Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Nas juz nie ma- słowa męża.

Rozpoczęte przez ~Taka, 04 gru 2022
  • avatar ~Taka ~Taka
    ~Taka
    Napisane 04 grudnia 2022 - 23:29
    Mąż w kłótni mówi . Nie chce byc z Tobą ,Nas juz nie ma. Pózniej ciche dni ja nawiązuje do tematu .Bo nie wiem czy to było pod wpływem emocji / w złości czy poważnie tak sądzi. ( jesteśmy razem 25 lat) . On mówi " nas juz nie ma -przynajmniej dla mnie " Nie potrafi , nie chce powiedzieć dlaczego. Co takiego sie stało ze nagle stałam sie dla niego wrogiem .
    Ale nie chce żadnych zmian. rozwodu , wyprowadzki.
    Pomóżcie mi zrozumieć .
    To bardzo poważna deklaracja a on zachowuje sie jak by nic sie nie stało. W/g niego mam przyjąć to do wiadomości . I żyć obok. Bez pytań, planów .Zachowywać pozory ,Udawać przy dzieciach
    ( 8 ,12, 20 lat) rodzinie ze wszystko jest ok. Jak długo da sie wytrzymać ? Czy ktoś z forum jest/ był w podobnej sytuacji ?
    Od 6 mies ze sobą nie sypiamy . Ja nigdy nie odmawiałam ,seks mieliśmy zawsze udany. Wiec to nie jest problem. Innej kobiety raczej nie ma- a przynajmniej zaprzecza.
    Pomóżcie mi proszę zrozumieć . Jak mam dalej żyć z kim kto mnie nie chce. I jak to rozumieć skoro nie chce rozwodu.
    Ja nadal kocham i nie potrafię odejść.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Najgłupsze ~Najgłupsze
    ~Najgłupsze
    Napisane 04 grudnia 2022 - 23:44
    ~Taka napisał:

    (...) Ale nie chce żadnych zmian. rozwodu , wyprowadzki.

    (...) Innej kobiety raczej nie ma- a przynajmniej zaprzecza. (...)


    Więc tak - jak dla mnie, to zupełnie standardowe zachowanie. Rozwód mu się na tę chwilę nie opłaca, tak po ludzku... więc on "nie chce żadnych zmian".

    Z tą "inną kobietą" ... to RACZEJ ... jest. Trudno, aby Ci się przyznał, potwierdził - zwłaszcza przed rozwodem - to strzał w kolano - musiałby być wyjątkowo tępy, aby nie zaprzeczać.

    Ty rób swoje, zajmij się SOBĄ w końcu :) Nie mężem. Zainwestuj w siebie - kurs, dodatkowy język... nie wiem, ciuch... wycieczka na Bali... whatever... niech on zostanie z tą młodszą dwójką i niech się spełnia jako 100% tatuś przez 2 tygodnie... jakoś tak - nosek do góry... przeżyjesz i wyjdziesz z tego mocniejsza i mądrzejsza. Grunt, to nie nadskakuj i nie dopytuj... nie chce.... to nie... - z niewolnika nie ma pracownika. Ewentualnie obserwuj bacznie, czy np. nie jest bardziej czuły na punkcie swojego telefonu... itd.

    Dasz radę :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Taka ~Taka
    ~Taka
    Napisane 05 grudnia 2022 - 07:32
    Jesli ma kogos to tylko w godz pracy. Pracuje hybrydowo i wiekszosc czasu jest w domu. W weekendy sam nigdzie nie wychodzi. Spędzamy je razem albo zabiera gdzieś dzieci .
    No ale może to jakaś mężatka której taki układ pasuje. Bo wolna to chyba by chciała częściej sie widywać no i raczej nalegał by na rozwód .Nie mamy kredytów, wystarczy sprzedać mieszkanie i kupić dwa mniejsze. Wiec podział/ finanse go raczej nie powstrzymują

    Co do telefonu to zawsze był do niego przyrośnięty ( od 20 lat) zabezpieczony na wszystkie możliwości. Wiec tu sie nic nie zmieniło.

    Dzięki za rady :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 05 grudnia 2022 - 09:36
    ~Taka napisał:
    Jesli ma kogos to tylko w godz pracy. Pracuje hybrydowo i wiekszosc czasu jest w domu. W weekendy sam nigdzie nie wychodzi. Spędzamy je razem albo zabiera gdzieś dzieci .
    No ale może to jakaś mężatka której taki układ pasuje. Bo wolna to chyba by chciała częściej sie widywać no i raczej nalegał by na rozwód .Nie mamy kredytów, wystarczy sprzedać mieszkanie i kupić dwa mniejsze. Wiec podział/ finanse go raczej nie powstrzymują

    Co do telefonu to zawsze był do niego przyrośnięty ( od 20 lat) zabezpieczony na wszystkie możliwości. Wiec tu sie nic nie zmieniło.

    Dzięki za rady :)

    Dwa obszary bym sprawdziła.
    Depresja u męża, są w internecie dostępne kwestionariusze, którymi można to wstępnie zbadać. Jeżeli będziesz miała wątpliwości namów męża na wizytę u lekarza (może być pierwszego kontaktu żeby zrobił podstawowe badania).
    Inny kryzys psychiczny np. związany z bilansem i podsumowaniem kawałka swojego życia lub „wybiło” coś innego. To raczej tylko specjalista może dobrze zdiagnozować ale Ty możesz poczytać o kryzysach i może coś Ci się rozjaśni.
    Czy mąż pije alkohol codziennie? Upija się?

    Czy wychodzicie gdzieś razem? Macie swoje partnerskie życie? Czy robicie coś razem tylko Ty i mąż co daje Wam satysfakcję? Wyjeżdżacie razem na weekendy?
    Proponujesz tego typu rozrywkę mężowi?

    Kolejną sprawą są finanse. Masz swoje pieniądze? Oszczędności? Mogłabyś w razie czego żyć samodzielnie bez jego wsparcia finansowego?

    Dbasz o siebie? Zdrowie? Wypoczynek? Sprawy urodowe?

    Masz znajome? Przyjaciółki?


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kryzys ~kryzys
    ~kryzys
    Napisane 05 grudnia 2022 - 12:16
    Skąd ja to znam. Samo życie. Za niedługo wszystkie puzzle zaczną do siebie pasować.
    Nie licz na ujawnienie prawdy przez męża, jeśli jej sama nie wygrzebiesz to on będzie szedł w zaparte.
    Nie licz na to że po tylu latach należy ci się od niego szczerość.
    Nie licz na jego sumienie czy kręgosłup moralny.
    Nie wierz w "rozmowy szczere do bólu". W krótce usłyszysz że on nie wie co się z nim stało, coś pękło, nic nie czuje do ciebie.
    Zobaczysz ten jego metaliczny wzrok i to że jesteś dla niego przeźroczysta.
    Będzie dla ciebie wrogi, obcy i nieobecny.
    Licz na siebie i swoją intuicję.
    Nie patrz na niego przez pryzmat jaki był do tej pory. Jego nie ma, a przynajmniej nie w tej chwili.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Taka ~Taka
    ~Taka
    Napisane 05 grudnia 2022 - 12:43
    ~4 napisał:

    Dwa obszary bym sprawdziła.
    Depresja u męża, są w internecie dostępne kwestionariusze, którymi można to wstępnie zbadać. Jeżeli będziesz miała wątpliwości namów męża na wizytę u lekarza (może być pierwszego kontaktu żeby zrobił podstawowe badania).
    Inny kryzys psychiczny np. związany z bilansem i podsumowaniem kawałka swojego życia lub „wybiło” coś innego. To raczej tylko specjalista może dobrze zdiagnozować ale Ty możesz poczytać o kryzysach i może coś Ci się rozjaśni.
    Czy mąż pije alkohol codziennie? Upija się?

    Czy wychodzicie gdzieś razem? Macie swoje partnerskie życie? Czy robicie coś razem tylko Ty i mąż co daje Wam satysfakcję? Wyjeżdżacie razem na weekendy?
    Proponujesz tego typu rozrywkę mężowi?

    Kolejną sprawą są finanse. Masz swoje pieniądze? Oszczędności? Mogłabyś w razie czego żyć samodzielnie bez jego wsparcia finansowego?

    Dbasz o siebie? Zdrowie? Wypoczynek? Sprawy urodowe?

    Masz znajome? Przyjaciółki?




    Alkoholu nie pije wcale. Wręcz przeciwnie zdrowa dieta , zero nałogów o zdrowie fizyczne dba bardzo.
    Depresja? Też brałam pod uwagę,
    Ale stwierdzić nie potrafię. Odciął sie ode mnie zupełnie , ignoruje ,nie chce rozmawiać. Rozmowy tylko i wyłącznie o dzieciach (zadaniowo/ logistycznie)
    Życia partnerskiego od wielu lat nie było wszystko pod dzieci, wyjazdy , weekendy , urlopy itp. Nic nie robimy sami. Ja bardzo chciałam wiele razy namawiałam cos planowałam ,niestety mąz zawsze mnie zbywał. Ale tez nie chciał żebym jezdziła gdzieś sama. Uważał ze weekendy są dla rodziny i mamy wspólnie je spędzać.
    Nasze wyjścia we dwoje to jedynie do restauracji na obiad jak mieliśmy wolne a dzieci w szkołach.
    Finanse. Obecnie pracuje na 1/2 etatu. Najniższa krajowa. Nie mamy wspólnego konta nie wiem ile mąz zarabia. Ale na pewno o wiele więcej ode mnie
    . Można powiedzieć ze mąz mi zapewnia dach nad głową i wyżywienie. ( tylko tyle i az tyle) .To co zarobie jest na moje potrzeby ale oczywiście nie jest tak ze wydaje tylko na siebie. Do domu kupuje jak trzeba, dla dzieci ciuch czy coś do szkoły. Choć oczywiście większe zakupy robi mąż. Oszczędności mam ,nie duże ale to przeznaczone na wakacje . Jak gdzies wyjeżdżamy zawsze opłacamy po połowie . Wycieczki zagraniczne wiec większość z wypłaty odkładam.
    Czy dała bym rade bez niego ? Jeśli miała bym swoje mieszkanie, nie wynajmowane. Prace na cały etat. Żyła bym bardzo skromnie ale myślę ze dała bym radę.

    Dbam o siebie na tyle na ile mi finanse pozwalają. Na szczęście mam dobre geny i wyglądam nieźle. Zdrowotnie tez daj radę :)
    Ciężko było kilka mies temu jak usłyszałam ze nie chce byc ze mną.
    Świat sie zawalił, bardzo schudłam ale dla dzieci stanęłam na nogi. Przyjaciółki mnie wspierały.
    Tylko ta bezradność co do mojego małżeństwa mnie boli nie wiem jak dalej postępować. Życ obok i czekać az mu minie albo zdecyduje sie odejść.
    Byłam pewna ze mąz to dojrzały, inteligentny człowiek z którym sie da porozumieć. A tu jest mur. Brak komunikacji , Totalne wycofanie sie z relacji . I Trwanie w zawieszeniu.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Taka ~Taka
    ~Taka
    Napisane 05 grudnia 2022 - 12:52
    ~kryzys napisał:

    Nie wierz w "rozmowy szczere do bólu". W krótce usłyszysz że on nie wie co się z nim stało, coś pękło, nic nie czuje do ciebie.
    Zobaczysz ten jego metaliczny wzrok i to że jesteś dla niego przeźroczysta.
    Będzie dla ciebie wrogi, obcy i nieobecny.
    Licz na siebie i swoją intuicję.
    Nie patrz na niego przez pryzmat jaki był do tej pory. Jego nie ma, a przynajmniej nie w tej chwili.

    Szczerych rozmów nie ma. Nigdy nie powiedział ze nic do mnie nie czuję.
    Ale ten wzrok niestety juz jest. A nawet gorzej czasem widzę wzrok pełen pogardy do mnie .
    I to jest przerażające

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kryzys ~kryzys
    ~kryzys
    Napisane 05 grudnia 2022 - 13:12
    ta niepewność , obawy, niewiedza i niemoc - są mocno destrukcyjne. Ty popadasz w obłęd co się z nim dzieje ,szukasz odpowiedzi, szukasz przyczyny , dopytujesz, a w zamian dostajesz tylko chłód, obojętność, wrogość.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Najgłupsze ~Najgłupsze
    ~Najgłupsze
    Napisane 05 grudnia 2022 - 13:43
    ~Taka napisał:

    (...) Ciężko było kilka mies temu jak usłyszałam ze nie chce byc ze mną. Świat sie zawalił, bardzo schudłam (...)


    Skoro nie chce, to nie chce. Jednak małżeństwo, to nie jest "widzimisie" i "chcenie bądź niechcenie" - a przynajmniej nie powinno.

    Gotuje, sprząta, pomaga dzieciom w lekcjach? Chodzi na wywiadówki? Jeśli nie do końca, to naprawdę sugeruję Ci wyjazd na 2 tygodnie do przyjaciółki na Mazury, w góry czy nad morze... Ty będziesz mieć czas na przemyślenia - i mąż również. Odpoczniesz, zregenerujesz się... a po powrocie dzieciaczki rzucą Ci się stęsknione na szyję... :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 05 grudnia 2022 - 13:54
    ~Najgłupsze napisał:
    ~Taka napisał:

    (...) Ciężko było kilka mies temu jak usłyszałam ze nie chce byc ze mną. Świat sie zawalił, bardzo schudłam (...)


    Skoro nie chce, to nie chce. Jednak małżeństwo, to nie jest "widzimisie" i "chcenie bądź niechcenie" - a przynajmniej nie powinno.

    Gotuje, sprząta, pomaga dzieciom w lekcjach? Chodzi na wywiadówki? Jeśli nie do końca, to naprawdę sugeruję Ci wyjazd na 2 tygodnie do przyjaciółki na Mazury, w góry czy nad morze... Ty będziesz mieć czas na przemyślenia - i mąż również. Odpoczniesz, zregenerujesz się... a po powrocie dzieciaczki rzucą Ci się stęsknione na szyję... :)

    A w co drugi weekend do szkoły lub na kurs żeby podnieść kwalifikacje;-):)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 05 grudnia 2022 - 13:58
    ~kryzys napisał:
    ta niepewność , obawy, niewiedza i niemoc - są mocno destrukcyjne. Ty popadasz w obłęd co się z nim dzieje ,szukasz odpowiedzi, szukasz przyczyny , dopytujesz, a w zamian dostajesz tylko chłód, obojętność, wrogość.

    @Taka jeżeli czujesz się tak jak to @kryzys opisał/a to potrzebujesz pomocy psychologa.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 05 grudnia 2022 - 14:10
    Co jeszcze pomaga w takich sytuacjach:
    - Przeniesienie uwagi na własne potrzeby.
    - Stworzenie i dbanie o własną sieć wsparcia.
    - Separacja i ustalenie planu opieki nad dziećmi.
    - Sprawiedliwy podział obowiązków domowych.
    - Ciekawa praca na cały etat + nadgodziny ekstra płacone.
    - Rozwój zawodowy i osobisty.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kryzys ~kryzys
    ~kryzys
    Napisane 05 grudnia 2022 - 14:19
    ~4 napisał:
    Co jeszcze pomaga w takich sytuacjach:
    - Przeniesienie uwagi na własne potrzeby.
    - Stworzenie i dbanie o własną sieć wsparcia.
    - Separacja i ustalenie planu opieki nad dziećmi.
    - Sprawiedliwy podział obowiązków domowych.
    - Ciekawa praca na cały etat + nadgodziny ekstra płacone.
    - Rozwój zawodowy i osobisty.


    TAK to prawda ,ale w teorii
    W praktyce , nie jest tak łatwo wstać z kolan, poszukać w sobie sił aby chcieć w ogóle oddychać, kiedy świat ci runął, osoba z którą przeżyło się ćwierć wieku staje się wroga , obca. Przeczuwasz najgorsze, boisz się o swoją rodzinę , boisz się na głos myśleć , boisz się tego zawieszenia, tej niewiadomej- i co machasz ręką , inwestujesz w siebie , we własny rozwój , w swoje potrzeby - to nie takie proste- nie na tym etapie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 05 grudnia 2022 - 14:37
    ~kryzys napisał:
    ~4 napisał:
    Co jeszcze pomaga w takich sytuacjach:
    - Przeniesienie uwagi na własne potrzeby.
    - Stworzenie i dbanie o własną sieć wsparcia.
    - Separacja i ustalenie planu opieki nad dziećmi.
    - Sprawiedliwy podział obowiązków domowych.
    - Ciekawa praca na cały etat + nadgodziny ekstra płacone.
    - Rozwój zawodowy i osobisty.


    TAK to prawda ,ale w teorii
    W praktyce , nie jest tak łatwo wstać z kolan, poszukać w sobie sił aby chcieć w ogóle oddychać, kiedy świat ci runął, osoba z którą przeżyło się ćwierć wieku staje się wroga , obca. Przeczuwasz najgorsze, boisz się o swoją rodzinę , boisz się na głos myśleć , boisz się tego zawieszenia, tej niewiadomej- i co machasz ręką , inwestujesz w siebie , we własny rozwój , w swoje potrzeby - to nie takie proste- nie na tym etapie.

    Jak nie ma się siły to trzeba iść do psychiatry i na terapię. Zrobić z terapeutą plan działania, zaopiekować się swoimi emocjami i sobą.
    Polecam książkę:
    Sophie Mort. Czułość. Poradnik pozytywnego egoizmu.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kryzys ~kryzys
    ~kryzys
    Napisane 05 grudnia 2022 - 14:53


    Jak nie ma się siły to trzeba iść do psychiatry i na terapię. Zrobić z terapeutą plan działania, zaopiekować się swoimi emocjami i sobą.
    Polecam książkę:
    Sophie Mort. Czułość. Poradnik pozytywnego egoizmu.

    Za całym szacunkiem , ale już widzę jak Autorka pracując na 1/2 etatu , idzie na terapię , płaci nie małą kasę ( w zależności od miejsca zamieszkania) , kiedy w głowie kotłują sie myśli "co dalej" , czy utrzyma się ze swojej pensji, czy da radę finansowo. Raczej myśli o zabezpieczeniu swoich oszczędności niż ich wydawaniu. I na tym etapie nie myśli i nie pomyśli o sobie- bo martwi sie o męża.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kryzys ~kryzys
    ~kryzys
    Napisane 05 grudnia 2022 - 14:55


    "Za całym" * z całym

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 05 grudnia 2022 - 15:17
    ~kryzys napisał:


    Jak nie ma się siły to trzeba iść do psychiatry i na terapię. Zrobić z terapeutą plan działania, zaopiekować się swoimi emocjami i sobą.
    Polecam książkę:
    Sophie Mort. Czułość. Poradnik pozytywnego egoizmu.

    Za całym szacunkiem , ale już widzę jak Autorka pracując na 1/2 etatu , idzie na terapię , płaci nie małą kasę ( w zależności od miejsca zamieszkania) , kiedy w głowie kotłują sie myśli "co dalej" , czy utrzyma się ze swojej pensji, czy da radę finansowo. Raczej myśli o zabezpieczeniu swoich oszczędności niż ich wydawaniu. I na tym etapie nie myśli i nie pomyśli o sobie- bo martwi sie o męża.
    Kurdę! Ciągle o tym zapominam, że tu to jest kopiuj/wklej z innych miejsc;-) Uprzejmie proszę o przekazanie jej info o jeszcze jednej książce: Kobieta niezależna. Kamila Rowińska.
    Na 2 ksiązki ją pewnie stać.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 05 grudnia 2022 - 15:19
    ~4 napisał:
    ~kryzys napisał:


    Jak nie ma się siły to trzeba iść do psychiatry i na terapię. Zrobić z terapeutą plan działania, zaopiekować się swoimi emocjami i sobą.
    Polecam książkę:
    Sophie Mort. Czułość. Poradnik pozytywnego egoizmu.


    Za całym szacunkiem , ale już widzę jak Autorka pracując na 1/2 etatu , idzie na terapię , płaci nie małą kasę ( w zależności od miejsca zamieszkania) , kiedy w głowie kotłują sie myśli "co dalej" , czy utrzyma się ze swojej pensji, czy da radę finansowo. Raczej myśli o zabezpieczeniu swoich oszczędności niż ich wydawaniu. I na tym etapie nie myśli i nie pomyśli o sobie- bo martwi sie o męża.


    Kurdę! Ciągle o tym zapominam, że tu to jest kopiuj/wklej z innych miejsc;-) Uprzejmie proszę o przekazanie jej info o jeszcze jednej książce: Kobieta niezależna. Kamila Rowińska.
    Na 2 ksiązki ją pewnie stać.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kryzys ~kryzys
    ~kryzys
    Napisane 05 grudnia 2022 - 15:26

    Kurdę! Ciągle o tym zapominam, że tu to jest kopiuj/wklej z innych miejsc;-) Uprzejmie proszę o przekazanie jej info o jeszcze jednej książce: Kobieta niezależna. Kamila Rowińska.
    Na 2 ksiązki ją pewnie stać.

    Nie rozumiem skąd ta złośliwość.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 05 grudnia 2022 - 16:14
    ~kryzys napisał:

    Kurdę! Ciągle o tym zapominam, że tu to jest kopiuj/wklej z innych miejsc;-) Uprzejmie proszę o przekazanie jej info o jeszcze jednej książce: Kobieta niezależna. Kamila Rowińska.
    Na 2 ksiązki ją pewnie stać.


    Nie rozumiem skąd ta złośliwość.

    Ty się zatroszczyłaś o jej uczucia. Super.
    Ja podpowiadam gdzie można poczytać co z tym fantem robić dalej.
    A czego chcesz ode mnie? Z jakiego powodu mnie zaczepiasz?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry
1 2
Strona 1 z 2
następna
Strona 1 z 2 następna

Gorące tematy