Forum
Związek
kogo kocha kochanke czy żone
-
-
Napisane 12 czerwca 2015 - 17:56No to wychodzi na to, że powinnam zacząć przygotowywać donos;))))
Ale nie bardzo rozumiem co ma do zemsty jego żona. Przecież to nie ona mi obiecywala.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 12 czerwca 2015 - 18:21~Sun napisał:No to wychodzi na to, że powinnam zacząć przygotowywać donos;))))
Ale nie bardzo rozumiem co ma do zemsty jego żona. Przecież to nie ona mi obiecywala.
wiesz odegrac sie mozna na wiele sposobow nie koniecznie donoszac zonie...tylko po co? Jesli to zrobisz zniszczysz mu zycie a czy tak naprawde tego chcesz....? Mysle ze nie, pozniej sytuacji nie odwrocisz a mozesz zalowac po czasie. To ze on okazal sie gnojkiem nie oznacza ze Ty tez masz sie znizac do tego poziomu.... rzecz w tym zeby pokazac ze swietnie dajesz sobie rade bez niego i o takiej formie odegrania chyba myslalam;-)
Pozdrawiam cieplo;-)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 12 czerwca 2015 - 18:31Meegi ja już moje stanowisko przedstawilam na poprzedniej stronie. To był mój wybór i trudno. Faktem jest, że gdyby nie jego pięknie przedstawiane plany na przyszłość i mnóstwo czynów, które świadczyły o tym, że myśli o tym tak poważnie to być może nie bolaloby teraz tak bardzo. Ale to on sobie powinien teraz radzić ze swoim wyborem tak jak i ja muszę poradzić sobie z tym, że zaufalam bezgranicznie.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 12 czerwca 2015 - 20:02~Sun napisał:Meegi ja już moje stanowisko przedstawilam na poprzedniej stronie. To był mój wybór i trudno. Faktem jest, że gdyby nie jego pięknie przedstawiane plany na przyszłość i mnóstwo czynów, które świadczyły o tym, że myśli o tym tak poważnie to być może nie bolaloby teraz tak bardzo. Ale to on sobie powinien teraz radzić ze swoim wyborem tak jak i ja muszę poradzić sobie z tym, że zaufalam bezgranicznie.
Widzisz Sun ja mam podobny punkt widzenia czlowiek kocha wiec bezgranicznie wierzy i jest przekonany ze jak sie prawdziwie kocha to wszystko mozna zrobic dla tej drugiej osoby niestety faceci jak widac maja swoj punkt widzenia na ten temat...nie raz sie o tym przekonalam na wlasnej skorze. Ale tak jak piszesz postapilas tak jak uwazalas za sluszne i najwazniejsze ze zrobilas to w zgodzie ze soba...to wazne bo czlowiek sam przed soba nie bedzie udawal bo wtedy przestaje byc soba...
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 12 czerwca 2015 - 21:31Kochają ale mają inne priorytety;)
Miłego wieczoru Meegi:)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 12 czerwca 2015 - 21:37~Sun napisał:Kochają ale mają inne priorytety;)
Miłego wieczoru Meegi:)[/quote
o wlasnie lepiej bym tego nie ujela:-) milego wieczoru;-)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 12 czerwca 2015 - 22:10~Delta-Echo-Sierra napisał:@meegi - życie mężczyzny to walka, nieustanna walka o pozycję, mawet w mikroskali jaką jest własna rodzina, dlatego feminizm nas tak wykończył ale to inny temat, walka o wszystko, o pieniądze, o status, o szacunek i poważanie. I teraz wyobraź sobie, on odchodzi do Ciebie, zostawia wszystko, pali mosty, bo to tożsame, zaczyna z Tobą a po trzech latach wszystko się przez prozę życia rozypuje. I tu masz odpowiedź, sama ją dałaś: kobiety wtedy mówią "trudno", to był "mój wybór". A meżczyzna? Jest PRZEGRANYM. Zapamiętajcie sobie to na zawsze i to, co napisał centro (pozdrawiam Cię).
Przegrany mężczyzna jest nikim, przedmiotem drwin, zadziobywanym jak ranny ptak, atawizm, słabego dobić. I NIKT Z NAS NIGDY DOBROWOLNIE NIE POZWOLI STRĄCIĆ SIĘ NA POZYCJĘ PRZEGRANEGO PRZEZ KOBIETĘ.
Dobrze napisane, więc ciągle się uczę ;-)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 13 czerwca 2015 - 11:07Uważam ,że DELTA mocno przesadził, wybrał jakiś najczarniejszy scenariusz, kiedy to, mosty spali za sobą w domu (wcale tak być, nie musi) i po kilku latach okaże się, że pustka w nowym związku..
Ja, zgadzam się, że tak dzieje się przeważnie, ale..
to tylko facet mogły się określić wtedy PRZEGRANYM, dla wielu osób, już NIM jesteś, bo małżeństwo Ci się posypało.. to byłby po prostu drugi nieudany związek..
Jak już wcześniej pisałam , ja rozumiem dlaczego faceci miewają romanse, rozumiem też czym kierują się żony w wielu przypadkach, przełykając to..ale powtarzam raz jeszcze, najmniej świadome sytuacji, w jakiej się znalazły są niestety kochanki..
Wiążąc się z żonatym facetem, przez myśl nawet nie powinno Jej przejść, chęć zostania żoną nr 2..
Jestem zdania, że albo godzisz się być kochanką, albo nie godzisz, i wtedy odejdź..
Nie ma innego rozwiązania..
presja, żeby facet się określił, jest w pewnym stopniu, złamaniem niepisanego, nawet niewypowiedzianego paktu, sytuacji, którą zastałaś w sumie, wiążąc się z Nim..
Jeżeli nie poszedł za Tobą, to znaczy tylko jedno, że nie pójdzie,
I albo Tobie odpowiada ten stan rzeczy, albo nie..
Uważam, że to kochanki decydują, o długości romansu..
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 13 czerwca 2015 - 11:37~Olena napisał:asdfgh
jakby na to nie patrzeć, to tak poniekąd jest
więc myślę, że nie warto być nikim
że lepiej wymagać decyzji
to odpowiedź na : "Żona jaka by nie była jest jego żoną, a ty jesteś jego nikim."
Ja nie muszę być czyjąś żoną, żeby być kimś..
Bycie kimś, nie uzależniam, od bycia kimś, dla kogoś..
OLENA, jeżeli czujesz się nikim, to oczywiście należy to zmienić..Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 13 czerwca 2015 - 11:48I z doświadczenia wiem, że nie należy, ani wymagać ani oczekiwać decyzji od innych..
Najlepiej jest dla nas, gdy sami je podejmujemy..Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 13 czerwca 2015 - 12:10@Ewa2 - pokaż mi małżeństwo ze stażem XX+, które nie jest posypane i piją sobie z dzióbków. Tylko proszę zajrzeć za fasade, a te potrafią być grube jak Chiński Mur i niebotyczne. I nawet sam fakt, że mąż nie zdradza (nie wszyscy mają ku temu predyspozycje, szanse, okoliczności) nie znaczy, że jego małżeństwo nie jest "posypane". Wyjątki tylko potwierdzają regułę a kobiety chcą widzieć i widzą tylko romantyczne dzióbki. Ach jak oni się kochają, ponad dwie dekady razem, bez kłótni, awantur, problemów, chorób, zdrad etc. Ewa2, ile Ty masz lat, 17?
Nie rozumiesz mężczyzn, którzy zdradzają i nie sądzę, żeby którakolwiek z Was na tym już kobiecym forum ich zrozumiała. Jesteście potwornymi wręcz egoistkami, liczy się tylko Wasze "ja", co najlepiej ilustrują te wszystkie zamiary "zemsty" na byłych kochankach/cudzych mężach ("zemsta" to kobieta, rodzaj żeński).
Ewa2, jeszcze raz, przegranym bym się czuł wtedy, gdybym się rozwiódł dla młodej kobiety, stracił kontakt dzieckiem, ergo je same, połowę majątku choć smolić majątki, auta i inne fetysze, musiał płacić spore alimenty a po dwóch, trzech latach moja młoda panna (która by szalała na samą myśl, że MUSZĘ kontaktować się z moją BYŁĄ żoną i robiłaby z tego powodu rzeźnie nie do wytrzymania) stwierdziłaby, że to jednak nie TO ("trudno, mój wybór", jestem młoda, idę dalej) a ja ląduję sam pod mostem. Zaobserwowane na przykładzie kolegi, który oszalał na punkcie (miejsc intymnych) młodej ślicznej dziewczyny, zostawiając żonę i dwoje dzieciaków. Bo to JEST spalenie mostów, zapytaj się Twoich forumowych tu koleżanek, ile z nich przyjęłaby takiego eks-męża z powrotem na łono, w przenosni rodziny i dosłownie. Przecież Wasza nienawiść (cholera, znów rodzaj żeński) nie zna granic, jak to było w moim przypadku.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 13 czerwca 2015 - 12:13Ewa2
zgadzam się ze wszystkim co napisałaś
tu chodziło tylko o to, że jeśli kogoś kocham, to aby z nim być, muszę czuć, że jestem dla niego równie ważna, jak on dla mnie
że mogę z nim spędzać czas tak jak chcę, spotykać się wspólnie ze znajomymi, nie w ukryciu
nie jestem moralistką, jeśli ktoś bez tego jest szczęśliwy, to jego wybór
pisałam o decyzji zanim sprawy zabrną za daleko, bo to jest akurat moja sytuacjaUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 13 czerwca 2015 - 12:41OLENA
wiesz zatem, wszystko o sobie.. czego sama potrzebujesz, i tego się musisz trzymać.
W Twoim przypadku, mężczyzna żonaty, cokolwiek by nie robił i mówił, powinien być trędowaty..
Po prostu szukasz kogoś innego..
DELTA
wyluzuj, do mnie ten post?
Ja sama jestem kochanką, której nie przeszkadza ten układ..
I ja, akurat będę milczeć po grób, bo to, leży w moim interesie również..
Ale może dlatego właśnie, że nie mam 17u lat..Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 13 czerwca 2015 - 12:58DELLTA
Chyba nie do końca poradziłeś sobie z problemem..
I ja, nie jestem młodą, piękną siksą, która zrobiła Ci sajgon..
Nie pisz, bo Wy kobiety..
Ja, naprawdę Ci współczuję,
ale nie oceniaj wszystkich romansów przez pryzmat swój i swojego kolegi .. nie każdy żonaty zakochuje się w "młodym badziewiu" jak to sam określiłeś, niektórzy wracają do swoich miłości sprzed lat, a to już prawie sędziwe panie:)
Ja, nie rozumiem jednego, na kogo Ty jesteś taki wściekły?Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 13 czerwca 2015 - 13:07Ewa2
ja nie szukałam
to on się we mnie zakochał
a co zrobi, to się okaże
a tak swoją drogą, to wolny facet po 40-stce, to dość rzadki okaz ;)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 13 czerwca 2015 - 13:16OLENA
nie ważne czy szukałaś czy ktoś Cię znalazł..czy On się zakochał czy nie..
Ważne jest to, że jeżeli chcesz spędzać z kimś 24h to musi być to wolny egzemplarz, ale niestety muszę Cię zmartwić, bo nawet wśród tych wolnych, niewielu ma też, takie oczekiwania..
Ale, jak już wcześniej pisałam, nigdy nie należy rezygnować z własnych oczekiwań..
Powodzenia
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 13 czerwca 2015 - 13:25ps. a gdyby zakochał się w Tobie 12letni syn sąsiadki? brałabyś go pod uwagę? nie.. a zatem, Twój zakochany żonaty facet, też nie spełnia Twoich kryteriów..
Jeśli też się zakochałaś, to zostań jego kochanką.. jeśli nie chcesz, to nie powinnaś tego, nawet zaczynać..
Jeśli nie wiesz, czego chcesz, to masz problem..
Ale problemem zawsze jest to, czego my sami chcemy, a nie należy zaprzątać sobie głowy, czego chcą i pragną inni..
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 13 czerwca 2015 - 15:24Ewa2
ty nie chcesz związku
ja nie chcę być kochanką
obydwoje mamy rodziny
jak wykaże dość determinacji, to będziemy razem
a jak nie, to go nie chcęUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 13 czerwca 2015 - 19:43Delta
najpierw Perfekcyjna Pani Domu
potem Idealna Kochanka
do trzech razy sztuka
życzę ci sensownej 40-stki, która się w tobie zakocha, wtedy będzie 2 w 1
i ryzyko mniejsze ;)
skoro znasz nieszczęśliwe małżeństwa, to można komuś pomóc być szczęśliwym ;)
szkoda życia na matrixUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 13 czerwca 2015 - 21:33Dziękuję serdecznie.
A tak skromnie zapytam - 37, można? ;)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie