Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Chciałbym odejść od żony, ale ona się tak stara

Rozpoczęte przez ~Facet, 18 lut 2019
  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 05 września 2023 - 22:30
    ~Elvisa napisał:
    Do ~4: Nie wiem kim jesteś, ale na pewno jesteś agresywnym naprawiaczem cudzego życia, bo pełno Cię we wszystkich wątkach, które dotyczą decyzji w związkach, zdradach i innych psycho-sytuacjach.
    Nie wiem po co to robisz! Czytając to co doradzasz nie pokazując prawdziwych sytuacji, które się stały odnoszę wrażenie, że na tym/tych forach się wyżywasz. Nie wiem jakie masz wykształcenie, ale jakie by nie było to robisz ludziom WODĘ Z MÓZGU bo uważają Ciebie za EXPERTA.
    Po co mącisz tej kobiecie ~K40 w głowie, że ma się reperować?
    Ona ma prostą sytuację a Ty gmatwasz! Mój zawód (zdradzę) to psycholog i to generacji zgodnej z moim wiekiem. Psychologii nauczam! Nauczam do dziś! A znam psychologię raczej inną niż Ty. Skończ to żałosne ocenianie (przeczytałam wiele Twoich wpisów) i nie rób ludziom krzywdy! Będąc psychologiem opisałam swoją historię, bo mi się zdarzyła mimo, że jestem psychologiem. Pozdrawiam ~4 i mam nadzieję, że zrozumiesz co napisałam.
    Dla mnie to Ty rządzisz tym forum w ocenach wszystkich sytuacji i to normalne nie jest!

    O następna.
    Zaczęło się;-):)
    Proszę Pani, ja często doświadczam dewaluacji od chwiejnych emocjonalnie klientów. To część mojej pracy. Mnie to już nie rusza.
    Rozumiem, że Pani sytuacja powinna być przykładem do naśladowania dla wszystkich kobiet. I rozumiem też, że po kilku wpisach K40+ znasz doskonale całą sytuację, również od strony męża, który tu zaprezentował nam jak on to widzi.
    Masakra.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 05 września 2023 - 22:34
    ~4 napisał:
    ~Elvisa napisał:
    Do ~4: Nie wiem kim jesteś, ale na pewno jesteś agresywnym naprawiaczem cudzego życia, bo pełno Cię we wszystkich wątkach, które dotyczą decyzji w związkach, zdradach i innych psycho-sytuacjach.
    Nie wiem po co to robisz! Czytając to co doradzasz nie pokazując prawdziwych sytuacji, które się stały odnoszę wrażenie, że na tym/tych forach się wyżywasz. Nie wiem jakie masz wykształcenie, ale jakie by nie było to robisz ludziom WODĘ Z MÓZGU bo uważają Ciebie za EXPERTA.
    Po co mącisz tej kobiecie ~K40 w głowie, że ma się reperować?
    Ona ma prostą sytuację a Ty gmatwasz! Mój zawód (zdradzę) to psycholog i to generacji zgodnej z moim wiekiem. Psychologii nauczam! Nauczam do dziś! A znam psychologię raczej inną niż Ty. Skończ to żałosne ocenianie (przeczytałam wiele Twoich wpisów) i nie rób ludziom krzywdy! Będąc psychologiem opisałam swoją historię, bo mi się zdarzyła mimo, że jestem psychologiem. Pozdrawiam ~4 i mam nadzieję, że zrozumiesz co napisałam.
    Dla mnie to Ty rządzisz tym forum w ocenach wszystkich sytuacji i to normalne nie jest!

    O następna.
    Zaczęło się;-):)
    Proszę Pani, ja często doświadczam dewaluacji od chwiejnych emocjonalnie klientów. To część mojej pracy. Mnie to już nie rusza.
    Rozumiem, że Pani sytuacja powinna być przykładem do naśladowania dla wszystkich kobiet. I rozumiem też, że po kilku wpisach K40+ znasz doskonale całą sytuację, również od strony męża, który tu zaprezentował nam jak on to widzi.
    Masakra.


    Psycholog, nie napisałby tak jak Pani do mnie napisała. Tym bardziej taki, który uczy innych. Oni mają klasę.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~sm ~sm
    ~sm
    Napisane 05 września 2023 - 22:55
    Nie wiadomo czy nazwać to odwagą,nazwijmy to krokiem. Który zrobił on,nie ja. Czyli wydaje mi się ,że (jeśli u Was pójdzie w stronę rozstania to jest to krok następny)..
    Mąż nie pozostawił wyboru, usiadł, oznajmił po naprawdę długich „przewrotkach” czyli próbach w ten czy inny sposób ,że jest nieszczęśliwy, że nie widzi byśmy kiedykolwiek żyli razem szczęśliwie, na wtedy znów pojawiające sie pytania co zrobić albo sugestie byśmy razem napisali dosłownie jak umowę na kartce obydwoje co moglibyśmy zmienić żeby było lepiej, napisaliśmy; ja np, że chociażby jego kubek po kawie ląduje w zlewie. Nie wspominając o zmywarce. On ze raz w miesiącu wyjeżdżamy tylko sami, dla siebie i tego typu punkty. Drugiego dnia powiedział, ze zrobił tą listę ze mną ale i tak w nią nie wierzy.. że jeszcze trochę i sam popadnie w depresję.
    Nie pisałam wyżej, w zeszłym roku po 9ciu miesiącach rozstania (wrócił w okolicy świat Bożego narodzenia) mocniej peklam w środku, nie radziłam sobie, emocjonalnie, finansowo (tu tez skomplikowany temat, niemiłosiernie drogie mieszkanie, same moje zarobki kropla w morzu potrzeb w jakim trybie żyliśmy zanim odszedł), w skrócie walka o przetrwanie, zawód ogromny na ludziach w okol, zostałam kompletnie sama, generalnie rypło mi się wszystko i nie poznawałam siebie wiec poszłam do psychologa, psycholog polecił psychiatrę i stwierdzona depresja, być może przywiązanie takie jakie maja osoby zależne, coś w tym musi być, dzieciństwo słabe a potem ON i przeskok o jakim mowilam ,który mnie ominął, czyli powiedzmy czas dorobku, studenckiego szaleństwa tylko scenariusz domowy. Chociaż naprawdę zdążyłam już przeimprezować i doświadczyć swoje i tego chciałam.. miłości i domu. Jestem od wtedy na antydepresantach, od dłuższego czasu „stabilna”- początki były bardzo ciężkie.. nie czuje bym nawet obciążała go tym, raczej zamykałam się i przeżywałam sama żeby nie zarażać depresją jego, czasami nawet udawałam ,że jest lepiej niż było w rzeczywistości.. na zakończenie dodał jeszcze że wtedy na święta wrócił bo było mu mnie żal, potem stwierdził,że w ogóle tak nie uważa, te zmiany co i rusz w tym co mówił tez mnie wykańczały psychicznie.. czy czułam motyle w brzuchu? Było to czymś zupełnie innym, najbardziej naturalnie poznany człowiek jak się da, poznany w biały dzień ,na ulicy, przywiózł przyjaciółkę na randkę a sam siedział i pracował w pizzeri do której zaszłam, zagadał, spędziliśmy ze sobą pół dnia, pokazałam mu miasto, nie miałam telefonu wiec zostawił mi numer na kartce która wyrzuciłam! A że mnie odwoził to wiedział gdzie mieszkałam i któregoś razu po braku kontaktu z mojej strony po prostu przyjechał, dosłownie miesiąc później mieszkaliśmy już razem, w jego mieście, właściwie to była jego decyzja, byłam bardzo bardzo zdystansowana, właściwie to po prostu dałam zdecydować za sama siebie ale oczywiście chciałam tego, chciałam bardzo, jak bardzo dowiedziałam się później, stawałam się starsza i mądrzejsza i ta moja miłość tylko rosła, nie była strzałą amora od początku. Wtedy myślałam ze jak kochać to na zawsze i naiwnie nawet nie pozwalałam sobie na jakiekolwiek opiłki w sensie, kolegów, odwracania, przyglądania, cokolwiek. On zupełnie nie, wtedy zaczęła się seria zawodów. Od pornosow po sex anonse, szminki na koszuli, schowanej obrączki, na wszystko miał wytłumaczenie, ja cierpiałam ale kochałam przywarta pazurami bo tak jak piszesz bywaly chwile które ładowały do momentu aż znowu się „cos” nie wydarzyło. I oczywiście, moje zaufanie sięgało zera, przeszłam fazy paranoi tez, czuł to, ja starałam się tego pozbyć, on pokazać mi że można ufać.. do czasu, bo potem z kolei hasła na tel, na komp, jego „osobista prywatność” która tez miała swoje uzasadnienie-oczywiście.. Ale nie mogłam i nie mogę rozprawić się do dzisiaj z tym.. jak tak mozna. Postępować w ten sposób wobec osoby z którą 1.jest się w parze i dwa nie widzieć absolutnie swoich błędów. Podkreślać tylko moje..

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~K40+ ~K40+
    ~K40+
    Napisane 06 września 2023 - 01:16

    Mąż nie pozostawił wyboru, usiadł, oznajmił po naprawdę długich „przewrotkach” czyli próbach w ten czy inny sposób ,że jest nieszczęśliwy, że nie widzi byśmy kiedykolwiek żyli razem szczęśliwie,

    stawałam się starsza i mądrzejsza i ta moja miłość tylko rosła, nie była strzałą amora od początku.

    On zupełnie nie, wtedy zaczęła się seria zawodów. Od pornosow po sex anonse, szminki na koszuli, schowanej obrączki, na wszystko miał wytłumaczenie, ja cierpiałam ale kochałam przywarta pazurami bo tak jak piszesz bywaly chwile które ładowały do momentu aż znowu się „cos” nie wydarzyło. I oczywiście, moje zaufanie sięgało zera, przeszłam fazy paranoi tez, czuł to, ja starałam się tego pozbyć, on pokazać mi że można ufać.. do czasu, bo potem z kolei hasła na tel, na komp, jego „osobista prywatność” która tez miała swoje uzasadnienie-oczywiście..

    Jak to czytam to widzę wiele wspólnych elementów w moim małżeństwie. Zawsze jest merytorycznie, po kolei wytłumaczone i usprawiedliwione. Zero ponoszenia odpowiedzialności za swoje słowa i czyny.
    Zero poczucia winy. O przeproszeniu za krzywdy nie ma co wspominać bo zawsze jest moja wina.

    To jest nas dwie w Trójmieście bez sztucznych rzęs, ust i biustu :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~sm ~sm
    ~sm
    Napisane 06 września 2023 - 06:58
    To może my lepiej się na kawę umówmy!

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~ Najgłupsze ~ Najgłupsze
    ~ Najgłupsze
    Napisane 06 września 2023 - 12:33
    ~sm napisał:
    To może my lepiej się na kawę umówmy!


    I może od razu wymieńcie się mężami ;) ...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~K40+ ~K40+
    ~K40+
    Napisane 06 września 2023 - 16:16
    ~ napisał:
    ~sm napisał:
    To może my lepiej się na kawę umówmy!


    I może od razu wymieńcie się mężami ;) ...


    To mogłoby być ciekawe doświadczenie ;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~sm ~sm
    ~sm
    Napisane 06 września 2023 - 21:23
    Ja jestem za, tylko jak to zrobić? Może wymyślę jakiś dziki mail i tu podam i dalej już złapiemy się normalnie?

    Na marginesie szkoda ,że założyciele tematu nie dokończyli swojej historii..

    Jestem ciekawa czy zostali, odeszli, jakkolwiek się nie skończyło jak się czują teraz (?)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~sm ~sm
    ~sm
    Napisane 06 września 2023 - 21:24
    ~K40+ napisał:
    ~ napisał:
    ~sm napisał:
    To może my lepiej się na kawę umówmy!


    I może od razu wymieńcie się mężami ;) ...


    To mogłoby być ciekawe doświadczenie ;)



    Dopiero zauważyłam,
    A czemu te kwaśne żarty?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~K40+ ~K40+
    ~K40+
    Napisane 06 września 2023 - 23:35
    ~sm napisał:
    Ja jestem za, tylko jak to zrobić? Może wymyślę jakiś dziki mail i tu podam i dalej już złapiemy się normalnie?

    Pewnie.

    Jestem ciekawa czy zostali, odeszli, jakkolwiek się nie skończyło jak się czują teraz (?)


    Tak, mnie też to ciekawi. Skoro tu nie wracają to może znaczy że im się wiedzie

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 12 września 2023 - 21:58
    ~Yfung napisał:
    "Przędza" lepsza od "Czułej przewodniczki"? Ta druga jakoś do mnie trafiła mimo, że jestem facetem. W sumie podobna koncepcja do wewnętrznego dziecka, rodzica i dorosłego.

    To o męskiej depresji, możesz podać tytuł?

    Hej:-)
    Czuła przewodniczka dla mnie jest zbudowana na znanym mi już od lat motywie/temacie. Może dlatego, że nic nowego dla siebie w niej nie znalazłam, nie odcisnęła śladu? Natomiast ta druga była i jest stale obecna. Jest o tkaniu swojego życia. Dla mnie terapeutyczna, uspokajająca.
    Pozdrawiam serdecznie:-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~sm ~sm
    ~sm
    Napisane 12 września 2023 - 22:02
    Jak się masz (macie)?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Yfung ~Yfung
    ~Yfung
    Napisane 13 września 2023 - 07:50
    ~4 napisał:
    ~Yfung napisał:
    "Przędza" lepsza od "Czułej przewodniczki"? Ta druga jakoś do mnie trafiła mimo, że jestem facetem. W sumie podobna koncepcja do wewnętrznego dziecka, rodzica i dorosłego.

    To o męskiej depresji, możesz podać tytuł?

    Hej:-)
    Czuła przewodniczka dla mnie jest zbudowana na znanym mi już od lat motywie/temacie. Może dlatego, że nic nowego dla siebie w niej nie znalazłam, nie odcisnęła śladu? Natomiast ta druga była i jest stale obecna. Jest o tkaniu swojego życia. Dla mnie terapeutyczna, uspokajająca.
    Pozdrawiam serdecznie:-)



    No do mnie trafiła bo jestem dość krytyczny wobec siebie. Wszyscy wszystko robią lepiej niż ja, mimo, że obiektywnie wcale nie robią, przynajmniej nie zawsze. To ja jestem ten „głupi”, „leniwy”, „beznadziejny”. A tu koncepcja że można poklepać się po pleckach, wesprzeć… normalnie wow ;) jak mam lepsze dni to nawet mi to wychodzi, a jak gorsze to cóż… ;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 13 września 2023 - 09:32
    Yfung napisał:
    (cytuję po swojemu, bo admini coś tak pokombinowali z techniczną sprawą tego forum, że już nie da się wyciąć tego czego nie chcesz cytować...)

    No do mnie trafiła bo jestem dość krytyczny wobec siebie. Wszyscy wszystko robią lepiej niż ja, mimo, że obiektywnie wcale nie robią, przynajmniej nie zawsze. To ja jestem ten „głupi”, „leniwy”, „beznadziejny”. A tu koncepcja że można poklepać się po pleckach, wesprzeć… normalnie wow ;) jak mam lepsze dni to nawet mi to wychodzi, a jak gorsze to cóż… ;)
    koniec cytatu...

    Może i beznadziejny jestem - dla kogoś :-) - ale ja dla kogoś nie żyję tylko dla siebie. I dotarło to do mnie jakiś czas temu, chociaż już niemłody jestem, że nikt nie będzie się bardziej przejmował mną, niż ja sam.

    Zrobiłem z lenistwa zaletę i nazywam to 'konstruktywnym lenistwem' - bo niby czemu nie !!!??? Przecież gdyby ludzie byli bezmyślnie pracowici, mieszkalibyśmy nadal w jaskiniach i na drzewach, ale gdy ktoś wybitny (oczywiście nieuznawany przez ogół jako wybitna jednostka) zaczął usprawniać życie, bo był WŁAŚNIE LENIWY i nie chciało mu się robić tego i owego jak wszyscy - usprawnił sprawę i się nie narobił przy tym, a zrobił lepiej i więcej, potem inni ten pomysł kupili.

    Uważam, że nie ma się co przejmować tym, co gada ktoś.

    'Oni' najczęściej dowartościowują się tym sposobem. Krytykują Cię, bo nie zachowujesz się wg ich schematów ale Ty masz przecież swoje schematy, albo ich brak (jeszcze lepiej) i to JEST TWÓJ skarb - pielęgnuj go i nie daj sobie wmówić, że jesteś przez to gorszy, bo nie jesteś. Po prostu 'im' się nie podobasz. Ale niech Cię to nie obchodzi.

    To nie 'ich' życie, tylko Twoje :-).

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 13 września 2023 - 09:40
    ~Yfung napisał:
    ~4 napisał:
    ~Yfung napisał:
    "Przędza" lepsza od "Czułej przewodniczki"? Ta druga jakoś do mnie trafiła mimo, że jestem facetem. W sumie podobna koncepcja do wewnętrznego dziecka, rodzica i dorosłego.

    To o męskiej depresji, możesz podać tytuł?

    Hej:-)
    Czuła przewodniczka dla mnie jest zbudowana na znanym mi już od lat motywie/temacie. Może dlatego, że nic nowego dla siebie w niej nie znalazłam, nie odcisnęła śladu? Natomiast ta druga była i jest stale obecna. Jest o tkaniu swojego życia. Dla mnie terapeutyczna, uspokajająca.
    Pozdrawiam serdecznie:-)



    No do mnie trafiła bo jestem dość krytyczny wobec siebie. Wszyscy wszystko robią lepiej niż ja, mimo, że obiektywnie wcale nie robią, przynajmniej nie zawsze. To ja jestem ten „głupi”, „leniwy”, „beznadziejny”. A tu koncepcja że można poklepać się po pleckach, wesprzeć… normalnie wow ;) jak mam lepsze dni to nawet mi to wychodzi, a jak gorsze to cóż… ;)

    :-)
    Ja wtedy gadam z tą częscią krytyczną o co jej chodzi albo jej mówię spadaj. A Ty jaki masz swój sposób, żeby się ta część krytyczna odwaliła od Ciebie?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Facetpo40 ~Facetpo40
    ~Facetpo40
    Napisane 13 września 2023 - 09:50
    ~Robert1971 napisał:

    (cytuję po swojemu, bo admini coś tak pokombinowali z techniczną sprawą tego forum, że już nie da się wyciąć tego czego nie chcesz cytować...)

    E... chyba da się wyciąć ;-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 13 września 2023 - 12:45
    ~sm napisał:
    Jak się masz (macie)?

    Dobrze:-)
    Dziękuję.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~sm ~sm
    ~sm
    Napisane 13 września 2023 - 14:31
    Facetpo40 napisał:
    ~Robert1971 napisał:

    (cytuję po swojemu, bo admini coś tak pokombinowali z techniczną sprawą tego forum, że już nie da się wyciąć tego czego nie chcesz cytować...)

    E... chyba da się wyciąć ;-)




    ~Facet, jak życie plecie? Czytałam od deski do deski i tak bardzo ciekawa jestem jak się u Was potoczyło..

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Yfung ~Yfung
    ~Yfung
    Napisane 13 września 2023 - 14:38
    ~4 napisał:
    ~Yfung napisał:
    ~4 napisał:
    ~Yfung napisał:
    "Przędza" lepsza od "Czułej przewodniczki"? Ta druga jakoś do mnie trafiła mimo, że jestem facetem. W sumie podobna koncepcja do wewnętrznego dziecka, rodzica i dorosłego.

    To o męskiej depresji, możesz podać tytuł?

    Hej:-)
    Czuła przewodniczka dla mnie jest zbudowana na znanym mi już od lat motywie/temacie. Może dlatego, że nic nowego dla siebie w niej nie znalazłam, nie odcisnęła śladu? Natomiast ta druga była i jest stale obecna. Jest o tkaniu swojego życia. Dla mnie terapeutyczna, uspokajająca.
    Pozdrawiam serdecznie:-)



    No do mnie trafiła bo jestem dość krytyczny wobec siebie. Wszyscy wszystko robią lepiej niż ja, mimo, że obiektywnie wcale nie robią, przynajmniej nie zawsze. To ja jestem ten „głupi”, „leniwy”, „beznadziejny”. A tu koncepcja że można poklepać się po pleckach, wesprzeć… normalnie wow ;) jak mam lepsze dni to nawet mi to wychodzi, a jak gorsze to cóż… ;)

    :-)
    Ja wtedy gadam z tą częscią krytyczną o co jej chodzi albo jej mówię spadaj. A Ty jaki masz swój sposób, żeby się ta część krytyczna odwaliła od Ciebie?


    Czasem mówię „a weź spierdalaj” ;) czasem patrzę w lustro i widzę fajnego wartościowego gościa, z dobra pracą, przystojnego i sobie mówię, że to przecież ja. Innym razem wytłumaczę sobie że coś czasem może się nie udać mimo, że wszystko zrobiłem dobrze i to w sumie nie moja wina. No różnie, ale bywa tak, że zamykam się w sobie bo nic nie działa i czuje się źle, wszystko mnie wkurza i wszyscy na około i wtedy to jest podatny grunt na wewnętrznego krytyka zwłaszcza gdy solidny podsieć przyjdzie z zewnątrz.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 13 września 2023 - 14:55
    Facetpo40 napisał:
    ~Robert1971 napisał:

    (cytuję po swojemu, bo admini coś tak pokombinowali z techniczną sprawą tego forum, że już nie da się wyciąć tego czego nie chcesz cytować...)

    E... chyba da się wyciąć ;-)


    Drzewiej się dawało robić z tekstem co tylko się chciało.
    Teraz...
    Gdy z opcji 'cytuj' się spróbuje dłuższy fragment wyciąć, znika wszystko i albo zostawiaj całość, albo... pisz z opcji 'odpowiedz', a wtedy cytatu już nie ma.
    Tak działa toto u mnie - na safari - nie wiem jak tam u kogo :-).

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy