Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Moja żona nie chce seksu

Rozpoczęte przez ~Marek, 14 mar 2016
  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 30 grudnia 2020 - 12:42
    ~czwórka napisał:
    Jeszcze dorzucę problem z nieumiejętną grą w równość.
    https://www.rp.pl/Plus-Minus/306069912-Dlaczego-kobietom-i-mezczyznom-coraz-trudniej-sie-dogadac.html

    Artykuł całkiem ciekawy, choć nieco tendencyjny.
    Fajnie pozycję mężczyzn we współczesnym świecie podsumowuje ostatnie zdanie:

    A dotychczasowe próby zmiany męskiej tożsamości można podsumować gorzkim żartem: operacja się udała, pacjent zmarł.

    Tak...
    Mówi się o równouprawnieniu, ale widać że jednak kobietom wolno coraz więcej - więcej w stosunku do mężczyzn.

    Nie ma często to nic wspólnego z równouprawnieniem.
    Wajcha poszła za daleko i zamiast wyhamowywać, leci dalej...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 30 grudnia 2020 - 12:47
    ~Robert1971 napisał:
    ~czwórka napisał:
    jak przebrniesz przez to ja Ci złożę gratulację, bo ja nie byłam w stanie do końca (...) osoba, która nie czuje się spełniona, doceniona, ważna albo uważa, że zasługuje na więcej niż ma trafi na kogoś takiego i może popłynąć. Sekty na tym zbijają majątki. Ludzie poddają się masowemu praniu mózgu bez cienia refleksji.

    Możesz mi pogratulować :-).
    Te klimaty doskonale znam i to właśnie zawładnęło moją ex.

    Powiem więcej...
    Przez kilka lat pracowaliśmy razem przy tego typu materiałach. Ja jednak okazałem się bardziej oporny na to pranie mózgu niż ona.

    Mógłbym jeszcze kilka detali (w wersji light), albo elaboratów (w wersji hard) tutaj zapodać, ale nie będę tego robił.

    Sprawa jest skomplikowana, a tacy jak ten... W...ak (nie wiem czy nie mignęło mi to nazwisko gdzieś w dawnych czasach), łowią słabszych moralnie, światopoglądowo i psychicznie - robią im wodę z mózgu i wmawiają, że nie wiedząc i nie potrafiąc w sumie nic, mogą naprawdę wiele.

    Ano ta pani dała się złapać na takie łowy i trafiła a to do trenerów, cochaów, nowych mentorów, przywódców i ideologów. Zerwała praktycznie dawne relacje rodzinno-kulturowe i teraz żyje w 'swoim nowym świecie' stanowiąc problem dla najbliższych - tak w sensie kulturowym, jak (często) finansowym.

    Stwarza przy tym mnóstwo problemów, których sama nie nadąża rozwiązywać..., a że to problemy związane po części z moimi dziećmi, nie jest to wszystko dla mnie tak do końca obojętne.

    Taka to dziesiejsza plastikowa kultura.

    Gratuluję:-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 30 grudnia 2020 - 13:05
    ~Robert1971 napisał:
    ~czwórka napisał:
    Jeszcze dorzucę problem z nieumiejętną grą w równość.
    https://www.rp.pl/Plus-Minus/306069912-Dlaczego-kobietom-i-mezczyznom-coraz-trudniej-sie-dogadac.html

    Artykuł całkiem ciekawy, choć nieco tendencyjny.
    Fajnie pozycję mężczyzn we współczesnym świecie podsumowuje ostatnie zdanie:

    A dotychczasowe próby zmiany męskiej tożsamości można podsumować gorzkim żartem: operacja się udała, pacjent zmarł.

    Tak...
    Mówi się o równouprawnieniu, ale widać że jednak kobietom wolno coraz więcej - więcej w stosunku do mężczyzn.

    Nie ma często to nic wspólnego z równouprawnieniem.
    Wajcha poszła za daleko i zamiast wyhamowywać, leci dalej...

    Tak, a najgorsze w tym wszystkim jest to, że się poddaliście albo walicie w nas na oślep. Chyba nie istnieje wspólna walka o dobro wszystkich a jest walka płci o przewagę bo nikt nie chce pełnić służebnej roli. Kobiety chcą mieć wybór żeby zachować poczucie godności, minimalne poczucie wolności, własnego bezpieczeństwa? A czego chcą mężczyźni?
    Czy bez poczucia godności i wolności może istnieć miłość?
    Może wystarczyłoby uczyć dzieci prostych wartości takich jak uczciwość i odpowiedzialność. Gdyby dotrzymywanie obietnic uznać za wartość nadrzędną to pewnie wróciłoby zaufanie kobiet i mężczyzn do siebie. Gdyby każdy rozumiał na co się decyduje podpisując umowę, kontrakt i znał warunki już na samym początku jego rozwiązania to byłoby mniej tej walki między nami, płciami? Mi to się setki pytań w głowie rodzą jak myślę o równości.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 30 grudnia 2020 - 13:40
    ~czwórka napisał:

    Tak, a najgorsze w tym wszystkim jest to, że się poddaliście albo walicie w nas na oślep. Chyba nie istnieje wspólna walka o dobro wszystkich a jest walka płci o przewagę bo nikt nie chce pełnić służebnej roli. Kobiety chcą mieć wybór żeby zachować poczucie godności, minimalne poczucie wolności, własnego bezpieczeństwa? A czego chcą mężczyźni?

    Dokładnie tego samego :-)...
    Pewnie Ty - widać to z Twoich wpisów - masz w miarę zdrowe podejście do tematu, ale w wielu przypadkach panie nie rozumieją co to jest równość i uczciwość :-). Dla nich taż równość, to absolutna podległość faceta i estyma wobec kobiety. Mężczyźnie się już to samo nie należy.

    ~czwórka napisał:

    Czy bez poczucia godności i wolności może istnieć miłość?
    Może wystarczyłoby uczyć dzieci prostych wartości takich jak uczciwość i odpowiedzialność. Gdyby dotrzymywanie obietnic uznać za wartość nadrzędną to pewnie wróciłoby zaufanie kobiet i mężczyzn do siebie. Gdyby każdy rozumiał na co się decyduje podpisując umowę, kontrakt i znał warunki już na samym początku jego rozwiązania to byłoby mniej tej walki między nami, płciami? Mi to się setki pytań w głowie rodzą jak myślę o równości.

    Mnie też się nasuwają liczne pytania :-) co do równości.
    Gdy podpisujemy akt małżeństwa - zobowiązujemy się do czegoś. Do wspólnoty celów i dążeń, do stworzenia domu i rodziny, do wzajemnego wspierania się tak w łatwych, jak trudnych chwilach, do szanowania się nawzajem i do honorowania swoich potrzeb - też nawzajem. Do lojalności, szacunku, do miłości...

    A co wychodzi w praktyce? :-)
    Wałkowaliśmy to już tutaj dziesiątki razy - na tym wątku też.

    I pytanie:
    Czy kobieta zachowująca się jak ostatni cham i bydlak - jest chamem i bydlakiem?
    Czy może jej wolno być chamem, ale nazywać jej tak nie wolno?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 30 grudnia 2020 - 14:16
    ~Robert1971 napisał:
    ~czwórka napisał:

    Tak, a najgorsze w tym wszystkim jest to, że się poddaliście albo walicie w nas na oślep. Chyba nie istnieje wspólna walka o dobro wszystkich a jest walka płci o przewagę bo nikt nie chce pełnić służebnej roli. Kobiety chcą mieć wybór żeby zachować poczucie godności, minimalne poczucie wolności, własnego bezpieczeństwa? A czego chcą mężczyźni?

    Dokładnie tego samego :-)...
    Pewnie Ty - widać to z Twoich wpisów - masz w miarę zdrowe podejście do tematu, ale w wielu przypadkach panie nie rozumieją co to jest równość i uczciwość :-). Dla nich taż równość, to absolutna podległość faceta i estyma wobec kobiety. Mężczyźnie się już to samo nie należy.

    ~czwórka napisał:

    Czy bez poczucia godności i wolności może istnieć miłość?
    Może wystarczyłoby uczyć dzieci prostych wartości takich jak uczciwość i odpowiedzialność. Gdyby dotrzymywanie obietnic uznać za wartość nadrzędną to pewnie wróciłoby zaufanie kobiet i mężczyzn do siebie. Gdyby każdy rozumiał na co się decyduje podpisując umowę, kontrakt i znał warunki już na samym początku jego rozwiązania to byłoby mniej tej walki między nami, płciami? Mi to się setki pytań w głowie rodzą jak myślę o równości.

    Mnie też się nasuwają liczne pytania :-) co do równości.
    Gdy podpisujemy akt małżeństwa - zobowiązujemy się do czegoś. Do wspólnoty celów i dążeń, do stworzenia domu i rodziny, do wzajemnego wspierania się tak w łatwych, jak trudnych chwilach, do szanowania się nawzajem i do honorowania swoich potrzeb - też nawzajem. Do lojalności, szacunku, do miłości...

    A co wychodzi w praktyce? :-)
    Wałkowaliśmy to już tutaj dziesiątki razy - na tym wątku też.

    I pytanie:
    Czy kobieta zachowująca się jak ostatni cham i bydlak - jest chamem i bydlakiem?
    Czy może jej wolno być chamem, ale nazywać jej tak nie wolno?

    Robert, jak dla mnie może;-)
    Zwłaszcza jak doprowadziła swego męża jedynego na skraj bezdennej rozpaczy i ... popychając wprost w ramiona innej kobiety, nieustraszonej pocieszycielki, wybawicielki którą to potem (już po przygodzie i takich tam różnych łóżkowych przyjemnościach) razem będą nazywać lafiryndą, kurwą, puszczalską itd. ;-):-)
    To dopiero bydlak z takiej żony, nieprawdaż?

    Przepraszam za ten sarkazm, nie mogłam się powstrzymać. Wybaczysz?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 30 grudnia 2020 - 14:33
    A żeby było w klimacie równościowym to:
    Męża można nazywać również chamem i bydlakiem.
    Zwłaszcza jak doprowadził swoją żonę jedyną na skraj bezdennej rozpaczy i ... popychając wprost w ramiona innego mężczyzny, nieustraszonego pocieszyciela, wybawiciela którego to potem (już po przygodzie i takich tam różnych łóżkowych przyjemnościach) razem będą nazywać kurwiarzem, chujem, itd. ;-):-)

    Robert, czy Ty nie widzisz, że takie coś do niczego nie prowadzi?
    Kobieta czy mężczyzna nie darzą się wzajemnie estymą jak żadne z nich na to nie zasługuje. Jeszcze nie słyszałam, żeby mężczyzna darzył szczególnym szacunkiem czy estymą osiedlową puszczalską czy prostytutkę. Tak samo kobieta nie będzie darzyła estymą mężczyzny, który sam siebie i swojej wartości nie szanuje.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 30 grudnia 2020 - 14:57
    Ok...
    Tylko zdaje mi się, że ja nie o tym akurat, chciałem :-).
    Mówię o czymś zupełnie innym - ty o dupie - nie ma sprawy.

    Dla mnie kobieta złodziej - to złodziej,
    kobieta pijak - to pijak,
    kobieta gangster - to gangster,
    kobieta sutener - to sutener,
    kobieta morderca - to morderca,
    a kobieta malwersant - to malwersant.
    Kobieta leząca po ulicy i drąca ryja z hasłem 'wypierdalać', to zwykły cham i jak cham powinna być traktowana.
    Kobieta demolująca cudzą własność, to zwykły wandal,
    a kobieta opluwająca (kogokolwiek) to po prostu zwykła ŚWINIA.
    itd itp.

    W każdym z powyższych i wielu innych, sprawa jest jasna, ale dla wielu wcale nie... ;-).

    I niuansowanie tematu w sposób jak robisz to powyżej, jest tylko żałosnym zabiegiem kompromitującym.

    Tu pojawiają się wywody nazywające chamstwo, wandalizm i bandytyzm - ekspresją przekazu, rozczulające się nad tkliwością przekazu z zawartością wulgaryzmów i co tam jeszcze, by nie nazwać tego zwykłym bydłem.

    Świat stoi na głowie.
    I tylko o to mi chodzi - bez wchodzenia komuś do łóżka... ;-).
    Teraz rozumiesz mój przekaz?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 30 grudnia 2020 - 15:13
    ~Robert1971 napisał:
    Ok...
    Tylko zdaje mi się, że ja nie o tym akurat, chciałem :-).
    Mówię o czymś zupełnie innym - ty o dupie - nie ma sprawy.

    Dla mnie kobieta złodziej - to złodziej,
    kobieta pijak - to pijak,
    kobieta gangster - to gangster,
    kobieta sutener - to sutener,
    kobieta morderca - to morderca,
    a kobieta malwersant - to malwersant.
    Kobieta leząca po ulicy i drąca ryja z hasłem 'wypierdalać', to zwykły cham i jak cham powinna być traktowana.
    Kobieta demolująca cudzą własność, to zwykły wandal,
    a kobieta opluwająca (kogokolwiek) to po prostu zwykła ŚWINIA.
    itd itp.

    W każdym z powyższych i wielu innych, sprawa jest jasna, ale dla wielu wcale nie... ;-).

    I niuansowanie tematu w sposób jak robisz to powyżej, jest tylko żałosnym zabiegiem kompromitującym.

    Tu pojawiają się wywody nazywające chamstwo, wandalizm i bandytyzm - ekspresją przekazu, rozczulające się nad tkliwością przekazu z zawartością wulgaryzmów i co tam jeszcze, by nie nazwać tego zwykłym bydłem.

    Świat stoi na głowie.
    I tylko o to mi chodzi - bez wchodzenia komuś do łóżka... ;-).
    Teraz rozumiesz mój przekaz?

    Nie czuję się skompromitowana;-)
    Rozumiem, co piszesz, w mojej branży przestępca to przestępca. Tak kobiety jak i mężczyźni są równi wobec prawa.
    Zauważ, że w tym proteście biorą udział również mężczyźni. A wchodzenie przez nich do naszych łóżek a raczej konsekwencje tego leżą u podstaw tego protestu;-)

    Generalnie bronimy się przed nazywaniem spraw w sposób prosty. Ten kto nosi brzuch z dzieciakiem ten ma w trakcie lub potem zobowiązania, jak wymyślą sztuczną macicę a kobiety pozbawią się płodności co już powszechnie robią od wielu lat zakończą się tego typu historie a zaczną nowe.

    Wzajemny szacunek (również do siebie samego) podstawą zrozumienia Waszych i naszych problemów? Bo, że każda z płci ma swoje problemy i racje to raczej jest jasne.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 30 grudnia 2020 - 15:51
    ~czwórka napisał:

    Nie czuję się skompromitowana (...) w mojej branży przestępca to przestępca. Tak kobiety jak i mężczyźni są równi wobec prawa. (...) w tym proteście biorą udział również mężczyźni. (...) bronimy się przed nazywaniem spraw w sposób prosty. (...) zakończą się tego typu historie a zaczną nowe.

    Wzajemny szacunek (...) podstawą zrozumienia Waszych i naszych problemów? Bo, że każda z płci ma swoje problemy i racje to raczej jest jasne.

    No właśnie...
    A tu dziwnym trafem media - które wcale nie są w przyjaznych nam - Polakom - rękach, szczują i napuszczają, coby nie było zgody w społeczeństwie.

    Takie czasy...
    Trudno w takich warunkach o wzajemny szacunek.

    Protesty protestami, a szerzące się chamstwo i wandalizm należałoby zwalczać sposobami zgodnymi z prawem - po prostu :-).

    Jak kobieta zachowuje się agresywnie i dopuszcza się rękoczynów, dostanie pałą przez grzbiet, to wielkie larum, że kobiety biją.

    A to co?
    Im wolno łamać prawo, czy jak?

    Protesty... nie opowiadam się ani po tej, ani po tamtej stronie, ale ich forma jest nie do przyjęcia w cywilizowanym świecie i należałoby toto potraktować po macronowsku - pałą.

    Niesiołowski - ten od fasolki po bretońsku na dziwkach i od szczawiu z mirabelkami - powiedział kiedyś:

    Wygrajcie sobie wybory, to ustalicie prawa jakie chcecie.

    No skoro demokracja, to demokracja...
    Nie wziął biedaczysko pod uwagę, że jego opcja w końcu wybory przegra.

    Wracając do postrzegania łamania norm społecznych przez kobiety - wiem, że niby z prawnego punktu widzenia tak samo mają być traktowane, ale po pierwsze nie zawsze tak jest, a po drugie w odbiorze społecznym wolno im więcej.

    Taka L. o pewnym starszym panu potrafi publicznie wykrzykiwać, że jest gnojem - uchodzi to jej.

    Gdyby jednak ów starszy pan o pani L. zaczął wypowiadać się w podobnym tonie - np gnojówa, szmata, czy inne tam kurwiszcze - to już tak łagodnie odbierane by nie było.

    I to mimo, że ów pan jest co najmniej o pokolenie od niej starszy.

    Nie zamierzam Cię kompromitować :-)...
    Po prostu zabieg który zastosowałaś jest dość tani.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~otis ~otis
    ~otis
    Napisane 30 grudnia 2020 - 16:29
    Jak ktoś myśli stereotypami albo uważa że partner myśli stereotypami albo na siłe wszędzie widzi stereotyp (a w rzeczywistości jest inaczej) to generalnie temat jest nie do przejścia. Przecież wszystko można podciągnąć pod stereotyp.

    Ja się tego nie doszukuję w niczym. Jesteśmy inni ale tacy sami jednocześnie. Nie ma sensu sobie czegoś udowadniać. Dużo lepiej pracować nad tym żeby nawzajem się uzupełniać niż szukać różnic. Po co zwalać odpowiedzialność na drugiego za coś w czym dasz radę partnera wyręczyć mile go zaskakując.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 30 grudnia 2020 - 16:29
    ~Robert1971 napisał:
    ~czwórka napisał:

    Nie czuję się skompromitowana (...) w mojej branży przestępca to przestępca. Tak kobiety jak i mężczyźni są równi wobec prawa. (...) w tym proteście biorą udział również mężczyźni. (...) bronimy się przed nazywaniem spraw w sposób prosty. (...) zakończą się tego typu historie a zaczną nowe.

    Wzajemny szacunek (...) podstawą zrozumienia Waszych i naszych problemów? Bo, że każda z płci ma swoje problemy i racje to raczej jest jasne.

    No właśnie...
    A tu dziwnym trafem media - które wcale nie są w przyjaznych nam - Polakom - rękach, szczują i napuszczają, coby nie było zgody w społeczeństwie.

    Takie czasy...
    Trudno w takich warunkach o wzajemny szacunek.

    Protesty protestami, a szerzące się chamstwo i wandalizm należałoby zwalczać sposobami zgodnymi z prawem - po prostu :-).

    Jak kobieta zachowuje się agresywnie i dopuszcza się rękoczynów, dostanie pałą przez grzbiet, to wielkie larum, że kobiety biją.

    A to co?
    Im wolno łamać prawo, czy jak?

    Protesty... nie opowiadam się ani po tej, ani po tamtej stronie, ale ich forma jest nie do przyjęcia w cywilizowanym świecie i należałoby toto potraktować po macronowsku - pałą.

    Niesiołowski - ten od fasolki po bretońsku na dziwkach i od szczawiu z mirabelkami - powiedział kiedyś:

    Wygrajcie sobie wybory, to ustalicie prawa jakie chcecie.

    No skoro demokracja, to demokracja...
    Nie wziął biedaczysko pod uwagę, że jego opcja w końcu wybory przegra.

    Wracając do postrzegania łamania norm społecznych przez kobiety - wiem, że niby z prawnego punktu widzenia tak samo mają być traktowane, ale po pierwsze nie zawsze tak jest, a po drugie w odbiorze społecznym wolno im więcej.

    Taka L. o pewnym starszym panu potrafi publicznie wykrzykiwać, że jest gnojem - uchodzi to jej.

    Gdyby jednak ów starszy pan o pani L. zaczął wypowiadać się w podobnym tonie - np gnojówa, szmata, czy inne tam kurwiszcze - to już tak łagodnie odbierane by nie było.

    I to mimo, że ów pan jest co najmniej o pokolenie od niej starszy.

    Nie zamierzam Cię kompromitować :-)...
    Po prostu zabieg który zastosowałaś jest dość tani.

    Jaki zabieg był tani, w sensie co dokładnie? Nie rozumiem i jak mi wyjaśnisz to mam szansę skorygować w przyszłości to co piszę żeby nie było tanie. Dziękuję z góry.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 30 grudnia 2020 - 16:42
    ~czwórka napisał:
    Jaki zabieg był tani, w sensie co dokładnie? Nie rozumiem i jak mi wyjaśnisz to mam szansę skorygować w przyszłości to co piszę żeby nie było tanie. Dziękuję z góry.

    Przerzucanie tematu zwykłego chamstwa kobiet - które wcale nie jest zjawiskiem rzadkim - na skomplikowane problemy małżeństwa, na zasadzie kto kogo wepchnął w czyje ramiona :-).
    Ja kompletnie nie o tym...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 30 grudnia 2020 - 17:04
    ~Robert1971 napisał:
    ~czwórka napisał:
    Jaki zabieg był tani, w sensie co dokładnie? Nie rozumiem i jak mi wyjaśnisz to mam szansę skorygować w przyszłości to co piszę żeby nie było tanie. Dziękuję z góry.

    Przerzucanie tematu zwykłego chamstwa kobiet - które wcale nie jest zjawiskiem rzadkim - na skomplikowane problemy małżeństwa, na zasadzie kto kogo wepchnął w czyje ramiona :-).
    Ja kompletnie nie o tym...

    Ok, rozumiem.
    Masz rację co do chamstwa kobiet. Z tym, że ja bym to do ogólnego schamienia odniosła i kobiet bym jakoś specjalnie nie wyróżniała.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 30 grudnia 2020 - 17:06
    ~otis napisał:
    Jak ktoś myśli stereotypami albo uważa że partner myśli stereotypami albo na siłe wszędzie widzi stereotyp (a w rzeczywistości jest inaczej) to generalnie temat jest nie do przejścia. Przecież wszystko można podciągnąć pod stereotyp.

    Ja się tego nie doszukuję w niczym. Jesteśmy inni ale tacy sami jednocześnie. Nie ma sensu sobie czegoś udowadniać. Dużo lepiej pracować nad tym żeby nawzajem się uzupełniać niż szukać różnic. Po co zwalać odpowiedzialność na drugiego za coś w czym dasz radę partnera wyręczyć mile go zaskakując.

    Tak masz rację wszystko można podciągnąć pod stereotyp i każde zachowanie nazwać schematycznym itd. Wtedy już przestaje się dostrzegać różnice indywidualne i każdy facet to świnia a kobieta feminazistka;-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 30 grudnia 2020 - 17:12
    Ale ja przyznaję z ręką na sercu, że mam spaczony obraz mężczyzny. Tak mi się w życiu ułożyło. Zdaję sobie z tego sprawę, że mogę być dla Was niesprawiedliwa.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 30 grudnia 2020 - 17:13
    ~Robert1971 napisał:
    ~czwórka napisał:
    Jeszcze dorzucę problem z nieumiejętną grą w równość.
    https://www.rp.pl/Plus-Minus/306069912-Dlaczego-kobietom-i-mezczyznom-coraz-trudniej-sie-dogadac.html

    Artykuł całkiem ciekawy, choć nieco tendencyjny.

    Co w tym artykule jest tendencyjne? Jasię serio pytam i ładnie proszę o odpowiedź.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~40+ ~40+
    ~40+
    Napisane 30 grudnia 2020 - 19:08
    ~czwórka napisał:
    ~Robert1971 napisał:
    ~czwórka napisał:
    Jeszcze dorzucę problem z nieumiejętną grą w równość.
    https://www.rp.pl/Plus-Minus/306069912-Dlaczego-kobietom-i-mezczyznom-coraz-trudniej-sie-dogadac.html

    Artykuł całkiem ciekawy, choć nieco tendencyjny.

    Co w tym artykule jest tendencyjne? Jasię serio pytam i ładnie proszę o odpowiedź.

    Czarno - białe spostrzeżenie o totalnym przewartościowaniu ról społecznych nie lini kobieta - mężczyzna? Wnioski, którym nadano w związku z tym wartość zero - jedynkową?
    Oczywiście mogę się mylić, a jeśli tak to skala błędu oscyluje w granicach 7% ;p

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 30 grudnia 2020 - 20:30
    ~40+ napisał:
    ~czwórka napisał:

    Co w tym artykule jest tendencyjne? Jasię serio pytam i ładnie proszę o odpowiedź.

    Czarno - białe spostrzeżenie o totalnym przewartościowaniu ról społecznych nie lini kobieta - mężczyzna? Wnioski, którym nadano w związku z tym wartość zero - jedynkową?

    Wiem czterdziestka że sobie trochę kpisz, a czwórka wcale nie lepsza... 8-P.

    Jednak ta narracja artykułu - przeczytałem go uważnie jeszcze raz - jest naprawdę jakaś taka...
    No nie pasuje.

    Nie uważam się za tradycjonalistę w znaczeniu faceta z artykułu, ani postępowca - też z tegoż artykułu.

    Jakoś tak nie pasuje mi to, co oni wypisują.
    Że w relacjach damsko-męskich zmierzamy gdzieś na bezdroża to fakt.

    Nie dogadujemy się, bo...
    No właśnie - bo co?

    Usiłuje się nam postawić zarzut, że wytrącono nas z 'patriarchalnej' roli 'pana i władcy' i teraz się zagubiliśmy.

    A wcale że nie ;-).
    Ja nie czułbym i nie czułem się nigdy dobrze w roli owego 'pana i władcy'.
    Dogadywałem się i starałem się dogadywać - na ile się dało.
    Teraz też to robię.

    Zaczęto mi natomiast w pewnym momencie wmawiać, że to ja zadecydowałem (...) i nie znoszę sprzeciwu, a to nieprawda.
    Powiem więcej...

    Niejednokrotnie próbowałem odgadnąć co ta moja kobieta może chcieć i... za cholerę ;-) nie mogłem w 'to właśnie' trafić, bo ona komunikowała się ze mną jakimś nieznanym dla mnie językiem i kodem.

    Potem okazywało się, że mój przekaz był dla niej symbolem narzucania jej 'jedynie słusznego zdania', a jej przekaz - o ile w ogóle jakiś był - znaczył dla mnie totalne pogubienie we własnych emocjach i brak konkretu.

    Odnosiłem wrażenie, że to ona chce sobie mnie podporządkować, a nie współpracować.
    Toż wyziera z tego artykułu.

    Przecież obie strony mają swoje potrzeby - i nie chodzi bynajmniej tylko o erotyzm. I skoro ze sobą żyjemy, dzielimy dach, lodówkę, łoże..., to raczej warto zwracać na siebie nawzajem uwagę.
    Nie ma tu stron uprzywilejowanych i być nie może.

    Skoro stawia się sprawę, że gdy kobieta przez wieki była uciśniona, to teraz należy jej się większa estyma i to facet powinen być uciśniony - to ja dziękuję :-).

    Operacja się udała, a pacjent zmarł.

    Tak!
    Kluczem do szczęścia i miłości, pełni harmonii i długotrwałych związków jest poszanowanie się nawzajem w pełni równości praw, bez żadnych przywilejów po którejkolwiek ze stron.

    W artykule dopiero ostatnie akapity próbują ratować sytuację - dość nieudolnie - jak na mój gust.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 30 grudnia 2020 - 20:49
    ~Robert1971 napisał:
    ~40+ napisał:
    ~czwórka napisał:

    Co w tym artykule jest tendencyjne? Jasię serio pytam i ładnie proszę o odpowiedź.

    Czarno - białe spostrzeżenie o totalnym przewartościowaniu ról społecznych nie lini kobieta - mężczyzna? Wnioski, którym nadano w związku z tym wartość zero - jedynkową?

    Wiem czterdziestka że sobie trochę kpisz, a czwórka wcale nie lepsza... 8-P.

    Jednak ta narracja artykułu - przeczytałem go uważnie jeszcze raz - jest naprawdę jakaś taka...
    No nie pasuje.

    Nie uważam się za tradycjonalistę w znaczeniu faceta z artykułu, ani postępowca - też z tegoż artykułu.

    Jakoś tak nie pasuje mi to, co oni wypisują.
    Że w relacjach damsko-męskich zmierzamy gdzieś na bezdroża to fakt.

    Nie dogadujemy się, bo...
    No właśnie - bo co?

    Usiłuje się nam postawić zarzut, że wytrącono nas z 'patriarchalnej' roli 'pana i władcy' i teraz się zagubiliśmy.

    A wcale że nie ;-).
    Ja nie czułbym i nie czułem się nigdy dobrze w roli owego 'pana i władcy'.
    Dogadywałem się i starałem się dogadywać - na ile się dało.
    Teraz też to robię.

    Zaczęto mi natomiast w pewnym momencie wmawiać, że to ja zadecydowałem (...) i nie znoszę sprzeciwu, a to nieprawda.
    Powiem więcej...

    Niejednokrotnie próbowałem odgadnąć co ta moja kobieta może chcieć i... za cholerę ;-) nie mogłem w 'to właśnie' trafić, bo ona komunikowała się ze mną jakimś nieznanym dla mnie językiem i kodem.

    Potem okazywało się, że mój przekaz był dla niej symbolem narzucania jej 'jedynie słusznego zdania', a jej przekaz - o ile w ogóle jakiś był - znaczył dla mnie totalne pogubienie we własnych emocjach i brak konkretu.

    Odnosiłem wrażenie, że to ona chce sobie mnie podporządkować, a nie współpracować.
    Toż wyziera z tego artykułu.

    Przecież obie strony mają swoje potrzeby - i nie chodzi bynajmniej tylko o erotyzm. I skoro ze sobą żyjemy, dzielimy dach, lodówkę, łoże..., to raczej warto zwracać na siebie nawzajem uwagę.
    Nie ma tu stron uprzywilejowanych i być nie może.

    Skoro stawia się sprawę, że gdy kobieta przez wieki była uciśniona, to teraz należy jej się większa estyma i to facet powinen być uciśniony - to ja dziękuję :-).

    Operacja się udała, a pacjent zmarł.

    Tak!
    Kluczem do szczęścia i miłości, pełni harmonii i długotrwałych związków jest poszanowanie się nawzajem w pełni równości praw, bez żadnych przywilejów po którejkolwiek ze stron.

    W artykule dopiero ostatnie akapity próbują ratować sytuację - dość nieudolnie - jak na mój gust.

    Nie kpię, chciałam poznać Twoje zdanie, czy to jest dla Ciebie dziwne?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~40+ ~40+
    ~40+
    Napisane 30 grudnia 2020 - 21:19
    ~Robert1971 napisał:
    ~40+ napisał:
    ~czwórka napisał:

    Co w tym artykule jest tendencyjne? Jasię serio pytam i ładnie proszę o odpowiedź.

    Czarno - białe spostrzeżenie o totalnym przewartościowaniu ról społecznych nie lini kobieta - mężczyzna? Wnioski, którym nadano w związku z tym wartość zero - jedynkową?

    Wiem czterdziestka że sobie trochę kpisz, a czwórka wcale nie lepsza... 8-P.
    (...)

    Nie, nie kpię sobie.
    Nie wiem doprawdy gdzie Ty się dopatrzyłeś w tych dwóch zdaniach kpiny. Z kogo? Z czego?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy