Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

życie po rozwodzie

Rozpoczęte przez ~arion, 05 lut 2018
  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 04 października 2020 - 23:03
    ~Siwy77 napisał:
    ~444 napisał:
    ~Siwy77 napisał:
    ~Robert1971 napisał:
    ~Siwy77 napisał:
    Zawsze jak jestem w domu chodzę z nią na zakupy. Chce tego więc robię to dla niej.

    Chodzenie z kobietą na zakupy nie musi być aż takie dramatyczne - wystarczy z obu stron trochę się dostosować do partnera :-).
    Ja też ze swoją panią chodzę po sklepach, tyle że nie zawsze i nie wszystko wytrzymuję.
    8-P.
    Najważniejsze by obie strony akceptowały to, co się dzieje.


    Generalnie mi nic już nie przeszkadza

    Poddałeś się? Czuję, że tak. Może to i dobrze.


    Na to wygląda

    Z jednej strony uważam, że to dobrze a z drugiej, że niesprawiedliwe. Każdy powinien mieć kogoś kto go bardzo kocha.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Siwy77 ~Siwy77
    ~Siwy77
    Napisane 05 października 2020 - 07:15
    ~444 napisał:
    ~Siwy77 napisał:
    ~444 napisał:
    ~Siwy77 napisał:
    ~Robert1971 napisał:
    ~Siwy77 napisał:
    Zawsze jak jestem w domu chodzę z nią na zakupy. Chce tego więc robię to dla niej.

    Chodzenie z kobietą na zakupy nie musi być aż takie dramatyczne - wystarczy z obu stron trochę się dostosować do partnera :-).
    Ja też ze swoją panią chodzę po sklepach, tyle że nie zawsze i nie wszystko wytrzymuję.
    8-P.
    Najważniejsze by obie strony akceptowały to, co się dzieje.


    I zwykle przynajmniej raz w życiu na taką osobe wpadamy. To czy coś z tym zrobimy to inna bajka

    Generalnie mi nic już nie przeszkadza

    Poddałeś się? Czuję, że tak. Może to i dobrze.


    Na to wygląda

    Z jednej strony uważam, że to dobrze a z drugiej, że niesprawiedliwe. Każdy powinien mieć kogoś kto go bardzo kocha.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ania ~Ania
    ~Ania
    Napisane 08 października 2020 - 18:37
    Jestem w 20letnim związku małżeńskim Kiedy mój mąż w dal się w romans 20latka zadecydowalam sie na rozwód.Ocecnie jedtem w rozsypce podałam chyba depresje.A co najgorsze nie moge z nim się porozumieć nie chce rozmawiać co takiego zrobiłam. Nie wiem czy kiedyś cie z tego otrząsnąć myślałam nawet o samobójstwo

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Siwy77 ~Siwy77
    ~Siwy77
    Napisane 08 października 2020 - 18:52
    ~Ania napisał:
    Jestem w 20letnim związku małżeńskim Kiedy mój mąż w dal się w romans 20latka zadecydowalam sie na rozwód.Ocecnie jedtem w rozsypce podałam chyba depresje.A co najgorsze nie moge z nim się porozumieć nie chce rozmawiać co takiego zrobiłam. Nie wiem czy kiedyś cie z tego otrząsnąć myślałam nawet o samobójstwo


    Spokojnie, wiem że to strasznie boli że aż żyć się chwilami odechciewa. Sam myślałem o tym co Ty teraz myślisz ale uwierz mi że nie warto. Pomyśl o tych którzy na Ciebie liczą, pomyśl ile jeszcze możesz zdziałac dobra na tym świecie jeśli nie dla siebie to dla dobra tych od których zależysz. Warto wziąc to pod uwagę bo to da Ci satysfakcję.
    Przyjdzie czas w którym pojmiesz to com napisał.

    trzym się

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ania ~Ania
    ~Ania
    Napisane 08 października 2020 - 19:09
    Ja tez zostałam zdradzona wnioslam sprawę o rozwód. nie szukam na razie nikogo choc nie jestem nawet pewna czy zaufam komukolwiek. Ale chciałabym mieć teraz kogoś przy sobie komu mogłabym się wyzalic.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Siwy77 ~Siwy77
    ~Siwy77
    Napisane 08 października 2020 - 19:57
    ~Ania napisał:
    Ja tez zostałam zdradzona wnioslam sprawę o rozwód. nie szukam na razie nikogo choc nie jestem nawet pewna czy zaufam komukolwiek. Ale chciałabym mieć teraz kogoś przy sobie komu mogłabym się wyzalic.


    Jak potrzebujesz pisz na mail 3350423@protonmail.ch

    Pomogę jak będę mógł

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miłka ~Miłka
    ~Miłka
    Napisane 09 października 2020 - 13:25
    ~Siwy77 napisał:



    I zwykle przynajmniej raz w życiu na taką osobe wpadamy. To czy coś z tym zrobimy to inna bajka


    Odpowiedni czas w życiu ma tu kluczowe znaczenie dlatego czasami nic z tym nie możemy zrobić.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ja ~Ja
    ~Ja
    Napisane 14 lutego 2021 - 13:01
    Ja borykalam sie 3 lata i nie moge sie pogodzic z tym ze alkohol nas rozdzielił.Nie wiem czy dam sobie radę .Nie potrafię sama żyć chociaż mam dzieci i je bardzo kocham,ale brakuje mi ...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Piotr ~Piotr
    ~Piotr
    Napisane 16 lutego 2021 - 23:35
    Jestem po rozwodzie 1 dzień.W małżeństwie byłem 14lat.Mam dwóch synów-jeden ma 13,a drugi prawie 3lata.Sam fakt tego,że przez 14lat robiłem wszystko żeby ex żonie dogodzić,a mimo wszystko mnie zostawiła mnie nie dobija jak to,że mam pełne prawa rodzicielskie,a chłopców będę widywać kilka razy w roku.Żona pochodzi z woj.kujawsko pomorskiego,a ja ze Śląska. Odległość jaka mnie i dzieci dzieli to 500km.Jestem tak załamany tym faktem,że mam ochotę wsiąść w samochód,rozpędzić się i skończyć ze sobą na jakimś drzewie.Co do ex żony to po rozprawie wyszła z sądu i była tak szczęśliwa,że jest po rozwodzie jak gdyby trafiła 6tkę w lotto.Uśmiech od ucha do ucha.Ja się w samochodzie poryczałem.Dla mnie to straszna trauma stracić kogoś kogo się kochało 14lat.Teraz myślę jaki musiałem być beznadziejny przez te 14lat,że nawet jej nie było odrobinę przykro z powodu rozwodu.Dodam jeszcze,że wracaliśmy samochodem z rozwodu razem do mieszkania w którym mieszkaliśmy przed rozwodem i usłyszałem jeszcze kilka rzeczy które "rozjechały " moją psychikę do końca. "Seks był nudny,bo jej się marzy BDSM i inne harce"-to był pierwszy teks.Drugi,że ona teraz potrzebuje związku bez zobowiązań-czyli,że chodzi jej tylko o seks i zaczyna mi pokazywać zdjęcie jakiegoś wydziaranego lalusia z którym pisze na internecie. Nie wiem czy sprawia jej teraz to przyjemnosć,że może mi jeszcze dowalić po rozwodzie.Naprawdę nie wiem co o tym myśleć.Rozwód to na razie najgorsza rzecz jaka mnie spotkała w życiu.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aniołek ~Aniołek
    ~Aniołek
    Napisane 17 lutego 2021 - 00:18
    Piotrze, po głowie kołaczą się słowa "czas leczy rany" :-) ale tak trudno jest w to uwierzyć. Szczególnie dzień po rozwodzie, gdy świat oficjalnie rozpada się na kawałki trudno jest uwierzyć, że jeszcze będzie dobrze, że inny świat, ten nieznany może być dobry...szczęśliwy...radosny.
    Człowiek nie ma siły mierzyć się z codziennością, zaczynać od nowa, poznawać nieznane... ale... to co niezmienne to Twoje DZIECI. Z tego co napisałeś...małe dzieci.
    Ze wszystkich sił dbaj o relacje z nimi i być może to pomoże Ci przebrnąć najtrudniejszy czas.
    Co do słów, które padły z ust Twojej ex to mam wrażenie, że prawdopodobnie złośliwie dowaliła Ci celowo.
    Słabe to, ale czasami za takimi słowami również kryje się niewyrażony wprost żal, złość czy chęć odwetu.
    Trzymaj się!

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 17 lutego 2021 - 04:47
    ~Piotr napisał:
    Jestem po rozwodzie 1 dzień.(...) dwóch synów , (...) mam pełne prawa rodzicielskie,a chłopców będę widywać kilka razy w roku. (...). Odległość (...) 500km.Jestem tak załamany (...) po rozprawie (...) była tak szczęśliwa (...) Uśmiech od ucha do ucha.Ja się w samochodzie poryczałem.Dla mnie to straszna trauma (...) jaki musiałem być beznadziejny przez te 14lat,(...) usłyszałem jeszcze kilka rzeczy które "rozjechały " moją psychikę do końca (...) Naprawdę nie wiem co o tym myśleć.Rozwód to na razie najgorsza rzecz jaka mnie spotkała w życiu.

    Dla mnie rozwód też był traumą i też moja była żona po samym rozwodzie była rozanielona, bo dopięła swego - pozbyła się faceta co to ją 'ograniczał' w życiu.
    Też miałem ochotę ryczeć i też wracaliśmy tym samym samochodem.

    Tyle że...
    Moja była żona wyobrażała sobie, że gdy już wywali mnie ze swojego życia, będzie generałem całej sytuacji.

    I tu uważaj.
    Wyrok rozwodowy - jak rozumiem - został ogłoszony w sumie wczoraj, czy tam przedwczoraj...
    Przed uprawomocnieniem możesz się jeszcze odwołać - ale tu się skonsultuj z prawnikiem - gdyby nie wszystko zostało orzeczone zgodnie z interesem Twoim i dzieci, wg Ciebie.

    Druga sprawa...
    Uważaj na tę kobietę teraz.
    Ona doprowadziła Cię do rozpaczy, zrobiła to z rozmysłem, to jej celowe działanie i...

    Nie miej złudzeń, ona skrzętnie to wykorzysta gdy tylko nadarzy się okazja.
    Jest mistrzynią pogrywania na emocjach.
    Nie daj się w ciągnąć w gierki, dyskusje, wyjaśniania, tłumaczenia się - to podstawa.
    Wobec niej już NIC nie musisz.

    Ona doskonale potrafi manipulować emocjami - to broń która porazi każdego faceta pod jednym warunkiem...
    Gdy on da się wciągnąć w potyczkę na 'jej terenie'.

    Twój teren to chłodna kalkulacja, przewidywanie, rozgrywanie i... konsekwencja.
    Ona wygrywa w pierwszym przypadku (emocje, sentymenty, żale, poczucie winy...).
    Ty w drugim (uczciwość, konsekwencja, konkret...) - to podstawa.

    Pamiętaj, robisz swoje i nie jesteś na jej zawołanie.
    Ona może próbować wkręcać Cię w rzeczy zupełnie nierealne twierdząc, że jesteś ojcem i jako ojciec...
    Musisz, powinieneś (to i owo).

    Wolno jej ładnie Cię o coś poprosić, nie wolno jej Tobie rozkazywać - pod żadnym pozorem.

    Ty sam wiesz co powinieneś i ona nie ma już prawa Tobie cokolwiek dyktować - to żelazna zasada i jak ją puścisz, przegrałeś z kretesem i staniesz się nadwornym wbijaczem gwoździ, przesuwaczem szaf i... BANKOMATEM.

    Zapamiętaj sobie raz na zawsze bo to bardzo ważne - prawo stanowi, że rodzice alimentują dzieci SOLIDARNIE.
    To naprawdę podstawa. I gdy ona zacznie coś o tym, że alimenty jej nie wystarczają i musisz dodać kasę na to, albo na tamto, nie wchodź w to.

    Ona też alimentuje własne dzieci, tyle, że gdy są one przy niej, nie orzeczono tych alimentów - łoży z własnych środków na ich utrzymanie.

    Płacisz alimenty i żadnej kasy ponadto jej nie dajesz - chyba że za obopólną zgodą i w bardzo wyjątkowych wypadkach na drodze porozumienia - wszystko sobie dokumentujesz.
    Nie może to być reguła.

    Gdy jej kasy nie wystarcza na bieżące wydatki, powinna iść do roboty, a nie wyciągać rękę po Twoje pieniądze.
    Dobrze obliczone alimenty od ojca mają matce NIE WYSTARCZAĆ NA WSZYSTKO.

    Brzydzi się Tobą, to Twoimi pieniędzmi też.
    Nie odpuszczaj.

    Gdy masz orzeczone kontakty z dziećmi, pilnuj by je realizować. To chłopaki - jesteś dla nich wzorcem mężczyzny.
    Nie możesz pozwolić sobie na robienie z siebie posługacza.
    Masz swoje zdanie, plan, strategię. Oni na to patrzą.

    Ona... to zupełnie inna instytucja i żadne sentymenty Cię z nią nie wiążą.

    Wobec dzieci musisz być ciepły, wyrozumiały i wychowawczy na ile się da w Twojej sytuacji.

    Wobec niej... co najwyżej obojętny i bardzo wymagający - ona ma pod opieką Twoje dzieci.
    Skoro ma się za taką super - ma okazję się wykazać jako dobra matka.

    Od Ciebie może wymagać tylko tego co zasądzono.

    Ty też możesz wymagać co zasądzono - dobrej opieki nad Twoimi dziećmi.
    Nie odpuszczaj.

    Dasz radę.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Piotr ~Piotr
    ~Piotr
    Napisane 17 lutego 2021 - 05:58
    ~Robert1971 dziękuję Ci za wpis.Co do samego rozwodu to nie mam zastrzeżeń. Odbył się za porozumieniem stron.Na rozprawie nie obrzucaliśmy się błotem.Dogadaliśmy się w kwestii alimentów,majątku i dzieci. Jeszcze w grudniu gdy spotkaliśmy się z okazji świąt moja ex rozważała separację,po świętach wyjechała w rodzinne strony i jakiś miesiąc przed rozwodem zaczęła urywać ze mną kontakt.Jak się domyślam poznała na necie tego kolegę z którym teraz planuje igraszki .Boli mnie to,że ten rozwód to swego rodzaju jej odskocznia od życia codziennego.Taki kaprys i zazdrość,bo jej siostra i połowa kuzynek też jest po rozwodzie.I tak teraz się mają wspaniale.Nie twierdzę,że mojej winy w tym wszystkim nie było.Kij ma zawsze dwa końce.Zawsze słyszałem,że się dziećmi nie zajmuję.Miała rację.Pracuję jako fizyczny po 10-12h dziennie i nie zawsze miałem siłę po pracy na cokolwiek. Teraz widzę,że pieniądze w życiu nie są najważniejsze. Straciłem przez ten rozwód cząstkę siebie czyli dzieci.Na głowie pojawiło się srebro.Nie wiem czy sobie teraz z tym wszystkim poradzę. Jest mi tak cholernie ciężko,że wziąłem wolne w pracy i nie potrafię wyjść z łóżka. Dlatego tutaj trafiłem i jakoś tak mi trochę lepiej jak czytam Wasze odpowiedzi.Szczerze za to dziękuję.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Piotr ~Piotr
    ~Piotr
    Napisane 17 lutego 2021 - 06:04
    ~Aniołek dziękuję za Twój wpis.Wiele takie słowa teraz dla mnie znaczą.Fajnie,że mogę liczyć na obcych ludzi...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kropka ~Kropka
    ~Kropka
    Napisane 18 lutego 2021 - 18:32
    Co się dzieje z ludźmi ?? Czy ten świat zszedł juz zupełnie na manowce....?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jednorożec ~Jednorożec
    ~Jednorożec
    Napisane 18 lutego 2021 - 19:22
    ~Piotr napisał:
    ~Aniołek dziękuję za Twój wpis.Wiele takie słowa teraz dla mnie znaczą.Fajnie,że mogę liczyć na obcych ludzi...


    Piotrze, pozbieraj się i rozważ przeniesienie bliżej dzieci. Co z tego, że pochodzisz ze Śląska? Skoro dzieciaki są dla Ciebie takie ważne to przeprowadź się bliżej nich i dogadajcie się co do opieki. Żonę masz sprośną, ale ugodową, zatem nie powinna robić problemów. Nie musisz jutro, ale nawet za rok czy dwa. Młodszy to berbeć i dużo czasu będzie jeszcze przy matce. Robię miesięcznie setki mil, aby spędzać czas z moimi bąbelkami i jakoś korona mi ze łba nie spada.

    Twoje rozpaczanie, a tym bardziej kończenie ze sobą nie jest rozwiązaniem dla Twoich dzieci. A jedynie je skrzywdzisz, bo Cię potrzebują. Bierz się w garść i planuj zmiany.

    Powodzenia.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Piotr ~Piotr
    ~Piotr
    Napisane 18 lutego 2021 - 20:01
    ~Jednorożec gdyby to było takie proste...Na razie mam 140tysięcy kredytu i kupę innych problemów. W lutym 2020r za namową ex żony podpisałem umowę (na siebie) na budowę domu szkieletowego. A w marcu moja była wyjechała z chłopcami do swoich rodziców w odwiedziny.Wróciła w maju.Posiedziała dwa tygodnie i znowu wyjechała.Wróciła w lipcu i oznajmiła,że jej nudno w małżeństwie i że chce rozwodu.Jestem z kredytem,po rozwodzie,bez dzieci i mam myśleć pozytywnie?Wiem,że nie masz złych intencji i chcesz doradzić (za to dziękuję),ale w moim wypadku prosto pisząc jestem w głębokiej d...e

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ola ~Ola
    ~Ola
    Napisane 18 lutego 2021 - 20:13
    Dzień dobry,
    Lubię tu sobie poczytać a dzisiaj postanowiłam też coś napisać..
    Jestem po rozwodzie w nowym szczęśliwym związku.
    Pierwszy mąż zdradzał i w końcu odszedł.
    Rozwód trwał 20 minut bez orzekania o winie.
    Czy dobrze zrobiłam? Nie żałuję.
    Dzisiaj jesteśmy dobrymi znajomymi. Pomagamy sobie, pamiętamy o urodzinach, pożyczamy pieniądze. Nigdy nie utrudniałam kontaktów z dzieckiem. Syn ma oboje rodziców.
    Złość, żal minęły. Kocham mojego obecnego męża, jestem szczęśliwa.
    Piszę o tym, bo może ktoś zraniony to przeczyta. Może wybierze taką drogę. Mam nadzieję, że będziecie wyrozumiali i nie uznacie mnie za naiwną.
    Tych wszystkich nieszczęść jest tak dużo, może nie dokładamy już...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jednorożec mądraliński ~Jednorożec mądraliński
    ~Jednorożec mądraliński
    Napisane 18 lutego 2021 - 20:23
    ~Piotr napisał:
    ~Jednorożec gdyby to było takie proste...Na razie mam 140tysięcy kredytu i kupę innych problemów. W lutym 2020r za namową ex żony podpisałem umowę (na siebie) na budowę domu szkieletowego. A w marcu moja była wyjechała z chłopcami do swoich rodziców w odwiedziny.Wróciła w maju.Posiedziała dwa tygodnie i znowu wyjechała.Wróciła w lipcu i oznajmiła,że jej nudno w małżeństwie i że chce rozwodu.Jestem z kredytem,po rozwodzie,bez dzieci i mam myśleć pozytywnie?Wiem,że nie masz złych intencji i chcesz doradzić (za to dziękuję),ale w moim wypadku prosto pisząc jestem w głębokiej d...e
    1

    Jesteś w dupie, bo się tam urządziłeś, rozsiadłeś wygodnie i marudzisz, że brzydko pachnie zamiast stamtąd wyjść. Mam większy kredyt, masę zobowiązań finansowych, brak wsparcia rodziny, w toku wieloletni rozwód i widoki na długotrwały podział majątku z liczeniem łyżeczek do herbaty i kieliszków do jajek włącznie. Weź się w garść i idź do przodu, bo Ci życie mija.

    A tak przy okazji, miałeś rozdzielność majątkową, że umowa jest wyłącznie Twoim zobowiązaniem, wspaniałomyślnie jej wszystko oddałeś poza długami czy jesteś dupa wołowa i nawet nie wiesz na czym polega podział majątku?


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jednorożec ~Jednorożec
    ~Jednorożec
    Napisane 18 lutego 2021 - 20:24
    ~Ola napisał:
    Dzień dobry,
    Lubię tu sobie poczytać a dzisiaj postanowiłam też coś napisać..
    Jestem po rozwodzie w nowym szczęśliwym związku.
    Pierwszy mąż zdradzał i w końcu odszedł.
    Rozwód trwał 20 minut bez orzekania o winie.
    Czy dobrze zrobiłam? Nie żałuję.
    Dzisiaj jesteśmy dobrymi znajomymi. Pomagamy sobie, pamiętamy o urodzinach, pożyczamy pieniądze. Nigdy nie utrudniałam kontaktów z dzieckiem. Syn ma oboje rodziców.
    Złość, żal minęły. Kocham mojego obecnego męża, jestem szczęśliwa.
    Piszę o tym, bo może ktoś zraniony to przeczyta. Może wybierze taką drogę. Mam nadzieję, że będziecie wyrozumiali i nie uznacie mnie za naiwną.
    Tych wszystkich nieszczęść jest tak dużo, może nie dokładamy już...


    Dzień dobry Aleksandro, wpisuję plusika za postawę przy Twoim nazwisku. Bardzo mnie się podoba Twoje podejście.

    Powodzenia. :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Piotr ~Piotr
    ~Piotr
    Napisane 18 lutego 2021 - 20:59
    ~Jednorożec mądraliński nie miałem rozdzielności majątkowej.Moja ex gdy braliśmy ślub przyjechała na Śląsk z jedną walizeczką w której miała ubrania i kosmetyki.Ja miałem działkę,mieszkanie i samochód.W pozwie sama napisała,że chce tylko alimentów na dzieci i że nie będzie spłacać kredytu .Więc nie bardzo wiem o czym piszesz.Ja piszę o tym,że mi ciężko,nie radzę sobie ze stratą dzieci,które mam daleko i że przez najbliższe pięć lat nie ma mowy o przeprowadzkach bliżej chłopców.To że robisz dużo kilometrów nie znaczy,że i mnie na to stać.Gratuluję zaradności. A to że czeka Cię wieloletni rozwód z dzieleniem wszystkiego?Współczuję.Tylko zastanów się czy nie jesteś w dupie,bo się sam w niej urządziłes i czy te wiele lat sądów ma sens,bo życie Ci mija.Pozdrawiam Cię.I spróbuj zrozumieć innych,a nie obrzucać od razu epitetami.Trzymaj się.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy