Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Podejrzenie romansu u męża

Rozpoczęte przez ~Ela, 08 mar 2020
  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 12 marca 2020 - 17:26
    ~Kate napisał:

    Nie sądzisz więc, że wzięcie pod uwagę tego co tu piszemy jako kobiety, może pomóc wam w zrozumieniu dlaczego nie macie tego czego pragniecie?

    Z jednej strony.
    Z drugiej natomiast dlaczego wiele - skądinąd wartościowych - pań, nie może znaleźć sobie właściwego partnera.

    Zaraz pojawi się gromkie i autorytarne stwierdzenie: 'ten się stara, komu bardziej zależy'.

    I tu jest sedno.
    Komu bardziej zależy?

    Warto byłoby sobie to pytanie zadać, bo komu mniej zależy, ten dyktuje warunki.

    I co teraz?
    Czy tworzyć tylko relacje asymetryczne?
    W których jedna strona rozdaje karty?
    Atawistycznie to brzmi, ale do tego wszystko zmierza - jak widać.

    A przecież nie o to chodzi - miało pyć tak pięknie - partnerstwo, równouprawnienie, empatia..., a co jest?

    Rywalizacja.

    Myślę, że ktoś nie dorósł do swej roli.
    Panie też nie mają tego, czego chcą - bardzo często - i stąd handlowanie swoimi wdziękami.

    A dlaczego tego nie mają?
    Bo też nie chcą nas - facetów zrozumieć, tylko zmuszają byśmy to my rozumieli je.
    Niestety...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~raz ~raz
    ~raz
    Napisane 12 marca 2020 - 17:36
    ~Kate napisał:
    ~raz napisał:
    ~Kate napisał:
    I to dlatego, że wiecie czego chcecie, dajecie się udupić w nieudanych związkach?


    naprawde @kate, jestes mistrzynia w obracaniu kota ogonem i wpychaniu innym mysli w ich glowy :)

    To, ze ktos wie czego chce / pragnie nie oznacza, ze zawsze to umie sobie zapewnic / wywalczyc / zdobyc. Nie oznacza, ze bedzie to mial.


    Nie sądzisz więc, że wzięcie pod uwagę tego co tu piszemy jako kobiety, może pomóc wam w zrozumieniu dlaczego nie macie tego czego pragniecie?


    Sadze i nie sadze :)
    Ci ktorzy tego nie maja jak najbardziej powinni to wziasc pod uwage ale nie przyjmowac jako pewnik ;)
    Ci ktorzy to maja doskonale wiedza, ze nie tedy droga :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 20 marca 2020 - 15:35
    ~solasi napisał:
    ~Robert1971 napisał:

    Każdy też może tu pisać co mu się żywnie podoba i może podpisać się jak tylko chce - choćby nawet podszył się pod kogoś innego.


    Jeśli chodzi o warstwę językową forum, zachęcam wszystkich do poczytania sobie w wolnej chwili Czterech umów Tolteków Don Miguela Ruiza… Zwłaszcza umowy pierwszej- szanuj swoje słowo:-)

    Myślę, że język, którym część osób się tu posługuje, nie jest kwestią płci… tylko raczej wychowania, kultury i bogatego wewnętrznego świata każdego z nas… lub ich braku bądź niedostatków:-)

    Dobór słów ma wpływ na komunikację między nami, ale również na nas samych.
    Dlatego istotne jest, czy dajemy komuś dupy (lub „pieszczotliwie” doopki) czy się z kimś kochamy.
    Wybór należy do nas...:-)

    Forum to różnorodność… to prawda.
    Miło jest czytać kogoś innego z „pustymi jajkami lub bez”:-)... i cieszyć się, że jest się kimś innym i że zbudowało się swój świat i słowną warstwę świata na pozytywnych emocjach.
    Jedni słowami budują… inni słowami niszczą...

    Wystarczy jednak czasem kogoś poczytać, by domyślić się, jakie związki może ktoś taki tworzyć…

    Ciekawy post.
    Mam jednak wątpliwość, co do hipotezy o zależności pomiędzy posługiwaniem się „niewybrednym językiem” na forum a jakością związku. Anonimowe forum daje możliwość uzewnętrznienia tej części swojej osobowości, która nie jest akceptowana przez posiadacza lub nie byłaby akceptowana przez otoczenie (naruszanie norm społecznych) np. wulgarny język, bezpośredniość. Na takim forum można bez żadnych konsekwencji ujawnić tą „gorszą” część lub wersję siebie i przyjrzeć się temu. Czy to jest złe? Przecież raczej nikt nikogo nie zmusza do uczestniczenia w „życiu” takiego forum. Mnie bardziej martwi inny problem niż „styl języka”. Powszechny brak przynajmniej próby zrozumienia drugiego człowieka, brutalna ocena stworzona na podstawie bardzo ograniczonego wycinka czyjejś historii. Wpadanie w schematy, że ktoś jest zły bo postąpił źle. Tak takie myślenie jest proste, nie wymaga wysiłku. Też łapie się na tym, że „muszę” ocenić a przecież nie o to chodzi temu kto tu zechce napisać, prawda?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~solasi ~solasi
    ~solasi
    Napisane 23 marca 2020 - 09:11
    ~444 napisał:


    Nie wiem, jak mają inni… wiem, jak ja mam:-)…

    Tu na forum staram się czytać dość uważnie i sporo myślę zanim się wypowiem.
    Myślę, że uzewnętrzniamy tu całą naszą osobowość, a nie to czego nie akceptujemy…

    Może nawet skłonna byłabym stwierdzić, że idziemy tu w „lepszą wersję siebie”, bo mamy tylko słowo pisane, więc cała mowa ciała odpada. A jak słowo pisane tylko zostaje, to trzeba bardzo zadbać o precyzję tego słowa.
    Właśnie anonimowe forum pozwala na to, by być prawdziwym:-)
    Tu nie trzeba nic udawać, tylko być sobą… nawet jeśli częściej przemawiają przez nas emocje.

    Słowa dla mnie zawsze budują człowieka a tym samym budują relację, więc uważam, że nie bez znaczenia jest to, jak człowiek wypowiada się w ogóle…
    Związków ludzi nie oceniam. Wierzę, że każdy buduje relację tak, jak potrafi najlepiej...

    Uważam, że ciekawie jest się dzielić własnym doświadczeniem i przy okazji czytać o doświadczeniach innych osób.

    Porada dla mnie ma niewiele wspólnego z odbiorcą.
    Zasadniczo mówi o tym, co my (dawcy/ nadawcy porady) byśmy w danej sytuacji zrobili i tak naprawdę pomaga nam (radzącym). Dlatego, jak spojrzymy na to, co mówimy do innych, to uzyskamy obraz siebie.

    Może dlatego tu jesteśmy, bo rozmawiając z innymi, rozmawiamy sami ze sobą…?:-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~solasi ~solasi
    ~solasi
    Napisane 23 marca 2020 - 09:13
    Wybaczcie, bo wyżej wkradł się błąd. To oczywiście moja opinia.
    Wybacz ~444 szczególnie :-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobietka ~kobietka
    ~kobietka
    Napisane 23 marca 2020 - 11:37
    @Solasi, bardzo lubię Twoje wpisy. Taki promyczek jesteś. Dobrą energię wyczuwam :)

    Dodam jeszcze, że warto przyglądać się swoim "trigerrs" (tym kwestiom - zapalnikom, które wywołują w nas szczególnie żywe reakcje).
    W końcu nie tylko te pozytywne, ale i negatywne emocje (a może te zwłaszcza) przekazują nam sporo wiedzy o nas samych. To te kredki, którymi możemy (jeśli ich akurat uporczywie nie ignorujemy) namalować sobie jak największą mapę samoświadomości.
    Jeśli nie chce się być zakładnikiem automatycznych reakcji (a nikt nie powinien tego chcieć :) ), mieć większą władzę nad sobą i swoim zachowaniem, rozwijać się - to właśnie tutaj zaczyna się tego nauka.

    Tak na forum, jak i w każdej innej sytuacji i miejscu. Wszędzie :)

    Btw., ciekawe jest, w jaki sposób "wyewoulowało" to miejsce. Forum ma, widzę, autorefleksję samo o sobie. Tego tu jeszcze chyba nie było... :))

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 23 marca 2020 - 12:16
    ~kobietka napisał:

    Dodam jeszcze, że warto przyglądać się swoim "trigerrs" (...) przekazują nam sporo wiedzy o nas samych (...) możemy (...) namalować sobie jak największą mapę samoświadomości.
    Jeśli nie chce się być zakładnikiem automatycznych reakcji (...), mieć większą władzę nad sobą (...) tutaj zaczyna się tego nauka (...) na forum (...) Wszędzie (...) ciekawe jest, w jaki sposób "wyewoulowało" to miejsce. Forum ma, widzę, autorefleksję samo o sobie. Tego tu jeszcze chyba nie było... :))

    Autorefleksja to zawsze dobra sprawa, ale... nie wszyscy jej tu ulegli. Są tacy, co wolą dalej forsować swoje powierzchowne poglądy i stosują uproszczoną diagnostykę innych.

    Ot choćby ocena jakości tworzonych relacji w oparciu o warstwę językową na anonimowym forum... ;-)))
    Rozbawiło mnie to setnie.

    To trochę tak, jakby oceniać wartość człowieka po jego ubiorze - jasne, że efekt pierwszego wrażenia zawsze będzie ciążył i tu również tak jest, ale...
    Sedno leży gdzie indziej. Tak wygląd, jak język wypowiedzi tutaj, rzucają jakieś tam światło na osobę... Tyle, że o ile w realu kogoś tam widzimy i wiemy kto zacz, tutaj osoby nie znamy - jest to jedno z miliardów - indywiduum.

    Tam możemy się zapoznać, porozmawiać, obejrzeć, posłuchać, a nawet wysłuchać. Często okaże się, że i tam - w realnym świecie - po pierwszym wrażeniu niekorzystnym, mamy jednak do czynienia z bardzo wartościowym człowiekiem o dobrym sercu.

    Tu... no cóż :-) Diagnoza jest w ogóle nie możliwa, bo moim nickiem może podpisać się ktokolwiek, a ja mogę toż samo zrobić w stosunku do kogokolwiek.
    Diagnoza będzie z założenia błędna.

    Co do złych emocji - fajnie to ujmujesz.
    Każdy boryka się z nimi i... na ile pozwalają mu mentalne zdolności i możliwości, stara się je poskramiać.

    Poznanie siebie samego w chwili 'złej' daje nam obraz tego kim tak naprawdę jesteśmy.

    Nie od dziś wiadomo, że żeby poznać kogoś, fajnie jest zabrać go na jakiś surwiwal.
    Po dwóch tygodniach będziemy wiedzieli o nim niemal wszystko :-)...

    Sami też poznajemy siebie właśnie w trudnych chwilach - wtedy buduje się faktycznie nasza samoświadomość - a może to jest owo osławione uszlachetnianie...? :-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobietka ~kobietka
    ~kobietka
    Napisane 23 marca 2020 - 14:39
    (*triggers. Strzeliłam byka :) ).

    ~Robert1971 napisał:
    To trochę tak, jakby oceniać wartość człowieka po jego ubiorze - jasne, że efekt pierwszego wrażenia zawsze będzie ciążył i tu również tak jest, ale...
    Sedno leży gdzie indziej. Tak wygląd, jak język wypowiedzi tutaj, rzucają jakieś tam światło na osobę... Tyle, że o ile w realu kogoś tam widzimy i wiemy kto zacz, tutaj osoby nie znamy - jest to jedno z miliardów - indywiduum.

    Tam możemy się zapoznać, porozmawiać, obejrzeć, posłuchać, a nawet wysłuchać. Często okaże się, że i tam - w realnym świecie - po pierwszym wrażeniu niekorzystnym, mamy jednak do czynienia z bardzo wartościowym człowiekiem o dobrym sercu.


    Jasne, że ciężko tak "streścić" jakiegokolwiek człowieka. Wszyscy mamy gorsze i lepsze strony, nikt (poza skrajnymi przypadkami) nie jest przecież jakimś barbarzyńcą.
    Czytelny podział na "dobrych" i "złych" mamy w bajkach dla dzieci.

    Przeklinanie samo w sobie mi naprawdę nie przeszkadza. Z pewnego punktu widzenia to kwestia wewnętrznej estetyki (a każdy ma własną); może być i nawet jakąś formą zabawy konwencją, która potrafi wypowiedzi nadać smaczku - o ile się w tym nie przesadza. :)

    Liczą się intencje...Już nie chcę się powtarzać, ale dla mnie akurat - to rozróżnialne gołym okiem.

    Myślę przede wszystkim, że... sedno w tym, żeby zachowywać jakieś podstawowe zasady wzajemnego szacunku, bez agresji. Można to robić i przeklinając :) A można tego nie robić i będąc najbardziej "elokwentnym" na świecie. W sumie zresztą... chyba taki właśnie "przekaz" i Ty kiedyś miałeś.

    ~Robert1971 napisał:
    Sami też poznajemy siebie właśnie w trudnych chwilach - wtedy buduje się faktycznie nasza samoświadomość - a może to jest owo osławione uszlachetnianie...? :-)


    I uszlachetnianie i chyba dojrzałość - a ta przecież nie jest nam dana od tak sobie - to praca :) To też pewnie właśnie umiejętność krytycznego spojrzenia na samego siebie, przyznania się do tego, że można mieć jakieś braki, problemy, otwarcia się na to :) No i - zredukowania tego.

    Człowiek dojrzały to człowiek opanowany :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~solasi ~solasi
    ~solasi
    Napisane 24 marca 2020 - 08:27
    ~Robert1971 napisał:
    Są tacy, co wolą dalej forsować swoje powierzchowne poglądy i stosują uproszczoną diagnostykę innych.
    Ot choćby ocena jakości tworzonych relacji w oparciu o warstwę językową na anonimowym forum... ;-)))
    Rozbawiło mnie to setnie.


    Twoja radość Robercie1971 jest moją radością:-)

    Ania na anonimowym forum pisze:
    „Mój facet chyba mnie zdradza. Kurwa nie rozumiem. Praktycznie obciągam mu raz dziennie. Pieprzymy się na wszystkie możliwe konfiguracje geometryczne… A ten dupek chyba posuwa na boku inną dupę. Dlaczego ta świnia mi to robi? Czy ktoś wie?”

    Kasia na anonimowym forum pisze:
    „Mój facet chyba mnie zdradza. Nie wiem dlaczego? Staram się zaspokajać jego potrzeby w sexie każdego dnia. Kochamy się tak jak lubimy i jesteśmy otwarci na sex, są różne pozycje i urozmaicenia... Boję się, że ma on na boku kogoś innego. Dlaczego on tak się zachowuje? Czy ktoś wie?”

    Obie piszą o potencjalnej zdradzie. I załóżmy, że obie panie ciągną dyskusję każda w swoim stylu przez powiedzmy 4 strony. Ludzie zadają im pytania, one odpowiadają każda w mniej więcej zarysowanym języku...

    Czy można po tych wypowiedziach, pomyśleć cokolwiek o osobie, która się wypowiada?
    Czy można po tych wypowiedziach, pomyśleć cokolwiek o jakości budowanej relacji...?
    Czy można język wypowiedzi internetowej przełożyć na życie w realu i dalej na związki jakie ludzie budują?

    Oczywiście obie panie mogą być szczęśliwe i mogą być w satysfakcjonujących związkach.
    I nie piszę, że jedna jest gorsza od drugiej.
    Zakładam, że obie są autentyczne.
    Mogę jednak się domyślać, jak wygląda komunikacja z każdym z ich partnerów i w jaki sposób mogą budować swoje związki.

    To temat rzeka… To temat, który nie wyczerpuje ani tematu jakości ani związków.

    Język i słowa, których używamy nie mają płci:-).
    Język i słowa, budują każdą relację… nawet na anonimowym forum. W moim świecie to co mówimy do innych, mówimy też do siebie:-)

    Oczywiście o podszywaniu się pod inne loginy, zmianach internetowych tożsamości nie piszę, bo to nieistotne. Element podkręcający i wywołujący pewien zamęt w dyskusji był, jest i będzie… To też ma swój urok.

    Moja diagnoza: Zawsze warto rozmawiać:-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 24 marca 2020 - 09:29
    ~solasi napisał:

    Obie piszą o potencjalnej zdradzie (...) odpowiadają każda w mniej więcej zarysowanym języku...

    Czy można po tych wypowiedziach, pomyśleć cokolwiek o osobie, która się wypowiada (...) o jakości budowanej relacji...?
    Czy można język wypowiedzi internetowej przełożyć na życie w realu i dalej na związki jakie ludzie budują?


    Pomyśleć coś o nich można - ot używają bardziej lub mniej wulgarnego języka - tyle.

    O jakości ich relacji na tej podstawie nie można powiedzieć nic - obie są zdradzane.
    Tyle, że każda z nich używa innego narzędzia do opowiedzenia o swoim nieszczęściu.
    Inna forma, treść ta sama.

    Jednak sam fakt bycia zdradzaną już świadczy o błędach, które popełniła gdzieś w swoim życiu, skoro doszła do tego bolesnego momentu.

    ~solasi napisał:

    Oczywiście obie panie mogą być szczęśliwe i mogą być w satysfakcjonujących związkach.
    I nie piszę, że jedna jest gorsza od drugiej. (...)
    Mogę jednak się domyślać, jak wygląda komunikacja z każdym z ich partnerów i w jaki sposób mogą budować swoje związki.

    Dla mnie samo narzędzie jakim się posługujemy do komunikacji to za mało, żeby domyślać się co do jakości relacji międzyludzkiej.
    To tylko konwenans, umowna norma, zasada, forma...
    Treść nie ma z tym nic wspólnego.

    Właściwa komunikacja polega na tym, że odebrana informacja jest dokładnie taka, jaką wysłał nadawca.
    Słowem - oni muszą się między sobą rozumieć.
    To jest sedno.

    A czy powiedzą do siebie:
    'Pozwól kochanie na moment'
    Czy też:
    'Chodź tu kurwa, bo ile będę czekał'

    Nie ma znaczenia, o ile zachowana jest zasada dobrych intencji odczuwana przez obie strony.
    O jakości związku to nie mówi absolutnie nic. ;-)...

    Teraz dygresja...
    Byłem w związku przez ileś tam lat.
    Przez wiele lat nie mówiło się nawet 'dupa', nie mówiąc o jakimś tam pierdoleniu, jebaniu, czy kurwach...
    I co?
    Musiałem się rozwieźć, bo nie dało się już potem razem żyć.
    Forma przerosła treść komunikacji.

    Teraz...
    Nie ma tego typu zahamowań w moim związku i...
    Oceniam jego jakość dużo wyżej niż tamtego.

    I co?
    Forma nie może przerastać treści - to moja konkluzja i rada dla poszukujących sedna.

    ~solasi napisał:

    Język i słowa, których używamy nie mają płci:-).
    Język i słowa, budują każdą relację… nawet na anonimowym forum. W moim świecie to co mówimy do innych, mówimy też do siebie:-)
    (...) Zawsze warto rozmawiać:-)

    Właśnie - to CO mówimy.
    Nie JAK mówimy.

    Można wyrazić myśl bardzo oględnie, pięknie i literacko.
    Można tę samą myśl powiedzieć po prostu, a nawet ostro i wulgarnie przy użyciu kurew, chujów i pierdolonych jebnięć.

    Jednak w obu przypadkach nie tyle liczy się forma, co treść i sam przekaz.
    O ile odbiorca przekazu otrzyma to, co nadawca mu wysyła - wszystko się zgadza.

    Gdy natomiast jeden mówi sobie, a drugi zamiast go słuchać dalej swoje - nie pomogą nawet skomplikowane formy słowne, ani zaawansowane wiersze - Ci ludzie się nigdy nie zrozumieją.

    Podstawą komunikacji jest uważne słuchanie i właściwe odbieranie komunikatów, jakie by one nie były :-).

    Zaawansowana retoryka nic nie da, gdy strony nie chcą się nawzajem słuchać :-)
    Rozmowa jest BARDZO ważna, ale obustronna, czy obustronnie aktywna w sensie efektywnej wymiany komunikatów i treści.

    Narzędzia tejże komunikacji to sprawa absolutnie drugoplanowa.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry
poprzednia
1 2 3 4
Strona 4 z 4
poprzednia Strona 4 z 4

Gorące tematy