przyszywanych tatusiów i 13 babć i dziadków, bo mamie (albo tacie) wydawało się, że coś się kisi... i szybko zmieniali NOWY SUPER związek...

    Ja nie mówię, żeby nigdy się nie rozstawać - i że do grobowej deski się męczyć z tą ślubną czy ślubnym... ale od razu tak zmieniać te ogórki... jeden za drugim? ...bez prób dostrzeżenia co jest cennego, co nas łączy i co jest wartościowe? od razu tak zwracać ów ogórek na rynek?? Rynek przyjmie i takie zwroty... ale często jednak się potem okazuje, że "zamienił stryjek, siekierkę na kijek"

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~sm ~sm
    ~sm
    Napisane 13 września 2023 - 22:08
    ~K40+ napisał:

    Receptą chyba jest dojrzałość - ja robię 'swoje', a Ty też... robisz 'swoje' i spotykamy się w miejscu gdzie nasze 'swoje' stają się wspólne.
    Bez zbędnych negatywnych emocji.
    Byle bilans był 'na plus'.


    Podpisuję się pod tym co napisałeś. Brakuje dojrzałości.
    Tylko w tym całym natłoku negatywnych emocji i rozczarowań każdy ma przepełniony bagaż który jest bardzo ciężki i często uniemożliwia zachowanie otwartego umysłu i posiadanie nadzieji że gdzieś w końcu się spotkamy i to „swoje” będzie wspólne bez poczucia krzywdy.
    Niestety.


    Odciąć negatywne emocje muszą chcieć oby dwie strony w tym samym czasie.. my niby chcieliśmy. Minęło pół roku i wróciło.. a chcieliśmy i próbowaliśmy a to drugie nie czuło.. po prostu niedopasowanie (?) niedojrzałość (?) brak sił (?) ileż to pytań można sobie zadawać… a chodzi tylko o to żeby było fajnie!

    Spotkanie chętnie!
    I apropo swoje i swoje ,masz jakies tylko swoje zajęcia? Nie wiem, malujesz, jesteś fanką chodzenia do kina sama, siłownię, cokolwiek?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Yfung ~Yfung
    ~Yfung
    Napisane 14 września 2023 - 08:37
    ~4 napisał:

    A „Przędze” czytałeś? No bo dla mnie tam właśnie jest co potem. No wiesz, jak już te mechanizmy wychwycisz, wychwytujesz raczej bo to też nie w 100% się udaje, czy Tobie akurat udaje się?
    Jakich osób trzecich podszepty?

    Ja się z Robertem1971 bardzo zgadzam. Byle na plus było w ogólnej ocenie i byle mi całego życia nie zajmowali swą miłością. Moja babcia mówiła kochaj ale nie uduś z tej miłości. Nie lubię też obciążenia bycia „całym życiem” dla dorosłego człowieka. Jak coś się dzieje podholuję z przyjemnością i tego też chce od bliskich ale nie, że przez cały czas to holowanie, w tym rozsądek też musi być.


    Nie, "Przędzy" jeszcze nie, przesłucham sobie audiobooka do sprzątania czy coś...

    Wszystkich mechanizmów raczej nie, czasem łapię się dopiero po czasie, a czasem pewnie wcale.

    Czyich podszeptów? Żony ;) i to pewnie nie jest tak, że ona chce mi celowo dojebać, ale ostatnia sytuacja już trochę się spod kontroli wymknęła. Ze 2 miesiące gorszego nastroju miałem. Nie cieszyły mnie wakacje, praca męczyła, byłem bez energii, wszystkko odkładałem na później. Jak chciałem zająć się czasami sobą to dostawałem info, że nie spędzam czasu z rodziną (przy czym to nie jest tak, że ja się zamykam i mnie nie ma cały dzień, chciałem sobie ze 2h odpocząć). I to się tak kumulowało pięknie. Pod koniec wakacji powiedziałem, że cieszę się, że już się kończą bo spadnie ze mnie wożenie chłopaków do żłobka i przedszkola. Zbliżają się też moje urodziny i żona zaproponowała wyjazd na weekend razem z dziećmi. Przy czym ja w sumie nie chcę jechać. Ostatnio jestem trochę dziećmi zmeczony, tak naormalnie po ludzku. Powiedziałem o tym żonie, że nie jest teraz dla mnie frajdą wyjazd ze wszystkimi i wyjście do knajpy z dziećmi bo jest to dla mnie stresujące. Wyszło na to, że nie chcę być z dziećmi, że po co ja wróciłem po naszym rozstaniu i czego ja chcę skoro dzieci mnie tak męczą i to pada na podatny grunt, ja faktycznie zaczynam myśleć, że jestem kiepskim ojcem, że dzieci mnie nie interesują, są kłopotem i ze mnie jest generalnie gówno. Dopiero na naszej wspólnej terapii uświadomiłem sobie, że tak nie jest, a ja jestem zwyczajnie przeładowany i, że to co dla mojej żony zawsze jest przyjemnością, radością i wspaniałym przeżyciem dla mnie nie zawsze musi takie być. W sumie nie bardzo wiem co z tą wiedzą mam teraz zrobić ;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~sm ~sm
    ~sm
    Napisane 14 września 2023 - 08:48
    ~Yfung napisał:
    ~4 napisał:

    A „Przędze” czytałeś? No bo dla mnie tam właśnie jest co potem. No wiesz, jak już te mechanizmy wychwycisz, wychwytujesz raczej bo to też nie w 100% się udaje, czy Tobie akurat udaje się?
    Jakich osób trzecich podszepty?

    Ja się z Robertem1971 bardzo zgadzam. Byle na plus było w ogólnej ocenie i byle mi całego życia nie zajmowali swą miłością. Moja babcia mówiła kochaj ale nie uduś z tej miłości. Nie lubię też obciążenia bycia „całym życiem” dla dorosłego człowieka. Jak coś się dzieje podholuję z przyjemnością i tego też chce od bliskich ale nie, że przez cały czas to holowanie, w tym rozsądek też musi być.


    Nie, "Przędzy" jeszcze nie, przesłucham sobie audiobooka do sprzątania czy coś...

    Wszystkich mechanizmów raczej nie, czasem łapię się dopiero po czasie, a czasem pewnie wcale.

    Czyich podszeptów? Żony ;) i to pewnie nie jest tak, że ona chce mi celowo dojebać, ale ostatnia sytuacja już trochę się spod kontroli wymknęła. Ze 2 miesiące gorszego nastroju miałem. Nie cieszyły mnie wakacje, praca męczyła, byłem bez energii, wszystkko odkładałem na później. Jak chciałem zająć się czasami sobą to dostawałem info, że nie spędzam czasu z rodziną (przy czym to nie jest tak, że ja się zamykam i mnie nie ma cały dzień, chciałem sobie ze 2h odpocząć). I to się tak kumulowało pięknie. Pod koniec wakacji powiedziałem, że cieszę się, że już się kończą bo spadnie ze mnie wożenie chłopaków do żłobka i przedszkola. Zbliżają się też moje urodziny i żona zaproponowała wyjazd na weekend razem z dziećmi. Przy czym ja w sumie nie chcę jechać. Ostatnio jestem trochę dziećmi zmeczony, tak naormalnie po ludzku. Powiedziałem o tym żonie, że nie jest teraz dla mnie frajdą wyjazd ze wszystkimi i wyjście do knajpy z dziećmi bo jest to dla mnie stresujące. Wyszło na to, że nie chcę być z dziećmi, że po co ja wróciłem po naszym rozstaniu i czego ja chcę skoro dzieci mnie tak męczą i to pada na podatny grunt, ja faktycznie zaczynam myśleć, że jestem kiepskim ojcem, że dzieci mnie nie interesują, są kłopotem i ze mnie jest generalnie gówno. Dopiero na naszej wspólnej terapii uświadomiłem sobie, że tak nie jest, a ja jestem zwyczajnie przeładowany i, że to co dla mojej żony zawsze jest przyjemnością, radością i wspaniałym przeżyciem dla mnie nie zawsze musi takie być. W sumie nie bardzo wiem co z tą wiedzą mam teraz zrobić ;)



    Uświadomić to tez jej?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~K40+ ~K40+
    ~K40+
    Napisane 14 września 2023 - 09:01
    ~sm napisał:

    Odciąć negatywne emocje muszą chcieć oby dwie strony w tym samym czasie.. my niby chcieliśmy. Minęło pół roku i wróciło.. a chcieliśmy i próbowaliśmy a to drugie nie czuło.. po prostu niedopasowanie (?) niedojrzałość (?) brak sił (?) ileż to pytań można sobie zadawać… a chodzi tylko o to żeby było fajnie!


    Dokładnie, w tym samym czasie. Tak sobie myślę, że u nas to jest to co napisał
    ~Robert1971 napisał:
    że pewnych rzeczy, zachowań nie da się tolerować. Bo ja np. przeanalizowałam to nasze życie i stwierdziłam co zaakceptuję, a co nie. I to "co się nie da" to jakieś błahe rzeczy typu bałaganiarstwo, siedzenie przed tv itp. Druga strona jak zechce to popracuje nad tym.
    A mąż jednak jest po tej drugiej stronie, gdzie rzeczy które mi zarzuca, które go drażnią- nie da się ich zaakceptować, np. kłamstwo. Twierdzi, że go okłamuję codziennie (nawet jeżeli fakty temu przeczą), albo mówi mi co myślę i nie wierzy mi w to, co czuję (bo dla niego to jest niemerytotyczne :/). Mimo iż prawda nie działa na moją korzyść bo np. obnaża jakieś moje wady. I wiem że często mam pomysły "odbiegające od normy 40 latków (niestety albo i stety mam w sobie dużo dziecięcej radości która może drażnić). No i tu jest problem, bo ja jak mam to zmienić? To nie jest tak, że ktoś powie: "nie rób tak, zrób tak" i za tydzień będzie super.
    Czyli jakieś fundamentalne sprawy: zaufanie, akceptacja itp.
    On mi kompletnie nie ufa, widocznie zawiodłam go nie raz. Jednak zapomina, że on mnie również zawiódł bardzo poważnie, również w fundamentalnych sprawach związku. A jednak wiem, że jest tylko człowiekiem i dałam tą szansę.

    ~sm napisał:
    Spotkanie chętnie!
    I apropo swoje i swoje ,masz jakies tylko swoje zajęcia? Nie wiem, malujesz, jesteś fanką chodzenia do kina sama, siłownię, cokolwiek?


    Nie bardzo, bo przez lata wiązało się z dużymi wyrzutami sumienia i tekstem męża: "porzuciłaś dzieci na 2 godziny". Teraz trochę lepiej, bo żyjemy praktycznie obok, więc coraz częściej jeżdżę na rolkach :) i czytam książki :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~K40+ ~K40+
    ~K40+
    Napisane 14 września 2023 - 09:07
    ~Yfung napisał:


    a wszystkie podszepty osób trzecich, w stylu ze w jakiś sposób zawiodłem bo to albo tamto (to nie musza być duże rzeczy) pogłębiają to i wtedy co raz częściej mam myśli ze jestem nic nie wartym śmieciem ;)

    Ale… widzę mechanizm… chociaż i aż tyle ;)

    Szkoda, ze te podszepty osób trzecich, że ich znowu zawiodłeś są od żony.
    Niestety znam to, ale powiem Ci, że jak podniesiesz swoją samoocenę i sam będziesz dla siebie przyjacielem to te podszepty ucichną.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~sm ~sm
    ~sm
    Napisane 14 września 2023 - 09:12
    Tak, to jest dla naszej trójki recepta.
    Słabo, ja nawet probowalam na sile uszczęśliwiać wypychać go do kolegów, na rower, piwo, cokolwiek żeby lepiej się ze sobą czuł.. to zupełnie ludzkie, żebym ja mogła wyjść na dwie trzy godziny też w rewanżu, po prostu odetchnąć. I zobacz, zostawił mnie bo był i tak nieszczęśliwy!

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy