Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

życie po rozwodzie

Rozpoczęte przez ~arion, 05 lut 2018
  • avatar ~Kwitnąca Wiśnia ~Kwitnąca Wiśnia
    ~Kwitnąca Wiśnia
    Napisane 21 marca 2021 - 12:56
    ~Adam napisał:
    Ja się jednak rozwodzę. 5lat zajęło mi dojście do decyzji.
    Moja jeszcze żona histerie odstawia ale już mniej jakby mniej.
    Przed matką jej wstyd, że męża nie utrzymała. Ot taka bzdura a faktem jest, ze my zwyczajnie do siebie nie pasujemy.
    Covid nie ma tu nic wspólnego bo w naszym życiu nic się nie zmieniło pod względem ograniczeń.
    Od miesiąca mieszkam sam, co za ulga. Kto to przeżył wie o co mi chodzi.
    Reakcja dzieci nas zaskoczyła, mnie przynajmniej -,, ok, ale w piątki będziesz odbierał nas z koni, w soboty gramy w piłkę jak zwykle od kwietnia,,
    Dzieci są mądrzejsze niż my kiedyś, pewnie przez to, że temat rozwodów nie jest tematem tabu jak za naszych czasów.
    Jestem teraz spokojny, fajne uczucie.



    A to czym Ci tak uprzykrzała?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 21 marca 2021 - 13:44
    ~Kwitnąca napisał:
    ~Adam napisał:
    co za ulga. Kto to przeżył wie o co mi chodzi. (...) Jestem teraz spokojny, fajne uczucie.
    A to czym Ci tak uprzykrzała?

    Oj Kwitnąca :-)
    Nie przeżyłaś, to nie wiesz, a ja to doskonale rozumiem :-)))
    Upierdliwa baba u boku jest gorsza niż wojna... 8-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kwitnąca Wiśnia ~Kwitnąca Wiśnia
    ~Kwitnąca Wiśnia
    Napisane 21 marca 2021 - 13:49
    ~Robert1971 napisał:
    ~Kwitnąca napisał:
    ~Adam napisał:
    co za ulga. Kto to przeżył wie o co mi chodzi. (...) Jestem teraz spokojny, fajne uczucie.
    A to czym Ci tak uprzykrzała?

    Oj Kwitnąca :-)
    Nie przeżyłaś, to nie wiesz, a ja to doskonale rozumiem :-)))
    Upierdliwa baba u boku jest gorsza niż wojna... 8-)


    Ja mu nie chcę zaprzeczać. Ciekawi mnie, tak konkretnie co jemu doskwierało. A Twoją historię znam i wiem, tzn. potrafię sobie wyobrazić co nieco.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 21 marca 2021 - 13:57
    ~Kwitnąca napisał:
    A Twoją historię znam i wiem, tzn. potrafię sobie wyobrazić co nieco.

    Tu nie chodzi o 'moją historię', bo nie ma ona nic do rzeczy w tym momencie :-)

    Za wszystkich nie będę mówił ;-), ale pod tym względem praktycznie wszystkie są bardzo podobne.

    Najbardziej doskwiera upierdliwość - po prostu.
    Czepianie się o wszystko, wieczne pretensje, brak współpracy, szukanie winnych wkoło - tylko nie w sobie...
    I wymagania - wygórowane, często nierealne i zmieniające się z godziny na godzinę...

    Ot standard :-).
    To wszystko powtarza się jak zdarta płyta.
    Ile historii znam, wszystkie były właśnie takie - jakby ktoś wdrukował im sposób na rozwalenie dobrego związku...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kwitnąca Wiśnia ~Kwitnąca Wiśnia
    ~Kwitnąca Wiśnia
    Napisane 21 marca 2021 - 14:03
    ~Robert1971 napisał:
    ~Kwitnąca napisał:
    A Twoją historię znam i wiem, tzn. potrafię sobie wyobrazić co nieco.

    Tu nie chodzi o 'moją historię', bo nie ma ona nic do rzeczy w tym momencie :-)

    Za wszystkich nie będę mówił ;-), ale pod tym względem praktycznie wszystkie są bardzo podobne.

    Najbardziej doskwiera upierdliwość - po prostu.
    Czepianie się o wszystko, wieczne pretensje, brak współpracy, szukanie winnych wkoło - tylko nie w sobie...
    I wymagania - wygórowane, często nierealne i zmieniające się z godziny na godzinę...

    Ot standard :-).
    To wszystko powtarza się jak zdarta płyta.
    Ile historii znam, wszystkie były właśnie takie - jakby ktoś wdrukował im sposób na rozwalenie dobrego związku...


    Hm.. No to ciekawe co tak naprawdę za tym stoi...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Adam ~Adam
    ~Adam
    Napisane 21 marca 2021 - 14:49
    Matka moich dzieci nie wypada pisać źle :)
    Ze złych powodów się ożeniłem, drugim dzieckiem ratowaliśmy zgliszcza. Nie udało się.

    Co za tym stoi, wszystko i nic. Wszystko bo człowiek chce sobie spojrzeć w twarz i powiedzieć- fajne masz życie i nic -bo po rozwodzie nie mam pewności że lepsze znajdę.

    Przyznaję, poznałem kobietę, taką inną od tego czym się otaczałem ale nie dla niej się rozwodzę bo tej kobiety nawet nie widuję.

    Raczej z żoną nie będziemy się szarpać bo obydwoje polegliśmy ale jak wykręci mi numer to stracę do niej szacunek.

    Co tu więcej pisać, psa mi szkoda bo musiałem zostawić. Tatą dla dzieci zawsze będę. To już nie maluchy 3 letnie że mi obcy facet będzie wychowywał.
    Żona mogłaby sobie kogoś znaleźć. Myślę, że brakiem decyzji skrzywdziliśmy się wzajemnie. Czas pokaze.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~arion ~arion
    ~arion
    Napisane 24 marca 2021 - 08:19
    dzieci często radzą sobie dobrze choć nie jest tak, żeby czegoś nie przeżyły

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Adam ~Adam
    ~Adam
    Napisane 24 marca 2021 - 17:47
    Frustracja, gniew, krzyk, ciche dni, skrajne zmęczenie, brak szacunku wg Ciebie arion takie tkwienie jest lepszą alternatywą dla rozwoju dzieci?
    Szczęśliwi rodzice to szczęśliwe dzieci, jakby ktoś chciał zaprzeczyć to się nie da. A czasem nie da się żyć z matką/ojcem tych dzieci.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~arion ~arion
    ~arion
    Napisane 24 marca 2021 - 19:12
    no coś Ty, nie pisałem takich rzeczy tylko odniosłem się do Twojego opisu reakcji dzieci, sam miałem wtedy córkę na studiach i była bardzo pomocna w tym najtrudniejszym momencie choć wiem, że sobie z tym radzi to pewniej fajnie by było żeby nie musiała...po prostu uważam, że często dzieci zachowują się w takich sytuacjach dobrze ale to nie znaczy, że (no teraz to nie za bardzo wiem jak to opisać ale chodzi mi o to ,że nie ma znaczenia jak oberwaliśmy ale że ważniejsze jest dziecko niż wszystko inne...)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Adam ~Adam
    ~Adam
    Napisane 24 marca 2021 - 19:22
    Ja żałuję, że się tak długo cackałem. Dzieci są dobrym wykrętem, zeby nic w życiu nie zmienić, nie przyznać się do porażki.
    A one i tak widzą i tylko od nas zależy jakie wnioski wyciągną.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~arion ~arion
    ~arion
    Napisane 25 marca 2021 - 20:47
    nie wiem ,czy dzieci są dobrym wykrętem...

    aha, nie żałujesz ;)
    po prostu nigdy nie wiesz czy warto coś ratować czy nie ,nie wiesz i już

    ja pomyślałem: , ,wziełeś se to se masz " ;) a ona pomyślała zupełnie coś przeciwnego :)
    robiłeś co się da, nie ma sensu mieć do siebie pretensji o to ,że się jest porządnym i dobrze jest pamiętać, że mogło się udać i ...nie pisałbyś teraz na tym forum, ;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 25 marca 2021 - 21:03
    ~Adam napisał:
    Ja żałuję, że się tak długo cackałem. Dzieci są dobrym wykrętem, zeby nic w życiu nie zmienić, nie przyznać się do porażki.
    A one i tak widzą i tylko od nas zależy jakie wnioski wyciągną.

    Dzieci nie powinny być wykrętem. Choćby dla dzieci warto się zmienić na lepsze żeby być dobrym dla nich przykładem.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Adam ~Adam
    ~Adam
    Napisane 26 marca 2021 - 12:29
    Szczerze to ja z każdym dniem nie mogę się doczekać orzeczenia o rozwodzie, tak dla formalności.
    Wszystko się układa.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~arion ~arion
    ~arion
    Napisane 26 marca 2021 - 17:20
    jak słucham rożnych rozwodowych historii to mój mi się co raz bardziej podoba

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 26 marca 2021 - 18:27
    ~arion napisał:
    jak słucham rożnych rozwodowych historii to mój mi się co raz bardziej podoba


    Może konkurs se tu zróbmy, kto się z największa klasą rozwiódł:-(

    Nagrodę zrobię z plasteliny. Impreza u mnie, wprawdzie nie jestem rozwiedziona ale kto wie, ja bardzo lubię wygrywać więc może złapię tego sportowego ducha...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~arion ~arion
    ~arion
    Napisane 26 marca 2021 - 20:13
    a co tutaj robisz?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~arion ~arion
    ~arion
    Napisane 26 marca 2021 - 20:14
    ~Adam napisał:
    Szczerze to ja z każdym dniem nie mogę się doczekać orzeczenia o rozwodzie, tak dla formalności.
    Wszystko się układa.

    bardzo dobrze

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 26 marca 2021 - 21:44
    ~arion napisał:
    a co tutaj robisz?

    W tym wątku? Czy ogólnie na forum?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zuska ~Zuska
    ~Zuska
    Napisane 17 lipca 2021 - 22:19
    ~Adam napisał:
    Myślę, że brakiem decyzji skrzywdziliśmy się wzajemnie. Czas pokaze.

    Kiedy się wie że to jest koniec? Kiedy przychodzi ten przełom i jak go rozpoznać?
    Tracę do siebie szacunek, bo pozwalam żeby mąż mnie upokarzał, dogryzał, złośliwie komentował.... dlaczego to robi? Dlaczego wszystkim go wkurw..... a jednak tkwi przy mnie

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 17 lipca 2021 - 22:25
    ~Zuska napisał:
    ~Adam napisał:
    Myślę, że brakiem decyzji skrzywdziliśmy się wzajemnie. Czas pokaze.

    Kiedy się wie że to jest koniec? Kiedy przychodzi ten przełom i jak go rozpoznać?
    Tracę do siebie szacunek, bo pozwalam żeby mąż mnie upokarzał, dogryzał, złośliwie komentował.... dlaczego to robi? Dlaczego wszystkim go wkurw..... a jednak tkwi przy mnie


    Kiedy się pisze na forum z takim pytaniem.
    Ty już wiesz, że to koniec.
    Kiedy się traci do siebie szacunek.

    Dlaczego to robi? i dlaczego trwa przy Tobie nadal?

    a co Cię to obchodzi???
    skupić się należy, tylko na sobie.
    Rozwiązać swoje własne problemy,
    a nie, zamiast tego .próbować rozwiązywać cudze.

    pozdrawiam

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy