Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Romans i zdrada

Zakochany w innej

Rozpoczęte przez ~Paweł 74, 08 gru 2020
  • avatar ~Paweł 74 ~Paweł 74
    ~Paweł 74
    Napisane 16 sierpnia 2022 - 22:46
    Gdybym był wrażliwy, pomyslalbym o swojej żonie i nie robił tych wszystkich rzeczy przez półtora roku. Pomyslalbym,że każde moje słowo, komplement , wyznanie to cios w serce mojej żony, której przysięgłem. To był rodzaj egoizmu, myślałem tylko o koleżance, żona była na drugim miejscu. To straszne. Poza tym moje działania nie przyniosły żadnych dobrych owoców. Tylko złe. Nie zyskałem niczego, straciłem szacunek najbliższych. Do siebie też oczywiście. Nie wiem, co to wszystko dało koleżance. Kiedyś pisała mi,że bardzo jej pomagam dobrym słowem. To, co wszyscy na forum uważaja za nienormalne i skomplikowane, Ty uważasz za coś typowego. Żona nie może mnie zrozumieć. Uważa się za lepsza i bardziej atrakcyjna od koleżanki i pod względem urody i inteligencji, moralności. Nie jestem bawidamkiem i biegam za kobietami. Ona jedyna mnie ujęła od wielu lat.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Paweł 74 ~Paweł 74
    ~Paweł 74
    Napisane 17 sierpnia 2022 - 00:18
    Adino. Dlaczego już w zeszłym roku przestała mi odpisywać? Nie odpisała nawet na życzenia wigilijne. Od roku mi nie odpisała. A kiedyś zawsze i nawet w pracy. Zawsze znalazła czas. Czy była u psychologa? Czy postanowiła to uciąć beZ ceregieli, bez tłumaczeń. Uświadomiła sobie,że jestem jej psychofanem i wszystko zmierza do katastrofy? Nie wiem. Nie widziałem jej rok. Najgorsze jest to że nie wiem, co się z nią dzieje, czy ma jakieś kłopoty? Jak się czuje. Długotrwały Brak wieści zaczyna być nieznosny. Żona mnie od niej odcięła zupełnie. Chociaż minęłoJuz 8 miesięcy od ujawnienia, to wcale mi nie przeszło. Izolacja i brak wieści zaczyna mnie frustrować. Boje się, że zrobię jakieś wielkie głupstwo. Że odcięcie od niej będzie potegowalo tęsknotę i frustracje . Do tego codziennie żona źle się o niej wyraża, chociaż minęło tyle dni, ciągle życzy jej źle, ubliża, krytykuje ja i jej znajomych. Twierdzi,że ona była dla niej nikim, gardzi nią. A kiedyś wyrażała się o niej dobrze. Lubiła ja. Dzis to dementuje. Twierdzi,że ja sobie wymyśliłem wszystko. ja do tego wszystkiego doprowadziłem. Próbuje tłumaczyć koleżankę, ale to nic nie daje. Cała złość i zal za moje grzechy żona skierowała na koleżankę. Nie wiem, ile czasu musi minąć,aby przestała. Czy poroznilem je na zawsze?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Adina ~Adina
    ~Adina
    Napisane 17 sierpnia 2022 - 07:43
    Pawle,
    w uczuciach nie ma prostych odpowiedzi, jeśli nie zapytasz jej bezpośrednio, możesz tylko spekulować. Może przestraszyła się Twojej żony, wiedząc jaka jest. Być może zauważyła ,że zaczyna się do Ciebie przywiązywać i sama się przestraszyła.
    Widziałam i sama doświadczyłam tak różnych zachowań z powodów uczuciowych, że w nic już nie uwierzę, ani też nic nie jest oczywiste.
    Osobiście próbowałam wyrzucić swojego aktualnego męża z zajęć u mnie i z życia kochając go i uważając, że jestem mu obojętna. Cierpiałam. Okazało się, że niepotrzebnie, prawda była inna ;-)

    Być może żona i jest obiektywnie ładniejsza i przewyższa ją intelektualnie, ale Ty widzisz to inaczej. Nie żonę kochasz i nie ona jest w Twoim typie, na to żadna terapia nic nie pomaga. Poczułeś coś do tamtej i stało się.
    Ja nie mówię, że te wszystkie próby życia w trójkącie były dobre, to wyglądało dość parszywie. Ale robiłeś to po to, żeby nie krzywdzić żony, nie zostawiać jej, a równocześnie być blisko koleżanki. Mieć namiastkę prawdziwego uczucia, bo tylko to dawało Ci szczęście. Tyle, że to było skazane na niepowodzenie, mało kto jest w stanie zbliżać się do ukochanej i trzymać to dla siebie i na stałym poziomie. Niebezpieczna gra jeśli zależy komuś na małżeństwie.
    Jeśli za to nie zależy, to powinieneś odejść od żony, to też nie jest tak, że traktowała Cię szczególnie dobrze. A Ty się męczysz i frustrujesz, to droga donikąd...

    Co do ich relacji - żona pewnie zadawała się z Nią, bo lubi poczucie wyższości. Czuła się przy Niej tą lepszą, zarówno w swoich, jak i Twoich oczach...a tu taka niespodzianka.
    Tak czy siak nie można tego nazwać przyjaźnią, raczej toksyczną relacją.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Paweł 74 ~Paweł 74
    ~Paweł 74
    Napisane 17 sierpnia 2022 - 10:33
    Piszesz tak, jakbyś przezyla coś podobnego. Tak, masz rację, byłem szczęśliwy, gdy napisałem jej życzenia,gdy pocieszylem, udzieliłem dobrych rad. Gdy otrzymałem smsa. To była namiastka szczęścia i jedyny kontakt, jaki w ogóle mogłem z nią mieć. Ale wiecznie tak nie mogło być. Postanowiłem ograniczyć pisanie wyłącznie do życzeń . Stopniowo, nie nagle. Miałem potrzebę wspierania jej dużo wcześniej,ale ujawniłem się przed nią po kilku miesiącach. Nie wytrwałem, okazałem słabość. Szukam odskoczni od swojej obsesji,ale nie mogę znaleźć. Hobby nie pomaga, wszystko,co było kiedyś radością jest takie szare, bez wyrazu, nie cieszy, chociaż powinno. Ona jest dla mnie uosobieniem szczęścia, czymś,bez czego życie nie ma smaku, zjawiając się w moim życiu, nadały mu wyjątkowy smak, niepowtarzalny, smak za którym tęsknię .wyjechałem daleko od domu na urlop, a jednak ciągle była, wiele spotykanych obcych kobiet przypominało mi ją, szukałem jej pośród innych blondynek. Nie mam żadnych konkretnych planów na przyszłość. Czas płynie szybko,a ja ciągle utknąłem w zeszłym roku. Codziennie sama żona przypomina mi o niej oczywiście szydząc z jej urody, środowiska. Wtedy w środku we mnie wrze, że swoimi czynami doprowadziłem do takiej sytuacji. Koleżanka kiedyś mi napisała,abym za wszelką cenę ratował małżeństwo. Żona sugeruje mi ,bym zwracał się per pani do tej koleżanki. gdy ja spotkam. Przytaknalem,ale nie będę w stanie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Adina ~Adina
    ~Adina
    Napisane 17 sierpnia 2022 - 11:10
    Bo przeżyłam, a uwierz mi, jestem w stu procentach zdrowa psychicznie. To są po prostu uczucia.
    Mąż był moim uczniem i kolegą. Zaczął od ostrego flirtu, więc odrzuciłam jego awanse, po czym sama się zakochałam. On się wycofał, a ja cierpiałam kiedy chodził na zajęcia ponad 2 lata.
    Też sprawiał mi radość każdy sms, każdy kontakt, każde koleżeńskie wyjście do kina. Nie myślałam o tym co będzie, po prostu za wszelką cenę chciałam być blisko, nawet gdyby kogoś miał, byle tylko nie wyjeżdżał z kraju.
    Nie słuchaj tych facetów tu, że to brak jaj, stękanie, żałosne zachowanie.
    Kiedy pisałam, że to, co Cię spotkało jest "normalne", to mialam na myśli, że na świecie ludzie się zakochują co kilka sekund i potem nic już nie jest takie samo. I niejednego widziałam ojca dzieciom, przykładnego męża, który jak stał tak wyszedł z walizką i zamieszkał u koleżanki.
    Albo też przez lata całe pod nosem żony dbali o te "koleżanki", podwozili, przeprowadzali, wspierali, słuchali o ich problemach godzinami, choć do żon nie chciało im się ust otworzyć, bo zmęczeni po pracy.
    Sama mam teraz takiego kolegę, żonaty, dzieciaty. Przychodzi na zajęcia po czym zamiast odbyć lekcję za którą słono zapłacił pyta co u mnie, wspiera, opowiada o sobie. Raz pojawił się po alkoholu, przyznał, że bardzo mu się podobam.
    Czy to aby kolega?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Adina ~Adina
    ~Adina
    Napisane 17 sierpnia 2022 - 11:33
    Haha, zwracać się do niej per pani, kiedy masz ochotę wymawiać jej imię co 5 minut, zdrabniać i widzisz ją w co drugiej kobiecie.
    Daj spokój;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Lucy ~Lucy
    ~Lucy
    Napisane 17 sierpnia 2022 - 12:52
    ~Adina napisał:

    Mąż był moim uczniem i kolegą. Zaczął od ostrego flirtu, więc odrzuciłam jego awanse, po czym sama się zakochałam. On się wycofał, a ja cierpiałam kiedy chodził na zajęcia ponad 2 lata.

    I jak to się później potoczyło że skończyło się na małżeństwie?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Adina ~Adina
    ~Adina
    Napisane 17 sierpnia 2022 - 13:39
    Lucy, spędzaliśmy ze sobą coraz więcej czasu poza zajęciami.
    Zaczęliśmy szczerze rozmawiać, żeby wyjaśnić dlaczego na początku potraktowałam go w taki sposób (byłam tuż po zerwaniu). Mąż generalnie zapisał się, żeby przygotować się do wyjazdu za granicę na stałe. Kiedy przyszedł moment pakowania walizek zdał sobie sprawę, że mnie kocha i nie da rady wyjechać. Rok później się oświadczył, teraz budujemy dom ;-)
    W międzyczasie przez te dwa lata się luźno kolegowaliśmy, a on (o czym na szczęście nie wiedziałam), spotykał się z innymi kobietami. Cały czas twierdził, że ja to nie do końca jego bajka, że jestem zbyt akademicka, a on zawsze obcował z typem "dziewczyna z sąsiedztwa". Teraz się z tego śmiejemy, nie taki diabeł straszny;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Lucy ~Lucy
    ~Lucy
    Napisane 17 sierpnia 2022 - 14:06
    Fajna historia, taka romantyczna, trochę podobna do tej tu na forum. Tylko Paweł ma żonę. Fakt, że przemocową, ale jednak żonę... Piszesz, żeby rozstać się z żoną jeśli nie zależy ale co z sakramentem? Nie każdy jest w stanie żyć poza Kościołem, bez sakramentów...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Adina ~Adina
    ~Adina
    Napisane 17 sierpnia 2022 - 14:17
    Ja bym odwróciła szyk. Żonę, ale jednak przemocową.
    Gdzie jest przemoc, nie ma miłości, takie małżeństwo bez uczuć i szacunku nie ma sensu, ludzie się ranią.
    A przecież nie żyje się dla instytucji Kościoła i dla sakramentów. Każdy mądry spowiednik zrozumie, że człowiek nie powinien krzywdzić siebie ani innych. Przecież sens wiary to jednak robienie dobrych rzeczy, rozwój duchowy, dzielenie miłości.

    Paweł został zgnojony za uczucie, dostał łatkę zaburzonego psychicznie, pozwala żonie za przemoc, bo zawinił. Tu się nic nie klei, to jakiś koszmar...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Lucy ~Lucy
    ~Lucy
    Napisane 17 sierpnia 2022 - 18:31
    Paweł a czy konfrontowales kiedyś u prawnika czy w sądzie kościelnym czy są podstawy aby ubiegać się o stwierdzenie nieważności przysięgi małżeńskiej?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Wniosek ~Wniosek
    ~Wniosek
    Napisane 17 sierpnia 2022 - 19:03
    Moim zdaniem Paweł został zgnojony przez żonę i niektórych forumowiczów nie za zakochanie się tylko za OSZUKIWANIE i to przez dość długi czas więc to nie tak jak tu piszecie ze biedny uciśniony przez wszystkich. Zakochać się to uczucie ale on oprócz uczucia inwestowal swój czas, pieniądze w kogoś trzeciego a to już nie takie fajne jest miał wybór czy w to brnąć ale nie poszedł na całość bo koleżanka go nie chciała więc gral na dwa fronty kłamiąc żonie. Taka kolej rzeczy jeśli jesteś nie porządku to cóż bywa że poniesiesz tego konsekwencje. Nie ma się co uzalac tylko zastanowić co dalej, czy chcesz pozostać w związku czy idziesz w inną stronę, ale chyba za mało odwagi masz bo wolisz nie puścić gałęzi nie mając szans na upatrzoną, więc dalej będziesz oszukiwał żonę. Taki wniosek z tej historyjki.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Adina ~Adina
    ~Adina
    Napisane 17 sierpnia 2022 - 19:41
    Gdyby żona była dobrą osobą i go szanowała, to suchej nitki bym nie zostawiła za takie pogrywanie, faktycznie.
    Ale nie szanuje go i poniża. Gdyby mnie facet tak traktował, to w d**** bym miała jego uczucia i raczej nie przejmowała się dochowywaniem wierności, to tak nie działa.
    A w zamian za przemoc jeszcze ciągłe skrupuły i ubolewanie jak skrzywdził żonę platonicznym uczuciem. Można się serio licytować, kto kogo bardziej.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Lucy ~Lucy
    ~Lucy
    Napisane 17 sierpnia 2022 - 19:49
    ~Adina napisał:
    Gdyby żona była dobrą osobą i go szanowała, to suchej nitki bym nie zostawiła za takie pogrywanie, faktycznie.
    Ale nie szanuje go i poniża. Gdyby mnie facet tak traktował, to w d**** bym miała jego uczucia i raczej nie przejmowała się dochowywaniem wierności, to tak nie działa.
    A w zamian za przemoc jeszcze ciągłe skrupuły i ubolewanie jak skrzywdził żonę platonicznym uczuciem. Można się serio licytować, kto kogo bardziej.

    I właśnie od tego jest instytucja stwierdzająca że małżeństwo nie zostało zawarte, że nie zaistniało, więc nie ma obowiązku wierności. Wtedy człowiek może przepracować siebie, dlaczego wybrał tak a nie inaczej, bo wiesz Paweł sam sobie taką żonę wybrał, więc hello!, i ewentualnie mieć druga szanse, z czysta karta.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Wniosek ~Wniosek
    ~Wniosek
    Napisane 17 sierpnia 2022 - 20:01
    Jakby mu tak zle z żoną było to by już dawno odszedł w siną dal, a nie grał na dwa fronty, widocznie mu dobrze jest tak jak jest. Czlowiek ma wolną wolę i wybór jak coś nie pasi to się robi ostre cięcie i kropka a nie oszukuje i udaje przez tyle czasu. To nieuczciwe i tyle w temacie. Nie jest wcale lepszy od żony ona przemocowa on oszust i kłamca. Trafił swój na swego. Zresztą znamy tylko wersję jednej strony.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Adina ~Adina
    ~Adina
    Napisane 17 sierpnia 2022 - 20:21
    Racja Lucy. Chociaż z unieważnianiem to strasznie dużo "zachodu" jest. Udowadnianie, pisanie pism, mało kto w praktyce się na to pisze, straszne pranie brudów.
    W paskudnej sytuacji jest Paweł. Jedyne czego chciał to kontaktu z koleżanką, a wyszło szambo.
    A żonę wybrał faktycznie, ale w zasadzie kto na początku odkrywa przemocowe karty?
    Świat pełen kobiet i mężczyzn po takich małżeństwach.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Lucy ~Lucy
    ~Lucy
    Napisane 17 sierpnia 2022 - 20:41
    ~Adina napisał:
    Racja Lucy. Chociaż z unieważnianiem to strasznie dużo "zachodu" jest. Udowadnianie, pisanie pism, mało kto w praktyce się na to pisze, straszne pranie brudów.
    W paskudnej sytuacji jest Paweł. Jedyne czego chciał to kontaktu z koleżanką, a wyszło szambo.
    A żonę wybrał faktycznie, ale w zasadzie kto na początku odkrywa przemocowe karty?
    Świat pełen kobiet i mężczyzn po takich małżeństwach.

    Dużo zachodu? Nie szkodzi. Jeśli ktoś naprawdę chce mieć życie na zasadach, o których napisałam to się przemęczy. Przecież czas i tak upłynie. Wiesz przemocowych kart faktycznie nikt nie odkrywa, ale często są pewne sygnały ostrzegawcze. Coś musiał przeoczyć. Bardziej na tej zasadzie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Sofia 67 ~Sofia 67
    ~Sofia 67
    Napisane 17 sierpnia 2022 - 20:42
    Paweł od początku kłamie i dalej w to brnie.Żonę sam wybrał i pisał, że zyli zgodnie do czasu az pojawił się " Aniol".po tym czasie wyszukiwał różne sytuacje i nazwał żonę przemocowcem. Z żony zrobił heterę, a następnie pisał,że wysyłała go po lekarzach bo się martwiła.Jego ukochana to wcale nie anioł tylko perfidna kobieta.Która kobieta szanująca się przyjmuje od męża koleżanki prezenty i kasa oraz adoracje. Ponadto sama jątrzyła i obczerniała żonę. Proszę cztać ze zrozumieniem co autor pisał w swoich postach.Jeśli jest to prawdą , że zakochał sie w kolezance dlaczego nie odszedł od żony tylko robił jej za plecami takie świnstwa.Nikt nikogo na siłę nie zatrzyma w małżeństwie.Jeśli odszedł by od żony ma prawo sobie układać życie z kim chce.Tylko tchórze tak postępują jak autor.Ponadto autor na początku pisal że jest juz na 4 forum i nikt go po główce nie pogładził.Tematy autora można poszukać na NETKOBIETY .Forma pisania jest taka, że treści tematów są takie prawie same jeśli się czyta ze zrozumienie ( Kopiuj wklej ).Na tamtym forum autor pisał, że miał romans i musiał zkończyć, ponieważ by musiał płacic alimenty i co by ludzie powiedzieli.Autor napisał, że psychiatra postawił mu diagnozę o jego chorobie. Adina ciągle pisze, że jego żona jest przemocowcem.Nikt z nimi w małżeństwie nie jest i nie wie jak jest naprawdę. Może okazać się, że autor oczernia dalej żonę.Autorze jeśli nie kochasz żony odejdz i daj jej żyć tak jak by chciała.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Określony ~Określony
    ~Określony
    Napisane 17 sierpnia 2022 - 21:29
    Po co wy brniecie w tego trolla. Dorosły facet i już. Życzę mu dobrze, ale bez przesady.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kwitnąca Wiśnia ~Kwitnąca Wiśnia
    ~Kwitnąca Wiśnia
    Napisane 18 sierpnia 2022 - 10:02
    Paweł, a tak byłeś pewien, że Twoja żona się z Tobą rozwiedzie, jak się dowie, każe Ci się wynosić. A koleżankę "zniszczy" w pracy. A tu nic z tych rzeczy. I co Ty na to?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy