Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Romans i zdrada

Żona zdradziła emocjonalnie i chce odejść

Rozpoczęte przez ~Tomek, 29 wrz 2020
  • avatar ~Misiak ~Misiak
    ~Misiak
    Napisane 24 kwietnia 2022 - 19:10
    Tomasz proszę jeśli możesz opisz jak wyglądał rozwód i dlaczego nie macie opieki naprzemiennej typu tydzień u niej tydzień u Ciebie?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Tomek ~Tomek
    ~Tomek
    Napisane 25 kwietnia 2022 - 22:45
    ~Misiak napisał:
    Tomasz proszę jeśli możesz opisz jak wyglądał rozwód i dlaczego nie macie opieki naprzemiennej typu tydzień u niej tydzień u Ciebie?

    Twoja sytuacja jest troszkę inna. Napisałeś że podróż poślubna to zero seksu co jest bardzo dziwne i nie powinno mieć miejsca. To oznacza że Twoja zona latami robiła Cię w uja albo po prostu jest jakaś dziwna. Seks na pół roku to jest bardzo źle. Bez seksu nie ma malzenstwa. U mnie z tym było dobrze - do momentu jak zakochała się w nim. Wtedy był koniec seksu.
    Z tego co piszesz to u Ciebie jeszcze bardziej nie ma czego ratować niż u mnie. Niestety. Twój syn ma już 11 lat. Walcz o dzieci a na pewno będzie chciał zostać z Tobą jeśli masz z nim dobre relacje. Powiedz mu prawdę. Delikatnie ale powiedz mu co jest przyczyną że mama się rozwodzi z tatą. Ja bym chyba powiedział.
    Wiem że gdyby moje dzieci miały 11 i 8 lat to na pewno robiłbym wszystko żeby zostały ze mną.
    Nie mam opieki naprzemienniej. Nie wnioskowałem o nią z dwóch przyczyn. Pierwsza to brak zgody mojej byłej żony - moj adwokat powiedział że w tym przypadku sąd oddali wniosek o opiekę naprzemienną. Druga przyczyna to taka że przez 1.5 roku od wyprowadzki żony, dzieci przyzwyczaiły się do kontaktów takich, że żona zaprowadzala do szkoły a ja odbieralem, akurat nasze godziny pracy zgrywają się tu idealnie. Widzę dzieci codziennie przez kilka godzin i co drugi weekend. Zostają nawet czasem na noc u mnie podczas weekendu żony. Opieka naorzeminna oznaczałaby rewolucje u mnie w pracy, u byłej żony w pracy (ja nie miałbym jak zawozić a Ona jak odbierac) oraz u dzieci - w jednym tyg. Musialyby wstawać o 6.00, w drugim o 7.30.
    Myślę że wszyscy mielibyśmy dość po 2 miesiącach takiego ganiania.
    Jak wyglądał rozwod? U mnie nudno. Majątek podzieliliśmy rok przed rozwodem notarialnie. Przez następny rok były rozterki co dalej. Ona spotykała się z nim cały czas. Ale pozwu nie składała. Teraz myślę że czekała chyba aż ja zacznę ja prosić o powrót. Ale ja nie potrafiłem wiedząc że Ona z nim się spotyka. Wiedziała że wymagam aby zakończyła z nim znajomość. Nie potrafiła tego zrobić. Sama rozprawa to nudy bo dogadaliśmy się we wszystkich sprawach. Nasi pełnomocnicy nie mieli co robić. I obaj stwierdzili że to rzadkość żeby ludzie się we wszystkim dogadali. Więc mimo iż są małe dzieci - sąd dał rozwód na pierwszej rozprawie argumentując że jest to jedynie sformalizowanie stanu faktycznego.
    Dzisiaj... 2 tyg. Po rozwodzie nadal czuję żal i smutek. Czuję jak depresja zagląda z za winkla. Dzieci - to dla nich postanowiłem żyć dalej ale czuj się jak przegrany. Czuję że ponioslem wielką porażkę. Prawdopodobnie moje dzieci, moje dwa największe skarby, zamieszają z człowiekiem który przyczynił się do rozpadu mojej rodziny. A ja sam nie wiem co mam zrobić. Jak zareagować. Aby ich nie skrzywdzić.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 26 kwietnia 2022 - 10:46
    Cześć Tomek:-)
    Po pierwsze skup się na faktach.
    Żona do tej pory współpracowała więc nie ma powodów żeby się nakręcać na to, że nie będzie.
    Pamiętaj o zasadzie wzajemności Ty ją z buta ona Ciebie też;-)
    Dzieci widujesz często i na razie nic nie wskazuje na to żeby coś miało się zmienić.
    Jak ona będzie mieszkać z tym gościem to jemu będzie pewnie zależało żeby ją mieć więcej dla siebie, plus dla Ciebie taki, że będziesz miał większy kontakt z dziećmi.
    Minęło mało czasu od rozwodu. Wszystkie te emocje są naturalne. Dawaj sobie prawo na nie ale nie trzymaj się kurczowo myśli o jaki ja jestem nieszczęśliwy. No jesteś, nie da się zaprzeczyć. Dziś jesteś a za rok będzie inaczej.
    Ja bym radziła, zdrowa dieta, ruch który daje Ci satysfakcję, poszukanie sobie jakiegoś pasjonującego zajęcia. Moja babka jak widziała, że nas z siostrą bierze nostalgia albo smutek wyrzucała nas z domu na dwór albo dawała konkretne zajęcie (my piekłyśmy ciasta). Może sobie remont zrób? A może zostań wędkarzem albo myśliwym? Albo posadź sobie pomidory a jak Cię nie kręcą pomidory to zioła;-):)
    Dobrego dnia życzę;-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 26 kwietnia 2022 - 11:07
    ~czwórka napisał:
    Cześć Tomek:-)
    Po pierwsze skup się na faktach.
    Żona do tej pory współpracowała więc nie ma powodów żeby się nakręcać na to, że nie będzie.
    Pamiętaj o zasadzie wzajemności Ty ją z buta ona Ciebie też;-)
    Dzieci widujesz często i na razie nic nie wskazuje na to żeby coś miało się zmienić.
    Jak ona będzie mieszkać z tym gościem to jemu będzie pewnie zależało żeby ją mieć więcej dla siebie, plus dla Ciebie taki, że będziesz miał większy kontakt z dziećmi.
    Minęło mało czasu od rozwodu. Wszystkie te emocje są naturalne. Dawaj sobie prawo na nie ale nie trzymaj się kurczowo myśli o jaki ja jestem nieszczęśliwy. No jesteś, nie da się zaprzeczyć. Dziś jesteś a za rok będzie inaczej.
    Ja bym radziła, zdrowa dieta, ruch który daje Ci satysfakcję, poszukanie sobie jakiegoś pasjonującego zajęcia. Moja babka jak widziała, że nas z siostrą bierze nostalgia albo smutek wyrzucała nas z domu na dwór albo dawała konkretne zajęcie (my piekłyśmy ciasta). Może sobie remont zrób? A może zostań wędkarzem albo myśliwym? Albo posadź sobie pomidory a jak Cię nie kręcą pomidory to zioła;-):)
    Dobrego dnia życzę;-)

    Alko w umiarkowanych ilościach i dziwki też;-):)
    Co Cię nie zabije to Cię wzmocni. Podobno;-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Tomek ~Tomek
    ~Tomek
    Napisane 26 kwietnia 2022 - 20:56


    Alko w umiarkowanych ilościach i dziwki też;-):)
    Co Cię nie zabije to Cię wzmocni. Podobno;-)

    Trochę kiepska perspektywa zostać zabitym przez chorobę weneryczną złapaną od dziwki.
    A tak powaznie... Mam pasję, dzięki niej jest mi lżej. Blichtr pomaga :). W pracy też dużo wyzwań, którym staram się podołać. Z tym remontem to całkiem niezły pomysł.
    Na razie moja była żona wspolpracowala. Ale wiem że planuje wyprowadzić się do niego na jakieś zadupie, kilkanaście km dalej. Niby niewiele ale myślę że będzie również chciała im zmienić szkołę co wiąże się dla mnie z batalią w sądzie bo na to nigdy się nie zgodzę. Nigdy nie zgodzę się na zabranie mi możliwości odbierania dzieci ze szkoły. Potem podrosną, będą wracać same - to logiczne. Ale najbliższe 5 lat to najważniejszy dla mnie czas. To czas dalszego budowania więzi.
    To wszyskto sprawia że nie mogę spać spokojnie. Od 2 lat nie miałem chwili wytchnienia w której mógłbym zapomnieć o tych problemach i odpocząć. Dwa lata temu wszyscy powtarzali "za rok będzie lepiej". Dzisiaj znowu słyszę że za rok będzie lepiej :)
    I wiem że nie będzie lepiej.1

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~??? ~???
    ~???
    Napisane 26 kwietnia 2022 - 21:07
    A nie żałujesz czasem, że wtedy nie zawalczyles o małżeństwo? Nie zastanawiasz się co by było gdybyś wtedy się upokorzyl przed nią i poprosił żeby zostawiła kochanka?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Tomek ~Tomek
    ~Tomek
    Napisane 26 kwietnia 2022 - 21:18
    ~??? napisał:
    A nie żałujesz czasem, że wtedy nie zawalczyles o małżeństwo? Nie zastanawiasz się co by było gdybyś wtedy się upokorzyl przed nią i poprosił żeby zostawiła kochanka?

    Zrobiłem to. Wiele razy. Gdy jeszcze mieszkaliśmy razem. Wiele razy ją prosiłem, próbowałem uświadomić jej że szuka szczęścia którego nigdy może nie znaleźć. Wziąłem ją na terapię na której kilka razy z rzędu usłyszałem "nie kocham Cię", na ktorej wiele razy widziałem szyderczy śmiech w moją stronę. Dla kobiety która widzi świetlaną przyszłość z kochankiem mąż jest śmieciem. I ja też byłem. Więc przestałem się starać, tym bardziej jak dowiedziałem się że szukają mieszkania z kochasiem. Wyprowadziła się a ja odpuściłem. Stwierdziłem że nie mam o kogo walczyć. I zacząłem walczyć jedynie o dzieci i o kontakty z nimi (skutecznie zresztą) po 3 miesiącach od wyprowadzki przyszła do mnie z płaczem. Ale nie wiem po co. Opisałem tą sytuacją kilka stron wcześniej. Mimo że przyszła z płaczem to na końcu i tak powiedziała że nie widzi konieczności zakończenia znajomości z "przyjacielem". Po prostu nie miałem o co walczyć. O trójkącik? :(

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kwitnąca Wiśnia ~Kwitnąca Wiśnia
    ~Kwitnąca Wiśnia
    Napisane 26 kwietnia 2022 - 21:18
    ~??? napisał:
    A nie żałujesz czasem, że wtedy nie zawalczyles o małżeństwo? Nie zastanawiasz się co by było gdybyś wtedy się upokorzyl przed nią i poprosił żeby zostawiła kochanka?


    No czyś Ty oszalała?... :-)
    A na cholerę mu to?
    Chciała i poszła.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~??? ~???
    ~???
    Napisane 26 kwietnia 2022 - 21:52
    To świnia nie kobieta skoro śmiała się w oczy, dziwne, że wogole na terapie poszła. Nie ma czego żałować, dasz radę chłopie, głowa do góry, przyjdzie dzień, w którym Ty będziesz się z niej śmiać . Karma wraca. Trzymaj się.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 26 kwietnia 2022 - 22:26
    ~Tomek napisał:


    Alko w umiarkowanych ilościach i dziwki też;-):)
    Co Cię nie zabije to Cię wzmocni. Podobno;-)

    Trochę kiepska perspektywa zostać zabitym przez chorobę weneryczną złapaną od dziwki.
    A tak powaznie... Mam pasję, dzięki niej jest mi lżej. Blichtr pomaga :). W pracy też dużo wyzwań, którym staram się podołać. Z tym remontem to całkiem niezły pomysł.
    Na razie moja była żona wspolpracowala. Ale wiem że planuje wyprowadzić się do niego na jakieś zadupie, kilkanaście km dalej. Niby niewiele ale myślę że będzie również chciała im zmienić szkołę co wiąże się dla mnie z batalią w sądzie bo na to nigdy się nie zgodzę. Nigdy nie zgodzę się na zabranie mi możliwości odbierania dzieci ze szkoły. Potem podrosną, będą wracać same - to logiczne. Ale najbliższe 5 lat to najważniejszy dla mnie czas. To czas dalszego budowania więzi.
    To wszyskto sprawia że nie mogę spać spokojnie. Od 2 lat nie miałem chwili wytchnienia w której mógłbym zapomnieć o tych problemach i odpocząć. Dwa lata temu wszyscy powtarzali "za rok będzie lepiej". Dzisiaj znowu słyszę że za rok będzie lepiej :)
    I wiem że nie będzie lepiej.1
    Ok. A co powiesz na to, że z roku na rok będzie lepiej?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 26 kwietnia 2022 - 22:31
    Do Tomasza.
    A może z roku na rok będzie lepiej?
    Przypuszczam, że nic Cię nie pocieszy na razie, oprócz tego blichtru rzecz jasna;-)
    Więc życzę dużo blichtru i udanego remontu.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Misiak ~Misiak
    ~Misiak
    Napisane 26 kwietnia 2022 - 22:52
    Wiesz Tomku myślałem o tym wszystkim i 'żech doszedł do wniusku-jo zech ze slonska'hihi'
    Myśle ,że są kobiety tak jak moja ,które nie potrafią niczego wybaczyć zapomnieć ,iść na kompromis i ranią swojego faceta jak często się da i ile się da nie wiedząc , że ranią też siebie -choć może wiedząc ale idą w zaparte bo taka ich dziwna natura.
    Słowa , nie bo nie , spierdalaj i chuj itd.
    U mnie spokój widze ,że skasowała numer gościa ale wpierw wpisała haha 'Gosia bieruń'-widziałem. Wiedziałem ,że się odezwał bo nr. jest może trzyma na zapas -tak jak chyba mnie(przystań) -kocham was wszystkich i pozdrawiam

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Misiak ~Misiak
    ~Misiak
    Napisane 26 kwietnia 2022 - 23:39
    ~??? napisał:
    To świnia nie kobieta skoro śmiała się w oczy, dziwne, że wogole na terapie poszła. Nie ma czego żałować, dasz radę chłopie, głowa do góry, przyjdzie dzień, w którym Ty będziesz się z niej śmiać . Karma wraca. Trzymaj się.

    Ja miałem tak samo ,kiedy spytałem się czy coś na boku nie kręci(a już wiedziałem) to z uśmiechem na twarzy wyparła się -szczerze patrząc mi w oczy -taki sort niestety -czasami myślimy ,że kogoś znamy a tu jednak człowiek nie wie jak został zmanipulowany

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Określony ~Określony
    ~Określony
    Napisane 27 kwietnia 2022 - 05:42
    Misiak bo to zła kobieta była. Niestety zaburzenia zdarzają się, nic na to nie poradzimy. Szkoda tylko straconego czasu. Moja jeszcze żona ma papierze także w zaparte idzie. Ale według mnie dużo więcej ona straciła. W moich oczach ujma straszna, wycior ani jeden jej też nie wziął na stałe (bo u mnie większe grono , wiele nerwów ja kosztowało ukrywanie, potem ciągle zmiana nr, dzwoniła do mamy żeby dowiedzieć się co zrobić żeby jej w bilingach nie było widać. Większość co chciałem wiedzieć to doszedłem do tego. Potem gumowego ucha nie zostawiałem bo jue chciało mi się słuchać pustaka i na siebie . Podsumowując im szybciej zrozumiemy że to zła kobieta była / jest tym lepiej dla a nas.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Misiak ~Misiak
    ~Misiak
    Napisane 27 kwietnia 2022 - 11:18
    Pożyjemy zobaczymy... -określony widzę,że też nie glupi jesteś
    Do Tomasza słówko jescze.Mam nadzieję ,że powrócisz do wiary -wiem ,że nie w temacie ale zbliża się dużymi krokami tzw. prześwietlenie sumień puść sobie na yt ks .Dominika Chmielewskiego lub ks.Bliżniaka -dość ciekawie rozważają.
    A w ogóle pisz co u Ciebie ,masz już kogoś ,jakieś nowości w życiu prywatnym i zawodowym.Wielu tu ludzi kibicuje Ci życząc Ci szczęścia -ja jestem jednym z nich =)))

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ewe ~Ewe
    ~Ewe
    Napisane 27 kwietnia 2022 - 18:08
    Hej :)
    Moja historia jest dosyć podobna , mąż sobie znalazł przyjaciółkę ,działo się to w tamtym roku . Podobno nie zdradził mnie fizycznie , ale nie wierzę w to , byli na kolacji ,potem w hotelu, spali w jednym pokoju. Wiadomo . Chciał się rozwieźć , chciał mnie zostawić . Padło wiele przykrych słów w moją stronę. Że mnie nie kocha , "że nie chce się obudzić za następne 8 lat i powiedzieć że jest nieszczęśliwy "Wina leży zawsze po obu stronach , ale zawsze go wspierałam,stałam przy nim . Praktycznie wszystko na mojej głowie . Mamy dwójkę dzieci 8 i 2 lata . Zdradził mnie gdy młodszy synek skończył rok ! Byłam w trzeciej ciąży w tym czasie , poroniłam nie przejął się tym w ogóle . Jeszcze oskarżał że udaje , żeby że mną został ! Bardzo żałuję że go zatrzymałam dałam mu drugą szansę, on jeszcze próbował utrzymywać z nią kontakt ponieważ była nasza księgowa . Niby się teraz stara , ja też sie staram ale nie mogę o tym zapomnieć nie mogę mu wybaczyć.Nie ufam mu . Nieraz myślę że chce mu sprawić takie samo cierpienie jakie on mi sprawił , ale ze względu na dzieci i ze względu na to że nie chce żeby Cierpiał nie jestem w stanie tego zrobić . Nie prosze tutaj o radę , pisze żeby po prostu wyrzucić to z siebie i żeby ktoś powiedział że jestem dzielna i silna . A generalnie czuje się jak gówno . Mija rok a ja w środku nadal czuję się jak gówno , jak idiotka. Chociaż mąz wzdycha do mnie teraz, ale jakoś mu nie wierzę że nagle zaczął od nowa mnie kochać . Był w stanie powiedzieć mi to prosto w oczy ! Nie wiem jestem bardzo zła na niego bo przez 9 lat bycia w małżeństwie nie zasłużyłam na to . Jego jedyny powód gdy pytam dlaczego to mi zrobił brzmi " ponieważ mnie nie słuchałaś , tyle rzeczy się nawarstwiło " słucham ? Chodziliśmy na terapię pół roku i przez ten okres wydaje mi się że przeżywaliśmy drugi miesiąc miodowy . Stąd 3 ciaza . On dziękował naszej terapeutce że jest super i że bardzo mnie kocha a tu nagle taki cios . No tak tamtą cyc zrobiony , usta zrobione blondyna . A ja z pieluchami i synem przy piersi. ... Zostałam bardzo skrzywdzona , a dałam drugą szansę myśląc raczej nie o sobie a o dzieciach. Żałuję że nie pomyślałam o sobie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ewe ~Ewe
    ~Ewe
    Napisane 27 kwietnia 2022 - 18:13
    Teraz zauważyłam że to forum dla facetów. Sorry! pozdrawiam pa

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Tomek ~Tomek
    ~Tomek
    Napisane 27 kwietnia 2022 - 21:54
    ~Misiak napisał:
    Pożyjemy zobaczymy... -określony widzę,że też nie glupi jesteś
    Do Tomasza słówko jescze.Mam nadzieję ,że powrócisz do wiary -wiem ,że nie w temacie ale zbliża się dużymi krokami tzw. prześwietlenie sumień puść sobie na yt ks .Dominika Chmielewskiego lub ks.Bliżniaka -dość ciekawie rozważają.
    A w ogóle pisz co u Ciebie ,masz już kogoś ,jakieś nowości w życiu prywatnym i zawodowym.Wielu tu ludzi kibicuje Ci życząc Ci szczęścia -ja jestem jednym z nich =)))

    Jeśli chodzi o wiarę to nie wiem co będzie... W sumie nadal wieżę w Boga ale zastanawiam się jaka jest jego rola w naszym życiu i jaka jest nasza rola w jego istnieniu. Jeśli chodzi o kościół katolicki to zastanawiam się również czy aby na Pewno pochodzi od Boga.
    W życiu zawodowym czekaj mnie wielkie zmiany na plus. Los pcha mnie wyżej choć tak naprawdę nie wiem czy tego akurat chcę. Czy podołam... W życiu prywatnym w zasadzie na dzisiaj nie planuję nikogo poznać. Mam dość :) chce skupić się na wychowywaniu dzieci i na pracy :)
    W innym poście napisałeś, że Twój 11 letni syn dowiedziała się o Twojej sytuacji. Przeszedłem wiele takich momentów. To były najgorsze chwile w moim życiu. Zniszczyły mnie psychicznie i również fizycznie. Współczuję Ci ale nie masz wyjścia musisz to przecierpieć. Musisz trzymać swoje dzieci z daleka od tych problemów. Moje do dzisiaj myślą że mama i tata nie mieszkają razem bo się pokłócili. Taki powód zalecił im podać mój psycholog.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Tomek ~Tomek
    ~Tomek
    Napisane 27 kwietnia 2022 - 22:01
    ~Ewe napisał:
    Teraz zauważyłam że to forum dla facetów. Sorry! pozdrawiam pa

    Bez naznaczenia dla kogo to forum. Każdy może uzyskać tutaj jakąś pomoc.
    .
    Dałaś szansę mężowi. on zdecydował się zostać. Myślę że nie doceniliście oboje tego co otrzymaliście - nowej szansy. Piszesz że żałujesz... Nie wiadomo jak wyglądałoby Twoje życie teraz. Może tak samo kiepsko albo jeszcze gorzej. Nie masz czego żałować. Jeśli jesteście zdrowi i macie dzieci przy sobie to pozostaje się jedynie cieszyć życiem. Każdy popełnia błędy. Gdyby moja była żona zdecydowała się zostawić go i przyjść do mnie i powiedzieć "skończyłam z nim, ratujmy małżeństwo". To dałbym jej szansę... Niestety nie wydarzyło się to. Myślę że dla każdego szczęście oznacza co innego. Ja teraz wiem że dla mnie szczęście to zdrowie i radość moich dzieci.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Misiak ~Misiak
    ~Misiak
    Napisane 28 kwietnia 2022 - 10:50
    -ewe,Tomasz ma rację ja też bym dał drugą szansę,nie poeinno się poddawać,jednakże musi być obopólna chęć,i najważniejsze słowa
    (przepraszam, żałuje ,wybacz mi proszę)
    -bez tego nie ma szans,Tomasz nie usłyszał ich -ja póki co też nie ,a u ciebie to jak było?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy