Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Dlaczego facet unika seksu

Rozpoczęte przez ~Aniołek, 06 lut 2018
  • avatar ~CzasTopieniadz ~CzasTopieniadz
    ~CzasTopieniadz
    Napisane 15 listopada 2020 - 14:22
    ~Robert1971 napisał:
    ~Kwitnąca napisał:

    A niby jak to zadziała? Ona chce seksu a Jemu już się nie chce i w relacji przyjacielskiej co się zmieni? Że będzie nie 1x 2 tyg tylko 1x2mc?

    Bo ona tkwi w błędnym przekonaniu, że seks uprawia się 'dla spuszczenia z krzyża', a nie dla zacieśniania dobrej relacji.

    Dojrzali ludzie seks traktują jako narzędzie do szczęścia, a nie szczęście samo w sobie.

    Gdy ona będzie dla nie go przyjacielem - kimś faktycznie bliskim, kto współpracuje (to bardzo ważne).
    Seks przyjdzie sam.

    Ale kiedy ona jest dla niego gestapowcem i wiecznym dozorcą oraz wymagającym ciągle jak nie tego, to tamtego...
    A może nawet wredną jędzą...

    Seksu się nie odechciewa.
    Niestety.


    Czy jestem wredna jedza? Nie sadze...probowalam rozmow i nic. On unika tego tematu. Mowi ze stres, praca...ale zawsze pracowal a mimo to kiedys robilismy to duzo czesciej....
    Tak, jestem zla, jak ktos juz napisal jaka dla kobiety noc taki dzien. Dla mnie seks to wyrazenie uczuc i budowanie bliskosci,wiezi z kims kogo kocham. A jak jej nie ma czuje sie odrzucona jako kobieta. Na codzien sfrustrowana. Gdy czuje sie pozadana moge gory przenosic.
    Moze za mocno chce,moze powinnam olac, ale choc "rewanzuje sie " gdy on chce to tak niczego nie zmienia, nie sprawia ze stara sie bardziej...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 15 listopada 2020 - 14:42
    ~CzasTopieniadz napisał:
    ~Robert1971 napisał:
    ~Kwitnąca napisał:

    A niby jak to zadziała? Ona chce seksu a Jemu już się nie chce i w relacji przyjacielskiej co się zmieni? Że będzie nie 1x 2 tyg tylko 1x2mc?

    Bo ona tkwi w błędnym przekonaniu, że seks uprawia się 'dla spuszczenia z krzyża', a nie dla zacieśniania dobrej relacji.

    Dojrzali ludzie seks traktują jako narzędzie do szczęścia, a nie szczęście samo w sobie.

    Gdy ona będzie dla nie go przyjacielem - kimś faktycznie bliskim, kto współpracuje (to bardzo ważne).
    Seks przyjdzie sam.

    Ale kiedy ona jest dla niego gestapowcem i wiecznym dozorcą oraz wymagającym ciągle jak nie tego, to tamtego...
    A może nawet wredną jędzą...

    Seksu się nie odechciewa.
    Niestety.


    Czy jestem wredna jedza? Nie sadze...probowalam rozmow i nic. On unika tego tematu. Mowi ze stres, praca...ale zawsze pracowal a mimo to kiedys robilismy to duzo czesciej....
    Tak, jestem zla, jak ktos juz napisal jaka dla kobiety noc taki dzien. Dla mnie seks to wyrazenie uczuc i budowanie bliskosci,wiezi z kims kogo kocham. A jak jej nie ma czuje sie odrzucona jako kobieta. Na codzien sfrustrowana. Gdy czuje sie pozadana moge gory przenosic.
    Moze za mocno chce,moze powinnam olac, ale choc "rewanzuje sie " gdy on chce to tak niczego nie zmienia, nie sprawia ze stara sie bardziej...

    Mówisz mu "nie" kiedy on chce seksu żeby dać mu nauczkę?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 15 listopada 2020 - 14:43
    ~444 napisał:
    ~CzasTopieniadz napisał:
    ~Robert1971 napisał:
    ~Kwitnąca napisał:

    A niby jak to zadziała? Ona chce seksu a Jemu już się nie chce i w relacji przyjacielskiej co się zmieni? Że będzie nie 1x 2 tyg tylko 1x2mc?

    Bo ona tkwi w błędnym przekonaniu, że seks uprawia się 'dla spuszczenia z krzyża', a nie dla zacieśniania dobrej relacji.

    Dojrzali ludzie seks traktują jako narzędzie do szczęścia, a nie szczęście samo w sobie.

    Gdy ona będzie dla nie go przyjacielem - kimś faktycznie bliskim, kto współpracuje (to bardzo ważne).
    Seks przyjdzie sam.

    Ale kiedy ona jest dla niego gestapowcem i wiecznym dozorcą oraz wymagającym ciągle jak nie tego, to tamtego...
    A może nawet wredną jędzą...

    Seksu się nie odechciewa.
    Niestety.


    Czy jestem wredna jedza? Nie sadze...probowalam rozmow i nic. On unika tego tematu. Mowi ze stres, praca...ale zawsze pracowal a mimo to kiedys robilismy to duzo czesciej....
    Tak, jestem zla, jak ktos juz napisal jaka dla kobiety noc taki dzien. Dla mnie seks to wyrazenie uczuc i budowanie bliskosci,wiezi z kims kogo kocham. A jak jej nie ma czuje sie odrzucona jako kobieta. Na codzien sfrustrowana. Gdy czuje sie pozadana moge gory przenosic.
    Moze za mocno chce,moze powinnam olac, ale choc "rewanzuje sie " gdy on chce to tak niczego nie zmienia, nie sprawia ze stara sie bardziej...

    Mówisz mu "nie" kiedy on chce seksu żeby dać mu nauczkę?

    A jeżeli możesz i chcesz to napisz nam tu co w nim lubisz, co Ci się w nim podoba?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~CzasTopieniadz ~CzasTopieniadz
    ~CzasTopieniadz
    Napisane 15 listopada 2020 - 15:01
    ~444 napisał:
    ~444 napisał:
    ~CzasTopieniadz napisał:
    ~Robert1971 napisał:
    ~Kwitnąca napisał:

    A niby jak to zadziała? Ona chce seksu a Jemu już się nie chce i w relacji przyjacielskiej co się zmieni? Że będzie nie 1x 2 tyg tylko 1x2mc?

    Bo ona tkwi w błędnym przekonaniu, że seks uprawia się 'dla spuszczenia z krzyża', a nie dla zacieśniania dobrej relacji.

    Dojrzali ludzie seks traktują jako narzędzie do szczęścia, a nie szczęście samo w sobie.

    Gdy ona będzie dla nie go przyjacielem - kimś faktycznie bliskim, kto współpracuje (to bardzo ważne).
    Seks przyjdzie sam.

    Ale kiedy ona jest dla niego gestapowcem i wiecznym dozorcą oraz wymagającym ciągle jak nie tego, to tamtego...
    A może nawet wredną jędzą...

    Seksu się nie odechciewa.
    Niestety.


    Czy jestem wredna jedza? Nie sadze...probowalam rozmow i nic. On unika tego tematu. Mowi ze stres, praca...ale zawsze pracowal a mimo to kiedys robilismy to duzo czesciej....
    Tak, jestem zla, jak ktos juz napisal jaka dla kobiety noc taki dzien. Dla mnie seks to wyrazenie uczuc i budowanie bliskosci,wiezi z kims kogo kocham. A jak jej nie ma czuje sie odrzucona jako kobieta. Na codzien sfrustrowana. Gdy czuje sie pozadana moge gory przenosic.
    Moze za mocno chce,moze powinnam olac, ale choc "rewanzuje sie " gdy on chce to tak niczego nie zmienia, nie sprawia ze stara sie bardziej...

    Mówisz mu "nie" kiedy on chce seksu żeby dać mu nauczkę?
    Wiem ze to niskie ale tak.nie mam innych sposobow...

    A jeżeli możesz i chcesz to napisz nam tu co w nim lubisz, co Ci się w nim podoba?


    Jest pracowity
    Pomaga w domu i przy dzieciach(dzieci sa male)
    Czesto dzwoni gdy jest w pracy by zapytac jak mija mi dzien
    Caluje na przywitanie( choc nie sa to niestety namietne pocalunki) i gdy wychodzi

    Moze stalismy sie tylko rodzicami i ta namietnosc zgubila sie gdzies po drodze.
    Nie umiem sama znalesc tej drogi by ja odnalesc wiec gubie sie i przyjmuje taka postawe. Sama juz niexprzytule, odpycham choc w glebi brakuje mi nawet tych przytulan.


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 15 listopada 2020 - 15:18
    ~CzasTopieniadz napisał:
    ~444 napisał:
    ~444 napisał:
    ~CzasTopieniadz napisał:
    ~Robert1971 napisał:
    ~Kwitnąca napisał:

    A niby jak to zadziała? Ona chce seksu a Jemu już się nie chce i w relacji przyjacielskiej co się zmieni? Że będzie nie 1x 2 tyg tylko 1x2mc?

    Bo ona tkwi w błędnym przekonaniu, że seks uprawia się 'dla spuszczenia z krzyża', a nie dla zacieśniania dobrej relacji.

    Dojrzali ludzie seks traktują jako narzędzie do szczęścia, a nie szczęście samo w sobie.

    Gdy ona będzie dla nie go przyjacielem - kimś faktycznie bliskim, kto współpracuje (to bardzo ważne).
    Seks przyjdzie sam.

    Ale kiedy ona jest dla niego gestapowcem i wiecznym dozorcą oraz wymagającym ciągle jak nie tego, to tamtego...
    A może nawet wredną jędzą...

    Seksu się nie odechciewa.
    Niestety.


    Czy jestem wredna jedza? Nie sadze...probowalam rozmow i nic. On unika tego tematu. Mowi ze stres, praca...ale zawsze pracowal a mimo to kiedys robilismy to duzo czesciej....
    Tak, jestem zla, jak ktos juz napisal jaka dla kobiety noc taki dzien. Dla mnie seks to wyrazenie uczuc i budowanie bliskosci,wiezi z kims kogo kocham. A jak jej nie ma czuje sie odrzucona jako kobieta. Na codzien sfrustrowana. Gdy czuje sie pozadana moge gory przenosic.
    Moze za mocno chce,moze powinnam olac, ale choc "rewanzuje sie " gdy on chce to tak niczego nie zmienia, nie sprawia ze stara sie bardziej...

    Mówisz mu "nie" kiedy on chce seksu żeby dać mu nauczkę?
    Wiem ze to niskie ale tak.nie mam innych sposobow...

    A jeżeli możesz i chcesz to napisz nam tu co w nim lubisz, co Ci się w nim podoba?


    Jest pracowity
    Pomaga w domu i przy dzieciach(dzieci sa male)
    Czesto dzwoni gdy jest w pracy by zapytac jak mija mi dzien
    Caluje na przywitanie( choc nie sa to niestety namietne pocalunki) i gdy wychodzi

    Moze stalismy sie tylko rodzicami i ta namietnosc zgubila sie gdzies po drodze.
    Nie umiem sama znalesc tej drogi by ja odnalesc wiec gubie sie i przyjmuje taka postawe. Sama juz niexprzytule, odpycham choc w glebi brakuje mi nawet tych przytulan.



    Nie jestem specjalistą ale mam takie przeczucie, że jak się przełamiesz i zaczniesz przytulać (np. wyznaczysz sobie taki cel 3 przytulasy dziennie bez okazji) to może osiągniesz cel w postaci odwzajemnienia tego przytulania przez niego.
    My kobiety w genach mamy dbanie o ciepło ogniska domowego, wystarczy być kobietą (zadaj sobie pytanie czy czasami nie powielasz błędów swojej matki i nie zachowujesz się jak ona w stosunku do twojego ojca albo masz jakąś złość w stosunku do facetów tak wogóle i to teraz z Ciebie wypływa a niekoniecznie ma przeciez związek z tym jaki ten Twój facet faktycznie jest?). Może poczytaj o tym jakie oczekiwania w stosunku do kobiet ma mężczyzna. Bardzo fajny artykuł niedawno czytałam o syndromie madonny i ladacznicy u facetów. Tak im się czasami zdarza, że matkę swoich dzieci zaczynają traktować z tak przeogromnym szacunkiem że zapominają ze to taka sama kobieta jak kurwa w burdelu i potrafi zrobić mu to samo co ona.
    Robert De Niro miał ten problem, nie wyobrażał sobie żeby jego żona, matka jego dzieci robiła mu loda a potem tymi ustami całowała jego szkraby, dobre co nie?
    problem może być błahy typu on przepracowany i zestresowany a ty obrażona i konflikt się kręci (nie jesteście zainteresowani porozumieniem tylko sobie walczycie) albo poważniejszy wynikający z lęków, niedojrzałości emocjonalnej itp.
    W każdym bądź razie zapomnij, że tu najdziesz fachową pomoc.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~CzasTopieniadz ~CzasTopieniadz
    ~CzasTopieniadz
    Napisane 15 listopada 2020 - 15:33
    Dzieki za odpowiedz.
    W domu ma wszystko.posprzatane, obiad na stole, nigdy w dresach kobiete w dzien a w nocy kochanke, krora tego seksu pragnie.

    Ja nie dostaje tego czego potrzebuje wiec jest to transakcja z korzyscia dla jednej osoby tylko.
    On twierdzi ze to z przemeczenia.ze tak samo mu sie podobam i mnie kocha jak na poczatku.
    I zgadza sie ze mna ze powinnismy to robic czesciej. A jednak nic sie nie zmienia....
    Czy przyjmujac postawe obojetna dobrze robie?
    Mam w sobie wiele dumy i wiecznie ubieganie sie o seks to ponizenie...szczegolnie dla kobiety.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 15 listopada 2020 - 15:47
    ~CzasTopieniadz napisał:
    Dzieki za odpowiedz.
    W domu ma wszystko.posprzatane, obiad na stole, nigdy w dresach kobiete w dzien a w nocy kochanke, krora tego seksu pragnie.

    Ja nie dostaje tego czego potrzebuje wiec jest to transakcja z korzyscia dla jednej osoby tylko.
    On twierdzi ze to z przemeczenia.ze tak samo mu sie podobam i mnie kocha jak na poczatku.
    I zgadza sie ze mna ze powinnismy to robic czesciej. A jednak nic sie nie zmienia....
    Czy przyjmujac postawe obojetna dobrze robie?
    Mam w sobie wiele dumy i wiecznie ubieganie sie o seks to ponizenie...szczegolnie dla kobiety.

    Jest taka książka, mi się bardzo podobała i swojego czasu była całkiem dobrym przewodnikiem jak postępować z facetem któremu się nie chce, polecam.
    Dlaczego mężczyźni kochają zołzy, autorstwa: Sherry Argov
    Jak się nie przyda to przynajmniej się pośmiejesz.

    a tak na marginesie kiedyś spotkałam się ze stwierdzeniem, że aby w związku było dobrze potrzeba trochę stresu czyli tej odrobiny niepokoju że nic nie trwa wiecznie i można coś co jest dobre i fajne stracić poprzez własne zaniedbanie
    kto ma ten stres zapewnić, ten który odczuwa że czegoś mu w tym związku brak

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Najgłupsze ~Najgłupsze
    ~Najgłupsze
    Napisane 15 listopada 2020 - 16:37
    ~CzasTopieniadz napisał:


    (...) Mam w sobie wiele dumy i wiecznie ubieganie sie o seks to ponizenie...szczegolnie dla kobiety (...)


    Ale piszesz, że też odmawiasz... (czytaj: poniżasz) więc może jednak zmień taktykę. Może on myśli, że Ty nie jesteś zainteresowana... i tyle - skoro co jakiś czas odbija się od Ciebie jak od ściany.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aniołek ~Aniołek
    ~Aniołek
    Napisane 15 listopada 2020 - 16:41
    ~CzasTopieniadz napisał:
    Dzieki za odpowiedz.
    W domu ma wszystko.posprzatane, obiad na stole, nigdy w dresach kobiete w dzien a w nocy kochanke, krora tego seksu pragnie.

    Ja nie dostaje tego czego potrzebuje wiec jest to transakcja z korzyscia dla jednej osoby tylko.
    On twierdzi ze to z przemeczenia.ze tak samo mu sie podobam i mnie kocha jak na poczatku.
    I zgadza sie ze mna ze powinnismy to robic czesciej. A jednak nic sie nie zmienia....
    Czy przyjmujac postawe obojetna dobrze robie?
    Mam w sobie wiele dumy i wiecznie ubieganie sie o seks to ponizenie...szczegolnie dla kobiety.

    Przeczytawszy to co napisałaś o Waszym związku mam wątpliwości czy on ma to czego potrzebuje, czy to nie jest tylko Twoje przypuszczenie.
    Pytasz czy przyjmując postawę obojętną dobrze robisz... Skąd Ci w ogóle taki pomysł do głowy przyszedł, by być obojętną podczas gdy chcesz od niego czegoś zupełnie innego niż pokazujesz?
    Czy nie jest przypadkiem tak, że brakuje Ci większej adoracji z jego strony? Zdobywania? Zaskakiwania czy inicjowania seksu? Czy nie jest tak, że w Twoim wyobrażeniu zdobywanie i inicjowanie to zadanie dla mężczyzny?
    A gdy on inicjuje cokolwiek Ty "każesz" go swoją obojętnością, by "poczuł" jak Ty się czujesz, gdy Ty chcesz a on nie?
    Czy on Ci odmawia seksu? Czy zbyt rzadko go inicjuje?
    Uważam, że nie warto być sztucznie obojętną, gdyż taką postawą sprawiasz krzywdę przede wszystkim sobie, jesteś nieprawdziwa, do tego on odbiera zupełnie inaczej te sygnały i nie wie o co Ci chodzi. Nie wie czy jesteś zmęczona, obrażona, czy chora...
    Pozdrawiam :)


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~CzasTopieniadz ~CzasTopieniadz
    ~CzasTopieniadz
    Napisane 15 listopada 2020 - 16:57


    Ale piszesz, że też odmawiasz... (czytaj: poniżasz) więc może jednak zmień taktykę. Może on myśli, że Ty nie jesteś zainteresowana... i tyle - skoro co jakiś czas odbija się od Ciebie jak od ściany.

    On wie czemu odmawiam i za co jestem na niego zla.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 15 listopada 2020 - 17:00
    ~CzasTopieniadz napisał:
    Dzieki za odpowiedz.
    W domu ma wszystko.posprzatane, obiad na stole, nigdy w dresach kobiete w dzien a w nocy kochanke, krora tego seksu pragnie.

    Ja nie dostaje tego czego potrzebuje wiec jest to transakcja z korzyscia dla jednej osoby tylko.
    On twierdzi ze to z przemeczenia.ze tak samo mu sie podobam i mnie kocha jak na poczatku.
    I zgadza sie ze mna ze powinnismy to robic czesciej. A jednak nic sie nie zmienia....
    Czy przyjmujac postawe obojetna dobrze robie?
    Mam w sobie wiele dumy i wiecznie ubieganie sie o seks to ponizenie...szczegolnie dla kobiety.

    A i ubieganie się o seks nie jest poniżające, to Ty tak myślisz. Ja tak ubiegam się o seks i nawet czasami mi odmawia i wcale nie czuję się upokorzona po prostu ma prawo nie chcieć z różnych względów. Przestań sie obrazać i inicjuj jak potrzebujesz tego seksu ale jak napisał @Aniołek wcale nie o seks może Ci chodzić.
    Naturalne jest że namiętność w związku ulega przeobrażeniu z czasem.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 15 listopada 2020 - 17:13
    ~CzasTopieniadz napisał:

    On wie czemu odmawiam i za co jestem na niego zla.

    Tobie się wydaje, że on wie...

    On może wcale tego nie wiedzieć i domyślać się czegoś zupełnie innego.

    I tak możecie krążyć wokół siebie po zupełnie różnych orbitach.

    Powtórzę co napisałem wcześniej - potraktuj go jak osobę bliską
    Wtedy opadną zasłony i zostaną zburzone mury. Przestaniecie się czegokolwiek domyślać a co ważne zaczniecie sobie zwyczajnie i wprost - jak ludzie - mówić, a nie bawić się resztę życia w ciuciubabkę ;-).

    Bycie obojętnym - szczególnie z Twojej (kobiety) strony - to jak najgorsza z możliwych, postawa.
    Destrukcja związku.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 15 listopada 2020 - 17:16
    jakbyś była mężczyzną to tutejsi koledzy kazali by ci sprawdzić czy aby rogów nie masz
    więc to też weź pod uwagę, może ma kochankę?;-)

    ale jak to się sprawdza to już ci chłopaki pomogą

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kwitnąca Wiśnia ~Kwitnąca Wiśnia
    ~Kwitnąca Wiśnia
    Napisane 15 listopada 2020 - 17:25
    ~444 napisał:
    jakbyś była mężczyzną to tutejsi koledzy kazali by ci sprawdzić czy aby rogów nie masz
    więc to też weź pod uwagę, może ma kochankę?;-)

    ale jak to się sprawdza to już ci chłopaki pomogą


    Może nawet niekoniecznie kochankę taką w tym podstawowym znaczeniu, a obiekt westchnień, np. w pracy...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~CzasTopieniadz ~CzasTopieniadz
    ~CzasTopieniadz
    Napisane 15 listopada 2020 - 17:41
    Aniolek,
    Z ust mi to wyjelas. Tak. Bardzo brakuje mi adorowania i inicjowania z jego strony. Czuje sie mniej wartosciowa jako kobieta. Czuje sie tylko mamusia jego dzieci.
    Nie inicjuję za bardzo bo po pierwsze tak mam ze uwazam iz to powinien robic mezczyzna,przynajmniej czesciej,bo wtwdy poczucie mojwj wartosci wzrasta ,ze on chce,pragnie sam z siebie. Nie inicjuje tez bo jestem urazona ze robi to tak rzadko a i tez i boje sie odmowy.
    Pytasz czy odmowil, tak,zdarzalo sie i stad ten uraz. Bywalo ze okazywalam,ze mam ochote a on tylko przepraszal ale jest zmeczony . To nastepny raz "ja bylam zmeczona". Rozmow bylo wiele z mojej strony i zarzutow ze moze kogos ma itp le wciaz ta sama wymowka ze zmeczony i,ze wie, ze powinien byc czesciej,i ze bedzie sie staral. Jest rzadziej tez przez to ze jestem zla i sie rewanzuję.wiem ze to zle i do niczego nie prowadzi ale mam uraz.
    Kiedys mimo mojego zmeczenia zawsze mial co chcial. Nie odmawialam bo inicjatywy z jego strony byly znacznie czestsze wiec problemu nie bylo.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 15 listopada 2020 - 17:44
    ~Kwitnąca napisał:
    ~444 napisał:
    jakbyś była mężczyzną to tutejsi koledzy kazali by ci sprawdzić czy aby rogów nie masz
    więc to też weź pod uwagę, może ma kochankę?;-)

    ale jak to się sprawdza to już ci chłopaki pomogą


    Może nawet niekoniecznie kochankę taką w tym podstawowym znaczeniu, a obiekt westchnień, np. w pracy...

    I to wzdychanie do obiektu zabiera ochotę na seks z żoną?
    Ciekawe jak dla mnie zjawisko:-)

    Czasami ochotę zabiera po prostu koniec miłości. Jest klika oznak które wskazują że miłość się skończyła i przyszła pora na decyzje;-)
    Brak wzajemności i współpracy to jedna z nich jak również brak seksu, dążenia do bliskości, rozmów na tematy inne niż organizacja życia domowego. Unikanie się, męczenie się w swoim towarzystwie a zwłaszcza kiedy bez partnera w pobliżu ktoś czuje się znacznie lepiej niż przy nim.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 15 listopada 2020 - 17:47
    ~CzasTopieniadz napisał:
    Aniolek,
    Z ust mi to wyjelas. Tak. Bardzo brakuje mi adorowania i inicjowania z jego strony. Czuje sie mniej wartosciowa jako kobieta. Czuje sie tylko mamusia jego dzieci.
    Nie inicjuję za bardzo bo po pierwsze tak mam ze uwazam iz to powinien robic mezczyzna,przynajmniej czesciej,bo wtwdy poczucie mojwj wartosci wzrasta ,ze on chce,pragnie sam z siebie. Nie inicjuje tez bo jestem urazona ze robi to tak rzadko a i tez i boje sie odmowy.
    Pytasz czy odmowil, tak,zdarzalo sie i stad ten uraz. Bywalo ze okazywalam,ze mam ochote a on tylko przepraszal ale jest zmeczony . To nastepny raz "ja bylam zmeczona". Rozmow bylo wiele z mojej strony i zarzutow ze moze kogos ma itp le wciaz ta sama wymowka ze zmeczony i,ze wie, ze powinien byc czesciej,i ze bedzie sie staral. Jest rzadziej tez przez to ze jestem zla i sie rewanzuję.wiem ze to zle i do niczego nie prowadzi ale mam uraz.
    Kiedys mimo mojego zmeczenia zawsze mial co chcial. Nie odmawialam bo inicjatywy z jego strony byly znacznie czestsze wiec problemu nie bylo.

    No to już wiesz wszystko. Dostajesz w sensie zaangażowania w te sprawy dokładnie to co sama dajesz czyli nic.
    Dlaczego to facet ma zawsze inicjować ja się pytam?
    Facet też człowiek i może mu się nie chcieć. a poza tym to jesteś mamuśka i na co się tu obrażać?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Najgłupsze ~Najgłupsze
    ~Najgłupsze
    Napisane 15 listopada 2020 - 17:50
    ~CzasTopieniadz napisał:


    (...) Kiedys mimo mojego zmeczenia zawsze mial co chcial. Nie odmawialam (...)


    Hehe - jakie piękne podejście do seksu... pełne romantyzmu :P
    "Miał co chciał" :) ... - "nie odmawiałam" - no no - nie ma co - bohaterska postawa :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 15 listopada 2020 - 17:51
    ~444 napisał:
    ~CzasTopieniadz napisał:
    Aniolek,
    Z ust mi to wyjelas. Tak. Bardzo brakuje mi adorowania i inicjowania z jego strony. Czuje sie mniej wartosciowa jako kobieta. Czuje sie tylko mamusia jego dzieci.
    Nie inicjuję za bardzo bo po pierwsze tak mam ze uwazam iz to powinien robic mezczyzna,przynajmniej czesciej,bo wtwdy poczucie mojwj wartosci wzrasta ,ze on chce,pragnie sam z siebie. Nie inicjuje tez bo jestem urazona ze robi to tak rzadko a i tez i boje sie odmowy.
    Pytasz czy odmowil, tak,zdarzalo sie i stad ten uraz. Bywalo ze okazywalam,ze mam ochote a on tylko przepraszal ale jest zmeczony . To nastepny raz "ja bylam zmeczona". Rozmow bylo wiele z mojej strony i zarzutow ze moze kogos ma itp le wciaz ta sama wymowka ze zmeczony i,ze wie, ze powinien byc czesciej,i ze bedzie sie staral. Jest rzadziej tez przez to ze jestem zla i sie rewanzuję.wiem ze to zle i do niczego nie prowadzi ale mam uraz.
    Kiedys mimo mojego zmeczenia zawsze mial co chcial. Nie odmawialam bo inicjatywy z jego strony byly znacznie czestsze wiec problemu nie bylo.

    No to już wiesz wszystko. Dostajesz w sensie zaangażowania w te sprawy dokładnie to co sama dajesz czyli nic.
    Dlaczego to facet ma zawsze inicjować ja się pytam?
    Facet też człowiek i może mu się nie chcieć. a poza tym to jesteś mamuśka i na co się tu obrażać?

    moja droga przemyśl sobie to, że życie to nie jest komedia romantyczna, serial o miłości ani Harlequin.
    Masz normalnego faceta być może po prostu zbyt zmęczonego na to żeby inicjować cokolwiek. Może do pracy pójdziesz za niego a on niech se w domu odpocznie?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 15 listopada 2020 - 17:53
    ~Najgłupsze napisał:
    ~CzasTopieniadz napisał:


    (...) Kiedys mimo mojego zmeczenia zawsze mial co chcial. Nie odmawialam (...)


    Hehe - jakie piękne podejście do seksu... pełne romantyzmu :P
    "Miał co chciał" :) ... - "nie odmawiałam" - no no - nie ma co - bohaterska postawa :)

    Ty to jednak bardzo romantyczny jesteś;-)

    Dziewczyna chciała powiedzieć, że się poświęcała, zero przyjemności miała a teraz żąda poświęcenia od niego to źle że taka stanowcza jest?;-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy