Forum
Romans i zdrada
Zdrada emocjonalna
-
-
Napisane 22 października 2020 - 12:39~Miazga napisał:
Więzi zaciągnięte przez komunikatory.. Intymność, zwierzenia, osoba idealna, bo wykreować można wszystko. Nie widać brudnych skarpet, porozwalanych gaci, tępego spojrzenia w tv. Raj
to chyba nie więzi, zwykła sympatia, lubienie kogoś
tak jak w realu z jednymi można porozmawiać bo potrafią a z innymi nie bo rozmowa się klei
jak jest się z kimś blisko a ten ktoś blisko jest z tobą to nie ma skarpet, porozwalanych gaci, tępego patrzenia w TV chyba, że oboje to lubią
ja akurat nie jestem za miłością zaborczą, lubię jak mój partner rozmawia sobie z innymi kobietami, wiem którą lubi a od której stroni, która działa na niego jak na mężczyznę, ciszę się, kiedy dzieli się ze mną tymi wrażeniami
nawet lubię te igiełki zazdrości, które czasami kłują serce
on ze mną jest bo chce ale nie musi, dobrze o tym wie
tak chyba jest najzdrowiej, moim zdaniem
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 22 października 2020 - 12:40~blue napisał:~Miazga napisał:
Więzi zaciągnięte przez komunikatory.. Intymność, zwierzenia, osoba idealna, bo wykreować można wszystko. Nie widać brudnych skarpet, porozwalanych gaci, tępego spojrzenia w tv. Raj
to chyba nie więzi, zwykła sympatia, lubienie kogoś
tak jak w realu z jednymi można porozmawiać bo potrafią a z innymi nie bo rozmowa się klei*
jak jest się z kimś blisko a ten ktoś blisko jest z tobą to nie ma skarpet, porozwalanych gaci, tępego patrzenia w TV chyba, że oboje to lubią
ja akurat nie jestem za miłością zaborczą, lubię jak mój partner rozmawia sobie z innymi kobietami, wiem którą lubi a od której stroni, która działa na niego jak na mężczyznę, ciszę się, kiedy dzieli się ze mną tymi wrażeniami
nawet lubię te igiełki zazdrości, które czasami kłują serce
on ze mną jest bo chce ale nie musi, dobrze o tym wie
tak chyba jest najzdrowiej, moim zdaniem
*nie kleiUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 23 października 2020 - 11:34~blue napisał:~Miazga napisał:
Więzi zaciągnięte przez komunikatory.. Intymność, zwierzenia, osoba idealna, bo wykreować można wszystko. Nie widać brudnych skarpet, porozwalanych gaci, tępego spojrzenia w tv. Raj
to chyba nie więzi, zwykła sympatia, lubienie kogoś
tak jak w realu z jednymi można porozmawiać bo potrafią a z innymi nie bo rozmowa się klei
jak jest się z kimś blisko a ten ktoś blisko jest z tobą to nie ma skarpet, porozwalanych gaci, tępego patrzenia w TV chyba, że oboje to lubią
ja akurat nie jestem za miłością zaborczą, lubię jak mój partner rozmawia sobie z innymi kobietami, wiem którą lubi a od której stroni, która działa na niego jak na mężczyznę, ciszę się, kiedy dzieli się ze mną tymi wrażeniami
nawet lubię te igiełki zazdrości, które czasami kłują serce
on ze mną jest bo chce ale nie musi, dobrze o tym wie
tak chyba jest najzdrowiej, moim zdaniem
Wszystko zależy jakie jest podejście do takiej wirtualnej znajomości.
Sympatię czuć do kogoś to nie grzech, zwłaszcza jak tej osoby się nigdy nie widziało. Dzięki takim kontaktom można czasami dużo dobrego zrobić (dla innych ale i dla siebie samego).
Idealizowanie czy sztuczne kreowanie wyobrażenia o takiej osobie z kontaktu w sieci jest już niebezpieczne dla obu stron.
Może się bowiem okazać że ten ideał nie był szczery w swoim postępowaniu.
Rzadko które małżeństwo stać na taką komunikację a tam gdzie tej komunikacji brakuje zaczynają się problemy...
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 24 października 2020 - 14:15Nasze małżeństwo stać było na taką komunikację. Kręgi znajomych wspólnych i osobistych, brak sprawdzania, szczerość, pełne zaufanie, przyjaźń, wspieranie się w trudnych chwilach. Nie ściemniam. Dobrze nam było, bez sprawdzania. Zazdrość o tyle, o ile. Po prostu pewność.
I teraz mogę napisać, że być może tak było. Ale z mojej strony. Bo się chłopisko tak oswoiło, że ma taką żonę, że popłynęło i samo wpadło w pułapkę.
I dlaczego piszecie, zrób coś kobieto, przytul, otezyj łzy, bądź sexy, nie jęcz, itp.
A tam, dojrzały związek to wality i upadku, pewnie
Jednak najważniejsza jest szczerość.
Drobne flirty dodają pieprzu? Podkręcają atmosferę?
Można jednak się na tym nieźle wyłożyć. Howgh!Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 24 października 2020 - 14:33~Miazga napisał:Nasze małżeństwo stać było na taką komunikację. Kręgi znajomych wspólnych i osobistych, brak sprawdzania, szczerość, pełne zaufanie, przyjaźń, wspieranie się w trudnych chwilach. Nie ściemniam. Dobrze nam było, bez sprawdzania. Zazdrość o tyle, o ile. Po prostu pewność.
I teraz mogę napisać, że być może tak było. Ale z mojej strony. Bo się chłopisko tak oswoiło, że ma taką żonę, że popłynęło i samo wpadło w pułapkę.
I dlaczego piszecie, zrób coś kobieto, przytul, otezyj łzy, bądź sexy, nie jęcz, itp.
A tam, dojrzały związek to wality i upadku, pewnie
Jednak najważniejsza jest szczerość.
Drobne flirty dodają pieprzu? Podkręcają atmosferę?
Można jednak się na tym nieźle wyłożyć. Howgh!
Ale jak zmusisz faceta do szczerości?
Jak można kogokolwiek namówić do szczerości?
Bez szczerości nie ma dobrego związku, łatwo popełnić błąd jak w związku są potrzeby, które nie mogą być wypowiedziane (najczęściej ze strachu co sobie druga strona o nas pomyśli itd.), wpaść po uszy w relację z inną osobą która jest według bardziej dopasowana a potem ciężko się z tego wykaraskać.
Flirt dodaje pieprzu ale jest niebezpieczny, chyba że para się przyjaźni i jest seksualnie bardzo zgrana, otwarta na nowe doznania i przede wszystkim wie, że może powiedzieć czego pragnie i nie spotka się z murem po drugiej stronie. Takie porozumienie jest naprawdę możliwe ale oczywiście nie dla wszystkich.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 24 października 2020 - 17:17~otis napisał:~blue napisał:~Miazga napisał:
Więzi zaciągnięte przez komunikatory.. Intymność, zwierzenia, osoba idealna, bo wykreować można wszystko. Nie widać brudnych skarpet, porozwalanych gaci, tępego spojrzenia w tv. Raj
to chyba nie więzi, zwykła sympatia, lubienie kogoś
tak jak w realu z jednymi można porozmawiać bo potrafią a z innymi nie bo rozmowa się klei
jak jest się z kimś blisko a ten ktoś blisko jest z tobą to nie ma skarpet, porozwalanych gaci, tępego patrzenia w TV chyba, że oboje to lubią
ja akurat nie jestem za miłością zaborczą, lubię jak mój partner rozmawia sobie z innymi kobietami, wiem którą lubi a od której stroni, która działa na niego jak na mężczyznę, ciszę się, kiedy dzieli się ze mną tymi wrażeniami
nawet lubię te igiełki zazdrości, które czasami kłują serce
on ze mną jest bo chce ale nie musi, dobrze o tym wie
tak chyba jest najzdrowiej, moim zdaniem
Wszystko zależy jakie jest podejście do takiej wirtualnej znajomości.
Sympatię czuć do kogoś to nie grzech, zwłaszcza jak tej osoby się nigdy nie widziało. Dzięki takim kontaktom można czasami dużo dobrego zrobić (dla innych ale i dla siebie samego).
Idealizowanie czy sztuczne kreowanie wyobrażenia o takiej osobie z kontaktu w sieci jest już niebezpieczne dla obu stron.
Może się bowiem okazać że ten ideał nie był szczery w swoim postępowaniu.
Rzadko które małżeństwo stać na taką komunikację a tam gdzie tej komunikacji brakuje zaczynają się problemy...
Czasami trzęsienie ziemi w związku potrafi tą komunikację przywrócić a nawet sprawić, że się umiejętności komunikacyjne bardzo rozwiną. Może to jest tak, że jak się komuś nie chciało inwestować w związek to po katastrofie zaczyna się chcieć jak się widzi, że może bardzo szybko stracić to o co się nie dbało a warto było?
To, że ideał bywa nie szczery, to trudno. Taka przygoda gdzie ktoś bardzo mocno się zaangażował w relację internetową a ta okazała się iluzją uczy na przyszłość by w takie coś nie wchodzić.
Szkody, które może taka znajomość internetowa poczynić w realnym związku mogą być już nie do naprawienia. Wszystko zależy od tego jak mocna była relacja w tym realnym związku. Jam uważam, że należy o każdej internetowej znajomości mówić swojemu partnerowi i zdawać sobie sprawę z tego co nam zastępuje ten wirtualny kontakt i czemu nie możemy o tym samym rozmawiać z naszym partnerem. Jeżeli nasza relacja w realu jest dobra, szczera i uczciwa to ten kontakt wirtualny będzie na płytkim poziomie i raczej małe szanse żeby przerodził się w coś więcej. Ot zwykła rozmowa ludzi o tym co ich interesuje.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 25 października 2020 - 02:13~blue napisał:Jam uważam, że należy o każdej internetowej znajomości mówić swojemu partnerowi i zdawać sobie sprawę z tego co nam zastępuje ten wirtualny kontakt i czemu nie możemy o tym samym rozmawiać z naszym partnerem. Jeżeli nasza relacja w realu jest dobra, szczera i uczciwa to ten kontakt wirtualny będzie na płytkim poziomie i raczej małe szanse żeby przerodził się w coś więcej. Ot zwykła rozmowa ludzi o tym co ich interesuje.
Piątka to ty ?
:)))
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 25 października 2020 - 09:59~raz napisał:~blue napisał:Jam uważam, że należy o każdej internetowej znajomości mówić swojemu partnerowi i zdawać sobie sprawę z tego co nam zastępuje ten wirtualny kontakt i czemu nie możemy o tym samym rozmawiać z naszym partnerem. Jeżeli nasza relacja w realu jest dobra, szczera i uczciwa to ten kontakt wirtualny będzie na płytkim poziomie i raczej małe szanse żeby przerodził się w coś więcej. Ot zwykła rozmowa ludzi o tym co ich interesuje.
Piątka to ty ?
:)))
a nawet jakby to co?Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 25 października 2020 - 22:49Gdyby się mówiło, nie byłoby zdrad. Nie o tym tutaj rozmawiamy. Odnoszę wrażenie, że podskórnie odbywa się tu jakiś sąd nad kobietami. Fa et Ci utknął w Internecie? Na pewno zawaliłaś. Ty się za mało starałaś, za często byłaś zmęczona, nie mówiłaś lub za dużo gadałaś, za dużo o dzieciach, codziennością zamęczyłaś podarły ci się koronkowe gacie.. Czyli facet się nudził, męczył, i co teraz chcesz? Facet nie musi podsycać zaciekawiać, itp. Rzygać mi się chce. Jesteśmy strażniczkami świata?
..
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 26 października 2020 - 08:28~Miazga napisał:Gdyby się mówiło, nie byłoby zdrad. Nie o tym tutaj rozmawiamy. Odnoszę wrażenie, że podskórnie odbywa się tu jakiś sąd nad kobietami. Fa et Ci utknął w Internecie? Na pewno zawaliłaś. Ty się za mało starałaś, za często byłaś zmęczona, nie mówiłaś lub za dużo gadałaś, za dużo o dzieciach, codziennością zamęczyłaś podarły ci się koronkowe gacie.. Czyli facet się nudził, męczył, i co teraz chcesz? Facet nie musi podsycać zaciekawiać, itp. Rzygać mi się chce. Jesteśmy strażniczkami świata?
Ktoś musi.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 28 października 2020 - 01:47Fajnie, jak nie musi, a chce. Z przymusu nic dobrego się nie urodzi.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 28 października 2020 - 09:44~Miazga napisał:Fajnie, jak nie musi, a chce. Z przymusu nic dobrego się nie urodzi.
tak, fajnie, bardzo fajnie
ale w życiu czasami trzeba zrobić coś co się musi a nie koniecznie chce
chociażby zapłacić podatki;-)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 28 października 2020 - 16:43~blue napisał:~otis napisał:~blue napisał:~Miazga napisał:
Więzi zaciągnięte przez komunikatory.. Intymność, zwierzenia, osoba idealna, bo wykreować można wszystko. Nie widać brudnych skarpet, porozwalanych gaci, tępego spojrzenia w tv. Raj
to chyba nie więzi, zwykła sympatia, lubienie kogoś
tak jak w realu z jednymi można porozmawiać bo potrafią a z innymi nie bo rozmowa się klei
jak jest się z kimś blisko a ten ktoś blisko jest z tobą to nie ma skarpet, porozwalanych gaci, tępego patrzenia w TV chyba, że oboje to lubią
ja akurat nie jestem za miłością zaborczą, lubię jak mój partner rozmawia sobie z innymi kobietami, wiem którą lubi a od której stroni, która działa na niego jak na mężczyznę, ciszę się, kiedy dzieli się ze mną tymi wrażeniami
nawet lubię te igiełki zazdrości, które czasami kłują serce
on ze mną jest bo chce ale nie musi, dobrze o tym wie
tak chyba jest najzdrowiej, moim zdaniem
Wszystko zależy jakie jest podejście do takiej wirtualnej znajomości.
Sympatię czuć do kogoś to nie grzech, zwłaszcza jak tej osoby się nigdy nie widziało. Dzięki takim kontaktom można czasami dużo dobrego zrobić (dla innych ale i dla siebie samego).
Idealizowanie czy sztuczne kreowanie wyobrażenia o takiej osobie z kontaktu w sieci jest już niebezpieczne dla obu stron.
Może się bowiem okazać że ten ideał nie był szczery w swoim postępowaniu.
Rzadko które małżeństwo stać na taką komunikację a tam gdzie tej komunikacji brakuje zaczynają się problemy...
Czasami trzęsienie ziemi w związku potrafi tą komunikację przywrócić a nawet sprawić, że się umiejętności komunikacyjne bardzo rozwiną. Może to jest tak, że jak się komuś nie chciało inwestować w związek to po katastrofie zaczyna się chcieć jak się widzi, że może bardzo szybko stracić to o co się nie dbało a warto było?
To, że ideał bywa nie szczery, to trudno. Taka przygoda gdzie ktoś bardzo mocno się zaangażował w relację internetową a ta okazała się iluzją uczy na przyszłość by w takie coś nie wchodzić.
Szkody, które może taka znajomość internetowa poczynić w realnym związku mogą być już nie do naprawienia. Wszystko zależy od tego jak mocna była relacja w tym realnym związku. Jam uważam, że należy o każdej internetowej znajomości mówić swojemu partnerowi i zdawać sobie sprawę z tego co nam zastępuje ten wirtualny kontakt i czemu nie możemy o tym samym rozmawiać z naszym partnerem. Jeżeli nasza relacja w realu jest dobra, szczera i uczciwa to ten kontakt wirtualny będzie na płytkim poziomie i raczej małe szanse żeby przerodził się w coś więcej. Ot zwykła rozmowa ludzi o tym co ich interesuje.
Zgadzam się w 100% :)
Jedno wtrącę, katastrofa w związku dla jednych to zwykłe oddalenie się od siebie na skutek zaniedbań jednego bądź obojga partnerów, dla innych to jednorazowa zdrada pod wpływem chwili, dla jeszcze innych zdrady z pełną premedytacją bez skrupułów bez poczucia własnej winy a wręcz z przekonaniem o 100% winie zdradzonego partnera (Jak ktoś to pięknie napisał brak empatii...).
Tak czy inaczej katastrofa katastrofie nie jest równa dlatego jedna potrafi związek uleczyć a inne go pogrzebać. No i są jeszcze pojedyncze przypadki szczególne których nie da się generalnie ogarnąć :P
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 28 października 2020 - 17:34~otis napisał:No i są jeszcze pojedyncze przypadki szczególne których nie da się generalnie ogarnąć :P
...i nie pasują do powszechnych schematówUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 28 października 2020 - 21:07~Miazga napisał:Gdyby się mówiło, nie byłoby zdrad. Nie o tym tutaj rozmawiamy. Odnoszę wrażenie, że podskórnie odbywa się tu jakiś sąd nad kobietami. Fa et Ci utknął w Internecie? Na pewno zawaliłaś. Ty się za mało starałaś, za często byłaś zmęczona, nie mówiłaś lub za dużo gadałaś, za dużo o dzieciach, codziennością zamęczyłaś podarły ci się koronkowe gacie.. Czyli facet się nudził, męczył, i co teraz chcesz? Facet nie musi podsycać zaciekawiać, itp. Rzygać mi się chce. Jesteśmy strażniczkami świata?
..
@Miazgo, nie jesteśmy strażniczkami po prostu jesteśmy kobietami.
Kobiety nie są równe mężczyznom.
Są o znacznie lepsze i zawsze takie były.
Cokolwiek dasz kobiecie ona to powiększy;-)
Jeśli podasz jej nasienie da ci dziecko.
Jeśli dasz jej dach nad głową ona stworzy ci dom.
Jeśli przyniesiesz pożywienie ona sprawi z niego ucztę dla smaku i powonienia.
Jeśli będziesz się do niej uśmiechał, będziesz życzliwy ona odda ci serce.
Pomnaża i powiększa to, co jest jej dane.
Więc jeśli dasz jej bzdury, przygotuj się na tonę gówna!
To dotyczy dojrzałych i świadomych swojej kobiecości kobiet.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 28 października 2020 - 21:27~blue napisał:~otis napisał:No i są jeszcze pojedyncze przypadki szczególne których nie da się generalnie ogarnąć :P
...i nie pasują do powszechnych schematów
Dokładnie.
Ci co nie pasują do ogólnie przyjętych schematów:
- są popierdoleni lub
- są idealistami lub
- są wybitnymi ludźmi lub
- są samobójcami.
W każdym z w/w przypadków ostatecznie są przegrani...
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 28 października 2020 - 22:43~otis napisał:~blue napisał:~otis napisał:No i są jeszcze pojedyncze przypadki szczególne których nie da się generalnie ogarnąć :P
...i nie pasują do powszechnych schematów
Dokładnie.
Ci co nie pasują do ogólnie przyjętych schematów:
- są popierdoleni lub
- są idealistami lub
- są wybitnymi ludźmi lub
- są samobójcami.
W każdym z w/w przypadków ostatecznie są przegrani...
ja jestem popierdoloną idealistką i nie czuję się przegrana
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 28 października 2020 - 23:23https://youtu.be/kzAc7uxWld8
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 29 października 2020 - 19:01Ani ja nie czuję się przegrana
Popierdolina, owszem. Ale nie przegrana.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 01 listopada 2020 - 07:42Też się nie czułem do czasu kiedy żona uświadomiła mi że mój sposób patrzenia na świat mnie pogrąży...
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie