Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Romans i zdrada

Romans singla z mężatką

Rozpoczęte przez ~, 18 gru 2012
  • avatar ~otis ~otis
    ~otis
    Napisane 28 grudnia 2020 - 17:06
    Ja zdaję sobie sprawę że kochankowi/kochance nie zależy na tym żeby sprawa wyszła na jaw do puki romans trwa. W końcu to kochanek ma z tego układu tylko profity :)
    Oczywiście te profity są tylko do czasu... zawsze istnieje szansa że kochanek będzie chciał czegoś więcej niż szybki seks, albo zdradzacz będzie chciał czegoś więcej...

    Są oczywiście kochankowie którzy nie mają pojęcia że zdradzacz jest zajęty i w domu czekają na niego dzieci, albo wróci takiemu kochankowi sumienie. To są przypadki w których poinformowanie zdradzonego jest wskazane.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~otis ~otis
    ~otis
    Napisane 28 grudnia 2020 - 17:18
    ~czwórka napisał:
    ~otis napisał:
    ~czwórka napisał:
    ~otis napisał:
    ~czwórka napisał:
    ~otis napisał:
    Pozostawiając męża w nieświadomości pozwalamy jego żonie na dalsze beztroskie krzywdzenie go. To tak jakbyś przechodził koło osoby która upadła na chodniku i jej nie pomógł bo ciebie to nie obchodzi, bo nie jesteś medykiem.
    Od takie beztroskie myślenie

    Otis, nie zgadzam się z Tobą. Nic nie wiemy o mężu tej kobiety. A jeżeli to furiat i urwie jej głowę a potem się powiesi? Albo zrobi krzywdę temu kochankowi. Ryzykowne jest moim zdaniem takie bezrefleksyjne mszczenie się na kimś żeby sobie dobrze zrobić.
    Jedyne co moim zdaniem może zrobić były, zwodzony kochanek to nakłonić tę kobietę do przyznania się mężowi co mu zrobiła. Pobudzić jej sumienie do pracy nad sobą, swoim postępowaniem. Pierwszym krokiem jest już samo uświadomienie zdradzającemu, że nie jest tak do końca bezkarny jak mu się wydaje a przede wszystkim, że zdrada może wyjść na jaw.


    My nic nie wiemy o mężu tej kobiety to prawda, ale niewierna żona wie na co stać jej męża i mogła o tym pomyśleć zanim go zdradziła. Po drugie od furiatów i wariatów się odchodzi a nie ich zdradza.

    Skąd pomysł że poinformowanie męża o zdradzie jego żony jest jakąś zemstą ?
    Nawet gdyby pobudki kochanka były nieetyczne (zemsta) to z oczywistych względów ta informacja jest szalenie istotna dla zdradzanego męża otwierając mu oczy na decyzję którą za niego podjęła jego niewierna żona.
    Wiedząc o rozwiązłości jego żony może się przynajmniej przebadać i zaradzić przez to poważniejszym problemom w przyszłości. Już nie wspomnę że facet przestanie przynajmniej tracić czas na kobietę która prędzej czy później i tak go zostawi.

    I co taki kochanek wyczeka na męża pod osiedlowym sklepem albo jak będzie parkował przed domem, wyskoczy z nowiną jak to pieprzył dajmy na to przez rok jego żonę i...? Otis to jest durne jak nie wiem co.
    Ja uważam, że o zdradzie powinna/powinien powiedzieć partnerowi zdradzający. Rolą kochanka/kochanki może być nakłonienie do tego. Tyle, tu się kończy ingerencja w związek tych ludzi.


    Oczywiście powinno być jak mówisz to zdradzacz powinien poinformować partnera o swojej zdradzie. To nie podlega dyskusji żadnej.
    Problem w tym że liczyć na to że zdradzaczowi wróci sumienie zanim się wyda to jak liczyć na wygraną w totka :)
    Jest w społeczeństwie ogólne przyzwolenie na zdradę, znajomi/ przyjaciele zdradzacza zwykle wiedzą długo przedtem zanim sprawa przypadkiem wyjdzie na jaw. Mimo to trzymają gębę na kłódkę, widzą tą zdradzaną osobę niejednokrotnie współczują ale nic jej nie mówią (powody różne). Czy robią dla nich najlepiej ?
    Moim zdaniem przedłużają agonię tego związku i swoją bierną postawą zwielokrotniają problem.
    To że wiedzieli o zdradzie albo wręcz ułatwiali ją ukryć wraz ze zdradzaczem jest mega słabe i godne pożałowania...

    Ja wierzę w ludzi, uważam, że dla każdego jest szansa, nawet tego najbardziej pogubionego czy złego i bez sumienia. Musi tylko wydarzyć się coś co go obudzi, skłoni do refleksji. Wiem, wiem, jestem beznadziejną optymistką, naiwniaczką i marzycielką.


    Czwóreczko moja kochana....
    Oczywiście że masz rację, każdy człowiek ma szansę na naprawę, każdy z nas niejednokrotnie błądzi i każdy z nas zasługuje na szansę i pomocną dłoń. Sam niejednokrotnie dawałem szansę, wiem jak to smakuje i ile kosztuje. Tak naprawdę z gruntu nikt złym człowiekiem nie jest. To otoczenie i złe wybory robią z nas złych ludzi. To dotyczy zwłaszcza osób słabszych którzy łatwo ulegają wpływom, którzy gdzieś po drodze stracili szacunek do samych siebie.
    Z kim przystajesz taki się stajesz to stare przysłowie jest jak najbardziej ponadczasowe.

    Kończąc optymistycznie każdy człowiek ma potencjał i tylko od niego zależy jak go wykorzysta. Być niepoprawnym optymistą jest zdecydowanie dobrze dla siebie i innych. Sam chciałbym być taki, nie jestem a szkoda.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 28 grudnia 2020 - 17:19
    ~otis napisał:
    Ja zdaję sobie sprawę że kochankowi/kochance nie zależy na tym żeby sprawa wyszła na jaw do puki romans trwa. W końcu to kochanek ma z tego układu tylko profity :)
    Oczywiście te profity są tylko do czasu... zawsze istnieje szansa że kochanek będzie chciał czegoś więcej niż szybki seks, albo zdradzacz będzie chciał czegoś więcej...

    Są oczywiście kochankowie którzy nie mają pojęcia że zdradzacz jest zajęty i w domu czekają na niego dzieci, albo wróci takiemu kochankowi sumienie. To są przypadki w których poinformowanie zdradzonego jest wskazane.

    Otisie kochany, sytuacji pewnie jest wiele różnych, dlaczego, po co, kto jest winny kto niewinny, kto kłamca a kto jedynie naiwny ale nadal uważam, że to sprawa pomiędzy zdradzającym i zdradzanym. Jeżeli już ktoś bardzo chce "pomóc" zdradzanemu, to niech przemówi do sumienia zdradzającemu. Oczywiście otwarte jest pytanie jak to zrobić jeżeli mamy do czynienia z recydywistą/recydywistką mających swoje drugie połowy za idiotów.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 28 grudnia 2020 - 17:21
    ~otis napisał:
    ~czwórka napisał:
    ~otis napisał:
    ~czwórka napisał:
    ~otis napisał:
    ~czwórka napisał:
    ~otis napisał:
    Pozostawiając męża w nieświadomości pozwalamy jego żonie na dalsze beztroskie krzywdzenie go. To tak jakbyś przechodził koło osoby która upadła na chodniku i jej nie pomógł bo ciebie to nie obchodzi, bo nie jesteś medykiem.
    Od takie beztroskie myślenie

    Otis, nie zgadzam się z Tobą. Nic nie wiemy o mężu tej kobiety. A jeżeli to furiat i urwie jej głowę a potem się powiesi? Albo zrobi krzywdę temu kochankowi. Ryzykowne jest moim zdaniem takie bezrefleksyjne mszczenie się na kimś żeby sobie dobrze zrobić.
    Jedyne co moim zdaniem może zrobić były, zwodzony kochanek to nakłonić tę kobietę do przyznania się mężowi co mu zrobiła. Pobudzić jej sumienie do pracy nad sobą, swoim postępowaniem. Pierwszym krokiem jest już samo uświadomienie zdradzającemu, że nie jest tak do końca bezkarny jak mu się wydaje a przede wszystkim, że zdrada może wyjść na jaw.


    My nic nie wiemy o mężu tej kobiety to prawda, ale niewierna żona wie na co stać jej męża i mogła o tym pomyśleć zanim go zdradziła. Po drugie od furiatów i wariatów się odchodzi a nie ich zdradza.

    Skąd pomysł że poinformowanie męża o zdradzie jego żony jest jakąś zemstą ?
    Nawet gdyby pobudki kochanka były nieetyczne (zemsta) to z oczywistych względów ta informacja jest szalenie istotna dla zdradzanego męża otwierając mu oczy na decyzję którą za niego podjęła jego niewierna żona.
    Wiedząc o rozwiązłości jego żony może się przynajmniej przebadać i zaradzić przez to poważniejszym problemom w przyszłości. Już nie wspomnę że facet przestanie przynajmniej tracić czas na kobietę która prędzej czy później i tak go zostawi.

    I co taki kochanek wyczeka na męża pod osiedlowym sklepem albo jak będzie parkował przed domem, wyskoczy z nowiną jak to pieprzył dajmy na to przez rok jego żonę i...? Otis to jest durne jak nie wiem co.
    Ja uważam, że o zdradzie powinna/powinien powiedzieć partnerowi zdradzający. Rolą kochanka/kochanki może być nakłonienie do tego. Tyle, tu się kończy ingerencja w związek tych ludzi.


    Oczywiście powinno być jak mówisz to zdradzacz powinien poinformować partnera o swojej zdradzie. To nie podlega dyskusji żadnej.
    Problem w tym że liczyć na to że zdradzaczowi wróci sumienie zanim się wyda to jak liczyć na wygraną w totka :)
    Jest w społeczeństwie ogólne przyzwolenie na zdradę, znajomi/ przyjaciele zdradzacza zwykle wiedzą długo przedtem zanim sprawa przypadkiem wyjdzie na jaw. Mimo to trzymają gębę na kłódkę, widzą tą zdradzaną osobę niejednokrotnie współczują ale nic jej nie mówią (powody różne). Czy robią dla nich najlepiej ?
    Moim zdaniem przedłużają agonię tego związku i swoją bierną postawą zwielokrotniają problem.
    To że wiedzieli o zdradzie albo wręcz ułatwiali ją ukryć wraz ze zdradzaczem jest mega słabe i godne pożałowania...

    Ja wierzę w ludzi, uważam, że dla każdego jest szansa, nawet tego najbardziej pogubionego czy złego i bez sumienia. Musi tylko wydarzyć się coś co go obudzi, skłoni do refleksji. Wiem, wiem, jestem beznadziejną optymistką, naiwniaczką i marzycielką.


    Czwóreczko moja kochana....
    Oczywiście że masz rację, każdy człowiek ma szansę na naprawę, każdy z nas niejednokrotnie błądzi i każdy z nas zasługuje na szansę i pomocną dłoń. Sam niejednokrotnie dawałem szansę, wiem jak to smakuje i ile kosztuje. Tak naprawdę z gruntu nikt złym człowiekiem nie jest. To otoczenie i złe wybory robią z nas złych ludzi. To dotyczy zwłaszcza osób słabszych którzy łatwo ulegają wpływom, którzy gdzieś po drodze stracili szacunek do samych siebie.
    Z kim przystajesz taki się stajesz to stare przysłowie jest jak najbardziej ponadczasowe.

    Kończąc optymistycznie każdy człowiek ma potencjał i tylko od niego zależy jak go wykorzysta. Być niepoprawnym optymistą jest zdecydowanie dobrze dla siebie i innych. Sam chciałbym być taki, nie jestem a szkoda.

    Jak Ty ładnie się do mnie zwracasz. Dziękuję.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~otis ~otis
    ~otis
    Napisane 28 grudnia 2020 - 17:28
    ~czwórka napisał:
    ~otis napisał:
    Ja zdaję sobie sprawę że kochankowi/kochance nie zależy na tym żeby sprawa wyszła na jaw do puki romans trwa. W końcu to kochanek ma z tego układu tylko profity :)
    Oczywiście te profity są tylko do czasu... zawsze istnieje szansa że kochanek będzie chciał czegoś więcej niż szybki seks, albo zdradzacz będzie chciał czegoś więcej...

    Są oczywiście kochankowie którzy nie mają pojęcia że zdradzacz jest zajęty i w domu czekają na niego dzieci, albo wróci takiemu kochankowi sumienie. To są przypadki w których poinformowanie zdradzonego jest wskazane.

    Otisie kochany, sytuacji pewnie jest wiele różnych, dlaczego, po co, kto jest winny kto niewinny, kto kłamca a kto jedynie naiwny ale nadal uważam, że to sprawa pomiędzy zdradzającym i zdradzanym. Jeżeli już ktoś bardzo chce "pomóc" zdradzanemu, to niech przemówi do sumienia zdradzającemu. Oczywiście otwarte jest pytanie jak to zrobić jeżeli mamy do czynienia z recydywistą/recydywistką mających swoje drugie połowy za idiotów.


    Dokładnie właśnie o recydywistów mi chodzi. Trudno oczekiwać że kochanek po incydentalnym jednorazowym seksie poleci do żony/męża i poinformuje że został zdradzony. To raczej mało możliwe. Ale już zdrada trwająca miesiącami jest zdecydowanym powodem by to zrobić i nikt mnie nie przekona że takie coś należy zataić w końcu przez te miesiące trudno nie dowiedzieć się szczegółów.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~otis ~otis
    ~otis
    Napisane 28 grudnia 2020 - 17:31
    ~czwórka napisał:

    Jak Ty ładnie się do mnie zwracasz. Dziękuję.


    Cała przyjemność po mojej stronie
    Wiesz że Cię lubię :)

    pozdrawiam

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 28 grudnia 2020 - 17:46
    ~otis napisał:
    ~czwórka napisał:
    ~otis napisał:
    Ja zdaję sobie sprawę że kochankowi/kochance nie zależy na tym żeby sprawa wyszła na jaw do puki romans trwa. W końcu to kochanek ma z tego układu tylko profity :)
    Oczywiście te profity są tylko do czasu... zawsze istnieje szansa że kochanek będzie chciał czegoś więcej niż szybki seks, albo zdradzacz będzie chciał czegoś więcej...

    Są oczywiście kochankowie którzy nie mają pojęcia że zdradzacz jest zajęty i w domu czekają na niego dzieci, albo wróci takiemu kochankowi sumienie. To są przypadki w których poinformowanie zdradzonego jest wskazane.

    Otisie kochany, sytuacji pewnie jest wiele różnych, dlaczego, po co, kto jest winny kto niewinny, kto kłamca a kto jedynie naiwny ale nadal uważam, że to sprawa pomiędzy zdradzającym i zdradzanym. Jeżeli już ktoś bardzo chce "pomóc" zdradzanemu, to niech przemówi do sumienia zdradzającemu. Oczywiście otwarte jest pytanie jak to zrobić jeżeli mamy do czynienia z recydywistą/recydywistką mających swoje drugie połowy za idiotów.


    Dokładnie właśnie o recydywistów mi chodzi. Trudno oczekiwać że kochanek po incydentalnym jednorazowym seksie poleci do żony/męża i poinformuje że został zdradzony. To raczej mało możliwe. Ale już zdrada trwająca miesiącami jest zdecydowanym powodem by to zrobić i nikt mnie nie przekona że takie coś należy zataić w końcu przez te miesiące trudno nie dowiedzieć się szczegółów.

    Wiesz, że mój mąż powiedział tak jak Ty napisałeś. Ja jednak pozostanę przy swoim zdaniu.
    I ja Cię lubię:-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~otis ~otis
    ~otis
    Napisane 28 grudnia 2020 - 17:52
    ~czwórka napisał:
    ~otis napisał:
    ~czwórka napisał:
    ~otis napisał:
    Ja zdaję sobie sprawę że kochankowi/kochance nie zależy na tym żeby sprawa wyszła na jaw do puki romans trwa. W końcu to kochanek ma z tego układu tylko profity :)
    Oczywiście te profity są tylko do czasu... zawsze istnieje szansa że kochanek będzie chciał czegoś więcej niż szybki seks, albo zdradzacz będzie chciał czegoś więcej...

    Są oczywiście kochankowie którzy nie mają pojęcia że zdradzacz jest zajęty i w domu czekają na niego dzieci, albo wróci takiemu kochankowi sumienie. To są przypadki w których poinformowanie zdradzonego jest wskazane.

    Otisie kochany, sytuacji pewnie jest wiele różnych, dlaczego, po co, kto jest winny kto niewinny, kto kłamca a kto jedynie naiwny ale nadal uważam, że to sprawa pomiędzy zdradzającym i zdradzanym. Jeżeli już ktoś bardzo chce "pomóc" zdradzanemu, to niech przemówi do sumienia zdradzającemu. Oczywiście otwarte jest pytanie jak to zrobić jeżeli mamy do czynienia z recydywistą/recydywistką mających swoje drugie połowy za idiotów.


    Dokładnie właśnie o recydywistów mi chodzi. Trudno oczekiwać że kochanek po incydentalnym jednorazowym seksie poleci do żony/męża i poinformuje że został zdradzony. To raczej mało możliwe. Ale już zdrada trwająca miesiącami jest zdecydowanym powodem by to zrobić i nikt mnie nie przekona że takie coś należy zataić w końcu przez te miesiące trudno nie dowiedzieć się szczegółów.

    Wiesz, że mój mąż powiedział tak jak Ty napisałeś. Ja jednak pozostanę przy swoim zdaniu.
    I ja Cię lubię:-)


    Masz mądrego męża.
    Tym bardziej jest mi przyjemnie :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~otis ~otis
    ~otis
    Napisane 28 grudnia 2020 - 19:25
    Wracając do tematu...

    https://youtu.be/bqA76uo_m-A

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Oo ~Oo
    ~Oo
    Napisane 29 grudnia 2020 - 03:22
    A może ktoś się wypowie jak pozbierać się po takiej relacji

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Romantyk ~Romantyk
    ~Romantyk
    Napisane 29 grudnia 2020 - 21:57
    Ja tez Jeszcze jestem nie wiem czemu powiadomienia mi wrzucało do spamu może dlatego ze dużo odpowiedzi :P .

    czytam wszystko co piszecie :)
    Niestety sam nie mogę się pozbierać do końca po tej mężatce ciągle o niej myślę ...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 29 grudnia 2020 - 22:13
    ~otis napisał:
    Wracając do tematu...

    https://youtu.be/bqA76uo_m-A


    Czy możesz mi wytłumaczyć o co chodzi z tymi potworami itd.? Ty się uważasz za potwora czy innych ludzi uważasz za potworów? Wiem, że tu to ekshibicjonizm ale ja nie mogę na priv.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~otis ~otis
    ~otis
    Napisane 30 grudnia 2020 - 08:19
    ~czwórka napisał:
    ~otis napisał:
    Wracając do tematu...

    https://youtu.be/bqA76uo_m-A


    Czy możesz mi wytłumaczyć o co chodzi z tymi potworami itd.? Ty się uważasz za potwora czy innych ludzi uważasz za potworów? Wiem, że tu to ekshibicjonizm ale ja nie mogę na priv.


    Teksty utworów każdy rozumie nieco inaczej. Pytanie jest zawsze takie samo co autor miał na myśli.
    Wg mnie chodzi o to żeby mieć w sobie siłę. Jak cię przygniatają, popychają i poniżają wmawiają ci że jesteś gdzieś na końcu stawiają ciebie na straconej pozycji powinieneś walczyć pokazać im że się nie poddasz, że oni się mylą aż osiągniesz cel. Argument siły jest tylko przenośnią.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 30 grudnia 2020 - 09:00
    ~otis napisał:
    ~czwórka napisał:
    ~otis napisał:
    Wracając do tematu...

    https://youtu.be/bqA76uo_m-A


    Czy możesz mi wytłumaczyć o co chodzi z tymi potworami itd.? Ty się uważasz za potwora czy innych ludzi uważasz za potworów? Wiem, że tu to ekshibicjonizm ale ja nie mogę na priv.


    Teksty utworów każdy rozumie nieco inaczej. Pytanie jest zawsze takie samo co autor miał na myśli.
    Wg mnie chodzi o to żeby mieć w sobie siłę. Jak cię przygniatają, popychają i poniżają wmawiają ci że jesteś gdzieś na końcu stawiają ciebie na straconej pozycji powinieneś walczyć pokazać im że się nie poddasz, że oni się mylą aż osiągniesz cel. Argument siły jest tylko przenośnią.

    Ładnie napisane. Dla mężczyzn mam wrażenie ten cel jest taki jasny. Osiągnij sukces zawodowy, finansowy. A dla kobiet dziś nie wiadomo co ma być celem. Z jednej strony mamy czuwać nad dobrem rodziny, dbać o te ognisko domowe a z drugiej osiągać cele zawodowe jak mężczyźni żeby być niezależne finansowo żeby panowie nie czuli się jak bankomaty. Oczywiście przy tym mamy być interesujące, intrygujące no i oczywiście ładne, zadbane, miłe, oczytane itd.

    Mieliśmy w święta trochę spotkań z przyjaciółmi i utknęło mi w głowie jak mąż powiedział, że nie chciałby mieć niepracującej żony bo taka zamienia się szybko w idiotkę ale jak osiągałam kolejne cele zawodowe to też mu nie pasowało bo musiał się dzieckiem więcej zajmować. I niemal codziennie słyszałam teksty, że on nie może tak bo musi pracować. No ale ja też musiałam żeby nie być idiotką. Istny cyrk.
    Więc wydaje mi się, że największymi potworami to my jesteśmy dla siebie bo się nie możemy zdecydować czego chcemy i często chcemy wszystkiego nawet tego co się wzajemnie ze sobą wyklucza.
    Przyznaję się, że ja się już w tym wszystkim gubię.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 30 grudnia 2020 - 10:47
    ~otis napisał:
    ~czwórka napisał:
    ~otis napisał:
    Wracając do tematu...

    https://youtu.be/bqA76uo_m-A


    Czy możesz mi wytłumaczyć o co chodzi z tymi potworami itd.? Ty się uważasz za potwora czy innych ludzi uważasz za potworów? Wiem, że tu to ekshibicjonizm ale ja nie mogę na priv.


    Teksty utworów każdy rozumie nieco inaczej. Pytanie jest zawsze takie samo co autor miał na myśli.
    Wg mnie chodzi o to żeby mieć w sobie siłę. Jak cię przygniatają, popychają i poniżają wmawiają ci że jesteś gdzieś na końcu stawiają ciebie na straconej pozycji powinieneś walczyć pokazać im że się nie poddasz, że oni się mylą aż osiągniesz cel. Argument siły jest tylko przenośnią.

    Panowie często się dziwią co się stało mojej żonie, że nagle po nastu latach zmienia zasady gry. Otis niechcący napisałeś wyjaśnienie.
    Chodzi im o to żeby poczuć w sobie siłę. Jak cię przygniatają, popychają i poniżają wmawiają ci że jesteś gdzieś na końcu stawiają ciebie na straconej pozycji powinnaś walczyć pokazać im że się nie poddasz, że oni się mylą aż osiągniesz cel.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~otis ~otis
    ~otis
    Napisane 30 grudnia 2020 - 11:05
    ~czwórka napisał:
    ~otis napisał:
    ~czwórka napisał:
    ~otis napisał:
    Wracając do tematu...

    https://youtu.be/bqA76uo_m-A


    Czy możesz mi wytłumaczyć o co chodzi z tymi potworami itd.? Ty się uważasz za potwora czy innych ludzi uważasz za potworów? Wiem, że tu to ekshibicjonizm ale ja nie mogę na priv.


    Teksty utworów każdy rozumie nieco inaczej. Pytanie jest zawsze takie samo co autor miał na myśli.
    Wg mnie chodzi o to żeby mieć w sobie siłę. Jak cię przygniatają, popychają i poniżają wmawiają ci że jesteś gdzieś na końcu stawiają ciebie na straconej pozycji powinieneś walczyć pokazać im że się nie poddasz, że oni się mylą aż osiągniesz cel. Argument siły jest tylko przenośnią.

    Panowie często się dziwią co się stało mojej żonie, że nagle po nastu latach zmienia zasady gry. Otis niechcący napisałeś wyjaśnienie.
    Chodzi im o to żeby poczuć w sobie siłę. Jak cię przygniatają, popychają i poniżają wmawiają ci że jesteś gdzieś na końcu stawiają ciebie na straconej pozycji powinnaś walczyć pokazać im że się nie poddasz, że oni się mylą aż osiągniesz cel.


    Owszem zrozumiałem to kilkanaście miesięcy temu (chodzi o kobiety).

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Uuu ~Uuu
    ~Uuu
    Napisane 17 lutego 2021 - 07:08
    Hej nie dawno pisałem że poinformowałem męża nie wiem co tam się stało ja jestem w Polsce a ona codziennie mi wydzwania bym wrócił że będziemybrazdm totalny kabaret nigdzie nie wracam zbyt dużo mnie kosztowało by stamtąd uciec tylko trapi mnie jedno co do hu... A ona Jeszce odemnie chce jak mąż wie a ta mi wydzwania i mówi że nawet wróci do kraju do mnie.. M dziwne to wszystko albo jestem zbyt głupi ewentualnie mąż ja kopnol i szuka zaplecza chodź tam jest ustawiona into bez niego

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~otis ~otis
    ~otis
    Napisane 17 lutego 2021 - 11:03
    ~Uuu napisał:
    Hej nie dawno pisałem że poinformowałem męża nie wiem co tam się stało ja jestem w Polsce a ona codziennie mi wydzwania bym wrócił że będziemybrazdm totalny kabaret nigdzie nie wracam zbyt dużo mnie kosztowało by stamtąd uciec tylko trapi mnie jedno co do hu... A ona Jeszce odemnie chce jak mąż wie a ta mi wydzwania i mówi że nawet wróci do kraju do mnie.. M dziwne to wszystko albo jestem zbyt głupi ewentualnie mąż ja kopnol i szuka zaplecza chodź tam jest ustawiona into bez niego


    Kobiety nie zrozumiesz jest prawdziwych intencji też, odpuść nic z tego dobrego nie będzie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kwitnąca Wiśnia ~Kwitnąca Wiśnia
    ~Kwitnąca Wiśnia
    Napisane 17 lutego 2021 - 18:27
    ~otis napisał:
    ~Uuu napisał:
    Hej nie dawno pisałem że poinformowałem męża nie wiem co tam się stało ja jestem w Polsce a ona codziennie mi wydzwania bym wrócił że będziemybrazdm totalny kabaret nigdzie nie wracam zbyt dużo mnie kosztowało by stamtąd uciec tylko trapi mnie jedno co do hu... A ona Jeszce odemnie chce jak mąż wie a ta mi wydzwania i mówi że nawet wróci do kraju do mnie.. M dziwne to wszystko albo jestem zbyt głupi ewentualnie mąż ja kopnol i szuka zaplecza chodź tam jest ustawiona into bez niego


    Kobiety nie zrozumiesz jest prawdziwych intencji też, odpuść nic z tego dobrego nie będzie.


    Z tego co pisał to ona jego nie odpuszcza :-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Uu ~Uu
    ~Uu
    Napisane 21 lutego 2021 - 03:41
    ~otis napisał:
    ~Uuu napisał:
    Hej nie dawno pisałem że poinformowałem męża nie wiem co tam się stało ja jestem w Polsce a ona codziennie mi wydzwania bym wrócił że będziemybrazdm totalny kabaret nigdzie nie wracam zbyt dużo mnie kosztowało by stamtąd uciec tylko trapi mnie jedno co do hu... A ona Jeszce odemnie chce jak mąż wie a ta mi wydzwania i mówi że nawet wróci do kraju do mnie.. M dziwne to wszystko albo jestem zbyt głupi ewentualnie mąż ja kopnol i szuka zaplecza chodź tam jest ustawiona into bez niego


    Kobiety nie zrozumiesz jest prawdziwych intencji też, odpuść nic z tego dobrego nie będzie.

    Masz dużo racji głowiłem się nad tym nie raz i nie ma szans tego ogarnąć co ma w głowie

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy