Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Mąż grozi, że odejdzie

Rozpoczęte przez ~Simci, 19 paź 2022
  • avatar ~Simci ~Simci
    ~Simci
    Napisane 19 października 2022 - 21:30
    Po kilkunastu latach mąż grozi, że odejdzie jeśli kupię psa. Mamy warunki, tu chodzi o jego widzimisię. Kupię i zobaczę czy faktycznie odejdzie. Dla mnie to szukanie pretekstu do odejścia.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kpr Wiaderny ~Kpr Wiaderny
    ~Kpr Wiaderny
    Napisane 20 października 2022 - 14:09
    ~Simci napisał:
    Po kilkunastu latach mąż grozi, że odejdzie jeśli kupię psa. Mamy warunki, tu chodzi o jego widzimisię. Kupię i zobaczę czy faktycznie odejdzie. Dla mnie to szukanie pretekstu do odejścia.



    Trochę słaby powód do odejścia. Ale jak widać każdy pretekst jest dobry.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Facet46 ~Facet46
    ~Facet46
    Napisane 21 października 2022 - 09:54
    Ja osobiście od dziecka mam uraz do psów , bo jako dziecko mnie pies pogryzł. Taki pies który "nikogo nie ugryzł" (jeszcze ;)

    Więc przez lata balem się i dalej boje psów i raczej nigdy sam bym dla siebie nie kupił.

    Ale moje córki bardzo chciałem i ze względu na nie kupiłem , ale takiego psa który może cały rok być na zewnątrz ;)

    Może mąż nie chce . Ja nie lubię zwierząt w domu .
    Bo to zapach , sierść , zniszczenia a dodatkowo można natknąc się jeszcze na coś innego albo przypadkowo wdepnąć ;)

    Raczej zakup psa/kota to powinna być wspólna decyzja a nie tylko jednej strony ...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aaa ~Aaa
    ~Aaa
    Napisane 21 października 2022 - 10:02
    ~Facet46 napisał:
    Ja osobiście od dziecka mam uraz do psów , bo jako dziecko mnie pies pogryzł. Taki pies który "nikogo nie ugryzł" (jeszcze ;)

    Więc przez lata balem się i dalej boje psów i raczej nigdy sam bym dla siebie nie kupił.

    Ale moje córki bardzo chciałem i ze względu na nie kupiłem , ale takiego psa który może cały rok być na zewnątrz ;)

    Może mąż nie chce . Ja nie lubię zwierząt w domu .
    Bo to zapach , sierść , zniszczenia a dodatkowo można natknąc się jeszcze na coś innego albo przypadkowo wdepnąć ;)

    Raczej zakup psa/kota to powinna być wspólna decyzja a nie tylko jednej strony ...


    Chyba coraz bardziej rozumię Twoją żonę.
    Całe szczęscie ze córki zabrały psa ( kiedyś o tym napisałeś ) i może w mieszkaniu mieszkać.
    A jeśli posiadasz jeszcze jednego psa który caly rok jest na dworze to oddaj go proszę bo to o Tobie źle świadczy .

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kpr Wiaderny ~Kpr Wiaderny
    ~Kpr Wiaderny
    Napisane 21 października 2022 - 10:05
    ~Facet46 napisał:
    Ja osobiście od dziecka mam uraz do psów , bo jako dziecko mnie pies pogryzł. Taki pies który "nikogo nie ugryzł" (jeszcze ;)

    Więc przez lata balem się i dalej boje psów i raczej nigdy sam bym dla siebie nie kupił.

    Ale moje córki bardzo chciałem i ze względu na nie kupiłem , ale takiego psa który może cały rok być na zewnątrz ;)

    Może mąż nie chce . Ja nie lubię zwierząt w domu .
    Bo to zapach , sierść , zniszczenia a dodatkowo można natknąc się jeszcze na coś innego albo przypadkowo wdepnąć ;)

    Raczej zakup psa/kota to powinna być wspólna decyzja a nie tylko jednej strony ...




    Mnie też ugryzł pies i co z tego? Nigdy psów się nie bałem z tego powodu. Mam 3 psy w tym 2 groźne.
    Kot też może pogryźć podrapać i niszczyć
    Napewno wzięcie samowolnie psa nie powinno być powodem do szantazu rozwodem.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 21 października 2022 - 17:27
    ~Aaa napisał:
    ~Facet46 napisał:
    Ja osobiście od dziecka mam uraz do psów , bo jako dziecko mnie pies pogryzł. Taki pies który "nikogo nie ugryzł" (jeszcze ;)

    Więc przez lata balem się i dalej boje psów i raczej nigdy sam bym dla siebie nie kupił.

    Ale moje córki bardzo chciałem i ze względu na nie kupiłem , ale takiego psa który może cały rok być na zewnątrz ;)

    Może mąż nie chce . Ja nie lubię zwierząt w domu .
    Bo to zapach , sierść , zniszczenia a dodatkowo można natknąc się jeszcze na coś innego albo przypadkowo wdepnąć ;)

    Raczej zakup psa/kota to powinna być wspólna decyzja a nie tylko jednej strony ...


    Chyba coraz bardziej rozumię Twoją żonę.
    Całe szczęscie ze córki zabrały psa ( kiedyś o tym napisałeś ) i może w mieszkaniu mieszkać.
    A jeśli posiadasz jeszcze jednego psa który caly rok jest na dworze to oddaj go proszę bo to o Tobie źle świadczy .



    Masakra jakaś, jak można trzymać psa w budzie?
    W języku duńskim, fonetycznie /hun/ oznacza:
    1.ONA
    2.PIES
    w obu przypadkach występują zapach, sierść i zniszczenia :D

    proponuję szyld na drzwiach: ZAKAZ WSTĘPU !

    jak można psa traktować, inaczej niż człowieka?


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 21 października 2022 - 17:35
    ~Simci napisał:
    Po kilkunastu latach mąż grozi, że odejdzie jeśli kupię psa. Mamy warunki, tu chodzi o jego widzimisię. Kupię i zobaczę czy faktycznie odejdzie. Dla mnie to szukanie pretekstu do odejścia.


    Mieszkając razem, będąc razem,
    nie można sobie kupić psa,
    to musi być wspólna decyzja,
    jak dziecko :)

    każdy ma prawo nie chcieć.
    A jak Ty chcesz, a on nie,
    to powinnaś się wyprowadzić i kupić sobie psa!

    hej

    hej

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Facet46 ~Facet46
    ~Facet46
    Napisane 21 października 2022 - 19:31
    Ja pierniczę ludzie co z wami ?

    Nie wiedzą dokładnie a już oceniają i już obrażają.
    Faktycznie te forum jest pełne głupoty , nienawiści i braku tolerancji.

    Psa miałem ponad 4 lata. W żadnej budzie nie był. Mam ogród 3000m2 i miejsca miał gdzie chciał. Miał wielką budą ocieploną ale spał gdzie miał ochotę , w większości na zadaszonym tarasie , choć i czasami w domu.

    Co do psa. To duży masywny pies , ważący kilkadziesiąt kilogramów. To rasa żyjąca w zimniejszym klimacie i przystosowana do extremalnych warunkach.
    To pies który męczy sie w ciepłym domu i woli zimno.

    Co do psa to był i jest okazem zdrowia , wiec proszę bez hejtu.

    Pies był wybrany z takich ras które mogą cały czas spędzać na zewnątrz i nie wpływa to w żaden sposób na ich zdrowie.

    Co do psa to miał zostać ze mną abym nie był samotny , ale stwierdzilem że z córkami będzie mu lepiej bo częściej u nich jest ktoś w domu.

    I tyle ..


    Naprawdę nie rozumiem skąd ta nienawiść ?

    Wiele osób nie lubi i nie chce mieć żadnych zwierząt w domu czy mieszkaniu.
    Niezależnie czy to kot czy pies i należy to uszanować i nawet się cieszyć , bo sądzę że jakby w takim bloku każdy miał psa to nie dało by sie tam żyć ..

    Ja do takich osób należę że nie chce mieć zwierząt w domu i tyle.

    I uważam że zakup kota/psa w związku powinien być uwzględniony i za zgodą obu stron.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Facet46 ~Facet46
    ~Facet46
    Napisane 21 października 2022 - 19:44
    ~Kpr napisał:

    Mnie też ugryzł pies i co z tego? Nigdy psów się nie bałem z tego powodu. Mam 3 psy w tym 2 groźne.
    Kot też może pogryźć podrapać i niszczyć
    Napewno wzięcie samowolnie psa nie powinno być powodem do szantazu rozwodem.


    Chyba jedynie to że nie ufam nie znanym mi psom i je omijam i chyba tyle.

    Psy które mi są znane to inna kwestia.

    Ale po prostu nie chce mieć w domu żadnego zwierzęcia , nie ważne czy to kot czy pies i takich osób które w bloku/domu nie mają żadnego zwierzęcia jest pełno ...

    To sprawa bardzo indywidualna i osobiste czy ktoś chce mieć jakieś zwierzę w domu czy też nie i uważam że na siłę nie wolno kogoś "uszczęśliwiać" ..

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kpr Wiaderny ~Kpr Wiaderny
    ~Kpr Wiaderny
    Napisane 21 października 2022 - 20:01
    Masz prawo nie chcieć mieć zwierzaka w domu tak samo jak autorka ma prawo chcieć.
    Oczywiście takie decyzję powinny być wspólne, masz rację.
    Na mnie szantaz nie działa a ludzie używający w stosunku do mnie słów "musisz" "nie mozesz" z automatu stają się moimi wrogami :) więc po szantazu rozwodem na złość wziąłbym tego psa tylko po to żeby udowodnić ze się szantazowac nie pozwolę:)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Simci ~Simci
    ~Simci
    Napisane 22 października 2022 - 21:40
    Tu chyba o psa nie chodzi. Mąż omija mnie szerokim łukiem, zrobił się wredny i mówi, że nie wie co czuje. Może ktoś piękniejszy, młodszy, fajniejszy mu się podoba.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Marta 1111 ~Marta 1111
    ~Marta 1111
    Napisane 22 października 2022 - 21:51
    Zacznij się uczyć do klasówki z matmy :D zamiast pisać głupoty na forum.
    Nikt normalny nie kupuje psa be zgody małżonka.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~normalnyjestem ~normalnyjestem
    ~normalnyjestem
    Napisane 23 października 2022 - 23:43
    w pracy opowiedziano świetną radę dla tych co w rodzinie mają chętnego na psa. Kupcie smycze. Na drugi dzień zróbcie o 6 pobudkę takiej osobie wręczając obroże i mówiąc że trzeba wyprowadzić psa na spacer min 15 minut wręczając również woreczek foliowy jakby na grubo zrobił. To samo po południu i wieczorem o 21. I tak przez tydzień gdy się sprzeciwi lub uniknie to za 10 minut wparujecie i każecie zmyć cały przedpokój bo piesek się zesikał i śmierdzi ( ten urojony). Na pewno po kilku dniach wybije to im pieska, kotka no może rybki.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Simici ~Simici
    ~Simici
    Napisane 24 października 2022 - 11:07
    Normalny jestem, głupia rasa z tą smyczą. Mamy psa od wielu, wielu lat, ja zawsze miałam psa w domu. Chcę drugiego, bo mamy warunki, a pies jest powodem mojego szczęścia. Trudno to zrozumieć osobie, która zwierząt nie lubi i traktuje ich obecność jak przykry obowiązek. Tu bardziej chodzi o grożenie odejściem z takiego powodu

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~normalnyjestem ~normalnyjestem
    ~normalnyjestem
    Napisane 24 października 2022 - 11:45
    mieszkam w bloku 44m więc uważam że większe zwierze od kanarka będzie się męczyć. Mieszkając z rodzicami miałem kanarki, papugi, kota, żółwia, chomiki a nawet kurę którą od pisklęcia wychowałem jak psa : przylatywała na imię, chodziła ze mną na spacer i siedziała obok biurka. Ale tam były warunki. Jak masz domek z ogródkiem większym od 400m to owszem. W innym przypadku to jakiś mały i z włosem.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Nerd ~Nerd
    ~Nerd
    Napisane 24 października 2022 - 12:07
    ~Simici napisał:

    (...)
    Mamy psa od wielu, wielu lat, ja zawsze miałam psa w domu. Chcę drugiego, bo mamy warunki, a pies jest powodem mojego szczęścia.


    Skoro do szczęścia potrzebujesz drugiego psa to po co ci mąż ?
    Zostaw go w cholerę, kup sobie tego drugiego psa, wynajmij coś, wyprowadź się od tego niegodziwca i zamieszkaj z psami... Gratuluję jak tylko tyle do szczęścia ci potrzeba....
    Nie uważasz, że jest to bardzo płytkie a wręcz żałosne ?

    Jesteś z nim kilkanaście lat i nie czujesz, że tego typu decyzje podejmuje się razem. Facet ewidentnie ma jakiś opór przed zakupem drugiego czworonoga a ty zamiast rozmawiać z nim o przyczynach to chcesz sprawdzać czy odejdzie, czy nie... Tak się nie robi, jest to jawne pokazywanie braku szacunku ... Nikt nie lubi być lekcewazony... Nie tylko lekceważysz go, ale jeszcze eskalujesz bardzo złe emocje, które pogłebiają konflikt...

    Czy dziwi cię, że grozi odejściem ? Mnie nie.
    Dla faceta liczy się normalny dom, z kochającą i szanującą go żoną....tymczasem robisz wszystko, aby tak nie było. Przemyśl to i poukładane sobie w głowie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Simici ~Simici
    ~Simici
    Napisane 24 października 2022 - 13:57
    Nerd, mój mąż ma normalny dom i jest kochany, szanowany. Dlatego jestem w szoku, że grozi odejściem, a, że mamy warunki na psa, a ja takie pragnienie i mocne argumenty, które przemawiają za posiadaniem kolejnego psa, dziwię się mężowi. Nawet nie byłam zdziwiona, tylko mocno zszokowana. Gdy mój mąż czegoś chce, akceptuję to po całości. Tu czuję niesprawiedliwość. Może nie wiesz, ale szczęście mężatki nie opiera się wyłącznie na posiadaniu małżonka. Czy mam rezygnować z własnych marzeń bo TAK? Jeśli mąż będzie chciał kupić sobie np. motor, to mam prawo powiedzieć, nie zgadzam się na to, jak kupisz, to odejdę, bo tak? Nigdy bym tak nie powiedziała, nie ograniczam męża, sama też nie lubię być ograniczana.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Magdalena ~Magdalena
    ~Magdalena
    Napisane 25 października 2022 - 20:43
    ~Facet46 napisał:
    Ja pierniczę ludzie co z wami ?

    Nie wiedzą dokładnie a już oceniają i już obrażają.
    Faktycznie te forum jest pełne głupoty , nienawiści i braku tolerancji.

    Co do psa to był i jest okazem zdrowia , wiec proszę bez hejtu.




    Takie prawo forum. Otworzysz sie, nie licz na tolerancje czy zrozumienie. A poniewaz forum wiele sie nie rozni od realu, i tu i tu czlowiek zaczyna sie zamykac.
    Ludzie, ktorzy zaliczyli kryzysy i sparzyli sobie lapy, powinni bardziej starac sie rozumiec i dawac prawo do innego zdania.
    Co do psa, pomyslalam, ze to byl husky.
    Mieszkalam na polnocy i moje psy wolaly spac na dworze. Ale opiekowalam sie tez amstaffem i rotwilerem i te nie wyszly zima bez kurtki i butow ;). Zbyt delikatne lapy na solone chodniki. :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Nerd ~Nerd
    ~Nerd
    Napisane 28 października 2022 - 17:07
    ~Simici napisał:
    Nerd, mój mąż ma normalny dom i jest kochany, szanowany. Dlatego jestem w szoku, że grozi odejściem, a, że mamy warunki na psa, a ja takie pragnienie i mocne argumenty, które przemawiają za posiadaniem kolejnego psa, dziwię się mężowi. Nawet nie byłam zdziwiona, tylko mocno zszokowana.


    Gdybyś go szanowała to brałabys jego zdanie poważnie pod uwagę. Ty traktujesz to jako coś w rodzaju jego focha. W dobrym związku nie ma miejsca na niedomowienia, nieporozumienia, wszytko wyjasnia sie na bieżąco. Facet ewidentnie czuje jakiś opór i widocznie są jakieś powody, dla których nie życzy sobie w domu KOLEJNEGO psa...ty zas patrzysz tylko na to co ci pasuje a jego zdanie masz w d...

    Nie wiem jakie może mieć powody.
    Może jest to zalegajaca w całym domu psia sierść, której dłuższy czas nikt nie sprząta ? Zalega ona w różnych najmniej spodziewanych miejscach. Może wiecznie zasrany i obsikany trawnik, o który tak mocno dbał, bo za rzadko pies jest wyprowadzany na spacer ? A może zwyczajne uważa ze z jednym zwierzakiem nie ma komu wychodzić na spacer a co dopiero z dwoma ? Żywe zwierzę to obowiązki, większe koszty i o wiele mniejsza mobilność. Drugi pies to 2x wiecej obowiazkow. Przedstawiasz tu sytuację tylko od twojej strony...

    ~Simici napisał:
    Może nie wiesz, ale szczęście mężatki nie opiera się wyłącznie na posiadaniu małżonka ...


    Może nie wiem na czym opiera się szczęścia mężatki...

    Ale wiem, że jak na kimś bardzo mi zależy, na kimś kto mieszka ze mną i jest bliski mojemu sercu....to nie cisnę go i nie stawiam pod ścianą na baczność jak rozkapryszony bachor, aby spełnić swoją zachciankę, ktora będzie oddziaływać także na drugą osobę... Nie wyobrażam sobie po prostu takiej sytuacji... Nie robię nic na siłę, rozmawiam z partnerem, jeśli się nie dogadamy po prostu zrezygnuję, bo tego wymaga harmonia i dobra atmosfera w naszym związku.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 28 października 2022 - 20:42
    ~Nerd napisał:

    Ale wiem, że jak na kimś bardzo mi zależy, na kimś kto mieszka ze mną i jest bliski mojemu sercu....to nie cisnę go i nie stawiam pod ścianą na baczność jak rozkapryszony bachor, aby spełnić swoją zachciankę, ktora będzie oddziaływać także na drugą osobę... Nie wyobrażam sobie po prostu takiej sytuacji... Nie robię nic na siłę, rozmawiam z partnerem, jeśli się nie dogadamy po prostu zrezygnuję, bo tego wymaga harmonia i dobra atmosfera w naszym związku.


    @Simici
    Pies to nie szafka na buty, garnki, czy wieszak na ubranie. Pies to żywe zwierzę, które potrzebuje uwagi, obsługi i zadbania.

    Kupowanie psa gdy jest się w związku MUSI być za aprobatą obu stron. Gdy kupujesz psa i wymuszasz zgodę na to u męża, znaczy to, że miedzy Wami dawno już nie iskrzy.
    On nie chce drugiego psa w domu - dla mnie to wybrzmiewa jasno.
    Spytałaś go przynajmniej jak uzasadnia swój brak zgody?
    A może tylko domyślasz się...?

    Dla mnie to co najmniej nienormalne, że uzgadnia się takie rzeczy i...
    Gdyby maja partnerka kupiła kolejnego psa gdy wie, że się nie zgadzam, wie też, że bym odszedł.
    Po prostu.
    Gdy pies jest ważniejszy od człowieka, już jest głęboka patologia.

    Wybierasz albo męża albo psa - tyle.
    I ja nie widzę nic w tym dziwnego, zwłaszcza że jednego już macie.

    A czasy dość niepewne...
    Gdyby przyszło uciekać przed kacapem - to bez piesków łatwiej przeżyć niż z dwoma.

    Pied to bardzo poważne ograniczenie wolności osobistej.
    Weź to proszę pod uwagę - bo może mąż to zauważa, a Ty jakoś nie...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry
1 2 3
Strona 1 z 3
następna
Strona 1 z 3 następna

Gorące tematy