Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Związek introwertyka z ekstrawertyczką ?

Rozpoczęte przez ~Facet46, 30 sie 2022
  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 14 października 2022 - 14:07
    @Facet46,
    Może zajrzysz na stronę:

    https://www.sportpartner.com/pl

    Ja doprawdy nie wiem, jak można być samotnym.
    Nawet jak jest się samemu, bez partnera.
    Każdy lubi coś innego, każdy spędza inaczej czas wolny,
    ale każdy chyba coś lubi.
    A partner wcale nie musi lubić tego samego.

    A w to, co sami naprawdę lubimy, angażujemy się.
    Nie wiem też, jak można tak zaniedbać relacje z innymi ludźmi, żeby nie mieć przyjaciół, czy garstki nawet dobrych znajomych.
    Jeżeli człowiek haruje pół życia na dom, nie ma czasu na nic i na nikogo, wraca po pracy zawsze tylko do domu, to po rozstaniu, rzeczywiście wali się świat.

    Mając takie warunki lokalowe, w zasadzie co weekend mógłbyś organizować u siebie biesiady ze znajomymi, ogniska czy inne aktywności, znajomi z dziećmi, znajomi imprezowi, od wyboru do koloru..

    Kiedy sama przyjechałam do Danii, byłam w Twoim wieku, sprzedałam wszystko i miałam 2 torby i znałam jedną osobę na miejscu. Nie znałam języka!. A nawet przez moment nie czułam się samotna. Pognałam do szkoły językowej i poznałam całe stado Polaków, którzy wszystkie "szkolne" imprezy organizowali u mnie, ja 5 min nie byłam sama. A moje pierwsze własne lokum, to był pokój na strychu! tam spędziłam 2 lata, jedne z najszczęśliwszych w moim życiu. Ty piszesz, że po?co? robić coś w domu, skoro jest się samemu??? Miałam piękne mieszkanie z tarasem w PL, ale po rozwodzie wiedziałam już, że nigdy nie będę tam szczęśliwa. Myślisz, że nie było mi szkoda? 20 lat? i wreszcie spłacone? było.. zanim oddałam klucze, siedziałam tam sama przez moment, ale wstałam z uśmiechem i nadzieją i zamknęłam na klucz po raz ostatni nasz DOM. Nigdy więcej już tam nie byłam. Nawet nie wspominam. Mam nowe życie:)

    Ty chyba że masz za dużo!!! sprzedaj ten dom, bo nic Cię w nim nie cieszy i już nigdy nie ucieszy. Ja byłam zachwycona jak na śmietniku znalazłam fotel i go przytargałam na górę, bo wcześniej siedziałam na łóżku polowym. Ten dom, to Twoje więzienie, pełen wspomnień i duchów, tam żadna kobieta ich nie przegoni.

    Link, który Ci podesłałam nie łączy ludzi w pary, a pozwala poznać ludzi o Twoich zainteresowaniach, a to pozwala spędzać czas z kimś, jak się nie lubi samemu. Takich ludzi jest więcej, jedni mają swoich partnerów, a inni nie, ale zawsze trzeba mieć swój własny świat po za partnerem. Odrywa Cię to od partnerki, nie wisisz na niej..

    Należy być jednak szczerym wobec siebie samego, nie rzucasz się na rajdy rowerowe, tylko po to by ją poznać, bo gdy poznasz i zostaniecie parą, ona nadal może chcieć dalej jeździć, a Ty uznać, że już nie musicie :D, teraz możecie zostać w ogrodzie i spacerować!

    Zajmij się z pasją tym co sam lubisz, ale z innymi ludźmi, zapomnij, że szukasz partnerki.. nie szukaj..
    Pokochasz, to co sam masz, a znajdziecie się wzajemnie.

    powodzenia

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Facet46 ~Facet46
    ~Facet46
    Napisane 14 października 2022 - 16:45
    Alutka nie mam maszyny do przenoszenia się w czasie więc przeszłości już nie zmienię ..

    Sądzę że pewne decyzje które zapadły wiele wiele lat temu mialy wpływ na to co się wydarzylo.

    Gdybyśmy zostali w moim nowym mieszkaniu 65m2 i tam mieszkali i żyli to może było by zupełnie inaczej bo mieliśmy więcej czasu dla siebie i dla dzieci.

    Jednak kiedyś żonie zamarzył sie dom na wsi z ogrodem.
    Nie jestem bogaty , i nigdy dużo nie zarabiałem ale chciałem spełnić to marzenie i spełniłem. Tyle że kosztowało mnóstwo czasu , pracy i nerwów , bo olbrzymia część pracy na nas spadła.

    Drugi dom (obecny) to było już moje marzenie ;)
    Okazało się że jak pokazałem projekt domu żonie to też jej spodobał i dostałem zielone światło do realizacji tego szalonego pomysłu ;)

    CO do pomysłu sprzedaży obecnego domu i kupna mieszkania.
    Myślałem o tym ale stwierdziłem że nie ma to żadnego sensu.

    Ten dom jest bardzo bardzo tani w utrzymaniu , sądzę że najmnejsza kawalerka będzie droższa w utrzymaniu.

    Co miałbym robić w mieszkaniu ? Patrzyc się w TV ?
    To wolę porobić coś w ogrodzie albo iść na spacer do lasu albo pobiegać w lesie , czy na rower ..
    Mam ciszę , spokój , świeże powietrze ...
    Mogę sobie w nocy oglądać filmy i nie martwić się co powiedzą sąsiedzi , czy nawet o 1 w nocy odkurzać ;)

    A tak serio , uważam że to czego się dorobiliśmy i moja chęc abyśmy mieli pieniadze na "czarną godzinę" były gwoździem do trumny naszego małżeństwa.

    Co do przyszłości.
    Wiem że samotność nie jest dla mnie i czas działa na mnie na moją niekorzyść.

    Codziennie chodzę na spacery po kilka kilometerów , oglądam filmy , seriale , czasami biegam , jeżdzą rowerem , czasami gdzieś wychodzę.

    I co ? I nic ..
    To nic mi nie daje . Dalej czuje się samotny .

    Jak rozmawiam z kimś czy przebywam to nagle wraca mi uśmiech .

    Mam jedną kobietę na oku i z nią rozmawiam a nawet 2 razy się spotkaliśmy.
    Problem taki że ona jest introwertyczką i czasami ja przy niej to normlanie jestem ekstrawertyk ;)
    Umówiliśmy się że likwidujemy konta na Tinderze i dajemy sobie szansę a co będzie zobaczymy ...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Facet46 ~Facet46
    ~Facet46
    Napisane 17 października 2022 - 14:15
    ~alutka napisał:


    Ty chyba że masz za dużo!!! sprzedaj ten dom, bo nic Cię w nim nie cieszy i już nigdy nie ucieszy. Ja byłam zachwycona jak na śmietniku znalazłam fotel i go przytargałam na górę, bo wcześniej siedziałam na łóżku polowym. Ten dom, to Twoje więzienie, pełen wspomnień i duchów, tam żadna kobieta ich nie przegoni.



    Wiesz Alutka zapewne masz rację ...

    W sobotę była żona przywiozła do mnie rano moje córki i psa i powiem że to chyba najcudowniejsza sobota od wielu miesięcy.
    Cieszyłem że są , że mogę z nimi spędzić cały dzień , pogadać , wyjśc z moim psem i itd ..

    Ale wieczorem sielanka się skończyła ...
    I po powrocie od razu uśmiech zniknął z mojej twarzy i pojawił się smutek i ... łzy.

    Co do domu to był przy rozwodzie pomysł aby go sprzedać , tyle że okazało się że dom jest za nowy i trzeba by zapłacić spory podatek "od wzbogacenia" , więc zaproponowałem że ja dom wezmę a ją spłacę z oszczędności.

    Gdyby trafił na sprzedaż nie wiem czy za taką cenę by został sprzedany a po drugie na pewno żona dostała by mniej pieniędzy.

    Może to i dziwne ale nawet wtedy martwiłem się o nią , bo nie chcialem aby moje córki męczyły się w jednym pokoju ..

    Może to był i błąd . Może faktycznie trzeba było sprzedać , nawet kosztem dużych opłat i kupić 2 mieszkania.

    Teraz nie wiem czy będzie szansa na sprzedaż , bo rynek przez wysokie stopy procentowe i drogie kredyty się załamał.

    Ale być może tak zrobię. Kupię małą kawalerkę , sprzedam dom i będę miał spore oszczędności z którym będę mógł korzystać.

    Dom to też problem . Teraz to widzę ..

    Jakby wchodził w rachubę związek z panną bez dziecka , która jeszcze niczego się nie dorobiła i wynajmuje mieszkania albo mieszka z rodzicami to zamieszkanie u niej było by atrakcyjne dla niej. Ale jak mamy rozwódki z dzieckiem/dziećmi co mają własne domy/mieszkania to nie każdy myśli o przeprowadzce , tym bardziej że nie każdy chce na wieś i nie każdego ogród , cisza , natura zachęcają :)
    Dlatego teraz widzę że dom to także kula u nogi bo przecież w związku po pewnym czasie wspólnie się mieszka a nie każdy osobno :)

    Coś co jedną osobę by zachwyciło i zachęciło , bo każdy kto mnie odwiedził był wręcz zauroczony okolicą , ogrodem jak i samym domem ale no właśnie nie każdemu to pasuje ..

    Inna rzecz że masz rację i dom i ogród to wspomnienia. Widzę kwiaty i krzaki i przypomina mi się jak z byłą żoną to sadziliśmy , jak pieliliśmy , jak siedzieliśmy razem na tarasie pijąc kawę czy herbatę.
    Nawet spacery często mnie dołują , bo chodziłem na spacer z psem którego oddałem córkom.

    Ale z drugiej strony ten dom to także mój pot , wysiłek , setki jak nie tysiace godzin i mojej pracy i jak widzi się te efekty swojej (naszej) pracy , jak widzi się te setki (czy tysiace) krzaków , kwiatów , czy w lato zjada własne owoce i warzywa to bardzo mi szkoda komuś oddać część mojego życia ..

    Ale może masz rację i dopóki nie sprzedam tego domu to nie przestane żyć przeszłością.

    Na razie widzę że ten dom zaczyna mi ciążyć , bo to dom jednorodzinny komfortowy dla rodziny 4 osobowej a nie dla singla :(

    Problem jest też taki że na wsi mieszka się spokojnie i wolniej , zupełnie inaczej niż w mieście i nie każdy chce zmienić swoje przyzwyczajenia :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 17 października 2022 - 17:27
    @Facet46,
    miałam Ci już nie odpisywać, bo uznałam, że jesteśmy z innych planet, kiedy przeczytałam:
    "Co miałbym robić w mieszkaniu ? Patrzyć się w TV ?"
    to ręce mi opadły.

    Uważam, że w realu, nie bylibyśmy nawet znajomymi, bo to zupełnie nie moja bajka, ludzie z takim podejściem do życia.

    Ale muszę przyznać, że ująłeś mnie szczerym wyznaniem, że czujesz się samotny. Tak być nie powinno.

    A chciałam właśnie spytać się Ciebie, dlaczego nie masz psa?
    Piszesz, że córki go zabrały ze sobą. Może powinieneś kupić sobie drugiego?

    Mimo, że jesteśmy skrajnie różnymi ludźmi, i dzisiaj jestem mile świetlne od Twojej sytuacji, ja pamiętam jak się czułam po rozwodzie. mogę to określić jednym słowem: PUSTKA.
    Sama nie wiedziałam kim jestem, ani jak się czuję, ponieważ zniknął mój punkt odniesienia. Nagle mogłam wszystko, a nic nie chciałam, nie widziałam ani sensu wyjścia z domu, ani spotkania się z kimkolwiek. Przestałam istnieć. Nigdy nikogo nie szukałam, bo ja uważam, że najpierw trzeba samemu dojść do siebie. Pozbierać się i zbudować na nowo. Zacząć od zera.

    Tak, też mnie to uderzyło w Twoim poście, że Twój dom jest bardzo ekonomiczny, tani w utrzymaniu - pomyślałam sobie, o ja prdę, na jednej szali stawiać koszty utrzymania domu, a na drugiej własne szczęście! Ale ja to rozumiem z jednej strony, tak nas wychowano, zbieraj, kupuj, gromadź, zabezpieczaj się na wszystkie sposoby, by kiedyś odcinać kupony! :D

    A to kiedyś, nigdy nie następuje, bo już po rozwodzie, bo już za starzy, by korzystać z życia, bo już się nie ma z kim.

    Ludzie przebiegają przez życie, i nic nie widzą po drodze, bo ktoś im powiedział, że za górką czeka na nich nagroda, a za górką, zauważasz, że nikt nie biegnie z Tobą :)

    Jakby własność dawała Ci coś więcej, niż czynsz.
    Nie daje, zapewniam Cię. Jak sam pisałeś, dla mnie też to są betonowe buty. Nie wiesz jak potoczy się życie Twoich dzieci, może wyjadą za granicę. Nie pilnuj tego domu, jak pies na łańcuchu. W moim przypadku, moja matka wydzwania do nas wszystkich i pyta się, komu ma przepisać mieszkanie, bo nikt nie chce :D

    Ja rozumiem, że wolisz mieszkać na wsi, ale też piszesz, że nie chcesz mieszkać sam. Masz 46 lat, cudowny wiek, wspaniały czas. Zamknij za sobą wszystko, otwórz się na ludzi, nie okopuj się w swoich warunkach brzegowych związku.

    Dla mnie to trochę tak, jakbym opisała, że czekam i szukam wiewiórki, kiedy w życiu, możesz spotkać leniwca i pokochać :D
    Mój facet, nijak nie przypomina wiewiórki, urodził się już zmęczony i żyje żeby odpocząć :D

    Pozbieraj się sam, zmień coś w swoim życiu, nie ogarniaj nigdy całości, tylko małe fragmenty, dosłownie, krok, po kroku..
    a wszystko się ułoży..

    szczerze życzę Ci jak najlepiej,
    dziękuję, że napisałeś do mnie:)
    nie szukaj tylko podobnych do siebie,
    od każdego można coś dostać.

    ps. to taki ukłon do @Nerda, też uczę się kochać ludzi:)
    mimo, że niektórych wręcz nie znoszę :D

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry
poprzednia
1 2 3 4 5 6 7
Strona 7 z 7
poprzednia Strona 7 z 7

Gorące tematy