Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Romans i zdrada

Mam przeczucia że żona mnie zdradza

Rozpoczęte przez ~Piotr, 15 sie 2019
  • avatar ~Piotr ~Piotr
    ~Piotr
    Napisane 15 sierpnia 2019 - 15:31
    Moja żona od kiedy ma nową pracę zaczeła się seksownie ubierać, ciagle jest zajęta i zestresowana. Nie rozstaje się z telefonem i jest ciągle jakaś naburmuszona. Niestety wszystko jej nie pasuje w domu i prowokuje do kłótni. Mówi ciągle że mnie kocha i jest wszystko ok, ale nie mam takiego wrażenia. Do tego zaczeła chodzić na "after work" imprezy z ktorych wraca dosyć poźno. Raz czy dwa pojawiła się dopiero nad ranem. Rozmawiałem z nią o tym, że mam dziwnie przeczucia, ale ona wszystko obraca w żart i mówi że nie ma żadnego kochanka i nic sie nie dzieje, tylko sam sobie wszystko wymyślam.

    Co mam zrobić? Zagrozić rozwodem? Walczę o nią ale niestety nic to nie daje... Mam wrażenie że czeka tylko na to....

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~sfinx ~sfinx
    ~sfinx
    Napisane 15 sierpnia 2019 - 22:47
    Moim zdaniem tracisz zimną krew i niepotrzebnie wpędzasz się w czarne myśli ;) To przeszkadza. W końcu to Twoja żona i sam powinieneś znać ją najlepiej ... Nie piszesz zbyt dużo chociażby o tym czy dala ci już wcześniej jakieś powody do podejrzeń, zakładam że nie. Ale nie uważasz, że to nie zakrawa na absurd, że żona, kobieta którą doskonale znasz, zmienia pracę, otoczenie i nagle zaczyna szukać kochanka ??? Moim zdaniem jest tak jak napisałeś: jest zestresowana. Każdy na początku pracuje na swoją opinię w pracy nie tylko tą związaną z kompetencjami ale także z wizerunkiem. Każda kobieta kocha wyglądać elegancko i szykownie. Każda chce być postrzegana pozytywnie, każda chce być pozytywnie zaakceptowana przez nowe otoczenie. Żona mówi ci, że dalej cię kocha ... zabierz ją gdzieś na kolację, do znajomych na piwo, może gdzieś na weekend we dwójkę, stwórz atmosferę, która pozwoli jej się odstresować, odprężyć. Nie mów o jej pracy, nie dopytuj a tym bardziej nie czyń żadnych wyrzutów. Nie masz żadnych powodów do tego poza domysłami, to na pewno ją rani że jej nie ufasz. Oczywiście należy jej słuchać, analizować to co mówi, wyciągać LOGICZNE wnioski pozbawione negatywnych emocji jakie powodują wyimaginowane podejrzenia. Powinieneś pokazywać, jak bardzo ci na niej zależy.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Adam ~Adam
    ~Adam
    Napisane 15 sierpnia 2019 - 23:32
    A mi się wydaje że jest coś na rzeczy. Te same zachowania ma w domu "moja" mezatka i właśnie te zachowania które opisujesz sama w domu robi bo mi o tym najzwyczajniej mówi mam z nią romans. Ale nie będę cię nakrecac sam powinieneś wiedzieć.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Piotr ~Piotr
    ~Piotr
    Napisane 18 sierpnia 2019 - 21:20
    Bardzo ciekawe- nie wiem czy jest cos na rzeczy, ale zachowania niestety sa bardzo niepokojace. Boje sie ze juz cos sie zaczyna dziac i stad te zachowanie. Mam wrazenie ze juz uklada sobie w glowie wszystko po nowemu. Moje proby wyciagniecia na miasto, kolacja, wyjazd itp. nie daja zadnych rezlatatow. Twierdzi ze nie ma czasu i ze juz to takie wspolne wyjscia nie "kreca"...Do tego na kazdym kroku mnie krytykuje i niestety jest to coraz bardziej agresywne zachowanie...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Romek ~Romek
    ~Romek
    Napisane 19 sierpnia 2019 - 06:02
    Radzę Ci sprawdzić jej telefon na 99% ktoś już tam się kręci z twoją żona.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Piotr ~Piotr
    ~Piotr
    Napisane 19 sierpnia 2019 - 14:06
    Z tym jest problem - nie rozstaje sie telefonem, spi bardzo plytko i ma telefon na szafce zaraz obok lozka i do tego ma kod. Tel. zawsze lezy odwrocony ekranem na dol. W domu zadnych rozmow tel. nie wykonuje i stara tez nie sprawdzac whatsupa (wiem ze tego korzysta najwiecej).

    Do tego prawie caly dzien jest w pracy takze mysle ze to jej za bardzo nie przeszkadza...

    Jak myslicie jak dlugo mozna ukrywac romans?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Nieznany ~Nieznany
    ~Nieznany
    Napisane 20 sierpnia 2019 - 05:43
    No ta "moja" mezatka ukrywa się tak już 8 miesięcy i robi dokładnie to o czym ty piszesz a wiem to bo mi mówi jak się zachowuje w domu przy nim... Przykre ale prawdziwe :(

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~wojtekmk ~wojtekmk
    ~wojtekmk
    Napisane 22 sierpnia 2019 - 11:11
    No cóż nie brzmi to kolorowo z jej ust. Skoro rozmawiałeś z Nią o tymi reakcja była "olewająca", to coś jest na rzeczy. Osobiście polecam wynająć detektywa by śledził Ją. Albo tańsza wersja poprosić kogoś by poświecił swój czas i ją śledził. Ja bym się upewnił czy mnie kobieta nie zdradza.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Piotr ~Piotr
    ~Piotr
    Napisane 22 sierpnia 2019 - 11:39
    Tak juz zrobilem, ale akurat jak nas nie bylo w domu po urlopie (ona zostala sama a ja z dziecmi pojechalem do rodzicow), caly dzien siedziala sama w domu...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~mm ~mm
    ~mm
    Napisane 26 sierpnia 2019 - 09:11
    Piotr, daj spokoj z tym detektywem. Wroc z urlopu, podejdz do niej i prosto w oczy z cala powaga powiedz jej, ze tracisz do niej zaufanie i masz ku temu powazne podejrzenia. nie mow jakie. Poprostu. Popros wprost o to by pokazala ci swoj telefon. Niech nie daje ci go do rak, ale nie przy tobie pokaze ci whatsapp. zobaczysz reakcje. tylko reakcje i wszytko bedziesz wiedzial. Jesli ona bez wahania odda ci ten telefon. Nie sprawdzaj pod zadnym pozorem tylko jej oddaj. Kazda inna reakcja ... no coz, dalej chyba nie musze ci tlumaczyc. Jestes po 40stce dojrzalym facetem. Wiesz co bedziesz musial zreobic. Pozdrawiam.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Piotr ~Piotr
    ~Piotr
    Napisane 26 sierpnia 2019 - 20:00
    O to juz ja poprosilem i Aga powiedziala, ze mi telefonu pod zadnym pozorem nie pokaze (nawet jak sama bedzie go trzymac i pokazywac) bo to jej strefa prywatna. Ja wiem ze duzo tam sie dzieje (b. duzo korzysta z whatsuppa)....Rozmawialismy kika razy i ciagle powtarza ze mnie kocha, ale chce miec swoja "strefe prywatna", "samotnosc" itp. i chce byc ze mna i ze tak zawsze bylo i teraz mi cos odbilo. Faktycznie przez wiele miesiecy tego nie widzialem, bo ja kochalem i jej ufalem bezgranicznie, ale te sygnaly niepokojace przybraly tak na sile, ze z dnia na dzien przejzalem na oczy i nagle swiat sie dla mnie zawali i rozpoczelo sie dla mnie pieklo na ziemi....

    to juz 2 miesiace i mimo ze rozmawiamy i nawet mielismy seks niewiele sie poprawia...Ona twierdzi ze jest wszystko dobrze, nie ma zadnego romansu itp., ale ja juz w to nie moge uwierzyc. Rowod ze wzgedu na dzieci (7 i 12) jest na razie dla mnie nie do pomyslenie, poniewaz ich bardzo kocham i nie chce ich skrzywdzic pochopnymi decyzjami.

    Macie jakies rady? Co mam zrobic????

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zmęczony życiem ~Zmęczony życiem
    ~Zmęczony życiem
    Napisane 26 sierpnia 2019 - 21:00
    Piotr, wiele małżeństw trwa ze względu ba dzieci. I to wiele lat. Możesz czekać kolejnych 10, do osiągnięcia pełnoletności tylko co potem? Czy po tym co przeżywasz i braku zaufania, seksie o który musisz prosić to jest osoba, z którą chcesz spędzić reszte życia? I jaki przykład dajecie dzieciom? A jeśli odejdziesz to możesz je stracić, bo Cię znienawidzą, że je zostawiłeś. Żona może je zabrać i wyjechać. I za dużo na to nie poradzisz. Ale może też tak być, że odejście będzie najlepszą możliwą decyzją dla Ciebie i dzieci.

    Niestety nikt Ci nie pomoże w tych rozterkach. Pomimo, że wiele osób przeżywa podobne problemy. Ze swojego doświadczenia powiem Ci, że może i Twoja żona jeszcze Cię nie zdradziła, ale to kwestia czasu. Romanse mogą rozwijać się miesiącami i trwać latami. A równie dobrze Twoja żona może chcieć się wyszalec, bez zdrady fizycznej. Tylko czy ten układ Ci odpowiada? Tym bardziej, że próby rozmowy kończą się na niczym.

    Myślę, że powinieneś nabrać dystansu, odłożyć emocje i skalkukować wszystko na zimno. Posłuchać samego siebie, bo czesto sami przed sobą się oklamujemy i zaprzeczamy faktom. Nie rób nerwowych ruchów. Przeanalizuj jej zachowanie. Zadawaj trudne pytania. Spróbuj sprawdzić jak wyglądają te imprezy po pracy. I pogadaj z prawnikiem jakie masz opcje i ile do stracenia finansowo. Wiem, że łatwo pisać takie rady, a trudniej wdrożyć, ale pośpiech i emocje to źli doradcy. Zwłaszcza jak ma się dzieciaki.

    Powodzenia!

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~mm ~mm
    ~mm
    Napisane 26 sierpnia 2019 - 21:05
    No coz. Szczerosc to podstawa w udanym zwiazku. Jesli jest faktycznie jak piszesz to uwazam niestety, ze twoje malzenatwo jeat w rozsypce jesli nie jest wrecz juz na dnie. Wiem co przezywasz, tez tak mialem. Na twoim miejscu bym juz odpuscil. Zyj swoim zyciem. Twoja zona to nie twoje hobby. Im predzej znajdziesz swoj sposob na zycie tym szybciej minie ten bol. Nie zrozum mnie zle. Nie sugeruje ci pakowac sie teraz w jakis inny uklad, ale zacznij zyc tak jakby ona nie byla dla ciebie pempkiem swiata. To trudne na poczatku. Odnajdz siebie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Piotr ~Piotr
    ~Piotr
    Napisane 26 sierpnia 2019 - 21:49
    Dziekuje za Wasze odpowiedzi...Racjonalnie patrzac tak dokladnie jest. Nasz zwiazek jest na dnie i trzyma sie tylko dzieki temu za ja w nim tkwie i ciagle staram sie walczyc. niestety to nic nie daje, tylo co najwyzej pogarsza sytuacje jeszcze bardziej. NIkt tej decyzji za mnie nie podejmie i tego jestem swiadomy, ale z drugiej strony nie bede w porzadku wobec siebie nie starajac sie do konca...tak kazdy powie ze to przedluzanie cierpienia i wegetacja, ale bez tego nie jestem w stanie swiadomie i dobrowolnie odejsc z pelnymi tego konsekwencjami....

    Przeraza mnie samotnosc, utrata wszystkiego co przez 20 lat osiagnelismy i zaczynie od nowa...To jest koszmar nie zycie...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zmęczony życiem ~Zmęczony życiem
    ~Zmęczony życiem
    Napisane 26 sierpnia 2019 - 23:19
    ~Piotr napisał:
    Przeraza mnie samotnosc, utrata wszystkiego co przez 20 lat osiagnelismy i zaczynie od nowa...To jest koszmar nie zycie...


    I przez to niestety dajesz się wykorzystywać. Jedyne marne pocieszenie, że nie Ty jeden. Tak jak pisał mm. Poszukaj siebie. Tego co lubisz. Ludzi, z którymi lubisz spędzać czas. I ignoruj tę pannę. Może nie jest za późno i się opamieta. A może już nie ma o co walczyć, ale przynajmniej będziesz gotowy.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Greg ~Greg
    ~Greg
    Napisane 30 sierpnia 2019 - 08:46
    ~Piotr napisał:
    Moja żona od kiedy ma nową pracę zaczeła się seksownie ubierać, ciagle jest zajęta i zestresowana. Nie rozstaje się z telefonem i jest ciągle jakaś naburmuszona. Niestety wszystko jej nie pasuje w domu i prowokuje do kłótni. Mówi ciągle że mnie kocha i jest wszystko ok, ale nie mam takiego wrażenia. Do tego zaczeła chodzić na "after work" imprezy z ktorych wraca dosyć poźno. Raz czy dwa pojawiła się dopiero nad ranem. Rozmawiałem z nią o tym, że mam dziwnie przeczucia, ale ona wszystko obraca w żart i mówi że nie ma żadnego kochanka i nic sie nie dzieje, tylko sam sobie wszystko wymyślam.

    Co mam zrobić? Zagrozić rozwodem? Walczę o nią ale niestety nic to nie daje... Mam wrażenie że czeka tylko na to....


    Dosłownie moja historia ;). Miałem to samo tylko przegapiłem wszystkie sygnały i nie zareagowałem na czas. Dosłownie to samo: nowa praca, zmiana wyglądu, imprezy ze znajomymi z pracy, ciągle jakieś pretensje o nic, seks sporadycznie itp..
    Tłumaczyłem sobie, że to wszystko przez zmianę pracy na bardziej odpowiedzialną. Początki przecież zawsze są ciężki...
    Trwało to ponad rok, zacząłem w końcu żonie grozić rozwodem. A ona na to, że nie ma problemu zaraz mi te papiery podpisze.
    Po prostu zakochała się w koledze z pracy. Wysoki, przystojny, dowcipny, ciągle komplementy itp. Na początku tylko razem bawili się na imprezach firmowych, z czasem doszło do pierwszych pocałunków, aż w końcu do pierwszego seksu. Była w nim tak zakochana, że nawet pozwoliła mu na analny, gdzie ja miałem szlaban ;). Co ostatecznie skończyło się wizytą w szpitalu. Była tak w nim zakochana, że zrobiłaby dla niego wszystko.
    Z mojego doświadczenia wiem, że ewidentnie jest coś na rzeczy. Może to dopiero się rozkręca, może już jest po konsumpcji. Tak czy inaczej musisz szybko reagować. Prawdopodobnie jest w nim już zakochana i ma motyle w brzuchu.
    Nie atakuj jej, tym bardziej jej wybranka. Tylko spróbuj wymóc na niej szczerą rozmowę. Wiem z mojego przykładu, że będzie to trudne. Zarówno trudne zachowanie zimnej krwi jak i trudne doprowadzenie do szczerej rozmowy. Potrzeba czasu aby się otworzyć. Na pewno jeden wieczór to za mało. Postaraj się wysłać gdzieś dzieci i zrobić sobie wspólny weekend. Pewnie nie będzie chciała, ale musisz być kreatywny ;) i jakoś do tego doprowadzić.
    Żałuje, że nie zauważyłem tego wszystkiego wcześniej. W przypadku mojej żony wszystko rozwijało się kilka miesięcy. Miałem czas, żeby jakoś to ukrócić.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Piotr ~Piotr
    ~Piotr
    Napisane 30 sierpnia 2019 - 09:24
    Dzieki Greg, to sa dokladnie moje odczucia....Na razie jest kompletna blokada i staram sie jak moge zebysmy szczerze porozmawiali, ale jak do tej pory to sie nie udalo - ciagle mnie zbywa i mowi ze to ja mam schize i nic sie nie dzieje. Powiedz czy udalo Ci sie uratowac zwiazek, czy jestes juz po rozwodzie?

    Pozdrawiam

    Piotr

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Greg ~Greg
    ~Greg
    Napisane 30 sierpnia 2019 - 17:23
    Normalnie po tym całym zdarzeniu od razu wystąpiłbym o rozwód. Na początku już zrobiłem nawet pewne kroki. Nie rozwiedliśmy się, ale moich oczach już nie jesteśmy małżeństwem. Bo jak dla mnie zdrada jest drogą bez powrotu. Mam małe dzieci. Nie chcę aby moje dzieci wychowywały się beze mnie. Także schowałem dumę do kieszeni i skupiłem się na szczęściu dzieci, a nie na swoim. Żyjemy teraz w jakimś przyjacielskim "układzie".
    "Żona" po wizycie w szpitalu zakończyła romans i zmieniła pracę. Przyznała chyba się do wszystkiego. Dużo odkryłem wcześniej sam. Powiedziała mi nawet o faktach, które nigdy bym nie odkrył. Dużo rozmawialiśmy na wszystkie tematy dotyczące naszego "małżeństwa". Tak otwartych i szczerych rozmów nie prowadziliśmy od wielu lat. Takie otwarte szczere rozmowy bardzo zbliżają. Takiej bliskości nie mieliśmy nawet po ślubie. Niestety jest też cierpienie...


    .

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~impure thoughts ~impure thoughts
    ~impure thoughts
    Napisane 30 sierpnia 2019 - 22:28
    ~Piotr napisał:
    Tak juz zrobilem, ale akurat jak nas nie bylo w domu po urlopie (ona zostala sama a ja z dziecmi pojechalem do rodzicow), caly dzien siedziala sama w domu...


    Witaj Piotrze.
    Tak, to jest zdrada z jej strony. Ten odwrócony telefon to współczesny symbol rozwiązłości. Reszta tylko dopełnia ten obraz. Sugeruję mikro podsłuchy w domu i GPS w samochodzie. To są tanie urzązenia, ale szybko pozbawią Cię złudzeń co do jej niewinności. Co więcej, przygotuj się na obwinianie Ciebie za zaistniałą sytuację i uruchomienie w Tobie poczucia winy. To jest szablonowe zachowanie pań szukających przygód. Poza tym, ona jawnie prowokuje Cię do agresywnych zachowań, co będzie jej na rękę w razie sprawy rozwodowej. Istnieje jednak możliwość, że kochanek okaże się iluzją (częsty przypadek) i po pewnym czasie zwyczajnie ją odstawi. Wówczas zapłakana będzie standardowo przylepiać Tobie łatkę winnego tej sytuacji aby zmyć bród z siebie i wrócić na stare rodzinne tory jako ofiara.

    Absolutnie nie zamieniaj się teraz w walczącego o ten zwiazek rycerza. Nie kupuj pierścionków, kwiatów ani innych bezużytecznych śmieci w celu ponownego zdobycia jej atencji, To nie działa. Przeciwnie, Wzmocni w niej przekonanie, że ją bezgranicznie kochasz bez wzgledu na jej czyny. Ten, kto pragnie i boi się straty przegrywa. Utrzymuj dobre relacje z dziećmi, aby jak najmniej zauważały konflikt pomiędzy rodzicami. Natomiast pozostań zimny wobec niej. Żadnych objawów zazdrości. To ją napędza i karmi jej ego. I żadnego alkoholu. To tylko pogłębi problem.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zmęczony życiem ~Zmęczony życiem
    ~Zmęczony życiem
    Napisane 31 sierpnia 2019 - 00:00
    Panowie, ale tak szczerze. Co Wam przyjdzie z uratowania Waszych związków? Przecież one już Was nie kochają. Ile czasu kupicie? Rok, dwa, może 5 lat? To są kobiety, które Was nie pożądają. Albo znów pójdą do innego, albo czeka was białe małżeństwo bez seksu.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry
1 2 3 4
Strona 1 z 4
następna
Strona 1 z 4 następna

Gorące tematy