Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Dlaczego facet unika seksu

Rozpoczęte przez ~Aniołek, 06 lut 2018
  • avatar ~Aniołek ~Aniołek
    ~Aniołek
    Napisane 28 stycznia 2020 - 22:00
    Renato 75,
    Nie wiem jak to wygląda ze strony faceta, (chociaż x-man Ci napisał), ale zastanawiam się DLACZEGO Twój mąż stwierdził cyt. "miarka się przebrała" i " nie masz na co liczyć".
    Czy powodem takich słów na pewno jest Twoja nocna praca? Czy jego stwierdzenia, a właściwie groźby to chwilowy wyraz jego niezadowolenia czy też doszliście do ściany, a on wcale nie jest na Ciebie obrażony i poważnie tak sądzi? Był traktowany przedmiotowo?
    Jeśli nie strzelił chwilowego focha to
    a) jest bardzo prawdopodobne, że nie zamierza się płaszczyć i prosić Ciebie o seks i albo zorganizował go sobie na boku, co w dzisiejszych czasach jest banalnie proste, albo postanowił Cię chwilowo "ukarać".
    Chociaż to ostatnie o co podejrzewałabym normalnego faceta.
    Pogadałabym z nim na spokojnie, jeśli Ci zależy, ale na pewno nie przed snem :)
    b) równie prawdopodobne jest, że właśnie walnął pięścią w stół i patrzy co Ty na to :)

    X-man uszy więdną....tak tak wiem jestem na męskim forum.


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~x man ~x man
    ~x man
    Napisane 28 stycznia 2020 - 22:17
    Aniołek, w doopie mam te wasze damskie relacje,Jesteście zakłamane i próbujecie manipulować na wszystkie strony. MY prawdziwi faceci zawsze będziemy nad wami górą.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Renata 75 ~Renata 75
    ~Renata 75
    Napisane 28 stycznia 2020 - 22:26
    Z moim mężem trudno się rozmawia... Ale rozmawialiśmy i dziś i kilka dni temu. Konkluzja była taka:jak mogę się domagać czegoś (bliskości) , skoro mnie nie było obok niego dwa tygodnie temu.... a on czekał. Przecież już tyle razy o tym rozmawialiśmy -powiedział (i tu ma rację). Może dramatyzuję... To tylko głupie 3 tygodnie, a nie miesiące i lata. Po prostu nie wiem czy to chwilowe... czy ma to być tendencja stała...

    Dzięki, że się odezwałaś;-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~x man ~x man
    ~x man
    Napisane 28 stycznia 2020 - 22:32
    Renia ty się już lepiej połóż spać

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aniołek ~Aniołek
    ~Aniołek
    Napisane 28 stycznia 2020 - 22:41
    ~x napisał:
    Aniołek, w doopie mam te wasze damskie relacje(...)

    I nie uwierają Ciebie? Hmmmmmm
    Dobranoc

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aniołek ~Aniołek
    ~Aniołek
    Napisane 28 stycznia 2020 - 22:49
    ~Renata napisał:
    Z moim mężem trudno się rozmawia... Ale rozmawialiśmy i dziś i kilka dni temu. Konkluzja była taka:jak mogę się domagać czegoś (bliskości) , skoro mnie nie było obok niego dwa tygodnie temu.... a on czekał. Przecież już tyle razy o tym rozmawialiśmy -powiedział (i tu ma rację). Może dramatyzuję... To tylko głupie 3 tygodnie, a nie miesiące i lata. Po prostu nie wiem czy to chwilowe... czy ma to być tendencja stała...

    Dzięki, że się odezwałaś;-)

    Reniu,
    Niekoniecznie dramatyzujesz.
    Altualnie to dramatyzuje kolega x-man, bo mu baby na forum dla facetów piszą ;)

    Jeśli czekał na Ciebie a Ty go olałaś to czego się spodziewałaś? Może należałoby zadbać o niego, delikatnie i bez nacisków ;););) i zamiast tutaj pisać i "pracować" iść zrobić się na bóstwo i go zaskoczyć...i tyle.
    Trzymam kciuki ;)


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 29 stycznia 2020 - 02:08
    ~Aniołek napisał:

    Niekoniecznie dramatyzujesz.
    (...)
    Jeśli czekał na Ciebie a Ty go olałaś to czego się spodziewałaś? Może należałoby zadbać o niego(...)

    Właśnie tak...

    @Renata 75
    Facet jest urażony i ma ku temu słuszne powody.
    Ożenił się z Tobą i oczekuje w związku z tym współpracy, a Ty oschła, bo... ble ble ble.
    Tak można raz, drugi, dziesiąty, ale skoro staje się to regułą - on zaczyna mieć to gdzieś.

    Jeżeli jego temperament też nie jest jakiś wybujały i wystarczy mu seks raz na dwa tygodnie - jak piszesz, to...
    Sorry - on ma powody, żeby nie tylko poszukać sobie na boku.
    On ma powody, żeby zwyczajnie się wyprowadzić i prowadzić życie singla.

    No powiedz sama co on ma z tego małżeństwa?
    Gdy on musi skomleć o seks, oczekiwać, płaszczyć się i jest olewany,
    A w końcu nie jest demonem ani potworem w tym temacie.
    No sorry...

    Ja też bym się wkurzył.
    I też bym taką 'żonę' odstawił - niech się opowie, czy małżeństwo jest dla niej tym czego oczekuje, czy woli sama sobie radzić.

    Uważam, że ruch po Twojej stronie.
    Powinnaś użyć całej swojej inteligencji, seksapilu i wszelkich zasobów by... go od nowa zdobyć :-).

    Tak!
    Zdobyć, bo go tracisz, a on jest wyraźnie Tobą coraz mniej zainteresowany.
    Seks jest zmonopolizowany przez Ciebie, a Ty jako monopolistka go nie zapewniasz.
    To z jego punktu widzenia podłość.

    Skoro nic w krótkim czasie nie zmienisz w swojej postawie co do seksu z własnym mężem, możesz szykować walizkę do spakowania.

    Teraz Tobie musi zależeć, żeby go odzyskać.
    I bynajmniej nie ogranicza się to do chwilowej krótkotrwałej akcji - to działanie długofalowe, które musisz podjąć i być aktywna.
    Inaczej on nie uwierzy w Twoje dobre intencje.

    Dajesz mu do zrozumienia, że zaczęło Ci jednak zależeć - czynem, bo słowa dla faceta w takiej sytuacji, to tak jakbyś płaciła w sklepie nie prawdziwymi banknotami, tylko wycinkami z gazet.

    Masz wybór - bardzo prosty.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Renata 75 ~Renata 75
    ~Renata 75
    Napisane 29 stycznia 2020 - 13:48
    Robercie,
    Czytałam kilka razy Twój wpis. Dziękuję za ...zimny prysznic ! Biorę się do działania

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Visavis ~Visavis
    ~Visavis
    Napisane 29 lutego 2020 - 18:19
    Hej. Założyłam osobny temat, ale chyba się podczepię też tutaj.
    Mam 26 lat, zakochałam się i czuję, że mój facet również mnie bardzo kocha. Mimo to, jesteśmy ze sobą zaledwie 5 miesięcy i już mamy problemy w łóżku.
    Może to też bardzo krótko, ale on od ponad miesiąca nie inicjuje seksu, nie stara się w łóżku i jest... źle. Czuję się bardzo odrzucona, a on dzisiaj w końcu przyznał, że coś się zmieniło. Mam wysokie libido i jestem przyzwyczajona do tego, że uprawiamy seks przynajmniej raz dziennie. Już nie mam siły tego inicjować. Sugerował mi, że jestem uzależniona, ale już nawet nie o seks chodzi, tylko o uczucia. Chcę, żeby mnie pożądał, dla mnie i dla niego.
    Nasz związek jest bardzo intensywny i w krótkim czasie wiele przeżyliśmy. Mam tu na myśli między innymi 2.5 miesiąca ciąży i aborcję. Bardzo mocno to w nas uderzyło, głównie emocjonalnie, ponieważ ogromnie odczuwałam zmiany hormonalne. Tak, jak na początku byliśmy ponadprzeciętnie zgodni, tak po miesiącu ciąży zaczęliśmy się codziennie kłócić. Jakoś przetrwaliśmy ten czas i próbujemy wrócić do tego co było na samym początku. Zrozumiałam, że brak gry wstępnej itd. to nie było jego lenistwo, a raczej wynik nieporozumień i wyczerpania emocjonalnego. Przegadaliśmy to dzisiaj i jest lepiej. Widzę, że chociaż on nigdy wcześniej nie był w związku to bardzo się stara dojrzeć i chcę mu dać na to czas, pracuję nad swoją cierpliwością.
    Natomiast czuję też, że z seksem niekoniecznie będzie tak prosto. Że to jest kwestia, poza-intelektualna i poza-emocjonalna, że pożądania nie można przywrócić tylko tego chcąc.
    Stąd moje pytania:
    Czy byliście już w takiej sytuacji? Czy udało się Wam zapragnąć waszej kobiety na nowo?
    Jak mogę mu to ułatwić? Jak mogę sprawić, że będę znów go pociągać - nie ocierając się o sztuczność.
    Ja jestem dosyć wyzwolona, zanim go poznałam miałam więcej partnerów od niego i eksperymentowałam o wiele więcej w łóżku. Natomiast od samego początku nie pragnął bardziej niekonwencjonalnych zabaw, chociaż mu to proponowałam. Nie wiem, czy jeśli teraz zacznę inicjować jakieś eksperymenty to on nie poczuje zbytniej presji.
    Z góry dzięki za pomoc.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kola ~Kola
    ~Kola
    Napisane 01 marca 2020 - 02:25
    Ale wątek. Na szczęście mężczyźni nie są tak skomplikowani jak kobiety więc powody mogą być 3 :

    1. Nie chcą być traktowani przedmiotowo przez kobiety które zwyczajowo seks uczyniły sobie jako narzędzie do podporządkowania partnera.
    2. Zauważają że seks jest przereklamowany, wymaga sporo wysiłku czasu zaangazowania ale w zamian daje bardzo niewiele.
    3. Żona, partnerka itd. Jest okropna z wyglądu lub charakteru

    Może być jeszcze dodatkowy czynnik zdrowotny, starość, brak erekcji, depresja itp. ale to już nie stanowi o decyzji więc nie możemy tego rozważać w kontekście "odmowy".

    Wiekszisc o czym piszecie w kontekście odmawiania seksu typu : ma kochanke, masturbuje się itp. To już tylko następstwa a nie powody. Powody mogą być 3 jak na wstępie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kola ~Kola
    ~Kola
    Napisane 01 marca 2020 - 02:47
    ~Renata napisał:
    Wiem... że nabroiłam. Bo to ja chodzę późno spać, nie kładę się przy mężu...Ale taką mam pracę, muszę czasem popracować wieczorem... Były już z tego powodu kłótnie. Wtedy zły, krzyczał, że już nic ode mnie chce...Wiadomo ...jakiś czas posucha w łóżku... Nawet nie chciał przytulić. Myślałam, że i tym razem będzie tak samo. Ot, po jakims czasie wracało wszystko do normy... Tym razem nie... Powiedział, że już mu w łóżku nie jest potrzebna, że nie ma na co liczyć....Że tym razem miarka się przebrała... A ja upokorzona, odtrącona...wiem, na moją własną prośbę. Faceci, jak to wygląda z waszej perspektywy? Jak to naprawić?


    Masz wredny charakter. Wiedziałaś że są problemy ale olewalas. Sama próba załatwienia tematu niczym jakiegoś punktu z listy zadań świadczy o braku poszanowania uczuć. Przecież nie chodzi o jego uczucia tylko aby bylo tak jak ty chcesz prawda ? Jeśli nie chcesz tego z mężem robić to nie musisz ale postaw sprawę jasno. Rozchwianie emocjonalne męża zawdzięczasz zorganizowanej przez ciebie zabawie w dawanie i zabieranie... Jeśli ta sfera życia - seks nie jest dla ciebie ważna a służy tylko jako "narzedzie" to dla wspólnego dobra daj facetowi spokój. Albo pójdzie w masturbacje albo znajdzie kochankę albo się z tobą rozwiedzie... Ważne że nie będzie musiał cierpieć a ty seks będziesz mogła na stałe skreślić z listy obowiązków.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Inez ~Inez
    ~Inez
    Napisane 01 marca 2020 - 08:57
    Kola,
    ZNAWCO KOBIET I WUJKU DOBRA RADA!
    To, że ONA kładła się później wynika może z tego, że ON był dla niej niemiły, kłócili się..
    Problem narastał.
    Oczywiście ONA mogła jak gdyby nigdy nic wypiąć tyłek i odhaczyć kolejny punkt z obowiązków małżeńskich. Ale tak nie zrobiła!
    Zła diagnoza

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~raz ~raz
    ~raz
    Napisane 01 marca 2020 - 14:05
    ~Inez napisał:
    Kola,
    ZNAWCO KOBIET I WUJKU DOBRA RADA!
    To, że ONA kładła się później wynika może z tego, że ON był dla niej niemiły, kłócili się..
    Problem narastał.
    Oczywiście ONA mogła jak gdyby nigdy nic wypiąć tyłek i odhaczyć kolejny punkt z obowiązków małżeńskich. Ale tak nie zrobiła!
    Zła diagnoza


    Tu jest kazdy 'wujek dobra rada', nie zauwazylas tego jeszcze ? tak to jest na forum. Ludzie ludziom radzą tak to ma w zalozeniu dzialac. @kola wyrazil swoje zdanie w tym temacie i tyle. Zreszta bardzo sensownie, moim zdaniem.

    @Renta pisala jasno, ze izolowala meza w temacie sexu. Niby praca to byl powod ale pewnie prawdziwy byl inny. Jakby chciala to by dala rade mu zrobic chocby szybkiego lodzika przed wyjsciem do pracy. Jej sie po prostu nie chcialo, nie miala potrzeby, miala 'wazniejsze' sprawy.

    Maz sie wkurwil i zastosowal wzajemnosc. pierdoli to, laski nie potrzebuje. Bardzo rozsadne podejscie, zamiast sie prosic o sex ma wyjebane. Zjebala niech teraz naprawia a, nie pierdoli, ze sie czuje odrzucona chyba, ze nie widzi potrzeby.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 01 marca 2020 - 15:26
    ~Visavis napisał:

    Mam 26 lat, zakochałam się i (...) jesteśmy ze sobą zaledwie 5 miesięcy i już mamy problemy w łóżku. (...) ale on od ponad miesiąca nie inicjuje seksu, nie stara się w łóżku i jest... źle. Czuję się bardzo odrzucona, a on dzisiaj w końcu przyznał, że coś się zmieniło (...) wysokie libido i jestem przyzwyczajona do tego, że uprawiamy seks przynajmniej raz dziennie. Już nie mam siły tego inicjować. (...) że jestem uzależniona, (...) Chcę, żeby mnie pożądał, (...) związek jest bardzo intensywny i w krótkim czasie wiele przeżyliśmy (...) aborcję (...) to w nas uderzyło, głównie emocjonalnie, ponieważ ogromnie odczuwałam zmiany hormonalne. Tak, jak na początku (...) tak po miesiącu ciąży zaczęliśmy się codziennie kłócić. Jakoś przetrwaliśmy ten czas (...) Przegadaliśmy to dzisiaj i jest lepiej. (...) Czy byliście już w takiej sytuacji? Czy udało się Wam zapragnąć waszej kobiety na nowo?
    Jak mogę mu to ułatwić? Jak mogę sprawić, że będę znów go pociągać - nie ocierając się o sztuczność.
    Ja jestem dosyć wyzwolona,

    Ano jesteś... nawet bardzo.
    I tu może być Wasz problem.

    Jesteś bardzo młodą kobietą, która ma większą tendencję do patrzenia z perspektywy 'na teraz, wczoraj i najwyżej jutro.

    Trudno Ci patrzeć na związek z perspektywy dziesięciu, czy dwudziestu lat. Masz doświadczenie aż 5-ciu miesięcy i takie masz możliwości postrzegania :-), a to jednak ciut mało.

    Wydaje mi się, że Twoje podejście do życia jest całkiem młodzieńcze.

    Wiesz... ja nie wiem jak zareagowałbym na aborcję której dokonałaby moja kobieta. To jest bardzo ciężkie przeżycie - nie wizyta u dentysty - jak ktoś tu pisał.

    Aborcja to jednak pozbawienie życia nowego stworzenia - obojętnie co piszą tzw. ludzie postępowi. Pamiętaj, że tu jest pułapka emocjonalna i ci właśnie postępowcy dają się na to nabierać. Z jednej strony umniejszają rangę zabicia dziecka łonie matki, a z drugiej ci sami 'wrażliwcy' ekscytują się gwałceniem krów, czy zabijaniem zwierząt by z ich skór wyprawiać różne rzeczy - np torebki, które i tak sami noszą...
    No dom wariatów.

    Wydaje mi się, że wpadliście w ten właśnie kocioł i Twój facet może sobie z tym oto nie radzić. To trudne do poradzenia sobie - naprawdę. Masz siedzieć cicho i akceptować potworne zbrodnie dokonywane na twoim przyszłym potomstwie, i uśmiechać się udając, że nic wielkiego się nie stało.

    Hmmm...
    Rozdwojenie jaźni - może mało postępowy jestem, ale ciężko by mi było z czymś takim żyć i się uśmiechać, przejść nad wszystkim do porządku dziennego i się dupczyć z kobietą 'co najmniej raz dziennie'.

    Może taki dr Mengele do czegoś takiego byłby zdolny, ja... nie wiem :-)
    Przemyśl sobie to ze dwadzieścia razy i nie próbuj go zagadać, czy mu wytłumaczyć.

    Po prostu sugeruję delikatnie - jak najdelikatniej możesz - i na przestrzeni dłuższego czasu - może tygodni, a nawet miesięcy - wysondować jak na niego wpłynęła ta właśnie aborcja.

    Wcale niewykluczone, że on stracił do Ciebie szacunek właśnie przez aborcję - choć może o tym nie mówić ani wprost, ani nie okazywać tego w zauważalny sposób.

    To bardzo ciężki temat - wierz mi.
    O wiele cięższy niż pierdolenie o gwałceniu krów.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kate ~Kate
    ~Kate
    Napisane 01 marca 2020 - 16:49
    bardziej prawdopodobne, że po prostu boi się ponownej wpadki ????

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aniołek ~Aniołek
    ~Aniołek
    Napisane 03 marca 2020 - 20:45
    ~Visavis napisał:
    (...)
    Mam 26 lat(...) Mimo to, jesteśmy ze sobą zaledwie 5 miesięcy i już mamy problemy w łóżku.
    (...) on od ponad miesiąca nie inicjuje seksu, nie stara się w łóżku i jest... źle. Czuję się bardzo odrzucona, a on dzisiaj w końcu przyznał, że coś się zmieniło(...)Już nie mam siły tego inicjować (...)Sugerował mi, że jestem uzależniona(...)Chcę, żeby mnie pożądał, dla mnie i dla niego.(...)w krótkim czasie wiele przeżyliśmy. Mam tu na myśli między innymi 2.5 miesiąca ciąży i aborcję. Bardzo mocno to w nas uderzyło, głównie emocjonalnie(...)
    Jakoś przetrwaliśmy(...)
    Czy byliście już w takiej sytuacji? Czy udało się Wam zapragnąć waszej kobiety na nowo?
    Jak mogę mu to ułatwić? Jak mogę sprawić (...)Nie wiem, czy jeśli teraz zacznę inicjować jakieś eksperymenty to on nie poczuje zbytniej presji.
    Z góry dzięki za pomoc.

    Droga Visavis,
    Nie, nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale próbuję postawić się w roli mężczyzny, który się w Tobie zakochał. Piszesz, że się kochacie. Nie piszesz czy chcieliście mieć dzieci. Jest Ci źle, bo czujesz się odrzucona, tymczasem czyż to nie Ty odrzuciłaś dziecko tego mężczyzny?
    Zastanawiałaś się nad tym jak On się z tym czuje? Niezależnie od tego czy chcieliście mieć dzieci czy też nie, jest prawdopodobne, że On nawet nie przypuszczał jak bardzo to przeżyje.
    Myślę, że w życiu każda decyzja ma swoje konsekwencje, czasami dalekoidące i nieprzewidziane. Wydaje nam się, że wiemy jak się zachowamy, co poczujemy a dopiero wtedy, gdy sytuacja ma miejsce okazuje się jak jest naprawdę. Tak Visavis, coś niewątpliwie się zmieniło. Jest żal, wyrzuty sumienia, chwila refleksji z jednej strony a z drugiej? Chęć zagłuszenia i powrotu do tego co było. Często nie da się. Czasem nie zdajemy egzaminu.
    Moim zdaniem Twój mężczyzna nie doszedł jeszcze do siebie po aborcji i zastanawia się czy chce być z Tobą. Swoją drogą opisana przez Ciebie historia bardzo mnie poruszyła.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Rysiek ~Rysiek
    ~Rysiek
    Napisane 06 marca 2020 - 15:36
    Moja luba naciskała na mnie niemiłosiernie i nie docierało do niej, że stresuje mnie praca, stresuje mnie wszystko dookoła, bo sporo się kłóciliśmy, ona też była nerwowa, bo miała problemy finansowe. To po prostu nie jest odpowiednia atmosfera na seks! Ale kobiety biorą to bardzo do siebie. Uważają, że to uderzenie w ich wartość. Zaproponowałem jej, żebyśmy poszli do seksuologa. Tak dla świętego spokoju i nie spodziewałem się, że wiele to pomoże. Terapeutka z Psychologgii mnie zaskoczyła. Pani Zofia Szypowska była rzeczowa i miła i wszystko wyjaśniła jej, ale też zwróciła uwagę na moje wątpliwości. Efektem była szczera rozmowa między mną i moją dziewczyną, dzięki której udało nam się pogodzić i teraz rozumiemy się lepiej i jesteśmy bardziej otwarci.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Mor. ~Mor.
    ~Mor.
    Napisane 11 marca 2020 - 07:54
    Ponoć taka sytuacja ma miejsce, gdy w grę wchodzi antykoncepcja najlepsza- czyli charakter partnerki , zony itd....

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Inez ~Inez
    ~Inez
    Napisane 11 marca 2020 - 16:50
    I
    także paskudny charakter męża, partnera:-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Broke ~Broke
    ~Broke
    Napisane 19 marca 2020 - 04:34
    Czytam te wasze odpowiedzi i juz nic nie rozumie....
    Moze ktos doradzi mi w mojej sytuacji...bo co powiecie na to?
    Nasz seks z mezem nie byl nadzwyczajny, do tego stopnia ze kiedy urodzilo sie dziecko, maz zrobil sobie skok w bok jednorazowy...
    Gdy sie dowiedzialam odbylismy rozmowe...
    Kreca go przebieranki, krecenie video itd.
    Zmienilam sie...robie to co wedlug tego co mowi kreci go...i na poczatku bylo fajnie, mogl i chcial dzien po dniu...
    Az po pol roku... nawet gdy przyjde seksownie ubrana, on z oporami zaczyna cokolwiek...
    Mam wrazenie ze mnie unika...
    Pytalam go o to ale mowi ze mi sie wydaje.
    A wiec pytam, co jest nie tak, was?
    Nie jestem stara i do najbrzydszych tez nie naleze....
    Ale mam tego juz serdecznie dosyc i zastanawiam sie czy to dalej ma aby sens...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy