Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Czy da się zwalczyć w sobie miłość?

Rozpoczęte przez ~ON , 15 mar 2019
  • avatar ~Tomek ~Tomek
    ~Tomek
    Napisane 24 lutego 2020 - 07:43
    ~Tomek napisał:
    ...ale mam doła...

    Tego powyższego to nie napisałam.

    Po części do tego doła zmierzam to fakt.
    Zastanawiam jak się rozstać bezboleśnie z moją aktualną partnerką. To jej kolejny związek pewnie przyjmie to nieźle.
    Ja już dłużej nie mogę uszczęśliwiać wszystkich naokoło.

    Tak więc, jak ktoś myśli sobie ułoży się bo masz to czy tamto to zejdzcie na ziemię.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Petr ~Petr
    ~Petr
    Napisane 17 marca 2020 - 00:04
    Ja byłem w takiej sytuacji - dobrze po czterdziestce zakochałem się w kobiecie. Po raz pierwszy w życiu zakochałem się w kobiecie, dwa lata młodszej jakby co. Miałem rodzinę, żonę, dwoje dorosłych prawie dzieci. Zostałem-nie dla wygody, pieniędzy czy spokoju, jesteśmy dobrze ustawieni finansowo, byłoby mnie stać na rozwód, to nie był problem. Zostałem dla dzieci. Dzisiaj dzieci mają swoje życie, jedno nie mieszka nawet w Polsce, zostaliśmy z żoną sami. Teraz jestem po pięćdziesiątce, w perspektywie mam ok. no może że 20 lat jeszcze życia. Żyjemy obok siebie, jak wielu chyba, tylko, że ja kocham inną kobietę, nie mogę o niej zapomnieć. Kiedyś chciałem ją z siebie wymazać, teraz już z tym nie walczę, bo zmaganie się z tym nie ma sensu, może kiedyś samo przyschnie. Czy jestem szczęśliwy? Nie. Nie wiem co bym zrobił gdybym musiał decyzję podjąć jeszcze raz, ale pozostanie dla dzieci nie jest dla mnie dzisiaj takie oczywiste, szczęśliwi ci, którym dane jest być szczęśliwymi...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~pola ~pola
    ~pola
    Napisane 17 marca 2020 - 05:54
    też się męczę 3 rok, nie chce przyschnąć.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 28 marca 2020 - 08:31
    ~pola napisał:
    też się męczę 3 rok, nie chce przyschnąć.

    Jeżeli to był lub była ta jedyna to nie da się zapomnieć, zobojętnić. Z moich doświadczeń, z doświadczeń znajomych wynika, że uczucie słabnie ale wystarczy, że się zobaczy lub nawiąże kontakt z tą osobą i wszystko wraca. Wydaje mi się, że jedynym sposobem jest zaakceptowanie tego stanu. Jest tam gdzieś człowiek, który wywołuje u mnie taki stan ale i tu każdy musi sobie sam nazbierać tyle argumentów żeby jakoś funkcjonować, normalnie żyć. Największy problem z zapomnieniem mogą mieć osoby nie pewne siebie. Wydaje im się, że to była jedyna osoba na świecie, która do nich pasowała. To jest złudzenie. Nie warto iść myślami w tym kierunku. Jeżeli zamykamy się na ludzi obok nas bo mamy zajęte serce kimś kto i tak nas nie chce to zmierzamy do samotności w tym najgorszym znaczeniu czyli do poczucia totalnego osamotnienia.
    @pola tęsknisz już 3 rok za kimś kto nie jest z Tobą bo Ciebie nie chce. Zapytam się a do czego potrzebujesz tego uczucia, co ono Ci daje? Przed czym Ciebie chroni? Co dzięki rozpamiętywaniu zyskujesz?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 28 marca 2020 - 08:39
    Zapomniałam dodać, że pewność siebie jest moim zdaniem kluczem do tego żeby iść dalej, nie zapomnieć to nie chodzi o to i nie jest to istotne (zresztą nie słyszałam żeby ktoś zapomniał, że bardzo kochał:D) tylko pewność, że zasługujesz na kolejną miłość pozwala nie poddać się rozpamiętywaniu i żalom.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Nieznajoma Pani ~Nieznajoma Pani
    ~Nieznajoma Pani
    Napisane 28 marca 2020 - 16:16
    @444 ja już tęsknię 6 lat :), tak jak napisałeś, nie da się zapomnieć, że się kogoś tak mocno kochało, ale życie jest życiem. Oczywiście już nie zatracam się w tej tęsknocie, żyje nawet całkiem fajnie, ale on zawsze gdzieś jest z tyłu głowy. Teraz myślę więcej, bo wirus..... To chyba wskazuje jednoznacznie, że ciągle jest dla mnie ważny.... Ale wybrał żonę, dzieci, dom, wybrał to co znale ja zawsze byłam wielkim X.
    Czytajac Panowie Wasze posty, to jak ciągle pamiętacie o tych kobietach, zawsze zastanawiam się czy przez te 6 lat chociaż raz o mnie pomyślał :). Pozdrawiam

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 28 marca 2020 - 17:07
    ~Nieznajoma napisał:
    ja już tęsknię 6 lat (...) zastanawiam się czy przez te 6 lat chociaż raz o mnie pomyślał

    Wszystko zależy od tego jakie ostateczne wrażenie po sobie zostawiłaś...

    Jak odszedł, bo jednak czuł, że musi spełnić swoją biologiczno-społeczną powinność i wolał zostać z żoną, ale nie miał z Tobą problemu - jako z człowiekiem - powinno być ok.
    Jeśli tylko Ciepło Cię wspominał, całkiem możliwe, że myśli o Tobie do dziś.

    Gorzej gdy kobieta pozostawi po sobie fatalne wrażenia.
    Nic nie pomoże, że przeżyło się z nią ...naście, czy ...dziesiąt lat. Liczy się ostatni okres.

    Jak rozstała się w uczciwej atmosferze, potrafiła przyznać się do tego i owego, a ponadto nie była zołzowata, roszczeniowa i wredna na koniec, może pozostać w świadomości faceta jako ktoś ciepły, może nawet nadal bliski, ktoś kto obdarował faceta dużym kawałem szczęścia.

    Gdy jednak ostatnie miesiące/lata z nią były dla niego gehenną, bo nijak nie szło się dogadać, a ona sama nie wiedziała czego chce - niestety, pozostanie kimś obcym, wręcz wrogim po wsze czasy :-).

    Zatem sama wiesz jakie wrażenie po sobie zostawiłaś i możesz na tej podstawie domniemywać czy on o Tobie pomyślał :-)...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 28 marca 2020 - 17:23
    ~Nieznajoma napisał:
    @444 ja już tęsknię 6 lat :), tak jak napisałeś, nie da się zapomnieć, że się kogoś tak mocno kochało, ale życie jest życiem. Oczywiście już nie zatracam się w tej tęsknocie, żyje nawet całkiem fajnie, ale on zawsze gdzieś jest z tyłu głowy. Teraz myślę więcej, bo wirus..... To chyba wskazuje jednoznacznie, że ciągle jest dla mnie ważny.... Ale wybrał żonę, dzieci, dom, wybrał to co znale ja zawsze byłam wielkim X.
    Czytajac Panowie Wasze posty, to jak ciągle pamiętacie o tych kobietach, zawsze zastanawiam się czy przez te 6 lat chociaż raz o mnie pomyślał :). Pozdrawiam

    6 lat to jak dla mnie to bardzo, bardzo długo. Czy to oznacza, że nie pojawił się w Twoim życiu nikt do kogo poczułabyś to samo? Mam znajomą, dziś ma 54 lata. Kiedyś na jakiejś wyprawie w dzicz poznała swoją drugą połówkę ale był zajęty miał żonę i 3 dzieci (ale od samego początku zaznaczał, że od nich nie odejdzie). Była kochanką a później on zginął w wypadku. Do dziś nikogo sobie nie znalazła a to było dawano temu. Zawsze wszystkich facetów porównuje do tamtego, a tamten był dla niej ideałem. Zastanawiam się na czym polega fenomen "drugiej połówki". Czy to nie jest tak, że kochamy wyobrażenie o kimś jeżeli nie było nam dane poznać kogoś, że się tak wyrażę dogłębnie przebywając z nim przez lata? Trudno chyba konkurować z wyobrażeniem.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Mirabelka ~Mirabelka
    ~Mirabelka
    Napisane 28 marca 2020 - 17:35
    ~444 napisał:
    Zastanawiam się na czym polega fenomen "drugiej połówki". Czy to nie jest tak, że kochamy wyobrażenie o kimś jeżeli nie było nam dane poznać kogoś, że się tak wyrażę dogłębnie przebywając z nim przez lata? Trudno chyba konkurować z wyobrażeniem.


    A ja myślę, że zawsze kochamy wyobrażenie, tylko jedni mogą okazać się bliżsi temu wyobrażeniu w rzeczywistości a drudzy odbiegać znacząco.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Nieznajoma Pani ~Nieznajoma Pani
    ~Nieznajoma Pani
    Napisane 28 marca 2020 - 18:18
    @444 Nie poznałam, bo i za bardzo nie szukałam, a przynajmniej nie pojawił się nikt, kto by wywarł na mnie takie wrażenie. Wiesz jak siedzisz, płaczesz, czujesz wściekłość, ból, to następnym razem już myślisz :). Nigdy nie porównywałam nikogo z nim, bo każdy jest inny, nie dwóch takich samych :). No i coś w tym chyba jest, że tęsknimy za wyobrażeniem. Nie wiemy czy ta osoba taka była czy tylko grała, by było miło. Tak naprawdę los nie pozwolił się przekonać, co było gdyby :). Kiedyś czytałam artykuł o tym, że są dwie szkoły związków jedna twierdzi, że to "układ, taki trochę na zasadzie handlu wymiennego" oparty na szacunku, wzajemnym tolerowaniu swoich słabości, dążeniu w tym samym kierunku, a druga, że po prostu związek to dwoje ludzi, któryczy się kochają. :) więc łatwo czasem się pomylić...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Nieznajoma Pani ~Nieznajoma Pani
    ~Nieznajoma Pani
    Napisane 28 marca 2020 - 18:18
    @444 Nie poznałam, bo i za bardzo nie szukałam, a przynajmniej nie pojawił się nikt, kto by wywarł na mnie takie wrażenie. Wiesz jak siedzisz, płaczesz, czujesz wściekłość, ból, to następnym razem już myślisz :). Nigdy nie porównywałam nikogo z nim, bo każdy jest inny, nie dwóch takich samych :). No i coś w tym chyba jest, że tęsknimy za wyobrażeniem. Nie wiemy czy ta osoba taka była czy tylko grała, by było miło. Tak naprawdę los nie pozwolił się przekonać, co było gdyby :). Kiedyś czytałam artykuł o tym, że są dwie szkoły związków jedna twierdzi, że to "układ, taki trochę na zasadzie handlu wymiennego" oparty na szacunku, wzajemnym tolerowaniu swoich słabości, dążeniu w tym samym kierunku, a druga, że po prostu związek to dwoje ludzi, któryczy się kochają. :) więc łatwo czasem się pomylić...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~* ~*
    ~*
    Napisane 28 kwietnia 2020 - 13:00
    ~Mirabelka napisał:

    A ja myślę, że zawsze kochamy wyobrażenie, tylko jedni mogą okazać się bliżsi temu wyobrażeniu w rzeczywistości a drudzy odbiegać znacząco.

    Kochamy wyobrażenie jeżeli nie chcemy, nie możemy, nie umiemy się otworzyć przed drugim człowiekiem sprawiając, że ten drugi człowiek robi dokładnie to samo. Jeżeli kochasz wyobrażenie (nie piszę tu o zakochaniu) tzn., że nie wiele zrobiłaś/eś żeby tą osobę poznać tym samym można domniemywać, że sam/a nie dałaś/eś się poznać. Są ludzie, którzy całe życie ze sobą przeżyli niewiele o sobie wiedząc. Albo wprost mówią bo ona jest taka, że nie chce/on jest taki, że nie chce. Warto tak? I czy rozwód jest dobrym rozwiązaniem jeżeli osoba przestała wpisywać się w nasze wyobrażenia jaka powinna być?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Mirabelka ~Mirabelka
    ~Mirabelka
    Napisane 28 kwietnia 2020 - 19:39
    ~* napisał:
    ~Mirabelka napisał:

    A ja myślę, że zawsze kochamy wyobrażenie, tylko jedni mogą okazać się bliżsi temu wyobrażeniu w rzeczywistości a drudzy odbiegać znacząco.

    Kochamy wyobrażenie jeżeli nie chcemy, nie możemy, nie umiemy się otworzyć przed drugim człowiekiem sprawiając, że ten drugi człowiek robi dokładnie to samo. Jeżeli kochasz wyobrażenie (nie piszę tu o zakochaniu) tzn., że nie wiele zrobiłaś/eś żeby tą osobę poznać tym samym można domniemywać, że sam/a nie dałaś/eś się poznać. Są ludzie, którzy całe życie ze sobą przeżyli niewiele o sobie wiedząc. Albo wprost mówią bo ona jest taka, że nie chce/on jest taki, że nie chce. Warto tak? I czy rozwód jest dobrym rozwiązaniem jeżeli osoba przestała wpisywać się w nasze wyobrażenia jaka powinna być?


    Bardziej chodziło mi o to, że bez względu na to, w jakim stopniu poznamy tę osobę, tak czy owak jest to nasze wyobrażenie tej osoby na podstawie tego, co o niej wiemy (albo myślimy, że wiemy). Druga osoba mogłaby mieć zupełnie inne wyobrażenie tej osoby na podstawie tych doświadczeń, obserwacji czy informacji. I to nie jest w znaczeniu pejoratywnym, bo takie odnoszę wrażenie że tak to zostało odebrane przez Ciebie, że jeden na drugiego narzeka, że wyobrażenie nie pokrywa się z rzeczywistością. Może to też być i w drugą stronę.

    Miłego popołudnia dla wszystkich, którzy lubią wrażenia i wyobrażenia :) :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~xxz ~xxz
    ~xxz
    Napisane 28 kwietnia 2020 - 21:28
    Mira...co ty pierdolisz. Skocz lepiej do sklepu po piwo...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Mirabelka ~Mirabelka
    ~Mirabelka
    Napisane 28 kwietnia 2020 - 21:36
    ~xxz napisał:
    Mira...co ty pierdolisz. Skocz lepiej do sklepu po piwo...


    Nie piję piwa :)


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~xxz ~xxz
    ~xxz
    Napisane 28 kwietnia 2020 - 21:45
    to zacznij ...bo ja pije ;=)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Mirabelka ~Mirabelka
    ~Mirabelka
    Napisane 28 kwietnia 2020 - 22:09
    ~xxz napisał:
    to zacznij ...bo ja pije ;=)


    To napij się podwójnie, bo dobrze Ci tu idzie :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~xxz ~xxz
    ~xxz
    Napisane 29 kwietnia 2020 - 19:35
    ...no co tam dzieciaczki dzisiaj w planie???

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~xD ~xD
    ~xD
    Napisane 29 kwietnia 2020 - 20:16
    ~xxz napisał:
    ...no co tam dzieciaczki dzisiaj w planie???


    Nikt nie przychodzi po rady jak żyć. Na wódkę nie ma gdzie pójść. Nuda panie...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~xxz ~xxz
    ~xxz
    Napisane 29 kwietnia 2020 - 20:46
    Nuda...nuda...ja chce na Marsa !!!

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy