Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

kogo kocha kochanke czy żone

Rozpoczęte przez ~nika, 01 sty 2014
  • avatar ~magister ~magister
    ~magister
    Napisane 25 marca 2018 - 13:14
    Żuber, nie winie sie. Nie mam za co. Kazdy latami pracuje na swoja przyszlosc. To jest efekt tej pracy. Obwiniali, obwiniaja mnie inni. Dlatego zmienilem srodowisko, mam swoich znajomych.
    Do rozwodu musialem dojrzec i nie byla to kwestia dni, tygodni a lat. Nie odeszlem do kochanki, odeszlem od zony, wyszedlem z toksycznego zwiazku. Mam cisze, spokoj i kogos do wspolnego spedzania czasu. Teraz wiem, co znaczy zyc.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~magister ~magister
    ~magister
    Napisane 25 marca 2018 - 13:14
    Żuber, nie winie sie. Nie mam za co. Kazdy latami pracuje na swoja przyszlosc. To jest efekt tej pracy. Obwiniali, obwiniaja mnie inni. Dlatego zmienilem srodowisko, mam swoich znajomych.
    Do rozwodu musialem dojrzec i nie byla to kwestia dni, tygodni a lat. Nie odeszlem do kochanki, odeszlem od zony, wyszedlem z toksycznego zwiazku. Mam cisze, spokoj i kogos do wspolnego spedzania czasu. Teraz wiem, co znaczy zyc.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~malazagubiona ~malazagubiona
    ~malazagubiona
    Napisane 25 marca 2018 - 15:58
    Zakochalam sie w zonatym mezczyznie. Bez pamieci. Zmienilam cale swoje zycie dla niego. Mowil ze nie kocha zony, zyja w oddzielnych pokojach, chce odejsc, ze zakochal sie we mnie, ze juz dawno chcial odejsc. Odszedl, zamieszkal sam. Jego nastoletni syn zaczal ciezki okres, mial problemy w szkole, nie chcial wracac do domu. On staral sie to poukladac, ale nie mogl sie dogadac z zona, chciala zeby wrocil, klocili sie ale jednoczesnie sypiali ze soba, w tym samym czasie sypial ze mna. Nie wiedzialam o tym, kiedy sie dowiedzialam wybaczylam. Po jakims czasie zamieszkalismy razem, chwila sielanki i znow problemy z synem. Wspieralam, robilam co moglam zeby to wyszlo, chcialam zeby poswiecal sie synowi ale zebysmy jednoczenie byli razem. Zdecydowal ze musimy sie rozstac, musi pomoc dziecku. Nie rozumialam, dlaczego w taki sposob. Spotykalismy sie, rzadko, ale za kazdym razem mowil ze kocha i chce ale nie wie jak ma to zrobic. Zaczal znow sypiac w domu, twierdzil ze dla syna, utrzymywal to w tajemnicy dopóki nie zapytalam wprost. Na sam koniec powiedzial, ze to moja wina. Jestem nikim.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Diabełek ~Diabełek
    ~Diabełek
    Napisane 25 marca 2018 - 19:44
    @malazagubiona: nie myśl nigdy o sobie, że nie jesteś nikim.
    To ten facet się pogubił. Nie wiedział czego chciał. Ale zamiast szukać odpowiedzi w sobie, szukał swego życia i innych. Poranił innych dookoła. W końcu może znalazł swoją drogę. Ale to nie ma nic z twoją wartością wspólnego.
    Ty masz swoje życie i siebie samą jako największą wartość i odpowiedzialność w twym życiu. Pomyśl czego się nauczyłaś i żyj dalej czerpiąc siłę z tej wiedzy. Życie jest piękne i pełne pasujących do Ciebie facetów. Wolnych.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Diabełek ~Diabełek
    ~Diabełek
    Napisane 25 marca 2018 - 19:46
    Przeprasza znowu błąd mi się zakradł a nie chce by zmienił sens.
    Nigdy nie myśl o sobie że jesteś nikim.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Diabełek ~Diabełek
    ~Diabełek
    Napisane 25 marca 2018 - 19:46
    Przeprasza znowu błąd mi się zakradł a nie chce by zmienił sens.
    Nigdy nie myśl o sobie że jesteś nikim.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~malazagubiona ~malazagubiona
    ~malazagubiona
    Napisane 25 marca 2018 - 20:04
    Dziekuje...moja wartosc spadla do zera. Walczylam o niego, stracilam cala godnosc. boje sie myslec ze mnie oszukal i ze bylo to nie prawda. dzisiaj wyrzuty sumienia mnie zabijaja, moze to ja za bardzo chcialam i nie dalam mu czasu zeby zdecydowal, ale przeciez mowil ze chce i ze kocha, wiec chcialam byc przy nim. Pozostal tylko wielki znak zapytania, sama nie wiem w co chce wierzyc..

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Nadzieja ~Nadzieja
    ~Nadzieja
    Napisane 25 marca 2018 - 20:59
    @mala
    Faceci po 40-tce boją się własnego cienia, nie mówiąc już o żonie i teściowej. ;)
    Za jakiś czas będziesz szczęśliwa, a on będzie dalej w tym samym miejscu.
    Teraz przed Tobą ciężki czas, może to potrwać rok albo i trochę dłużej. Jeśli trzeba idź po pomoc farmaceutyczną.
    Po prostu przetrwaj. Ale koniecznie utnij wszelkie kontakty, zablokuj wszystkie możliwości kontaktu z tobą. To warunek, aby się udało. Zawalcz o siebie.
    Uwierz to daje efekty, odzyskasz chęć do życia.
    A wtedy może znowu spotkasz Miłość.
    Q

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~malazagubiona ~malazagubiona
    ~malazagubiona
    Napisane 25 marca 2018 - 21:21
    takie slowa wsparcia duzo pomagaja. Dziekuje. Zakonczylam to, musze sie tego trzymac. chce zeby byl szczesliwy. czuje sie winna, nigdy nie chcialam nikogo skrzywdzic. mam wrazenie, ze place za to co sie wydarzylo. ja po prostu uwierzylam, bo byl wyjatkowy.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kobieta ~Kobieta
    ~Kobieta
    Napisane 30 marca 2018 - 14:33
    Do @Jaro
    Hallo, hallo ... Jak się masz?
    U mnie wiosna ... I w sercu i w duszy.
    Echa rozwodu już cichną. Coraz mniej problemów, zero kontaktu, nawet przez dzieci. Jesteśmy już jak dwoje obcych sobie ludzi. To takie smutnie bo kiedyś byliśmy dla siebie wszystkim.
    Te Święta spędzam sama, dzieci się rozjechały. Ale pasuje mi to. Będę odpoczywać. Wiesz że można polubić samotność i swoje własne towarzystwo? Można i to nawet bardzo.
    Dziś u mnie piękne słońce. jetem na urlopie. Byłam na bardzo długim spacerze za miastem i przypomniały mi się moje rozterki sprzed lat ...
    Pozdrawiam Ciebie bardzo serdecznie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jaro ~Jaro
    ~Jaro
    Napisane 30 marca 2018 - 20:39
    " Byłam na bardzo długim spacerze za miastem i przypomniały mi się moje rozterki sprzed lat ... "

    nigdy o nich nie zapominaj,
    to świadectwo, że tylko od nas samych zależy, czy
    sytuacja, która wydaje się patowa, taką pozostanie,
    czy
    wystarczy powiedzieć: pass i..
    nowe rozdanie.
    Dziś jest to, co kiedyś wydawało się niemożliwe..

    kolejna wiosna, dla Ciebie.
    dziękuję za pamięć.
    pozdrawiam.
    https://www.youtube.com/watch?v=BGBM5vWiBLo

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~malazagubiona ~malazagubiona
    ~malazagubiona
    Napisane 02 kwietnia 2018 - 21:09
    kogo kocha ? czy w ogóle kocha ? Kiedy kłamie prosto w oczy.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jasmina ~Jasmina
    ~Jasmina
    Napisane 13 kwietnia 2018 - 19:00
    Nieprawda, że tylko od nas zależy czy sytuacja patowa będzie trwała dalej, czasem sprawy się bardziej komplikują. Mój mąż miał kochankę, wiedziałam trwało to 2 lata, nic nie mówiłam, a potem się wydało. Były próby ratowania i terapia, nagle on przeszedł wylew. A potem nie wrócił do formy. Kochanka dawno się wypięla a ja? Zapewniam mu opiekę. On mówi że mnie kocha ja traktuję go jak brata i chyba tak też go kocham, ale chciałabym innego życia. Czy napewno mam wybór? Mam go kopnąć?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kobieta ~Kobieta
    ~Kobieta
    Napisane 17 kwietnia 2018 - 10:19
    ~Jasmina napisał:
    Nieprawda, że tylko od nas zależy czy sytuacja patowa będzie trwała dalej, czasem sprawy się bardziej komplikują. Mój mąż miał kochankę, wiedziałam trwało to 2 lata, nic nie mówiłam, a potem się wydało. Były próby ratowania i terapia, nagle on przeszedł wylew. A potem nie wrócił do formy. Kochanka dawno się wypięla a ja? Zapewniam mu opiekę. On mówi że mnie kocha ja traktuję go jak brata i chyba tak też go kocham, ale chciałabym innego życia. Czy napewno mam wybór? Mam go kopnąć?

    Wybór należy do Ciebie. Brak wyboru, to również jest wybór. Nikt nie ma prawa oceniać Twoich decyzji, bo są Twoje i Ty ponosisz ich ciężar. W momencie gdy mężczyzna ma kochankę prościej podjąć decyzję. Wybaczenie- to najwyższa forma miłości, nie każdego na to stać. Terapia to dobre rozwiązane, możesz ją kontynuować. Mąż po wylewie odzyska sprawność i wtedy możesz pomyśleć co dalej... Ja czekałam z decyzją o rozwodzie kilka lat. Starałam się to jakoś posklejać. Nie dało się, nie potrafiłam zapomnieć i wybaczyć. Teraz jestem szczęśliwą kobietą, jestem sama, ale nie narzekam na samotność. Dobrze mi z tym. Żałuję że zwlekałam tak długo. Potrzebowałam rozwodu by odzyskać szacunek do siebie jako kobiety. Póki co nie mam ochoty na związki, ale ja mam 58 lat. Dwoje dorosłych dzieci, mam wnusię ... Dostałam od życia lekcję. Wyciągnęłam z tego wnioski. I jedno wiem, warto zawalczyć o SIEBIE. Mamy tylko jedno życie. Piszesz że mąż mówi że kocha.. .Miłość to nie uczucie, to lojalność i codzienny wybór - chcę Ciebie, chcę Twojego dobra ponad moje ... Czy w momencie gdy by z inną kobietą też kochał Ciebie ? Taką miłością ? Uważam że należy myśleć o sobie i o swoim życiu i zawalczyć o siebie. Za każdą cenę. To bardzo trudne, ale warto :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Dori ~Dori
    ~Dori
    Napisane 18 kwietnia 2018 - 09:57
    To prawda .najgorsza decyzja to takie odwlekanie w czasie.Ja złożyłam pozew o kilka lat za późno. Tego czasu już mi nikt nie zwróci. Niestety.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kanban ~Kanban
    ~Kanban
    Napisane 22 kwietnia 2018 - 22:36
    A ja kocham i żonę i kochankę i tak zamierzam żyć, dziewczyny wiedzą o sobie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 23 kwietnia 2018 - 06:33
    ~Nadzieja napisał:
    @mala
    Faceci po 40-tce boją się własnego cienia, nie mówiąc już o żonie i teściowej. ;)


    Mam nadzieję, że to jest żart... kiepski wprawdzie, ale jednak ;-).

    Faceci nie baliby się - jak to nazywasz - własnego cienia, gdyby nie te właśnie żony i teściowe, które dały im nieźle w kość.
    Jak zbijesz psa, to on potem na widok kija truchleje - tu działa dokładnie ten sam mechanizm.

    Skoro facet nie potrafił sobie poradzić z podłością żony, czy teściowej, bo np. został osaczony i nie wystarczyło mu sił i energii, by się odbić, a potem wylądował między tzw. młotem a kowadłem, to teraz woli dmuchać na zimne. Nic w tym dziwnego.

    Sam inaczej tego nie postrzegam. Moje przejścia były dość drastyczne i bolesne. Teraz kredyt zaufania, jakim jestem w stanie obdarzyć kobietę jest znacznie mniejszy niż ten sprzed dziesięcioleci.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Wanted ~Wanted
    ~Wanted
    Napisane 23 kwietnia 2018 - 14:44
    My faceci wcale nie boimy się własnego cienia. Mamy dosyć traktowania nas jak traktuje się małe dziecko. Doskonale wiemy czego chcemy i czego nie chcemy. Gdy nam zależy to się staramy, nawet czasem może za bardzo.
    Mniejszy kredyt zaufania mamy napewno, może nie w stosunku do tego sprzed dziesięcioleci ;) bo nie mamy aż tyle wiosen na karku, ale coś w tym jest. Trudno jest zaufać.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~JAkaś ~JAkaś
    ~JAkaś
    Napisane 23 kwietnia 2018 - 21:49
    ~Kanban napisał:
    A ja kocham i żonę i kochankę i tak zamierzam żyć, dziewczyny wiedzą o sobie.

    I grafik też wspólnie ustaliły - kiedy z którą ? I wypłatę dzielisz pomiędzy nie równo? Skoro wiedzą , to po prostu zamieszkajcie w trójkę :) będzie prościej :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kanban ~Kanban
    ~Kanban
    Napisane 23 kwietnia 2018 - 23:39
    JaKaś, nie chcą niestety mieszkać razem, a szkoda bo byłoby ciekawie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy