Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

kogo kocha kochanke czy żone

Rozpoczęte przez ~nika, 01 sty 2014
  • avatar ~Pogubiona ~Pogubiona
    ~Pogubiona
    Napisane 13 kwietnia 2015 - 10:06
    Chodziło tylko o Twoją jak to nazwałaś "głupawkę" trwającą kilka lat a potem znów jakaś zmiana. Resztę sobie dopowiedziałaś.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~gość ~gość
    ~gość
    Napisane 13 kwietnia 2015 - 11:16
    ~Pogubiona napisał:
    ~JenKa napisał:
    Tylko na takiej zasadzie żeby czuć się SZCZĘŚLIWYM, to co parę lat, bo tylko tyle trwa ta "głupawka" należało by szukać nowego partnera. I co wtedy? Kolejny rozwód, czy kolejny romans?

    mylisz się, można kochać kogoś i być szczęśliwym całe życie. Gdyby nie romanse to wielu ludzi nie przeżyłoby tej prawdziwej miłości.




    Umysł dorosłej kobity zatrzymany na poziomie przedszkola.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pogubiona ~Pogubiona
    ~Pogubiona
    Napisane 13 kwietnia 2015 - 12:10
    dobrze że nie na poziomie noworodka:D

    nie ma słowa"Kobity" - wróć chociaż do podstawówki.


    Umysł dorosłej kobity zatrzymany na poziomie przedszkola.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~gość ~gość
    ~gość
    Napisane 13 kwietnia 2015 - 17:58
    ~Pogubiona napisał:
    dobrze że nie na poziomie noworodka:D

    nie ma słowa"Kobity" - wróć chociaż do podstawówki.


    Umysł dorosłej kobity zatrzymany na poziomie przedszkola.

    Jeśli nie zauważyłaś celowości użytych przeze mnie sformułowań, to tobie nie tylko przedszkole ale i święty boże nie pomoże.
    Pytanie tylko czyja to wina, twoja, rodziców czy porażka polskiego systemu edukacyjnego.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pogubiona ~Pogubiona
    ~Pogubiona
    Napisane 14 kwietnia 2015 - 08:45


    Jeśli nie zauważyłaś celowości użytych przeze mnie sformułowań, to tobie nie tylko przedszkole ale i święty boże nie pomoże.
    Pytanie tylko czyja to wina, twoja, rodziców czy porażka polskiego systemu edukacyjnego.

    Ja Ciebie nie obrażam, więc daruj sobie zapanuj nad swoimi emocjami.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~pablo ~pablo
    ~pablo
    Napisane 14 kwietnia 2015 - 13:08
    ~Pogubiona napisał:
    Nooo i po świetach.
    Pablo pochwal się:D jesli możesz oczywiście:)

    Rodzina mi się powiększy/ła ;-))

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jaro ~Jaro
    ~Jaro
    Napisane 14 kwietnia 2015 - 23:23
    DO @KOBIETY

    na privat, jestem niedostępny..
    ale, skoro można rozmawiać, stojąc na deszczu, to i forum nie przeszkodzi.

    Pozdrawiam

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Sun ~Sun
    ~Sun
    Napisane 15 kwietnia 2015 - 07:57
    Jaro,
    co ostatecznie skłoniło Cię do złożenia pozwu? Jak długo Twoja obecna partnerka czekała na Ciebie?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jaro ~Jaro
    ~Jaro
    Napisane 15 kwietnia 2015 - 18:11
    ..kilka lat.
    Mój romans, był sytuacją bez wyjścia dla mnie. przez długi czas.
    Nie był jednak, rozwiązaniem żadnego problemu, a przerwać go nie chciałem.
    Uznałem, że powrót do żony, w dosłownym znaczeniu tego słowa, jest niemożliwy i nigdy nie będzie..Dlatego Jej powiedziałem..

    Do rozwodu byłem w domu.
    I bywam tam, zawsze, kiedy jestem potrzebny.
    Gdyby moja nowa partnerka, tego nie rozumiała, nie odszedłbym od rodziny.


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jaro ~Jaro
    ~Jaro
    Napisane 15 kwietnia 2015 - 19:26
    Gdyby, moja kochanka
    * chciała mnie na wyłączność
    * nie rozumiała, że mam dzieci
    * nie rozumiała, że spędziłem 20 lat z matką moich dzieci
    .. byłaby nadal moją kochanką.

    W jakimś sensie, jest to, ciągle trójkąt..

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Olena ~Olena
    ~Olena
    Napisane 16 kwietnia 2015 - 09:46
    no właśnie dobrze to rozumiem...
    wydaje mi się, że całkowite porzucenie dotychczasowego parnera jest okrutne
    ale aby taki układ funkcjonował potrzebne jest zaufanie i brak negatywnych emocji
    ciekawa jestem czy żona nie próbuje cię namawiać do powrotu, czy nowej partnerce nie jest przykro, gdy jesteś w swoim byłym domu

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~JenKa ~JenKa
    ~JenKa
    Napisane 16 kwietnia 2015 - 10:11
    Wszystkim jest przykro, ale dzieci boli to najbardziej. Dlatego bardzo współczuję dziecku Pabla, bo ono nie zrozumie dlaczego tata na co dzień jest z tym drugim, skoro to pierwsze tylko odwiedza. Wiem coś o tym.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Olena ~Olena
    ~Olena
    Napisane 16 kwietnia 2015 - 11:50
    JenKa
    to do rodziców należy tłumaczenie dzieciom rozstania rodziców i to od tego zależy jak to zrozumią
    nikt przecież nie planuje tego z rozmysłem
    ale tak bywa i utrzymywanie związków bez miłości obustronnej tylko dla dzieci też nie jest dobrym rozwiązaniem
    może jedynie przez pewien czas, jak są całkiem małe
    znam dzieci po rozwodach i widzę, że radzą sobie z tą sytuacją

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Sun ~Sun
    ~Sun
    Napisane 16 kwietnia 2015 - 12:52
    ~Olena napisał:


    ciekawa jestem czy żona nie próbuje cię namawiać do powrotu, czy nowej partnerce nie jest przykro, gdy jesteś w swoim byłym domu


    też się nad tym zastanawiałam ...
    Ileż trzeba mieć w sobie zaufania by ten związek był taki od a do z poukładany

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jaro ~Jaro
    ~Jaro
    Napisane 16 kwietnia 2015 - 17:09
    Do powrotu??? ale, czego? mojego, z pracy?

    Równie dobrze, mojej partnerce, może być przykro,że rodziców odwiedzam.

    Dużo zaufania? a może, być mało?

    a co do dzieci.. dla moich zmieniło się tylko jedno, że mama i tata, nie mieszkają już razem, chodź nadal mam klucze do domu..była żona, zadecyduje, kiedy mam oddać..tak postanowiliśmy oboje.



    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Olena ~Olena
    ~Olena
    Napisane 16 kwietnia 2015 - 17:54
    Jaro
    cieszę się, że tak to widzisz
    dla mnie też to byłoby oczywiste, że nie można odciąć się od dotychczasowego życia
    że mam zaufanie do osoby, z którą weszłam w relację

    jednak czytając historie niezdecydowanych mężczyzn można zwątpić, że potrafią zrozumieć swoje uczucia ;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Sun ~Sun
    ~Sun
    Napisane 16 kwietnia 2015 - 18:13
    Jaro,
    Przywracasz mi wiarę, że jeszcze może by normalnie

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kobieta ~Kobieta
    ~Kobieta
    Napisane 16 kwietnia 2015 - 21:39
    ~Jaro napisał:
    DO @KOBIETY

    na privat, jestem niedostępny..
    ale, skoro można rozmawiać, stojąc na deszczu, to i forum nie przeszkodzi.
    Pozdrawiam


    Bardzo szybko pożałowałam tego, że poprosiłam o kontakt na priv :-)
    Czasem zajrzę i napiszę.
    To, co napisałeś:
    "W jakimś sensie, jest to, ciągle trójkąt.."
    U mnie jest podobnie. Mąż przychodzi, ma klucze od domu, w domu są jeszcze jego rzeczy. Przed każdym przyjściem, dzwoni. Przychodzi również do naszych dorosłych już dzieci. Czasem majsterkuje z synem a garażu, czasem zjada u mnie obiad.
    Nie da się 30 lat zamknąć z dnia na dzień. Nie wiem, czy kiedykolwiek nastanie taki dzień, że nie będą nas łączyły wspólne sprawy.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Olena ~Olena
    ~Olena
    Napisane 16 kwietnia 2015 - 22:39
    Jaro Kobieta
    ależ to jest naprawdę super, że można pozostać w dobrych stosunkach z byłym małżonkiem
    tyle, że pewnie dość rzadko się to udaje...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~gość ~gość
    ~gość
    Napisane 17 kwietnia 2015 - 06:15
    Czy wy jesteście takie głupie, zakłamane czy masochistki jakieJeżelii żona kocha swojego męża, podkreślam kocha naprawdę swojego męża, to takie wizyty to tylko rozdrapywanie ran.A potem pędzicie do pseudo-psychoterapeutów którzy praktykują na was leczenie według teorii pejsatego Austriaka. Powinni wam zastosować jeszcze elektrowstrząsy, byłaby wtedy pełnia szczęścia. A potem można już nawet zaprosić męża z kochanką na obiad. Tak będzie super wspaniałe.
    Dlaczego nikt nie chce nazwać rzeczy po imieniu tylko gracie te swoje rólki, czy lepiej będzie jak wyrzuci jedna z drugą swoje emocje, czy lepiej je kisić w sobie przy jednym stole ze sprawcami twojego bólu?

    Jaro, to że żona zostawiła ci klucze od domu to nie jest nawet nadzieja na twój powrót, ale niemy krzyk.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy