Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Brak seksu od 3 lat

Rozpoczęte przez ~Iza49, 18 wrz 2022
  • avatar ~kobietka ~kobietka
    ~kobietka
    Napisane 26 września 2022 - 14:06
    ~Iza49 napisał:
    Byliśmy na terapii gdzie miał nazwane wszystko po imieniu jak ma się starać i zmienić - na czym mi zależy, jak ma okazywać uczucia, czym ‚’marketingowo’’ moźe mnie kupić.

    Widzę mały problem w takim rozwiązaniu. To samo w sobie oczywiście jest ok - w przypadku, kiedy ludzie darzą się uczuciem, ale nie rozumieją swoich wzajemnych potrzeb. Wtedy takie rozmowy są jak najbardziej potrzebne, słuszne i skuteczne.

    Są też kompletnie bezsensowne, jeśli przynajmniej jedna ze stron miałaby to robić z przymusu, nie z własnej chęci, nie w wyniku więzi/ bliskości/ troski/ etc. Waszym problemem nie jest to, że mąż nie daje Ci buziaka na dzień dobry, tylko to, że nie chce Ci go dawać.

    Sama pomyśl, jak spełnianie punktów z tej listy miałoby wyglądać w praktyce.

    Interesuj się mną (udawaj zaciekawienie?). Przytulaj mnie częściej (zmuszaj się do fizyczności?). Ani Ciebie by to nie satysfakcjonowało (chyba że mąż byłby naprawdę dobrym aktorem), ani on za długo by nie wytrzymał, robiąc za robota z wgranym z góry programem.

    Domyślam się, jak czuje się osoba niekochana. Wiem też, jak w związku czuje się osoba niekochająca - i chcę tylko zauważyć, że obie te pozycje są równie kijowe. Jestem też pewna, że dosłownie każdy człowiek, gdyby tylko mógł to "chcenie" i to uczucie w kierunku swojego męża/ żony/ partnera wybrać, to by je zwyczajnie wybrał. Czasem się nie da...

    Bliską relację buduje się w atmosferze wolności, swobody wyrażania nawet trudnych rzeczy, nie poczucia winy. W miejsce nienawiści, złości i tego bólu, który na pewno odczuwasz, proponuję Ci coś, co ma z miłością wspólnego znacznie więcej niż samo człowieka "posiadanie". Idź do niego i powiedz mu coś takiego: "wiem, że do uczuć nie można się zmusić, nie obwiniam cię za to. Nie wiem, co czujesz, ale domyślam się, że to trudne dla nas obojga. Nie chcę, żebyś i ty był nieszczęśliwy". I wiesz co? To jest zapewne prawda.

    Od tego zacznijcie. Jeśli nie ma czego zbierać - trudno, nic nie jest wieczne, niekoniecznie to też zawsze czyjaś "wina". Tak samo jak kolega wyżej, radzę, żebyście pożegnali się w sposób cywilizowany i się tą winą nie przerzucali. Po obu stronach Waszej relacji stoi człowiek, który ma swoje własne uczucia i racje. A co do tego...

    ~Iza49 napisał:
    Ludzie mają 100x gorzej - tak mi powiedziała koleżanka - że to ja będę ta zła, która opuści męża w niedoli - po tym jak stał się impotentem. To są teraz moje obawy….


    Nikomu nie musisz się tłumaczyć, a moim zdaniem nawet nie powinnaś. Jeśli zdecydujecie się na rozwód, a ktoś będzie pytał o powody - mów, że po prostu Wam nie wyszło, ale że i uzgodniliście, że to sprawa między Wami i z nikim nie będziecie się tym dzielić. To niczyj interes, wyłącznie Wasz.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Iza49 ~Iza49
    ~Iza49
    Napisane 26 września 2022 - 16:01
    Kobietka masz rację co do tego, że jak się chce to samo przychodzi... (moje motto życiowe - jak się chce to się szuka sposobu, jak się nie chce to się szuka powodu).
    To dobitnie pokazuje, że jest pozamiatane.
    Nie mam zamiaru poruszać tematu związku i wychodzic z inicjatywą choćby rozmowy - robiłam to wielokrotnie. Ze skutkiem prawie żadnym. Teraz już dbam tylko o moje, szkoda mi prądu na coś ... czego już sama nie chcę...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobietka ~kobietka
    ~kobietka
    Napisane 26 września 2022 - 17:05
    Mamy to samo motto :)

    Życzę więc tylko, żebyście się na końcu tej drogi nie pokrzywdzili, bo to również nie ma żadnego sensu :). Trzymaj się.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Iza49 ~Iza49
    ~Iza49
    Napisane 26 września 2022 - 23:35
    ~Samotny napisał:
    Hej Iza,

    andykname-1234@yahoo.pl

    Pozdr.

    Napisałam - luna

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Iza49 ~Iza49
    ~Iza49
    Napisane 04 czerwca 2023 - 00:25
    No i minął rok a ja złożyłam pozew w zeszłym tygodniu. Przez ten rok bardzo starannie się do rozwodu przygotowałam, poczytałam książki o rozwodach, związkach, seksie i poradniki motywacyjne aby dodać sobie odwagi i być 200% pewna swojej decyzji. Byłam u 3 prawników, wybrałam najlepszego. Dawałam pewne sygnały męzowi, ale myślę, że będzie zaskoczony. Trudno, przez rok nabrałam ‚grubej skóry’. Mam jedno życie i nie chcę kontynuować tej beznadziei. Trzymajcie kciuki, będę pisać co się dzieje. Ważne, że to już, że ruszyłam ten temat…

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ja ~Ja
    ~Ja
    Napisane 07 czerwca 2023 - 09:09
    ~Iza49 napisał:
    No i minął rok a ja złożyłam pozew w zeszłym tygodniu. Przez ten rok bardzo starannie się do rozwodu przygotowałam, poczytałam książki o rozwodach, związkach, seksie i poradniki motywacyjne aby dodać sobie odwagi i być 200% pewna swojej decyzji. Byłam u 3 prawników, wybrałam najlepszego. Dawałam pewne sygnały męzowi, ale myślę, że będzie zaskoczony. Trudno, przez rok nabrałam ‚grubej skóry’. Mam jedno życie i nie chcę kontynuować tej beznadziei. Trzymajcie kciuki, będę pisać co się dzieje. Ważne, że to już, że ruszyłam ten temat…


    Trzymam kciuki :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Psycholog społeczny ~Psycholog społeczny
    ~Psycholog społeczny
    Napisane 08 czerwca 2023 - 09:59
    Z Twojego wpisu wynika, że znudziło Ci się życie z facetem, który dał Ci całe swoje życie. Teraz jak ma problemy zdrowotne wolisz na stare lata go zostawić, bo przecież "czujesz się atrakcyjna i masz 6-pak" i skoro inni się za Tobą obracają to na pewno znajdziesz lepszego, bogatszego, bez bagażu z działającym penisem.

    Nie jest moim celem krytykowanie Twoich decyzji, bo nikt nie wie kim jesteś naprawdę. Ponieważ to Twoja decyzja i to Ty zostawiasz faceta samego miej odrobinę szacunku do siebie i do niego i po prostu odejdź. Zostaw mu wszystko na co zarobił. Powiedz dzieciom, jeśli je macie, że to Twoja decyzja i to Ty idziesz szukać wrażeń z innymi mężczyznami. I nie słuchaj prawników, aby znaleźć jego winę i go ogołocić z pieniędzy. Wszak to Twoja decyzja, prawda?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Iza49 ~Iza49
    ~Iza49
    Napisane 08 czerwca 2023 - 13:03
    Drogi Psychologu masz rację - znudziło mi się po 20 latach bycie zawsze osobą, która poświęca swoją karierę, zdrowie, czas po pracy dla załatwiania wspólnych spraw, bycie nieszanowaną, niedocenianą, samotną i … niedopieszczoną.
    I teraz żebyś lepiej zrozumiał małe streszczenie z tego jak mój mąż poświęcał się dla tego wspólnego związku:
    1) od urodzenia dzieci do skończenia przez nie podstawówki - czyli jakieś w sumie 12lat, od niemowlęctwa - zero wstawania do nich w nocy (do pracy wracałam po 5 miesiącach i po 6 miesiącach od ich urodzenia- na pełen etat w korpo), nawet w weekend zaangażowany ‚tatuś’ nie miał ochoty wstawać w nocy… bo to ja jestem matką i mój obowiązek; oczywiście gotowanie, pranie, zakupy, sprzątanie, lekarze dla dzieci, zabawa z nimi, kąpiele, odbieranie z przedszkola, szkoły, zajęcia dodatkowe - to był mój obowiązek bo ja jestem matką i żoną. A co w tym czasie robił mój szanowny - no cóż - ładował baterie grając codziennie przez kilkanaście lat po kilka godzin - w czołgi. Wow! Takie zrozumienie podziału obowiązków wyniósł z domu. I nie myśl sobie, że o tym nie rozmawialiśmy - kłóciliśmy się często, ale to nic nie dawało bo były zawsze dwa argumenty - już taki jestem i się nie zmienię oraz najlepszy - miałam ‚nie zaczynać takich rozmów - bo pogarszałam w ten sposób stosunki między nami’- to cytat z niego. W takim czymś jak Librus on nigdy nie był - bo co to go obchodziło… Nie wie jakie miały zajęcia logopedyczne, fizjoterapię, nie gotował córce przez kilka lat jedzenia - kiedy miała alergię. To robiła mamunia bo tatuś musiał te kilka godzin dziennie wygospodarować na grę w czołgi.
    2) jak zmienił pracę na pana prezesa - to dzieci miały naście lat, ja już przestałam być zajechana jak koń po westernie i czekałam na te lepsze czasy - bo wydawało mi się, że właśnie nadeszły. Kasa była, dużo odeszło bo dzieci bardzo samodzielne, zdrowe… Wszelakie przesłanki ku lepszemu rozdziałowi w naszym życiu miały miejsce. No, ale trzeba było udowodnić sobie i znajomym, że jest się najlepszym pracownikiem ever. Pracować po kilkanaście godzin dziennie, chlać z zarządem, chodzić po knajpach po godzinach. Powiesz, że kariera tego wymagała… Masz rację - każdy ma swoje priorytety w życiu. A że przy okazji jego zdrowie się pogorszyło, parametry poszły w dół, nastąpiło samowykastrowanie się - nie ważne. Ważne, że inni widzą jak sobie super radzi na stanowisku. Jest kasa i samochód to czy ważna jest rodzina, żona - przecież radzą sobie znakomicie! On do restauracji kilka razy w tygodniu a nas zabierał może raz na rok - po wymuszeniu. On się rozbijał po lux hotelach - a nas nigdy nigdzie nie zabrał. A na sprawy zdrowotne najlepsze było łykanie tabletek - w tym na potencję. Bo z alko nie da się zrezygnować, bo dieta jest nieważna, bo inni sportu nie uprawiają i żyją… Nieważne, że mówiłam mu 10x aby pracę zmienił bo go niszczy… Ambicja i chęć pokazania się przed znajomymi, że jest super były najważniejsze. Jak to mi pewien lekarz powiedział - trzeba samemu chcieć sobie pomóc. On tych chęci nie miał i nie ma.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 08 czerwca 2023 - 13:29
    Iza, Twój mąż zaniedbywał rodzinę od bardzo dawna ale to Ty nie spakowałaś się po pierwszym, drugim czy trzecim razie kiedy Ciebie zawiódł. W dużej mierze podtrzymywałaś tą patologię. Gdyby nie miał wyjścia musiałby zająć się dziećmi. Cudów nie ma. Jak nie zrobisz tego Ty to musi ktoś inny. Takie samo jego prawa i obowiązki odnośnie dzieci jak i Twoje.
    Być może czujesz rogoryczenie, żal ale spójrz też realnie czy Twoje życie od momentu rozstania się z mężem będzie już tylko usłane różami? Czy nadal nie będzuesz miała dokładnie tych samych problemów tylko nieco zmieni się sceneria?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Iza49 ~Iza49
    ~Iza49
    Napisane 08 czerwca 2023 - 13:31
    3) W zeszłym roku zaproponowałam terapię. Niechętnie (bo ile czasu to kosztuje), ale poszedł. Wysłuchał, dostał wytyczne (byliśmy na 8 spotkaniach). Ale nie wdrożył żadnych kroków naprawczych- dlaczego? Bo on już taki jest i się nie zmieni. Zrozumiałam to po kilku miesiącach - że to wszystko na próżno bo on nie chce. Bo terapię potraktował jak szkolenie w firmie - dostanie dyplom i ‚ z głowy’. Zresztą on nie ma czasu na zastanawianie się nad związkiem i rodziną - bo firmy musi pilnować. Powtórzę się - każdy ma swoje priorytety w życiu. Ja mam inne, niestety.
    4) I teraz jeszcze jedno - dla każdej kobiety w związku jest bycie docenioną i ważną. Szczególnie jak się zaprdl po to aby druga osoba robiła karierę. Na początku naszego związku zarabiałam dużo więcej i rozwijałam się zawodowo. A jak urodziły się dzieci to jakieś 5 lat w sumie to była moja walka o utrzymanie w pracy - bo nie wiem czy jesteś w stanie sobie wyobrazić jak funkcjonuje ktoś, kto chodzi tyle lat niewyspany i zajechany - bo druga osoba… gra na komputerze. I fakt, że nie stałam się grubą kierdą tylko udało mi się utrzymać atrakcyjność fizyczną pomimo tego całego zajechania - mógłby być doceniony i zauważony przez mojego męża. Został jednak doceniony i zauważony tylko przez moich kolegów.
    4) I jeszcze odniosę się do zostawienia mu tego co zarobił. Absolutnie uważam, że to co zarobił i jego kariera odbyła się na mój koszt. Bo ja się tak nie rozwinęłam zawodowo - nie mogłam pracując na dwóch etatach w firmie i w domu a poza tym znacząco przyczyniłam się do pomnożenia pieniędzy inwestując je w nieruchomości. To ja je wyszukiwałam, remontowałam, wynajmowałam i nimi administrowałam. Wykonywałam jego część obowiązków przy dzieciach i w domu przez naście lat - kiedy on grał na komputerze. Nie widzę najmniejszego powodu dla którego mam mu oddawać jego część majątku proporcjonalnie do zarobków. On mi nie odda mojego zmarnowanego życia i utraconej kariery.
    Zatem podsumowując - nie mam poczucia, że zostawiam biednego męża po tym jak ‚się zepsuł’. Zostawiam go po tym jak zrozumiałam jak wiele mu poświęciłam i jak mało w zamian dostałam. I powtórzę po raz kolejny - każdy ma swoje priorytety w życiu i trzeba chcieć sobie pomóc. Ja właśnie po raz pierwszy od bycia razem z nim będę realizować MOJE priorytety i będę SOBIE pomagać. Odkryłam, że ja też jestem ważna. Późno, ale nie za późno - taką mam nadzieję.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Iza49 ~Iza49
    ~Iza49
    Napisane 08 czerwca 2023 - 13:39
    4ka - co będzie - tego nie wie nikt. Ale wychodzę z założenia - że jeśli rzeczywistość Ci nie pasuje - to jak niczego nie zmienisz - to będzie tak samo źle. Dlatego mam odwagę tą rzeczywistość zmienić i zwalczyć o swoje szczęście. Według mnie może być tylko lepiej. Wolę być sama niż samotna w związku.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 08 czerwca 2023 - 13:41
    Późno to odkryłaś, że jesteś tak damo ważna jak on. Współuzależnienie polega na pomaganiu osobie uzależnionej żeby nie wyszła ze swojego stani. Lepszy stan, który się zna niż niewiadome nowe. To się robi nieświadomie.
    Byłaś na terapii dla osób współuzaleźnionych?


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 08 czerwca 2023 - 13:46
    ~Iza49 napisał:
    4ka - co będzie - tego nie wie nikt. Ale wychodzę z założenia - że jeśli rzeczywistość Ci nie pasuje - to jak niczego nie zmienisz - to będzie tak samo źle. Dlatego mam odwagę tą rzeczywistość zmienić i zwalczyć o swoje szczęście. Według mnie może być tylko lepiej. Wolę być sama niż samotna w związku.

    Bez sensu dla mnie jest to gadanie że wolisz sama być. Masz taką naturę. Gdybyś jej nie miała nie byłabyś sama. Miałabyś przyjaciół, znajomych i interesujące życie. Mąż byłby tylko dodatkiem. Popełnisz typowy błąd kobiety zafiksowanej na swoich emocjach. Najpierw się tworzy miejsce do którego się odchodzi, buduje się swoją małą społeczność, nowy dom a potem się odchodzi. Do czego Ty idziesz? Do tego że uda się albo się nie uda? A jak sie okaże, że To Ty sprawiasz, że ludziom przy Tobie nie chce się starać?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Iza49 ~Iza49
    ~Iza49
    Napisane 08 czerwca 2023 - 13:49
    Nie byłam na terapii. Przez ten rok przeczytałam dużo książek na temat relacji w związkach, seksu w związkach i na temat rozwodów. Czuję się silna, dobrze przygotowana i zmotywowana. Kilku przyjaciół , którym się zwierzyłam było w szoku jak taka silna i zdeterminowana osoba tyle lat wytrzymała w takim układzie. No właśnie ten silny charakter był chyba najw problemem - zaciskałam zęby i mówiłam sobie - dasz radę i będzie lepiej. No i w końcu będzie - jak to sobie poukładam.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 08 czerwca 2023 - 13:50
    Idealizujesz to przyszłe życie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Iza49 ~Iza49
    ~Iza49
    Napisane 08 czerwca 2023 - 13:57
    Mam swoich przyjaciół, liczne pasje, aktywności i dużo do zaoferowania. Mam z kim gdzie wyjść i dużo możliwości spędzenia czasu po pracy. Od roku już się zajmuję samorealizacją w wielu obszarach. I mam też swoje potrzeby… emocjonalne i fizyczne - w tym związku ich nie zaspokoję. I swoje zasady też mam - nie będę zdradzać. Taka moja filozofia.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 08 czerwca 2023 - 13:57
    Znam rynek matrymonialny bo mam przyjaciółkę trochę starszą niż Ty, która od 10 lat jest rozwódką. Mąż odszedł do kochanki.

    Jeszcze raz Ci to napiszę:
    Idealizujesz przyszłe życie. Polegasz na wyobrażeniu, marzeniu, życzeniach.

    Nie chcę Ciebie zniechęcać. Zwracam Ci uwagę na to, że w dużej mierze Twoje cechy osobowości nie znikną po rozwodzie.

    Pozdrawiam.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 08 czerwca 2023 - 13:58
    ~Iza49 napisał:
    Mam swoich przyjaciół, liczne pasje, aktywności i dużo do zaoferowania. Mam z kim gdzie wyjść i dużo możliwości spędzenia czasu po pracy. Od roku już się zajmuję samorealizacją w wielu obszarach. I mam też swoje potrzeby… emocjonalne i fizyczne - w tym związku ich nie zaspokoję. I swoje zasady też mam - nie będę zdradzać. Taka moja filozofia.

    A ślub masz wyznaniowy czy świecki?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Iza49 ~Iza49
    ~Iza49
    Napisane 08 czerwca 2023 - 14:01
    ~4 napisał:
    Idealizujesz to przyszłe życie.


    Nie idealizuję, wiem, że będą gorsze momenty - bo dużo rozmawiałam z koleżankami po rozwodach. Pomimo tych trudnych chwil - każda mówi, że to była najlepsza decyzja w życiu. A nie ma opcji poprawy w tym związku - BO JA JUŻ NIE CHCĘ. I dlatego wychodzę z tej relacji…

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Iza49 ~Iza49
    ~Iza49
    Napisane 08 czerwca 2023 - 14:03
    Ślub kościelny, ale uważam się za osobę niewierzącą.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy