Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Miłość od pierwszego wejrzenia

Rozpoczęte przez ~Ona, 08 paź 2019
  • avatar ~Ona ~Ona
    ~Ona
    Napisane 08 października 2019 - 20:34
    Cześć. Piszę tu, żeby znaleść odpowiedź, może się pocieszyć, może złapać do tego dystans, ale moja historia wygląda tak... poznałam kogoś nieoczekiwanie/ niespodziewanie, on na mnie długo patrzył (facet przed 40-stką), złapaliśmy się kilka razy wzrokiem i stało się... walnął mnie grom z jasnego nieba! Nigdy nie odczułam tak silnego zauroczenia! Nie rozumiem jak mógł ktoś tak na mnie zadziałać bez żadnego zapoznania, wymiany zdania, czegokolwiek. Był z kobietą więc wiedziałam, że to nie koleś dla mnie, ale widziałam po nich, że nie są idealną parą. Ale stało się, poznaliśmy się z mojej inicjatywy. Szybko doszło do spotkania które sam mi zaproponował i tak to trwało. W tym czasie zerwał z nią, ale i wrócił, ja się odcięła, żeby mógł skupić się na niej. Moje sygnały nie sugerowały mu, że chce z nim być, aczkolwiek z każdym dniem chciałam go mieć dla siebie i nie wytrzymałam. Obydwoje działaliśmy na się od jak magnesy, ale byliśmy ostrożni z tym co każde z nas do siebie czuje. Czułam się jak emocjonalny wrak, nie mogłam skupić się na pracy bo już dłużej nie mogłam być dla niego tylko koleżanką, gdzie on miał kobietę. Powiedziałam mu, że to koniec i musimy to zakończyć... stało się, ale nadal o nim myśle. Panowie, Panie czy to moja klątwa czy moje przeznaczenie !? Po mimo innych przeszkód boje się, że to był ktoś wyjątkowy, a może ktoś jedyny...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~fil77 ~fil77
    ~fil77
    Napisane 09 października 2019 - 09:25
    Może i był to ktoś wyjątkowy, ale zastanowiłbym się nad tym, że "W tym czasie zerwał z nią, ale i wrócił".
    czyli, albo nie wie czego chce, albo jednak zakochany po uszy w swojej kobiecie a Ty mu tylko w głowie namieszałaś.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ona ~Ona
    ~Ona
    Napisane 09 października 2019 - 19:57
    Zrywał z nią dwukrotnie, ale ja wtedy mówiłam mu, że nie chcę być powodem ich rozstania i żeby to przemyślał bo ja sama mu nic nie obiecuje ze swoje strony. Po pewnym czasie powiedział mi, że żałuje, że wtedy wybrał tamtą, a nie mnie, ale byłam już zdecydowana na to, żeby to zakończyć więc oznajmiłam mu, że to koniec. Był to dla niego szok bo nie spodziewał się tego. Tak może byłam cały czas naiwna i byłam tylko jego chwilą zapomnienia od rutyny. Fak musi ją kochać skoro nadal z nią jest bo gdybym była dla niego ważna to zawalczył by o nas. Może za mało ja się odsłaniałam z uczuciami do niego, może się bał bo tak na prawdę jest w takim wieku w którym boi się zostać sam. Czy w tym wieku jesteście w stanie zawalczyć o miłość czy wolicie pozostać przy tym co macie ?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ona ~Ona
    ~Ona
    Napisane 09 października 2019 - 20:23
    Zrywał z nią dwukrotnie, ale ja wtedy mówiłam mu, że nie chcę być powodem ich rozstania i żeby to przemyślał bo ja sama mu nic nie obiecuje ze swoje strony. Po pewnym czasie powiedział mi, że żałuje, że wtedy wybrał tamtą, a nie mnie, ale byłam już zdecydowana na to, żeby to zakończyć więc oznajmiłam mu, że to koniec. Był to dla niego szok bo nie spodziewał się tego. Tak może byłam cały czas naiwna i byłam tylko jego chwilą zapomnienia od rutyny. Fak musi ją kochać skoro nadal z nią jest bo gdybym była dla niego ważna to zawalczył by o nas. Może za mało ja się odsłaniałam z uczuciami do niego, może się bał bo tak na prawdę jest w takim wieku w którym boi się zostać sam. Czy w tym wieku jesteście w stanie zawalczyć o miłość czy wolicie pozostać przy tym co macie ?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~fil77 ~fil77
    ~fil77
    Napisane 10 października 2019 - 10:35
    I dobrze zrobiłaś. Nie był wart Ciebie.
    O miłość walczy się nie ważne czy to "ten" czy inny wiek.
    Miłości nie rozdają na ulicy za darmo.....

    Miłego dnia

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~lucky man ~lucky man
    ~lucky man
    Napisane 21 października 2019 - 19:24
    chlopcy z placu broni milosc od pierwszego marzenia posluchaj bedzie Tobie lzej i nie ogladaj sie pozdrawiam

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zmęczony życiem ~Zmęczony życiem
    ~Zmęczony życiem
    Napisane 21 października 2019 - 23:09
    Droga Ona, odpowiadając od końca, tak. Facet w okolicach 40-tki jest w stanie rzucić całe swoje życie dla nowej kobiety. To wiek, w którym wielu z nas przewartościowuje swoje życie i po kilkunastu latach małżeństwa zastanawia się czy to co ma zapewnia mu szczęście. Jeśli trafisz na niedopowiedzialnego barana to zrobi to po miesiącu w ogóle nie myśląc o swojej żonie i dzieciach. Jeśli trafiłaś na faceta, który się waha to znaczy, że prawdopodobnie jest w nieszczęśliwy w swoim malzenstwie i trwa w nim z rozsądku ze względu na dzieci.

    Z tego co piszesz masz problemy, aby się przed nim otworzyć, a to powoduje, że facet Ciebie nie rozumie, nie wie co czujesz, a Twoje zachowanie tylko go utwierdza, że nie warto opuszczać obecnego życia skoro nie wie czego się spodziewać. I nawet jeśli coś do Ciebie czuje to łatwiej mu zostać niż zaryzykować. To wygląda jakbyś uciekała gdy robi się zbyt poważnie. Jeśli próbował odejść dla Ciebie to wcale nie znaczy, że Ty jesteś tego powodem. Powód jest głębiej w jego związku. Ty jesteś tylko odpowiedzią na jego problemy.

    Nie oczekuj, że facet tak po prostu odejdzie dla Ciebie. Tym bardziej, że go odtrącałaś. Pokaż mu, że Ci na nim zależy. On już ma problemy i szuka kogoś z kim będzie szczęśliwy. I prędzej czy później odejdzie. Jeśli nie do Ciebie to do innej.


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~lee ~lee
    ~lee
    Napisane 22 października 2019 - 00:04
    Aleś ty emocjonalna. Współczuję. Bo tak się zakochać w niewiadomo kim to niezły hardcore. A co do niego to beznadziejny człowiek i tym bardziej współczuję tego zakochiwania się od pierwszego wejrzenia. Ty to jeszcze wiele w życiu przez to wycierpisz.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ona ~Ona
    ~Ona
    Napisane 26 października 2019 - 13:43
    Zmęczony życiem dało mi to do myślenia. Bałam się mu pokazać tak na prawdę co do niego czuję dlatego udawałam zdystansowaną koleżankę. Bałam się wyjść na osobę która się za nim ugania bo w końcu kiedy facet chce to umie zawalczyć, tu obydwoje byliśmy ostrożni. Na początku full emocji, a potem dystans bo on do niej wrócił, a moje ego nie pozwoliło na bycie tą drugą.

    Jeżeli chodzi o jego związek to sam mi to przyznał, że od dawna im się nie układa i nie widzi z nią przyszłości. Mają inne priorytety, a ona jest do tego bardzo zaborcza. Trochę kobieta która życia poza nim nie widzi dlatego chce być non stop przy nim. Dużo huśtawek emocjonalnych z nią przeżywa dlatego dziwiło mnie dlaczego tkwi przy niej skoro mówi, że czuje się w jej towarzystwie jak w klatce.

    Bałam się, że pobędzie ze mną i wróci potem do niej. Nie chciałam być tylko zabawką, kimś na chwilę bo on potrzebował odskoczni. Nadal jest to dla mnie wielką zagadką, ale ile człowiek daje od siebie tyle wraca do niego - dlatego otrzymywałam od niego tylko tyle ile mu sama dawałam.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 26 października 2019 - 15:26
    Droga @Ona,
    nieprawdą jest, że:
    "ile człowiek daje od siebie, tyle wraca do niego "

    jeśli sama dałaś mało, i mało dostałaś,
    to gdy dasz więcej, również dostaniesz mało..
    jeśli on, uzależnia swoje zaangażowanie od drugiej strony, czyli od Ciebie, to znaczy, że sam z siebie, nie ma takiej potrzeby..
    i to nie zmieni się nigdy.

    Jak sama napisałaś,"to nie jest facet, dla mnie"
    czy to Twoja klątwa czy przeznaczenie?
    to Twoja jedyna szansa żeby uciec..

    wyjątkowy? jedyny?
    pierwsza się o tym dowiesz, że taki jest..
    nie będziesz miała żadnych wątpliwości..

    jego zachowanie w stosunku do obecnej partnerki, pokazać Ci może jedynie, jak zachowywać się może, również w stosunku do Ciebie..

    -niezdecydowany,
    -nieumiejący podjąć decyzji,
    -niewiedzący czego sam chce,
    -nieumiejący, przerwać czegoś w czym sam czuje się źle,
    -czekający, na decyzje innych..

    jeśli facet, musi zobaczyć Twoje zaangażowanie,
    by się na to, sam skusić,
    skusi się na każde inne zaangażowanie..

    a gdy Ty sama, potrafisz skusić mężczyznę,
    możesz skusić każdego,
    to Ty wybierasz..

    na ogół sami chcemy tego, czego mieć nie możemy..
    wycofanie się bez ujawnienia, swoich uczuć,
    jest tym samym,
    co "sprawdzam" w pokerze!
    sprawdziłaś..
    i wiesz wszystko, co wiedzieć powinnaś.

    facet ma problemy, niech radzi sobie sam,
    jak będzie chciał być z Tobą,
    to będzie..

    hej

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 26 października 2019 - 16:56
    ~Ona napisał:
    Powiedziałam mu, że to koniec i musimy to zakończyć... stało się, ale nadal o nim myśle. Panowie, Panie czy to moja klątwa czy moje przeznaczenie !? Po mimo innych przeszkód boje się, że to był ktoś wyjątkowy, a może ktoś jedyny...

    A może takich 'jedynych i wyjątkowych' chodzą po tym świecie miliony.

    Daj sobie spokój, ochłoń i zdarzy się znowu taki sam 'piorun z jasnego nieba'.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ona ~Ona
    ~Ona
    Napisane 26 października 2019 - 17:01
    Strasznie dziękuję za tą wypowiedź. Pomogła mi bo łatwiej jest mi to wszystko zrozumieć!
    Pewnie los nie bez powodu postawił mi go na drodze, kwestią jest tylko to co ja z tej lekcji wyniosę.

    Idę dalej bo ktoś, gdzieś na mnie czeka i da mi to szczęście na które oczekuję.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zmęczony życiem ~Zmęczony życiem
    ~Zmęczony życiem
    Napisane 26 października 2019 - 21:45
    Alutko, gdyby tak każdy zostawial rodzinę i partnera przy pierwszym lepszym zauroczeniu to wskaźnik rozwodów bylby bliski 100%. Oczywiście, że facet kalkuluje. Oczywiste też jest, że nie jest szczęśliwy. Ale żeby odejść musi wiedzieć na czym stoi i w co się ma zaangażować. Dopóki Ona nie pokaże na czym jej zalezy i czego szuka nie będzie traktował tego wystarczająco poważnie, aby wywrócić swoje życie do góry nogami. Tym bardziej jeśli Ona sama jest niezdecydowana i robi na przemian krok w przód i w tył.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zmęczony życiem ~Zmęczony życiem
    ~Zmęczony życiem
    Napisane 26 października 2019 - 21:48
    Droga Ona, albo się zaangazujesz i w razie porażki przeżyjesz bolesne rozczarowanie, albo będziesz cierpiała w związku z narastającą niepewnością i na końcu i tak się rozczarujesz. Lepiej chyba dowiedzieć się o tym szybciej. Chyba, że się boisz porażki to pozwól mu odejść. Ale w takim wypadku będziesz do końca życia zastanawiać się co by było gdyby.

    Powodzenia.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 27 października 2019 - 06:23
    @zmęczony życiem,
    nie ma tu mowy ani o dzieciach, ani o żonie,
    czyli rozwodzie czy porzuceniu rodziny..

    wyczytałam jedynie:
    "Jeżeli chodzi o jego związek to sam mi to przyznał, że od dawna im się nie układa i nie widzi z nią przyszłości. Mają inne priorytety, a ona jest do tego bardzo zaborcza. Trochę kobieta która życia poza nim nie widzi dlatego chce być non stop przy nim. Dużo huśtawek emocjonalnych z nią przeżywa dlatego dziwiło mnie dlaczego tkwi przy niej skoro mówi, że czuje się w jej towarzystwie jak w klatce."

    sam piszesz:
    " Oczywiście, że facet kalkuluje. Oczywiste też jest, że nie jest szczęśliwy. Ale żeby odejść musi wiedzieć na czym stoi i w co się ma zaangażować. Dopóki Ona nie pokaże na czym jej zależy i czego szuka nie będzie traktował tego wystarczająco poważnie, aby wywrócić swoje życie do góry nogami"

    czyli klasyczne trzymanie jednej gałęzi, zanim złapie się drugą, robią tak często zarówno kobiety, jak i mężczyźni,
    ale nie wszyscy..
    są ludzie, którzy tak nie robią, pojawienie się osoby trzeciej, pozwala im zrozumieć, że tkwią w relacji niedobrej, i przyszedł czas, kiedy mogą to zmienić..

    a jeśli, mimo tego, że kimś się zauroczyli, tego nie robią, dalej tkwią w związku poprzednim,
    nie należy im przeszkadzać, muszą sami dojść do prawdy, czego sami chcą od życia..

    nikt zakochany nie kalkuluje.
    po to właśnie istnieje ten stan zakochania, pozbawia nas zarówno myślenia, jak i kalkulacji.

    dostrzegam olbrzymią różnicę między kobietami i mężczyznami w tej kwestii,
    wiele osób w ogóle nie wierzy w tzw. miłość od pierwszego wejrzenia, nazwijmy to umownie - wielkimi emocjami,
    gdy piszecie, że facet, najpierw musi się "rozeznać" by później zakochać, tak my kobiety, tego nie potrzebujemy, zakochujemy się na zabój, bez konieczności istnienia warunków sprzyjających,
    jak piorun z jasnego nieba!

    -20 lat temu, być może skorzystałabym z Twojej rady dla @Onej, ujawniła się i czekała, czy coś mi się skapnie (a w pakiecie, zaborcza ex, która nie odpuści, a jak nam się nie uda, to on do niej wróci),
    -dziś, zrobiłabym to co @Ona, wycofałabym się..

    gdy już na samym początku są schody,
    później może być tylko gorzej..

    ktoś, kto nie jest gotowy do odejścia,
    może dać się przekonać, ale po co?
    nie pakuj się w to moja droga, niczego mu nie ułatwiaj, bo cena za niezdecydowanego faceta, jest bardzo wysoka..

    pozdrawiam


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zmęczony życiem ~Zmęczony życiem
    ~Zmęczony życiem
    Napisane 27 października 2019 - 10:43
    Alutko, generalnie się z Tobą zgadzam. Masz wiele racji i trafnych diagnoz, poza końcówką wypowiedzi.

    Nie wiem jak długo trwa ta znajomość, ale wskoczenie z jednej nieudanej relacji w drugą to żaden problem. Nie dziwne więc, że facet chce najpierw ją poznać i pozwolić się w niej rozkochać.

    Oczywiście, to co piszesz na temat uświadomienia sobie, że jest nieszczęśliwy w związku już się stało i się nie odstanie. Od Ona zależy czy będzie chciała o niego walczyć i czy uważa, że warto.

    Nie uważam, że facet, który zostawia partnerkę czy rodzinę bez zastanowienia, bo trafił go grom z jasnego nieba, jest lepszy i bardziej stabilny niż ten, który kalkuluje. Bo niby jak on później ma zostać głową rodziny, wsparciem partnerki i jej stabilizacją życiową?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 27 października 2019 - 11:33
    kobieta ma walczyć o faceta, który pozostaje w związku, w którym się dusi???

    sanitariuszka Marusia? :D

    ja, wiedziałam, że czasy rycerzy na białym koniu, to już bajki,
    ale, że to kobieta teraz, ma walczyć - to nowum dla mnie.

    dzięki za wyjaśnienia, jak to widzą, mam nadzieję niektórzy tylko mężczyźni.. przyjmuję do wiadomości.

    Pamiętaj jednak, że nie każdy facet jest zdolny do bycia głową rodziny, ten akurat ani nie jest, ani być nie będzie,
    to kobiety decydują o jego życiu, i tak już pozostanie.

    gdy @Ona chce o wszystkim decydować, to trafiła na dobry egzemplarz, niech sobie zawalczy..i decyduje,

    a żeby najpierw kogoś poznać i w sobie rozkochać, nie uważasz, że należałoby być samemu???a nie, jeszcze z kimś?

    gdyby @Ona zawalczyła o niego, jak to sugerujesz, można by śmiało powiedzieć, że rozbiła ten związek..bo on trwa nadal,

    to facet, w tym przypadku, musi zaryzykować,
    i na pewno mu chodzi o stabilizację życiową, ale własną!

    nie rozumiem Twojego toku myślenia,
    nie odchodzi się do kogoś, ale od kokoś,
    wybrał pierwszą, to wybrał, a nie mówić drugiej, że tego wyboru żałuje, to wybrał, czy nie wybrał?

    dziewczyna się wycofała, a za pół roku, będzie jeszcze jej komunikował, jak to tęskni za nią i że mógł wybrać inaczej.

    ten facet, sam szuka wsparcia,
    a kobiety chętnie wsparcia udzielają,
    jak wpadniesz w piaski ruchome, to sama rzucę się na pomoc,
    ale wybacz,
    jak wpadłeś w sidła innej kobiety, to radź sobie sam!
    nie wysługuj się inną kobietą.
    hej

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zmęczony życiem ~Zmęczony życiem
    ~Zmęczony życiem
    Napisane 27 października 2019 - 12:51
    Alutka, to nie tak. Aby to się udało potrzebna jest szczerość i otwarcie obojga. Facet nie rzuci swojego życia dla kobiety, która się wycofuje i ukrywa swoje uczucia. Bo jej nie rozumie. Nie wie czego może się spodziewać i czy jej naprawdę zależy.

    Oczywiście facet także powinien się zaangażować. Także powinien zabiegać o jej względy, być szarmancki i stabilny emocjonalnie. Czasy, w których to facet lata za niezdecydowanymi paniusiami to bajki. Jeśli da się wciągnąć w taką grę to taki człek jest spalony od początku.

    I oczywiście masz rację. Że najlepiej byłoby gdyby oboje byli wolni i budowali związek bez obciążeń spowodowanych obecnym, nieudanym życiem.

    Pozdrawiam

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 27 października 2019 - 13:29
    kompletnie się nie rozumiemy.
    i niech tak już zostanie.

    nikt, nie powinien dla nikogo, niczego rzucać, robi to dla siebie i własnego życia.
    gdy związek udany, nie widzisz innych.
    gdy nieudany, rozglądasz się.
    znalezienie już tylko potencjalnego przyszłego, jest impulsem, możliwością odejścia - jak już pisałam -od kogoś.
    wcześniej nie umie, nie potrafi, nie może..

    odchodzi i nie musi mieć żadnych gwarancji, uda się, czy się nie uda.. nieważne, zakończył tym sposobem swój poprzedni nieudany związek.

    pierwszy krok robi osoba uwikłana w nieudany związek, a nie poznana dziewczyna czy kobieta, nie wyznaje się uczuć mężczyźnie żonatemu, ani zamężnej kobiecie, gdy mu/jej brakuje zapewnień, bo o tym piszesz,
    niech sobie dalej siedzi w nieudanym małżeństwie i nie zawraca innym kobietom/mężczyznom głowy.

    szczerość obu stron, w zupełnie innej sytuacji życiowej obojga - to ideał, który nie istnieje w życiu. na większe ryzyko narażona jest osoba trzecia, dlatego czeka na ruch niewolnego.
    dla mnie to oczywiste,

    ale kłócić z nikim się nie zamierzam,
    jeśli uważasz, że to ja powinnam wyłożyć wszystkie karty przed żonatym, by zdecydował się na odejście od żony,
    to kompletnie kobiet nie rozumiecie..

    inna sytuacja, a więc inna postawa.
    nie o 2-gi związek chodzi, a najpierw o 1-szy.
    -dlaczego odchodzimy?
    -od kogo, odchodzimy?
    gdy osoba odchodząca nie jest tego pewna,
    trzecia osoba, powinna jak najszybciej się wycofać..
    dla własnego dobra..

    hej

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kate ~Kate
    ~Kate
    Napisane 27 października 2019 - 14:04
    Zdecydowanie tak jest.
    Mężczyzna musi być osobą sprawczą i zdolną do samodzielnego życia i uniesienia konsekwencji swoich wyborów.
    Nawet, gdy oboje są zajęci, to on powinien się pierwszy zadeklarować, a nie kalkulować.
    Kalkulowanie czy miłość się opłaca, odbiera facetowi atrakcyjność w oczach kobiety.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry
1 2
Strona 1 z 2
następna
Strona 1 z 2 następna

Gorące tematy