Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Tata na medal

Pasierb czyli wychowanie cudzych dzieci...

Rozpoczęte przez ~Jaras, 12 lis 2012
  • avatar ~solasi ~solasi
    ~solasi
    Napisane 06 sierpnia 2020 - 13:15
    ~Brewka napisał:

    Co o tym myślicie.


    Dzieci uczą się przez naśladownictwo. Warto zobaczyć, jak samemu odnoszę się do każdego z dzieci... jak odnoszę się do mojej partnerki i ona do mnie. Jednym słowem, jak przebiega komunikacja w domu między wszystkimi poszczególnymi domownikami.

    Jak reagujecie na agresję? Co mówicie? Co robicie? I nawet nie o to chodzi, co mówi partnerka. Pytanie, jak Ty reagujesz... co mówisz... w jaki sposób mówisz... Najpierw trzeba szukać rozwiązania w sobie:-)...
    Wówczas będzie można się odnieść do zachowania tego 12-latka.

    Jeśli dom jest pełen ciepła, miłości, bezpieczeństwa i wsparcia, to nie ma w nim miejsca na agresję, przekleństwa i wrogość.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~R. ~R.
    ~R.
    Napisane 08 sierpnia 2020 - 08:13
    Brewka słuchaj Japrdle!!! Bierz nogi za pas i spieprzaj czym prędzej nim będzie za późno! Nie warto chłopie marnować życia. Ja się też już zastanawiam nad ucieczką choć u mnie jest tylko jedna dorosła dziewczyna i tak szczerze to nie mam aż takiej jazdy. Choć wiele rzeczy mnie razi w mojej "pasierbicy" to jeszcze w miarę się dogadujemy . A z tego co piszesz u ciebie jest niezła jazda ... UCIEKAJ!!!

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Alvaro ~Alvaro
    ~Alvaro
    Napisane 18 sierpnia 2020 - 12:14
    Jest pewna stara metoda na pasierbòw, dla pasierbic jest chyba zbyt brutalna.
    Mianowicie :
    - dokonać zakupu metalowego wiadra ( nie może być emaliowane)
    - znaleźć dość gruby i o długości 1m zakrzywiony kij
    Codziennie po przebudzeniu osobnika założyć na głowę w/w Pasierba i tłuc kijem w wiadro .przez pierwszy tydzień po ok 15 minut dziennie , co tydzień ucinać 5 minut.
    Gwarantuje Widoczne rezultaty Już po pierwszym tygodniu, całkowite wyleczenie po 3 -4 tygodniach.
    Leczenie refundowane przez nfz... chyba
    Niestety wymaga ono akceptacji madki Lwicy a to może spotkać się z jej dezaprobatą. W takim przypadku terapie należy zastosować najpierw na lwicy.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Brewka ~Brewka
    ~Brewka
    Napisane 13 września 2020 - 14:22
    Witam ponownie.
    Mieliście rację, związek z kobietą z dziećmi to porażka.
    Jej dziecko, najstarszy syn przewrócił młodszego i zaczął kopać po głowie.
    Wstałem podeszłem do niego, złapałem za rękę i pytam czy jest chory psychicznie, że tak nie wolno, odpowiedział mi "spier*** pedale" rozpłakał się i uciekł na dwór po drodze wyrywając mi tablicę rejestracyjną z auta.
    Mama dziecku uwagi nie zwróciła tylko na mnie się wydarła że nie umiem z jej dziećmi znaleźć wspólnego języka.
    Wczoraj z kolei po kilku piwach zrobiła mi awanturę, że mam jakieś cytuje "dupy" na boku i ją zdradzam i oszukuję.
    Oczywiście wszystko przy dzieciach.
    Zapytałem czy ma jakieś podstawy aby tak myśleć, że ja okłamuję lub zdradzam i czy jest niespełna rozumu aby takie oskarżenia wysuwać.
    A TERAZ NAJLEPSZE.
    Odpowiedziała, że nie ma żadnych podstaw aby myśleć że ja zdradzam lub oszukuję i że jestem chory psychicznie.

    Już brak słów....

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Wypalony ~Wypalony
    ~Wypalony
    Napisane 14 września 2020 - 19:20
    Brewka...masz gruby problem.Jak nie masz z nią dzieciaka to się zawijaj z tego tematu bo utkwisz w tej patologii .Spaprasz sobie życie .

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Brewka ~Brewka
    ~Brewka
    Napisane 15 września 2020 - 23:31
    Wypalony.

    Na szczęście nie mam aczkolwiek ona chciała ze mną i dziecko i ślub, stwierdziłem, że ze ślubem nie trzeba się spieszyć.
    Odpowiedziała mi po kilku tygodniach że oczywiście jej też się nie spieszy ale gdy byłby ślub to wtedy.... wszystko jest wspólne.
    Dała mi do zrozumienia, że już wtedy oficjalnie musiałbym utrzymywać także jej dzieci jako mąż a w chwili obecnej jak najbardziej pomagam w obowiązkach etc ale po głębszych h przemyśleniach nie mam zamiaru być bankomatem, dokładam się do budżetu domowego i tyle, nie szastam jako dobry wujek czy rycerz. W ostatnim czasie był niewielki remont, całość wyniosła 12 tysięcy złotych, pytała czy pomogę i tak dalej, jak najbardziej pomogłem przy malowaniu czy położeniu podłogi a tu wielkie halo bo myślała, że dorzucę jej połowę.Sorry, to nie moje mieszkanie więc w czyjeś nie inwestuję i mam ku temu powody.
    Ona o tym nie wie że ja wiem ale z dobrych źródeł wiem że miała faceta, dbał, pomagał, starał się, pieniędzy nie żałował i z dnia na dzień został wywalony z domu a zaznaczam, facet poprostu nie miał się gdzie podziać.

    Ale powiem Wam, że była sytuacja w której otrzymałem informację że jestem na partnerki garnuszku i jest moim sponsorem.
    Ustaliliśmy wspólnie ile dokładam i obie strony to zaakceptowały zapytałem więc czemu twierdzi i jakie ma ku temu podstawy że jestem jej utrzymankiem.
    Jak zwykle powiedziała że nie wie.
    Kobieta ma 42 lata, wysuwa pod moim adresem jakieś pretensje a jak zapytam o co chodzi to ona sama nie wie.
    Obłęd, cyrk, komedia i dramat w jednym.

    Wydaje mi się że ze wszystkich opowieści w tym wątku ja tkwię w najbardziej chorej sytuacji.

    Pozdrawiam.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~olalala ~olalala
    ~olalala
    Napisane 16 września 2020 - 11:21
    ~Brewka napisał:
    Wypalony.

    Na szczęście nie mam aczkolwiek ona chciała ze mną i dziecko i ślub, stwierdziłem, że ze ślubem nie trzeba się spieszyć.
    Odpowiedziała mi po kilku tygodniach że oczywiście jej też się nie spieszy ale gdy byłby ślub to wtedy.... wszystko jest wspólne.
    Dała mi do zrozumienia, że już wtedy oficjalnie musiałbym utrzymywać także jej dzieci jako mąż a w chwili obecnej jak najbardziej pomagam w obowiązkach etc ale po głębszych h przemyśleniach nie mam zamiaru być bankomatem, dokładam się do budżetu domowego i tyle, nie szastam jako dobry wujek czy rycerz. W ostatnim czasie był niewielki remont, całość wyniosła 12 tysięcy złotych, pytała czy pomogę i tak dalej, jak najbardziej pomogłem przy malowaniu czy położeniu podłogi a tu wielkie halo bo myślała, że dorzucę jej połowę.Sorry, to nie moje mieszkanie więc w czyjeś nie inwestuję i mam ku temu powody.
    Ona o tym nie wie że ja wiem ale z dobrych źródeł wiem że miała faceta, dbał, pomagał, starał się, pieniędzy nie żałował i z dnia na dzień został wywalony z domu a zaznaczam, facet poprostu nie miał się gdzie podziać.

    Ale powiem Wam, że była sytuacja w której otrzymałem informację że jestem na partnerki garnuszku i jest moim sponsorem.
    Ustaliliśmy wspólnie ile dokładam i obie strony to zaakceptowały zapytałem więc czemu twierdzi i jakie ma ku temu podstawy że jestem jej utrzymankiem.
    Jak zwykle powiedziała że nie wie.
    Kobieta ma 42 lata, wysuwa pod moim adresem jakieś pretensje a jak zapytam o co chodzi to ona sama nie wie.
    Obłęd, cyrk, komedia i dramat w jednym.

    Wydaje mi się że ze wszystkich opowieści w tym wątku ja tkwię w najbardziej chorej sytuacji.

    Pozdrawiam.



    No kurde jako kobieta chciałabym żeby mój związek z partnerem, z którym jestem już parę lat został sformalizowany.
    Jednak moje dzieci mają i ojca i matkę, tym samym nie wyobrażam sobie żebym przerzuciła (wyłączając z myślenia, że jestem z kimś) na potencjalnego męża koszty utrzymania dzieci. Miło by było jakby o nich pamiętał, ale dzieci mają rodziców i to oni powinni dbać o utrzymanie dzieci.
    Irytują mnie maDki, które mają takie oczekiwania szczególnie jeśli nie ma nic w zamian. Kiedy pojawiają się sytuacje, że maDka oczekuje, że nowy partner będzie bankomatem dla niej i jej dzieci, ale nie ma prawa odezwać się w żaden sposób co do wychowania, nie ma prawa wprowadzania zasad, rygoru itd.
    IIronizując "daj, daj, daj" ale się nie wtrącaj, brak poszanowania, szacunku... No kurde jak wymagać kiedy nie daje się nic w zamian?
    Moj partner dokłada do wspólnego budżetu określoną kwotę co miesiąc. Stanowi ona 1/3 środków finansowych jakimi dysponuje miesięcznie. Bywa, że dokonuje jeszcze zakupów ponad tą kwotę. Bywa, że wykłada pieniądze na tzw sytuacje nagłe (dotyczy dzieci), ale w kolejnym miesiącu "odciąga" sobie to z tego co dokłada do wspólnej puli.
    Sam od siebie dokłada się do prezentów (bywa, że przy droższych prezentach prezent jest kupowany z puli na którą się złożył i ojciec i ja i partner) to bardzo dobre rozwiązanie, bo uniknięcie wyścigu między opiekunami "kto da droższy, lepszy prezent".
    Ale ja to po tym co piszecie jestem chyba totalnie z jakiejś innej bajki, z innego świata.
    Dla mnie jest prosta zasada życiowa- nie chcesz być źle traktowany, to nie traktuj tak innych.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ola ~Ola
    ~Ola
    Napisane 16 września 2020 - 14:17
    Olała masz rację, popieram w 100 %

    Brewka... najkrócej jak można,
    zrób ostatni i najlepszy dla Ciebie oczywiście Prezent dla partnerki.
    Spakuj się i wyprowadź zanim wessie Ciebie ta chora sytuacja na maksa.
    Szkoda czasu, zdrowia przede wszystkim.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~bulba ~bulba
    ~bulba
    Napisane 08 listopada 2020 - 11:14
    Wyszłam za mąż za faceta wychowującego 18 letnia córkę. Mamusia wyjechała za granice i ma święty spokój, płaci śmieszne alimenty. Na początku przyjęłam pozycję nie mój cyrk, nie moje małpy nie wtrącam się. Na dłuższą metę tak się nie da bo zostałam jej praczką , sprzątaczką, kucharką i wyprowadzaczką psa. Dowiedziałam się że tak jest bo dziecko należy oszczędzać gdyż jeszcze się w życiu narobi. Wobec tego dziewoja nie umie nic i nie domyśla się takich rzeczy jak to że pies je, pije i to codziennie. Tatuś robi za nią wszystko , mówi jej kiedy ma zmienić pościel, wynosi śmieci z jej kosza, sprząta po niej. Ona się uczy, nie może więc robić zakupów, dorobić klucza lub ugotować obiadu. Nie myje się wieczorem choćby nie wiem co robiła , kąpiel tylko rano i dziwi się że pościel tak szybko brudna. Wszystko co robi , robi tylko dla siebie, ojca nienawidzi , cudowna jest tylko matka i jej rodzina choć ją porzucili. Ojcu mówi wprost , że gdy tylko zajdzie taka potrzeba odda go do domu starców. Jestem 10 miesięcy po ślubie, po 40, nie mam własnych dzieci i nie chcę tracić życia , myślę o rozwodzie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Wypalony ~Wypalony
    ~Wypalony
    Napisane 28 grudnia 2020 - 21:11
    Jakby ktoś chciał pogadać to mogę dać namiar na priv.Nie zrozumie Cię nikt kto nie siedzi w takim samym bagnie jak Ty

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~japrdle ~japrdle
    ~japrdle
    Napisane 28 grudnia 2020 - 21:35
    Siema wszystkim :) Uwaga, będzie opowieść :D Bękart z mojej historii jest już dla mnie historią tzn. poszedł w choooj i w ogóle syfiarza nie widuje. Ale... No właśnie, jest "ale" :) 24 grudnia, no nijak się nie da żeby matka go nie zabrała na wigilię. Przyszedł z jakąś tirówką w miniówce i chyba chciał się pucować bo wystartował z opłatkiem do Pancia! Kumacie? Kłamliwy, brudny, niedomyty, tępy jak cep skurwiel myślał, że dwa lata po gównie w które mnie wpakował przyjdzie sobie ze swoją tirówką na wigilię i pierdolnie sobie ze mną opłatek! Oczywiście mam wyjebane na cwela i nigdy z tą szmatą nie zamienię słowa ale do czego zmierzam - jego matka, a moja żona, która dobrze wie, że sram na tego skurwiela i życzę mu śmierci w męczarniach oczywiście zajebała focha, że z kurwą nie dzielę się opłatkiem! No i szmaciarz z nami nie mieszka, chuj mnie obchodzi co robi, a i tak przyjdzie ten jeden dzień w roku, że wpłynie na moją rodzinę tak, że całe święta i zresztą do tej pory nie odzywamy się ze żoną moją jedyną!!! :) Może się co niektórym nie podobać moja forma ekspresji ale to dla dobra ogółu i przesłanie które ma się nieść w czeluściach internetu - jak przyjdzie Wam do głowy brać babę z dzieckiem to lepiej zeżryjcie gówno. Lepiej na tym wyjdziecie. Nawet jak się pozbędziecie bękarta z domu bo się wyniesie to i tak jakiś obcy skurwiel będzie miał wpływ na to jak spędzacie święta.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Wypalony ~Wypalony
    ~Wypalony
    Napisane 28 grudnia 2020 - 22:33
    Ja tam Cię doskonale rozumiem jprdl.Doskonale.Tez jestem już znerwicowanym,schorowanym na łeb i nie tylko starzejącym się facetem.Śmierdzący leniwy gnój i tępa mamuśka bezkrytycznie broniącą tego matoła.Takie coś jest chyba tylko dla pojebanych degeneratów.:)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~The Psycho ~The Psycho
    ~The Psycho
    Napisane 30 grudnia 2020 - 22:41
    Nie zrozumie tego tylko ten, co przez to nie przeszedł ;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Wypalony ~Wypalony
    ~Wypalony
    Napisane 04 stycznia 2021 - 22:57
    Tak Psycho..same nasze Nicki na to wskazują ????????

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Brewka ~Brewka
    ~Brewka
    Napisane 11 stycznia 2021 - 09:30
    A mi się udałoooooo :-)
    Fakt, Pani sama zakończyła związek ale chyba tylko ze względu na to, że czuła że ja do tego zmierzam i jak to kobiety, ich się nie zostawia, to one muszą zakończyć relację:-)
    Na szybko, na krótko.
    Kolega wysłał mi zrzut ekranu na którym jest profil mojej byłej lubej na portalu randkowym...pytam co to jest a ona na to że....SZUKA MNIE czy nie bzykam jakiś kobiet na boku... Szczyt bezczelności.
    Oczywiście zakończyła znajomość SMSem, po tygodniu zabrałem swoje rzeczy które mi spakowała, nie odezwała się ani słowem gdy przyjechałem ale po paru minutach oczywiście wiadomość czemu pozwoliłem jej odejść... kurwa. Zakończyła związek a ja mam teraz latać jak ten zbity pies i prosić o powrót. Lekko się przeliczyła. Do tego pisała że ona nie chciała końca, nie aż tak na grubo, pewnie się Pani nudziło w związku więc emocje są potrzebne.
    Po tygodniu chciała wracać do mnie ale ja nie chciałem ( poskakała po ptaszkach ale pewnie nikt nie spełniał oczekiwań). Co kilka dni się odzywała co tam słychać, co u ciebie licząc, że zacznę temat powrotu ale ja twardo nic.
    W Wigilię ostatnie życzenie Świąteczne i od tamtej pory cisza.
    Najprawdopodobniej znalazła nowego robola domowego/bankomat i dała sobie spokój.
    Reasumując.... Zamiast być smutnym, złym, rozczarowanym ja po kilkunastu dniach zaczynam się czuć jakbym wyleczył się z nieuleczalnej choroby, nowotworu, wirusa.

    Dopiero patrząc z dystansem wstecz widzę w jakim syfie, bagnie siedziałem.
    W chwili obecnej czuję się jakbym na nowo się urodził, zero problemów, fochów, krzyków, kłótni.
    Z pewnością przyjdą chwile zwątpienia, tęsknoty, chęci powrotu ale trzymam się mocno i chęć powrotu do normalnego świata żywych jest silniejsza i nie ma mowy o jakimkolwiek kontakcie.

    Pozdrawiam:-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Rozczarowany ~Rozczarowany
    ~Rozczarowany
    Napisane 13 stycznia 2021 - 09:27
    12 lat minęło jak postanowiłem uszczęśliwić młodą skrzywdzoną przez los i męża wdowę z dwójką dzieci. Porażka. Żeby nie wspólne dziecko już dawno byłbym po rozwodzie. I to nie przez dzieci, a przez to że nie ma jedności między mną a nią. Chodzi o totalny brak konsekwencji z jej strony w stosunku do dzieci, parasol nietykalności rozłożony nad pasierbami. Idzie zwariować.
    Tu nie chodzi o schemat , że dzieci nie moje tylko o mamusię, która niby przyznaje mi rację, ale w realizacji zamierzeń robi zupełnie co innego. Dzieci robią co chcą. Zero obowiązkowości. Bezkarność. Przez to , że ja chciałem wymagać czegokolwiek, żyć wg jakichkolwiek zasad (A mamusia - tak jakby chciała tylko przetrwać i chciała spokoju od dzieci ) stałem się wrogiem . Wariatkowo.
    Ja tu widzę winę żony. Tej konkretnej. Jej podejście spowodowało, że jestem w gronie osób które nie polecają. Z jakiegoś powodu samotna matka jest samotną matką. Jeśli już się zdecydujecie na taki związek to odłóżcie uczucia na bok i najpierw dobrze poznajcie taką kobietę- każda jest inna. Ja niestety się nabrałem .

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Daniel ~Daniel
    ~Daniel
    Napisane 13 stycznia 2021 - 14:34
    Wypalony, japrdle ostrzegaliście mnie i chuj - dowiedziałem się że zostanę ojcem. Chyba podświadomie tego chciałem.
    Nie wiem teraz już nie ma odwrotu...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Wypalony ~Wypalony
    ~Wypalony
    Napisane 13 stycznia 2021 - 17:08
    Daniel..cóż można rzec...Powodzenia..i po h..ci to było

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Alvaro ~Alvaro
    ~Alvaro
    Napisane 13 stycznia 2021 - 19:26
    Daniel... Ty się ratuj!!!! z biegiem czasu jest tylko gorzej, moja Miss po urodzeniu naszego syna stała się inna osobą .
    Nasz syn jest nr 1
    jej synalek tepy złośliwy knurek nr 2
    ja nr.?!....nie wiem gdzieś pomiędziy butami a recznikiem
    a nasz związek.... no... wypala się dogasa trudno to nazwac

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Brewka ~Brewka
    ~Brewka
    Napisane 14 stycznia 2021 - 18:04
    ~Alvaro napisał:
    Daniel... Ty się ratuj!!!! z biegiem czasu jest tylko gorzej, moja Miss po urodzeniu naszego syna stała się inna osobą .
    Nasz syn jest nr 1
    jej synalek tepy złośliwy knurek nr 2
    ja nr.?!....nie wiem gdzieś pomiędziy butami a recznikiem
    a nasz związek.... no... wypala się dogasa trudno to nazwac


    Daniel, postąpiłeś bardzo niemądrze, baba ma Cię już pod całkowitą kontrolą. Jesteś podnóżkiem, robolem jest ok.
    Stawiasz się, daje Ci kopa w dupę i wypierdalaj ale alimenty oczywiście płać.

    Pierwsza i najważniejsza sprawa odnośnie samotnych mam i ogólnie kobiet, musisz zrobić test Dna.
    Druga sprawa... przepraszam za wyrażenie, powinniśmy się tu wspierać i dawać dobre rady ale jeśli to Twoje dziecko to jesteś ujebany do końca życia nie z powodu dziecka a kobiety z którą te dziecko będziesz miał.
    Własnym fiutem założyłeś sobie pętlę na szyję.
    Gdy dziecko się urodzi będziesz jeszcze dalej w jej hierarchii.... Za szczoteczką do zębów i papierem toaletowym.

    Krótko i zwięźle, od teraz masz tylko zapierdalać i przynosić kasę do domu.
    Koniec i kropka.
    Wybacz, że tak grubo i dosadnie ale tak właśnie będzie.
    Pozdrawiam i życzę Ci z całego serca wszystkiego dobrego i oba w Twoim życiu nie powtórzyła się standardowa historia z samotną babą z bąbelkiem w tle.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy