Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Romans i zdrada

Zabawa czy strach

Rozpoczęte przez ~Jakiś facet, 06 wrz 2020
  • avatar ~Jakiś facet ~Jakiś facet
    ~Jakiś facet
    Napisane 07 września 2020 - 11:15
    Niestety Moja Pani też twierdzi że mąż to totalna pomyłka, porażka. I co z tego kiedy są razem. Dopuki nie postawiłem sprawy jasno, że tak się nie da tego ciągnąć to było super. Wypłakiwanie się w mankiet itd. Teraz cisza. Bo trzeba zdecydować coś na poważnie. I chyba wycofanie. Ale zaczekam. Wiem, pamiętam że decyzji o rozwodzie nie podejmuje się w szybko. Ja dwa lata się z tym męczyłem. Może i Ona potrzebuje czasu, byle nie dwa lata....

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zdradzony77 ~Zdradzony77
    ~Zdradzony77
    Napisane 07 września 2020 - 11:19
    Niestety symptom "u mnie jest inaczej" dotyczy wszystkich którzy mają romans ze zdradzaczami :)
    Nie łudź się, schemat we wszystkich przypadkach jest taki sam.
    Zdradzacz koloryzuje swoje biedne życie, opowiada wszystkim niestworzone historie o tym jak to jego partner/partnerka jest be a on biedy/biedna musi się męczyć. W stosunkach do osób z którymi zdradza partnera jest pełen ciepła i miłości, składa obietnice bez pokrycia (jeżeli już je składa). Osoby takie jak wy się w to łapią i błądzą w nieświadomości własnego błędu.
    Wszystko zaczyna się kończyć gdy zdradzacz zostaje nakryty na zdradzie lub osoba z którą zdradza partnera zaczyna wysuwać niewygodne żądania i tak bajka się kończy :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ewa ~Ewa
    ~Ewa
    Napisane 07 września 2020 - 12:39
    ~Zdradzony77 napisał:
    Niestety symptom "u mnie jest inaczej" dotyczy wszystkich którzy mają romans ze zdradzaczami :)
    Nie łudź się, schemat we wszystkich przypadkach jest taki sam.
    Zdradzacz koloryzuje swoje biedne życie, opowiada wszystkim niestworzone historie o tym jak to jego partner/partnerka jest be a on biedy/biedna musi się męczyć. W stosunkach do osób z którymi zdradza partnera jest pełen ciepła i miłości, składa obietnice bez pokrycia (jeżeli już je składa). Osoby takie jak wy się w to łapią i błądzą w nieświadomości własnego błędu.
    Wszystko zaczyna się kończyć gdy zdradzacz zostaje nakryty na zdradzie lub osoba z którą zdradza partnera zaczyna wysuwać niewygodne żądania i tak bajka się kończy :)

    Ciężko to pojąć naiwnym i dobrym ludziom, że ktoś może ich "czarować" tylko i wyłącznie po to żeby nakarmić swoje ego, dowartościować się czyimś kosztem.
    Ja uważam, że na zakochanie wpływu nie mamy (nie można sobie powiedzieć nie zakocham się, bo jak spotkasz kogoś i "zatrybi" to jedyne co możesz zrobić to nie iść za tym uczuciem). Zwykle wystarczy na początku romansu jasno postawić sprawę że chcemy być razem, że odchodzimy od byłych i organizujemy sobie wspólne życie żeby przekonać się czy ktoś ma dobre intencje i odwzajemnia uczucia czy chodzi tylko o wykorzystanie człowieka jak przedmiotu.
    Myślę sobie, że kobiety przez większą emocjonalność są bardziej naiwne i jak się już zakochają długo wierzą w bajki opowiadane przez obiekty ich uczuć.
    Jesteś @Jakiś facet dla mnie rodzynkiem, wyjątkiem. Ja takiego mężczyzny jeszcze nie spotkałam.

    Tylko kilka procent mężczyzn odchodzi od żony dla kochanki, zwłaszcza jak są nieletnie dzieci i warto pamiętać o tych twardych danych nim romans rozkręci się na dobre.

    Zdarza się, że ludzie są w związkach małżeńskich nie z powodu miłości a po prostu dlatego, że kiedyś podjęli taką a nie inną decyzję i jej się trzymają pomimo, że uczucie dawno wygasło. Mając poczucie odpowiedzialności za swoją rodzinę, starają się utrzymać dobre relacje z partnerem przynajmniej do czasu kiedy odejście będzie możliwe. Jeżeli są w porządku to jasno mówią o tym co czują do partnera lub też czego już nie czują. Często partner docenia szczerość i ceni ją bardziej niż deklaracje o wielkiej miłości, której często i tak nie widać w "miłujących" się związkach. Rozsądek, poczucie odpowiedzialności być może w modzie nie jest ale ja akurat się cieszę jak wygrywa, choć romantyzmu w tym zero.
    Jak ktoś jest już tym romantykiem, idealistą to musi cierpieć, to jest wpisane w ten rodzaj osobowość. Generalnie myślę sobie, ze ciężko im się żyje w dzisiejszych czasach gdzie najbardziej ceni się egocentryzm, narcyzm i koniecznie każdy ma być kowalem swojego losu.
    Być może @Jakiś facet zostałeś wykorzystany ale sam na to pozwoliłeś sam przyznaj. Postaw sprawę jasno tej kobiecie, albo rozwodzisz się mężem i przeprowadzasz do mnie (jeden miesiąc uważam za maks bo naprawdę bardzo dużo oferujesz) albo zawieszamy naszą relację do czasu podjęcia decyzji co oznacza, że nie spotkasz się z nią na seks, nie prowadzisz korespondencji czekasz no nie wiem ile potrafisz, sam oceń i jak się nic z jej strony nie wydarzy zaczynasz leczyć się z uczucia do niej.
    Bajki mają zwykle dobre zakończenie. Takiego Ci życzę.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zdradzony77 ~Zdradzony77
    ~Zdradzony77
    Napisane 07 września 2020 - 14:24
    Ja bym żadnej szansy nie dawał. Skoro zdradziła raz zdradzi i drugi. Nie wszyscy zdradzają wyłącznie z powodu ułomności ich związków. Dla niektórych seks z kimś nowym, chęć sprawdzenia się czy podbudowanie własnego ego jest wystarczającym powodem.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ewa ~Ewa
    ~Ewa
    Napisane 07 września 2020 - 15:31
    ~Zdradzony77 napisał:
    Ja bym żadnej szansy nie dawał. Skoro zdradziła raz zdradzi i drugi. Nie wszyscy zdradzają wyłącznie z powodu ułomności ich związków. Dla niektórych seks z kimś nowym, chęć sprawdzenia się czy podbudowanie własnego ego jest wystarczającym powodem.

    Tak, ja na miejscu męża tej kobiety nie dałabym szansy. To jest jasne, że go nie kocha ale są mężowie którym to nie przeszkadza ważne że jest rozsądna i realizuje podjęte zobowiązania.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ewa ~Ewa
    ~Ewa
    Napisane 07 września 2020 - 15:37
    ~Zdradzony77 napisał:
    A wy tak serio dalej nie rozumiecie ???

    Nie da się zbudować szczęśliwego związku ze zdradzaczem i na czyjeś krzywdzie. Wasze próby ułożenia sobie z kimś takim życia to fikcja oparta na kłamstwie. Robicie to co chce zdradzacz, dajecie seks i to w zasadzie tyle możecie otrzymać...
    Przestańcie się samych oszukiwać

    Jaśniej się tego wyłożyć nie da :)

    Zaraz, zaraz ale Ty podobno tworzysz, czy jednak nie i cały czas kłamiesz?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jakiś facet ~Jakiś facet
    ~Jakiś facet
    Napisane 07 września 2020 - 16:07
    @Ewa, Wiem, że chyba mam taką duszę romantyka. Na szczeście w pracy twardo stąpam po ziemi, stąd kariera której jeszcze 10 lat temu bym się nie spodziewał, chociaż ciężko na to pracowałem. Małżeństwo rozpadło się z powodu chorobliwej zazdrości i agresji (pełnej z rękoczynami),
    Może źle teraz Ją oceniłem, dwa lata sam, a tu ktoś daje czułość, zainteresowanie (nie tylko sex). No ale cóż, niczego jeszcze nie przekreśliłem.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jakiś facet ~Jakiś facet
    ~Jakiś facet
    Napisane 07 września 2020 - 16:11
    "Tylko kilka procent mężczyzn odchodzi od żony dla kochanki, zwłaszcza jak są nieletnie dzieci i warto pamiętać o tych twardych danych nim romans rozkręci się na dobre.
    Zdarza się, że ludzie są w związkach małżeńskich nie z powodu miłości a po prostu dlatego, że kiedyś podjęli taką a nie inną decyzję i jej się trzymają pomimo, że uczucie dawno wygasło"

    No i ja tak trwałem aż Córka dorosła i wtedy przelała się czara goryczy (dlaczego powyżej). Stąd teraz też rozumiem jak ciężko taką decyzję podjąć. Ale może to dla Niej jednak było tylko dowartościowanie. W sumie wszystko jedno co, ważna będzie decyzja.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ewa ~Ewa
    ~Ewa
    Napisane 07 września 2020 - 17:03
    ~Jakiś napisał:
    @Ewa, Wiem, że chyba mam taką duszę romantyka. Na szczeście w pracy twardo stąpam po ziemi, stąd kariera której jeszcze 10 lat temu bym się nie spodziewał, chociaż ciężko na to pracowałem. Małżeństwo rozpadło się z powodu chorobliwej zazdrości i agresji (pełnej z rękoczynami),
    Może źle teraz Ją oceniłem, dwa lata sam, a tu ktoś daje czułość, zainteresowanie (nie tylko sex). No ale cóż, niczego jeszcze nie przekreśliłem.

    Gratuluję sukcesów zawodowych. Nie bardzo rozumiem dlaczego aż tyle czasu potrzeba żeby podjąć decyzję skoro sypia z Tobą regularnie. Oboje macie jakiś problem z własnym sumieniem. Nie szkoda Ci tego męża, swoją drogą jestem ciekawa czy z nim też sypia? Może Ty jako mężczyzna zadecyduj co dalej? Albo ją zostaw albo poinformuj, że chcesz wspólnie z nią i jej mężem wyjaśnić jak się sprawy mają. Daj jej tydzień na umówienie spotkania i będziesz miał sprawę rozwiązaną.

    Ryzykowne wiem, ale jak ona już tyle zwleka to znaczy, że może śmiało robić to jeszcze kolejne dwa lata. Chcesz tak się bujać latami?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zdradzony77 ~Zdradzony77
    ~Zdradzony77
    Napisane 07 września 2020 - 17:28
    Pani Ewo, nie zrozumiała mnie Pani. W tym wątku piszę do (o) kochanku/kochance zdradzacza,
    To nijak ma się do aktualnego partnera zdradzacza który nie mógł wiedzieć kim się stanie ich obecny partner/partnerka - zdradzacz.

    Kochanka czy kochanek zdradzacza dobrze wie kim on/ona jest i na co go/ją stać czyli świadomie pakuje się w gówno :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~*:* ~*:*
    ~*:*
    Napisane 07 września 2020 - 17:46
    Jeśli zaczyna się wachac, przedłuża - nie odejdzie. Będzie tkwić w tym,,źle,, i może żałować. Tak przez lata dopóki nie dojrzeje. I wtedy będzie albo za późno i dalej w tym będzie tkwić albo odejdzie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ewa ~Ewa
    ~Ewa
    Napisane 07 września 2020 - 18:06
    ~Zdradzony77 napisał:
    Pani Ewo, nie zrozumiała mnie Pani. W tym wątku piszę do (o) kochanku/kochance zdradzacza,
    To nijak ma się do aktualnego partnera zdradzacza który nie mógł wiedzieć kim się stanie ich obecny partner/partnerka - zdradzacz.

    Kochanka czy kochanek zdradzacza dobrze wie kim on/ona jest i na co go/ją stać czyli świadomie pakuje się w gówno :)


    Obawiam się, że w początkowej fazie zakochania nie wie (w sensie rozumienia, racjonalnego pojmowania tego co się dzieje). W tym stanie ma się bardzo ograniczoną świadomość. Nie jestem pewna jak to jest u mężczyzn ale u kobiet występuje "zaćmienie umysłu" tego jestem pewna. Oczywiście są osoby, które z premedytacją szukają na kochanka mężatkę/żonatego bo jest to niejako gwarancją, że w romans nie będzie się trzeba za bardzo angażować (każdy ma swoje rodziny) ale to raczej dotyczy skrajnych egoistów.
    Ludzie różnie sobie te swoje deficyty rekompensują a stanu zakochania nie można sobie przegonić zimnym prysznicem, często nawet dobry terapeuta nie pomoże. Musi przejść samo, z czasem.
    Myślę, że nie można wrzucić wszystkich zdradzaczy do jednego worka i tym stwierdzeniem nikogo nie usprawiedliwiam po prostu zauważam fakt, że ludzie się różnią.
    Zresztą przykre jest to, że generalizujemy i tak łatwo oceniamy znając tylko maleńki wycinek historii tych ludzi. Mi się to też zdarza ale pracuję nad sobą;-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jakiś facet ~Jakiś facet
    ~Jakiś facet
    Napisane 07 września 2020 - 20:18
    "Ryzykowne wiem, ale jak ona już tyle zwleka to znaczy, że może śmiało robić to jeszcze kolejne dwa lata. Chcesz tak się bujać latami?"

    No i właśnie tego chciałem uniknąć i postawiłem poważne pytanie do decyzji. Teraz myśli już dwa tygodnie. I na pytanie (kontakt mailowy) o odpowiedż twierdzi że nie może tak szybko podjąć decyzji. Coś musi postanowić. Nie, to wtedy będzie boleć, ale przynajmniej to decyzja i trzeba będzie rozpocząć proces zapominania.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jakiś facet ~Jakiś facet
    ~Jakiś facet
    Napisane 07 września 2020 - 20:19
    "Jeśli zaczyna się wachac, przedłuża - nie odejdzie. Będzie tkwić w tym,,źle,, i może żałować. Tak przez lata dopóki nie dojrzeje. I wtedy będzie albo za późno i dalej w tym będzie tkwić albo odejdzie"
    Będzie tkwić bo chyba to dobry czasownik. Ile ja się oczytałem o tym tkwieniu głównie dla dobra dziecka. Tyle opinii za i przeciw...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~*:* ~*:*
    ~*:*
    Napisane 07 września 2020 - 20:29
    Również się wiele naczytałam o tym. O zaufaniu, poświęcaniu, życiu jak współlokatorzy. Mam też wiele przykładów z życia. Dzieci raczej później nie dziękują za poświęcenie własnego życia i szczęścia. Ale ludzie to robią. Nie docierają do nich minusy takiej sytuacji - będą mieć dziecko blisko a cala reszta to co już będzie. To tak jak z nami tymi co kochaja -,,nie ma minusów,,. Najgorsze jak w tym tkwieniu dla dziecka gdzie wszyscy wokół widzą co się dzieje pojawia się kolejne. No ale. To też temat rzeka. Niby każdy ma inna sprawę u siebie ale wiele się pokrywa. Moim zdaniem najważniejsze to kochać najbardziej partnera. Wiadomo dziecko również. Chodzi o to że z nim spędzasz to całe życie - z dziećmi i później jak opuszczają dom i mają swoje życie przyjeżdżając na weekend po sloiki. Więc jeśli już na początku drogi z dzieckiem go nie kochasz, nie ufasz, jesteś bo jesteś, - co potem?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jakiś facet ~Jakiś facet
    ~Jakiś facet
    Napisane 07 września 2020 - 20:55
    Ja się rozstawałem jak Córka była dorosła (19). Niestety usłuszałem, że od pewnego momentu to było piekielne dzieciństwo. Zawsze z Nią miałem lepszy kontakt niż ex, więc teraz przesiaduje u mnie często i co mnie cieszy nie mam mi tego za złe, że Mamę "zostawiłem". Ale jak miała 4 lata to sam nie wiem. Tyle że wtedy było OK.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kwitnąca Wiśnia ~Kwitnąca Wiśnia
    ~Kwitnąca Wiśnia
    Napisane 08 września 2020 - 01:10
    ~Zdradzony77 napisał:
    Ja bym żadnej szansy nie dawał. Skoro zdradziła raz zdradzi i drugi. Nie wszyscy zdradzają wyłącznie z powodu ułomności ich związków. Dla niektórych seks z kimś nowym, chęć sprawdzenia się czy podbudowanie własnego ego jest wystarczającym powodem.


    Twoja też?...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kwitnąca Wiśnia ~Kwitnąca Wiśnia
    ~Kwitnąca Wiśnia
    Napisane 08 września 2020 - 01:15
    ~Ewa napisał:
    ~Zdradzony77 napisał:
    Pani Ewo, nie zrozumiała mnie Pani. W tym wątku piszę do (o) kochanku/kochance zdradzacza,
    To nijak ma się do aktualnego partnera zdradzacza który nie mógł wiedzieć kim się stanie ich obecny partner/partnerka - zdradzacz.

    Kochanka czy kochanek zdradzacza dobrze wie kim on/ona jest i na co go/ją stać czyli świadomie pakuje się w gówno :)


    Obawiam się, że w początkowej fazie zakochania nie wie (w sensie rozumienia, racjonalnego pojmowania tego co się dzieje). W tym stanie ma się bardzo ograniczoną świadomość. Nie jestem pewna jak to jest u mężczyzn ale u kobiet występuje "zaćmienie umysłu" tego jestem pewna. Oczywiście są osoby, które z premedytacją szukają na kochanka mężatkę/żonatego bo jest to niejako gwarancją, że w romans nie będzie się trzeba za bardzo angażować (każdy ma swoje rodziny) ale to raczej dotyczy skrajnych egoistów.
    Ludzie różnie sobie te swoje deficyty rekompensują a stanu zakochania nie można sobie przegonić zimnym prysznicem, często nawet dobry terapeuta nie pomoże. Musi przejść samo, z czasem.
    Myślę, że nie można wrzucić wszystkich zdradzaczy do jednego worka i tym stwierdzeniem nikogo nie usprawiedliwiam po prostu zauważam fakt, że ludzie się różnią.
    Zresztą przykre jest to, że generalizujemy i tak łatwo oceniamy znając tylko maleńki wycinek historii tych ludzi. Mi się to też zdarza ale pracuję nad sobą;-)


    Czyli doświadczyłaś, Ewo, tego "zaćmienia"

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ewa ~Ewa
    ~Ewa
    Napisane 08 września 2020 - 08:05
    ~Kwitnąca napisał:
    ~Ewa napisał:
    ~Zdradzony77 napisał:
    Pani Ewo, nie zrozumiała mnie Pani. W tym wątku piszę do (o) kochanku/kochance zdradzacza,
    To nijak ma się do aktualnego partnera zdradzacza który nie mógł wiedzieć kim się stanie ich obecny partner/partnerka - zdradzacz.

    Kochanka czy kochanek zdradzacza dobrze wie kim on/ona jest i na co go/ją stać czyli świadomie pakuje się w gówno :)


    Obawiam się, że w początkowej fazie zakochania nie wie (w sensie rozumienia, racjonalnego pojmowania tego co się dzieje). W tym stanie ma się bardzo ograniczoną świadomość. Nie jestem pewna jak to jest u mężczyzn ale u kobiet występuje "zaćmienie umysłu" tego jestem pewna. Oczywiście są osoby, które z premedytacją szukają na kochanka mężatkę/żonatego bo jest to niejako gwarancją, że w romans nie będzie się trzeba za bardzo angażować (każdy ma swoje rodziny) ale to raczej dotyczy skrajnych egoistów.
    Ludzie różnie sobie te swoje deficyty rekompensują a stanu zakochania nie można sobie przegonić zimnym prysznicem, często nawet dobry terapeuta nie pomoże. Musi przejść samo, z czasem.
    Myślę, że nie można wrzucić wszystkich zdradzaczy do jednego worka i tym stwierdzeniem nikogo nie usprawiedliwiam po prostu zauważam fakt, że ludzie się różnią.
    Zresztą przykre jest to, że generalizujemy i tak łatwo oceniamy znając tylko maleńki wycinek historii tych ludzi. Mi się to też zdarza ale pracuję nad sobą;-)


    Czyli doświadczyłaś, Ewo, tego "zaćmienia"

    O podchwytliwe pytanie?;-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zdradzony77 ~Zdradzony77
    ~Zdradzony77
    Napisane 08 września 2020 - 11:28
    ~Ewa napisał:
    ~Zdradzony77 napisał:
    Pani Ewo, nie zrozumiała mnie Pani. W tym wątku piszę do (o) kochanku/kochance zdradzacza,
    To nijak ma się do aktualnego partnera zdradzacza który nie mógł wiedzieć kim się stanie ich obecny partner/partnerka - zdradzacz.

    Kochanka czy kochanek zdradzacza dobrze wie kim on/ona jest i na co go/ją stać czyli świadomie pakuje się w gówno :)


    Obawiam się, że w początkowej fazie zakochania nie wie (w sensie rozumienia, racjonalnego pojmowania tego co się dzieje). W tym stanie ma się bardzo ograniczoną świadomość. Nie jestem pewna jak to jest u mężczyzn ale u kobiet występuje "zaćmienie umysłu" tego jestem pewna. Oczywiście są osoby, które z premedytacją szukają na kochanka mężatkę/żonatego bo jest to niejako gwarancją, że w romans nie będzie się trzeba za bardzo angażować (każdy ma swoje rodziny) ale to raczej dotyczy skrajnych egoistów.
    Ludzie różnie sobie te swoje deficyty rekompensują a stanu zakochania nie można sobie przegonić zimnym prysznicem, często nawet dobry terapeuta nie pomoże. Musi przejść samo, z czasem.
    Myślę, że nie można wrzucić wszystkich zdradzaczy do jednego worka i tym stwierdzeniem nikogo nie usprawiedliwiam po prostu zauważam fakt, że ludzie się różnią.
    Zresztą przykre jest to, że generalizujemy i tak łatwo oceniamy znając tylko maleńki wycinek historii tych ludzi. Mi się to też zdarza ale pracuję nad sobą;-)


    No i tu przechodzimy do setna problemu. Ludzie mają rozum i powinni z niego korzystać. Decyzję trzeba podjąć zanim dojdzie do czegoś konkretnego. Każdy chce być traktowany z szacunkiem oczekuje szczerych intencji w bliskiej relacji tu chyba wszyscy są zgodni.

    Skoro my tego oczekujemy od partnera (starego czy nowego) sami musimy dawać to samo innym. Mierzcie siebie tą samą miarką, oczekujecie, to sami musicie dawać wtedy będzie wszystko w porządku.

    Ktoś kto chce zbudować związek ze zdradzaczem tak naprawdę robi krzywdę sobie i zdradzaczowi gdyż nie ma pewności że go w przyszłości nie potraktuje tak samo jak obecnego partnera i daje mu możliwość zdrady
    Zdradzacz który się puszcza daje o sobie złe świadectwo kochance, mówi jej wyraźnie że ciebie też zdradzę jak mi przestaniesz odpowiadać. Trzeba to umieć zauważyć w porę zanim wpadniemy w jego sidła :)

    Jeżeli Twój partner nie spełnia twoich oczekiwań, szczere rozmowy nic nie dają, terapia nic nie daje - zakończ związek zanim zaczniesz spotykać się z kimś innym. Nie kłam, nie zdradzaj to że teraz jest źle nie oznacza że tak było zawsze, okaż mu szacunek, poinformuj o tym że wasz związek się skończył że chcesz odejść. Być może partner przejrzy na oczy i wrócicie do siebie (to najrozsądniejsze wyjście). W każdym razie twoje sumienie będzie czyste, twój nowy partner będzie wiedział że mimo rozwodu postąpiłeś do końca czysto.

    Często słyszę że to nie takie proste, bo dzieci bo kredyty - kochani nic nie jest proste. Zdradzając partnera, związek ze zdradzaczem utrudni wam to jeszcze bardziej.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy