Forum
Związek
Żona kobietą sukcesu
-
-
Napisane 06 września 2021 - 19:05~Wielbicielka napisał:~czwórka napisał:~Wielbicielka napisał:~czwórka napisał:~Kwitnąca napisał:~Wielbicielka napisał:~Robert1971 napisał:~Bogdan napisał:Witam
Jestem zazdrosny o sukces żony. Jak radzić sobie z tym?
Co to znaczy 'sukces żony'?
Skoro to Twoja żona, sukces jej, jest Waszym wspólnym sukcesem.
Jasne. Przykleiło się gówno do okrętu i wola: "płyniemy!" . Sukces żony, to sukces żony. Osiągnięty jej zdolnościami, pracą i wysiłkiem
Masz rację. Nie znasz się.
:-) :-) :-)
Jeszcze trochę i będę Twoją wielbicielką ;-)
Tak. Mamy dziś uwielbienie tego „Ja”, napierdalają z tym wszędzie. Kurwa wstaniesz rano odpalisz kompa czy tv i wylatuje „Ja”, „Ja” i „Ja”. ”My” dziś to w sumie już tylko „Ja”+”Ja” a jak się niepodoba coś w tej idei, że jednak małżeństwo to w wielu aspektach „My” to się nie znasz, nie nowoczesny/a jesteś;-)
Itp. Itd.
@czwórka, ale co Ty się tak denerwujesz? ;)
Ja? Ja i nerwy, niemożliwe!
Sukces jest tego, kto na niego pracował a nie tego, kto się pod niego podpiął. Czyż nie tak? ;) No chyba że sie nie znam ;p hahaha
Czasem to może być podwójny sukces, jak mąż utrudnia, jak się tylko da na każdym kroku, a żona mimo wszystko odnosi sukces :-) to dopiero wyczyn...
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 06 września 2021 - 19:06~Kwitnąca napisał:~Wielbicielka napisał:~czwórka napisał:~Wielbicielka napisał:~czwórka napisał:~Kwitnąca napisał:~Wielbicielka napisał:~Robert1971 napisał:~Bogdan napisał:Witam
Jestem zazdrosny o sukces żony. Jak radzić sobie z tym?
Co to znaczy 'sukces żony'?
Skoro to Twoja żona, sukces jej, jest Waszym wspólnym sukcesem.
Jasne. Przykleiło się gówno do okrętu i wola: "płyniemy!" . Sukces żony, to sukces żony. Osiągnięty jej zdolnościami, pracą i wysiłkiem
Masz rację. Nie znasz się.
:-) :-) :-)
Jeszcze trochę i będę Twoją wielbicielką ;-)
Tak. Mamy dziś uwielbienie tego „Ja”, napierdalają z tym wszędzie. Kurwa wstaniesz rano odpalisz kompa czy tv i wylatuje „Ja”, „Ja” i „Ja”. ”My” dziś to w sumie już tylko „Ja”+”Ja” a jak się niepodoba coś w tej idei, że jednak małżeństwo to w wielu aspektach „My” to się nie znasz, nie nowoczesny/a jesteś;-)
Itp. Itd.
@czwórka, ale co Ty się tak denerwujesz? ;)
Ja? Ja i nerwy, niemożliwe!
Sukces jest tego, kto na niego pracował a nie tego, kto się pod niego podpiął. Czyż nie tak? ;) No chyba że sie nie znam ;p hahaha
Czasem to może być podwójny sukces, jak mąż utrudnia, jak się tylko da na każdym kroku, a żona mimo wszystko odnosi sukces :-) to dopiero wyczyn...
:))))Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 06 września 2021 - 19:07
Spoko. Nie musisz mi się tłumaczyć. Moją sympatię masz już od dawna i nic tego nie zmieni;-)
Przyjemnego wieczoru.
Dziękuję i wzajemnie x2 :-)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 06 września 2021 - 19:56Karol jak facet mysli ze mjesce kobiety jest przy garach, tzn ze on nie wie co mozna z nia robic w sypialni.
Wiadomo skad Twoja frustracja.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 września 2021 - 19:12~Kwitnąca napisał:Czasem to może być podwójny sukces, (...) to dopiero wyczyn...
Największe wyczyny są wtedy gdy facet robi bokami coby było na 'waciki', a ona siedzi na dupie całe życie, a przy rozwodzie ogołaca go ze wszystkiego i jeszcze wysądza sobie alimenty.
Sukces jak cholera !!!Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 września 2021 - 19:50~Robert1971 napisał:~Kwitnąca napisał:Czasem to może być podwójny sukces, (...) to dopiero wyczyn...
Największe wyczyny są wtedy gdy facet robi bokami coby było na 'waciki', a ona siedzi na dupie całe życie, a przy rozwodzie ogołaca go ze wszystkiego i jeszcze wysądza sobie alimenty.
Sukces jak cholera !!!
No tak, bywa i tak jak piszesz. Ale bywa też i tak jak ja napisałam, choćbyś nie wiem jak był zafiksowany w tym swoim przeświadczeniu, albo chociażby jak trudno jest Ci to sobie wyobrazić.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 września 2021 - 19:52~Kwitnąca napisał:~Robert1971 napisał:~Kwitnąca napisał:Czasem to może być podwójny sukces, (...) to dopiero wyczyn...
Największe wyczyny są wtedy gdy facet robi bokami coby było na 'waciki', a ona siedzi na dupie całe życie, a przy rozwodzie ogołaca go ze wszystkiego i jeszcze wysądza sobie alimenty.
Sukces jak cholera !!!
No tak, bywa i tak jak piszesz. Ale bywa też i tak jak ja napisałam, choćbyś nie wiem jak był zafiksowany w tym swoim przeświadczeniu, albo chociażby jak trudno jest Ci to sobie wyobrazić.
Swoją drogą to dupa nie facet, jeśli tak sobie układa (i nic z tym nie robi)...Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 września 2021 - 19:56... Jak wziął sobie leniwą (ale umiejącą go owinąć wokół palca, czytaj "ogłupić" dla własnych celów nic nie robienia, ale posiadania tych rzeczonych wacików) pudernicę, to do kogo on może mieć pretensje?... No tylko do siebie.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 września 2021 - 20:45~Kwitnąca napisał:... Jak wziął sobie leniwą (ale umiejącą go owinąć wokół palca, czytaj "ogłupić" dla własnych celów nic nie robienia, ale posiadania tych rzeczonych wacików) pudernicę, to do kogo on może mieć pretensje?... No tylko do siebie.
Otóż właśnie i w drugą stronę jest dokładnie to samo.
Skoro wzięła sobie nieudacznika, ale takiego co to ją trzyma przy sobie 'czymś tam' dla swojego nicnierobienia i darmowego seksu, to do kogo ona teraz może mieć pretensje gdy jej sukces prawnie jest też jego sukcesem?
Chyba tylko do siebie... ;-)
To niestety działa w dwie strony tak samo.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 września 2021 - 20:54~Robert1971 napisał:~Kwitnąca napisał:Czasem to może być podwójny sukces, (...) to dopiero wyczyn...
Największe wyczyny są wtedy gdy facet robi bokami coby było na 'waciki', a ona siedzi na dupie całe życie, a przy rozwodzie ogołaca go ze wszystkiego i jeszcze wysądza sobie alimenty.
Sukces jak cholera !!!
A czy Ty musisz w każdym temacie wylewać rozwodowe żale o zarabianie kasy?Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 września 2021 - 20:56~Wielbicielka napisał:~Robert1971 napisał:~Kwitnąca napisał:Czasem to może być podwójny sukces, (...) to dopiero wyczyn...
Największe wyczyny są wtedy gdy facet robi bokami coby było na 'waciki', a ona siedzi na dupie całe życie, a przy rozwodzie ogołaca go ze wszystkiego i jeszcze wysądza sobie alimenty.
Sukces jak cholera !!!
A czy Ty musisz w każdym temacie wylewać rozwodowe żale o zarabianie kasy?
Ja pierdole. Co temat, co wypowiedź, jedno i to samo! Normalnie same uciśnione przy rozwodach bankomaty. Gorzej jak ten @Paweł 74 o AnieleUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 września 2021 - 20:59~Robert1971 napisał:~Kwitnąca napisał:... Jak wziął sobie leniwą (ale umiejącą go owinąć wodkół palca, czytaj "ogłupić" dla własnych celów nic nie robienia, ale posiadania tych rzeczonych wacików) pudernicę, to do kogo on może mieć pretensje?... No tylko do siebie.
Otóż właśnie i w drugą stronę jest dokładnie to samo.
Skoro wzięła sobie nieudacznika, ale takiego co to ją trzyma przy sobie 'czymś tam' dla swojego nicnierobienia i darmowego seksu, to do kogo ona teraz może mieć pretensje gdy jej sukces prawnie jest też jego sukcesem?
Chyba tylko do siebie... ;-)
To niestety działa w dwie strony tak samo.
Tak, w obie, tylko że ta "moja" ona się cieszy i uśmiecha, a ten "Twój" on jakiś taki uciemiężony... :-)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 września 2021 - 21:19~Kwitnąca napisał:a ten "Twój" on jakiś taki uciemiężony... :-)
Taaak?
A to ciekawe, bo nic takiego u siebie nie stwierdziłem.
To stwierdzają tylko lepiej wiedzący ode mnie samego, co czuję.
Ale ok.
Z koniem się kopać nie będę :-)...
Wskazałem tylko że owym gównem przyklejonym do okrętu bywa nie tylko mąż kobiety sukcesu.
Żona faceta sukcesu może odgrywać taką samą rolę.
A przy rozwodzie szczególnie - widać to wokoło ;-).Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 września 2021 - 21:36~Robert1971 napisał:~Kwitnąca napisał:a ten "Twój" on jakiś taki uciemiężony... :-)
Taaak?
A to ciekawe, bo nic takiego u siebie nie stwierdziłem.
To stwierdzają tylko lepiej wiedzący ode mnie samego, co czuję.
Ale ok.
Z koniem się kopać nie będę :-)...
Wskazałem tylko że owym gównem przyklejonym do okrętu bywa nie tylko mąż kobiety sukcesu.
Żona faceta sukcesu może odgrywać taką samą rolę.
A przy rozwodzie szczególnie - widać to wokoło ;-).
Robert... Nie mówiłam o Tobie... :-) a o tym przykładowym "Twoim". "Moja" przykładowa osiąga sukces mimo przeszkód ;-) a "Twój" mam wrażenie, że że się niesamowicie męczy na te waciki ;-) to by pasowało raczej porażką nazwać a nie sukcesem...
Ale oczywiście przykładów jest wiele.
Pozdrawiam i miłego wieczoru :-)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 września 2021 - 22:09Zarabianie na waciki to żaden sukces, no chyba że dla niektórych.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 września 2021 - 22:13Poza tym każdy kto mówi "odnieśliśMY sukces" w kontekście sukcesu małżonka po prostu naraża się na śmieszność.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 września 2021 - 22:16~Wielbicielka napisał:Poza tym każdy kto mówi "odnieśliśMY sukces" w kontekście sukcesu małżonka po prostu naraża się na śmieszność.
Skojarzyło mi się teraz, że niektórzy mężczyźni mówią "rodziliśmy", opowiadając o narodzinach swojego potomka ;-)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 września 2021 - 22:21~Kwitnąca napisał:~Wielbicielka napisał:Poza tym każdy kto mówi "odnieśliśMY sukces" w kontekście sukcesu małżonka po prostu naraża się na śmieszność.
Skojarzyło mi się teraz, że niektórzy mężczyźni mówią "rodziliśmy", opowiadając o narodzinach swojego potomka ;-)
Jednak żony sportowców nie mówią "wygraliśmy", "zdobyliśmy złoty medal" itp. A żony laureatów Nagrody Nobla nie mówią "dostaliśmy nagrodę". A żony naukowców nie mówią "dokonaliśmy" odkrycia itd.
W dalszym ciągu mówimy o sukcesach?Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 września 2021 - 22:25Dla mnie sukces jest czymś osobistym. Nawet jeśli ten mąż od wacików odniesie sukces i rozkręci firmę, to o ile zrobił to nakładem własnej pracy, zdolności i umiejętności to jest to jego sukces, wspomożony może pomocą żony (ktoś musiał prać w między czasie te gacie, i zostawiać obiad do mikrofali - jak często przy okazji rozwodów mało który o tym pamięta).
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 września 2021 - 22:30~Wielbicielka napisał:Poza tym każdy kto mówi "odnieśliśMY sukces" w kontekście sukcesu małżonka po prostu naraża się na śmieszność.
A to już zależy od układów- jak są dzieci nie podrzutki to często ktoś się usuwa w cień i jego kariera jest na drugim miejscu- obiojętne czy kobieta czy mężczyzna.
jak ktoś tego nie docenia, to znaczy że wyżej....niż d..ma, jak mawiała moja śp babcia.
co innego luzem żyjące bezdzietne single- oni maja swoje sukcesy i tylko swoje.:)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie