Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Żona młodsza o 20 lat - czy tam jest prawdziwa miłość?

Rozpoczęte przez ~, 12 wrz 2012
  • avatar ~MIRROR ~MIRROR
    ~MIRROR
    Napisane 23 grudnia 2021 - 12:05
    ~Uki napisał:
    Zatem zadam tu wszystkim pytanie, którzy są sceptyczni i nie tylko. Odwróćmy nieco sytuację. Powiedzmy, że poznaliście fajną kobietę 20 lat młodszą od Was, iskrzy, w łóżku gra, jest bardzo fajnie..., odpuścilibyście brnięcie dalej w związek? Bo nie wiadomo jak to się skończy, bo jest ryzyko niedopasowania za ileś lat, bo może jej intencje nie są czyste (zakładając, że nie ma ku temu przesłanek)? Czy jednak poszlibyście z nurtem tej rzeki? No dalej, tylko szczerze Panowie.


    A mogą Panie?
    Mną akurat interesują się młodsi mężczyźni bo wyglądam na ich rowiesnicę, nawet o te 15 czy 20 lat.
    I nie bralabym pod uwagę tego na poważny związek.
    Dziwię się że obecni 40 latkowie biorą.
    Bo jeszcze pokolenie temu to miało sens; kobieta nie miała takich szans zawodowych, urodziła dzieci i uwiazala się przy mężu.
    A jak miała 40 to większość się już mocno starzala.
    Ale jakby ktoś zaspał to mamy inne czasy. Kompletnie.
    Więc duże ryzyko dla mężczyzny też.
    U mężczyzn tylko skóra starzeje się wolniej ;)
    Wszystko pozostałe szybciej.
    Postęp medycyny radzi sobie że skórą akurat całkiem nieźle od kosmetyków po ingerencję chirurgiczna nawet w ostateczności.
    A że starzenie się organów póki co nie..
    Więc..

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~MIRROR ~MIRROR
    ~MIRROR
    Napisane 23 grudnia 2021 - 12:18
    Naprawdę warto było sobie odpuścić opalanie w młodszym wieku.
    Zobaczcie jak wyglądają Koreanki, a jak Brazylijki 50 letnie :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kwitnąca Wiśnia ~Kwitnąca Wiśnia
    ~Kwitnąca Wiśnia
    Napisane 23 grudnia 2021 - 19:52
    ~MIRROR napisał:
    Naprawdę warto było sobie odpuścić opalanie w młodszym wieku.
    Zobaczcie jak wyglądają Koreanki, a jak Brazylijki 50 letnie :)



    Ale i tak to, co najbardziej pociągające, jest w głowie...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jola ~Jola
    ~Jola
    Napisane 23 grudnia 2021 - 22:18
    Mam meza 7 lat starszego i juz odczuwam roznice. Albo wyszly roznice w temperamentu. Generalnie panowie nie ma co wojowac wasza szablą bo kiedyś zmieknnie. Oj niestety miekknie i to juz 45 lat i siada. A za mlodu przedemna to byl pies na baby.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~MIRROR ~MIRROR
    ~MIRROR
    Napisane 24 grudnia 2021 - 07:21
    Z pewnością, Kwitnąca Wiśnio.
    Tylko że to nie jest temat o bratniej duszach tylko o ludziach z ogromną różnicą wieku.
    A przecież gdy różnica wielu jest tak dużą, nie ma mowy o mentalnym głębokim porozumieniu, po prostu Ci ludzie są na innym etapie życiowym. Pociąg seksualny to wielka siła i może utrzymywać się długo, ale w takich związkach w pewnym momencie zacznie się rozjeżdzac.
    Wtedy będą się liczyć inne cementy.
    Jak jest miłość to łatwiej zapewne, ale brak seksu jest w stanie załatwić każdy związek..
    Jeśli jedna że stron wciąż te potrzeby ma. .
    Dla jasności mówię tu o związkach z różnicą pokolenia A nie że ktoś jest starszy 8 lat :) np ma 40 a zona 32.
    Po prostu po co mężczyzn tych szukających związku, a nie seksualnych przygód, wprowadzać na taką minę, że wszystko mogą i żoną przy nich zostanie koniecznie po 60 gdy sama będzie miała 40.
    Że doskonale to zrozumie gdy będzie miał 50 i kryzys wieku średniego A ona akurat 30.
    To po prostu nie jest prawdą jeśli ktoś myśli serio o małżeństwie jako projekcie na życie.
    Jak seks, przygody, projekt pt: mam 50 najwyższy czas na dzieci to jak najbardziej młodsza żoną co się nimi zaopiekuję jak ja nie będę miał siły to ok.
    Ale to nie znaczy że tą zona zostanie z tym mężem.
    Po co wmawiać mężczyznom takie bajki o wszechmocy?
    Skoro świat zmierza w innym kierunku i coraz trudniej utrzymać kobietę przy sobie?
    Strasznie mi przykro, jeśli któregoś z Panów rozczarowuje to co napisałam.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 24 grudnia 2021 - 14:59
    ~MIRROR napisał:

    Po co wmawiać mężczyznom takie bajki o wszechmocy?
    Skoro świat zmierza w innym kierunku i coraz trudniej utrzymać kobietę przy sobie?
    Strasznie mi przykro, jeśli któregoś z Panów rozczarowuje to co napisałam.

    Hmmm...
    Masz rację, ale...
    Wydaje mi się, że działa to w obie strony. Tu kobieta nie ma monopolu :-)... Stawianie sprawy że to kobietę trzeba przy sobie utrzymać jest jednak obarczone błędem :-). On też może się odwinąć na pięcie i sobie pójść.

    Wcale nie jest tak, że to ona sprząta, pierze i gotuje, a on nie potrafi sobie sam tegoż wszystkiego zrobić. Potrafi i to zadziwiająco skutecznie.

    Znam nawet przypadki, gdy w starszym wieku małżeństwa mieszkają osobno - tak... osobno w oddzielnych mieszkaniach, domach. Ot są małżeństwami, ale tylko formalnie. Faktycznie ani żadnego pożycia już nie ma, nawet wzajemnej tolerancji na dziwactwa wieku 50/60/70/80+ już też nie ma. Ale 'razem są' :-).
    Pytanie tylko co ich trzyma w tym stanie ;-).
    Bo chyba nie erotyka...?
    A może właśnie ona (dochodzący) 8-D...
    Nie zgadnie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~cougar ~cougar
    ~cougar
    Napisane 26 sierpnia 2023 - 21:57
    ~kobieta napisał:
    oj Arthur ty nie widziałeś zadbanej 40-latki ................no może widziałeś ale nie miałeś :) ...............różnica pomiędzy zadbaną 40 letnią kobietą a zadbanym 40-latkiem jest taka, że : zadbana 40-latka ma 20-latka za free :) a zadbany 40-latek ma 20-latkę zawsze za kasę ..........

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~cougar ~cougar
    ~cougar
    Napisane 26 sierpnia 2023 - 21:59
    ~kobieta napisał:
    oj Arthur ty nie widziałeś zadbanej 40-latki ................no może widziałeś ale nie miałeś :) ...............różnica pomiędzy zadbaną 40 letnią kobietą a zadbanym 40-latkiem jest taka, że : zadbana 40-latka ma 20-latka za free :) a zadbany 40-latek ma 20-latkę zawsze za kasę ..........

    Cała prawda , Panowie

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Najgłupsze ~Najgłupsze
    ~Najgłupsze
    Napisane 28 sierpnia 2023 - 10:58
    ~cougar napisał:
    ~kobieta napisał:
    oj Arthur ty nie widziałeś zadbanej 40-latki ................no może widziałeś ale nie miałeś :) ...............różnica pomiędzy zadbaną 40 letnią kobietą a zadbanym 40-latkiem jest taka, że : zadbana 40-latka ma 20-latka za free :) a zadbany 40-latek ma 20-latkę zawsze za kasę ..........

    Cała prawda , Panowie


    Oj tam ....
    Po pierwsze, co to znaczy, że kobieta 40 "ma" 20-latka za free? To raczej 20 latek ma sex za free - i zdobywa erotyczne doświadczenia na takim MILFie ... i tyle - więc kto tu kogo "ma" ;) to jest dyskusyjne. To raczej taki młody i jurny ma darmowe bzykanko i jeszcze często wikt i opierunek ;)))

    Poza tym... co to jest 20 lat różnicy... niewiele.

    Taki Korwin, w wieku ok 70lat wziął sobie nie 20-ścia... a 40 lat młodszą od siebie kobietę i machnął jej jeszcze z tego co kojarzę dwoje dzieci... można? ;)


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Marta34 ~Marta34
    ~Marta34
    Napisane 13 września 2023 - 06:01
    ~madlein napisał:
    Jestem dwudziestoletnią kobietą, która związała się z facetem po czterdziestce. Jesteśmy razem od ponad dwóch lat i do tej pory - mimo różnych słabości, trudności i "schodów" - udaje nam się przetrwać bez szwanku. Studiuję około 300km od domu, a także jednocześnie miejsca pracy mojego przyszłego męża. Widujemy się na trzydniowy weekend zazwyczaj dwa razy w miesiącu plus wtedy, kiedy to ja przyjeżdżam do rodziny. Chcę dodać, że mój wybranek nie jest milionerem, zatem kwestie finansowe, interesowność odpadają - co zarzuca młodym kobietom jeden z forumowiczów. Nie chcę generalizować, bo nie znam wszystkich par znajdujących się w takiej sytuacji. I bardzo boli mnie, kiedy inni ludzie to robią, kiedy oceniają nas z góry, powierzchownie, patrzą tylko na metryki, itd. Zapewniam, że - bynajmniej w naszym wypadku - miłość jest i to prawdziwa. Kochamy się. Uwielbiamy każdą chwilę, którą dane jest nam spędzić razem. Tworzymy dom, planujemy formalizację naszego związku, a w niedalekiej przyszłości powiększenie rodziny. Wsparcie, zrozumienie, ciepło i akceptacja które dostaję, są dla mnie naprawdę siłą napędową na każdy trudny dzień. Jestem przekonana, że los w zamian za suknię z welonem i huczne wesele podarował mi cudownego człowieka, który stanie na wysokości zadania, będzie wspaniałym mężem i ojcem. Dla nas obojga wszystko jest nowe, wszystkiego uczymy się razem przy sobie, mimo że mój luby jest rozwodnikiem (od 18 lat żyje sam). Już teraz mamy inne zainteresowania, inne poglądy. Gdybym miała wyliczać, dzieli nas więcej niż łączy. Ale miłość jest ponad tym, po prostu.
    Na pytanie, czy jestem pewna że on mnie kocha, zawsze odpowiadam twierdząco. Nowa praca w moim (za moment już naszym) mieście to duże wyzwanie dla ustabilizowanego człowieka, który do tej pory cieszył się pozycją i znajomościami.

    Trzymamy kciuki za wszystkich, którzy pokochali się wbrew datom urodzenia. :)


    Bozesz aleś Ty naiwna...od 18 lat żyje sam...bo czekał na Ciebie?
    I co Z tego że zmienił pracę dla bzykania?
    Widocznie kariery nie zrobił, więc czemu nie.
    Zostaniesz z alimentami.
    Co na to Twoi rodzice?
    No właśnie..



    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Bartek45 ~Bartek45
    ~Bartek45
    Napisane 14 września 2023 - 15:39
    Mysle, ze aby pisac na forum trzeba miec swoje zyciowe doswiadczenia. Obecnie mam 45lat. Kobieta z ktora sie spotykam 26 i co w tym zlego? Do wszystkiego trzeba dojrzec. Z mojej strony nie planuje stalego zwiazku, bo zdaje sobie sprawe ze roznica wieku. Bardziej bym to nazwal dobrym ukladem, chodz ona wydaje się byc zakochana. Zabieram ja na wczasy zagraniczne, rozpieszczam. W zamian mam mega ruchanie, dosłownie odmlodnialem. Mlodsze pokolenie jest fajniejsze, otwarte na zabawe. Z zadna nie bylo mi tak dobrze w łóżku, od glebokiego orala z polykiem po anal. Plus jeszcze taki ze zaczalem dbac o siebie, wrocilem do uprawiania sportow, zeby poprawic kondycje. Z mlodka jednak kondycje trzeba miec zeby stanac na wysokosci zadania. Przy niej spokojnie jestem w stanie trzy razy dziennie. Z tego co zauwazylem mlode lubia czulosci i pieszczoty. Dobre to jest bo daje mi czas zeby sie nakrecic

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~k18338447@gmail.com ~k18338447@gmail.com
    ~k18338447@gmail.com
    Napisane 26 lutego 2024 - 00:34
    żyję z kobietą młodszą odemnie o 28 lat, cudowne życie

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Hmm ~Hmm
    ~Hmm
    Napisane 28 lutego 2024 - 16:14
    ~Bartek45 napisał:
    Mysle, ze aby pisac na forum trzeba miec swoje zyciowe doswiadczenia. Obecnie mam 45lat. Kobieta z ktora sie spotykam 26 i co w tym zlego? Do wszystkiego trzeba dojrzec. Z mojej strony nie planuje stalego zwiazku, bo zdaje sobie sprawe ze roznica wieku. Bardziej bym to nazwal dobrym ukladem, chodz ona wydaje się byc zakochana. Zabieram ja na wczasy zagraniczne, rozpieszczam. W zamian mam mega ruchanie, dosłownie odmlodnialem. Mlodsze pokolenie jest fajniejsze, otwarte na zabawe. Z zadna nie bylo mi tak dobrze w łóżku, od glebokiego orala z polykiem po anal. Plus jeszcze taki ze zaczalem dbac o siebie, wrocilem do uprawiania sportow, zeby poprawic kondycje. Z mlodka jednak kondycje trzeba miec zeby stanac na wysokosci zadania. Przy niej spokojnie jestem w stanie trzy razy dziennie. Z tego co zauwazylem mlode lubia czulosci i pieszczoty. Dobre to jest bo daje mi czas zeby sie nakrecic

    To nie związek, to sponsoring, trochę nie w temacie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry
poprzednia
Strona 17 z 10
poprzednia Strona 17 z 17

Gorące tematy