Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Romans i zdrada

Romans singla z mężatką

Rozpoczęte przez ~, 18 gru 2012
  • avatar ~Ewa ~Ewa
    ~Ewa
    Napisane 02 września 2020 - 20:34
    ~Kristof napisał:
    [ post edytowany z powodu naruszenia regulaminu serwisuty ja też. Basia jest super, dupeczkę ma fajną i lubi połykać ]

    Po którym drinku już jesteś?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kristof ~Kristof
    ~Kristof
    Napisane 02 września 2020 - 20:40
    czy to ważne? I tak wszyscy mają super zabawę

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kristof prawdziwy ~Kristof prawdziwy
    ~Kristof prawdziwy
    Napisane 02 września 2020 - 20:42
    Ktoś się podszywa pod moją osobe

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kristof prawdziwy ~Kristof prawdziwy
    ~Kristof prawdziwy
    Napisane 02 września 2020 - 20:44
    Ciekawe kto

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kristof prawdziwy ~Kristof prawdziwy
    ~Kristof prawdziwy
    Napisane 02 września 2020 - 20:46
    Pod ostatnimi trzema postami Ktistof, jest ktoś inny, a to już jest słabe. Więc daje se spokoj

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ewa ~Ewa
    ~Ewa
    Napisane 02 września 2020 - 20:48
    ~Kristof napisał:
    Pod ostatnimi trzema postami Ktistof, jest ktoś inny, a to już jest słabe. Więc daje se spokoj

    Ok.
    Miłego wieczoru życzy wszystkim.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~ktoś prawdziwy ~ktoś prawdziwy
    ~ktoś prawdziwy
    Napisane 04 września 2020 - 09:29
    co tu się działo?? Poszli już sobie?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zuza ~Zuza
    ~Zuza
    Napisane 17 października 2020 - 19:03
    Hej. Czy jeszcze ktoś tu zagląda ?
    Chciałabym się podzielic z Wami moją historią. Jestem mężatką i do momentu gdy wplątałam się w online romans z kolegą z pracy moje życie seksualne z mężem było jedną wielką porażką. Zawsze myślałam, że w kwestii sexu jestem gorąca jak Królowa Lodu (czytaj beznadziejna) nie zdolna do czerpania jakichkolwiek uciech. Nikt nigdy nie wzbudził we mnie pożądania , dodam że oprócz męża nie miałam przyjemności z nikim innym tego spróbować - taka byłam cnotliwa.. choć przyznam propozycji nie brakowało. Faceci ogolnie mnie lubią bo fajna ze mnie dziewoja...nie jakiś tam pasztet :).
    Oczywiscie wszystko się zmieniło gdy zaczełam czatowac z kolegą z pracy..z kolegą ktory pracował tysiące mil ode mnie.a który powodował (bywał u mnie w firmie)ze moje ciało zaczęło wariować. Powodował swoją obecnością u mnie taki wyrzut adrenaliny, dopalminy, serotoniny i innych ... aliny i aminy że sama siebie nie poznawałam. Byłam przerażona bo pierwszy raz w życiu w wieku 38 lat na widok kogoś z podniecenia ręce mi się trzęsły, serce mi tłukło i słowa sķładnego wymówić nie mogłam. Czułam się jak totalna idiotka. On na mnie ewidentnie też reagował..może nie aż tak jak ja na niego ale magię między nami było czuć na odległość. Zaczeliśmy czatować.Szybko weszliśmy na temat seksu. On doświadczony singiel ja cnotliwa mężatka beznadziejna w łóżku..
    Każda jego wiadomość powodowała u mnie eksplozje pożądania.. byłam codziennie tak podniecona że musiałam jakoś to rozładować spożytkować. Korzystał mąż parę razy dziennie. Kazdą pozycję którą omówiliśmy ze szczegółami na czacie, wypróbowywałam z mężem .. Mąż zachwycony, nieco zdziwiony co do tej zmiany ale wniebowzięty.. I choć w fizycznie byłam z mężem ciągle myślałam o tym moim wybawcy, ktory znalazł we mnie ogień i wydobył go na zewnątrz a którego ani razu nie dotknełam , nie miałam..nie było nam dane nacieszyć się sobą...ugasić pragnienie narastające pragnienie...koronawirus zakaz podrózowania itp..

    Mineło pare miesięcy.. Coraz rzadziej pisalismy do siebie. Bolało bo oczekiwałam ze relacja się rozwinie. On chyba to wyczuł i się przestraszył , nie czuł się komfortowo, nie chciał wchodzic z butami w moje małżeństwo, nie chciał konsekwencji z tym związanych. Wkońcu przyjechał choć zaznaczył wcześniej że nie możemy myśleć o seksie, bo to wszystko skomplikuje.. Prosił abym była grzeczna. I byłam a owszem przecież chłopa nie zgwałce na siłe .. Czułam się okropnie jakby ktoś mi z liścia..

    I tak się zastanawiam , powiedzcie proszę.. co to kurna za facet który widzi że kobieta czeka, zę chce i gotowa skoczyć na niego o każdej porze dnia i nocy a ten kurna rycerz twierdzi że chce zwolnic, poczekać bo boi się komplikacji..??? Jakich kurna komplikacji..się pytam? Przecież ja wiem, że razem nigdy nie bedziemy..bo żyjemy w totalnie dwóch różnych swiatach ( on nie jest Polakiem).. że nie ma mowy o wspólnej przyszłości. Oboje jesteśmy realistami ..ale potrzeba chwili jest.. więc czego kurna ten chłop nie chce skorzystać ? Nie rozumiem tego totalnie..

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 18 października 2020 - 10:27
    ~Zuza napisał:
    Hej. Czy jeszcze ktoś tu zagląda ?
    Chciałabym się podzielic z Wami moją historią. Jestem mężatką i do momentu gdy wplątałam się w online romans z kolegą z pracy moje życie seksualne z mężem było jedną wielką porażką. Zawsze myślałam, że w kwestii sexu jestem gorąca jak Królowa Lodu (czytaj beznadziejna) nie zdolna do czerpania jakichkolwiek uciech. Nikt nigdy nie wzbudził we mnie pożądania , dodam że oprócz męża nie miałam przyjemności z nikim innym tego spróbować - taka byłam cnotliwa.. choć przyznam propozycji nie brakowało. Faceci ogolnie mnie lubią bo fajna ze mnie dziewoja...nie jakiś tam pasztet :).
    Oczywiscie wszystko się zmieniło gdy zaczełam czatowac z kolegą z pracy..z kolegą ktory pracował tysiące mil ode mnie.a który powodował (bywał u mnie w firmie)ze moje ciało zaczęło wariować. Powodował swoją obecnością u mnie taki wyrzut adrenaliny, dopalminy, serotoniny i innych ... aliny i aminy że sama siebie nie poznawałam. Byłam przerażona bo pierwszy raz w życiu w wieku 38 lat na widok kogoś z podniecenia ręce mi się trzęsły, serce mi tłukło i słowa sķładnego wymówić nie mogłam. Czułam się jak totalna idiotka. On na mnie ewidentnie też reagował..może nie aż tak jak ja na niego ale magię między nami było czuć na odległość. Zaczeliśmy czatować.Szybko weszliśmy na temat seksu. On doświadczony singiel ja cnotliwa mężatka beznadziejna w łóżku..
    Każda jego wiadomość powodowała u mnie eksplozje pożądania.. byłam codziennie tak podniecona że musiałam jakoś to rozładować spożytkować. Korzystał mąż parę razy dziennie. Kazdą pozycję którą omówiliśmy ze szczegółami na czacie, wypróbowywałam z mężem .. Mąż zachwycony, nieco zdziwiony co do tej zmiany ale wniebowzięty.. I choć w fizycznie byłam z mężem ciągle myślałam o tym moim wybawcy, ktory znalazł we mnie ogień i wydobył go na zewnątrz a którego ani razu nie dotknełam , nie miałam..nie było nam dane nacieszyć się sobą...ugasić pragnienie narastające pragnienie...koronawirus zakaz podrózowania itp..

    Mineło pare miesięcy.. Coraz rzadziej pisalismy do siebie. Bolało bo oczekiwałam ze relacja się rozwinie. On chyba to wyczuł i się przestraszył , nie czuł się komfortowo, nie chciał wchodzic z butami w moje małżeństwo, nie chciał konsekwencji z tym związanych. Wkońcu przyjechał choć zaznaczył wcześniej że nie możemy myśleć o seksie, bo to wszystko skomplikuje.. Prosił abym była grzeczna. I byłam a owszem przecież chłopa nie zgwałce na siłe .. Czułam się okropnie jakby ktoś mi z liścia..

    I tak się zastanawiam , powiedzcie proszę.. co to kurna za facet który widzi że kobieta czeka, zę chce i gotowa skoczyć na niego o każdej porze dnia i nocy a ten kurna rycerz twierdzi że chce zwolnic, poczekać bo boi się komplikacji..??? Jakich kurna komplikacji..się pytam? Przecież ja wiem, że razem nigdy nie bedziemy..bo żyjemy w totalnie dwóch różnych swiatach ( on nie jest Polakiem).. że nie ma mowy o wspólnej przyszłości. Oboje jesteśmy realistami ..ale potrzeba chwili jest.. więc czego kurna ten chłop nie chce skorzystać ? Nie rozumiem tego totalnie..

    No cóż tu napisać... chyba tylko gratulacje Tobie i mężowi... ma facet szczęście, szkoda, że nie wie komu go zawdzięcza;-)
    Może byś chłopaków umówiła na jakieś spotkanko zapoznawcze?

    Jakbym się nie odzywała to się nie gniewaj (to nic personalnego), ostatnie urządzenie dorwałam, na którym nie mam jeszcze blokady na to forum:-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Romantyk ~Romantyk
    ~Romantyk
    Napisane 18 października 2020 - 12:21
    I tak się zastanawiam , powiedzcie proszę.. co to kurna za facet który widzi że kobieta czeka, zę chce i gotowa skoczyć na niego o każdej porze dnia i nocy a ten kurna rycerz twierdzi że chce zwolnic, poczekać bo boi się komplikacji..??? Jakich kurna komplikacji..się pytam? Przecież ja wiem, że razem nigdy nie bedziemy..bo żyjemy w totalnie dwóch różnych swiatach ( on nie jest Polakiem).. że nie ma mowy o wspólnej przyszłości. Oboje jesteśmy realistami ..ale potrzeba chwili jest.. więc czego kurna ten chłop nie chce skorzystać ? Nie rozumiem tego totalnie..


    Droga Zuzo :)
    Ja myślę ze Facet boi się tego ze się zatraci i się zakocha w Tobie a dobrze wie ze masz męża i na pewno go nie zostawisz .... dla Niego . Wiesz jedno spotkanie będzie fajnie uhh ahh będzie zajebisty seks potem najdzie drugie na pewno bo wam się spodoba i ty i facet będziecie potrzebować więcej tak zawsze jest wiem to po Sobie . Ja na początku myślałem ze to będzie zabawa fajna mężatka ulala poza tym super inteligentna i Ładna czemu by nie spróbować i tak to trwało parę lat ... i się zakochałem obiecałem jej złote góry ze tak powiem jak pójdzie ze mną ale ona nie mogła nie chciała zostawić jego dla mnie bo ma z nim dzieci itp. nie byli ze sobą krótki czas lecz już paręnaście lat ... i mimo ze seks był cudowny nie odeszła teraz całkowicie straciliśmy kontakt i trochę jest mi źle z tego powodu ponieważ dałem jej ultimatum choć wiedziałem na co się pisze ze nie będzie nigdy tak kolorowo jak w mojej wyobraźni ... to dalej cierpię ze wybrała jego mimo ze mówiła ze już go nie kocha i jest bo jest ... . nie żałuję niczego żadnych spędzonych chwil ... . Podsumowując Ten facet którego tak pragniesz może nie chce właśnie wchodzić w czyjeś życie z butami może to przemyślał i dlatego nie chce mimo ze na pewno byłoby wspaniale . No i Pochodzenie nie ma znaczenia każdy potrafi zdradzić ... . Tyle w tym temacie mi się wydaje Pozdrawiam Cię Ciepło :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zuza ~Zuza
    ~Zuza
    Napisane 18 października 2020 - 17:27
    Dziekuje, że się odezwaliście. Człowiek z takimi problemami raczej nie ma z kim pogadać bo jest potem wytykany palcami.
    Może masz i rację Romantyku Ty jeden :) każdy jak dostanie coś od życia dobrego, chce to za wszelką cenę zachować i brać coraz więcej bo to sprawia , że jest szczęśliwy, spełniony . Niestety, związki z mężatkami są w 98% skazane na porażkę. Dlaczego? Ponieważ kobieta zawsze wybierze dobro dzieci. Czy Twoja Pani miała dzieci? Zapewne tak... Jeśli nie ma dzieci to wybór między mężem, który niedocenia i traktuje Cie źle a kochankiem który dla Ciebie zrobiłby wiele, jest prosty..
    Pytanie tylko jest takie : czy rzeczywiście każdemu z nas jest przeznaczona tylko jedna osoba do której poczujesz tą chemie i z którą masz szanse na cudowne życie, wielką miłość i wieczne szczęście.. Czy to przypadkiem nie BULLSHIT, stereotyp, ktorym jesteśmy karmieni od dziecka a potem człowiek oczekuje księcia / princessy i szczęśliwego happy endu.. a tymczasem rzeczywistość szara, człowiekowi zawsze czegoś brakuje i szuka , porażka jedna, druga i tak kurna do usranej śmierci człowiek pozostaje nieszczęśliwy z poczuciem że nie przeżył tego życia tak jak chciał, bo być może zabrakło odwagi po drodze , bo nie walczył, odpuścił, za długo czekał czy być może przegapił coś wielkiego w tym czasie walac głową w mur i użalając się nad sobą.

    Jedno jest pewne, życie daje nam szanse, stawia nam na drodze odpowiednich ludzi w jakimś celu. Jedni sprawiają , że czujesz się ważny lub szczęśliwy, inni czegoś Cię uczą np. pokory i dają bolesną lekcje życia. Mój singiel otworzył mnie na sex , pokazał jego piękno i dzięki niemu czerpie teraz z tego radość. Zastosował względem mnie terapie, która o dziwo była skuteczna. Jestem mu za to cholernie wdzięczna.

    Zaproponował abyśmy dalej utrzymywali kontakt online (tylko online) i dzielili się łóżkowymi doświadczeniami, by że tak powiem utrzymać wysoki poziom sprawności i być wiecie...cały czas jak na haju.. Sama nie wiem co o tym sądzić. Boje się, że jak na to pójdę wcześniej czy później się w nim zakocham i dopiero będę nieszczęśliwa ... Po co on to proponuje skoro nie chce mnie wydupczyć :) w realu... Nie potrafie oddzielić fantazji i czatu od życia realnego..

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kwitnąca Wiśnia ~Kwitnąca Wiśnia
    ~Kwitnąca Wiśnia
    Napisane 18 października 2020 - 17:39
    ~Zuza napisał:
    Dziekuje, że się odezwaliście. Człowiek z takimi problemami raczej nie ma z kim pogadać bo jest potem wytykany palcami.
    Może masz i rację Romantyku Ty jeden :) każdy jak dostanie coś od życia dobrego, chce to za wszelką cenę zachować i brać coraz więcej bo to sprawia , że jest szczęśliwy, spełniony . Niestety, związki z mężatkami są w 98% skazane na porażkę. Dlaczego? Ponieważ kobieta zawsze wybierze dobro dzieci. Czy Twoja Pani miała dzieci? Zapewne tak... Jeśli nie ma dzieci to wybór między mężem, który niedocenia i traktuje Cie źle a kochankiem który dla Ciebie zrobiłby wiele, jest prosty..
    Pytanie tylko jest takie : czy rzeczywiście każdemu z nas jest przeznaczona tylko jedna osoba do której poczujesz tą chemie i z którą masz szanse na cudowne życie, wielką miłość i wieczne szczęście.. Czy to przypadkiem nie BULLSHIT, stereotyp, ktorym jesteśmy karmieni od dziecka a potem człowiek oczekuje księcia / princessy i szczęśliwego happy endu.. a tymczasem rzeczywistość szara, człowiekowi zawsze czegoś brakuje i szuka , porażka jedna, druga i tak kurna do usranej śmierci człowiek pozostaje nieszczęśliwy z poczuciem że nie przeżył tego życia tak jak chciał, bo być może zabrakło odwagi po drodze , bo nie walczył, odpuścił, za długo czekał czy być może przegapił coś wielkiego w tym czasie walac głową w mur i użalając się nad sobą.

    Jedno jest pewne, życie daje nam szanse, stawia nam na drodze odpowiednich ludzi w jakimś celu. Jedni sprawiają , że czujesz się ważny lub szczęśliwy, inni czegoś Cię uczą np. pokory i dają bolesną lekcje życia. Mój singiel otworzył mnie na sex , pokazał jego piękno i dzięki niemu czerpie teraz z tego radość. Zastosował względem mnie terapie, która o dziwo była skuteczna. Jestem mu za to cholernie wdzięczna.

    Zaproponował abyśmy dalej utrzymywali kontakt online (tylko online) i dzielili się łóżkowymi doświadczeniami, by że tak powiem utrzymać wysoki poziom sprawności i być wiecie...cały czas jak na haju.. Sama nie wiem co o tym sądzić. Boje się, że jak na to pójdę wcześniej czy później się w nim zakocham i dopiero będę nieszczęśliwa ... Po co on to proponuje skoro nie chce mnie wydupczyć :) w realu... Nie potrafie oddzielić fantazji i czatu od życia realnego..


    Zuza, to rozmowy o tym jak byście to robili tak Cię nakręcają i możesz wtedy tak robić z mężem? A czy Ciebie mąż pociąga seksualnie czy sobie wyobrażasz, że to ten online?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zuza ~Zuza
    ~Zuza
    Napisane 18 października 2020 - 17:48
    Mąż nie podnieca mnie w ogóle i to od zawsze.. Dlatego być może seks był dla mnie jak obowiązkowa msza w niedziele :/ . Nielubiłam seksu z mężem. Teraz wariuje przez tego online..nie poznaje siebie..potrafi słowami doprowadzic mnie do orgazmu.. To o nim fantazjuje pieprz***się z mężem :(

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kwitnąca Wiśnia ~Kwitnąca Wiśnia
    ~Kwitnąca Wiśnia
    Napisane 18 października 2020 - 19:25
    ~Zuza napisał:
    Mąż nie podnieca mnie w ogóle i to od zawsze.. Dlatego być może seks był dla mnie jak obowiązkowa msza w niedziele :/ . Nielubiłam seksu z mężem. Teraz wariuje przez tego online..nie poznaje siebie..potrafi słowami doprowadzic mnie do orgazmu.. To o nim fantazjuje pieprz***się z mężem :(


    To czemu został Twoim mężem?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zuza ~Zuza
    ~Zuza
    Napisane 18 października 2020 - 20:01
    ~Kwitnąca napisał:
    ~Zuza napisał:
    Mąż nie podnieca mnie w ogóle i to od zawsze.. Dlatego być może seks był dla mnie jak obowiązkowa msza w niedziele :/ . Nielubiłam seksu z mężem. Teraz wariuje przez tego online..nie poznaje siebie..potrafi słowami doprowadzic mnie do orgazmu.. To o nim fantazjuje pieprz***się z mężem :(


    To czemu został Twoim mężem?


    Bo ja jestem z tych białych małżeństw co przed ślubem ni huhu. Ponadto moj mąż to dobry człowiek, wiedziałam, że bedę miała z nim dobrze. I mam. Dba o mnie i o dzieci, jest dobrym lokatorem, pomaga mi we wszystkim, jest dobrym przyjacielem, chociaż seksualnie i intelektualnie nie jesteśmy dopasowani. Bywały miesiące że kochaliśmy się raz w miesiącu. Dopiero ten czat z kolegą sprawił że poczułam się jak 100 % kobieta, burza libido i endorfin , skrywanego gdzieś głęboko we mnie pożądania, ekscytacji.To wszystko sprawiło, że potrzebowałam to wszystko z siebie wyładować. Pod ręką był mąż.. Ale w myślach kto inny..

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Romantyk ~Romantyk
    ~Romantyk
    Napisane 19 października 2020 - 10:21
    Masz Racje Zuza Wszystko co piszesz to stereotyp który jest wpajany od dziecka ... Ja w ogóle nie żałuje czasu spędzonego z ta kobieta bo było naprawdę wspaniale co my wyprawialiśmy to książkę by można było napisać hehe :) podobno to ja bylem takim wariatem ze wiele ja nauczyłem paru rzeczy :) . ahhh Wspomnienia czar ... . Owszem miała dzieci ale już dorosłe , wiec jeżeli bardzo by chciała to by mogła im wytłumaczyć co i jak ma mądre dzieci . I jak na razie nie jestem z nikim bo nikt się nie trafił godny uwagi . Ale to nie o tym miałem pisać :) .

    "Mąż nie podnieca mnie w ogóle i to od zawsze.. Dlatego być może seks był dla mnie jak obowiązkowa msza w niedziele :/ . Nielubiłam seksu z mężem. Teraz wariuje przez tego online..nie poznaje siebie..potrafi słowami doprowadzic mnie do orgazmu.. To o nim fantazjuje pieprz***się z mężem :("

    "Bo ja jestem z tych białych małżeństw co przed ślubem ni huhu. Ponadto moj mąż to dobry człowiek, wiedziałam, że bedę miała z nim dobrze. I mam. Dba o mnie i o dzieci, jest dobrym lokatorem, pomaga mi we wszystkim, jest dobrym przyjacielem, chociaż seksualnie i intelektualnie nie jesteśmy dopasowani. Bywały miesiące że kochaliśmy się raz w miesiącu. Dopiero ten czat z kolegą sprawił że poczułam się jak 100 % kobieta, burza libido i endorfin , skrywanego gdzieś głęboko we mnie pożądania, ekscytacji. To wszystko sprawiło, że potrzebowałam to wszystko z siebie wyładować. Pod ręką był mąż.. Ale w myślach kto inny.." Te teksty to jakbym słyszalał Ja normalnie heh .. .
    A co do twojego Tematu Online hmm tak jak mówisz możesz się w końcu zakochać ale jeżeli nie chce się spotkać to możecie się tak umówić przynajmniej bd mieć jakąś radość z życia choć czy to dobre to nie wiem u mnie się tak zaczęło :) hmmm może umówicie się na seks ale żeby to był tylko raz choć nie wiem czy to dobry pomysł , bo tak jak pisałem Będziecie Chcieć więcej i więcej przynajmniej Ty ... .
    Ja być może trochę dojrzałem dlatego chciałem by się określiła ... i dostałem że tak powiem kopa w H.... bo wydaje mi się że nawet jakby dzieci nie było to i tak by z nim została ale to tylko moje przypuszczenia ..
    Mam nadzieje ze mnie rozumiesz bo trochę chaotycznie pisze :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~otis ~otis
    ~otis
    Napisane 19 października 2020 - 11:08
    ~Zuza napisał:
    Hej. Czy jeszcze ktoś tu zagląda ?
    Chciałabym się podzielic z Wami moją historią. Jestem mężatką i do momentu gdy wplątałam się w online romans z kolegą z pracy moje życie seksualne z mężem było jedną wielką porażką. Zawsze myślałam, że w kwestii sexu jestem gorąca jak Królowa Lodu (czytaj beznadziejna) nie zdolna do czerpania jakichkolwiek uciech. Nikt nigdy nie wzbudził we mnie pożądania , dodam że oprócz męża nie miałam przyjemności z nikim innym tego spróbować - taka byłam cnotliwa.. choć przyznam propozycji nie brakowało. Faceci ogolnie mnie lubią bo fajna ze mnie dziewoja...nie jakiś tam pasztet :).
    Oczywiscie wszystko się zmieniło gdy zaczełam czatowac z kolegą z pracy..z kolegą ktory pracował tysiące mil ode mnie.a który powodował (bywał u mnie w firmie)ze moje ciało zaczęło wariować. Powodował swoją obecnością u mnie taki wyrzut adrenaliny, dopalminy, serotoniny i innych ... aliny i aminy że sama siebie nie poznawałam. Byłam przerażona bo pierwszy raz w życiu w wieku 38 lat na widok kogoś z podniecenia ręce mi się trzęsły, serce mi tłukło i słowa sķładnego wymówić nie mogłam. Czułam się jak totalna idiotka. On na mnie ewidentnie też reagował..może nie aż tak jak ja na niego ale magię między nami było czuć na odległość. Zaczeliśmy czatować.Szybko weszliśmy na temat seksu. On doświadczony singiel ja cnotliwa mężatka beznadziejna w łóżku..
    Każda jego wiadomość powodowała u mnie eksplozje pożądania.. byłam codziennie tak podniecona że musiałam jakoś to rozładować spożytkować. Korzystał mąż parę razy dziennie. Kazdą pozycję którą omówiliśmy ze szczegółami na czacie, wypróbowywałam z mężem .. Mąż zachwycony, nieco zdziwiony co do tej zmiany ale wniebowzięty.. I choć w fizycznie byłam z mężem ciągle myślałam o tym moim wybawcy, ktory znalazł we mnie ogień i wydobył go na zewnątrz a którego ani razu nie dotknełam , nie miałam..nie było nam dane nacieszyć się sobą...ugasić pragnienie narastające pragnienie...koronawirus zakaz podrózowania itp..

    Mineło pare miesięcy.. Coraz rzadziej pisalismy do siebie. Bolało bo oczekiwałam ze relacja się rozwinie. On chyba to wyczuł i się przestraszył , nie czuł się komfortowo, nie chciał wchodzic z butami w moje małżeństwo, nie chciał konsekwencji z tym związanych. Wkońcu przyjechał choć zaznaczył wcześniej że nie możemy myśleć o seksie, bo to wszystko skomplikuje.. Prosił abym była grzeczna. I byłam a owszem przecież chłopa nie zgwałce na siłe .. Czułam się okropnie jakby ktoś mi z liścia..

    I tak się zastanawiam , powiedzcie proszę.. co to kurna za facet który widzi że kobieta czeka, zę chce i gotowa skoczyć na niego o każdej porze dnia i nocy a ten kurna rycerz twierdzi że chce zwolnic, poczekać bo boi się komplikacji..??? Jakich kurna komplikacji..się pytam? Przecież ja wiem, że razem nigdy nie bedziemy..bo żyjemy w totalnie dwóch różnych swiatach ( on nie jest Polakiem).. że nie ma mowy o wspólnej przyszłości. Oboje jesteśmy realistami ..ale potrzeba chwili jest.. więc czego kurna ten chłop nie chce skorzystać ? Nie rozumiem tego totalnie..


    Załóżmy przez chwilę że ten koleś chce się spotkać. Ty zapewne z ochotą byś na niego wskoczyła. Sądzisz że mężowi było by to obojętne, że go tym nie zranisz bo się nie dowie? Że on nie zasługuje na twoją wierność ?
    Sama pisałaś że mąż jest dla Ciebie dobry, opiekuje się itd. Sądzisz że nie robisz mu tą relacją krzywdy ? Wreszcie czy ty zasługujesz na miłość swojego męża którego przecież nie kochasz ?
    Powiem ci jak to się skończy za jakiś czas. Zdradzisz męża nie z tym gościem to z kimś innym. Mąż pewnie kiedyś się dowie. Skończy się twoje spokojne życie i będziesz musiała z tym żyć.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zuza ~Zuza
    ~Zuza
    Napisane 19 października 2020 - 17:33
    Romantyk, Otis

    Dziekuję Wam za Wasze rady. Przemyślałam trochę i doszłam do wniosku, że nie będę się w nic angażować. Jestem wdzięczna temu mojemu "terapeucie" za to że mi zwyczajnie pomógł - naprawdę tego potrzebowałam.A że nie chce mi psuć małżeństwa tym bardziej zasługuje na moj szacunek. Szczęśliwa będzie to kobieta którą w końcu usidli.. Otis rzeczywiście mam za dużo do stracenia. Trzeba się wycofać póki jeszcze jest łatwo.
    Życzę Wam dużo szczęścia w miłości :) Romantyk trzymam za Ciebie kciuki ????

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~otis ~otis
    ~otis
    Napisane 19 października 2020 - 19:00
    ~Zuza napisał:
    Romantyk, Otis

    Dziekuję Wam za Wasze rady. Przemyślałam trochę i doszłam do wniosku, że nie będę się w nic angażować. Jestem wdzięczna temu mojemu "terapeucie" za to że mi zwyczajnie pomógł - naprawdę tego potrzebowałam.A że nie chce mi psuć małżeństwa tym bardziej zasługuje na moj szacunek. Szczęśliwa będzie to kobieta którą w końcu usidli.. Otis rzeczywiście mam za dużo do stracenia. Trzeba się wycofać póki jeszcze jest łatwo.
    Życzę Wam dużo szczęścia w miłości :) Romantyk trzymam za Ciebie kciuki ????


    Ty niczego nie zrozumiałaś, Ty się tylko przestraszyłaś utraty pozycji i bezpieczeństwa które zapewnia Ci mąż.
    To nie wystarczy na długo...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zuza ~Zuza
    ~Zuza
    Napisane 19 października 2020 - 19:29
    Otis,

    Zatem oświeć mnie proszę :). Ostatnio chłonna wiedzy jestem :D. Owszem jest mi wygodnie z mężem i czuje się bezpiecznie. Wystarczało mi to do tej pory więc może i teraz będzie dobrze. Natomiast chyba nie myślisz, że nagle zacznę czuć do niego chuć zamiast do tego który ją spowodował. Na pewne rzeczy, reakcje na niektorych ludzi czy emocje wpływu nie mamy. To się dzieje poza naszą zgodą i kontrolą.. Owszem możesz zminimalizować "szkody" unikając tej osoby i udając że Cię to nie obchodzi ale zmysłow nie oszukasz...????‍♀️

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy