Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

kogo kocha kochanke czy żone

Rozpoczęte przez ~nika, 01 sty 2014
  • avatar ~Dori ~Dori
    ~Dori
    Napisane 16 czerwca 2015 - 07:31
    ~centro napisał:
    Szanują i nadal kochają :) I nie dajcie sobie wmówić różnym trollom na tym forum, ze jest inaczej.

    a co do nieswoich dzieci, to wprawdzie nie jestem Delta, ale dla mnie byłaby to przeszkoda. Wiadomo, nigdy nie mów nigdy, ale byłby to mocny argument za pozostaniem w domu.


    Jasne, szanują i kochają i nie dajcie sobie wmówić, że jest inaczej :)
    Bo przecież przestałybyście być kochankami ... i nie było by kochanek ...
    Miłego dnia wszystkim

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Olena ~Olena
    ~Olena
    Napisane 16 czerwca 2015 - 07:42
    Delta
    to bardzo zawężasz możliwość poznania kogoś ;)
    w wieku ok. 37 lat zazwyczaj ma się dzieci w wieku szkolnym
    niewiele kobiet po studiach ma w tym wieku dorosłe dzieci...
    równie niewiele nie ma w tym wieku w ogóle jeszcze dzieci...
    no, a jak już nie ma, to może wtedy chcieć jeszcze mieć je z tobą...

    pozostają zatem raczej dwudziestolatki albo rówieśniczki ;)
    lub miłe życie z szanowną małżonką...

    no coż szczerość za szczerość
    nieprawdaż niedostępna?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Olena ~Olena
    ~Olena
    Napisane 16 czerwca 2015 - 07:52
    Dori
    to raczej daleko posunięta asekuracja

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pogubiona ~Pogubiona
    ~Pogubiona
    Napisane 16 czerwca 2015 - 08:18
    ~centro napisał:
    Szanują i nadal kochają :) I nie dajcie sobie wmówić różnym trollom na tym forum, ze jest inaczej.

    też mimo wszystko tak myślę.

    a co do nieswoich dzieci, to wprawdzie nie jestem Delta, ale dla mnie byłaby to przeszkoda. Wiadomo, nigdy nie mów nigdy, ale byłby to mocny argument za pozostaniem w domu.


    Też mi się wydaje że wy mężczyźni właśnie tak macie. Chcecie tą kobiete dla siebie, wszystko inne jest juz przeszkodą, ale z drugiej strony macie kochanki i okłamujecie własne żony. Dziwny ten świat. Wszystko jest dziwne.Gdy kochanka związe sie z kimś innym-poddajecie się, nie walczycie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pogubiona ~Pogubiona
    ~Pogubiona
    Napisane 16 czerwca 2015 - 08:31
    Delta,zdenerwowałeś się z tak beznadziejnego powodu jakim jest błąd ortograficzny?Matko - ale masz zachwiany stan emocjonalny, nie panujesz nad soba chłopie. Wylewasz złość na kobiety bo kochanka powiedziała prawdę?-miała do tego takie same praw jak Ty do pozostania w domu.

    P.S. Życze Tobie wszystkiego co najlepsze, ale nie będziesz miał w życiu lepiej bo jestes za miękki by zrobić odważny krok w swoim życiu.
    Pzdr.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~niedostepna ~niedostepna
    ~niedostepna
    Napisane 16 czerwca 2015 - 08:42
    ~Pogubiona napisał:


    Też mi się wydaje że wy mężczyźni właśnie tak macie. Chcecie tą kobiete dla siebie, wszystko inne jest juz przeszkodą, ale z drugiej strony macie kochanki i okłamujecie własne żony. Dziwny ten świat. Wszystko jest dziwne.Gdy kochanka związe sie z kimś innym-poddajecie się, nie walczycie.


    Nie walczą, bo poniekąd mają wtedy już problem z "bańki". Kochanka zadecyduje i zawsze mogą ją obarczyć winą,że nie poczekała.
    Panowie tak to działa???? Proszę o komentarz, potwierdzenie lub wyprowadzenie mnie z błędu :-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pogubiona ~Pogubiona
    ~Pogubiona
    Napisane 16 czerwca 2015 - 08:50
    jest dokładnie jak piszesz. Mnie również mój/niemój obarczył winą za kilka rzeczy. Najpierw w pełnych emocjach sam tego chciał, sam tak mówił, a gdy ja po przemysleniu na to przystałam wyszło na :"sama tego chciałas"

    Albo to jego "zadzownię" kiedy ma zamiar zadzwonić?po 70-tce?:D:D:D:D po co zadzowni?żeby ze mna być?-zna moje oczekiwania czy żeby miec mnie znów na boku? A gdy odmówię "kochankowania" znów mi powie za kolejne kilka lat"sama tego chciałaś":D
    Heh, co Wam napiszę to Wam napiszę:
    zawsze słowo męzczyzna kojarzyło mi się z czułąścią, ciepłem, bezpieczeństwem ale przede wszystkim męstwem, walecznością. Mężczyzna musi miec nie tylko to coś, ale te przysłowiowe jaja w życiu ale zaczynam zmieniać zdanie. To jest biedna istotka zagubiona w gąszczu własnych uczuć, mysli i teorii. Męzczyzna-twardy w gebie, mieciutki jak wata w życiu.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kobieta ~Kobieta
    ~Kobieta
    Napisane 16 czerwca 2015 - 08:51
    Pogubiona,
    Każdy ma prawo do bycia sobą i do podejmowania własnych - suwerennych decyzji. Z jego punktu widzenia słusznych.
    Kochanka, godząc się na rolę kochanki ( bo nią jest wchodząc w jakikolwiek układ z żonatym mężczyzną) jest po prosty li tylko kochanką. Powiedz mi - z jakiego powodu ma rościć sobie prawo do innej roli tudzież pozycji ??
    Wyobraźcie sobie Panie sytuację :
    Kobieta - idzie do pracy
    Przyjęta zostaje na stanowisko sprzątającej - po kilku miesiącach raptem ma pretensje, że nie jest dyrektorem firmy. I ma wielkie żale i pretensje i żądania.

    Czy nie jest tak drogie Panie??


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Sun ~Sun
    ~Sun
    Napisane 16 czerwca 2015 - 08:55
    Delta się zirytował bo takie małe coś jak ten błąd znowu mu ją przypomniało...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~asdfgh ~asdfgh
    ~asdfgh
    Napisane 16 czerwca 2015 - 08:56
    ~centro napisał:
    Szanują i nadal kochają


    Poczytaj sobie moje wypowiedzi od 72 strony wątku. Wyjaśniłam tam czym się różni emocjonalno-hormonalny szał, który przeżywasz w romansie od prawdziwiej miłości. Delta, jak widzę, rozumie tę różnicę, a ty nadal nie. Miłość to min. pragnienie czyjegoś dobra. Nie można pragnąć czyjegoś dobra skazując go na cierpienie i czekanie nie wiadomo na co.

    ~centro napisał:
    I nie dajcie sobie wmówić różnym trollom na tym forum, ze jest inaczej.


    Wg ciebie, jak ty coś napiszesz to jest to prawda, a jak ktoś inny coś innego napisze to trollowanie?

    ~Kasia napisał:
    Centro, a jak myślisz, ja mam na co czekać? Ile w ogóle czasu zajmuje facetom podjęcie decyzji kiedy kochanka mówi, więcej kochankom nie będę. Po jakim czasie powinna przestać się łudzić?


    Kasiu, gdybyś przeczytała forum, wiedziałabyś, że zaledwie 2% (inaczej mówiąc 2 facetów na 100) opuści żonę dla kochanki. Z czego nowy związek w większości i tak nie przetrwa. Panowie, którzy tu piszą w większości NIE zostawili żon, więc potwierdzają tylko tę statystykę. Daremny twój trud związany z czekaniem.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Delta-Echo-Sierra ~Delta-Echo-Sierra
    ~Delta-Echo-Sierra
    Napisane 16 czerwca 2015 - 08:59
    @Pogubiona - ok, może się czepiam ale to nie błąd ortograficzny tylko coś o wiele głębszego, zresztą nie moja rzecz. Razi mnie jednak jak cholera.

    Tak dobrze mnie znasz, że piszesz, iż jestem miękki? Toż to zwykła przekora, by dowalić. Nie dotyka mnie to. Nie martw się, ja swoje już udowodniłem, teraz kolej na innych a ja się będę wylegując w fotelu przyglądał, jak sobie poradzą w tym życiu. Każdy/każda jest chojrakiem, dopóki nie wyląduje z powrotem u mamusi.

    @Olena - to nic osobistego, po prostu kolej rzeczy. Jak Ty byś się w analogicznej sytuacji czuła, gdyby pasierbica Ci wrzeszczała w twarz "Nie jesteś moją matką i nie masz tu i w moim życiu nic do gadania, rozumiesz"?
    Widziałem takie sceny i rzadko która miłość przez wielkie "M" wytrzymuję tę codzienną prozę egzystencji pod wpólnym dachem. Ale może będziesz miała szczęście, czego serdecznie życzę.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Sun ~Sun
    ~Sun
    Napisane 16 czerwca 2015 - 09:03
    Kobieto - zgodzę się pod jednym warunkiem:
    Dostaje stanowisko Pani sprzątającej i zgadza się na wszystkie zasady określone wcześniej w umowie. Gorzej gdy Pani zostaje zatrudniona na zasadzie "pani sprząta przez miesiąc ale o miesiacu mam już dla Pani stanowisko asystentki i na pewno je pani otrzyma" To trochę zmienia sytuację prawda?:)
    Wszystko zależy od tego na co kobieta spotykając na swojej drodze żonatego pana się godzi. Nie wiem bo już się pogubiłam jak sytuacja wyglądała u Delty ale jeżeli kochanka zgodziła się na czysty układ "seks z żonatym" to to co zrobiła to sku...ństwo. Jeżeli natomiast Delta rozmawiał z nią o zostawieniu żony, składał obietnice większe lub mniejsze co do ich wspólnej przyszłości to zgodzę się, że miała takie samo prawo zareagować na swój sposób w momencie gdy on wrócił do rodziny. I nie była to zemsta. Oj nie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pogubiona ~Pogubiona
    ~Pogubiona
    Napisane 16 czerwca 2015 - 09:05
    ~Kobieta napisał:
    Pogubiona,
    Każdy ma prawo do bycia sobą i do podejmowania własnych - suwerennych decyzji. Z jego punktu widzenia słusznych.
    Kochanka, godząc się na rolę kochanki ( bo nią jest wchodząc w jakikolwiek układ z żonatym mężczyzną) jest po prosty li tylko kochanką. Powiedz mi - z jakiego powodu ma rościć sobie prawo do innej roli tudzież pozycji ??
    Wyobraźcie sobie Panie sytuację :
    Kobieta - idzie do pracy
    Przyjęta zostaje na stanowisko sprzątającej - po kilku miesiącach raptem ma pretensje, że nie jest dyrektorem firmy. I ma wielkie żale i pretensje i żądania.

    Czy nie jest tak drogie Panie??

    Punkt siedzenia zależy od punktu widzenia. Jak romans trwa od kilku mscy do 2-3 lat to nie ma mowy o byciu pozostania partnerką/drugą żoną bo to za krótko trwa by miec oczekiwania i stawiać warunki facetowi. W moim przypadku romans trwal kilkanaście lat, ale wyszło jak wyszło....



    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~centro ~centro
    ~centro
    Napisane 16 czerwca 2015 - 09:07
    Delta, zaraz Panie napiszą, ze wszystko zalezy od tego jak sobie ułożysz stosunki z pasierbicą, to w podobnym stylu co "nigdy nie przestaniesz być ojcem" . Obaj chyba słyszeliśmy to dość często.

    @Kasia, najlepiej żebyście czekały na nas całe życie ;) Dobra, głupi żart. Nie wiem, a ile jesteś w stanie poczekać? Strzelę teraz gola do włąsnej bramki, ale nie czekajcie. Zastanawiamy się, miotamy, szukamy dobrej decyzji, a takiej nie ma. I pomimo chęci zostajemy w starym ukłądzie, cały czas żyjąc w rozkroku. Żyjcie więc swoim życiem, układajcie je sobie od nowa czy po staremu. Może zdążymy, a może będzie już za późno.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pogubiona ~Pogubiona
    ~Pogubiona
    Napisane 16 czerwca 2015 - 09:09

    Wyobraźcie sobie Panie sytuację :
    Kobieta - idzie do pracy
    Przyjęta zostaje na stanowisko sprzątającej - po kilku miesiącach raptem ma pretensje, że nie jest dyrektorem firmy. I ma wielkie żale i pretensje i żądania.

    Po kilku misiącach odchodzi z pracy bo ma wyższe oczekiwnaia niz jej gwarantują:P ale praca a uczucia to dwie różne rzeczy

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Sun ~Sun
    ~Sun
    Napisane 16 czerwca 2015 - 09:10
    Delta ale my nie szukamy ojców dla naszych dzieci bo one już go mają. U mnie sytuacja jest może inna i inaczej na to patrzę bo dzieci mam już bliżej dorosłości a nie maluchy ale to wszystko zależy tak naprawdę od rodzica, który mądrze wprowadzi tą drugą osobę w życie rodziny. Uwierz mi - znam mnóstwo drugich związków gdzie funkcjonuje to tak jak powinno. A to że dzieciak wylewa swoje frustracje w ten a nie inny sposób nie świadczy tylko o tym, że gdybyś był jego ojcem nie uslyszałbyś np. "odwal się ode mnie nie chce mi się z Tobą gadać" ;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pogubiona ~Pogubiona
    ~Pogubiona
    Napisane 16 czerwca 2015 - 09:17
    ~centro napisał:
    Delta, zaraz Panie napiszą, ze wszystko zalezy od tego jak sobie ułożysz stosunki z pasierbicą, to w podobnym stylu co "nigdy nie przestaniesz być ojcem" . Obaj chyba słyszeliśmy to dość często.

    Ja spadłam w ogóle chyba z innej planety na ziemie niż z Wenus. Uważam że nawet po rozwodzie nalezy miec z rodziną dobre stosunki. Nigdy nie zabroniłabym kontaktu swojego niemojego z byłą żoną i dziecmi-wiadomo chciałabym by były jaknajrzadsze(z zoną) ale rozumiem że łączyłoby ich wiele wiele wiele spraw z dawnego zycia. Rodziną się jest całe życie, nawet po rozwodach. Jesli obojebyli juz małżonkowie nie widza w tym problemu i chca sie przyjaźnić to chwała im za to(znam dwa takie przypadki osobiście)

    nie czekajcie. Zastanawiamy się, miotamy, szukamy dobrej decyzji, a takiej nie ma. I pomimo chęci zostajemy w starym ukłądzie, cały czas żyjąc w rozkroku. Żyjcie więc swoim życiem, układajcie je sobie od nowa czy po staremu. Może zdążymy, a może będzie już za późno.


    Centro- bardzo podobne słowa usłyszałam. Ale zobacz jak to jest: każecie zyc własnym życiem, układac je sobie, ale chyba macie jednak nadzieję, że ułozymy je w pojedynke (co?) tak abyście mieli do kogo wrócić. Gdy związemy się z kimś, zamykamy drogę na Wasz powrót bo wy nie wpierniczycie się w związek, nie będziecie chcieli walczyć o kochankę.więc cokolwiek nie zrobimy i tak jest zle:
    Czekamy-nie wrócicie zapewne i marnujemy swoje życie i czas
    Nie czekamy i wiązemy się z kimś- nie chcecie zawalczyć, przyjmujecie na klatę przegraną lub myślicie sobie"a tak miała mnie kochac a tu już z innym"

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Delta-Echo-Sierra ~Delta-Echo-Sierra
    ~Delta-Echo-Sierra
    Napisane 16 czerwca 2015 - 09:18
    @Sun - nie lubię tej frazy ale - nigdy niczego nie obiecywałem, nie kłamałem, powiedziałem PRZED, jak jest. Nie, nie wybielam się tutaj. Nie to sobie zarzucam.

    Mężczyzna naprawdę potrafi zgłupieć na punkcie długich, zgrabnych nóg i różnych zakamarków dwudziestoparolatki, wszystkie inne czynniki zewnętrzne i wewnętrzne doprowadziły do tego, co się stało a ja poszedłem "o jeden most za daleko" i dałem się ponieść fali. Wróciłem na brzeg, co nie znaczy, że jestem szczęśliwy, bo to inna sprawa. Ale @Pogubiona, zarzucanie ogólnie mężczyznom miękkości to tylko wyraz Twojej rozpaczy i ja to rozumiem.

    @Sun - to, co zrobiła moja M to było sk....stwo. Zemsta w czystej postaci i dlatego nie mogę myśleć o tym, co było, w różowych kolorach. Ona ma carte blanche a ja syf w domu ale ok, płacę cenę za - czyt. wyżej.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kobieta ~Kobieta
    ~Kobieta
    Napisane 16 czerwca 2015 - 09:22
    ~Pogubiona napisał:

    Wyobraźcie sobie Panie sytuację :
    Kobieta - idzie do pracy
    Przyjęta zostaje na stanowisko sprzątającej - po kilku miesiącach raptem ma pretensje, że nie jest dyrektorem firmy. I ma wielkie żale i pretensje i żądania.

    Po kilku misiącach odchodzi z pracy bo ma wyższe oczekiwnaia niz jej gwarantują:P ale praca a uczucia to dwie różne rzeczy


    To są analogiczne sytuacje - masz inne / wyższe oczekiwania - odchodzisz i szukasz czegoś na Twoim poziomie. Logiczne.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Sun ~Sun
    ~Sun
    Napisane 16 czerwca 2015 - 09:23
    Delta rozumiem ale nie zgodzę się co do jednego - to nie była zemsta w czystej postaci:)


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy