Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

zazdość o dzieci

Rozpoczęte przez ~czterdziestka, 06 lis 2023
  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 21 grudnia 2023 - 21:51
    ~Sw napisał:
    @ .~4 cyt. Po co leczyć ludzi jak można ich powybijać;-)
    Albo przywrócić sprawom hierarchię .Na Ukrainie ,w Gazie i w wielu innych miejscach ludzie nie mają ani czasu ,ani ochoty zajmować się sprawami które u Nas pochłaniają aktywność użytkowników takich forów internetowych. Pełna miska, ciepły kat do spania, bezpieczne miejsce ,które byle pocisk nie zwali Ci na głowę.To są problemy.
    Miałem coś napisać o wsi Michniów , o Mauthausen,ale nie....nie przywołujmy horrorów,one same mogą nadejść.

    Nie znajduje słów. Serio.
    Zdrowia życzę.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 21 grudnia 2023 - 22:07
    ~Sw napisał:
    Bo naprodukowano psychologów i psychiatrów na pęczki i teraz wmówiono wszystkim że bez ich usług nikt nie może sobie poradzić z żadnym problemem ,nawet drobnym.
    Pokolenie "Kolumbów" którym najlepsze lata młodości wypadły w czasach które nawet na filmach są cenzurowane bo takie horrory dla dzisiejszego widza powodowałyby konieczność wizyty najpierw w kinie a potem u psychiatry. Mój dziadek walczył w partyzantce i to co opowiadał ....Jego brat cudem przeżył 2 lata obozu koncentracyjnego , jego wspomnienia były wyłącznie dla pełnoletnich.Myślicie że któryś z nich,albo miliony po Powstaniu, Syberii, obozach, horrorze okupacji chodził do psychiatry? Sami sobie musieli poradzić ze sobą. Odbudować kraj,spłodzić i wychować dzieci. Ja uważam że całkiem nieźle im się udało.Oni mieli miliony prawdziwych a nie wydumanych powodów do leczenia psychiki .Zaś do psychiatry trafiali tylko ci którym odbiło całkowicie i lądowali w szpitalach psychiatrycznych. Bo psychiatrów było.jak na lekarstwo albo mniej.

    Niestety wielu z nich miało potem dzieci, które dostały w spadku te traumy. Alkoholizm, tumiwisizm, porzucanie dzieci i rodzin to nie jest żadna nowość. Nie chce mi się już nawet tego tłumaczyć, że problemy dzieci biorą się z problemów ich rodziców i otoczenia społecznego, które je wychowuje a część jest odziedziczona jako predyspozycje.
    Koniec. Dobranoc pchły na noc:)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Hanna ~Hanna
    ~Hanna
    Napisane 21 grudnia 2023 - 23:24
    ~czterdziestka napisał:
    ~Hanna napisał:

    Czterdziestka, faktycznie pomoc fachowca Ci się przyda. Zgłoś się do najbliższego Centrum Zdrowia Psychicznego, tam się Tobą zajmą bo zdecydowanie potrzebujesz wsparcia. Fakt, przeglądanie cudzego telefonu nie jest ok, też się z tym zgadzam, ale w sytuacji, którą opisujesz to przemociwe zachowania przejawia Twój mąż, nie Ty. ~4 , która wcześniej okazała Ci wsparcie / niekoniecznie trafiona moim skromnym zdaniem strategia szarego kamienia/ teraz nagle to Tobie przypisuje toksyczne zachowania... kuriozalne. A Ty to łykasz, przyznajesz jej rację i prosisz o kontakt na priv. Lepiej skorzystaj z pomocy psychologa, którego kompetencje i doświadczenie możesz zweryfikować. Pamiętaj, że pomoc psychologiczna polega na udzieleniu wsparcia i pomocy w zrozumieniu mechanizmów, które kierują naszym postępowaniem. Nie ma w takim działaniu miejsca na kąśliwe, oderwane od wcześniejszych, uwagi. I jeszcze jedno, zanim przyznasz komuś rację, zastanów się czy faktycznie ją ma, bo może dlatego tak szybko "kupiłaś" to co napisała ~4, że jest to zbieżne z tym, czym na co dzień karmi Cię Twój mąż?

    Wiadomo, że znacie moją wersję wydarzeń i to też nie jest streszczenie wszystkich lat, tylko sytuacji które wywarły piętno na naszej relacji.
    Problem polega na tym, że zdaję sobie sprawę z mechanizmu koła przemocy itd. Zdaję sobie sprawę z tych złych rzeczy które dzieją się w naszej relacji.
    Tylko problem dla mnie polega na tym, że ja to widzę i próbuję zmienić podejście a teraz mąż mi wytyka zachowania i przypisuje słowa i czyny których nie powiedziałam. Jak dla mnie odwraca kota ogonem aby się usprawiedliwić, a prawda jest taka jak ktoś tu też pisał, że oboje działamy na siebie negatywnie.
    Czuję się jak wariatka we własnym domu. Bo człowiek, który zniszczył mi telefon twierdzi, że nie ma z tym nic wspólnego, i taka sytuacja nie miała miejsca. Albo mówi że ja coś powiedziałam, niby cytując to - jak doskonale wiem co mówiłam.

    To jest raczej treść na inny post.



    Tak to właśnie działa, Czterdziestko. To typowe zachowanie przemocowych, manipulujących osób. Wmówić Ci, że Twoja wina, zrobić z Ciebie wariatkę. Niestety towarzystwo na tym wątku zapomniało, że dotyczy on Twojego problemu, dyskusja poszła w inną stronę. Zadbaj o siebie, poszukaj fachowej pomocy. Jest wiele organizacji wspierających osoby, wobec których stosowana jest przemoc, możesz zacząć choćby od kontaktu z niebieską linią. Tam podadzą Ci adresy takich organizacji w Twojej okolicy. Powodzenia

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czterdziestka ~czterdziestka
    ~czterdziestka
    Napisane 22 grudnia 2023 - 01:18
    Dzięki Hanna:)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy