Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Romans i zdrada

Żona zdradziła emocjonalnie i chce odejść

Rozpoczęte przez ~Tomek, 29 wrz 2020
  • avatar ~raz ~raz
    ~raz
    Napisane 08 października 2020 - 01:12
    ~444 napisał:

    Wiesz @raz zarzuciłeś mi w którymś poście, że jestem naiwna ale to, że ufam ludziom nie uprawnia nikogo do okłamywania mnie. I wiesz wolę być naiwna i mieć serce niż być bezdusznym i pozbawionym uczuć wyższych człowiekiem.

    Ja nie przestanę wierzyć w miłość tylko dlatego, że na świecie jest pełno fiutów. Nikt nie pozbawi mnie nadziei na to, że miłość istnieje. To, że ktoś depcze moje ideały nie oznacza, że one przestają dla mnie tymi ideałami być.
    Ja ci bezdusznosci nie zarzucalem, nigdy. Rowniez jestem daleki od takiej postawy w moim wykonaniu, co nie oznacza, ze pisze sie na bycie frajerem. Tez twierdze, ze milosc istnieje. Doswiadczam na codzien, tak mi sie zdaje. Tylko trzeba rozgarniczyc milosc do siebie ws. milosc do kogos. Narcyzm to nie milosc. Ufanie ludziom = swiadomosc, ze ktos ufa tobie.

    Na szacunek się pracuje a nie dostaje z racji posiadania fiuta między nogami.
    racja w 100%, ciagle o tym pisze.

    Tomasz ma do wykonania sporą pracę. Bo jeżeli w jego zachowanie w stosunku do żony się nie zmieni (nie powstrzyma się od agresji w stosunku do niej) to ona z tych uchylonych drzwi skorzysta bez żalu a z poczuciem wielkiej ulgi.
    Agresja byla z obu stron (wg jego relacji taka sama). Powinien popracowac nad soba, to pewne bo nawet jej agresja nie usprawiedliwia jego, pewnie tez w innych kwestiach dal ciala ale to nie on zdradzil. Ona podjela decyzje o zakonczeniu zwiazku, samodzielnie. Teraz wrocila. Juz byla za drzwiami, czyzby ulgi nie poczula ? Powinna na kolanach wracac, czerwona jak burak a nie ze swiadomoscia ze udzielila mu laski. Ta to dopiero ma pracy przed soba :) Jak tego oboje nie 'przerobia' to znowu te drzwi uchyli albo on ja przez nie wypierdoli. U niego widac przyznanie sie do winy, zal za grzechy, obiecanie poprawy. Czy zadoscuczyni / naprawi bledy - zobaczymy. Ona jest na etapie wstydu, a moze nawet nie, moze tylko zlosci

    I powrócę do tradycyjnego modelu rodziny. Dzięki temu, że kobiety mogą pracować i godnie zarabiać nie muszą szanować mężczyzny, który na ten szacunek nie zasługuje!
    szacunek kobiety do faceta nigdy nie wynika z faktu, ze kobieta boi sie odejsc (powod niewazny). To sie nazywa strach albo bezradnosc. Powtorze po raz 20sty - tradycyjny model nie wyklucza pracy zarobkowej kobiety w takim zwiazku


    cd
    znowu pogrubilem moje.
    Nie bierz tego osobiscie.

    pozdro

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 08 października 2020 - 09:12
    ~raz napisał:
    ~444 napisał:

    To jeszcze @raz mi wytłumacz, dlaczego mężczyzna (fiut) bałamuci zamężną kobietę, która ma dzieci wykorzystując fakt, że jest nieszczęśliwa z mężem?
    Bo jest fiutem, ma zle poustawiane wartosci. Brakuje mu baby albo sie swoja znudzil, a 'nieszczesliwe' mezatki to latwa zdobycz. Pewnie tez liczyl, ze baby to jeszcze gorsze fiuty jak on. W tym konkretnym przypadku to sie sprawdzilo. Przeciez ten fiut nikogo nie zdradzal ani nie oszukiwal bo nie mial zadnych zobowiazan w stosunku do innych osob. Ona tu sie okazala fiutem wybitnym bo w przeciwienstwie do niego zobowiazania miala.
    Z tym balamuceniem to bym nie przesadzal. Choc tu zbalamucil (wg mnie). Choc z drugiej strony kobiety to inteligentne, samorzadne, niezalezne i decyzyjne ludzie sa. Ba, w zwiazku to one nosza galoty :) Jak taka mozna zbalamucic, no jak ? Ciebie by nie dal rady ;)
    Dlaczego snuje z nią plany o przyszłości? Dlaczego mówi jej, że kocha, że chce być z nią? Takim zachowaniem rozkochuje ją w sobie. Po co?
    Jakos musi ja zmotywowac do wypiecia doopki, no nie ? Co ma sobie nalozyc makijaz albo jej cycki pokazac ? To by moglo niezadzialac, chociaz na odwrot dziala czesto :)
    Przecież wolnych kobiet nie brakuje. Nie brakuje nawet takich, którym tylko na seksie zależy i nie mają zamiaru się z mężem rozwodzić. Nie można sobie takiej wyruchać?
    Dlaczego taki fiut koniecznie musi jakiemuś innemu mężczyźnie rozpierdolić rodzinę?
    Kasy na rynku tez nie brakuje a jedni na niej spia, inni z kolei klepia biede. Dziwne nie ? I wolna sobie mozna wyruchac albo na dluzej przygruchac (bo o to ci chodzi widze), tylko trzeba umiec, moc, miec 'warunki' no i brac na klate z calym dobytkiem, nawet ta wolna. Niektorzy wola ruchac okazyjnie i za 'pol darmo'

    To tyle jesli chodzi o ten konkretny przypadek

    Kobiety, które czują się samotne i nie kochane w swoich związkach po prostu zakochują się w tych fiutach. Szkoda, że ten fiut nie rozumie, że nie wszystkie kobiety są cyniczne i wyrachowane a ich jedynym celem jest żerowanie na mężczyźnie.
    Kobiety samotne i niekochane po prostu sie rozwodza a nie skacza w tajemnicy przed mezem po innych fiutach w przyplywie milosci i pragnienia pt. tez mam prawo do szczescia. Szczegolnie takie jak ty - nowoczesne i niezalezne finansowo. Co takie moze trzymac w tej wiezy nieszczescia ? (odpowiedz jak mozesz).
    Ja rozumiem, ze to nie jest proste bo milosc wybuchla wielka (z obu stron) a tu czekac trzeba ale jest alternatywa, mozna od razu tylko, ze w tajemnicy a jak sie wyda to z pokora przyjac do swojej wiadomosci, ze jest milosc dwoch ogromnych fiutow co sie bardzo kochaja, zamiast sie obrazac na fakty. Cos jak mezalians - milosc ws. spoleczna (tu moralny) pogarda (tu upadek). Mozna wytrzymac w tej wielkiej love bedac 'wytykanymi' palcami, mozna nie patrzec na te palce ale probowac je odgryzc to juz jest relatywizacja rzeczywistosci
    I tym oto sposobem obalam naczelne haslo kazdej parady pedaoow - 'milosc nie krzywdzi,. A moze jednak czasami tak ;)

    cdn


    Ech Czworka, wyczuwam jakas irytacje w twojej odpowiedzi, co cie tak oburzylo :))) Czyzby osobiste dowiadczenia ? Rozumiem, ze ci moje rady moga nie lezec ale to nie sa rady dla kobiet a dla faceta i to w konkretnej sytuacji. Wiesz, takie meskie rady co to maja pomagac facetom a nie ulatwiac kobietom robienie ich w chuja :) Moje odpowiedzi pogrubione.

    Zapomniałam dodać, że ten fiut też miał żonę i dzieci ale już się właśnie rozwodził;-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 08 października 2020 - 09:33
    ~raz napisał:
    ~444 napisał:

    To jeszcze @raz mi wytłumacz, dlaczego mężczyzna (fiut) bałamuci zamężną kobietę, która ma dzieci wykorzystując fakt, że jest nieszczęśliwa z mężem?
    Bo jest fiutem, ma zle poustawiane wartosci. Brakuje mu baby albo sie swoja znudzil, a 'nieszczesliwe' mezatki to latwa zdobycz. Pewnie tez liczyl, ze baby to jeszcze gorsze fiuty jak on. W tym konkretnym przypadku to sie sprawdzilo. Przeciez ten fiut nikogo nie zdradzal ani nie oszukiwal bo nie mial zadnych zobowiazan w stosunku do innych osob. Ona tu sie okazala fiutem wybitnym bo w przeciwienstwie do niego zobowiazania miala.
    Z tym balamuceniem to bym nie przesadzal. Choc tu zbalamucil (wg mnie). Choc z drugiej strony kobiety to inteligentne, samorzadne, niezalezne i decyzyjne ludzie sa. Ba, w zwiazku to one nosza galoty :) Jak taka mozna zbalamucic, no jak ? Ciebie by nie dal rady ;)
    Dlaczego snuje z nią plany o przyszłości? Dlaczego mówi jej, że kocha, że chce być z nią? Takim zachowaniem rozkochuje ją w sobie. Po co?
    Jakos musi ja zmotywowac do wypiecia doopki, no nie ? Co ma sobie nalozyc makijaz albo jej cycki pokazac ? To by moglo niezadzialac, chociaz na odwrot dziala czesto :)
    Przecież wolnych kobiet nie brakuje. Nie brakuje nawet takich, którym tylko na seksie zależy i nie mają zamiaru się z mężem rozwodzić. Nie można sobie takiej wyruchać?
    Dlaczego taki fiut koniecznie musi jakiemuś innemu mężczyźnie rozpierdolić rodzinę?
    Kasy na rynku tez nie brakuje a jedni na niej spia, inni z kolei klepia biede. Dziwne nie ? I wolna sobie mozna wyruchac albo na dluzej przygruchac (bo o to ci chodzi widze), tylko trzeba umiec, moc, miec 'warunki' no i brac na klate z calym dobytkiem, nawet ta wolna. Niektorzy wola ruchac okazyjnie i za 'pol darmo'

    To tyle jesli chodzi o ten konkretny przypadek

    Kobiety, które czują się samotne i nie kochane w swoich związkach po prostu zakochują się w tych fiutach. Szkoda, że ten fiut nie rozumie, że nie wszystkie kobiety są cyniczne i wyrachowane a ich jedynym celem jest żerowanie na mężczyźnie.
    Kobiety samotne i niekochane po prostu sie rozwodza a nie skacza w tajemnicy przed mezem po innych fiutach w przyplywie milosci i pragnienia pt. tez mam prawo do szczescia. Szczegolnie takie jak ty - nowoczesne i niezalezne finansowo. Co takie moze trzymac w tej wiezy nieszczescia ? (odpowiedz jak mozesz).
    Ja rozumiem, ze to nie jest proste bo milosc wybuchla wielka (z obu stron) a tu czekac trzeba ale jest alternatywa, mozna od razu tylko, ze w tajemnicy a jak sie wyda to z pokora przyjac do swojej wiadomosci, ze jest milosc dwoch ogromnych fiutow co sie bardzo kochaja, zamiast sie obrazac na fakty. Cos jak mezalians - milosc ws. spoleczna (tu moralny) pogarda (tu upadek). Mozna wytrzymac w tej wielkiej love bedac 'wytykanymi' palcami, mozna nie patrzec na te palce ale probowac je odgryzc to juz jest relatywizacja rzeczywistosci
    I tym oto sposobem obalam naczelne haslo kazdej parady pedaoow - 'milosc nie krzywdzi,. A moze jednak czasami tak ;)

    cdn


    Ech Czworka, wyczuwam jakas irytacje w twojej odpowiedzi, co cie tak oburzylo :))) Czyzby osobiste dowiadczenia ? Rozumiem, ze ci moje rady moga nie lezec ale to nie sa rady dla kobiet a dla faceta i to w konkretnej sytuacji. Wiesz, takie meskie rady co to maja pomagac facetom a nie ulatwiac kobietom robienie ich w chuja :) Moje odpowiedzi pogrubione.

    @raz, jak się spotkamy na wódce, to ja Ci osobiste doświadczenia opowiem. Tu to ja sobie fantazjuje, lubię to, to robię.

    Nie wiem o co Ci chodzi z tą irytacją. Żal i tęsknota - tylko albo i aż.
    Co by mnie w wieży nieszczęścia trzymało? Gdyby trzymało rzecz jasna a jak wiesz nie trzyma, dwa rozwody;-)
    Więc chyba dobry seks:-)
    To byłaby też przyczyna kolejnego rozwodu gdyby tego seksu nie było;-)
    Mam z mężem porozumienie co do tej kwestii, nikt nikogo nie katuje brakiem seksu czy pieszczot.

    Nie jestem nieszczęśliwa, czasami bardzo szczęśliwa. Więc nie widzę powodu do popełniania "mezaliansu".

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 08 października 2020 - 10:23
    @raz, znam setki kobiecych historii. Od jakiegoś czasu przerzuciłam się na męskie. Niczym się nie różnią. Przypuszczam, że Tobie być może trudno w to uwierzyć ale to co się dziś dzieje w "przyrodzie" to problem wynikający z całkowitego pogubienia się mężczyzn a nie kobiet.
    Moim zdaniem kobieta ubiera spodnie kiedy musi. Jak chce je zdjąć to często już nie może, bo mężczyzna się przyzwyczaił to po co ma dojrzeć do swojej roli? Przecież to wymaga podjęcia wysiłku. Wtedy taka wymagająca żona (która jest przemęczona podwójną rolą i często nawala choćby brakiem życzliwości, empatii, seksu) jest bardzo niedobra i traci cały swój urok a ponieważ mężczyźnie też coś od życia się należy to szuka sobie miłej i nie wymagającej kochanki i gra muzyka. Kobieta jak się zorientuje, że została wykorzystana do tego żeby niedojrzały mężczyzna miał jej kosztem rodzinę i dzieci to często jest już sporo po dacie ważności:-)
    Dlatego jak się już obudzą to mają pretensje, że je w lata wpędził. Niektóre mają odwagę przyznać się same przed sobą, że były frajerkami i wykopać wiecznego dzidziusia z domu lub same się z niego wynieść (te zaradne życiowo, które mają się gdzie wynieść) a niektóre poddały się i robią swoje przynajmniej do momentu kiedy dzieciaki sobie pójdą z domu.

    A potem są już tak stare, że im się nie chce porzucić dzidziusia a część to się nawet cieszy, że mają dzidzię w domu bo kobiety opiekuńcze są to i oko przymkną na to, że dzidzia ma 50+. Obym nie pisała tu o sobie:-):-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 08 października 2020 - 10:40
    w chuja robią się wzajemnie i kobiety i mężczyźni
    mi nie podoba się związek, w którym ciągle trzeba pilnować żeby nie być frajerem - bo to po prostu kurewsko męczy
    żyć przy kimś i czuć się jak na beczce z prochem - koszmar
    jednym udaje się uciec z takiego teatrzyku a innym nie więc sobie tworzą mity o "mądrej" miłości
    ale pewnie Ciebie to nie dotyczy;-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 08 października 2020 - 11:48
    @raz, ja nie miałam nigdy problemów z przyznaniem się mężowi do tego, że coś zjebałam.
    Mąż wie jakie są moje uczucia do niego. Informuję go na bierząco. Nie moja sprawa co sobie z tą wiedzą robi i nie moja sprawa, że nie chce czegoś wiedzieć. Ma paszczę, dźwięki potrafi wydawać, może pytać zawsze szczerze odpowiem.
    Nie mam nic do ukrycia;-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 08 października 2020 - 12:18
    ~444 napisał:
    @raz, ja nie miałam nigdy problemów z przyznaniem się mężowi do tego, że coś zjebałam.
    Mąż wie jakie są moje uczucia do niego. Informuję go na bierząco. Nie moja sprawa co sobie z tą wiedzą robi i nie moja sprawa, że nie chce czegoś wiedzieć. Ma paszczę, dźwięki potrafi wydawać, może pytać zawsze szczerze odpowiem.
    Nie mam nic do ukrycia;-)


    @raz, bardzo Cię przepraszam ale znikam na jakiś czas z forum - raczej dłuższy, więc nie obraź się bo nie odpiszę jakbyś miał ochotę mi odpowiedzieć na to co napisałam. Na 100% przeczytam ale nie odpowiem.

    Możesz mi życzyć powodzenia, przyda się.
    Cześć.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~raz ~raz
    ~raz
    Napisane 08 października 2020 - 12:41
    powodzenia

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~raz ~raz
    ~raz
    Napisane 08 października 2020 - 23:34
    ~444 napisał:

    Co by mnie w wieży nieszczęścia trzymało? Gdyby trzymało rzecz jasna a jak wiesz nie trzyma, dwa rozwody;-)
    Więc chyba dobry seks:-)
    To byłaby też przyczyna kolejnego rozwodu gdyby tego seksu nie było;-)


    Brak logiki tu widze, czy jak wolisz konsekwencji w swoich wypowiedziach.
    Poczucie nieszczescia w zwiazku = brak bocca pozadania do partnera = brak ochoty na seks z nim = brak seksu albo slaby seks.
    Nie dotyczy wyrachowanych ludzi i narcyzow :)
    Kurwa, jakby to bylo po feministycznemu - narcyzka, narcyzowka, narcyzjanka ?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~raz ~raz
    ~raz
    Napisane 09 października 2020 - 00:32
    ~444 napisał:
    @raz, znam setki kobiecych historii. Od jakiegoś czasu przerzuciłam się na męskie. Niczym się nie różnią. Przypuszczam, że Tobie być może trudno w to uwierzyć ale to co się dziś dzieje w "przyrodzie" to problem wynikający z całkowitego pogubienia się mężczyzn a nie kobiet.
    Ja w to wierze, widze to naocznie. Chlopcy sie pogubili ba sa 'dostepni' w kazdej ilosci dla kobiet. Tzw. socjal media sprawily, ze kobiety moga budowac swoja wysoka samoocene na hurtowym uwielbieniu dostarczanym im przez interenetowych koniobijcow. Siup zdjecie do tindera czy innego gowna i kolejka sie ustawia czy na samo ruchanie, czy na zwiazek, czy na sponsorowanie czy na peany uwielbienia. Kobiety wspaniale sie odnalzly w tej rzeczywistosci bo maja to wgrane przez ewolucje w sam srodek mozgu. Faceci nie odnajduja sie w tym wcale, rzadko. Ech, dlugo by pisac...
    Moim zdaniem kobieta ubiera spodnie kiedy musi. Jak chce je zdjąć to często już nie może, bo mężczyzna się przyzwyczaił to po co ma dojrzeć do swojej roli? Przecież to wymaga podjęcia wysiłku. Wtedy taka wymagająca żona (która jest przemęczona podwójną rolą i często nawala choćby brakiem życzliwości, empatii, seksu) jest bardzo niedobra i traci cały swój urok a ponieważ mężczyźnie też coś od życia się należy to szuka sobie miłej i nie wymagającej kochanki i gra muzyka.
    Wg mnie jest troche inaczej. Kobieta chce (bo jej wtlaczaja, ze ma byc 'niezalezna i rowna') a jak sie zorientuje, ze to wcale nie jest takie super bo trzeba zapierdalac na dwie role i oparcia w nikim nie ma to juz nie moze bo facet (i wszyscy w okolo) sie juz przyzwyczail i wrocic do normy juz ciezko. Cos jakby oddac podwyzke ktora sie juz lata bierze w robocie. Z tym szukaniem to tez roznie. Czasem szuka facet bo sie czuje gorszy, zdominowany (szuka wtedy kobiety) a czasem kobieta bo sie czuje lepsza, dominujaca (szuka wtedy faceta). A takie uczucia sa im natrualnie obce.
    Kobieta jak się zorientuje, że została wykorzystana do tego żeby niedojrzały mężczyzna miał jej kosztem rodzinę i dzieci to często jest już sporo po dacie ważności:-)
    To jest takie bezczelnie kobiece. On mial rodzine jej kosztem ? No kurwa mac ! Bo ona sie cala poswiecila a on pewnie zyskal nowe przyjemnosci tylko. No wez.
    Dlatego jak się już obudzą to mają pretensje, że je w lata wpędził.
    No tak, ona sie zestarzala a jemu w tym czasie to lat ubywalo i teraz mlodszy jest jak przed slubem :))). ja rozumiem, ze faceci starzeja sie dluzej niz kobiety (biologia) ale natura dajac po rowno, wcale nie dala tego samego. Zrozumcie to! Wielkie halo sie robi, ze baba po 30pare to juz po dacie jest a facet dopiero nabiera meskosci. Niesprawiedliwosc dziejowa. ale juz nikt nie robi afery np. z faktu, ze facetom z wiekiem spada twardosc sprzetu w blyskawicznym tempie a kobity dopiero wtedy dostaja wigoru i moga cale zycie. Facetow zabija stres, wypadki w pracy, zawaly i jest ok. I nawet fakt, ze krocej zyja nie powoduje oburzenia, ze pozniej ida na emeryture. Nie narzekam, po prostu zdaje sobie sprawe, ze cos za cos. .
    Niektóre mają odwagę przyznać się same przed sobą, że były frajerkami i wykopać wiecznego dzidziusia z domu lub same się z niego wynieść (te zaradne życiowo, które mają się gdzie wynieść) a niektóre poddały się i robią swoje przynajmniej do momentu kiedy dzieciaki sobie pójdą z domu.
    Faceci robia czesto tak samo, czekaja, meczac sie czekaja az dzieci wyfruna.

    A potem są już tak stare, że im się nie chce porzucić dzidziusia a część to się nawet cieszy, że mają dzidzię w domu bo kobiety opiekuńcze są to i oko przymkną na to, że dzidzia ma 50+. Obym nie pisała tu o sobie:-):-)
    Tez sie zestarzejesz, czworka, jak kazdy i wiecej powiem, kazdy kolejny zwiazek w doroslym zyciu jest coraz bardziej plytki. Na starosc ta plytkosc najbardziej czuc

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~raz ~raz
    ~raz
    Napisane 09 października 2020 - 00:58
    ~444 napisał:
    w chuja robią się wzajemnie i kobiety i mężczyźni
    mi nie podoba się związek, w którym ciągle trzeba pilnować żeby nie być frajerem - bo to po prostu kurewsko męczy żyć przy kimś i czuć się jak na beczce z prochem - koszmar jednym udaje się uciec z takiego teatrzyku a innym nie więc sobie tworzą mity o "mądrej" miłości ale pewnie Ciebie to nie dotyczy;-)


    Zaczynasz powoli juz kumac o co chodzi w tradycyjnym modelu, madra czworka ;)). W takim ukladzie nie trzeba siedziec na beczce prochu, wystarczy znac swoje role i wzajemne oczekiwania i sie z nich wywiazywac. Pracowac nad soba, polepszac jednoczenie nie rezygnujac z wymagan do drugiej strony. Trzeba tez miec swiadomosc tych wymagan drugiej strony wobec siebie. Tu nie chodzi o dominacje czy stlamszenie jak sie tobie wydaje tylko o danie wolnej woli z nieuchronnoscia konsekwencji swoich zachowan.
    Pijesz do mnie to uchyle rabka. Ja sie nie boje, nie kontroluje, ufam. Nie musze kontrolowac i sie obawiac bo daze do tego zeby w jej oczach byc zbyt cennym by mogla to stracic albo znalezc porownywalny zamiennik (wiadomo, idealem nie jestem, sa lepsze 'partie' bez watpienia). A to wymaga przede wszystkim pracy nad soba jak i dbania o nia ale bez uprawiania filantropi. Do tego jest postawiona JASNA ganica - zdrada to nieodwolalny koniec. Bez wzgledu na okolicznosci. A ze kobiety sa BARDZO pragmatyczne to...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~raz ~raz
    ~raz
    Napisane 09 października 2020 - 01:00
    ~444 napisał:
    @raz, ja nie miałam nigdy problemów z przyznaniem się mężowi do tego, że coś zjebałam.
    Mąż wie jakie są moje uczucia do niego. Informuję go na bierząco. Nie moja sprawa co sobie z tą wiedzą robi i nie moja sprawa, że nie chce czegoś wiedzieć. Ma paszczę, dźwięki potrafi wydawać, może pytać zawsze szczerze odpowiem.
    Nie mam nic do ukrycia;-)


    hehe, za duzo puzli zagarnelas

    Trzym sie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Andrzej ~Andrzej
    ~Andrzej
    Napisane 09 października 2020 - 08:24
    raz napisz ten poradnik, czytanie Ciebie to sama przyjemność !

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~raz ~raz
    ~raz
    Napisane 10 października 2020 - 00:12
    Dzieki za mile slowo, stary.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~normalnyjestem ~normalnyjestem
    ~normalnyjestem
    Napisane 10 października 2020 - 20:30
    Autorze jesteś tu czasami ? jak tam sytuacja , coś się zmieniło w postrzeganiu jeszcze małżonki. Ostatnio napisałeś że nie chce rozmawiać i coś jakby jej wielka miłośc wyparowała do kochasia. Na pewno jesteś w stanie zawieszenia i obojetności (pogodzenia się z rozwodem). Słyszałeś o 34 krokach , to takie kompedium dla zdradzonych by mogli nie ucierpieć zbyt mocno w rozstaniu.
    Trudno ratować związek po takiej zdradzie , trudno coś zrobić z nim jeżeli tylko jedna strona chciała ratować małżeństwo a druga dalej niszczyła. Musisz sobie sam na sam odpowiedzieć na jedno ważne pytanie : Czy chcę być nadal w związku z tą kobietą , czy będę wstanie życ normalnie z nią do konca naszego życia , czy wiedza o tym co zrobiła nie spowoduje że za jakiś czas nie będę mógł patrzeć na nią, czy skoro tak łatwo jej poszło to czy się nie powtórzy, czy wiedza że ona mnie nie kocha i już nie pokocha nie zniszczy resztek uczucia do niej, czy będę wstanie unieść to że kochanek pozostanie w jej umyśle do końca życia w dzień i nocy. To szereg pytań , niewygodnych, wkurzających, niszczących jedni bedą je minimalizować ale są one ważne w perspektywie nie miesiąca ale wielu lat wspólnego ewentualnie życia. Z drugiej strony alternatywa rozstania i ewentualnie znależienia kolejnej kobiety która może okazać się wartościowa w związku na całe życie.
    P.S. wszyscy tutaj piszący mają rację i nie tak jak kiedyś ktoś mądrze powiedział : twoja prawda, twoja prawda i gówno prawda.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 11 października 2020 - 19:34
    ~raz napisał:
    powodzenia

    Dziękuję ale chyba nie szczerze życzyłeś.
    Wracam, wiem nie tęskniłeś.
    Buziaki.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~raz ~raz
    ~raz
    Napisane 12 października 2020 - 01:39
    ~444 napisał:
    ~raz napisał:
    powodzenia

    Dziękuję ale chyba nie szczerze życzyłeś.
    Wracam, wiem nie tęskniłeś.
    Buziaki.


    Szczerze do bolu. Serio.
    Jak cie nie lubie, tak cie lubie :)
    Teskinc to raczej nie ale ciesze sie, ze jestes.
    Bez buziakow ;)

    Nie tylko feg-szuj przybliza nas do natury :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 12 października 2020 - 09:39
    @raz
    Na razie odniosę się tylko do tej mojej kobiecej bezczelności. Nie czytasz dokładnie. Napisałam, że kobieta czuje się wpędzona w lata w związku z niedojrzałym mężczyzną. Niektóre kobiety tak mają, że im mąż jako dziecko długo nie przeszkadza i spoko, nie mam nic do tego. Ale jak ona wypuszcza dzieci z gniazda to wszystkie. Konsekwentna jest;-) Ode mnie ma brawa.

    Do reszty ustosunkuje się później. Roboty mam dziś sporo.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Tomek ~Tomek
    ~Tomek
    Napisane 12 października 2020 - 14:41
    ~normalnyjestem napisał:
    Autorze jesteś tu czasami ? jak tam sytuacja , coś się zmieniło w postrzeganiu jeszcze małżonki. Ostatnio napisałeś że nie chce rozmawiać i coś jakby jej wielka miłośc wyparowała do kochasia. Na pewno jesteś w stanie zawieszenia i obojetności (pogodzenia się z rozwodem). Słyszałeś o 34 krokach , to takie kompedium dla zdradzonych by mogli nie ucierpieć zbyt mocno w rozstaniu.
    Trudno ratować związek po takiej zdradzie , trudno coś zrobić z nim jeżeli tylko jedna strona chciała ratować małżeństwo a druga dalej niszczyła. Musisz sobie sam na sam odpowiedzieć na jedno ważne pytanie : Czy chcę być nadal w związku z tą kobietą , czy będę wstanie życ normalnie z nią do konca naszego życia , czy wiedza o tym co zrobiła nie spowoduje że za jakiś czas nie będę mógł patrzeć na nią, czy skoro tak łatwo jej poszło to czy się nie powtórzy, czy wiedza że ona mnie nie kocha i już nie pokocha nie zniszczy resztek uczucia do niej, czy będę wstanie unieść to że kochanek pozostanie w jej umyśle do końca życia w dzień i nocy. To szereg pytań , niewygodnych, wkurzających, niszczących jedni bedą je minimalizować ale są one ważne w perspektywie nie miesiąca ale wielu lat wspólnego ewentualnie życia. Z drugiej strony alternatywa rozstania i ewentualnie znależienia kolejnej kobiety która może okazać się wartościowa w związku na całe życie.
    P.S. wszyscy tutaj piszący mają rację i nie tak jak kiedyś ktoś mądrze powiedział : twoja prawda, twoja prawda i gówno prawda.

    Jestem czasami. No niby powiedziała że chce spróbować jeszcze raz ale rozmawiamy czasem i Ona cały czas myśli o nim. Nawet się do tego przyznała. Obstaje że chciałaby się wyprowadzić z dziećmi na miesiąc i pobyć sama (oczywiście tłumaczy się że to ma być eksperyment czy dzieci poradzą sobie z rozstaniem) no kurwa na dzieciach chce eksperymenty robić. Mówi mi że Ona nas nie widzi razem. Po prostu patrzy cały czas przez pryzmat tego ciula. Spytałem się czy szuka wielkiej miłości i powiedziała że tego właśnie szuka. Ale nadal nie rozumie że to potrwa chwilę a potem przyjdzie szare życie. Nie rozumie że miłość to coś co się zmienia, przemija. Próbowałem jej to tłumaczyć ale nic z tego. Dla niej teraz ważne jest jej szczęście, bez względu na wszystko. Moja córka ma się wyprowadzić z domu w którym się wychowała i być rozłączona z Tatą bo mamie się innego fiuta zachciało. Po prostu.
    Zarzuca mi cały czas że ja się nie zmienię. Że nigdy nie będę potrafił okazywać uczuć. Że jestem zimny. (No bo przecież każdy ojciec i mąż to kurwa gorący Alvaro). Więc tak naprawdę nic się nie zmieniło mimo że czas płynie. Ona chce żebym ja wyraził swoją aprobatę na to żeby Ona mogła się wyprowadzic z dziećmi.l (bez rozwodu). Nigdy nie wyrażę swojej aprobaty na takie coś. Ale powiedziałem jej że pozew bez orzekania może złożyć w każdej chwili i że się na niego zgodzę.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Tomek ~Tomek
    ~Tomek
    Napisane 12 października 2020 - 14:48
    Raz... Napisałeś że Ona z każdym dniem będzie sobie uświadamiać że tamten to ciul. Nie jestem pewien czy to zadziała w ogóle a nawet jak to ile to może potrwać? Wiem że tylko wtedy gdy Ona przestanie o nim myśleć to będzie chciała na prawdę spróbować ze mną być. Zarzuca mi że ona nie będzie ze mną szczęśliwa i że nawet jak będziemy żyć razem to będzie udawać że jest szczęśliwa. No to nie wiem czego oczekuje. Skoro nie chce być ze mną i nie chce złożyć pozwu. Oczekuję że ja złoże pozew czy co...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy