Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Romans i zdrada

Kolega

Rozpoczęte przez ~Marcin, 17 sty 2019
  • avatar ~Ola ~Ola
    ~Ola
    Napisane 29 sierpnia 2020 - 11:30
    Najważniejsze to czyste sumienie, którego gratuluję i możliwość bezawaryjnego spojrzenia w lustro:)
    To, ze jesteś przygotowany na przeróżne sytuacje, w to nie wątpię, po minionych nie powinno być inaczej...wszak myślący człowiek z Ciebie:)
    A co do baby... oj, oj, jak juz to kobiety ..,kobiety dojrzałej emocjonalnie i rozsądnej :))

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zdradzony77 ~Zdradzony77
    ~Zdradzony77
    Napisane 29 sierpnia 2020 - 13:22
    Przepraszam, nieco się zagalopowałem.
    Oczywiście miałem na myśli "kobiety dojrzałej i rozsądnej" ;)

    Na czyste sumienie niestety trzeba sobie zapracować, łatwizna nie wchodzi w grę a z tym jest ciężko w dzisiejszych czasach. Jednak po tych 40 latach życia uważam że warto :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~normalnyjestem ~normalnyjestem
    ~normalnyjestem
    Napisane 29 sierpnia 2020 - 17:55
    Ciekawe jak sobie poradził na dłuższą metę autor topiku. Zdradzony twoje podejście to normalna sprawa wśród zdradzonych, żony zdradzając nie zdają sobie sprawy co tak naprawdę sobie robią. O ile kochanek nie jest zainteresowany dalszym kontaktem to pozostając z mężem po fali karuzeli emocjonalnej (pierwsze fazy po zdradzie : szok, niedowierzanie , ratowanie, pogodzenie, oprzytomnienie ...) zdradzony doświadcza swoistego stanu psychicznego (tumiwisizm) że on już nic nie musi on może ewentualnie. Zachodzi to po dłuższym czasie i bardzo często konczy się rozwodem. Same tego chciały .

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ewa ~Ewa
    ~Ewa
    Napisane 29 sierpnia 2020 - 18:02
    ~normalnyjestem napisał:
    Ciekawe jak sobie poradził na dłuższą metę autor topiku. Zdradzony twoje podejście to normalna sprawa wśród zdradzonych, żony zdradzając nie zdają sobie sprawy co tak naprawdę sobie robią. O ile kochanek nie jest zainteresowany dalszym kontaktem to pozostając z mężem po fali karuzeli emocjonalnej (pierwsze fazy po zdradzie : szok, niedowierzanie , ratowanie, pogodzenie, oprzytomnienie ...) zdradzony doświadcza swoistego stanu psychicznego (tumiwisizm) że on już nic nie musi on może ewentualnie. Zachodzi to po dłuższym czasie i bardzo często konczy się rozwodem. Same tego chciały .

    Mylisz się. Wszystko zleży od tego jak bardzo zależny jest mężczyzna od kobiety w związku. Z moich obserwacji wynika, że im większa zależność tym szybciej zdradzony wypiera problem zdrady w związku.
    Zgodzę się natomiast, że zdrada może zakończyć się rozwodem i to w cale nie zdradzony składa pozew.
    Ten kto zdradził zrobił to z jakieś powodu. Jeżeli problem nie zostanie rozwiązany, związek ulega rozpadowi. To tylko kwestia czasu.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~* ~*
    ~*
    Napisane 29 sierpnia 2020 - 19:07
    ~normalnyjestem napisał:
    Ciekawe jak sobie poradził na dłuższą metę autor topiku. Zdradzony twoje podejście to normalna sprawa wśród zdradzonych, żony zdradzając nie zdają sobie sprawy co tak naprawdę sobie robią. O ile kochanek nie jest zainteresowany dalszym kontaktem to pozostając z mężem po fali karuzeli emocjonalnej (pierwsze fazy po zdradzie : szok, niedowierzanie , ratowanie, pogodzenie, oprzytomnienie ...) zdradzony doświadcza swoistego stanu psychicznego (tumiwisizm) że on już nic nie musi on może ewentualnie. Zachodzi to po dłuższym czasie i bardzo często konczy się rozwodem. Same tego chciały .

    A dlaczego to kochanek nie jest zainteresowany dalszym kontaktem ze swoja kochanką? Czyżby wykorzystał drugiego człowieka i potraktował go jak przedmiot? Chyba mi nie napiszesz, że poszedł do łóżka z zamężną kobietą bez miłości? Jestem ciekawa jak ją do tego romansu przekonał? A może zwyczajnie ją oszukał, że kocha, że jest wyjątkowa, że chce z nią być, uwiódł dla zaspokojenia zwierzęcej chuci a potem wyrzucił do śmietnika jak zepsuty przedmiot.
    Ohyda.
    Mądry człowiek nie będzie uwodził mężatki. Mądry mężczyzna nie zniszczy drugiemu mężczyźnie małżeństwa. Idiota owszem.
    Kobiety w romansie szukają bliskości, chcą być zauważone, docenione, podziwiane. Jakby miały trochę ciepła, życzliwości , zainteresowania ze strony męża nie szukałyby tego na boku. Idioci, manipulanci, okrutni mężczyźni tą naturalną potrzebę kobiet wykorzystują. Do kogo te żale? Chyba do innych mężczyzn co nie? Skoro to szczycicie się tym, że jesteście bardziej racjonalni, odpowiedzialni i opanowani to dla czego wykorzystujecie nasze słabe strony, naszą emocjonalność do swoich podłych celów? Prostytutka to nie wielki wydatek a rozwiązłość seksualną można z powodzeniem leczyć. Macie jako mężczyźni dużo możliwości zaspokajania swoich potrzeb seksualnych, dlaczego wdajecie się w romanse, porzucacie i jeszcze się tym szczycicie. To jest powód do dumy? WSTYD

    Kobieta, która ze swoim mężem zbudowała związek oparty na przyjaźni nie wda się w romans ponieważ powie mężowi nim prześpi się z kochankiem że się zakochała i odchodzi. Każdy związek, w którym dwie strony nie są ze sobą szczere jest mistyfikacją, grą opartą o korzyści i siłę. Taki związek jest gówno warty i bardzo dobrze, że się rozpada. Szkoda życia na babranie się szambie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ewa ~Ewa
    ~Ewa
    Napisane 29 sierpnia 2020 - 19:43
    ~Zdradzony77 napisał:
    Przepraszam, nieco się zagalopowałem.
    Oczywiście miałem na myśli "kobiety dojrzałej i rozsądnej" ;)

    Na czyste sumienie niestety trzeba sobie zapracować, łatwizna nie wchodzi w grę a z tym jest ciężko w dzisiejszych czasach. Jednak po tych 40 latach życia uważam że warto :)

    Warto?
    Płacisz ogromne koszty. Z każdego Twojego postu to wychodzi. Żal, rozgoryczenie, trwanie. Poświęcasz się. Jesteś przekonany, że warto? Jak długo będziesz jeszcze żył? Może jeszcze tylko rok? A może krócej...
    A co czuje ona, Twoja żona, wiesz to czy Ciebie to już nie obchodzi?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ola ~Ola
    ~Ola
    Napisane 29 sierpnia 2020 - 20:14
    Ewa...
    Od każdej zdradzonej duszy bije żal, rozgoryczenie i niemoc.
    Każdy na swój sposób stara się radzić, gorzej bądź lepiej....z zaistniałą sytuacją. Nie jesteśmy prorokami, ale ważne by mieć plan na dalsze życie. Gorzej gdy juz go nie ma.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ewa ~Ewa
    ~Ewa
    Napisane 29 sierpnia 2020 - 21:08
    ~Ola napisał:
    Ewa...
    Od każdej zdradzonej duszy bije żal, rozgoryczenie i niemoc.
    Każdy na swój sposób stara się radzić, gorzej bądź lepiej....z zaistniałą sytuacją. Nie jesteśmy prorokami, ale ważne by mieć plan na dalsze życie. Gorzej gdy juz go nie ma.

    Święte słowa, trzeba mieć plan.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~x ~x
    ~x
    Napisane 29 sierpnia 2020 - 22:07
    o, zlot czarownic. Plan musi być.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ewa ~Ewa
    ~Ewa
    Napisane 29 sierpnia 2020 - 22:20
    ~x napisał:
    o, zlot czarownic. Plan musi być.

    Oj tam zaraz czarownic.
    Ja tam zwykła wiedźma jestem:-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~x ~x
    ~x
    Napisane 29 sierpnia 2020 - 23:07
    to widać...a kysz

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zdradzony77 ~Zdradzony77
    ~Zdradzony77
    Napisane 30 sierpnia 2020 - 07:46
    ~Ewa napisał:
    ~Zdradzony77 napisał:
    Przepraszam, nieco się zagalopowałem.
    Oczywiście miałem na myśli "kobiety dojrzałej i rozsądnej" ;)

    Na czyste sumienie niestety trzeba sobie zapracować, łatwizna nie wchodzi w grę a z tym jest ciężko w dzisiejszych czasach. Jednak po tych 40 latach życia uważam że warto :)

    Warto?
    Płacisz ogromne koszty. Z każdego Twojego postu to wychodzi. Żal, rozgoryczenie, trwanie. Poświęcasz się. Jesteś przekonany, że warto? Jak długo będziesz jeszcze żył? Może jeszcze tylko rok? A może krócej...
    A co czuje ona, Twoja żona, wiesz to czy Ciebie to już nie obchodzi?


    Nie patrzę na to w ten sposób. Postępuję według swoich wartości i tak jak mi każe intuicja.
    Wiem że mogłem to załatwić dużo prościej i łatwiej dla siebie ale to by mnie nie usatysfakcjonowało. Myślę że czuł bym się znacznie gorzej gdybym zrezygnował i się poddał bez walki.
    Chcę żeby moja rodzina za którą wziąłem odpowiedzialność była razem. Jestem przekonany że zrobiłem już wszystko co mogłem zrobić. Naprawiłem swoje błędy i oczekuję tego czego chce każdy kochający mąż - szczerości, wierności, miłości i szacunku.
    Teraz piłeczka nie jest po mojej stronie. Kocham dbam czekam i obserwuję.
    Jak się nie uda trudno, będę musiał zrobić to co konieczne dla jej i swojego dobra (tak wiem konsekwencje uczą prawdziwego życia). Będę jednak spokojny wiedząc że zrobiłem wszystko tak jak trzeba i nie mam sobie nic do zarzucenia. Nie będę miał żadnych wątpliwości, nie będę szukał w sobie winy za to co się stanie. Moje sumienie będzie czyste...

    Co czuje żona nie mam pojęcia, mogę tylko napisać co mówi i co robi.
    Mówi że żałuje, że ona już nikomu innemu nie zaufa, że cały czas uczy się mnie kochać, obserwuje mnie i jak widzi że jest coś nie tak stara się żebym czuł się lepiej. W sumie nie wiem jak ona to po mnie widzi bo nie daję tego po sobie poznać. Przynosi mi kwiaty i prezenty przy których trzeba się nieco napracować, dba o moje potrzeby, mówi mi o wszystkich sprawach o których prosiłem by mi mówiła. Stara się mi pokazać że jest szczera i nic nie ukrywa na każdym kroku.Cały wolny czas spędzamy razem, nie chce się spotykać ze znajomymi beze mnie. Jak ma wolny dzień czeka do wieczora żeby zjeść ze mną obiad. Jak jesteśmy w pracy często do mnie pisze, życzy mi udanego dnia i proste kocham Cię. Nie może zasnąć sama w łóżku czeka na mnie żeby się przytulić.
    Trochę tego jest i nie wszystko da się napisać.


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ewa ~Ewa
    ~Ewa
    Napisane 30 sierpnia 2020 - 08:59
    ~Zdradzony77 napisał:
    ~Ewa napisał:
    ~Zdradzony77 napisał:
    Przepraszam, nieco się zagalopowałem.
    Oczywiście miałem na myśli "kobiety dojrzałej i rozsądnej" ;)

    Na czyste sumienie niestety trzeba sobie zapracować, łatwizna nie wchodzi w grę a z tym jest ciężko w dzisiejszych czasach. Jednak po tych 40 latach życia uważam że warto :)

    Warto?
    Płacisz ogromne koszty. Z każdego Twojego postu to wychodzi. Żal, rozgoryczenie, trwanie. Poświęcasz się. Jesteś przekonany, że warto? Jak długo będziesz jeszcze żył? Może jeszcze tylko rok? A może krócej...
    A co czuje ona, Twoja żona, wiesz to czy Ciebie to już nie obchodzi?


    Nie patrzę na to w ten sposób. Postępuję według swoich wartości i tak jak mi każe intuicja.
    Wiem że mogłem to załatwić dużo prościej i łatwiej dla siebie ale to by mnie nie usatysfakcjonowało. Myślę że czuł bym się znacznie gorzej gdybym zrezygnował i się poddał bez walki.
    Chcę żeby moja rodzina za którą wziąłem odpowiedzialność była razem. Jestem przekonany że zrobiłem już wszystko co mogłem zrobić. Naprawiłem swoje błędy i oczekuję tego czego chce każdy kochający mąż - szczerości, wierności, miłości i szacunku.
    Teraz piłeczka nie jest po mojej stronie. Kocham dbam czekam i obserwuję.
    Jak się nie uda trudno, będę musiał zrobić to co konieczne dla jej i swojego dobra (tak wiem konsekwencje uczą prawdziwego życia). Będę jednak spokojny wiedząc że zrobiłem wszystko tak jak trzeba i nie mam sobie nic do zarzucenia. Nie będę miał żadnych wątpliwości, nie będę szukał w sobie winy za to co się stanie. Moje sumienie będzie czyste...

    Co czuje żona nie mam pojęcia, mogę tylko napisać co mówi i co robi.
    Mówi że żałuje, że ona już nikomu innemu nie zaufa, że cały czas uczy się mnie kochać, obserwuje mnie i jak widzi że jest coś nie tak stara się żebym czuł się lepiej. W sumie nie wiem jak ona to po mnie widzi bo nie daję tego po sobie poznać. Przynosi mi kwiaty i prezenty przy których trzeba się nieco napracować, dba o moje potrzeby, mówi mi o wszystkich sprawach o których prosiłem by mi mówiła. Stara się mi pokazać że jest szczera i nic nie ukrywa na każdym kroku.Cały wolny czas spędzamy razem, nie chce się spotykać ze znajomymi beze mnie. Jak ma wolny dzień czeka do wieczora żeby zjeść ze mną obiad. Jak jesteśmy w pracy często do mnie pisze, życzy mi udanego dnia i proste kocham Cię. Nie może zasnąć sama w łóżku czeka na mnie żeby się przytulić.
    Trochę tego jest i nie wszystko da się napisać.



    Wybaczyłeś jej? Nie chowasz już urazy?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ewa ~Ewa
    ~Ewa
    Napisane 30 sierpnia 2020 - 10:33
    ~Zdradzony77 napisał:
    ~Ewa napisał:
    ~Zdradzony77 napisał:
    Przepraszam, nieco się zagalopowałem.
    Oczywiście miałem na myśli "kobiety dojrzałej i rozsądnej" ;)

    Na czyste sumienie niestety trzeba sobie zapracować, łatwizna nie wchodzi w grę a z tym jest ciężko w dzisiejszych czasach. Jednak po tych 40 latach życia uważam że warto :)

    Warto?
    Płacisz ogromne koszty. Z każdego Twojego postu to wychodzi. Żal, rozgoryczenie, trwanie. Poświęcasz się. Jesteś przekonany, że warto? Jak długo będziesz jeszcze żył? Może jeszcze tylko rok? A może krócej...
    A co czuje ona, Twoja żona, wiesz to czy Ciebie to już nie obchodzi?


    Nie patrzę na to w ten sposób. Postępuję według swoich wartości i tak jak mi każe intuicja.
    Wiem że mogłem to załatwić dużo prościej i łatwiej dla siebie ale to by mnie nie usatysfakcjonowało. Myślę że czuł bym się znacznie gorzej gdybym zrezygnował i się poddał bez walki.
    Chcę żeby moja rodzina za którą wziąłem odpowiedzialność była razem. Jestem przekonany że zrobiłem już wszystko co mogłem zrobić. Naprawiłem swoje błędy i oczekuję tego czego chce każdy kochający mąż - szczerości, wierności, miłości i szacunku.
    Teraz piłeczka nie jest po mojej stronie. Kocham dbam czekam i obserwuję.
    Jak się nie uda trudno, będę musiał zrobić to co konieczne dla jej i swojego dobra (tak wiem konsekwencje uczą prawdziwego życia). Będę jednak spokojny wiedząc że zrobiłem wszystko tak jak trzeba i nie mam sobie nic do zarzucenia. Nie będę miał żadnych wątpliwości, nie będę szukał w sobie winy za to co się stanie. Moje sumienie będzie czyste...

    Co czuje żona nie mam pojęcia, mogę tylko napisać co mówi i co robi.
    Mówi że żałuje, że ona już nikomu innemu nie zaufa, że cały czas uczy się mnie kochać, obserwuje mnie i jak widzi że jest coś nie tak stara się żebym czuł się lepiej. W sumie nie wiem jak ona to po mnie widzi bo nie daję tego po sobie poznać. Przynosi mi kwiaty i prezenty przy których trzeba się nieco napracować, dba o moje potrzeby, mówi mi o wszystkich sprawach o których prosiłem by mi mówiła. Stara się mi pokazać że jest szczera i nic nie ukrywa na każdym kroku.Cały wolny czas spędzamy razem, nie chce się spotykać ze znajomymi beze mnie. Jak ma wolny dzień czeka do wieczora żeby zjeść ze mną obiad. Jak jesteśmy w pracy często do mnie pisze, życzy mi udanego dnia i proste kocham Cię. Nie może zasnąć sama w łóżku czeka na mnie żeby się przytulić.
    Trochę tego jest i nie wszystko da się napisać.



    Jak nie masz pojęcia co czuje żona to ją zapytaj. Weź za rękę popatrz w oczy i zapytaj.
    Kobiety ze strachu zrobią wszystko żeby się przypodobać. Upewnij się, że nie jest z Tobą ze strachu. Jeśli tak jest to tkwisz w jakiejś iluzji. Ulegasz złudzeniu że coś budujesz. Zapytaj ją o powody jej starań i patrz jej w oczy. Powiedz, że doceniasz to wszystko i jesteś ciekawy dlaczego to robi. Jestem ciekawa, na którym miejscu wymieni Ciebie. Proste pytanie a wiele potrafi wyjaśnić.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ewa ~Ewa
    ~Ewa
    Napisane 30 sierpnia 2020 - 12:28
    ~x napisał:
    to widać...a kysz

    Już znikam.
    Dodam tylko do wpisu @* że te kochanki wariatki kochają tych idiotów tylko za ochłapy uczuć i to jest dramat.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~x ~x
    ~x
    Napisane 30 sierpnia 2020 - 13:17
    tak, bo jak dasz wszystkie uczucia na tacy, to już jest nudny i chuj.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zdradzony77 ~Zdradzony77
    ~Zdradzony77
    Napisane 30 sierpnia 2020 - 13:20
    Wybaczyłem ale to nie znaczy że jej już ufam.
    Tak jak pisałem kocham obserwuję i sprawdzam.

    Z tym pytaniem obstawiam że niestety nie wyjdzie. Ona zawsze umiała mnie okłamać.
    Faktycznie wyraz jej twarzy gdy ze mną rozmawia nie jest taki chłodny i wygląda na szczery ale i to może być mylące.

    Ona wie że nie ma się czego obawiać powiedziałem że możemy się rozstać w sposób cywilizowany zaraz gdy się przyznała do ostatniej zdrady czyli ponad rok temu.Obiecałem że Pomogę jej stanąć na nogi. Zdecydowała jednak zostać ze mną.
    Pytałem kilka razy o to co czuje mówi tak jakby jej faktycznie zalezalo. Niemniej jednak tym razem przyjmę to za dobry znak ale poczekam. Jeżeli ma jakieś ukryte intencje to wiecznie ich ukrywać nie bedzie. Zobaczymy

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ewa ~Ewa
    ~Ewa
    Napisane 30 sierpnia 2020 - 14:01
    ~x napisał:
    tak, bo jak dasz wszystkie uczucia na tacy, to już jest nudny i chuj.

    Nudny jest tylko ten facet z którym nie ma o czym rozmawiać.

    Dobra już znikam.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~x ~x
    ~x
    Napisane 30 sierpnia 2020 - 14:34
    a i tu cię zaskoczę. Są takie, które nie szukają gawędziarzy, tylko wolą działać, a kobiety, które dużo "paplają" mają tak rozwalony mózg, że nie potrafią nic ale to nic w łóżku.

    I zastanów się teraz co jest bardziej nudne i ważniejsze?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ewa ~Ewa
    ~Ewa
    Napisane 30 sierpnia 2020 - 15:27
    ~x napisał:
    a i tu cię zaskoczę. Są takie, które nie szukają gawędziarzy, tylko wolą działać, a kobiety, które dużo "paplają" mają tak rozwalony mózg, że nie potrafią nic ale to nic w łóżku.

    I zastanów się teraz co jest bardziej nudne i ważniejsze?

    Jestem już w takim wieku, że seks jest dodatkiem do mojego życia (choć bardzo cennym i często z niego korzystam) a ważniejsze jest dla mnie mieć o czym rozmawiać z partnerem i podzielać z nim swoje pasje.

    Nie znam kobiet od tej strony co Ty, nie uprawiam z nimi seksu.
    Być może masz rację.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy