Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Romans i zdrada

Zakochany w innej

Rozpoczęte przez ~Paweł 74, 08 gru 2020
  • avatar ~Paweł 74 ~Paweł 74
    ~Paweł 74
    Napisane 09 sierpnia 2022 - 10:35
    Cześć Adina. Zajrzałem z ciekawości na swój wątek. Zdziwilem się,że ktoś nowy się tym interesuje. Limka ma rację, to trzecia osoba powiadomiła o wszystkim moja żonę. A koleżanka, do której pisałem z własnej inicjatywy spotkała się z moją żoną. Aktualnie czekam na kilkudniowe testy psychologa, mój mózg jest w porządku. Badania neurologiczne wskazują na normę. Po testach osobowości psychiatra zdecyduje,co dalej. To długa droga. Są odległe terminy. Wszystko, co czyniłem, obróciło się w zło. Tak to postrzegam. Potrzebuje terapii psychologicznej. Niestety , indywidualnie za pieniądze próbowałem, zbyli mnie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Paweł 74 ~Paweł 74
    ~Paweł 74
    Napisane 09 sierpnia 2022 - 10:41
    Adino. To ja spowodowałem, że ta historia trwala tylko dwa lata, gdyby nie moje działania, trwałoby to bardzo długo. Gdyby Nie byłoby tych wszystkich czynów, a wszystko byłoby tylko w mojej głowie, to by trwało jeszcze długo. Tak wydaje mi się.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Lucy ~Lucy
    ~Lucy
    Napisane 11 sierpnia 2022 - 19:25
    A jak teraz wygląda sytuacja z Twoimi uczuciami? Minęły?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Paweł 74 ~Paweł 74
    ~Paweł 74
    Napisane 12 sierpnia 2022 - 10:05
    Nie minęły Lucy. Brak kontaktu z Nią niczego nie załatwił. Wszystko wraca. Przez dwa lata zaangażowałem się na tyle emocjonalnie w te znajomośc, że to we mnie wiele zmieniło. Nie cieszy mnie nic, tak jak kiedyś. Nawet podczas urlopu i wyjazdu nie czułem tej radości ,co kiedyś. minęło ponad pół roku od zdemaskowania mnie, a jednak nie jestem zdrowy. Nadal o Niej myślę. Sam doprowadziłem swymi działaniami do tego, co jest. Moje działania przyniosły samo zło. Niebawem ruszam do psychologa. Sam sobie nie dam rady z tym. Mam sesję co tydzień przez miesiąc.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kwitnąca Wiśnia ~Kwitnąca Wiśnia
    ~Kwitnąca Wiśnia
    Napisane 12 sierpnia 2022 - 10:49
    Paweł, a jak się zachowuje Twoja żona w tym czasie?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Adina ~Adina
    ~Adina
    Napisane 13 sierpnia 2022 - 10:52
    Pawle,
    nie nazwałabym tego chorobą, choć tak niektórzy nazywają zakochanie. To wielka siła, która ciągnie człowieka jak magnes do danej osoby, robienia wielu, czasem irracjonalnych rzeczy.
    Niemniej nie przypisywałabym "winy" za to wyłącznie Tobie. Koleżanka weszła w relację i korespondencję wiedząc, że jesteś w niej zakochany.
    Byłbyś faktycznie szalony, gdybyś dajmy na to, zobaczył ją raz i na bazie tego wygenerował obsesyjne uczucia.
    Nie było tak, mieliście regularną ,bliską relację przez którą wytworzyło się przywiązanie. To tyleż częste, co naturalnie ludzkie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Adina ~Adina
    ~Adina
    Napisane 13 sierpnia 2022 - 11:26
    W ramach pocieszenia, chciałam też powiedzieć, że to zakochanie u Ciebie jest nawet bardziej typowe niż myślisz...
    Pisałeś, że ta dziewczyna ma masę problemów w życiu, a Ty chciałbyś jej pomagać, wspierać, że przy Niej czujesz się mężczyzną.
    Wyzwoliła w Tobie klasyczny "hero instinct", czyli coś, z czym ja się spotkałam już naście razy jeśli chodzi o mężczyzn.
    Należę też to tych drobnych, jasnookich blondyneczek, które nie mają w życiu łatwo. A że prowadzę indywidualne kursy językowe, to mam regularną styczność z mężczyznami, z których spora część poważnie się zauroczyła...Nie, żebym ich podjudzała, po prostu byłam miła, a oni chcieli mi pomagać, wspierać, etc, zwykle kończyło się to uczuciami po ich stronie, z których ja oczywiście zdawałam sobie sprawę.

    Ale! Nigdy wiedząc nie wdawałam się w wielogodzinne korespondencje, które prowadziłby ich do mocniejszego zaangażowania, chociaż takie inicjowali.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Określony ~Określony
    ~Określony
    Napisane 13 sierpnia 2022 - 14:59
    Chopie weź sobie lepiej poszukaj zajęcia jakiegoś jak ci się nudzi. Dom zacznij stawiać z kup działkę, ogrodzenie nowe, remont. Coś co cię zajmie na długie lata. Najwyraźniej nie masz priorytetów odpowiednich. Jesteś dorosłym chłopem i takie głupoty piszesz kilka lat. Zraz mi tu jakąś poezje napiszesz romantyczną o miłości. Stary miłość jest jak chce Ci się do domu po pracy wracać bo wiesz że twój partner czeka na ciebie. Możesz na nią liczyć w razie choroby i ogólnie. Człowieku ty nie znasz tej pani, piszesz takie głupoty jakbyście mieszkali razem 10 lat i znasz ją na wylot :). Jeszcze raz proponuję kupić działkę i działać.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Paweł 74 ~Paweł 74
    ~Paweł 74
    Napisane 16 sierpnia 2022 - 09:49
    Adino. Większość ludzi na forum łącznie z moją żoną tłumaczy mi,że powinienem udać się do psychologa a nawet psychiatry,że to ,co robiłem było chore i złe. A Ty tłumaczysz moje zachowanie. Myślałem podobnie jak Ty w tamtym okresie. Wtedy też sądziłem,że to normalny, ludzki odruch wobec koleżanki. chciałem racjonalnie wszystko tlumaczyc. Masz rację, wszystko zaczęło się od współczucia, potem. Wisnio, Żona jest dzielna. Zaczyna się śmiać że mnie i tego ,co robiłem. Czas powoli leczy Jej ból.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kwitnąca Wiśnia ~Kwitnąca Wiśnia
    ~Kwitnąca Wiśnia
    Napisane 16 sierpnia 2022 - 10:56
    A czy zachowanie Twojej żony uległo zmianie, mam na myśli ten rodzaj zachowań, o których pisałeś, że Cię traktuje jak pantoflarza i tak jakby wyżej się stawia albo nie przyjmuje sprzeciwu i ma być tak jak ona chce, czy to w jakiś sposób się zmieniło?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Paweł 74 ~Paweł 74
    ~Paweł 74
    Napisane 16 sierpnia 2022 - 11:26
    Sam się postawiłem przez lata w takiej roli. Aktualnie jestem na cenzurowanym i nie mogę żony denerwować jakimś stawianiem się. Po tym wszystkim wolę być uległy. Po tym wszystkim, co zrobiłem Żonie, to normalne,że jestem niżej.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Adina ~Adina
    ~Adina
    Napisane 16 sierpnia 2022 - 17:19
    Pawle,
    bo było złe. W świetle moralnym i etycznym, ponieważ akurat tak popadło, że jesteś żonaty.
    Natomiast każdy psycholog i psychiatra powiedzą Ci, że zakochanie jako takie, jakiej by nie miało genezy przytrafiło się miliardom osób na świecie i nie ma w tym nic chorego ani dziwnego ;)
    Mój osobisty były zdradzał mnie z jakąś barmanką, a nawet powiedział jej, że jest singlem. Z mojej perspektywy było to nieuczciwe i obrzydliwe, ale sam fakt, że po latach związku ze mną się zakochał w kimś zupełnie innym z natury - mało niezwykły. Tak się czasem dzieje, jeśli ludziom w związku czegoś brakuje.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Paweł 74 ~Paweł 74
    ~Paweł 74
    Napisane 16 sierpnia 2022 - 18:11
    Ale ja mam diagnozę psychiatry, na piśmie,że to były ostre napady psychotyczne. Czekam na serię testów psychologicznych, które mają ustalić przyczynę i mój aktualny stan. Jeśli trzeba, poddam się terapii. Sprawa się przeciąga, ponieważ terminy są odległe.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Paweł 74 ~Paweł 74
    ~Paweł 74
    Napisane 16 sierpnia 2022 - 18:50
    Adino. Dlaczego ani żona ani koleżanka nie zażądały konfrontacji? Czyli rozmowy w trzy osoby. Liczyłem,że będę przy ich rozmowie. Druga rzecz, to nie wiem, co dziś sądzi o mnie koleżanka. Nie mieliśmy kontaktu od roku.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Adina ~Adina
    ~Adina
    Napisane 16 sierpnia 2022 - 19:08
    Szczerze, to czytając znaczną część tej historii nie stawiałabym diagnoz o psychozie, dosyć mnie taka zdziwiła. Siedzę od lat w psychiatrii jako tłumacz, miałam kontakt z zaburzonymi, ich historią, historią choroby.
    Żona nie jest obiektywna, czemu trudno się dziwić, jest wściekła i ma żal. Myślę, że łatwiej było jej przełknąć zdradę emocjonalną i upokorzenie przypinając łatki kliniczne.
    Już pomijam fakt, że zakochanie i szaleństwo mają tyle punktów zbieżnych, że nie sposób czasem rozróżnić, jeśli uczucia są silne.

    Co do koleżanki, nie mam pojęcia. Zbliżyła się do Ciebie bardzo kiedy potrzebowała wsparcia i opieki, może adoracji, później przestraszyła się co z tego wyniknie i nagle umyła ręce. Stanęła po stronie żony.
    Robienie z Ciebie obłąkanego po wielogodzinnej korespondencji i przyjmowania pieniędzy nie jest fair, to pewne.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Paweł 74 ~Paweł 74
    ~Paweł 74
    Napisane 16 sierpnia 2022 - 19:19
    Koleżanka nie robi że mnie psychotyka. Nawet nie wie o tym, jaka mam diagnozę. Żonie mowila ,że wszystko robiłem świadomie. Nie zbliżyła się do mnie, to ja zbliżałem się do niej przez półtora roku. Żona nie może zrozumieć powodów moich działań, na podstawie kilkunastu lat wspólnego życia i obu wersji zdarzeń twierdzi, że przez dwa lata nie byłem w pełni zdrowy psychicznie. Nie może zrozumieć,co mną kierowało. Stąd chcę znać obiektywną opinie specjalistów.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Adina ~Adina
    ~Adina
    Napisane 16 sierpnia 2022 - 20:24
    Oczywiście dla żony taki temperament i inicjatywa u męża, którego tyle lat zaganiała pod pantofel może być zdumiewająca, ale czego tu nie rozumieć. Tak działają uczucia, szczególnie te jednostronne.
    Nikt, kto nie przeżył niedostępności kogoś kogo kocha nie zrozumie.
    Ja rozumiem, bo doświadczyłam. Doświadczali też inni w moim kierunku.
    Gdybyś był wolny, a ona równie zakochana to związalibyście się i może nie tyle by Ci to spowszedniało, co byłbyś szczęśliwy i już, po sprawie. Może kilka miesięcy, może lat, może całe życie.
    A tak myślisz, idealizujesz, roztrząsasz na okrągło. Nie daje Ci radości nikt ,kto nie jest nią. Racjonalizowanie nic nie zmieni.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Paweł 74 ~Paweł 74
    ~Paweł 74
    Napisane 16 sierpnia 2022 - 20:54
    Gdybym był wolny, nie poznałabym jej nigdy. Poprzez żonę ja poznałem. Nie miałbym u niej szans, nie jestem w jej typie. Tak mi mówiła. Koniec i kropka. Nie sądziłem,że znajdzie się tu ktoś, kto nie widzi we mnie psychopaty. Wszyscy odeszli stąd znudzeni i uznali mnie za obłąkanego. Jeszcze czasem Wiśnia zajrzy.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kwitnąca Wiśnia ~Kwitnąca Wiśnia
    ~Kwitnąca Wiśnia
    Napisane 16 sierpnia 2022 - 21:21
    Tak się zastanawiam, co by Cię uszczęśliwiło, Paweł, ale tak naprawdę i rzeczywiście... Odrzucając wszystkie ograniczenia, w których tkwisz obecnie...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Adina ~Adina
    ~Adina
    Napisane 16 sierpnia 2022 - 22:24
    Paweł, nie ma się co porównywać do innych, szukać zrozumienia tam, gdzie ludzie są inaczej skonstruowani psychicznie.
    Masz jako facet wybitnie złożoną wrażliwość. Okej, źle się stało, że kogoś pokochałeś będąc żonatym. Ale małżeństwo to nie jest więzienie, jego celem jest spełnienie w miłości. Jeśli tego się tam nie znajduje, czy to się wypala, to właśnie ten związek jest nim tylko z nazwy i zamiast uszczęśliwiać, ogranicza.
    Co z tego, że tkwisz z żoną na siłę, skoro jej nie kochasz. Dla zasady? No można, jeśli nie ma alternatywy, czasem przeszkodą jest dzielenie majątku,etc.
    Zdarzają się różne skoki w bok. Większość durna, fizyczna, bezmyślna, płytka.
    Ty wpadłeś emocjonalnie w dość klasyczny schemat, ale to nie było płytkie, choć jednostronne.
    Patowe jest tylko to, że jak twierdzisz nie jesteś w jej typie. Ten fakt nie daje Ci alternatywy na ten moment.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy