Forum
Związek
Chciałbym odejść od żony, ale ona się tak stara
-
-
Napisane 06 marca 2019 - 15:27~Supernowa napisał:@Alka
Czy mąż siostry wie, ze został zdemaskowany, czy zyje w blogiej nieswiadomości?
Czy Twoja siostra chwilowo nie pracuje?
Siostra w zasadzie nigdy nie pracowała, zajmowała się dziećmi i domem. Szwagier raczej nie wie że siostra widzi jego obsesję. O tamtej powiedział jej jakiś rok temu, gdy chciał odejść. Ale został i od tamtej pory nie poruszał tego tematu, ale siostra węszyła i wywęszyła, że jemu nie przeszło do terazUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 06 marca 2019 - 17:33@Robert1971
Nie było sielankowo, próbowałam rozmawiac, ale spotykalam się z murem zbudowanym z alkoholu, gier komputerowych i popisem biernej agresji która jest bardzo niszcząca.
Czasem pewne sprawy są juz poza zasięgiem i głową muru nie przebijesz. Ja chciałam przebić. Niepotrzebnie, bo tylko się potlukłam.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 06 marca 2019 - 17:35@Alka
Zaleznosc finansowa od mężczyzy jest fatalna...Może siostra mogłaby podjąć pracę, by spróbować stanąć na własnych nogach?Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 06 marca 2019 - 17:37Panowie widzę dulszczyznę tu z dumą propagują.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 06 marca 2019 - 18:02A może by tak,
nie rzucać, czy rozpierdalać
"od tak sobie, tylko dlatego, że nie kocham już",
a powiedzieć, co się czuje i do kogo..
a później, razem podjąć decyzję???
tysiące ludzi tkwi w małżeństwach, nie kochając się,
z różnych powodów,
można nadal w nich tkwić,
ale nie koniecznie trzeba robić loda facetowi, żeby został,
On może powiedzieć, nie kocham, ale nie odchodzę, bo córka..
a Ona może powiedzieć, zostań, bo córka, a ja nie pracuję..
i oboje dla córki, dalej tworzą dom,
ale
gdy on, nic nie mówi,
a ona, wysila się w sypialni,
to już chyba, raczej, być może, ale nie na pewno..
skurwysyństwo..
polecam rozmowę, w każdym przypadku!
ależ idiotycznym by było, gdyby on nie odchodził bo.. i ona w tym samym czasie, bo..
masakra
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 06 marca 2019 - 18:26Z takich drobnomieszczańskich postaw śmialiśmy się kiedyś wszyscy w szkołach omawiając lektury... A tu widzę, że ciągle są aktualne... Najważniejsza fasada.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 06 marca 2019 - 19:53~Supernowa napisał:@Alka
Zaleznosc finansowa od mężczyzy jest fatalna...Może siostra mogłaby podjąć pracę, by spróbować stanąć na własnych nogach?
Tak jej radzę, ale szwagier w zasadzie na to nie naciskał nigdy, a jej też to odpowiada. Zastanawiam się jak długo psychicznie można znosić takie coś. Siostra widziała go parę razy pod jej pracą, był tam chyba tylko po to żeby ją zobaczyć, nawet nie wysiadał z samochodu, po prostu sobie siedział i patrzył. W mojej ocenie to chyba nawet gorsze niż gdyby była ona jego kochanką tylko do łóżka.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 06 marca 2019 - 20:24Z doświadczenia mogę powiedzieć, że żadne drogie prezenty czy zagraniczne podróże nie są w stanie zastąpić miłości faceta, której brak. Kobieta ten brak miłości wyczuje prędzej czy później, chyba że jest wyjątkowo ograniczona umysłowo. Wręcz taki nadmiar prezentów może jej dać do myślenia, że to próba ukrycia swoich prawdziwych uczuć do niej.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 06 marca 2019 - 23:40~Facet ~Rafał35...
Człowiek kocha albo nie kocha, i żadna siła na świecie nie ma na to wpływu. Możemy udawać, że nie kochamy. Możemy przywyknąć do drugiej osoby. Możemy przeżyć całe życie w przyjaźni i wzajemnym zrozumieniu, założyć rodzinę, kochać się każdej nocy i każdej nocy mieć orgazm, a mimo to czuć wokół żałosną pustkę, wiedzieć, że czegoś ważnego brakuje.
Paulo Coelho (z książki Czarownica z Portobello)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 marca 2019 - 08:55~Supernowa napisał:
ale spotykalam się z murem zbudowanym z alkoholu, gier komputerowych i popisem biernej agresji
(...)
głową muru nie przebijesz. Ja chciałam przebić. Niepotrzebnie, bo tylko się potlukłam.
Jasne @Supernowa...
Ja mówię o facecie świadomym swoich obowiązków i powinności związanych z małżeństwem, czy szerzej związkiem z drugim człowiekiem.
Takich facetów jest naprawdę dużo...
Skoro ten gość - Twój ex - życie sprowadził do alkoholu i gier, to znaczy, że dla niego najlepszym rozwiązaniem będzie bycie singlem.
Po co zatruwać komuś życie...? :-)
O ile związał się z nową i będzie to samo robił, co z Tobą, całkiem możliwe, że historia zatoczy koło...
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 marca 2019 - 09:15~Wiki napisał:Panowie widzę dulszczyznę tu z dumą propagują.
A możesz rozwinąć i doprecyzować? ;-)
Gdzie tu dulszczyzna, skoro faceci tu wypowiadający się przedstawiają się jako raczej odpowiedzialni i zdolni do refleksji...
Chętnie zgłębię ten Twój punkt widzenia...
Może wystarczy uznać, że poglądy inne od Twoich nie od razu są niesłuszne, głupie i... dulszczyzna?Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 marca 2019 - 09:22~Alka napisał:widziała go parę razy pod jej pracą, był tam chyba tylko po to żeby ją zobaczyć, nawet nie wysiadał z samochodu, po prostu sobie siedział i patrzył. W mojej ocenie to chyba nawet gorsze niż gdyby była ona jego kochanką tylko do łóżka.
Wg mnie już sam fakt, że on zauroczył się w obcej babie i dostał bzika na jej punkcie, jest ZDRADĄ żony.
Nikt nie mówi, że nie można mieć koleżanki z pracy, czy w sposób sympatyczny pogadać z tą, czy tamtą babeczką. I wcale nie flirtując.
Po prostu żona, to osoba, której się ślubowało wierność i szeroko rozumianą lojalność.
Kiedy on lata za jakąś inną - choćby tylko po to, by sobie pomarzyć o niej, a może w ukryciu się na jej wyobrażenie masturbować... :-), to raczej lojalność nie jest.
Nie boję się użyć tu słowa zdrada.
I gdyby ona wzięła odpowiedniego prawnika, a przed sądem udowodniła, że takie ekscesy miały miejsce... całkiem niewykluczone, że on zostałby uznany winnym rozpadu małżeństwa...Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 marca 2019 - 10:27~Zoe napisał:~Facet ~Rafał35...
Człowiek kocha albo nie kocha, i żadna siła na świecie nie ma na to wpływu. Możemy udawać, że nie kochamy. Możemy przywyknąć do drugiej osoby. Możemy przeżyć całe życie w przyjaźni i wzajemnym zrozumieniu, założyć rodzinę, kochać się każdej nocy i każdej nocy mieć orgazm, a mimo to czuć wokół żałosną pustkę, wiedzieć, że czegoś ważnego brakuje.
Paulo Coelho (z książki Czarownica z Portobello)
O tak...Niby wszystko 'chodzi jak w zegarku', a mimo to ciężko zasnąć i budzić się co dnia...
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 marca 2019 - 11:09Od 1,5 roku fizycznie jestem z żoną, a sercem - gdzie indziej
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 marca 2019 - 11:56~Facet napisał:O tak...Niby wszystko 'chodzi jak w zegarku', a mimo to ciężko zasnąć i budzić się co dnia...
Jak w zegarku, ale nie takim jakbyś chciał - tak naprawdę przeszkadza Ci przecież wiele rzeczy, Ty nie chcesz być dłużej bankomatem i nie podoba Ci się to, że żona jest darmozjadem. Wiem po sobie, że decyzja o rozwaleniu małżeństwa jest cholernie trudna, spróbuj więc może rozwalić najpierw ten dziwny układ - siądźcie gdzieś razem i powiedz jej, że masz dosyć takiej sytuacji, w której wyłącznie Ty pracujesz na jej dostatnie i wygodne życie, a ona się nie rozwija i poza rozwożeniem dzieci skupia się wyłącznie na swoich przyjemnościach. Uderz się w pierś, że bardzo dużo w tym Twojej winy (bo tak faktycznie jest) i że chciałbyś to zmienić - powiedz, że razi Cię jej życie pozbawione celu. Może zmiana Waszych ról byłaby w stanie coś zmienić w Twoim nastawieniu do żony. Żaden facet nie czuje się dobrze z myślą, że jest wykorzystywany, a tym bardziej, że żona jest z nim wyłącznie dla pieniędzy (a z pewnością masz takie myśli).
Reakcja żony na Twoje słowa (np. "chciałbym, żebyś znalazła sobie jakąś pracę") będzie dla Ciebie jakąś wskazówką.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 marca 2019 - 12:31"Człowiek kocha albo nie kocha...a mimo to może czuć wokół żałosną pustkę" cytuje Zoe
Uważam, że są takie momenty w życiu, gdy można odczuwać taką pustkę. Czy to jest żałosna pustka to już zależy od danego człowieka. Dla mnie pustka to rodzaj tęsknoty i wiecie co? Ta tęsknota jest widoczna zarówno w postach Faceta jak i Rafała :)
Człowiek jest tak skonstruowany, że zawsze za czymś lub za kimś tęskni. Tęskni za niespełnieniem. Jeśli to niespełnienie jest dla niego bardzo istotne to cierpi.
Rafale zapytałeś mnie ostatnio czym dla mnie jest miłość. Miłość jest dla mnie spełnieniem, zachwytem, prawdą, zatraceniem i wielką namiętnością, chęcią oddania siebie drugiej osobie, odpowiedzialnością i poczuciem bezpieczeństwa, wewnętrznym głębokim przekonaniem, że ta właśnie osoba jest kimś z kim chcę cieszyć się życiem i z kim chcę znosić trudy codzienności.
Zacytuję P.Szczepanika...kochać jak to łatwo powiedzieć..NIESTETY ZA ŁATWO.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 marca 2019 - 12:35~Aniołek napisał:Rafale zapytałeś mnie ostatnio czym dla mnie jest miłość. Miłość jest dla mnie spełnieniem, zachwytem, prawdą, zatraceniem i wielką namiętnością, chęcią oddania siebie drugiej osobie, odpowiedzialnością i poczuciem bezpieczeństwa, wewnętrznym głębokim przekonaniem, że ta właśnie osoba jest kimś z kim chcę cieszyć się życiem i z kim chcę znosić trudy codzienności.
Aniołku - piękna definicja. Smutne jest dla mnie to, że moja relacja z żoną pod nią nie podpada.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 marca 2019 - 12:49~Rafał35 napisał:~Aniołek napisał:Rafale zapytałeś mnie ostatnio czym dla mnie jest miłość. Miłość jest dla mnie spełnieniem, zachwytem, prawdą, zatraceniem i wielką namiętnością, chęcią oddania siebie drugiej osobie, odpowiedzialnością i poczuciem bezpieczeństwa, wewnętrznym głębokim przekonaniem, że ta właśnie osoba jest kimś z kim chcę cieszyć się życiem i z kim chcę znosić trudy codzienności.
Aniołku - piękna definicja. Smutne jest dla mnie to, że moja relacja z żoną pod nią nie podpada.
Rafale,
każdy człowiek ma swoją definicję miłości, no może inaczej powinien mieć, bo nie zawsze ma :)
Rafale,
Smutne jest to, gdy wchodzimy w związki z tzw. rozsądku. No bo przecież nie ma czasu...nie ma gwarancji...no bo to przecież nie jest film....
Owszem, życie to nie jest film, ale zadawalając się czymś czy kimś " średnim" czy "letnim" dla nas niestety bardzo często zamykamy się na to co byłoby DUŻO LEPSZE i stworzone jakby dla nas na miarę :)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 marca 2019 - 12:51@Rafał35
Z wypowiedzi Panów wnioskuje,ze dopadł Was klasyczny kryzys wieku średniego.
Może konsultacja z psychologiem bylaby pomocna? I nikt nie da gwarancji, że w następnym związku nie dopadną Was po czasie te same rozsterki...Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 marca 2019 - 13:02Już kiedyś pisałam o mojej opinii na temat psychologów; tych których dane było mi poznać uważam za ludzi tak totalnie pokręconych i z rozwalonym życiem prywatnym, że nie chcę aby ktoś taki w ogóle wysłuchiwał moich zwierzeń, nie mówiąc już o udzielaniu wskazówek. Jasne, każda kolejna relacja może być niesatysfakcjonująca...tylko w przeciwieństwie do siebie sprzed kilkunastu lat - już wiem czego oczekuję od kobiety, jaką kobietę powinienem wybrać. I nie dam już się złapać na dziecko :)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie