Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

układ (seks) bez zobowiązań

Rozpoczęte przez ~Angela, 22 sty 2015
  • avatar ~Miła ~Miła
    ~Miła
    Napisane 16 grudnia 2018 - 20:22
    Taki mam zamiar....pogonić na cztery wiatry...z tym że najpierw chcę się dowiedzieć prawdy. Lubię jasne sytuacje. Chodzi o to, że tak naprawdę to nie wiem czy chciał mnie porzucić na zawsze czy zostawić w rezerwie...bo co miały znaczyć słowa "nie wiadomo co będzie za miesiac czy dwa...nie martw się, jeszcze wszystko się unormuje ". Być może zaplanował że ta jego nowa "miłość" zakończy się po dwóch miesiącach.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 16 grudnia 2018 - 20:48
    ~Miła napisał:
    Nie byłby wyniszczający gdybyśmy się rozstali wg moich zasad.

    Buchachacha...
    A dlaczego chcesz mu narzucić swoje zasady? Czy przy romansie będącym zwykłą zdradą małżeńską można mówić o jakichkolwiek zasadach? Ani z jego strony nie ma zasad, ani z Twojej.
    Napisałem Ci na samym początku, że niezły tak z niego jak z Ciebie absztyfikant.
    Dziwię się, że tacy naiwni ludzie chodzą po ziemi.
    Wyjaśniaj sobie co tam chcesz, a mnie jakoś ani Ciebie, ani jego nie żal.
    Dla Ciebie tak istotną wartość mają 'miłe wspomnienia', a nieszczęście rodziny, którego stałaś się współtwórcą, to już nic nie znaczy...
    Przypomina mi się płytkość pewnych osób z mojego dawnego otoczenia, gdzie przedkładano chwilę i 'że ma być miło' nad to, że stała po pas w gównie i żadnym sposobem nie sposób było ją z tego wyciągnąć, bo sama się w nie wpakowała.
    Posłuchaj mądrzejszych od siebie i wyślij tego esemesa, a potem zapomnij o wszystkim. Może następnym razem będziesz już mądrzejsza i nie będziesz już rozglądać się za żonatymi facetami.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miła ~Miła
    ~Miła
    Napisane 16 grudnia 2018 - 20:58
    I proszę nie potępiajcie mnie aż tak bardzo. Nie znacie przecież powodów mojego postępowania. Nie jestem osobą szukającą wrażeń poza małżeństwem. Miał to być sposób na dowartościowanie się i wydźwignięcie się z dołka po odkryciu pewnych faktów z życia mojego męża ....i nie chodzi tu wcale o romans...sprawa jest bardziej poważna. Ale to nie temat na ten wątek.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miła ~Miła
    ~Miła
    Napisane 16 grudnia 2018 - 21:13
    @Robert ta zasada to była jedyna moja prośba na którą on się zgodzil i jeszcze na ostatnim spotkaniu podkreślał, że jeśli chciałby się rozstać to kulturalnie, z klasą.
    Natomiast jego żona nic nie wie na nasz temat i nie sądzę aby to miało jakiś negatywny wpływ na jego małżeństwo. Podobnie zresztą i na moje małżeństwo...a wręcz przeciwnie, ponieważ to że byłam z nim szczęśliwa rzutowało na wszystkie sfery mojego życia.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Dori ~Dori
    ~Dori
    Napisane 16 grudnia 2018 - 21:23
    ~Miła napisał:
    I proszę nie potępiajcie mnie aż tak bardzo. Nie znacie przecież powodów mojego postępowania. Nie jestem osobą szukającą wrażeń poza małżeństwem. Miał to być sposób na dowartościowanie się i wydźwignięcie się z dołka po odkryciu pewnych faktów z życia mojego męża ....i nie chodzi tu wcale o romans...sprawa jest bardziej poważna. Ale to nie temat na ten wątek.

    Żaden powód nie jest ważny ani dobry, gdy w grę wchodzi romans z cudzym mężem. , To tak jakbyś ukradła coś na chwilę, Kradzież to kradzież ,... a zdrada to zdrada ... nie da się tego wytłumaczyć żadnym powodem. @ Miła, pewne rzeczy należny nazywać po imieniu. A facet nie ma kręgosłupa moralnego. Więc nie wymagaj od niego zbyt wiele. Zajmij się sobą . I daj sobie spokój z żonatymi facetami.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Dori ~Dori
    ~Dori
    Napisane 16 grudnia 2018 - 21:28
    ~Miła napisał:
    @Robert ta zasada to była jedyna moja prośba na którą on się zgodzil i jeszcze na ostatnim spotkaniu podkreślał, że jeśli chciałby się rozstać to kulturalnie, z klasą.
    Natomiast jego żona nic nie wie na nasz temat i nie sądzę aby to miało jakiś negatywny wpływ na jego małżeństwo. Podobnie zresztą i na moje małżeństwo...a wręcz przeciwnie, ponieważ to że byłam z nim szczęśliwa rzutowało na wszystkie sfery mojego życia.

    Zdrada to zdrada. Nie ma dobrych stron zdrady. Zdradzałaś męża. I nie szukaj dobrych stron zdrady. .

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aniołek ~Aniołek
    ~Aniołek
    Napisane 17 grudnia 2018 - 01:33
    ~Miła napisał:
    (...)Najgorsze jest to że mnie okłamywał ...tyle razy.. nie licząc się z moimi uczuciami...potraktował mnie jak śmiecia ...po prostu wyrzucił do kosza.

    Przez jego podłe zachowanie pozbawił mnie miłych wspomnień. Dla mnie jest to niewyobrażalne jak można tak się zmienić ...

    ....Wtedy mu uwierzyłam że miał jakieś problemy w pracy i w domu....Teraz też myśli że mu wierzę...Nie domyśla się że go rozszyfrowałam...W stosownym czasie się dowie...



    Miła,
    Oczekiwać, by facet który ma żonę i sypia z Tobą był prawdomówny to trochę tak, jakby dziwić się, że na plaży latem nie pada śnieg.
    Myślę, że zdrada to kłamstwo. Ty też czujesz się zdradzona, czujesz to co odczuwa zdradzona żona, która właśnie odkryła zdradę męża...piszesz, że nie domyśla się że go rozszyfrowałaś....hmmmmm, a może się domyśla?

    Miła, zadaj sobie pytanie dlaczego właśnie on?
    A potem....daj sobie spokój z nim i bądź konsekwentna.

    Miła, jeszcze jedno.
    To czy nasze wspomnienia pozostaną miłe zależy bardzo często w dużej mierze od nas samych. Nie myśl o sobie jak o śmieciu, bo do kosza wyrzucasz się sama!
    Pozdrawiam Cię

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aniołek ~Aniołek
    ~Aniołek
    Napisane 17 grudnia 2018 - 01:41
    Oczekiwać prawdy od kogoś kto kłamie?
    To niemożliwe

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miła ~Miła
    ~Miła
    Napisane 17 grudnia 2018 - 13:34
    @Aniołek to co piszesz to są syereotypy...nie wszystko jest czarne albo białe.
    Dlaczego on? Pewnie zaskoczę was wszystkich...dlatego że czułam w nim pokrewną duszę, że mogłam nu się zwierzyć,, że dobrze się rozumieliśmy, ceniłam jego rady.
    Można powiedzieć, że nadawaliśmy na tych samych falach. Oczywiście ważna była też czułość jaką mi okazywał, poczucie więzi i bliskości. Sex dla mnie był mało ważny. Dla niego sex był na pierwszym miejscu, a dalej czułość, przyjaźń, normalna rozmowa bo w domu tego nie miał....żona podobno na niego tylko warczała. On też mi się zwierzał ze swoich kłopotów...nie sądzę żeby kłamał w tym momencie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miła ~Miła
    ~Miła
    Napisane 17 grudnia 2018 - 13:58
    "Oczekiwać, by facet który ma żonę i sypia z Tobą był prawdomówny to trochę tak, jakby dziwić się, że na plaży latem nie pada śnieg"

    Idąc tym tropem to i ja nie powinnam być prawdomówna. A dla mnie szczerość była bardzo ważna w naszych kontaktach. Szczerość to dla mnie komfort w byciu z kimś, lubię być sobą.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 17 grudnia 2018 - 14:37
    ~Miła napisał:
    Szczerość to dla mnie komfort w byciu z kimś, lubię być sobą.


    Widzę, że nadal nie chcesz zrozumieć pewnej prawidłowości...
    Kiedy ktoś jest wierny, to i prawdomówności od niego można oczekiwać. On jednak, wierny nie był. Ty - jak piszesz - też.

    To trochę tak, jakbyś chciała wejść w światek przestępczości zorganizowanej i... oczekiwać uczciwości. Owszem, oni kierują się jakąś tam, sobie tylko zrozumiałą uczciwością, ale... nijak ona ma się do ogólnie przyjętych zasad i etyki, czy tak?

    Jak nie będziesz im pasować, to nie będą Tobie niczego tłumaczyć. Po prostu Cię rozwalą i tyle - drugiej szansy nie będzie.

    Tutaj masz analogię. Facet zdradza żonę. Podłapał sobie Ciebie, bo Ty też miałaś takąż potrzebę - sama o tym piszesz. Teraz on zdradza Ciebie. Co w tym dziwnego? ;-).

    Wchodząc w taki układ powinnaś była sobie to wkalkulować. Nie zrobiłaś tego, to teraz masz nauczkę na przyszłość i albo nie będziesz już wikłać się w takie szemrane układy, albo będziesz bardziej wyrachowana.

    W każdym razie ja nie wikłałbym się w związek z kobietą, która ma męża, ale płacze mi do rękawa, że jest jej źle z nim i żebym ją pocieszył. No wybacz... ;-).

    Owszem ciepłe słowo pocieszenia jak najbardziej, bo staram się zawsze być człowiekiem dobrym, ale żeby pakować się w taki romans... a skąd wiem, czy nie namierzy mnie jej facet i w trąbę nie da w ciemnym zaułku..? I miałby rację.

    A ta jego żona gdyby się dowiedziała o romansie z Tobą to nie tylko faceta o rozwód powinna podać, ale i Tobie coś przykrego może wyświadczyć. I też miałaby słuszność.

    Między tak zwaną wódkę, a zakąskę nie należy się pchać. Skoro jednak się wepchałaś, to musisz liczyć się z konsekwencjami takiego układu.

    Konsekwencją układu budowanego na braku uczciwości jest brak uczciwości... Tyle.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miła ~Miła
    ~Miła
    Napisane 17 grudnia 2018 - 15:42
    Ale porównanie! Nie widzę analogii między romansem a światem przestępczym...
    Według Ciebie jesteśmy niemal typami spod ciemnej gwiazdy.
    Rozumiem, że Tobie jako prawej osobie nie przytrafiło się nigdy kogoś okłamać.
    Ja nie boję się o swój związek bo wiem że mój mąż by mi wybaczył, choćby dlatego że sam ma nieco za paznokciami. Jego zdaniem zdradą nie krzywdzi się partnera dopóki on o tym nie wie.
    Natomiast mój eks przyjaciel bardzo się boi żeby jego żona się nie dowiedziała ...bo jak mówił grozi mu eksmisja z domu ...i to w świetle prawa. Jego żona dobrze się urządziła, ma przewagę nad nim i podobno czasem mu groziła że go wygoni z domu.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 17 grudnia 2018 - 15:48
    ~Miła napisał:
    Ale porównanie! Nie widzę analogii między romansem a światem przestępczym...
    Według Ciebie jesteśmy niemal typami spod ciemnej gwiazdy.

    Wiesz... ręce mi opadają ;-). Już kilka osób powiedziało Ci praktycznie to samo, a Ty dalej swoje. No jak tam chcesz. Romans romansem, ale romans będący jednocześnie podwójną zdradą to już bycie 'typem spod ciemnej gwiazdy'. Nazywaj sobie to jak chcesz. Ja więcej do powiedzenia już nie mam.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miła ~Miła
    ~Miła
    Napisane 17 grudnia 2018 - 15:55
    Z tego powodu nie był zadowolony z faktu że ja zaangażowałam się uczuciowo, ponieważ obawiał się że mogę chcieć go zagarnąć dla siebie.
    Wytłumaczyłam mu w ten sposób ...że jeśli się kogoś kocha to pragnie się jego dobra...tak więc nie można skrzywdzić tej osoby. Poza tym jak można być z kimś kto tego nie chce....przecież na siłę się nie da.

    Ale on bał się pewnie bardziej tego że po tym jak mnie potraktuje będę chciała się na nim zemścić.
    Fakt..mam dobre dowody ..ale mścić się nie będę...Nigdy w życiu nie rozbiłabym małżeństwa.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Dori ~Dori
    ~Dori
    Napisane 17 grudnia 2018 - 19:16
    ~Miła napisał:
    Ale porównanie! Nie widzę analogii między romansem a światem przestępczym...
    .

    Zdrada to kradzież ...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miła ~Miła
    ~Miła
    Napisane 17 grudnia 2018 - 21:19
    @Dori jak w takim razie nazwiesz osobę która rozbija małżeństwo?
    Ciężar przestępstwa jednak nie taki sam.

    @Robert mam do Ciebie jeszcze jedno pytanie. Nie wiem czy jesteś teraz w związku czy nie...jeśli nie to wyobraź sobie, że masz żonę, która odmawia Ci współżycia. Jak długo wytrzymujesz i co robisz?
    Pewnie powiesz, że to kolejne kłamstwo którym zostałam poczęstowana. Może tak ...może nie...w każdym razie ja w to uwierzyłam. Poza tym znam inny taki sam przypadek dotyczący mojej kuzynki...ten na pewno jest prawdziwy. Nie będę opisywać tej sytuacji, ale jestem ciekawa jak Ty byś postąpił.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert11971 ~Robert11971
    ~Robert11971
    Napisane 17 grudnia 2018 - 22:59
    ~Miła napisał:

    @Robert mam do Ciebie jeszcze jedno pytanie. Nie wiem czy jesteś teraz w związku czy nie...jeśli nie to wyobraź sobie, że masz żonę, która odmawia Ci współżycia. Jak długo wytrzymujesz i co robisz?
    Pewnie powiesz, że to kolejne kłamstwo ...


    Nie powiem, że to kłamstwo, bo taka praktyka staje się powszechna. Sam tego doświadczyłem.

    Moja była tłumaczyła się, że jest lesbijką i dlatego się rozwiedliśmy. Potem jednak ona zaczęła trzymać się innych - wymyślonych - wersji.

    Czy jest lesbijką nie wiem... sam czort raczy wiedzieć i nie obchodzi mnie to teraz...

    Co robię gdy odmawia współżycia? Po pierwsze analizuję swoje zachowanie wobec niej - może faktycznie jestem dla niej nieatrakcyjny, bo... i tutaj dłuuuga lista prawdziwych, albo zmyślonych powodów.

    Po drugie zastanawiam się, czy jej libido nie jest słabsze od mojego i po prostu do siebie nie pasujemy.

    Po trzecie... Uważam, że bez seksu też da się żyć i gdy nie ma go w takiej intensywności jak bym sobie to wyobrażał, to też da radę pod warunkiem, że inne sfery życia są w porządku. Wiadomo ;-), nie raz na pół roku.

    Jestem w związku.

    I doskonale rozumiem sfrustrowanego faceta, który nie wie co począć, bo kobieta mu nie umożliwia tego czego on potrzebuje, jednocześnie wymagając wierności.

    Jednak chcąc wchodzić w nowe układy, wypadałoby najpierw rozwiązać i uregulować stare - chociaż tyle...

    Jeżeli natomiast chcesz sobie skakać 'z kwiatka na kwiatek', to musisz być człowiekiem WOLNYM. i z WOLNYMI się zadawać.

    Koniec dyskusji.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 23 grudnia 2018 - 23:20
    Witam,
    najbardziej podobało mi się ostatnie zdanie Roberta: koniec dyskusji :D

    koleżanka @ Miła
    "Taki mam zamiar....pogonić na cztery wiatry...z tym że najpierw chcę się dowiedzieć prawdy. Lubię jasne sytuacje"

    -nigdy nie dowiesz się prawdy,
    natomiast skoro lubisz jasne sytuacje, to je twórz, pogoń na 4 wiatry, i będzie wszystko jasne!

    aPani @ Dori, rozbrajająca,
    -zdrada, to nie kradzież, droga Pani.
    - zdrada, mimo, że naganna, posiada jednak swoje dobre strony, potrafi rozpierdolić tragiczne małżeństwo..

    @Robercie,
    i wszyscy forumowicze,
    i sobie samej,
    spokoju i wyciszenia i dystansu,
    tak bardzo, nam wszystkim potrzebnego..

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Izka ~Izka
    ~Izka
    Napisane 25 grudnia 2018 - 00:32
    Tego samego bym życzyła.
    Tym bardziej, że świętujemy efekt najsłynniejszej chyba zdrady w historii...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miła ~Miła
    ~Miła
    Napisane 26 grudnia 2018 - 10:15
    Co masz na myśli @Izka?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy