Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Moja żona nie chce seksu

Rozpoczęte przez ~Marek, 14 mar 2016
  • avatar ~Najgłupsze ~Najgłupsze
    ~Najgłupsze
    Napisane 05 listopada 2019 - 20:02
    ~Aga napisał:

    (...)
    Nadal twierdzę, że Was mężczyzn nie rozumiem. Z łaski z nami jesteście? Przepraszam ale jak tak sobie czytam, to wiele kobiet w dupie ma tą Waszą łaskę. (...)


    Nie z łaski.
    Z wielu powodów.
    Niektórzy starają się dotrzymywać słowa. Po prostu.

    A ja np. wolę aby moje dzieci miały 25% mamy, niż 0% mamy... mógłbym ją (żonę) kopnąć w zad... oczywiście. Ale wolę, kiedy dzieci mają namiastkę mamy - niż zero mamy... a nawet najlepsza "nowa patch-workowa" mamusia nie pokocha dzieci tak... jak biologiczna (choć fakt, może przeceniam tu wartość biologicznej) ;)

    Dlatego tak wielu mężczyzn zdradza swe zimne żony... te co im się "czucie" zmieniło... głównie z właśnie żonami innych mężczyzn... tymi samymi, co im się "czucie zmieniło" i były zimne dla "starych" mężów.... się otworzyły na nowe... i są gorące dla kochanków (czyli po prostu starych mężów innych "niby zimnych" żon) ;)) ... zabawne....

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 05 listopada 2019 - 20:03
    @najgłupsze,
    ja, nie wiem do kogo Ty pijesz?
    ale chyba nie do kobiet samo-utrzymujących-się?

    nigdy nie byłam zależna, finansowo od faceta,
    oko za oko? sex za czynsz?

    szczerze mówiąc, nigdy nie wiedziałam o czy Ty piszesz?
    nie kumam bazy! jak to mówią,
    no i przypomnieć Ci muszę, że nie przysięgałam niczego, a złożyłam oświadczenie w USC..

    czucie, to nie jest coś nieuchwytnego,
    z tym się budzisz i z tym zasypiasz..

    -mój mąż i przewijał i karmił..
    o czym Ty piszesz chłopie?

    mężczyźni i kobiety, to są kompletnie rożne istoty,

    i tym samym, jest to odpowiedź na pytanie @Mitoman Rej,
    czego kobiety tu szukają?
    -chcą Wam pomóc..
    a sobie przy okazji, takie są kobiety..

    hej

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Najgłupsze ~Najgłupsze
    ~Najgłupsze
    Napisane 05 listopada 2019 - 20:13
    ~alutka napisał:
    @najgłupsze,
    ja, nie wiem do kogo Ty pijesz?
    ale chyba nie do kobiet samo-utrzymujących-się?

    nigdy nie byłam zależna, finansowo od faceta,
    oko za oko? sex za czynsz?



    Tak, widać Alutka, że nie rozumiesz.

    Nie pisałem o tym, że kobiety mają się bzykać za kasę (czynsz) - tylko o tym, że jeśli uzależnimy cokolwiek od "czucia" - to tak jakbyśmy to uzależnili od pogody.

    Więc jeśli na "czuciu" chcesz budować jakikolwiek związek - no to powodzenia...

    Własnemu dziecku też powiesz rano jak się obudzisz... wiesz... dziś czuję, akurat, że Cię nie kocham... weź i wynocha i żebym Cię tu więcej nie widziała? ;)))

    Otóż tzw. "miłość" to bardziej decyzja... tak jak decydujemy się na dziecko, tak jak decydujemy się na małżeństwo.

    Jeśli upierasz się przy "czuciu" ... no to ok, to np. pożądanie jest jakiś tam uczuciem/emocją... ale to ponownie powtórzę - jeśli na tym chcesz budować jakąś trwalszą relację, to powodzenia :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 05 listopada 2019 - 20:26
    dziękuję..
    na tym właśnie, zbudowałam swoją obecną relację..

    a mój facet nie skomle o sex..

    ps. wiele razy mówiłam swojemu dziecku, że nie chcę z nim rozmawiać - ale wynocha! nie przyszło mi do głowy..

    miłość.. nie ma nic wspólnego z decyzją..
    miłość , to miłość..

    Tobie również powodzenia,
    żeby jej doświadczyć..

    hej

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aga S. ~Aga S.
    ~Aga S.
    Napisane 05 listopada 2019 - 23:32
    Tłumaczenie komuś kto nie doświadczył miłości czym ta miłość jest to tak jakby o kolorach dyskutować z niewidomym od urodzenia.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Najgłupsze ~Najgłupsze
    ~Najgłupsze
    Napisane 05 listopada 2019 - 23:58
    ~Aga napisał:
    Tłumaczenie komuś kto nie doświadczył miłości czym ta miłość jest to tak jakby o kolorach dyskutować z niewidomym od urodzenia.


    Nie no - oczywiście :)

    Nie ma jak własną chuć, pożądanie czy inne "czucie" tłumaczyć "miłością" i kolorami ;) - ale rozumiem... jeśli lepiej się czujesz - bo znów uważasz, że znów "na nowo" kochasz i znów miłujesz... to OK. To ile już tych "miłości" było? I czemu ta poprzednia (te poprzednie) nie wyszły? Nie były prawdziwe? "Czucie" się zmieniło? ... a ta obecna miłość jest wyjątkowa? czy też tylko na chwilę? ;) ...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Najgłupsze ~Najgłupsze
    ~Najgłupsze
    Napisane 06 listopada 2019 - 00:20
    ~alutka napisał:
    dziękuję..
    na tym właśnie, zbudowałam swoją obecną relację..

    a mój facet nie skomle o sex..
    (...)


    Świetnie - ale chwalisz się czy żalisz?

    "Facet powiadasz" - to wiele mówi... facetowi zmieni się "czucie" i będzie za chwilę ... w innej relacji... bzykając inną ... proste.

    Może jak dorośniesz i dojrzejesz - to przytrafi Ci się kiedyś mężczyzna. Póki co, Twój target to faceci - rozumiem.

    Jasne że nie skomle, bo nie jest mężem... któremu zależy na własnych dzieciach... co ma do stracenia? nic... bzyka tymczasowo (póki mu się "czucie" nie zmieni) wyposzczoną babkę z odzysku... to na co i o co ma skomleć?

    Na szczęście natura nierychliwa, ale sprawiedliwa :)
    Te wszystkie waleczne 30+ i 40+ żony z odzysku - co im się "czucie" zmieniło ... które budują swoje obecne związki na seksie i "nowym czuciu" ;))) - wkrótce zamienią się w samotne 50+ i 60+ ... za którymi się już nawet ów przygodny "facet" nie obejrzy... i wówczas naprawdę będę trzymać kciuki za te Wasze "miłości" i relacje budowane na pożądaniu ;)))

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 06 listopada 2019 - 05:49
    ~Najgłupsze napisał:

    Jasne że nie skomle, bo nie jest mężem... któremu zależy na własnych dzieciach... co ma do stracenia? nic... bzyka tymczasowo (póki mu się "czucie" nie zmieni) wyposzczoną babkę z odzysku... to na co i o co ma skomleć?

    Ja przerażony jestem cały czas z powodu tego eksponowania czucia jako motoru działania.

    To dobre jest dla nastolatek, które uczą się życia, emocjonalności i stabilności.
    Takich co to targane burzami emocjonalnymi wieku dojrzewania patrzą to na tego, to na tamtego.

    Jednak potem nadchodzi wiek stabilizacji i należy nade wszystko podejmować kroki do ustabilizowania swojego związku.
    Czas burz emocjonalnych już minął...

    Ciąża - jedna, druga, obowiązki domowe, mąż. dzieci...
    Przedszkole, szkoła, problemy nastolatków, a potem życie w dojrzałym wieku bez dzieci...

    To jest ideał, który powinien być lansowany - nie tylko w odniesieniu do pań, bo i panów toż samo dotyczy.

    I kluczowa sprawa...
    Po to nasza cywilizacja stworzyła instytucję małżeństwa, by się czegoś stałego trzymać.
    Obecne trendy jednak coś przy tym modelu majstrują i mieszają w głowach.

    Rodzina - niegdyś świętość - teraz jest degradowana.
    Już nie ślub i sakrum, tylko podpis i oświadczenie.

    Już nie zobowiązanie, tylko 'czucie'.
    Ale czucie może dziś być takie, jutro inne.

    Więcej... słowa w ustach człowieka mogą mieć dziś takie, a jutro inne znaczenie - te same słowa!

    Po prostu jesteśmy świadkami totalnego upadku wartości i obyczajów.

    Chwała tylko tym, co jednak wolą mniej słodkie ale stabilniejsze przywiązanie do tradycji i wartości.
    Co to nie wykręcają kota ogonem, gdy im przyjdzie na to ochota (czucie).

    Śmieszne i infantylne jest owo podpieranie się 'czuciem/uczuciem/odczuwaniem'.
    To naprawdę dziecinada i uwstecznienie w ontogenezie.
    To jest wręcz atawizm.

    Coś obiecywałeś/aś, ślubowałeś/aś, to danego słowa dotrzymuj, a nie poszukuj tzw. nowych wrażeń na prawo i lewo.
    A przynajmniej nie lansuj rozwiązłości.

    Tak!
    To jest właśnie rozwiązłość!

    Ślubujesz coś, ale odmienia się Tobie i już nie respektujesz własnych podjętych zobowiązań, tylko zaczynasz skakać z kwiatka na kwiatek.

    Gdzie lepiej, wyższy poziom adrenaliny, mocniejsze motyle w brzuchu..., lepszy seks.

    Tak też można, ale to skurwienie jest...
    Świat zaczyna na zdradzie i skurwieniu polegać.
    Niestety.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 06 listopada 2019 - 06:35
    Drogi @najgłupsze,
    jeśli wierzysz w sprawiedliwość, to nie będę Ci tego odbierać,
    jeśli wizja mojej samotności poprawia Twoje samopoczucie, to ja nie mam nic przeciwko.

    ja, samotności się nie boję,
    można kochać kilka razy w życiu, ale nie z każdą miłością nam po drodze, ale ta nie mija nigdy,
    wg mnie, nie można kogoś, najpierw kochać a później nienawidzić,
    samo kochanie kogoś, nigdy nie mija, zmienia tylko formę,

    powodzenia


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Mitoman Rej ~Mitoman Rej
    ~Mitoman Rej
    Napisane 06 listopada 2019 - 07:26
    ~Najgłupsze napisał:


    Czy lepszy będzie, wzór "matki" ... lafiryndy żony,
    ... kiedy przez dzieci, już szósty kochanek, zostanie obnażony?



    Tak miłość do męża rozumie kobieta:
    miast jego, siebie puszcza w skarpetach.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Mitoman Rej ~Mitoman Rej
    ~Mitoman Rej
    Napisane 06 listopada 2019 - 07:53
    ~alutka napisał:

    @Mitoman Rej,
    czego kobiety tu szukają?
    -chcą Wam pomóc..
    a sobie przy okazji, takie są kobiety..

    Piękne to słowa. Uwaga malutka:
    Nie:"takie (...) kobiety". Najwyżej: "(...) @alutka".

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aga S. ~Aga S.
    ~Aga S.
    Napisane 06 listopada 2019 - 09:36
    ~Najgłupsze napisał:
    ~Aga napisał:
    Tłumaczenie komuś kto nie doświadczył miłości czym ta miłość jest to tak jakby o kolorach dyskutować z niewidomym od urodzenia.


    Nie no - oczywiście :)

    Nie ma jak własną chuć, pożądanie czy inne "czucie" tłumaczyć "miłością" i kolorami ;) - ale rozumiem... jeśli lepiej się czujesz - bo znów uważasz, że znów "na nowo" kochasz i znów miłujesz... to OK. To ile już tych "miłości" było? I czemu ta poprzednia (te poprzednie) nie wyszły? Nie były prawdziwe? "Czucie" się zmieniło? ... a ta obecna miłość jest wyjątkowa? czy też tylko na chwilę? ;) ...



    Weź przeczytaj moje posty, zastanów się a później odpisuj. Za trudne dla Ciebie? Szkoda.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zmęczony życiem ~Zmęczony życiem
    ~Zmęczony życiem
    Napisane 06 listopada 2019 - 10:06
    No ładnie. Zostawiłem Was samych na chwilę, a tu sypiecie się piaskiem po oczach i ciągniecie za warkoczyki.

    Zabiorę Wam zatem wiaderka i łopatki, abyście mieli szansę się skupić i zrozumieć drugą stronę, a nie przekonywać do Waszej racji, bo jest Wasza.

    Drodzy Panowie, to nie jest tak, że żona przestała Was kochać i nie chce seksu. Padły święte słowa, że kobieta do seksu potrzebuję pożądania, miłości, poczucia bycia wyjątkową. Cokolwiek dla niej jest ważne to stanowi czynnik pożądania. Jeśli po ślubie i dzieciach wpada rutyna, a facet z rycerza na białym koniu osiada na laurach i z twardego stanowczego mężczyzny staje się dziadem w laczkach pod kapciem swojej żony to kogo ona ma pożądać? Ciepła kluchę? No, litości. To my powodujemy, że kobiecie spada libido. I wierzcie mi, że zimne mężatki potrafią być jednocześnie gorącymi i namiętnymi kochankami. To jest fakt.

    Drogie Panie, dla faceta seks jest jak tlen. Cokolwiek by się nie działo jeśli jest dobry seks to związek przetrwa wiele. A nawet najlepiej dobrana para nie wytrwa bez seksu. Chyba, że trafi na siebie para o równie niskim libido.

    I żeby Was pogodzić. Za problemy małżeńskie odpowiadają obie strony. Przez rutynę, brak pielęgnowania miłości i codziennie problemy. I wszystko jest ok, jeśli przyjdzie opamiętanie przed wygaszeniem uczucia. Później jest po wszystkim. Pozostają małżeństwa z rozsądku, ze względu na dzieci i frustracja oraz zdrady.

    Pozdrawiam

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Najgłupsze ~Najgłupsze
    ~Najgłupsze
    Napisane 06 listopada 2019 - 10:28
    ~Zmęczony napisał:

    (...)
    I żeby Was pogodzić. Za problemy małżeńskie odpowiadają obie strony. (...)


    Ależ ja się z tym zgodzę - pewnie, że obie strony.
    I nie jestem pokłócony ;) i nie sypie piaskiem po oczach... chyba że kogoś prawda boli ... no to trudno - ale to naprawdę nie moja wina, jak to mawiają w jednym kabarecie: "stary chłop nie jest tak stary, jak stara baba" https://www.youtube.com/watch?v=1kWt7LuXHAw

    Tylko nie przekonuje mnie alutka, która wymiksowuje się z małżeństwa... jak się owe problemy pojawią... mówią że jej się czucie zmieniło... i że męża nie pożąda... nie lubi...

    A później próbuje odkręcać, że kocha się na zawsze, że miłość trwa nadal, że nie mija... tylko "zmienia formę".... tja...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 06 listopada 2019 - 11:00
    ~Najgłupsze napisał:
    że kocha się na zawsze, że miłość trwa nadal, że nie mija... tylko "zmienia formę"....

    Mhm... 8-)))
    Miłość zmienia formę...

    Chyba przechodzi w stadium 'późnej miłości', gdzie się już tylko wymaga miłości od tej drugiej strony w formie podległości i poddania. ;-)

    Ja Cię lu..., ale wodą.
    Ja Cię ko..., ale nogą.
    Ja Cię ści..., ale drzwiami.
    (jak mi się nie podporządkujesz i nie będziesz robił co każę)
    Taka miłość między nami.

    Oto ostre stadium 'miłości' po rozwodzie hahaha...
    Dziękuję. Postoję.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Mitoman Rej ~Mitoman Rej
    ~Mitoman Rej
    Napisane 06 listopada 2019 - 14:47
    ~Zmęczony napisał:

    Drodzy Panowie, to nie jest tak, że żona przestała Was kochać i nie chce seksu. Padły święte słowa, że kobieta do seksu potrzebuję pożądania, miłości, poczucia bycia wyjątkową. Cokolwiek dla niej jest ważne to stanowi czynnik pożądania. Jeśli po ślubie i dzieciach wpada rutyna, a facet z rycerza na białym koniu osiada na laurach i z twardego stanowczego mężczyzny staje się dziadem w laczkach pod kapciem swojej żony to kogo ona ma pożądać? Ciepła kluchę? No, litości. To my powodujemy, że kobiecie spada libido. I wierzcie mi, że zimne mężatki potrafią być jednocześnie gorącymi i namiętnymi kochankami. To jest fakt.

    Drogie Panie, dla faceta seks jest jak tlen. Cokolwiek by się nie działo jeśli jest dobry seks to związek przetrwa wiele. A nawet najlepiej dobrana para nie wytrwa bez seksu. Chyba, że trafi na siebie para o równie niskim libido.


    Kością niezgody jest uwertura -
    - kto wymiękł pierwszy: jajo czy kura...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobietka ~kobietka
    ~kobietka
    Napisane 06 listopada 2019 - 15:01
    Robert1971 napisał:
    Dokładnie tak jest...
    One zapominają, że facet też człowiek.
    Jemu się coś też w życiu należy - nie tylko dach nad głową i ciepłe kapcie oraz gorący obiad i harowanie od rana do nocy. On też potrzebuje bliskości i seksu.

    Kiedyś brał co 'swoje' i tyle, w zamian się opiekował, troszczył, dostarczał dóbr materialnych.
    Czasem uderzył ;-) co nie jest wcale powodem do chluby.
    Jednak kobieta wiedziała wtedy, że rolą żony - skoro już monopol jest i on nie może skakać w bok, to musi dawać mu dupy - czy jej się to podoba, czy nie.

    Teraz naczytały się kolorowych szmatławców i naoglądały programów w telewizorze, nasłuchały feministek i myślą, że przez 'nowoczesność' facetom jaja odpadną.

    No cóż... przyrody nie da się przeskoczyć. Kochasz go to dajesz mu seks.
    Nie kochasz... odchodzisz od niego i ponosisz wszelkie konsekwencje swojej decyzji - Twoja wina, w końcu coś ślubowałaś...
    A jak Ci się nie podoba, bo on krzywo na Ciebie patrzy, to sama podejmij decyzję o rozstaniu, nie dręcz go już i nie wykorzystuj moralnie i finansowo.

    On sobie poradzi, życie ułoży i da sobie radę bez Ciebie. Ty dasz sobie radę bez niego - nie bądź pijawką i pasożytem...

    Naprawdę cięty jestem na baby co to kosztem facet a się ustawiają i mają pretensje do wszystkich w koło, tylko nie do siebie samej :-)

    Przede wszystkim taka ogólna refleksja - słyszeliście kiedyś (jestem pewna, że wszyscy) o inżynierii społecznej? Największy rozkwit tego zaistniał za czasów II wojny światowej. I bazował (między innymi) na tym, że statystyczny człowiek musi mieć wroga. Wystarczy dzielić ("dziel i rządź") - ludzie za tym pójdą, bo taka nasza natura.

    Wychowałam się na książkach ś.p. Pratchetta. To obok Hawkinga mój drugi "guru" i uważam, że takiego natężenia mądrości wobec świata i ludzi - w wersji zresztą humorystycznej - ze świecą szukać.

    "Rasizm na Dysku nie stanowił problemu, ponieważ - przy wszystkich trollach, krasnoludach i innych - gatunkizm był o wiele ciekawszy. Biali i czarni żyli w doskonalej zgodzie i wspólnie prześladowali zielonych."

    Smuci mnie ta wojenka damsko - męska. Zwłaszcza że - i kobiety, i mężczyźni są tak naprawdę szczerzy. No i oto jest pytanie - buntować się przeciwko faktom, czy je zrozumieć i wykorzystać w praktyce?

    @Robert, przecież ten konflikt wokół małżeńskiego seksu i jego braku - tak samo dotyka obie strony. Przecież kobieta może mieć te same dylematy co Wy - mężczyźni.
    "Nie chcę z nim seksu, ale"...

    A) Nie chcę odbierać dzieciom taty.
    B) Nie chcę niszczyć tego, co sobie przez lata zbudowaliśmy.

    W tym samym położeniu jest mężczyzna:
    "Seks z nią mnie nie satysfakcjonuje, ale"...

    A) Kocham dzieci...

    B) Czy warto niszczyć to wszystko dla seksu?

    I jednak - przepraszam Cię, ale porównywanie "kremików" i "makijaży" do czegoś takiego jak seks...

    Są kobiety, które uprawiają go "dla sportu" (i nie oceniam, każdy sobie rzepkę skrobie), ale - to jednak coś, co dotyka naszej - śmiejcie się mężczyźni - duszy. I seks bez uczuć dla kobiety (dla kobiety - nie wiem, czy ulegam stereotypom czy nie, Wy mi powiedzcie) może być zwyczajną traumą.

    Co ma zrobić kobieta, która już nie kocha?

    A) Podkładać się i "dawać dupy" jak to Robert napisał - tylko czy o to Wam chodzi?

    B) Rozstać się - i i tak dostać opieprz za to, że jest "niedojrzała", i że była pijawką i pasożytem.

    A na początku takiego związku?

    A) Być karierowiczką, zarabiać tyle co mężczyzna - gardzicie takimi kobietami.

    B) Zajmować się domem, zrezygnować z "niezależności" - gardzicie takimi kobietami.

    Ja nie atakuję, ja naprawdę pytam - co my właściwie mamy robić?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aga S. ~Aga S.
    ~Aga S.
    Napisane 06 listopada 2019 - 16:51
    ~Zmęczony napisał:

    (...)
    Drodzy Panowie, to nie jest tak, że żona przestała Was kochać i nie chce seksu. Padły święte słowa, że kobieta do seksu potrzebuję pożądania, miłości, poczucia bycia wyjątkową. Cokolwiek dla niej jest ważne to stanowi czynnik pożądania. Jeśli po ślubie i dzieciach wpada rutyna, a facet z rycerza na białym koniu osiada na laurach i z twardego stanowczego mężczyzny staje się dziadem w laczkach pod kapciem swojej żony to kogo ona ma pożądać? Ciepła kluchę? No, litości. To my powodujemy, że kobiecie spada libido. I wierzcie mi, że zimne mężatki potrafią być jednocześnie gorącymi i namiętnymi kochankami. To jest fakt.

    Drogie Panie, dla faceta seks jest jak tlen. Cokolwiek by się nie działo jeśli jest dobry seks to związek przetrwa wiele. A nawet najlepiej dobrana para nie wytrwa bez seksu. Chyba, że trafi na siebie para o równie niskim libido.

    I żeby Was pogodzić. Za problemy małżeńskie odpowiadają obie strony. Przez rutynę, brak pielęgnowania miłości i codziennie problemy. I wszystko jest ok, jeśli przyjdzie opamiętanie przed wygaszeniem uczucia. Później jest po wszystkim. Pozostają małżeństwa z rozsądku, ze względu na dzieci i frustracja oraz zdrady.

    Pozdrawiam



    A mnie pouczałeś, że seks to w związku któryś w kolejce i bez przesady z tą ważnością „tych spraw”. Pamiętasz wątek Edzi?
    Kate twierdzi, że jestem dwulicowa, dołączyłeś do mnie?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zmęczony życiem ~Zmęczony życiem
    ~Zmęczony życiem
    Napisane 06 listopada 2019 - 18:45
    ~Aga napisał:
    ~Zmęczony napisał:

    A mnie pouczałeś, że seks to w związku któryś w kolejce i bez przesady z tą ważnością „tych spraw”. Pamiętasz wątek Edzi?
    Kate twierdzi, że jestem dwulicowa, dołączyłeś do mnie?


    Aga, cieszy mnie fakt, że łapiesz mnie za słówka i pamiętasz co Ci napisałem w innym wątku. Serio. :)

    Napisałem, że związek nie polega wyłącznie na pieprzeniu i gotowaniu, co podtrzymuję. Ale bez tego następuje powolny rozkład małżeństwa. Z drugiej strony, sam "mechaniczny", bezuczuciowy seks bez zainteresowania partnerem i pożądania też nie daje fundamentów szczęśliwego i udanego związku.

    Trzeba znaleźć równowagę.

    Ciekawe, że każde z Was oburzyło się na to co napisałem do Was, a nie potwierdziło tego co napisałem do Waszych interlokutorów. :)

    Miłego wieczoru moi Drodzy. :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Najgłupsze ~Najgłupsze
    ~Najgłupsze
    Napisane 06 listopada 2019 - 19:40
    ~kobietka napisał:

    (...)

    Co ma zrobić kobieta, która już nie kocha?


    Po pierwsze - co to znaczy "już nie kocha"?
    Kochała? No pewnie tak....

    Co dokładnie się zmieniło?

    Nie ma pożądania?
    Nie ma szacunku?
    Nie ma rozmów?
    Nie ma wspólnie spędzanego czasu?

    Określ sobie dokładnie co to znaczy dla Ciebie "Kochać" i co było... a co się zmieniło... - bo często takie:

    "Nie kocham" = "Nie chce mi się"

    Po drugie... no to odrobinę za późno zadane pytanie... "co ma zrobić kobieta..." Podobnie, jakby ktoś zabił bliźniego swego... i pyta się... "co ma teraz zrobić" ... no było nie zabijać... ;)

    ~kobietka napisał:

    (...)
    Ja nie atakuję, ja naprawdę pytam - co my właściwie mamy robić? (...)



    "Co macie robić?" Ano wszystko możecie robić - dokładnie wszystko. Po prostu żyć... realizować się zawodowo, mieć swoje pasje, hobby, realizować się jaka najlepsza mama na świecie, wolontariat, sport, yoga, medytacje, taniec... w kuchni zostać mistrzynią świata... cokolwiek - wszystko co tylko przyjdzie do głowy.

    A przede wszystkim zapytać się siebie, co jest dla mnie ważne - co ja w ogóle robię na tym świecie - jaki mam priorytet i czy rodzina jest dla mnie ważna czy nie.

    Bo oczywiście rozumiem, że ludzie są różni... i tak jak dla jednych jedzenie jest bardzo ważne... i po 3h bez żarcia "umierają" ... tak dla kogoś innego spółkowanie (i to już nie ważne, czy z kimś kogo się "kocha" ... czy tam pożąda, czy ze starą żoną/mężem) będzie najważniejsze - wartością priorytetową. Na szczęście z wiekiem (u Panów szybciej, u Pań później) owe libido się obniża... i nawet największy Casanova mając 70+, 80+ czy 90+ będzie mieć chwilę czasu na refleksje... czy jego priorytet - czyli owa goła dupa - faktycznie powinna być pierwsza na liście priorytetów - i być najważniejsza.... i czy jest dumny z siebie, że przez całe życie się za nią uganiał ;)



    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy