Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Kochanka a może coś więcej

Rozpoczęte przez ~Mandarynka , 21 paź 2019
  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 31 lipca 2020 - 16:19
    Ludzie piątek jest, na piwo idźcie ze znajomymi do parku, lasu, na pole i cieszcie się słońcem dopóki jeszcze czujecie go na policzkach.
    Pozdrawiam

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zdradzony77 ~Zdradzony77
    ~Zdradzony77
    Napisane 31 lipca 2020 - 16:44
    ~444 napisał:
    ~Zdradzony77 napisał:
    Oj drogie Panie musicie się nauczyć jednego, romans z żonatym mężczyzną zawsze źle się kończy bo musi się źle skończyć. Każda relacja z osobą która zdradza swojego partnera (nie ważne czy facet to ukrywa przed żoną czy nie) jest skazana na porażkę. Facet który ma rodzinę i ma kochanki nigdy się z wami nie zwiąże. Będzie wam słodził tak długo jak mu dajecie swoje ciało (ew. żona się nie kapnie). Wszystko co słyszycie od takiego gościa jest kłamstwem które ma 1 cel - darmowy seks. Nie liczcie też na to że on zdradza żonę tylko z wami :) Tracicie tylko czas który jest dla was cenniejszy niż dla mężczyzny który z wiekiem nie traci na swojej atrakcyjności. Już nie wspomnę o fakcie niszczenia rodziny delikwenta. Tak ten żigolak ma żonę która przez wasze motylki w brzuchu cierpi. Zastanówcie się nad tym czego oczekujecie od innych (mężczyzn) a co innym gotujecie innym (żonom) moje Panie...

    To działa w dwie strony mój drogi. Dobry seks to nie jest strata czasu. Rodzinę niszczy delikwent a nie kochanek lub kochanka.
    Żono, jeżeli jesteś z żigolakiem to widocznie tak lubisz. Może ten mąż jest naprawdę dobry W te klocki i szkoda go dla jednej baby, która i tak nie docenia.
    Ja tam swojemu powtarzam, że naprawdę szkoda go dla jednej baby bo mógłby jeszcze przynajmniej kilku innym trochę radości podarować, może mniej spięte by były.

    Nie do końca się z tym zgadzam. Wina leży po obu stronach. Do tanga trzeba dwojga czyli kochanka(i) i małżonka(i) który jest emocjonalnie po prostu niedojrzały.
    Dobry seks oczywiście nie jest stratą czasu, sam mam duże potrzeby ale potrafię zrozumieć fakt że to nie wszystko. Człowiek potrzebuje na kimś polegać i w kogoś wierzyć(a los płata figle). Ci którzy zdradzają nie mają na kogo liczyć bo nie rozumieją co stracili. Młodość przemija na starość się oczy otwierają...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~ex kochanka ~ex kochanka
    ~ex kochanka
    Napisane 31 lipca 2020 - 18:03
    ~444 napisał:

    A tam zaraz koronawirus, nie od dziś wiadomo, że lato i słońce sprzyja romansom-;)
    Poza tym odnosząc się do tych majtek ściąganych przez głowę, jeżeli dwoje dorosłych ludzi ma ochotę na seks to nie oznacza, że po tym seksie to już koniecznie tylko w małżeństwo albo chociaż jakiś związek trzeba się pakować;-)


    Jasne - i właśnie taki romans mieliśmy - do czasu...

    Dziś, gdybym chciała mieć letni romans, to np. z chłopakiem, który remontuje mi dom... młodszy, dobrze zbudowany, zafascynowany, prostolinijny - nie traktowałabym go poważnie, więc nie mógłby mnie zranić.
    Z tamtym mężczyzną - była też obustronna fascynacja intelektualna, rozwój, inspiracja, porozumienie w pół słowa... dlatego to się skomplikowało...

    Nie chodziło o żadna zdradę. Oboje byliśmy wtedy wolni, po rozwodach, ale to nie wystarczyło - chyba byliśmy niezdolni do związku po prostu.
    Wszystko się ostatecznie rozpadło, kiedy okazał przede mną swoją słabość - nie potrafił sobie poradzić z tym, że widziałam go w jakimś stopniu bezradnego ("swoje problemy rozwiązuję sam"), kiedy wylądował w szpitalu (nikt o tym nie wiedział, ja też miałam się nie dowiedzieć, ale jednak do mnie zadzwonił po operacji).

    Potem zachowywał się tak, jakby mnie za to karał... a ja - chyba nie ogarnęłam tej sytuacji, potraktowałam to jako sygnał braku zaufania i wspólnoty... (bo przecież chciałam przy nim być), myślałam bardziej o tym, co sama czuję, niż o tym, jak czuje się on...
    Jeżeli będzie ciąg dalszy, rozmowa o tym jest nieunikniona...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 31 lipca 2020 - 18:39
    ~Zdradzony77 napisał:
    ~444 napisał:
    ~Zdradzony77 napisał:
    Oj drogie Panie musicie się nauczyć jednego, romans z żonatym mężczyzną zawsze źle się kończy bo musi się źle skończyć. Każda relacja z osobą która zdradza swojego partnera (nie ważne czy facet to ukrywa przed żoną czy nie) jest skazana na porażkę. Facet który ma rodzinę i ma kochanki nigdy się z wami nie zwiąże. Będzie wam słodził tak długo jak mu dajecie swoje ciało (ew. żona się nie kapnie). Wszystko co słyszycie od takiego gościa jest kłamstwem które ma 1 cel - darmowy seks. Nie liczcie też na to że on zdradza żonę tylko z wami :) Tracicie tylko czas który jest dla was cenniejszy niż dla mężczyzny który z wiekiem nie traci na swojej atrakcyjności. Już nie wspomnę o fakcie niszczenia rodziny delikwenta. Tak ten żigolak ma żonę która przez wasze motylki w brzuchu cierpi. Zastanówcie się nad tym czego oczekujecie od innych (mężczyzn) a co innym gotujecie innym (żonom) moje Panie...

    To działa w dwie strony mój drogi. Dobry seks to nie jest strata czasu. Rodzinę niszczy delikwent a nie kochanek lub kochanka.
    Żono, jeżeli jesteś z żigolakiem to widocznie tak lubisz. Może ten mąż jest naprawdę dobry W te klocki i szkoda go dla jednej baby, która i tak nie docenia.
    Ja tam swojemu powtarzam, że naprawdę szkoda go dla jednej baby bo mógłby jeszcze przynajmniej kilku innym trochę radości podarować, może mniej spięte by były.

    Nie do końca się z tym zgadzam. Wina leży po obu stronach. Do tanga trzeba dwojga czyli kochanka(i) i małżonka(i) który jest emocjonalnie po prostu niedojrzały.
    Dobry seks oczywiście nie jest stratą czasu, sam mam duże potrzeby ale potrafię zrozumieć fakt że to nie wszystko. Człowiek potrzebuje na kimś polegać i w kogoś wierzyć(a los płata figle). Ci którzy zdradzają nie mają na kogo liczyć bo nie rozumieją co stracili. Młodość przemija na starość się oczy otwierają...

    To bardzo okrutne być z kimś w związku tylko po to żeby na starość mieć opiekę. Przykre to i smutne.
    Ja obserwuję, że na starość to dzieci głównie pomagają rodzicom a nie partner. Zresztą faceci i tak idą do piachu statystycznie wcześniej więc Twoje poświęcenie w to ja sumie rozumiem. Ja jestem babeczką i zamierzam długo żyć więc muszę koniecznie znaleźć sobie młodszego żebym go nie przeżyła;-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Czasem tu bywam ~Czasem tu bywam
    ~Czasem tu bywam
    Napisane 31 lipca 2020 - 20:12
    ~Zdradzony77 napisał:
    ~444 napisał:
    ~Zdradzony77 napisał:
    Oj drogie Panie musicie się nauczyć jednego, romans z żonatym mężczyzną zawsze źle się kończy bo musi się źle skończyć. Każda relacja z osobą która zdradza swojego partnera (nie ważne czy facet to ukrywa przed żoną czy nie) jest skazana na porażkę. Facet który ma rodzinę i ma kochanki nigdy się z wami nie zwiąże. Będzie wam słodził tak długo jak mu dajecie swoje ciało (ew. żona się nie kapnie). Wszystko co słyszycie od takiego gościa jest kłamstwem które ma 1 cel - darmowy seks. Nie liczcie też na to że on zdradza żonę tylko z wami :) Tracicie tylko czas który jest dla was cenniejszy niż dla mężczyzny który z wiekiem nie traci na swojej atrakcyjności. Już nie wspomnę o fakcie niszczenia rodziny delikwenta. Tak ten żigolak ma żonę która przez wasze motylki w brzuchu cierpi. Zastanówcie się nad tym czego oczekujecie od innych (mężczyzn) a co innym gotujecie innym (żonom) moje Panie...

    To działa w dwie strony mój drogi. Dobry seks to nie jest strata czasu. Rodzinę niszczy delikwent a nie kochanek lub kochanka.
    Żono, jeżeli jesteś z żigolakiem to widocznie tak lubisz. Może ten mąż jest naprawdę dobry W te klocki i szkoda go dla jednej baby, która i tak nie docenia.
    Ja tam swojemu powtarzam, że naprawdę szkoda go dla jednej baby bo mógłby jeszcze przynajmniej kilku innym trochę radości podarować, może mniej spięte by były.

    Nie do końca się z tym zgadzam. Wina leży po obu stronach. Do tanga trzeba dwojga czyli kochanka(i) i małżonka(i) który jest emocjonalnie po prostu niedojrzały.
    Dobry seks oczywiście nie jest stratą czasu, sam mam duże potrzeby ale potrafię zrozumieć fakt że to nie wszystko. Człowiek potrzebuje na kimś polegać i w kogoś wierzyć(a los płata figle). Ci którzy zdradzają nie mają na kogo liczyć bo nie rozumieją co stracili. Młodość przemija na starość się oczy otwierają...

    Wina?
    A niby czemu miałabym się czuć winna, że robię to na co mam ochotę i z kim chcę, jeśli tylko ten ktoś też ma to na ochotę?
    I w jaki niby sposób miałabym ponieść "karę" skoro jestem "winna"?
    I w sumie najważniejsze. Skąd to założenie że każda kochanka chce się wiązać z tym żonatym?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zdradzony77 ~Zdradzony77
    ~Zdradzony77
    Napisane 01 sierpnia 2020 - 08:14
    ~Czasem napisał:
    ~Zdradzony77 napisał:
    ~444 napisał:
    ~Zdradzony77 napisał:
    Oj drogie Panie musicie się nauczyć jednego, romans z żonatym mężczyzną zawsze źle się kończy bo musi się źle skończyć. Każda relacja z osobą która zdradza swojego partnera (nie ważne czy facet to ukrywa przed żoną czy nie) jest skazana na porażkę. Facet który ma rodzinę i ma kochanki nigdy się z wami nie zwiąże. Będzie wam słodził tak długo jak mu dajecie swoje ciało (ew. żona się nie kapnie). Wszystko co słyszycie od takiego gościa jest kłamstwem które ma 1 cel - darmowy seks. Nie liczcie też na to że on zdradza żonę tylko z wami :) Tracicie tylko czas który jest dla was cenniejszy niż dla mężczyzny który z wiekiem nie traci na swojej atrakcyjności. Już nie wspomnę o fakcie niszczenia rodziny delikwenta. Tak ten żigolak ma żonę która przez wasze motylki w brzuchu cierpi. Zastanówcie się nad tym czego oczekujecie od innych (mężczyzn) a co innym gotujecie innym (żonom) moje Panie...

    To działa w dwie strony mój drogi. Dobry seks to nie jest strata czasu. Rodzinę niszczy delikwent a nie kochanek lub kochanka.
    Żono, jeżeli jesteś z żigolakiem to widocznie tak lubisz. Może ten mąż jest naprawdę dobry W te klocki i szkoda go dla jednej baby, która i tak nie docenia.
    Ja tam swojemu powtarzam, że naprawdę szkoda go dla jednej baby bo mógłby jeszcze przynajmniej kilku innym trochę radości podarować, może mniej spięte by były.

    Nie do końca się z tym zgadzam. Wina leży po obu stronach. Do tanga trzeba dwojga czyli kochanka(i) i małżonka(i) który jest emocjonalnie po prostu niedojrzały.
    Dobry seks oczywiście nie jest stratą czasu, sam mam duże potrzeby ale potrafię zrozumieć fakt że to nie wszystko. Człowiek potrzebuje na kimś polegać i w kogoś wierzyć(a los płata figle). Ci którzy zdradzają nie mają na kogo liczyć bo nie rozumieją co stracili. Młodość przemija na starość się oczy otwierają...

    Wina?
    A niby czemu miałabym się czuć winna, że robię to na co mam ochotę i z kim chcę, jeśli tylko ten ktoś też ma to na ochotę?
    I w jaki niby sposób miałabym ponieść "karę" skoro jestem "winna"?
    I w sumie najważniejsze. Skąd to założenie że każda kochanka chce się wiązać z tym żonatym?


    Na myśli miałem jedynie związki oparte na zdradzie przynajmniej jednej ze stron.
    Jak nie masz rodziny rób co tam sobie chcesz, jak masz męża to pamiętaj że świat nie kręci się tylko wokół ciebie. Egoizm i brak zrozumienia faktu że go ranisz będzie dla ciebie z czasem coraz bardziej destruktywne.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zdradzony77 ~Zdradzony77
    ~Zdradzony77
    Napisane 01 sierpnia 2020 - 08:27
    ~444 napisał:
    ~Zdradzony77 napisał:
    ~444 napisał:
    ~Zdradzony77 napisał:
    Oj drogie Panie musicie się nauczyć jednego, romans z żonatym mężczyzną zawsze źle się kończy bo musi się źle skończyć. Każda relacja z osobą która zdradza swojego partnera (nie ważne czy facet to ukrywa przed żoną czy nie) jest skazana na porażkę. Facet który ma rodzinę i ma kochanki nigdy się z wami nie zwiąże. Będzie wam słodził tak długo jak mu dajecie swoje ciało (ew. żona się nie kapnie). Wszystko co słyszycie od takiego gościa jest kłamstwem które ma 1 cel - darmowy seks. Nie liczcie też na to że on zdradza żonę tylko z wami :) Tracicie tylko czas który jest dla was cenniejszy niż dla mężczyzny który z wiekiem nie traci na swojej atrakcyjności. Już nie wspomnę o fakcie niszczenia rodziny delikwenta. Tak ten żigolak ma żonę która przez wasze motylki w brzuchu cierpi. Zastanówcie się nad tym czego oczekujecie od innych (mężczyzn) a co innym gotujecie innym (żonom) moje Panie...

    To działa w dwie strony mój drogi. Dobry seks to nie jest strata czasu. Rodzinę niszczy delikwent a nie kochanek lub kochanka.
    Żono, jeżeli jesteś z żigolakiem to widocznie tak lubisz. Może ten mąż jest naprawdę dobry W te klocki i szkoda go dla jednej baby, która i tak nie docenia.
    Ja tam swojemu powtarzam, że naprawdę szkoda go dla jednej baby bo mógłby jeszcze przynajmniej kilku innym trochę radości podarować, może mniej spięte by były.

    Nie do końca się z tym zgadzam. Wina leży po obu stronach. Do tanga trzeba dwojga czyli kochanka(i) i małżonka(i) który jest emocjonalnie po prostu niedojrzały.
    Dobry seks oczywiście nie jest stratą czasu, sam mam duże potrzeby ale potrafię zrozumieć fakt że to nie wszystko. Człowiek potrzebuje na kimś polegać i w kogoś wierzyć(a los płata figle). Ci którzy zdradzają nie mają na kogo liczyć bo nie rozumieją co stracili. Młodość przemija na starość się oczy otwierają...

    To bardzo okrutne być z kimś w związku tylko po to żeby na starość mieć opiekę. Przykre to i smutne.
    Ja obserwuję, że na starość to dzieci głównie pomagają rodzicom a nie partner. Zresztą faceci i tak idą do piachu statystycznie wcześniej więc Twoje poświęcenie w to ja sumie rozumiem. Ja jestem babeczką i zamierzam długo żyć więc muszę koniecznie znaleźć sobie młodszego żebym go nie przeżyła;-)


    Nie zrozumiałaś, nie chodzi o egoizm chodzi o partnerstwo i miłość. Egoizm w związkach jest typową przypadłością ludzi którzy zdradzają, myślą tylko o sobie zapominając że w związku są 2 osoby. Jeśli podejmujesz jakąś decyzję musi ona leżeć w interesie obu stron. Wyrównywanie sobie braków na zewnątrz to zwykły egoizm który rani partnera i osobę która zdradza zawsze. Konsekwencje prędzej czy później trzeba będzie ponieść.
    Duża różnica wieku w związku jest zwykle dodatkowym problemem. Intencje młodszych partnerów którzy w taki związek się angażują są zwykle nie do zaakceptowania dla drugiej strony.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 01 sierpnia 2020 - 12:18
    ~Zdradzony77 napisał:
    ~444 napisał:
    ~Zdradzony77 napisał:
    ~444 napisał:
    ~Zdradzony77 napisał:
    Oj drogie Panie musicie się nauczyć jednego, romans z żonatym mężczyzną zawsze źle się kończy bo musi się źle skończyć. Każda relacja z osobą która zdradza swojego partnera (nie ważne czy facet to ukrywa przed żoną czy nie) jest skazana na porażkę. Facet który ma rodzinę i ma kochanki nigdy się z wami nie zwiąże. Będzie wam słodził tak długo jak mu dajecie swoje ciało (ew. żona się nie kapnie). Wszystko co słyszycie od takiego gościa jest kłamstwem które ma 1 cel - darmowy seks. Nie liczcie też na to że on zdradza żonę tylko z wami :) Tracicie tylko czas który jest dla was cenniejszy niż dla mężczyzny który z wiekiem nie traci na swojej atrakcyjności. Już nie wspomnę o fakcie niszczenia rodziny delikwenta. Tak ten żigolak ma żonę która przez wasze motylki w brzuchu cierpi. Zastanówcie się nad tym czego oczekujecie od innych (mężczyzn) a co innym gotujecie innym (żonom) moje Panie...

    To działa w dwie strony mój drogi. Dobry seks to nie jest strata czasu. Rodzinę niszczy delikwent a nie kochanek lub kochanka.
    Żono, jeżeli jesteś z żigolakiem to widocznie tak lubisz. Może ten mąż jest naprawdę dobry W te klocki i szkoda go dla jednej baby, która i tak nie docenia.
    Ja tam swojemu powtarzam, że naprawdę szkoda go dla jednej baby bo mógłby jeszcze przynajmniej kilku innym trochę radości podarować, może mniej spięte by były.

    Nie do końca się z tym zgadzam. Wina leży po obu stronach. Do tanga trzeba dwojga czyli kochanka(i) i małżonka(i) który jest emocjonalnie po prostu niedojrzały.
    Dobry seks oczywiście nie jest stratą czasu, sam mam duże potrzeby ale potrafię zrozumieć fakt że to nie wszystko. Człowiek potrzebuje na kimś polegać i w kogoś wierzyć(a los płata figle). Ci którzy zdradzają nie mają na kogo liczyć bo nie rozumieją co stracili. Młodość przemija na starość się oczy otwierają...

    To bardzo okrutne być z kimś w związku tylko po to żeby na starość mieć opiekę. Przykre to i smutne.
    Ja obserwuję, że na starość to dzieci głównie pomagają rodzicom a nie partner. Zresztą faceci i tak idą do piachu statystycznie wcześniej więc Twoje poświęcenie w to ja sumie rozumiem. Ja jestem babeczką i zamierzam długo żyć więc muszę koniecznie znaleźć sobie młodszego żebym go nie przeżyła;-)


    Nie zrozumiałaś, nie chodzi o egoizm chodzi o partnerstwo i miłość. Egoizm w związkach jest typową przypadłością ludzi którzy zdradzają, myślą tylko o sobie zapominając że w związku są 2 osoby. Jeśli podejmujesz jakąś decyzję musi ona leżeć w interesie obu stron. Wyrównywanie sobie braków na zewnątrz to zwykły egoizm który rani partnera i osobę która zdradza zawsze. Konsekwencje prędzej czy później trzeba będzie ponieść.
    Duża różnica wieku w związku jest zwykle dodatkowym problemem. Intencje młodszych partnerów którzy w taki związek się angażują są zwykle nie do zaakceptowania dla drugiej strony.

    Ludzie zdradzają z powodu braków a przede wszystkim z powodu braku szacunku do siebie. Kto uczy dzieci szacunku do siebie samych? Wystarczy sięgnąć pamięcią i przeanalizować swoje dzieciństwo. Jak nie znamy siebie, własnych deficytów, zaprogramowanych zestawów zachowań, odpowiedzi na zachowania innych to nigdy nie wyjdziemy poza to co nam zostało wgrane.
    Spostrzeganie miłości, która ma być zestawem określonych zachowań w stosunku do danego człowieka jest pragnieniem, którego nikt nigdy nie zaspokoi. Nie można kochać kogoś tak jak ten ktoś sobie życzy, kochamy tak jak umiemy. Bez miłości i szacunku do siebie samego będziemy tkwić w związkach, w których wzajemnie konserwujemy własne nerwice zamiast ich się pozbywać. Zawsze trzeba zacząć zmianę od siebie a potem okazuje się, że wszystko zmierza we właściwym kierunku samo.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zdradzony77 ~Zdradzony77
    ~Zdradzony77
    Napisane 01 sierpnia 2020 - 13:00
    Zgadzam się, brak szacunku do samego siebie, niska samoocena i szukanie na siłę jak najwięcej osób które z niskich pobudek je dowartościowują i okażą zainteresowanie czyli osłodzą. Takie cukiereczki potrafią wykorzystać sytuację i swoimi buciorami włażą i się rozpychają. Zależy im tylko na zaspokajaniu własnych potrzeb wali ich to że rozbijają inną rodzinę. Nawet ci którzy mają już doświadczenie bo zostali zdradzeni reprezentują tzw moralność Kalego - ja mogę inni nie ;)
    Zadziwiający jest ten świat pełen absurdów. Ludzie sami sobie nakładają krzyż na plecy i go noszą :P. Skakają z kwiatka na kwiatek i mówią se może teraz się uda xD a tu zonk znowu trzeba zaczynać od początku bo motylki się skończyło a zupa była za słona :P
    Zrozumcie jak nie potraficie zadbać o waszego partnera to z następnym też sobie nie dacie rady...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 01 sierpnia 2020 - 13:47
    ~444 napisał:
    Nie można kochać kogoś tak jak ten ktoś sobie życzy, kochamy tak jak umiemy.

    ~Zdradzony77 napisał:
    Zrozumcie jak nie potraficie zadbać o waszego partnera to z następnym też sobie nie dacie rady...

    Ot tak sobie zacytowałem, bo spodobały mi się te zdania :-).
    Macie rację - z jednej strony nie da się wstrzelić dokładnie w potrzeby, a z drugiej musimy jakoś dać sobie radę z 'nową sytuacją', która jest 'na dłużej' - ze związkiem.
    I co pozostaje?

    KOMPROMIS
    :-).
    Tyle chciałem dodać.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 01 sierpnia 2020 - 15:13
    ~Robert1971 napisał:
    ~444 napisał:
    Nie można kochać kogoś tak jak ten ktoś sobie życzy, kochamy tak jak umiemy.

    ~Zdradzony77 napisał:
    Zrozumcie jak nie potraficie zadbać o waszego partnera to z następnym też sobie nie dacie rady...

    Ot tak sobie zacytowałem, bo spodobały mi się te zdania :-).
    Macie rację - z jednej strony nie da się wstrzelić dokładnie w potrzeby, a z drugiej musimy jakoś dać sobie radę z 'nową sytuacją', która jest 'na dłużej' - ze związkiem.
    I co pozostaje?

    KOMPROMIS
    :-).
    Tyle chciałem dodać.

    Wolę konsensus niż kompromis. Jednak nawet do zawarcia kompromisu potrzebny jest partner. A baby (faceci Z mojej obserwacji jakby mniej?) ustawiają się na pozycji nie bo nie i co jej zrobisz? To nie jest partner do zawierania czegokolwiek. I przyznam, że mnie jako kobietę boli fakt, że są kobiety, które tak mają. Znam wielu fajnych facetów, których żony torturują m.in. brakiem seksu czy zainteresowania ich potrzebami. Wszystko jest dla takich babsk Ok., dopóki kasa się zgadza i mogą żerować. Faceci uwikłani w przeszłość (bo sami zostali porzuceni przez ojców, nie mogąc sobie z tym faktem poradzić) nie decydują się na jedyne słuszne rozwiązanie czyli kopnięcie w zad takiej rozwydrzonej, wszytkowiedzącejnajlepiej i nie współpracującej baby. Oczywiście wiele kobiet ma podobnie czyli dają się wykorzystywać w imię spokoju i zapewnienia szczęścia swoim dzieciom, bo ich matki tak robiły i tak trzeba, nie ważne, że dla męża znaczą mniej niż telewizor iluś tam calowy i wieczorny drineczek, ważne, że dzięki ich poświęceniu dzieci mają pełną rodzinę (obydwie sytuacje są beznadziejne i szkoda już chyba nawet o tym pisać).

    A co do kochanek, jak spotyka się kogoś kto wyciąga rękę i proponuje pomoc czyli wyciągnięcie z tego szamba to się jej później nie opluwa tylko dziękuje za to. Jak ktoś wraca do tego samego co było i nic w swoim związku nie zmienia i sam się nie zmienia i nadal ma szambo to znaczy, że w tym szambie jest mu najlepiej więc nie ma sensu już go więcej ratować.
    Ratowniczka - kochanka musi pamiętać, że żonaty mężczyzna, który mówi, że kocha i że to ona jest miłością jego życia sam nie wie co mówi, zatruł się oparami ze swojego małżeńskiego szamba;-) Trzeba mu wybaczyć i iść dalej.
    Nie jest to łatwe ale to jedyne dobre wyjście dla kochanki.


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ola ~Ola
    ~Ola
    Napisane 01 sierpnia 2020 - 15:37
    hahaha... a to dobre "zatruł się oparami ze swojego małżeńskiego szamba".
    Myślę że troszeczke za surowo traktujecie tych żonatych. Nie wszyscy są tacy źli ;-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 01 sierpnia 2020 - 15:39
    ~444 napisał:
    Wolę konsensus niż kompromis. Jednak nawet do zawarcia kompromisu potrzebny jest partner. A baby (faceci Z mojej obserwacji jakby mniej?) ustawiają się na pozycji nie bo nie i co jej zrobisz? To nie jest partner do zawierania czegokolwiek. (...) nie decydują się na (...) kopnięcie w zad takiej rozwydrzonej, wszytkowiedzącejnajlepiej i nie współpracującej baby.

    Zastanawiam się nad odcieniem znaczeniowym słów 'konsensus' i 'kompromis'... jaka tu ma być kluczowa różnica :-)?

    Masz absolutną rację z tą współpracą.
    Nic tak nie nakręca pozytywnie faceta w związku z kobietą jak właśnie współpraca. Jakkolwiek by ona nie wyglądała, o ile jest w sensie 'do przodu' przy obopólnym zaangażowaniu, będzie dobrze.

    Gdy natomiast współpracy nie ma... związek jest już u kresu - fajnie to wiedzieć.

    Może komuś się przyda. :-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Mój głos ~Mój głos
    ~Mój głos
    Napisane 01 sierpnia 2020 - 16:55
    To wręcz niedopuszczalne uproszczenie, aby twierdzić, że zdrada jest wyłącznie wynikiem czegoś co można zdefiniować jako egoizm rozumiany jako zachcianka spełniania własnych potrzeb bez względu na szacunek do samego siebie i uczucia osoby zdradzonej. Tak rozumiany egoizm oczywiście może być jedną z wielu, bardzo wielu przyczyn, dla których się zdradza, ale nie wyczerpuje źródła przyczyn zdrady.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 01 sierpnia 2020 - 16:57
    ~Ola napisał:
    hahaha... a to dobre "zatruł się oparami ze swojego małżeńskiego szamba".
    Myślę że troszeczke za surowo traktujecie tych żonatych. Nie wszyscy są tacy źli ;-)

    A gdzie ja napisałam, że są źli?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 01 sierpnia 2020 - 17:00
    ~Mój napisał:
    To wręcz niedopuszczalne uproszczenie, aby twierdzić, że zdrada jest wyłącznie wynikiem czegoś co można zdefiniować jako egoizm rozumiany jako zachcianka spełniania własnych potrzeb bez względu na szacunek do samego siebie i uczucia osoby zdradzonej. Tak rozumiany egoizm oczywiście może być jedną z wielu, bardzo wielu przyczyn, dla których się zdradza, ale nie wyczerpuje źródła przyczyn zdrady.

    Oczywiście, że tak ale najłatwiej jest powiedzieć takiej zdradzonej żonie, że jej mąż jest niedojrzałym i egoistycznym dupkiem a kochanka lafiryndą i złodziejką mężów;-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 01 sierpnia 2020 - 17:05
    ~444 napisał:
    ~Mój napisał:
    To wręcz niedopuszczalne uproszczenie, aby twierdzić, że zdrada jest wyłącznie wynikiem czegoś co można zdefiniować jako egoizm rozumiany jako zachcianka spełniania własnych potrzeb bez względu na szacunek do samego siebie i uczucia osoby zdradzonej. Tak rozumiany egoizm oczywiście może być jedną z wielu, bardzo wielu przyczyn, dla których się zdradza, ale nie wyczerpuje źródła przyczyn zdrady.

    Oczywiście, że tak ale najłatwiej jest powiedzieć takiej zdradzonej żonie, że jej mąż jest niedojrzałym i egoistycznym dupkiem a kochanka lafiryndą i złodziejką mężów;-)

    Jeszcze by taka żona (albo zdradzony mąż) odkryła niewygodną prawdę o sobie i dopiero by się narobiło. Trzeba by było udawać, że się nie wie tego co o sobie już się niestety wie. Poza tym często zdradzający nie ma już sumienia kopać zdradzonego więc pozostawia go w jego niewiedzy.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Adaś ~Adaś
    ~Adaś
    Napisane 01 sierpnia 2020 - 17:08
    ależ drogie Panie.Kochanka służy tylko do zaspokojeń erotycznych, a resza jest wasza ;-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ola ~Ola
    ~Ola
    Napisane 01 sierpnia 2020 - 17:13
    @Adaś..jak cię zaraz ścierą zdziele...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 01 sierpnia 2020 - 17:25
    ~Adaś napisał:
    ależ drogie Panie.Kochanka służy tylko do zaspokojeń erotycznych, a resza jest wasza ;-)

    No wiesz jak żona już Ciebie nie chce to jakie masz wyjście? Ty musisz sobie znaleźć kochankę. Człowiek o mentalności niewolnika inaczej nie potrafi.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy