Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Romans i zdrada

Żona zdradziła emocjonalnie i chce odejść

Rozpoczęte przez ~Tomek, 29 wrz 2020
  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 13 października 2020 - 09:27
    ~Tomek napisał:
    Gdy byłem oschły to efekt był od razu "chce spróbować jeszcze raz" a gdy zacząłem choć troszkę się przytulać to od razu "nie widzę nas" no kurwa popierdolone.

    Tomasz to jest kobieta. Jak tu inni piszą wulkan emocji. Co Ty chcesz zrozumieć?

    @raz napisał ważną rzecz, jak byłeś .ujem i nie robisz nic żeby się zmienić to ona naprawdę łaskę Ci robi, że jeszcze się nie spakowała. W sumie razem sobie łaskę robicie, że jesteście razem. To taki związek dwóch łaskawców.

    Ty niewiele wiesz co się stało, ze strachu nie pytasz, już byś się chętnie odciął od tego problemu, zapomniał, pod dywan zamiótł byle sobie nie dostarczyć złych emocji.
    Tak nie można. Do końca trzeba temat wyjaśnić bo się to wszystko na Tobie zemści za jakiś czas.

    A co krzyków i wyzwisk należy zauważyć różnicę pomiędzy:
    „kurwa posprzątałabyś ten syf”
    a
    „ty kurwo nawet porządku w domu nie potrafisz utrzymać”
    W tym drugim przypadku, nie ma już do czego wracać jeżeli osoba wypowiadająca tego typu słowa nie rozpocznie psychoterapii - która jest długotrwała i wymaga cierpliwości również od ofiary.

    Nie wiem jak było Tomasz u Ciebie a to ma duże znaczenie.
    Każdemu czasami puszczają nerwy lub izoluje się z powodu zmęczenia ale to nie jest powód do zdrady, ale jeżeli była u was brutalność to ona szukała przyjaciela, wyjścia z tej sytuacji bo być może uważała, że samym nie da rady od Ciebie odejść.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Siwy77 ~Siwy77
    ~Siwy77
    Napisane 13 października 2020 - 09:43
    Tomek nie zrozumiałeś.
    Masz jej okazywać uczucia, przytulać całować ale nie przesładzaj z tym. Trudno jest wyczuć granicę wiem. Może inaczej zachowuj się tak jak powinien zachowywać się kochający mąż który oczekuje czegoś w zamian. Chodzi o to żebyś nie patrzył w nią jak w obrazek tylko zajął się czymś w wolnym czasie. Miej dla niej czas ale nie poświęcaj dla niej każdej wolnej chwili.
    Jak masz zaparcie by poczekać na jej skruchę to czekaj. Ułatwisz to sobie dając jej pewność że się zmieniłeś. Dopiero wtedy się otworzy i przyzna że ciebie zawiodła. Nie zrobi tego wcześniej bo niby po co ma się poniżać przed facetem który jej nie odpowiadał ?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Tomek ~Tomek
    ~Tomek
    Napisane 13 października 2020 - 09:51
    ~444 napisał:
    ~Tomek napisał:
    Gdy byłem oschły to efekt był od razu "chce spróbować jeszcze raz" a gdy zacząłem choć troszkę się przytulać to od razu "nie widzę nas" no kurwa popierdolone.

    Tomasz to jest kobieta. Jak tu inni piszą wulkan emocji. Co Ty chcesz zrozumieć?

    @raz napisał ważną rzecz, jak byłeś .ujem i nie robisz nic żeby się zmienić to ona naprawdę łaskę Ci robi, że jeszcze się nie spakowała. W sumie razem sobie łaskę robicie, że jesteście razem. To taki związek dwóch łaskawców.

    Ty niewiele wiesz co się stało, ze strachu nie pytasz, już byś się chętnie odciął od tego problemu, zapomniał, pod dywan zamiótł byle sobie nie dostarczyć złych emocji.
    Tak nie można. Do końca trzeba temat wyjaśnić bo się to wszystko na Tobie zemści za jakiś czas.

    A co krzyków i wyzwisk należy zauważyć różnicę pomiędzy:
    „kurwa posprzątałabyś ten syf”
    a
    „ty kurwo nawet porządku w domu nie potrafisz utrzymać”
    W tym drugim przypadku, nie ma już do czego wracać jeżeli osoba wypowiadająca tego typu słowa nie rozpocznie psychoterapii - która jest długotrwała i wymaga cierpliwości również od ofiary.

    Nie wiem jak było Tomasz u Ciebie a to ma duże znaczenie.
    Każdemu czasami puszczają nerwy lub izoluje się z powodu zmęczenia ale to nie jest powód do zdrady, ale jeżeli była u was brutalność to ona szukała przyjaciela, wyjścia z tej sytuacji bo być może uważała, że samym nie da rady od Ciebie odejść.

    Czwórka, nigdy nie powiedziałem do żony "ty kurwo", nigdy. Było to zazwyczaj tak jak napisałaś w pierwszym przypadku. Prawda. Nasze małżeństwo nie było dobre. Wiele się kłocilismy, kilka razy padała deklaracja "wezmę z tobą rozwód" ale nigdy na poważnie. Mam wrażenie że odkąd ona zaczęła się z nim spotykać (najpierw w gronie przyjaciół) jakiś rok temu to od tego momentu zaczelo się mocniej pierdolić. Może i byłem ujem ale ona też nim poprostu była. Ja się zmieniłem od momentu gdy się odwróciła. Po prostu nie krzyczę, nie klnę, dbam o dzieci (w sumie zawsze dbalem), jestem innym człowiekiem (nawet bez terapeuty) ale ona tego nadal nie widzi i mówi że się nie zmieniłem. Co się stało? No w zasadzie wszystko wiem co się stało. Oddaliśmy się od siebie i wtedy pojawił się on. I pokazał jej dobre traktowanie, naobiecywał że ich miłość zawsze będzie "nieskazitelną i czysta" ale niestety ona mocno się zauroczyła.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 13 października 2020 - 10:09
    ~Tomek napisał:
    ~444 napisał:
    ~Tomek napisał:
    Gdy byłem oschły to efekt był od razu "chce spróbować jeszcze raz" a gdy zacząłem choć troszkę się przytulać to od razu "nie widzę nas" no kurwa popierdolone.

    Tomasz to jest kobieta. Jak tu inni piszą wulkan emocji. Co Ty chcesz zrozumieć?

    @raz napisał ważną rzecz, jak byłeś .ujem i nie robisz nic żeby się zmienić to ona naprawdę łaskę Ci robi, że jeszcze się nie spakowała. W sumie razem sobie łaskę robicie, że jesteście razem. To taki związek dwóch łaskawców.

    Ty niewiele wiesz co się stało, ze strachu nie pytasz, już byś się chętnie odciął od tego problemu, zapomniał, pod dywan zamiótł byle sobie nie dostarczyć złych emocji.
    Tak nie można. Do końca trzeba temat wyjaśnić bo się to wszystko na Tobie zemści za jakiś czas.

    A co krzyków i wyzwisk należy zauważyć różnicę pomiędzy:
    „kurwa posprzątałabyś ten syf”
    a
    „ty kurwo nawet porządku w domu nie potrafisz utrzymać”
    W tym drugim przypadku, nie ma już do czego wracać jeżeli osoba wypowiadająca tego typu słowa nie rozpocznie psychoterapii - która jest długotrwała i wymaga cierpliwości również od ofiary.

    Nie wiem jak było Tomasz u Ciebie a to ma duże znaczenie.
    Każdemu czasami puszczają nerwy lub izoluje się z powodu zmęczenia ale to nie jest powód do zdrady, ale jeżeli była u was brutalność to ona szukała przyjaciela, wyjścia z tej sytuacji bo być może uważała, że samym nie da rady od Ciebie odejść.

    Czwórka, nigdy nie powiedziałem do żony "ty kurwo", nigdy. Było to zazwyczaj tak jak napisałaś w pierwszym przypadku. Prawda. Nasze małżeństwo nie było dobre. Wiele się kłocilismy, kilka razy padała deklaracja "wezmę z tobą rozwód" ale nigdy na poważnie. Mam wrażenie że odkąd ona zaczęła się z nim spotykać (najpierw w gronie przyjaciół) jakiś rok temu to od tego momentu zaczelo się mocniej pierdolić. Może i byłem ujem ale ona też nim poprostu była. Ja się zmieniłem od momentu gdy się odwróciła. Po prostu nie krzyczę, nie klnę, dbam o dzieci (w sumie zawsze dbalem), jestem innym człowiekiem (nawet bez terapeuty) ale ona tego nadal nie widzi i mówi że się nie zmieniłem. Co się stało? No w zasadzie wszystko wiem co się stało. Oddaliśmy się od siebie i wtedy pojawił się on. I pokazał jej dobre traktowanie, naobiecywał że ich miłość zawsze będzie "nieskazitelną i czysta" ale niestety ona mocno się zauroczyła.

    Hmm... podobno zauroczenie bez podtrzymywania kontaktu trwa około roku, jesteś pewny, że ona nie ma z nim kontaktu? Jeżeli zerwała go całkowicie to masz duże szanse, bardzo duże ale jeżeli nie to jest to problem. Kontroluj ją, masz do tego prawo. Pytaj czy się z nim kontaktuje.
    A co to znaczy czysta i nieskazitelna miłość? To znaczy jaka? Nie bardzo rozumiem o co jej chodzi, pytałeś?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 13 października 2020 - 10:11
    ~Siwy77 napisał:
    Cały czas miałem obawy żeby te okoliczności jednak się nie pojawiły, tyle poświęciłem. Teraz już mi tak nie zależy, jakbym zobojętniał trochę i to mnie przeraża...

    Może to nie zobojętnienie a zdrowy dystans?

    I piszesz zagadki, a dziś ma spowolnienie umysłowe ogromne, jaśniej nie możesz?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Siwy77 ~Siwy77
    ~Siwy77
    Napisane 13 października 2020 - 10:37
    ~444 napisał:
    ~Siwy77 napisał:
    Cały czas miałem obawy żeby te okoliczności jednak się nie pojawiły, tyle poświęciłem. Teraz już mi tak nie zależy, jakbym zobojętniał trochę i to mnie przeraża...

    Może to nie zobojętnienie a zdrowy dystans?

    I piszesz zagadki, a dziś ma spowolnienie umysłowe ogromne, jaśniej nie możesz?


    Masz rację to można nazwać zdrowym dystansem po niemal 20 latach :(

    Postaram się jaśniej ale Ty też musisz :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Tomek ~Tomek
    ~Tomek
    Napisane 13 października 2020 - 10:49
    ~444 napisał:
    ~Tomek napisał:
    ~444 napisał:
    ~Tomek napisał:
    Gdy byłem oschły to efekt był od razu "chce spróbować jeszcze raz" a gdy zacząłem choć troszkę się przytulać to od razu "nie widzę nas" no kurwa popierdolone.

    Tomasz to jest kobieta. Jak tu inni piszą wulkan emocji. Co Ty chcesz zrozumieć?

    @raz napisał ważną rzecz, jak byłeś .ujem i nie robisz nic żeby się zmienić to ona naprawdę łaskę Ci robi, że jeszcze się nie spakowała. W sumie razem sobie łaskę robicie, że jesteście razem. To taki związek dwóch łaskawców.

    Ty niewiele wiesz co się stało, ze strachu nie pytasz, już byś się chętnie odciął od tego problemu, zapomniał, pod dywan zamiótł byle sobie nie dostarczyć złych emocji.
    Tak nie można. Do końca trzeba temat wyjaśnić bo się to wszystko na Tobie zemści za jakiś czas.

    A co krzyków i wyzwisk należy zauważyć różnicę pomiędzy:
    „kurwa posprzątałabyś ten syf”
    a
    „ty kurwo nawet porządku w domu nie potrafisz utrzymać”
    W tym drugim przypadku, nie ma już do czego wracać jeżeli osoba wypowiadająca tego typu słowa nie rozpocznie psychoterapii - która jest długotrwała i wymaga cierpliwości również od ofiary.

    Nie wiem jak było Tomasz u Ciebie a to ma duże znaczenie.
    Każdemu czasami puszczają nerwy lub izoluje się z powodu zmęczenia ale to nie jest powód do zdrady, ale jeżeli była u was brutalność to ona szukała przyjaciela, wyjścia z tej sytuacji bo być może uważała, że samym nie da rady od Ciebie odejść.

    Czwórka, nigdy nie powiedziałem do żony "ty kurwo", nigdy. Było to zazwyczaj tak jak napisałaś w pierwszym przypadku. Prawda. Nasze małżeństwo nie było dobre. Wiele się kłocilismy, kilka razy padała deklaracja "wezmę z tobą rozwód" ale nigdy na poważnie. Mam wrażenie że odkąd ona zaczęła się z nim spotykać (najpierw w gronie przyjaciół) jakiś rok temu to od tego momentu zaczelo się mocniej pierdolić. Może i byłem ujem ale ona też nim poprostu była. Ja się zmieniłem od momentu gdy się odwróciła. Po prostu nie krzyczę, nie klnę, dbam o dzieci (w sumie zawsze dbalem), jestem innym człowiekiem (nawet bez terapeuty) ale ona tego nadal nie widzi i mówi że się nie zmieniłem. Co się stało? No w zasadzie wszystko wiem co się stało. Oddaliśmy się od siebie i wtedy pojawił się on. I pokazał jej dobre traktowanie, naobiecywał że ich miłość zawsze będzie "nieskazitelną i czysta" ale niestety ona mocno się zauroczyła.

    Hmm... podobno zauroczenie bez podtrzymywania kontaktu trwa około roku, jesteś pewny, że ona nie ma z nim kontaktu? Jeżeli zerwała go całkowicie to masz duże szanse, bardzo duże ale jeżeli nie to jest to problem. Kontroluj ją, masz do tego prawo. Pytaj czy się z nim kontaktuje.
    A co to znaczy czysta i nieskazitelna miłość? To znaczy jaka? Nie bardzo rozumiem o co jej chodzi, pytałeś?

    Nie chcę przytaczać dosłownie treści ich wiadomości ale takie słowa zostały użyte właśnie. Wyobraź sobie nastoletnia miłość (albo przypomnij) i pomysł jakich słów używałaś. Takich słodkich frazesów było dużo w ich wiadomościach. Normalnie jakbym czytał harlequina. Czas od momentu jej odwrócenia się ode mnie do momentu gdy jej powiedziałem że wiem to 30 dni. Nie wiem co ich łączyło wcześniej ale wcześniej ze mną normalnie rozmawiała, uprawiała seks...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 13 października 2020 - 11:07
    ~Siwy77 napisał:
    ~444 napisał:
    ~Siwy77 napisał:
    Cały czas miałem obawy żeby te okoliczności jednak się nie pojawiły, tyle poświęciłem. Teraz już mi tak nie zależy, jakbym zobojętniał trochę i to mnie przeraża...

    Może to nie zobojętnienie a zdrowy dystans?

    I piszesz zagadki, a dziś ma spowolnienie umysłowe ogromne, jaśniej nie możesz?


    Masz rację to można nazwać zdrowym dystansem po niemal 20 latach :(

    Postaram się jaśniej ale Ty też musisz :)

    Eee... co jest dla Ciebie nie jasne?
    Wiem, że tu tak trochę niezręcznie ale... ja już dostałam lekcje. Jedna mi chyba wystarczy.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Siwy77 ~Siwy77
    ~Siwy77
    Napisane 13 października 2020 - 11:24
    ~444 napisał:
    ~Siwy77 napisał:
    ~444 napisał:
    ~Siwy77 napisał:
    Cały czas miałem obawy żeby te okoliczności jednak się nie pojawiły, tyle poświęciłem. Teraz już mi tak nie zależy, jakbym zobojętniał trochę i to mnie przeraża...

    Może to nie zobojętnienie a zdrowy dystans?

    I piszesz zagadki, a dziś ma spowolnienie umysłowe ogromne, jaśniej nie możesz?


    Masz rację to można nazwać zdrowym dystansem po niemal 20 latach :(

    Postaram się jaśniej ale Ty też musisz :)

    Eee... co jest dla Ciebie nie jasne?
    Wiem, że tu tak trochę niezręcznie ale... ja już dostałam lekcje. Jedna mi chyba wystarczy.


    W takim razie ponownie zmieńmy temat :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 13 października 2020 - 11:27
    ~Siwy77 napisał:
    ~444 napisał:
    ~Siwy77 napisał:
    ~444 napisał:
    ~Siwy77 napisał:
    Cały czas miałem obawy żeby te okoliczności jednak się nie pojawiły, tyle poświęciłem. Teraz już mi tak nie zależy, jakbym zobojętniał trochę i to mnie przeraża...

    Może to nie zobojętnienie a zdrowy dystans?

    I piszesz zagadki, a dziś ma spowolnienie umysłowe ogromne, jaśniej nie możesz?


    Masz rację to można nazwać zdrowym dystansem po niemal 20 latach :(

    Postaram się jaśniej ale Ty też musisz :)

    Eee... co jest dla Ciebie nie jasne?
    Wiem, że tu tak trochę niezręcznie ale... ja już dostałam lekcje. Jedna mi chyba wystarczy.


    W takim razie ponownie zmieńmy temat :)

    Temat możemy zmienić ale to nic nie zmieni;-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Siwy77 ~Siwy77
    ~Siwy77
    Napisane 13 października 2020 - 11:58
    ~444 napisał:
    ~Siwy77 napisał:
    ~444 napisał:
    ~Siwy77 napisał:
    ~444 napisał:
    ~Siwy77 napisał:
    Cały czas miałem obawy żeby te okoliczności jednak się nie pojawiły, tyle poświęciłem. Teraz już mi tak nie zależy, jakbym zobojętniał trochę i to mnie przeraża...

    Może to nie zobojętnienie a zdrowy dystans?

    I piszesz zagadki, a dziś ma spowolnienie umysłowe ogromne, jaśniej nie możesz?


    Masz rację to można nazwać zdrowym dystansem po niemal 20 latach :(

    Postaram się jaśniej ale Ty też musisz :)

    Eee... co jest dla Ciebie nie jasne?
    Wiem, że tu tak trochę niezręcznie ale... ja już dostałam lekcje. Jedna mi chyba wystarczy.


    W takim razie ponownie zmieńmy temat :)

    Temat możemy zmienić ale to nic nie zmieni;-)


    Obawiam się że masz rację...
    No nic.. trzeba się napić wieczorem

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Siwy77 ~Siwy77
    ~Siwy77
    Napisane 13 października 2020 - 12:05
    Może jednak dziś książkę doczytam jeszcze :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 13 października 2020 - 12:21
    ~Siwy77 napisał:
    Może jednak dziś książkę doczytam jeszcze :)

    A jaką czytasz?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~raz ~raz
    ~raz
    Napisane 13 października 2020 - 12:36
    Tomek, juz ci kiedys pisalem, ze dla ciebie jest KLUCZOWE ustalic czy kochas jest jeszcze w grze (czy sie kontaktuja). Jestem tego samego zdania co @czworka w tym temacie - 'Jeżeli zerwała go całkowicie to masz duże szanse, bardzo duże ale jeżeli nie to jest to problem'.
    Dopoki nie ustalisz tego czy maja ze soba kontakt czy to juz przeszlosc jestes jak dziecko we mgle.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Siwy77 ~Siwy77
    ~Siwy77
    Napisane 13 października 2020 - 13:09
    ~444 napisał:
    ~Siwy77 napisał:
    Może jednak dziś książkę doczytam jeszcze :)

    A jaką czytasz?


    Wojownik Rzymu Ogień na wschodzie H.Sidebottom

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 13 października 2020 - 13:35
    ~Siwy77 napisał:
    ~444 napisał:
    ~Siwy77 napisał:
    ~444 napisał:
    ~Siwy77 napisał:
    ~444 napisał:
    ~Siwy77 napisał:
    Cały czas miałem obawy żeby te okoliczności jednak się nie pojawiły, tyle poświęciłem. Teraz już mi tak nie zależy, jakbym zobojętniał trochę i to mnie przeraża...

    Może to nie zobojętnienie a zdrowy dystans?

    I piszesz zagadki, a dziś ma spowolnienie umysłowe ogromne, jaśniej nie możesz?


    Masz rację to można nazwać zdrowym dystansem po niemal 20 latach :(

    Postaram się jaśniej ale Ty też musisz :)

    Eee... co jest dla Ciebie nie jasne?
    Wiem, że tu tak trochę niezręcznie ale... ja już dostałam lekcje. Jedna mi chyba wystarczy.


    W takim razie ponownie zmieńmy temat :)

    Temat możemy zmienić ale to nic nie zmieni;-)


    Obawiam się że masz rację...
    No nic.. trzeba się napić wieczorem

    Jak bardzo chcesz to sobie pójdę, tylko daj znać. Nie chcę Ci w głowie mieszać, tym bardziej, że nie mam żadnych planów co do Ciebie;-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Siwy77 ~Siwy77
    ~Siwy77
    Napisane 13 października 2020 - 14:10
    ~444 napisał:

    Jak bardzo chcesz to sobie pójdę, tylko daj znać. Nie chcę Ci w głowie mieszać, tym bardziej, że nie mam żadnych planów co do Ciebie;-)


    Nie ma takiej potrzeby i nie stresuj się tak. Wszystko jest ok.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Siwy77 ~Siwy77
    ~Siwy77
    Napisane 13 października 2020 - 14:12
    No i zawsze możemy się napić razem :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 13 października 2020 - 14:16
    ~Siwy77 napisał:
    No i zawsze możemy się napić razem :)

    o i taka odpowiedź mnie cieszy
    i masz rację trochę stresu jest, cały czas;-)
    a gdybyś zadzwonił to spanikowałabym dokładnie tak samo jak deklarowałam pół roku temu:-):-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Siwy77 ~Siwy77
    ~Siwy77
    Napisane 13 października 2020 - 14:34
    ~444 napisał:
    ~Siwy77 napisał:
    No i zawsze możemy się napić razem :)

    o i taka odpowiedź mnie cieszy
    i masz rację trochę stresu jest, cały czas;-)
    a gdybyś zadzwonił to spanikowałabym dokładnie tak samo jak deklarowałam pół roku temu:-):-)


    To już pół roku minęło ? ehh ten czas przecieka mi między palcami chyba :P
    Myślę że panika szybko by Ci przeszła po kilku minutach dyskusji :)
    Ja raczej obawiałbym się zakończenia tej rozmowy :)
    Zwłaszcza teraz.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy