Forum
Związek
kogo kocha kochanke czy żone
-
-
Napisane 02 czerwca 2015 - 18:48~Ciekawski napisał:Mam pytanie do kochanek żonatych mężczyzn. Jak zapatrujecie się na ich sex z żonami? Wiecie, że sypia lub nie z żoną. Uważacie, że jest to pewnego rodzaju zdrada kochanki. Jak to widzicie?
To wszystko zależy od konkretnej kochanki..
Jeżeli, chce by partner odszedł z domu i z nią zamieszkał (chce zająć miejsce żony), to czuje się zdradzana oczywiście..
Jeżeli tego nie oczekuje, to nie czuje się zdradzana..
Większość kochanek jest tak samo okłamywana jak żony w tym temacie.. jak chcą wierzyć, to wierzą, jak nie wierzą, to szaleją.. sprawdzają, dociekają, zamartwiają się tym...ale nie odchodzą..
Nie wszystkie rzecz jasna, niektóre kobiety, po akcji ZAWALCZĘ, puka się w głowę i zaczyna życie na własny rachunek.. ukłon w stronę @KOBIETY i kochanek, które zakończyły romans, niespełniający ich oczekiwań..
Ja, generalnie jestem za kobietami wszystkimi, żeby przestały uszczęśliwiać innych, a zaczęły siebie, nie ważne czy jesteś żoną czy kochanką.. ważne żeby nie zaczynać ani nie kończyć dnia z myślą: CO, ON TERAZ ROBI? tylko usiąść w fotelu i uśmiechnąć się, do siebie samej...
Tego wszystkim życzę..
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 02 czerwca 2015 - 19:56Aghnetka nie wiem o co ci chodzi z tym ryczałtowaniem, ale nie przyszłam się tu kłócić. Jesteś osobą ostro zmanipulowaną tekstami o tym, jaka to jego żona jest zła i leniwa, a ty taka dobra i pracowita. Dzięki temu on ma cię w garści, a ty się jeszcze cieszysz. On na ciebie pluje, a ty mówisz, że pada deszcz. Mistrzunio z niego.
Żona jaka by nie była jest jego żoną, a ty jesteś jego nikim. Może kiedyś to zrozumiesz.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 02 czerwca 2015 - 20:15@~Agnethka
wyobraź sobie tylko, że asdfgh jest Twoją mamusią, która Ci dobrze życzy :)
Czy ktoś, chciałby taką matkę?
-no, koszmar jakiś...:)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 02 czerwca 2015 - 20:39~Edyta napisał:@~Agnethka
wyobraź sobie tylko, że asdfgh jest Twoją mamusią, która Ci dobrze życzy :)
Czy ktoś, chciałby taką matkę?
-no, koszmar jakiś...:)
Twoja mamusia pewnie taka sama jak ty. W końcu skądś się bierze bycie kochanką.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 02 czerwca 2015 - 21:35~asdfgh napisał:Aghnetka nie wiem o co ci chodzi z tym ryczałtowaniem, ale nie przyszłam się tu kłócić. Jesteś osobą ostro zmanipulowaną tekstami o tym, jaka to jego żona jest zła i leniwa, a ty taka dobra i pracowita. Dzięki temu on ma cię w garści, a ty się jeszcze cieszysz. On na ciebie pluje, a ty mówisz, że pada deszcz. Mistrzunio z niego.
Żona jaka by nie była jest jego żoną, a ty jesteś jego nikim. Może kiedyś to zrozumiesz.
ASDFGH-zmień lektury, b te które czytasz Tobie nie służą. Sama jestes zmanipulowana teorią. Pieprzysz takie bzdury że sie czytać nie chce. Zajmij się swoim życiem, bo z tego co tu piszesz nie znasz życia, a o romansach wiesz tyle co o rozwoju mrówek.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 02 czerwca 2015 - 22:29Ewa2
powątpiewam jakoś w szczerość zapewnień w bycie drugą z wyboru
wydaje mi się, że to raczej kalkulacja, że lepsza taka opcja niż żadna
rozumiem to, ale nie wiem czy można być szczęśliwym w takim układzieUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 02 czerwca 2015 - 22:39Oj asdqwe dlaczego jestes babsztyl? Niech twoj facet ciebie dobrze bzyknie bo jestes bardzo zfrustrowana. Ale tego nie potrafi jak widac. Nie wstydzisz się takie teksty pisac? Jestes nadal upierdliwa. Potrafisz tylko obrazac bo na wiecej ciebie nie stac. Ja tobie bym mogla powiedziec ze masz cos z glowa ale po co? I tak nie zrozumiesz. Jak bys miala wystarczajacych komorek mozgowych to by sie dalo z toba jakos dyskutowac. Ale wiec tak nie jest to pod zadnym pozorem.
@Edyta nie zartuj :) ja zawsze myslalam ze kleszcze przede wszystkim wystepuja w lasach ale jak widac tez na forum.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 02 czerwca 2015 - 22:45asdfgh
jakby na to nie patrzeć, to tak poniekąd jest
więc myślę, że nie warto być nikim
że lepiej wymagać decyzjiUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 02 czerwca 2015 - 22:54Ciekawski
dla mnie to by było nie do przejścia
nie umiałabym z tym żyć, że mój niby facet mieszka z żoną
dlatego nie weszłabym w romans
a czy będzie coś innego, to się okaże
to jak wiadomo nie jest już takie prosteUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 03 czerwca 2015 - 09:59~miki napisał:Jestem facetem po 40ce i powiem wam drogie kochanki jestescie dobre zeby sobie ulzyc,mam wielu kumpli co pouzywaja nawet rok z jedna ale zaden zony nie zostawi bo ja kocha.Jeden z nich powiedzial mi kochanka to dziw.. ..bo wie ze mial zone a ona i tak sie pchala mu do luzka.Zony szanujemy i kochamy bo kobiety uczciwej i kochajacej sie nie zostawia bo to skarb.Pouzywac z puszcz.. .....ka trche dla spoetu i powrot do ciepla i prawdziwej milosci
Taki mąż to skarb :-), nie ma co :-), trzymaj tak hehehehe
Ja jednak stanowczo proponuję Ci "poużywanie" słowników :-)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 03 czerwca 2015 - 11:13~asdfgh napisał:Aghnetka, ten cytat specjalnie dla ciebie:
Kochanka: dlaczego ja?
Istnieje kilka przyczyn, dla których kobieta staje się kochanką i nie rezygnuje z relacji, pomimo własnego cierpienia:
1. Nieuświadamiane problemy w sferze poczucia własnej wartości. Jest to najczęstsza przyczyna, dla której kochanka trwa w swojej roli. Związek z żonatym mężczyzną może być próbą udowodnienia sobie bycia „lepszą” od innej kobiety (w tym przypadku żony partnera). Jeżeli mężczyzna wiąże się z inną partnerką niż ta, której przysięgał wierność do końca życia, może to stanowić dla niektórych kobiet naprawdę silny czynnik zwiększający poczucie własnej wartości. Docierając głębiej, warto zauważyć, że problemem jest tutaj poszukiwanie samoakceptacji i poczucia bycia wyjątkowym nie w sobie, lecz w oczach innych, szczególnie tych, których uwagę i uczucie, tak jak żonatych mężczyzn, na pozór trudno jest zdobyć.
https://www.mydwoje.pl/byc-ta-druga-jak-zyc-w-trojkacie
Literatura: Tuch, R., „A single woman-married man syndrome”, Aronson 2000
Autor:Jowita Wójcik, psycholog (red. Zespół MyDwoje.pl)
Witam Cię. Widzę, że dalej fundujesz nam mądrości ludowe;-). Dawno nie czytałam takich głupot. Ile Ty masz lat Kobieto, że wierzysz w to???? Od kiedy to własne poczucie wartości kobiety zależy od faceta?????? Facet jest uzupełnieniem naszego życia, partnerem, a nie bóstwem, dla którego mam się naginać. Stuk puk, przerzuć się na fantastykę, bo ta literatura robi Ci krzywdę.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 03 czerwca 2015 - 12:58~niedostepna napisał:~asdfgh napisał:Aghnetka, ten cytat specjalnie dla ciebie:
Kochanka: dlaczego ja?
Istnieje kilka przyczyn, dla których kobieta staje się kochanką i nie rezygnuje z relacji, pomimo własnego cierpienia:
1. Nieuświadamiane problemy w sferze poczucia własnej wartości. Jest to najczęstsza przyczyna, dla której kochanka trwa w swojej roli. Związek z żonatym mężczyzną może być próbą udowodnienia sobie bycia „lepszą” od innej kobiety (w tym przypadku żony partnera). Jeżeli mężczyzna wiąże się z inną partnerką niż ta, której przysięgał wierność do końca życia, może to stanowić dla niektórych kobiet naprawdę silny czynnik zwiększający poczucie własnej wartości. Docierając głębiej, warto zauważyć, że problemem jest tutaj poszukiwanie samoakceptacji i poczucia bycia wyjątkowym nie w sobie, lecz w oczach innych, szczególnie tych, których uwagę i uczucie, tak jak żonatych mężczyzn, na pozór trudno jest zdobyć.
https://www.mydwoje.pl/byc-ta-druga-jak-zyc-w-trojkacie
Literatura: Tuch, R., „A single woman-married man syndrome”, Aronson 2000
Autor:Jowita Wójcik, psycholog (red. Zespół MyDwoje.pl)
Witam Cię. Widzę, że dalej fundujesz nam mądrości ludowe;-). Dawno nie czytałam takich głupot. Ile Ty masz lat Kobieto, że wierzysz w to???? Od kiedy to własne poczucie wartości kobiety zależy od faceta?????? Facet jest uzupełnieniem naszego życia, partnerem, a nie bóstwem, dla którego mam się naginać. Stuk puk, przerzuć się na fantastykę, bo ta literatura robi Ci krzywdę.
A ty odróżniasz wiedzę naukową od mądrości ludowych? Bo widzę, że nie.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 03 czerwca 2015 - 19:31Mój romans właśnie się skończył. Trwał rok. Nie ma z żoną dzieci, są trzy lata po ślubie.
Od żony nie odjedzie w tej chwili, bo wziął za nią odpowiedzialność to raz, a dwa ona jest w bardzo kiepskim stanie psychicznym i mogłaby nie przeżyć jego odejścia.
Mnie chce zatrzymać jako przyjaciółkę. Mieć ze mną stały kontakt, spotykać się, przytulić nawet. Mieć nawet "piękny związek z uczuciami" Ale bez seksu, bo to jest wbrew jego zasadom. Złamał je dla mnie ale wolałby ich nie łamać dalej, mimo że mnie pożąda.
A jeśli i tak się rozwiedzie, to kto wie co będzie.
Spytałam czy ją kocha. Nie odpowiedział mi na to pytanie. Ale gdy powiedziałam, że nie powinien zostawać z nią z litości to powiedział że to nie litość, że to inne uczucia i kwestia odpowiedzialności.
I tak się zastanawiam, czy on uważa że ją kocha? Po lekturze tego forum widzę, że pewnie nie. Tylko pytanie co on o tym myśli. Nie odpowiedział mi na to pytanie bo ją kocha i nie chciał mnie tym zranić, wyjść na drania?
Pomyślałam, że ta kwestia odpowiedzialności to bujda i kit. Ale widzę, że wielu o tym tu pisało :/
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 04 czerwca 2015 - 21:21Centro co u Ciebie?Zapadła juz ostateczna decyzja i Ciebie?
Pablo a u Ciebie jak tam?Zaglądasz tu jeszcze?Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 04 czerwca 2015 - 21:22u Ciebie*-miało być
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 04 czerwca 2015 - 22:15~asdfgh napisał:~Edyta napisał:@~Agnethka
wyobraź sobie tylko, że asdfgh jest Twoją mamusią, która Ci dobrze życzy :)
Czy ktoś, chciałby taką matkę?
-no, koszmar jakiś...:)
Twoja mamusia pewnie taka sama jak ty. W końcu skądś się bierze bycie kochanką.
Co za podły i mściwy KATOL..Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 04 czerwca 2015 - 22:38Uwielbiam to forum..
Wyobraźcie sobie, że to BEZLUDNA WYSPA, na której są tylko jego użytkownicy:)
Chyba ktoś tu, niedługo rzuci się w pław..
Ale pewnie się mylę..:)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 04 czerwca 2015 - 23:45MĄDREJ KOBIETY, nie obchodzi, kogo On kocha..
MĄDRA KOBIETA , kocha siebie samą..
W trójkącie, obie są ofiarami..
Powinny się zaprzyjaźnić..ale, przyjaźń między kobietami, nie istnieje.. a jeśli, nawet, to do czasu, kiedy facet nie stanie między nimi..Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 05 czerwca 2015 - 20:59....prawie rok czasu spotykalam sie z zonatym facetem....standardowe gadki jaki on biedny nieszczesliwy sratatata praktycznie nie spia ze soba itp ;-)wpadlam jak sliwka w kompot odbilo mi uwierzylam i zakochalam sie. Dzis zobaczylam tego nieszczesliwca z zona...zakochane golabeczki trzymajace sie za raczki wrecz pijace dobie z dziubkow:-) kurna takiego kopa w dupe wlasnie potrzebowalam,nic tak dobrze nie robi jak kubel zimnej wody brr:-) pozdrawiam Was serdecznie
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 05 czerwca 2015 - 21:04~Kasia napisał:Mój romans właśnie się skończył. Trwał rok. Nie ma z żoną dzieci, są trzy lata po ślubie.
Od żony nie odjedzie w tej chwili, bo wziął za nią odpowiedzialność to raz, a dwa ona jest w bardzo kiepskim stanie psychicznym i mogłaby nie przeżyć jego odejścia.
Mnie chce zatrzymać jako przyjaciółkę. Mieć ze mną stały kontakt, spotykać się, przytulić nawet. Mieć nawet "piękny związek z uczuciami" Ale bez seksu, bo to jest wbrew jego zasadom. Złamał je dla mnie ale wolałby ich nie łamać dalej, mimo że mnie pożąda.
A jeśli i tak się rozwiedzie, to kto wie co będzie.
Spytałam czy ją kocha. Nie odpowiedział mi na to pytanie. Ale gdy powiedziałam, że nie powinien zostawać z nią z litości to powiedział że to nie litość, że to inne uczucia i kwestia odpowiedzialności.
I tak się zastanawiam, czy on uważa że ją kocha? Po lekturze tego forum widzę, że pewnie nie. Tylko pytanie co on o tym myśli. Nie odpowiedział mi na to pytanie bo ją kocha i nie chciał mnie tym zranić, wyjść na drania?
Pomyślałam, że ta kwestia odpowiedzialności to bujda i kit. Ale widzę, że wielu o tym tu pisało :/
Ototo:-) o tej odpowiedzialnosci tekst tez slyszalam...i w pewnym momencie lyknelam jak pelikan, proponuje poobserwowac gada jak jest w tow zony o ile to mozliwe.... Moze dac wiele do myslenia...Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie