Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Pomoc mile widziana

Rozpoczęte przez ~Jednorożec rzygający tęczą, 28 lis 2020
  • avatar ~otis ~otis
    ~otis
    Napisane 01 grudnia 2020 - 17:16
    ~Jednorożec napisał:
    @Otis słodziuteńki, przeczytaj sobie jeszcze raz o co prosiłem w tym wątku. Dobre rady zachowaj sobie dla tych, którzy o to proszą. Nie masz pojęcia jaka jest sytuacja, a pouczasz jakbyś zjadł wszystkie rozumy. Piszesz straszne oczywistości, ale nie zawsze życie tak się układa, że jest to możliwe.

    Jeśli się rozwodziłeś i masz jakieś ciekawe spostrzeżenia to zapraszam do dyskusji. Będę wdzięczny za każde słowo. Naprawdę proszę o nie zaśmiecanie wątku opiniami. Zakładam, że taka wymiana doświadczeń przyda się także dla potomnych.

    Buziaki. :*



    Nie prościej od razu było napisać że sprawa ma bardziej ogólny charakter ? (poradnik, badanie nie wiem jak to nazwać) niż wciskać kit i wkręcać ludziom rzeczywisty problem ???
    To takie lekko niepoważne jest przynajmniej subiektywnie takie odnoszę wrażenie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~40+ ~40+
    ~40+
    Napisane 01 grudnia 2020 - 17:21
    I co to zmieni, że ktoś napisze do Ciebie na maila? Czy wtedy się otworzysz i powiesz jaką masz sytuację i dlaczego idziesz o sądu uzbrojony po zęby? Przecież Ci domorośli amatorzy forumowicze nawet nie wiedzą, czy Ty tę wojnę wypowiadasz, czy Tobie już wypowiedzono. Nie mówiąc już dlaczego.
    Masakra. A podobno to faceci są konkretni i rzeczowi :/

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~40+ ~40+
    ~40+
    Napisane 01 grudnia 2020 - 17:24
    Rozwód to, co do zasady, h*jowa sprawa. Pomogło?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aniołek ~Aniołek
    ~Aniołek
    Napisane 01 grudnia 2020 - 17:34
    Jednorożcu nieważne najeżony czy tęczowy,
    Otis ma dużo racji w tym co pisze, by myśleć rzeczowo, by rzeczowo rozmawiać z partnerem i by przede wszystkim myśleć o dzieciach.
    Moje doświadczenia na nic Ci się zdadzą, bo myśmy szczęśliwie wszystko wcześniej między sobą pouzgadniali, nawet to z czyjej winy stało się to całe zamieszanie, ale i tak nie było łatwo.
    Rozwód to ogromny stres.
    Jeśli nie idzie się dogadać a partner szaleje to pozostaje wziąć sprawdzonego prawnika, który wspólnie z Tobą przeprowadzi Cię przez ten bałagan. Szykowałabym się na najgorsze ze strony partnera i ten scenariusz dopracowałabym do perfekcji, na tzw. sytuację niespodziewaną, ale najpierw próbowałabym się dogadać.
    Plan wychowawczy jest tutaj chyba najistotniejszą rzeczą, którą powinieneś postarać się uzgodnić z partnerką jeśli się da. Potem cała reszta podział majątku i inne uzgodnienia.
    Co do osoby Cię reprezentującej to tylko sprawdzony FACHOWIEC najlepiej z polecenia, płeć jest nieistotna.
    Jeśli się nie da porozumieć wykonujesz ruch wyprzedzający mając na uwadze przede wszystkim swoje dzieci, Pozdrawiam

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aniołek ~Aniołek
    ~Aniołek
    Napisane 01 grudnia 2020 - 17:47
    Dlaczego Jednorożec chce iść na wojnę? Być może wyczerpał już wszystkie możliwości pertraktacji pokojowych :(

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 01 grudnia 2020 - 17:58
    ~Aniołek napisał:
    Dlaczego Jednorożec chce iść na wojnę? Być może wyczerpał już wszystkie możliwości pertraktacji pokojowych :(

    To niestety wynika wprost z jego pierwszych wpisów. Dodatkowo jego żona usiłuje posługiwać się kłamstwem i oszczerstwami - jakiego kalibru to pomówienia, on sam tylko wie, ale sprawa ciekawie raczej nie wygląda.
    Może być ostra wojna i skończyć się niekoniecznie dobrze.
    Wyczuwam jednak, że to wojna bardziej obronna niż ekspansja.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jednorożec najeżony ~Jednorożec najeżony
    ~Jednorożec najeżony
    Napisane 01 grudnia 2020 - 19:26
    ~40+ napisał:

    To jakiej zatem pomocy chcesz od domorosłych forumowiczów amatorów? Po co się do nich zwracałeś?
    Chcesz się wymieniać doświadczeniami. Ale ile ludzi tyle historii. Ktoś się rozwodził bez orzekania o winie, ktoś inny nie miał dzieci, ktoś walczył o wyłączną winę małżonka.
    Doświadczony prawnik. Wow! On Cię uratuje od każdej klęski sądowej. Jasne :D Nie zdziała cudów jeśli okaże się (tak, tak to są te fakty), że wyskakiwałeś zza każdego krzaka z kochanką albo znęcałeś się nad rodziną. Ile ludzi tyle historii. Każdy napisze Ci własną rozwodową.
    Bo o wrogich mężczyznom sądach, wrednych żonach co o do pionu należy przynajmniej na sali rozwodowej postawić i innych tego typu gadkach to można miętolić bez końca.
    Zadałam Ci proste pytanie - czemu ten rozwód ma być wojną? I zero odpowiedzi. To jak chcesz się radzić???


    Bo z każdej historii można wyciągnąć wnioski i lepiej się przygotować. Nawet takiej, która z moim położeniem ma niewiele wspólnego. Niekoniecznie słuchając jaki jestem i co powinienem zrobić wg szanownych interlokutorów.

    Dlatego staram się poskromić Twą kobiecą ciekawość, żeby nie napisać wścibskość i przekierować dyskusję na właściwe mi tory, a nie Tobie. Bo to mi ma pomóc, a nie Tobie kochaniutka.


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jednorożec najeżony ~Jednorożec najeżony
    ~Jednorożec najeżony
    Napisane 01 grudnia 2020 - 19:30
    ~otis napisał:

    Nie prościej od razu było napisać że sprawa ma bardziej ogólny charakter ? (poradnik, badanie nie wiem jak to nazwać) niż wciskać kit i wkręcać ludziom rzeczywisty problem ???
    To takie lekko niepoważne jest przynajmniej subiektywnie takie odnoszę wrażenie.


    Wydaje mi się, że dosyć jasno napisałem, że szukam wymiany doświadczeń. Ale fakt, nie nazwałem wątku poradnik sądowy rozwodnika amatora. Rozumiem zatem Twoje wzburzenie. Przytuliłbym, aleś za daleko.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jednorożec najeżony ~Jednorożec najeżony
    ~Jednorożec najeżony
    Napisane 01 grudnia 2020 - 19:31
    ~40+ napisał:
    I co to zmieni, że ktoś napisze do Ciebie na maila? Czy wtedy się otworzysz i powiesz jaką masz sytuację i dlaczego idziesz o sądu uzbrojony po zęby? Przecież Ci domorośli amatorzy forumowicze nawet nie wiedzą, czy Ty tę wojnę wypowiadasz, czy Tobie już wypowiedzono. Nie mówiąc już dlaczego.
    Masakra. A podobno to faceci są konkretni i rzeczowi :/


    Czym dłużej nie wiesz tym bardziej Cię to zżera i spędza sen z powiek. W końcu napiszesz. Czuję to w moich starych kościach. :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jednorożec najeżony ~Jednorożec najeżony
    ~Jednorożec najeżony
    Napisane 01 grudnia 2020 - 19:32
    ~Aniołek napisał:
    Dlaczego Jednorożec chce iść na wojnę? Być może wyczerpał już wszystkie możliwości pertraktacji pokojowych :(


    Wyczerpał. I jego cierpliwość też się wyczerpała.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jednorożec najeżony ~Jednorożec najeżony
    ~Jednorożec najeżony
    Napisane 01 grudnia 2020 - 19:34
    ~Robert1971 napisał:
    ~Aniołek napisał:
    Dlaczego Jednorożec chce iść na wojnę? Być może wyczerpał już wszystkie możliwości pertraktacji pokojowych :(

    To niestety wynika wprost z jego pierwszych wpisów. Dodatkowo jego żona usiłuje posługiwać się kłamstwem i oszczerstwami - jakiego kalibru to pomówienia, on sam tylko wie, ale sprawa ciekawie raczej nie wygląda.
    Może być ostra wojna i skończyć się niekoniecznie dobrze.
    Wyczuwam jednak, że to wojna bardziej obronna niż ekspansja.


    Fajny z Ciebie facet @Robciu. Jak już będzie po wszystkim to się umówimy. :*

    PS. Nie uznaję wojny obronnej.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 02 grudnia 2020 - 10:29
    ~Jednorożec napisał:
    ~czwórka napisał:
    ~Jednorożec napisał:
    Nie wiem czy każda. Pewnie nie wszystkie jesteście takie same. I chwała Panu i Przenajświętszej Maryjce. Aczkolwiek dla mnie to i tak już bez znaczenia. Jakom rzekł następny związek tylko z facetem.

    Hmm...
    ja coś tak przeczuwałam ale myślałam, że żartujesz;-)
    A tak już na serio jakbyś potrzebował pogadać tak od serca to maila do mnie znasz.



    Tak od serca powiadasz? :)
    Mam i znam...

    Dla mnie rozmowa od serca to normalna rozmowa o uczuciach dwojga autentycznych ludzi. Taka rozmowa o rozczarowaniach, smutku, złości, zawiedzeniu się, planach, celach, marzeniach o radości czy nadziei.

    Naczytałam się, ze mężczyźni podobno takich rozmów nie potrzebują prowadzić ale jakoś nie bardzo w to wierzę. To, że są one dla Was trudne to jest dla mnie jasne. Nie jestem pewna czy masz kogoś z kim możesz podzielić się tym co Ci w duszy gra. Jak nie potrzebujesz to nie ma problemu.

    Ze względu na dawne stosunki ją proponuję, chcesz to korzystaj.

    Miłego dnia.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 02 grudnia 2020 - 11:41
    ~czwórka napisał:
    podobno takich rozmów nie potrzebują prowadzić ale jakoś nie bardzo w to wierzę. To, że są one dla Was trudne to jest dla mnie jasne.

    Dla mnie nie jest w ogóle jasne, dlaczego rozmowy od serca, refleksyjne i o sprawach głęboko poruszających miałyby być dla facetów trudne.

    Wszystko zależy z kim się rozmawia, jaka jest atmosfera tych rozmów i czemu to ma służyć.

    My - faceci - na pewno inaczej się w takich rozmowach odnajdujemy i inaczej je prowadzimy niż Wy - kobiety. Inne motywy są dla nas ważne i istotne, i na co innego zwracamy uwagę.

    Stąd pewnie tyle tarć choćby na tym forum między nami, a Wami :-). Jednorożec zadał pytanie i - mnie na przykład nie przyszło do głowy, by wypytywać go o detale, bo nie w tym rzecz, by opowiadać wszystko od A do Z.

    Załapałem od razu, że chodzi o doświadczenia, refleksje i spostrzeżenia, może drobne uwagi.

    Kobiety natomiast skupiły się na czymś zupełnie innym i chciałyby wiedzieć i znać szczegóły oraz detale, i w detale zaczęły się zagłębiać, czym absolutnie nie trafiły w intencje pytającego - powstał spór :-).

    To tylko taki 'pierwszy z brzegu' przykład inności naszych rozmów ;-). Tutaj akurat opowieści i żalenie się w rękaw jaka ta baba zła i co ona tam zrobiła dwa, a co siedem miesięcy temu, nie mają sensu.

    Przytaczanie paragrafów i powoływanie się na zawiłą wiedzę prawniczą, też jest bezcelowe, bo nie o to kolega pyta. Od tego zatrudnia specjalistów.
    Chodziło o ogólne podejście do sprawy :-).
    Czego nasze panie wyraźnie nie pojęły.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jednorożec najeżony ~Jednorożec najeżony
    ~Jednorożec najeżony
    Napisane 02 grudnia 2020 - 13:28
    ~Robert1971 napisał:
    ~czwórka napisał:
    podobno takich rozmów nie potrzebują prowadzić ale jakoś nie bardzo w to wierzę. To, że są one dla Was trudne to jest dla mnie jasne.

    Dla mnie nie jest w ogóle jasne, dlaczego rozmowy od serca, refleksyjne i o sprawach głęboko poruszających miałyby być dla facetów trudne.

    Wszystko zależy z kim się rozmawia, jaka jest atmosfera tych rozmów i czemu to ma służyć.

    My - faceci - na pewno inaczej się w takich rozmowach odnajdujemy i inaczej je prowadzimy niż Wy - kobiety. Inne motywy są dla nas ważne i istotne, i na co innego zwracamy uwagę.

    Stąd pewnie tyle tarć choćby na tym forum między nami, a Wami :-). Jednorożec zadał pytanie i - mnie na przykład nie przyszło do głowy, by wypytywać go o detale, bo nie w tym rzecz, by opowiadać wszystko od A do Z.

    Załapałem od razu, że chodzi o doświadczenia, refleksje i spostrzeżenia, może drobne uwagi.

    Kobiety natomiast skupiły się na czymś zupełnie innym i chciałyby wiedzieć i znać szczegóły oraz detale, i w detale zaczęły się zagłębiać, czym absolutnie nie trafiły w intencje pytającego - powstał spór :-).

    To tylko taki 'pierwszy z brzegu' przykład inności naszych rozmów ;-). Tutaj akurat opowieści i żalenie się w rękaw jaka ta baba zła i co ona tam zrobiła dwa, a co siedem miesięcy temu, nie mają sensu.

    Przytaczanie paragrafów i powoływanie się na zawiłą wiedzę prawniczą, też jest bezcelowe, bo nie o to kolega pyta. Od tego zatrudnia specjalistów.
    Chodziło o ogólne podejście do sprawy :-).
    Czego nasze panie wyraźnie nie pojęły.


    Dlaczego jesteś taki niemiły dla sz. kol. @Otisa? Nieładnie. :)

    Wpis w punkt. Dzięki.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jednorożec ~Jednorożec
    ~Jednorożec
    Napisane 02 grudnia 2020 - 14:26
    ~czwórka napisał:

    Dla mnie rozmowa od serca to normalna rozmowa o uczuciach dwojga autentycznych ludzi. Taka rozmowa o rozczarowaniach, smutku, złości, zawiedzeniu się, planach, celach, marzeniach o radości czy nadziei.

    Naczytałam się, ze mężczyźni podobno takich rozmów nie potrzebują prowadzić ale jakoś nie bardzo w to wierzę. To, że są one dla Was trudne to jest dla mnie jasne. Nie jestem pewna czy masz kogoś z kim możesz podzielić się tym co Ci w duszy gra. Jak nie potrzebujesz to nie ma problemu.

    Ze względu na dawne stosunki ją proponuję, chcesz to korzystaj.

    Miłego dnia.



    Jasne. Dziękuję. :)

    Miłego dnia

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~otis ~otis
    ~otis
    Napisane 02 grudnia 2020 - 15:43
    ~Robert1971 napisał:
    ~czwórka napisał:
    podobno takich rozmów nie potrzebują prowadzić ale jakoś nie bardzo w to wierzę. To, że są one dla Was trudne to jest dla mnie jasne.

    Dla mnie nie jest w ogóle jasne, dlaczego rozmowy od serca, refleksyjne i o sprawach głęboko poruszających miałyby być dla facetów trudne.

    Wszystko zależy z kim się rozmawia, jaka jest atmosfera tych rozmów i czemu to ma służyć.

    My - faceci - na pewno inaczej się w takich rozmowach odnajdujemy i inaczej je prowadzimy niż Wy - kobiety. Inne motywy są dla nas ważne i istotne, i na co innego zwracamy uwagę.

    Stąd pewnie tyle tarć choćby na tym forum między nami, a Wami :-). Jednorożec zadał pytanie i - mnie na przykład nie przyszło do głowy, by wypytywać go o detale, bo nie w tym rzecz, by opowiadać wszystko od A do Z.

    Załapałem od razu, że chodzi o doświadczenia, refleksje i spostrzeżenia, może drobne uwagi.

    Kobiety natomiast skupiły się na czymś zupełnie innym i chciałyby wiedzieć i znać szczegóły oraz detale, i w detale zaczęły się zagłębiać, czym absolutnie nie trafiły w intencje pytającego - powstał spór :-).

    To tylko taki 'pierwszy z brzegu' przykład inności naszych rozmów ;-). Tutaj akurat opowieści i żalenie się w rękaw jaka ta baba zła i co ona tam zrobiła dwa, a co siedem miesięcy temu, nie mają sensu.

    Przytaczanie paragrafów i powoływanie się na zawiłą wiedzę prawniczą, też jest bezcelowe, bo nie o to kolega pyta. Od tego zatrudnia specjalistów.
    Chodziło o ogólne podejście do sprawy :-).
    Czego nasze panie wyraźnie nie pojęły.


    No nie do końca się z tym zgodzę. Ja patrzę właśnie na detale, motywy, przyczyny i okoliczności. Tylko w ten sposób da się w miarę obiektywnie ocenić czyn który się wydarzył i człowieka który tego czynu się dopuścił. Nie bez przyczyny nasza wiara karze wybaczać bo tylko wtedy nam będzie wybaczone.
    Nikt z nas nie jest nieskazitelnie czysty. Nie można o tym zapominać. Z drugiej strony nie można godzić się na marginalizację zła czy wręcz jawną pochwałę złych postaw, złości czy zemsty. Trzeba stanowczo prostować takie postawy dla dobra innych którzy je czytają...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~otis ~otis
    ~otis
    Napisane 02 grudnia 2020 - 16:12
    ~Aniołek napisał:
    Jednorożcu nieważne najeżony czy tęczowy,
    Otis ma dużo racji w tym co pisze, by myśleć rzeczowo, by rzeczowo rozmawiać z partnerem i by przede wszystkim myśleć o dzieciach.
    Moje doświadczenia na nic Ci się zdadzą, bo myśmy szczęśliwie wszystko wcześniej między sobą pouzgadniali, nawet to z czyjej winy stało się to całe zamieszanie, ale i tak nie było łatwo.
    Rozwód to ogromny stres.
    Jeśli nie idzie się dogadać a partner szaleje to pozostaje wziąć sprawdzonego prawnika, który wspólnie z Tobą przeprowadzi Cię przez ten bałagan. Szykowałabym się na najgorsze ze strony partnera i ten scenariusz dopracowałabym do perfekcji, na tzw. sytuację niespodziewaną, ale najpierw próbowałabym się dogadać.
    Plan wychowawczy jest tutaj chyba najistotniejszą rzeczą, którą powinieneś postarać się uzgodnić z partnerką jeśli się da. Potem cała reszta podział majątku i inne uzgodnienia.
    Co do osoby Cię reprezentującej to tylko sprawdzony FACHOWIEC najlepiej z polecenia, płeć jest nieistotna.
    Jeśli się nie da porozumieć wykonujesz ruch wyprzedzający mając na uwadze przede wszystkim swoje dzieci, Pozdrawiam


    Zawsze można przeprosić i ustąpić. Tak robi mądrzejszy.
    Dobra doczesne i tak pójdą się jebać. Partner/partnerka i dzieci nie znikną, kontakt z nimi nie zniknie, utrzymanie jak najlepszych relacji powinno być priorytetem dla dobra wszystkich. Sprawiedliwości i tak nikt nie uniknie...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~otis ~otis
    ~otis
    Napisane 02 grudnia 2020 - 16:14
    Włos nikomu z głowy nie spadnie jak zrobi to co należy zrobić.
    Owszem na skróty jest wydaje się łatwiej ale nie na dłuższą metę zapewniam.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~otis ~otis
    ~otis
    Napisane 02 grudnia 2020 - 16:17
    ~Jednorożec napisał:
    ~otis napisał:

    Nie prościej od razu było napisać że sprawa ma bardziej ogólny charakter ? (poradnik, badanie nie wiem jak to nazwać) niż wciskać kit i wkręcać ludziom rzeczywisty problem ???
    To takie lekko niepoważne jest przynajmniej subiektywnie takie odnoszę wrażenie.


    Wydaje mi się, że dosyć jasno napisałem, że szukam wymiany doświadczeń. Ale fakt, nie nazwałem wątku poradnik sądowy rozwodnika amatora. Rozumiem zatem Twoje wzburzenie. Przytuliłbym, aleś za daleko.


    Przytulanie...
    Ileż to spraw ta prosta czynność naprawia i prostuje, nawet nie zdajecie sobie sprawy...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~otis ~otis
    ~otis
    Napisane 02 grudnia 2020 - 16:22
    Jak już jesteśmy przy sądach tak się składa że w piątek idę na rozprawę. Poradźcie czy muszę mieć garnitur ? Czy mogę się normalnie ubrać. Problem w tym że nienawidzę się tak ubierać i w związku tym nie mam a kupować tylko po to żeby raz ubrać to szkoda kasy lepiej na biednych dać...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy