Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Portale randkowe ?

Rozpoczęte przez ~Facet46, 02 sty 2022
  • avatar ~Facet46 ~Facet46
    ~Facet46
    Napisane 14 stycznia 2022 - 07:39
    Do Baranka i Roberta ...

    Myślę że macie racje. Problemem była u nas "komunikacja".
    Żona myślała że czytam jej w myślach i zawsze wiem co myśli i czego chce a tak oczywiście nie było , bo to nierealne.
    Czasami być może udawało się "odczytać" ale to sporadyczne.
    Ja jestem nauczony że po to człowiek ma język aby go używać , i jak czegoś potrzeba albo czegoś się oczekuje to należy o tym mówić.
    Prawda jest taka że zawsze była małomówna , myślałem że po jakimś czasie jak się lepiej poznany to będzie lepiej a wcale nie było a stwierdzam że było coraz gorzej.

    Rozmowy zawsze ja zaczynałem , ale po pewnym czasie dawałem sobie spokój , bo to nie była rozmowa a monolog , bo cięzko nazwać rozmową jak jedna osoba mówi a druga nie albo bardzo sporadycznie.
    Ja jestem gaduła i mogę na wiele rzeczy gadać , ale druga strona też musi ..

    Patrząc na rodziców byłej żony to też raczej zbyt rozmowni nie są i często podczas wizyt wszyscy patrzyli się w TV zamiast rozmawiać ..

    Myślę że to powoli zaczęło niszczyć nasz związek , bo żona zamiast mówić co ją wkurza , denerwuje , czego oczekuje tłamsiła to wszystko w sobie a ja byłem przez lata tego nieświadomy.

    Zapewne tej "złości" uzbierało się mnóstwo , gdyby była komunkacja i mówiła czego chce , czego oczekuje i itd to sądzę że ta złość , gniew i inne złe odczucia by się nie odkładały a tak później "wybuchły".

    Tak naprawdę często starałem się "wygadać" w pracy bo wiedziałem że w domu raczej zbytnio sobie nie porozmawiam.
    Jak był Covid i ponad rok pracowałem zdalnie w domu to mnie to mocno dobiło bo nie miałem z kim pogadać i psychicznie mocno dostałem i jeszcze byłem bardziej zdołowany.

    Moja była już żona nie była moją pierwszą kobietą jaką poznałem przez portal.
    Przed nią była inna młoda kobieta.
    Była ona przeciwnością mojej byłej żony i to właśnie z nią planowałem przyszłosć i byłem bardzo szczęśliwy.
    Niestety musiałem zerwać to znajomość z pewnych powodów , bo niestety nie widziałem szansę powodzenia naszego związku.

    Więc sądzę że tutaj poznanie kogoś przez portal czy przez internet nie ma żadnego znaczenia.

    Patrząc wstecz widać że miałem bardzo grube różowe okulary i nie widziałem żadnych wad byłej już żony i byłem na tyle głupi że po pewnym czasie jak się lepiej poznany i zbliżymy do siebie problemy z komunikacją znikną.
    A prawda jest taka że jak na początku są już jakieś "zgrzyty" to później będzie jedynie gorzej a nie lepiej ..

    Dlatego myślę ze na razie przystopuje z szukaniem następnej osoby , bo wiele wiele lat temu właśnie taki błąd zrobiłem.
    Moja była już żona była takim plasterkiem po straceniu kogoś kogo się kochało.
    Teraz na chłodno patrząc jak różowe okulary się już zbiły to tak naprawdę NIC nie łączyło mnie z moją byłą zoną ...

    UFFF , ale się rozpisałem ..

    Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 14 stycznia 2022 - 08:59
    Tak...
    Nie śpiesz się - napisałem Ci to już wcześniej.
    Ona Cię znajdzie i tak - w swoim czasie spotkasz dziewczynę z którą zaiskrzy. Tylko nie unikaj ludzi, nie spławiaj ich, słuchaj, dużo się uśmiechaj (nie głupio, bo śmiech może też być głupkowaty :-) ).
    Solasi fajnie Ci to napisała i tak jest.

    Zagaduj do ludzi - ot tak przy okazji o byle czym (w miarę z sensem). Z czasem nabierzesz wprawy eo mówienia ludziom czegoś miłego. Skoro jesteś gadułą, to nie powinieneś mieć problemu z rozmową z nieznajomymi.

    Dorzucę jeszcze parę słów o komunikacji w związku...
    Mawia się - co bardzo myli i wprowadza w błąd - że 'oni rozumieją się bez słów'.

    Tak...
    Co poniektórym wydaje się, że taki stan jest faktycznie bez słów (wystarczą słowa płynące z TV - skandaliczne zachowanie gdy ktoś przychodzi w gości).

    Bez słów do zaawansowanego porozumienia nigdy i nigdzie nie doszło. Po prostu ludzie gdy zjedzą ze sobą przysłowiową beczkę soli (żyli długo i szczęśliwie) są w stanie się rozumieć na dość wysokim poziomie. Ale i tam potrzebne są słowa i wyjaśnienia, pytania i odpowiedzi, działania i wyraźnie reakcje na nie, oświadczenia i komentarze...
    Bez tego ani rusz.

    Nigdy nie będzie porozumienia bez słów w krótkotrwały związku. To jest możliwe tylko w długoletnim układzie, gdzie ludzie przegadali ze sobą setki i tysiące godzin ! Inaczej to po prostu niemożliwe, bo nikt NIE CZYTA W MYŚLACH. Takich zdolności człowiek jednak nie posiada.
    Warto to rozumieć i pamiętać o tym zawsze.

    Gdy chcemy by jakaś sprawa stała się oczywistością, trzeba ją przegadać i regularnie przypominać, a by jakiś zwyczaj obowiązywał, musimy go najpierw uzgodnić, potem wdrożyć, a potem konsekwentnie realizować przez obie strony i nie zmieniać go po miesiącu czy po pół roku.

    Po prostu niemówienie o co chodzi jest głupie i jest proszeniem się o rychłe kłopoty na własne życzenie ;-).
    Niestety.

    Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Baranek777 ~Baranek777
    ~Baranek777
    Napisane 14 stycznia 2022 - 10:32
    Robert
    napisał:
    Zawsze jest akcja i reakcja.
    W dłuższej perspektywie czasowej zaczyna być dokładnie widoczne czy te koła ze sobą dobrze współpracują - życie wszystko weryfikuje i im dalej, tym bardziej ujawniają się różnice.

    Nie ma układów idealnych, bo każdy z nas jest inny. Zachodzi zjawisko tzw. docierania się - czyli sporów, wyjaśniania sobie, doprecyzowania oczekiwań, buntów, kompromisów i konsensusów. To musi być zawsze, gdy mówimy o dobrej jakości związku. I w jaki sposób się poznaliśmy, nie ma kompletni nic do rzeczy.


    Ja jestem zdania, że to właśnie przeciwieństwa się przyciągają i tacy ludzie prędzej dogadają. A jeśli połączy ich ta wspólna cecha, czyli problem z komunikacją u obojga, to katastrofa murowana. Ale to oczywiście tylko moje zdanie.

    Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 14 stycznia 2022 - 10:56
    ~Baranek777 napisał:

    Ja jestem zdania, że to właśnie przeciwieństwa się przyciągają i tacy ludzie prędzej dogadają. A jeśli połączy ich ta wspólna cecha, czyli problem z komunikacją u obojga, to katastrofa murowana. Ale to oczywiście tylko moje zdanie.

    Bywa..., ale nie zawsze tak jest :-).
    Są szczęśliwe i długotrwałe związki gdzie ludzie są względem siebie bardzo komplementarni - uzupełniają się i mają dużo przeciwieństw, ale też bywają i takie, gdzie właśnie zgodność przeważa - jednoznacznej reguły moim zdaniem nie ma.

    Istotne wg mnie jest by mieli ustalone główne priorytety, bo gdy na przykład on dąży do kariery i pomnażania bogactwa za wszelką cenę i nie ma go w domu całymi dniami - wraca każdego dnia o 22.00 by znowu o 5.30 wychodzić..., ona natomiast woli skromniej, ale z większą dozą obecności w domu oraz ciepła rodzinnego, może być problem... :-)

    Co do najważniejszych spraw zgoda musi być.
    Samą komunikację można podciągnąć, bo to umiejętność jak każda inna - kwestia otwartości i chęci oraz porzucenia (często durnych) stereotypów i schematów z przeszłości.

    Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Michał ~Michał
    ~Michał
    Napisane 14 stycznia 2022 - 11:40
    A ja wolę swoją Zośkę klepnąć po dupce i przytulić ;-)

    Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

    • avatar ~Baranek777 ~Baranek777
      ~Baranek777
      Napisane 15 stycznia 2022 - 14:59
      Do: ~Michał
      Dobrze byłoby jeszcze, gdybyś porządał jej duszy przynajmniej w takim samym stopniu jak ciała. W przeciwnym razie pewien mroczny byt się tą duszą zainteresuje, a wtedy staniesz się jednym z uwierających narożników trójkąta. Pamiętaj, że jesteśmy kimś więcej niż tylko zwierzętami umiejącymi mówić!

      Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Beti ~Beti
    ~Beti
    Napisane 16 stycznia 2022 - 11:21
    Jeszcze rada ode mnie, zeby zajął sie dziecmi.

    Facet postaraj sie o jak najlepsze kontakty z dziecmi.
    Przyszla zona , kobieta czy naloznica jak sie pojawi to i szybko moze zniknac, a dzieci to Twoja jedyna rodzina, rodzice wiecznie zyc nue będą.
    Zastanow sie co robic zeby dzieci chcialy Cie odwiedzać, bo pisales ze masz z nimi slaby kontakt, a Ty zaczynasz od dupy strony.

    Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

    • avatar ~MIRROR ~MIRROR
      ~MIRROR
      Napisane 16 stycznia 2022 - 18:57
      Do: ~Beti

      Otóż to, święte słowa.!

      Co do różnic czy podobieństw to muszą być o takie i takie.
      Wg mnie z przewagą podobieństw, ale jakieś różnice muszą być, dla wzajemnej fascynacji odmiennoscią, nie tylko cielesną ;).
      Co do Faceta 46 wydaje mi się że jego wymagania nie przystają do rzeczywistości ludzi z dużych miast przynajmniej.
      Ale może on obraca się w innym środowisku, np małego miasteczka, gdzie 30 letnia kobieta jest już w mniemaniu miejscowych starą panną z małą szansę na zamązpojcie, a 15 lat starszy domator oswiadczajacy się jej stanowi sporą wartość.
      W City typu Krakow, Wawa, Gdańsk..marnie to widzę

      Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

      • avatar ~Nerd ~Nerd
        ~Nerd
        Napisane 17 stycznia 2022 - 00:56
        Do: ~MIRROR

        Woooow !!!

        .....gdzie są takie małe miasteczka ??? :))) Ja tak kcę ....zabierzcie mnie ..... :)))

        Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Facet46 ~Facet46
    ~Facet46
    Napisane 17 stycznia 2022 - 10:33
    Co do kontaktu z dziećmi to nie narzekam. Może idealnym ojcem nie jestem i nie byłem ale kontakt raczej mam dobry. Rozmawiamy , spędzamy czas i itd.
    Moje córki to już nastolatki , więc wiadomo że raczej wolą spędzać czas same albo we własnym towarzystwie a nie z rodzicami.

    Co do poznania kogoś stwierdziłem że jednak nie spieszy mi się i nie mam "parcia" aby kogoś na siłę poznać.

    Życie singla też ma swoje plusy ;)
    Będę mógł sobie pojechać tam gdzie ja chce a nie tam gdzie chciała cała rodzina.

    Miałem plany gdzie chciałem jechac i co zobaczyć i teraz będe mógł , nie patrząc czy pasuje termin żonie , czy ktoś się zajmie dziećmi.

    Lubię zwiedzać i mam nadzieję że w tym roku uda mi się gdzieś wyjechać. Chciałbym wrócić do Turcji i Maroka.
    Ale też ciągnie mnie w góry. Kiedyś od dziecka jeździłem w góry (zaraził mnie tym ojciec). Obecnie od wielu lat wybieralismy głównie morze (ze względu na dzieci).

    Także nikt nie będzie mi marudził abym zciszył muzykę , albo że film oglądam za głośno ;)

    Wiem jedynie że jakbym miał kogoś poznać to nic na siłę ...

    Poczekamy , zobaczymy ...
    na kilku portalach jestem zapisany , ale niestety widzę że bardzo mało ludzi jest z moich okolic a w większości są to już "martwe" zgłoszenia bo od dłuższego czasu brak logowania.

    Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

    • avatar ~Agata ~Agata
      ~Agata
      Napisane 17 stycznia 2022 - 15:07
      Do: ~Facet46

      Hej, a gdzie jesteś ? moze Cię znajde ;-)
      ja na takim portalu też zapoznałam 5 lat temu partnera. Jednak teraz jesteśmy już nieparą.
      Chcąc zmienić strategie, ( tez szukam szczęścia) postanowiłam pozostawić to losowi, i pach wchodze na moje ulubione forum a tu taki temat :-D

      Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kaś ~Kaś
    ~Kaś
    Napisane 24 stycznia 2022 - 00:22
    Po rozwodzie kilka lat - z przerwami - randkowałam przez płatny portal. Efekt? ok. 40 poznanych panów, wiele nieporozumień, trochę zabawnych sytuacji, czasem żenada, jeden przyjaciel do dziś, 2 romanse - jeden przelotny, jeden długi i toksyczny. i w końcu wielka miłość - ja po 40, on po 50. Z problemami i zakrętami po drodze, ale... prawdziwa, chyba prawdziwsza niż kiedykolwiek. bardziej świadoma i akceptująca.

    Nic nie szkodzi spróbować, tylko nie nastawiaj się od razu na fajerwerki, baw się i sprawdź, czego tak naprawdę chcesz. oże się uda

    Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

    • avatar ~Facet46 ~Facet46
      ~Facet46
      Napisane 24 stycznia 2022 - 09:16
      Do: ~Kaś

      Na razie jestem zapisany na 3 serwisach , ale widzę że chyba szkoda czasu.
      Wiele osób to "martwe oferty" bo od wielu miesięcy sie nie logowały i nie sprawdzały poczty. To co wysłałem do wielu nawet nie dostała odczytana.

      Raczej poczekam jeszcze trochę i po prostu zlikwiduje tam konta , bo szkoda czasu a szansa na znalezienie raczej mała.
      Z drugiej strony chyba na razie nie chcę nikogo nowego poznawać , może za jakiś czas ale na razie chyba jednak za szybko.

      Szczerze mówiąc chyba na razie wybiorę życie "singla" i zajmę się sobą.


      Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

      • avatar ~Pestka ~Pestka
        ~Pestka
        Napisane 03 lutego 2022 - 15:32
        Do: ~Facet46

        Zajęcie się sobą to jest bardzo dobra opcja. Ja też po 20 latach małżeństwa muszę z powrotem odnaleźć siebie :)
        Ale wiesz co przyszło mi do głowy?
        Ja jestem fajną osobą, Ty też robisz wrażenie miłego faceta, choć zagubionego. Może miałbyś ochotę czasami z kimś porozmawiać? Bez żadnych planów, szukania w nas drugiej połówki itp. Bez żadnych seksualnych podtekstów również.
        Może byłoby fajnie poznając kogoś, ale jednocześnie bez żadnych oczekiwań, móc na nowo zacząć jakąś relację? Zwyczajną, koleżeńską, może trochę wspierającą?
        Uwielbiam chodzić po górach, czytam, spaceruję i jako introweryczka ładuję akumulatory będąc w domu :) Nie chcę tu się jakoś reklamować ;), nie o to chodzi. Daj znać po prostu, co o tym myślisz.

        Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

        • avatar ~Facet46 ~Facet46
          ~Facet46
          Napisane 04 lutego 2022 - 08:54
          Do: ~Pestka

          Dzięki za odzew i propozycję , ale nie skorzystam.

          Raczej zależało by mi na takiej znajomości która ma szansę przekształcić się w razie czego w coś głębszego, poważniejszego i trwałego.

          Żeby w poziomu "wirtualnego" przeszła na realny ,a raczej szansa abyś mieszkała niedaleko mnie jest minimalna , a randki na odległość to nie dla mnie ;-)

          Portale dają tą "namiastkę" że jest choć podane skąd dana osoba jest i jakie ma cechy i inne dane , które nie ukrywam pozwalają na wstępne "dopasowanie" , bo zaczynanie czegoś co jest skazane na porażkę to marnowanie czasu swojego i drugiej osoby.

          Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

        • avatar ~Kaś ~Kaś
          ~Kaś
          Napisane 05 lutego 2022 - 23:22
          Do: ~Pestka
          Właśnie! Mi to zajęło 3 lata po rozwodzie ;).
          Swoją drogą, też chodzę po górach, sporo fajnych ludzi - singli i zajętych, ale takich, których druga połówka nie lubi górek - poznałam na FB w grupach typu Single na szlaku albo Szukam towarzystwa w góry, Sudety z plecakiem itd.

          Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 24 stycznia 2022 - 07:33
    Tak samo myślę...
    Gdy kto chce szukać przez portale randkowe/matrymonialne, powinien uzbroić się w sporo cierpliwości i odporności psychicznej.
    Po prostu założyć sobie 'sito' i przez nie przepuszczać co leci.

    Tam różnych wariatek/wariatów i durniów jest sporo, ale...
    Są też i wartościowi ludzie.
    Na pewno tą drogą da się znaleźć kogoś kto spełni nasze oczekiwania i jest szansa na dobry związek.

    Jak i w realu (metoda poznania kogoś nie ma żadnego znaczenia) wszystko rozgrywa się jednak później - w szarej codzienności.

    Przecież ani zawieranie znajomości i zawiązywanie się trwałej relacji, nie musi przebiegać burzliwie, jak i jej kończenie - gdyby do tego doszło.
    Wystarczy postawić na normalność.

    Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Tomi46 ~Tomi46
    ~Tomi46
    Napisane 26 stycznia 2022 - 21:09
    Facet46 Twoja historia jest moją historią jak bym czytał siebie niesamowite

    Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 03 lutego 2022 - 17:28
    Sorrry za klina:)
    zanim Facet46 odpowie...
    ja już lubię @Pestkę

    we dwoje zawsze raźniej,
    niemniej obydwoje uznają i mają rację,
    że trzeba zająć się sobą,
    a nie szukać zajmowacza, ani ratownika,
    to może iść równolegle..

    nigdy nie byłam na żadnym portalu randkowo-poznawczym,
    ale znam osoby z tego wirtualnego świata,
    tam, mało kto, a raczej prawie nikt, nie pokazuje prawdy,
    w żadnym stopniu siebie, ani na jakim jest etapie w życiu,

    gdybym tam się zalogowała, uznałabym tylko i wyłącznie wiarygodność kogoś, kto napisałby np. siedzę, piję i nic nie robię, nic mi się nie chce, jak kogoś poznam, to może mi się zechce..

    1. wiarygodność już mamy,
    ale
    2. nie należy zbliżać się do takiej osoby,
    no bo, po co?
    3. poznać i owszem, bo jest prawdziwy, pochodzić po górach, zaprzyjaźnić się - gdy ktoś nie lubi być sam,

    cała reszta,
    gdy pisze, że już żyje, kłamie,
    bo gdy ktoś żyje, to żyje, a w tym życiu, na każdym kroku może potknąć się o drugiego człowieka,

    moi znajomi koledzy:)
    kiedy pili i nic nie robili, oprócz czekania na kobietę, która ich uszczęśliwi, pisali na portalach randkowych, że kochają góry, a na moje pytanie, kiedy byli ostatnio? odpowiadali, że w Liceum:D

    żaden pożytek z kogoś, kto żyje fantazjami,
    kto żyje w realu, jest w realu dostępny,
    nie trzeba szukać w necie,
    a nawet, nie należy..

    wystarczy się rozejrzeć..
    kiedy siedzisz w domu, może co najwyżej zapukać listonosz,
    kiedy jesteś po za domem,
    spotkasz kogoś, kto właśnie tak jak Ty,
    wybrał się np. do parku kiedy padało..

    hej

    Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

    • avatar ~Facet46 ~Facet46
      ~Facet46
      Napisane 04 lutego 2022 - 08:42
      Do: ~alutka

      Wiesz , wszystko zależy od człowieka i szczerości ...

      Jak ktoś zakłada profil i od razu kłamie i pisze bzdury to wiadome jest że te bzdury i kłamstwa wyjdą i zapewne od razu zniszczą związek.

      Jak ktoś tak świadomie robi to znaczy że jest idiotą i tyle.

      Tak samo jak komuś nie chce się wypisać choć podstawowych cech o sobie , swojej sytuacji to tak samo szkoda taką osobą zawracać sobie głowę.

      Jak ktoś od razu ma coś do ukrycia to szkoda na taką osobę czasu. , ale to samo było w realu.
      Jak ktoś kłamie od początku to szybciej czy później zakończy to związek ..

      My (a raczej obecnie już ja) od kilkunastu lat mieszkamy poza miastem (na wsi).
      Kilka lat temu przenieśliśmy się w jeszcze bardziej "dzikie" okolice gdzie szybciej zobaczę łosia albo sarnę niż człowieka ;)

      Raczej więc poznanie kogoś jest niezbyt możliwe.
      Moje życie jest nudne , dom-praca-dom , jakieś zakupy i tyle.

      W pracy pracuje z facetami ..

      Po klubach , po dyskotekach nie chodzę. Nie lubię imprezować , nie przepadam za alkoholem.
      Wolę wypić kawę/herbatę i zrobić sobie ognisko albo grila ;)
      Albo obejrzeć ciekawy film albo serial , albo pogadać z siostrą/dzieciakami przez messangera.

      Raczej mam świadomość że nikogo nie poznam , bo nie mam gdzie.

      Inna rzecz że sam nie wiem czy chce kogoś poznawać.
      Super było by oczywiście z kimś porozmawiać , posiedzieć razem , obejrzeć razem film czy wypić kawę czy normlanie pogadać o byle czym. Fajnie bylo by też się do tej osoby przytulić , okazać jej uczucia i nie tylko ;)

      Mam pewne określone "wymagania" w stosunku do ewentualnej partnerki ale raczej wiem że takiej osoby w mojej sytuacji finansowej i życiowej raczej nie znajdę a na siłę aby kogoś poznać kto by mi nie odpowiadał to nie chce.

      Może i jestem rozwodnikiem , ale nie desperatem ..

      Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

      • avatar ~Kaś ~Kaś
        ~Kaś
        Napisane 05 lutego 2022 - 23:16
        Do: ~Facet46
        Z nastawieniem typu "małe szanse" na pewno nikogo nie poznasz :).
        Portale randkowe są tak samo dobre, jak inne miejsca - realne i wirtualne. Wszędzie ludzie kłamią, ukrywają ciemniejsze strony itd. Ja kilka razy się pomyliłam (tak, spotkałam kilku desperatów ;) ), ale - generalnie - dużo się nauczyłam - o sobie i innych, poznałam kilku bardzo fajnych ludzi, z którymi utrzymuję kontakt do dziś, przeżyłam trochę ciekawych przygód, a potem poznałam tam faceta, z którym właśnie kupuję dom. Jest ok.

        Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~MIRROR ~MIRROR
    ~MIRROR
    Napisane 05 lutego 2022 - 02:36
    :) gdyby Pestka przeczytała uważnie wpisy Facet46 nie zlozylaby Ci takiej propozycji nigdy.
    Ale może czytają to inni Panowie;)
    Pozdrawiam Pestko :)

    Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Facet46 ~Facet46
    ~Facet46
    Napisane 21 lutego 2022 - 07:39
    Szczerze mówią byłem zapisany w kilku portalach , ale powoli kasuję konta , bo stwierdzam że szkoda czasu ..

    Zostały mi jeszcze 2 konta , jeden na aplikacji na Androida (Fotka) niby najstarszy i największy tego typu portal. Nawet zapłaciłem aby mieć konto premium , ale stwierdzam że chyba szkoda czasu i pieniędzy ..

    Pełno fałszywych kont , albo ludzi którzy klikają w serduszko nawet nie oglądając i nie czytając profilu.
    Potem jak sie zagada to zdziwienie i zaskoczenie że ktoś napisał.

    Szczerze mówiąc nie wiem czego oczekują tam zapisane kobiety , bo chyba często księcia na białym rumaku albo chociaż milionera , mimo że same te osoby nie są super modelkami ani ksieżniczkami a bardzo często są to rozwódki albo panny z dzieckiem ..

    Korzystałem chyba z 20 lat temu z Sympatii , ale chyba od tego czasu dużo się zmieniło. Kiedys chyba Ci co rejestrowali sie na portalach randkowych faktycznie szukali miłości , a obecnie to nie wiem czego szukaja.
    Na pewno niektóre osoby sponsora , inne szukają klientów na płatny sex , a inne sam nie wiem ...
    Bo jak widzę profile niektórych kobiet które są zarejestrowane od wielu lat to kiepsko im idzie szukanie drugiej połówki , albo mają takie wymagania że przez lata taki się jeszcze nie pojawił ..

    Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Facet46 ~Facet46
    ~Facet46
    Napisane 08 marca 2022 - 15:00
    Zostawiłem sobie jeszcze jedno konto bezpłatne (rankujemy) ale szczerze mówiąc nie liczę już na nic ..

    Miałem płatne na fotka ale szczerze mówiąc jak dla mnie tragedia. Jak miałem tam darmowe to pełno komunikatów że ktoś mną zainteresowany ale oczywiście jak nie zapłacę to nie zobaczę kto.
    Zapłaciłem i zarejestrowałem się i okazało że pełno "seruszek" i chęcie "zainteresowania" to jakieś lipne boty ??? ładnymi zdjęciami z opisem język angielski , bez miasta , bez państwa , ze zdjęciami azjatek , indyjek i cholera wie jeszcze z jakich krajów. Kiedyś przypadkowo zobaczyłem te samo zdjęcie pod dwoma loginami , więc zapewne pełno lipnych automatow które mają generować ruch ...
    A osoby które dały mi "serduszko" czyli się mną zainteresowały to często kobiet 50-60lat a jak jakieś młodsze to po kontakcie z nimi ZERO odpowiedzi. Emaile odczytane ale ZERO odpowiedzi.

    Szczerze mówiać szkoda czasu. Nie wiem po co ludzie tam są i czego faktycznie szukają.

    Nie wiem czy czasy się zmieniły czy co , ale chyba teraz ludzie nie wiem po co tam sie rejestrują i czego szukają faktycznie.

    Ja od dłuższego czasu pracuje zdalnie , wielu moich znajomych także. Wiele też osób pracuje w takich godzinach i ma taką pracę że po pracy raczej nie ma ochoty na imprezy i szukanie męza/żony i myślałem że w obecnych czasach internet pomoże , ale widzę że nie ...

    No cóż widać dana mi jest samotność :(

    Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Velocity ~Velocity
    ~Velocity
    Napisane 08 marca 2022 - 18:26
    Słuchaj, mam podobną do Ciebie historię. Również jestem 40-letnim facetem. Również domator, wrażliwiec, taki niepoprawny romantyk. Kilkanaście dni temu zostawiła mnie żona - po 13 latach związku, z czego 8 latach małżeństwa. Dzieci nie mieliśmy z uwagi na jej problemy zdrowotne. Żona młodsza ode mnie o 7 lat. I też poznaliśmy się przez internet. Mój problem (i jednocześnie ogromny ból) polega na tym, że z żoną byliśmy naprawdę świetnie dobrani pod względem charakterów. Mieliśmy ten sam światopogląd, te same zasady życiowe, z tego samego się śmialiśmy, mieliśmy podobne zainteresowania. Łączyło nas naprawdę wiele. Niestety zepsułem to przez lata bezczynności. Po prostu uznałem, że jeśli mam żonę, to już "na zawsze". Przestałem o nią dbać, przestałem adorować. Słowo "kocham" od pewnego czasu z trudem przechodziło mi przez usta. Do tego u nas doszły poważne problemy finansowe, od kilku lat żyliśmy po prostu skromnie, nie zapewniłem żonie wystarczająco bezpieczeństwa. No i w tym roku w styczniu poważnie zachorowałem na covid-19, byłem w szpitalu, ledwo z tego wyszedłem. Doszły inne moje problemy, jak nerwica lękowa. W żonie po latach wszystko się skumulowało i mnie zostawiła. Teraz czuję pustkę, żal, ogromny ból. Nie wyobrażam sobie, żebym mógł kogoś lepszego poznać, a już na pewno nie na portalach randkowych. Gdy my się poznawaliśmy to wyglądało to zupełnie inaczej. Mam wrażenie, że ludzie tam czego innego szukali. Albo po prostu miałem szczęście, że trafiłem na taką kobietę, gdzie już na 1. spotkaniu zaiskrzyło. Tak wiec łączę się z Tobą w bólu i życzę Tobie i sobie powodzenia. Ja teraz przeżywam żałobę, zanim dojdę do siebie minie jeszcze wiele miesięcy. Może potem zacznę się rozglądać za innymi kobietami.

    Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Facet46 ~Facet46
    ~Facet46
    Napisane 08 marca 2022 - 19:35
    Wiesz ja też się nie pozbierałem , bo dopiero minęły 3 miesiące od rozwodu a 2 miesiące od wyprowadzki ..
    To nie tak że skreśla się z życia osobę którą znałem kilkanaście lat , z nia mieszkałem , mam z nią dzieci i ją kochałem (i nadal kocham).

    To strasznie samemu iść spać i samemu się w łóżku budzić.
    To straszne że nie ma z kim porozmawiać , do kogo się przytulić.

    Pracuję zdalnie , ale wracam w poniedziałem do pracy lokalnej , bo chociaż będe miał z kim pogadac w pracy ...

    Bo siedząc samemu w domu , patrząc na urzadzony wspoólnie dom i ogród jeszcze bardziej człowiek się dołuje ...

    Ty masz lepiej , bo nie masz dzieci , więc zapewne będziesz się cieszył większym zainteresowaniem , bo ja facet 46 lat płacący alimenty i nie zarabiający jakiś wielkich pieniędzy raczej nie jestem zbyt "atrakcyjny" dla wielu kobiet a szczerze mówiąc nie wiem czy chcialbym się związać z kobietą z dziećmi , bo boję się że tam byłbym na samym końcu jako bankomat i pomoc domowa.

    Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

    • avatar ~Velocity ~Velocity
      ~Velocity
      Napisane 08 marca 2022 - 21:01
      Do: ~Facet46

      Rozumiem Ciebie, bo też siedzę przez te dni sam w mieszkaniu i wszystko mi tutaj ją przypomina. My wynajmowaliśmy mieszkanie, nie było nas stać na własne. W jednej chwili ona się spakowała i odeszła. Wielki ból, niedowierzanie i żal, że nie dała jeszcze jednej szansy. To że nie mamy dzieci to faktycznie jakiś tam plus, natomiast u mnie dodatkowy problem jest taki, że z Warszawy muszę się teraz przeprowadzić do mojego małego rodzinnego miasteczka kilkaset km dalej. I tam muszę z pomocą rodziny odbić się od dna i zacząć nowe życie.

      Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

      • avatar ~Facet46 ~Facet46
        ~Facet46
        Napisane 09 marca 2022 - 10:37
        Do: ~Velocity


        Co zrobić ?

        Nic ...

        Osobiście uważam że w Polsce rozwody obecnie są za proste i za łatwe.

        U nas rozwód trwał 30 minut łącznie z podziałem majątku.
        Prawnicy żony i prawnicy moi przygotowali wszystko i zdalnie wszystko zostało zrobione.
        Ja siedziałem przed komputerem u mojego prawnika , żona u swojego i tyle.
        Łącznie na prawników poszło chyba 6-7 tys i tyle ..

        Jest za łatwo.

        U nas nie było żadnej separacji , cyk i rozwód.
        Od zgłoszenia sie do prawnika do rozprawy chyba 2-3 miesiace i tyle ..

        Aby uzyskać rozwód najpierw powinny być wymagane konsultacje w poradni małżeńskiej , dodatkowe z psychologami i itd.
        Tak aby nie była to fanaberia i nie rozpadały się przez pierdoły.

        Osobiście uważam że nasze małżeństwo mogło dalej trwać , tylko trzeba było chęci i starania obu stron.
        Moja nie chciała i tyle ..

        Jak czytałem że w niektórych krajach rozwody trwają latami i najpierw jest separacja i naprawdę cieżko uzyskać rozwód to stwierdzam że u nas rozwód to cudowny biznes dla prawników. Mało pracy a olbrzymia kasa ...

        Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 09 marca 2022 - 10:59
    ~Facet46 napisał:

    Osobiście uważam że w Polsce rozwody obecnie są za proste i za łatwe.

    U nas rozwód trwał 30 minut łącznie z podziałem majątku.
    (...)
    Łącznie na prawników poszło chyba 6-7 tys i tyle ..
    (...)
    Od zgłoszenia sie do prawnika do rozprawy chyba 2-3 miesiace i tyle ..
    (...)
    Osobiście uważam że nasze małżeństwo mogło dalej trwać , tylko trzeba było chęci i starania obu stron.
    Moja nie chciała i tyle ...

    Ale po co dramatyzować?
    Toż każdy jest 'kowalem swojego losu'.
    Rozwód to działanie pod wpływem decyzji, że nie chce się dłużej tego ciągnąć - czy tak?

    No więc skoro ktoś nie chce, to kij na plecy, krzyż na drogę 8-).
    Toż nie ma co płakać, trza się wziąć w garść i iść dalej.

    Sam toż miałem i...
    Ani nie wydałem aż tyle hajsu (całość kosztowała mnie 1,2 tys sześć lat temu).
    Sprawa rozwodowa też cały 30 minut.

    Potem...
    Ciężko było, przepychanki z dziećmi, nieodwracalne zmiany w pewnych dziedzinach, ale...

    Jakoś się pozbierałem i idę dalej.
    Nie ma co rozdzierać szat chłopaki.
    Jedno niepowodzenie czy porażka to tylko chwilowe wahnięcie, potem wszystko i tak wraca do normy.

    Róbta swoje.
    Reszta to już dodatki.

    Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

    • avatar ~Facet46 ~Facet46
      ~Facet46
      Napisane 09 marca 2022 - 13:42
      Do: ~Robert1971

      No masz rację , to że byliśmy 16 lat małżeństwem to nic nie znaczący "incydent". Po prostu stwierdziała sobie a się rozwiodę i tyle. Ja powinien powiedzieć od razu spoko , fajnie. Po pracy pójdziemy do prawnika i będzie cooool ..
      No stress ...

      Po prostu wiele kobiet "kalkuluje" czy im się rozwód opłaci i czy zyskają tyle i czy ma sens.
      Jakby nie było tak łatwo to sądzę że wiele małżeństw dalej by trwało a poradnie , psycholodzy zajęli by się tymi małżeństwami bo często naprawdę bardzo łatwo i bardzo szybko można by je uzdrowić. Tyle że tego muszą chcieć obie strony.
      Obecnie jak jedna strona nie chce to już koniec. Idzie do prawnika bo terapie inne sposoby ratowania małżeństwa nie są do niczego potrzebne i rozwód i tak się odbędzie.

      Myślę że jakby nawet połowę tych małżeństw można by uratować bo to byłby sukces , bo często do rozwodów dochodzi przez chwilowe emocje i po prostu jest za łatwo i za szybko.

      U mnie rozmawiałem z żoną chyba we wrześniu-październiku a już pod koniec grudnia byłem rozwodnikiem ...

      Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

      • avatar ~ona73 ~ona73
        ~ona73
        Napisane 10 marca 2022 - 17:53
        Do: ~Facet46

        Sądząc po ekspresowym zakończeniu Twojego małżeństwa, można powiedzieć, że w Twojej okolicy jest jednak bardzo mało rozwodów. Ja muszę czekać prawie rok na rozprawę.
        Poza tym, jeśli ktoś nie chce korzystać z terapii małżeńskiej, to po jakie licho zmuszać. Co to da? Chciałbyś dalej trwać w związku, w którym jednej stronie już nie zależy, nic nie czuje poza coraz większą frustracją?
        Myślę, że nikomu decyzja o rozwodzie nie przychodzi łatwo i nie wydaje mi się, żeby to była fanaberia czy jakieś chwilowe emocje. Każdego kosztuje to dużo nerwów, i tego, co odchodzi i tego zostawianego.

        Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ana ~Ana
    ~Ana
    Napisane 14 marca 2022 - 11:55
    Popieram powyższe. Rozwód powinien być też szybki a nie ktoś ma mi mówić, że w imię czegoś mam tkwić w małżeństwie. Ten ktoś odda mi dni, miesiące, lata życia. Otóż nie.
    Kiedyś było szybciej, teraz zwolniło. Choć szczerze czekać na rozprawę rok czasu to już jest całkowite ustanie jakichkolwiek pozytywnych więzi, jeszcze gorzej jak ktoś chce uciec to podtrzymywanie traumy.

    Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Facet46 ~Facet46
    ~Facet46
    Napisane 14 marca 2022 - 14:15
    Pytanie czy taka sama motywacja by była jakby nie istniały alimenty a każdy miał z automatu rozdzielność majątkową od samego początku.

    Była by opieka naprzemienna , chyba w USA to jest norma i chyba z tego co czytałem nie ma takiego czegoś jak alimenty ..

    Bo często motywacją jest kasa.
    Jest wiele takich kobiet które "łapią" faceta na dziecko i potem mają 4 dzieci , każde z innym facetem i dostają od 4 "ojców" alimenty a tak naprawdę NIGDY nie zależało im aby mieć męza a jedynie widzą w facecie dochód i zysk ..

    Ja uważam że rozwód powinien być zawsze ostatecznością a często jest sposobem na szybki zarobek z wieloletnim zyskiem (alimenty).

    Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

    • avatar ~ona73 ~ona73
      ~ona73
      Napisane 14 marca 2022 - 19:04
      Do: ~Facet46
      Rozwód zawsze jest ostatecznością a motywów jest tyle, co rozwodów. Bez sensu jest wrzucać wszystkie kobiety do jednego worka. Poza tym nie wszystkie małżeństwa mają dzieci. Więc nie zawsze ten zysk w postaci alimentów (często niestety tylko na papierze) jest powodem rozwodów. Wśród mężczyzn też jest wielu, którzy uwieszają się na kobiecie i żyją sobie wygodnie u jej boku. A jeszcze często, tak jak ktoś napisał, uważają, że już mają żonę - cel osiągnięty i nie muszą się już starać. Nikt nie jest święty. Ani mężczyźni ani kobiety.
      Ale jeśli jedna ze stron definitywnie stwierdzi, że nie jest w stanie dalej żyć z drugą, to taki związek nie ma sensu. Jedno się męczy, bo nie kocha a drugie, bo kocha ale bez wzajemności.

      Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

      • avatar ~Najgłupsze ~Najgłupsze
        ~Najgłupsze
        Napisane 16 marca 2022 - 23:45
        Do: ~ona73

        No tak... ale z drugiej strony - widziały gały co brały.
        Kochała ale się odkochała ... ta.. stare jak świat... ja rozumiem, że wszystko jest zmianą (sam to głoszę) ... dlatego też może małżeństwa powinny być zawierane na "2 lata.. 5 lat" z możliwością przedłużenia... bo tak, to dają nieprawdziwą iluzję "stałości" ;) no i potem są rozczarowania... złamane serca i takie tam ;P ;)

        Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

        • avatar ~ona73 ~ona73
          ~ona73
          Napisane 17 marca 2022 - 08:13
          Do: ~Najgłupsze

          No tak... ale z drugiej strony - widziały gały co brały.
          Kochała ale się odkochała ... ta.. stare jak świat... ja rozumiem, że wszystko jest zmianą (sam to głoszę) ... dlatego też może małżeństwa powinny być zawierane na "2 lata.. 5 lat" z możliwością przedłużenia... bo tak, to dają nieprawdziwą iluzję "stałości" ;) no i potem są rozczarowania... złamane serca i takie tam ;P ;)

          Zgadza się, ale można powiedzieć, że jedne i drugie gały widziały, co brały :) A czasami gały są zaślepione albo widzą tylko to, co chcą widzieć, albo to co druga osoba chce pokazać. A jak wszystko już widać jak na dłoni i są próby naprawy, które nie dają rezultatu i w końcu kiedyś się ulewa zwyczajnie....
          Nie ma sensu wprowadzać małżeństw z możliwością przedłużenia. Przecież w sumie taka funkcję spełniają związki nieformalne. A ludzie rzucają się na te formalne związki, tylko często z różnych powodów i później jest płacz i zgrzytanie zębami :) No ale takie życie...
          A co do tych, co kochają bez wzajemności, to wydaje mi się, że często uczucie mylone jest z przywiązaniem do osoby, do wygodnego życia, ustabilizowanego. Dochodzi jeszcze strach przed rewolucją w życiu, jaką jest rozstanie.

          Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 17 marca 2022 - 10:59
    ~ona73 napisał:

    Zgadza się, ale można powiedzieć, że jedne i drugie gały widziały, co brały :) (...) A jak wszystko już widać jak na dłoni i są próby naprawy, które nie dają rezultatu i w końcu kiedyś się ulewa zwyczajnie.... (...) ludzie rzucają się na te formalne związki, tylko często z różnych powodów i później jest płacz i zgrzytanie zębami (...) co do tych, co kochają bez wzajemności, to wydaje mi się, że często uczucie mylone jest z przywiązaniem do osoby, do wygodnego życia, ustabilizowanego. Dochodzi jeszcze strach przed rewolucją w życiu, jaką jest rozstanie.

    No właśnie...
    Strach przed rewolucją w życiu.
    Nie dziwne - skoro inwestowało się ileś (naście, albo dziesiąt) lat w ustabilizowanie, finansowe, społeczne, życiowe..., a tu nagle 'wspólnikowi' się odwidziało (?)
    Nie chce się tego przecież, bo to zaprzepaszczenie naszych wysiłków i starań z długiego okresu. I to nie wysiłków inwestycyjnych, tylko tych z dobrego serca.
    Starań, budowania, dążenia do coraz lepszego status quo.

    W dobie jednorozowości praktycznie wszystkiego, coś takiego jak stałość małżeństwa staje się bardzo iluzoryczna, bo zbyt często liczy się tylko 'tu i teraz'.
    Nie ma znaczenia często, że to może być tylko jakieś chwilowe wahnięcie, przejściowa 'zła passa', kryzys. Często okazuje się, że każdy jeden gorszy dzień, to już wystarczająca przyczyna by 'zmienić rękawiczkę'.

    Ja tam już nie wierzę w stałość związków które mimo przeciwności będą trwały. I... byłoby tak, gdyby nie media. Te właśnie kreują ową tendencję do jednorazowości i skłonności destrukcyjne gdy tylko nie jest 'jak chcę i basta!'.

    Kiedyś żyło się w przekonaniu, że raz podjętą decyzję, realizuje się bo to w imię miłości, wyższych ideałów, tradycji, szczęścia pojmowanego inaczej niż czysty egoizm i hedonizm.

    Dziś...
    Nawet nie chce mi się rozpisywać.
    Degrengolada wszystkiego co niegdyś było szczytne i godne pochwały.

    Czasy zupełnie inne - tylko dokąd to prowadzi?
    My - starsi - już pewne rzeczy mamy za sobą.

    Co z naszymi dziećmi?
    Nie rysuje się to optymistycznie, bo świat zmierza w stronę globalnego rezerwatu sobków, narcyzów, egoistów i... powierzchownych relacji międzyludzkich (w tym tych erotycznych).

    Pewnie od tego świat się nie zawali, ale czym on w istocie będzie?

    Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

    • avatar ~ona73 ~ona73
      ~ona73
      Napisane 17 marca 2022 - 17:23
      Do: ~Robert1971

      Takie pesymistyczne spojrzenie na świat, jego upadek moralny charakteryzuje chyba każde pokolenie 40-50 latków. Tak mówili nasi dziadkowie, rodzice a teraz część ludzi z już mojego pokolenia. Zawsze nam się wydaje, że kiedyś to było lepiej. Też się na tym łapię, ale jednak mimo mojego wieku, uważam, że ludzie się nie zmieniają, tylko żyją w innych realiach. Świat się zmienia, ale nie ludzie, relacje między nimi. Wcześniej i teraz niektórzy tworzą związki, w których się męczą, ale nie potrafią lub nie mogą tego zmienić. Ale byli i są ludzie, którzy nie chcą być z kimś za wszelką cenę aby zadowolić drugą osobę lub otoczenie.
      Strach przed rewolucją w życiu dotyczy także tych tzw. „wspólników”, którym wg Ciebie się odwidziało. Często nie jest to chwilowe wahnięcie, przejściowy kryzys, fanaberia itp. Jest masa myśli o tym czy jeszcze są siły na dalsze starania, budowanie itp. Ale i tak ten, co odchodzi zostaje tym najgorszym, który ot tak przekreśla wszystkie wspólne lata. On też ma masę wątpliwości i nie jest to decyzja chwili.
      Ludziom wydaje się, że się rozumieją, dobrze im razem ze sobą, jest jakieś uczucie, ale coś nie styka ciągle w jakiejś sferze. Z czasem staje się do nie do zniesienia. Wtedy zwyczajnie nie da się inaczej jak rozstać, nawet po wielu latach. Cierpią obie strony, ale nikt nie mówił, że życie ma być lekkie, łatwe i przyjemne.
      Ale ja, mimo wszystko, wierzę w stałość związków, niekoniecznie małżeńskich. To zależy tylko od ludzi.

      Dodaj wpis |  Odpowiedz |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy