Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Romans i zdrada

Dostałem to na co zasłużyłem....

Rozpoczęte przez ~Rafałek, 16 kwi 2020
  • avatar ~Rafałek ~Rafałek
    ~Rafałek
    Napisane 16 kwietnia 2020 - 19:11
    Jako że nie mam do kogo się wygadać w tej sprawie to postanowiłem zrobić to tu. Nie szukam jakiejś konkretnej porady bo jej pewnie nie ma ale mam nadzieje że samo to że napiszę trochę mi ulży.
    Mam w miarę poukładane życie i rodzinne i służbowe - niczego mi nie brakuje, nie mogę narzekać. Zona od przeszło 20 lat, dwoje dzieci - jedno niedługo zacznie swoją edukację a drugie właściwie już ją kończy :) Mimo to co kilka lat wdaje się w romans - nie jednorazowe skoki w bok tylko pisząc wprost - stała kochanka. przez ostatnie ok 15 lat były 4. Z pierwszymi trzema do dziś utrzymuję kontakt ale na stopie przyjacielskiej - było fajnie przez jakiś czas ale z różnych powodów drogi się rozeszły. Normalne dziewczyny. Pierwsza, nauczycielka, przyszła do mnie do firmy po pomoc w sprawie słuzbowej :) No to sobie tak pomagaliśmy ze 2 lata. Nie lubiła mojego miasta do którego za pracą przyjechała, ja tez jej raczej przyszłości zapewnić nie mogłem i wróciła do siebie. Gadamy od czasu do czasu, obecnie ma piękną córkę i żyje z facetem.
    Dwie kolejne podczas realizacji projektów - pracuję w różnych częściach kraju w zależności od zlecenia. Zwykle spędzałem kilka dni w tygodniu w mieście którym pracowałem. Skończyłem projekty i romanse też siłą rzeczy się kończyły - zawsze wszystko wykładałem na stół. Kochanki na odległość mieć nie można - to wiem - myślałem że można ale doświadczenie pokazuje że nie - moje doświadczenie. Maile, życzenia świąteczne, urodzinowe, wymiana uprzejmości i uśmiechów do dziś z nimi jest. Śmieje się często że o referencje będę prosił :)
    Rozstania, zakończenia znosiłem ok - przykro było ale takie życie i szedłem dalej aż przyszło mi się przekonać że można się zapomnieć i zakochać. Ta ostatnia kochanka... na nieszczęście z mojego miasta do tego blisko siebie mieszkamy... KARMA mnie dopadła :) i to tak z przytupem i przysłowiowym rzuceniem o glebę. Nie dość że dziewczyna nie przedstawia żadnych wartości i jeszcze ma przesuniętą moralność jak to nazwała (swoją drogą ładne określenie kur...wa) to zakochałem się... od pierwszego wejrzenia, bez kitu. Wygląda dla mnie jak Bogini - do dziś...wygląda jak ideał - wszystko w niej - to jak się rusza, jak mówi, stopy, dłonie, usta, oczy, no wszystko. Trwa to już ze 3 lata. Trwało w sumie do Sylwestra. Zdobyłem ją, była moja chociaż miała faceta - najgorsze ze zaczęliśmy się widywać jak go nie było przez prawie rok - wyjścia, noce, wyjazdy - czułem się jak 100% facet. Świata nie widziałem poza nią. rodzinę chciałem zostawić.... mam wyrzuty przez to do siebie straszne ale dostałem to czego chciałem przecież. Wrócił jej facet, chciałem to kończyć ale zawsze potrafiła mnie przekonać że będzie dobrze, że czas znajdzie dla mnie, że wyjdziemy znowu i tak mnie karmiła ponad rok. Widywaliśmy sie - raz, dwa razy w tygodniu - sex? nie - to był SEX przez duże SEX:) Na samą myśl do dziś mi w brzuchu burczy co tylko przy niej się zdarzało. Szalałem z zazdrości o nią. Zazdrość, uczucie wcześniej mi nie znane to straszna sucz... Zazdrosny byłem o jej faceta i jakoś, wbrew sobie akceptowałem to - ja też nie byłem sam. Niestety okazało się że koleżanka zdradza wszystkich dookoła - swojego faceta ze mną a mnie nie wiadomo z kim i jeszcze niemal wprost mi o tym mówiła i że taka jest....Zaślepiła mnie urodą, tym czymś co ma w sobie. Taka sucz a takim uczuciem ją obdarzyłem. Męczę się 4 miesiąc - mógłbym się pewnie do niej odezwać ale nie chce tej suki oszukańczej w swoim życiu - teraz jeszcze ta kwarantanna, roboty mniej i siedzę, myślę i się zadręczam - jak się jej pozbyć z głowy? Los ze mnie zadrwił - nigdy wierny nie byłem poza wiernością dla niej :) tej zdradliwej, oszukańczej, głupiej jak but prześlicznej suki. Oby utyła, wyłysiała i garba dostała. Można się zakochać w wyglądzie? Przecież zauroczenie nie może tyle trwać! A na pewno nie już leczenie się z niego tyle czasu!!

    Jak masz pisać że zasłużyłem, że żona cierpi itd to daruj sobie - nic o mnie nie wiesz.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~JD ~JD
    ~JD
    Napisane 16 kwietnia 2020 - 22:47
    Może tyle trwać. I będzie. Nigdy o niej nie zapomnisz. Z czasem przestaniesz myśleć o niej obsesyjnie. Ale nie zapomnisz. Będzie do ciebie wracała jak bumerang. I wiesz co, powinieneś się z tego cieszyć. Bo nikt ci tego nie zabierze, a niejeden zazdrości, choć tego nie przyzna.

    To co musisz zrobić to znajdź sobie kolejna kochankę. Ona pomoże ci przestac się zadreczac. Pozostaną zajebiste wspomnienia na całe życie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Rafałek ~Rafałek
    ~Rafałek
    Napisane 17 kwietnia 2020 - 08:49
    Na wspomnienia trzeba sobie zapracować... i jak się okazuje zapłacić swoją cenę. Czuje że masz rację w tym co napisałeś. Ktoś mi już podpowiadał żeby znaleźć "zastępstwo". Rozglądam się ale ciężko idzie. Tą tak wyidealizowałem że każda inna słabo wygląda. Nic to... zagryzam zęby i czekam na zmiany....

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 17 kwietnia 2020 - 17:35
    ~Rafałek napisał:
    Na wspomnienia trzeba sobie zapracować... i jak się okazuje zapłacić swoją cenę. Czuje że masz rację w tym co napisałeś. Ktoś mi już podpowiadał żeby znaleźć "zastępstwo". Rozglądam się ale ciężko idzie. Tą tak wyidealizowałem że każda inna słabo wygląda. Nic to... zagryzam zęby i czekam na zmiany....

    Z tym „zastępstwem” to może być tak, że z deszczu pod rynnę ale kto nie ryzykuje ten nie pije szampana:)
    Na ileś tam sukcesów czasami przytrafia się porażka, teraz Ci ciężko bo przyzwyczaiłeś się, że wszystko szło po Twojej myśli. Za jakiś czas te uczucia do niej zbledną. Odwróć sobie jakoś uwagę i głowa do góry. Pomyśl sobie, że każda laska kiedyś się znudzi czy opatrzy:)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~JD ~JD
    ~JD
    Napisane 17 kwietnia 2020 - 20:12
    ~444 napisał:
    Pomyśl sobie, że każda laska kiedyś się znudzi czy opatrzy:)


    Hmm... czyli monogamia jest przereklamowana?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 17 kwietnia 2020 - 21:59
    ~JD napisał:
    ~444 napisał:
    Pomyśl sobie, że każda laska kiedyś się znudzi czy opatrzy:)


    Hmm... czyli monogamia jest przereklamowana?


    Dla mnie nie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Nowa ~Nowa
    ~Nowa
    Napisane 21 kwietnia 2020 - 14:12
    No tak, to związek karmiczny. Pomyśl, że WSZYSTKO kiedyś się kończy. Życz jej wszystkiego co najlepsze i zajmij się sprawami bieżącymi , to pomoże się odciąć.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~* ~*
    ~*
    Napisane 23 kwietnia 2020 - 14:40
    ~Nowa napisał:
    No tak, to związek karmiczny. Pomyśl, że WSZYSTKO kiedyś się kończy. Życz jej wszystkiego co najlepsze i zajmij się sprawami bieżącymi , to pomoże się odciąć.


    Nowa, to ciekawe, co napisałaś chociaż jak dla mnie bardzo, bardzo odjechane. Czy są jeszcze jakieś inne sposoby na "odcięcie się" od takiej osoby? To, że się wszystko kiedyś kończy nie bardzo do mnie przemawia, a jak się skończy za kolejne 5 wcieleń? Ja dziękuję tak się męczyć:)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Nowa ~Nowa
    ~Nowa
    Napisane 24 kwietnia 2020 - 20:32
    Chodzi o to właśnie, że aby nie trwało wiecznie i szybko się skończyło to życząc jak najlepiej problematycznej osobie :) pomagamy karmie się wypalić. Eh, każdy na tym forum miał lub ma podobne problemy, może to cię jakoś pocieszy Rafałek.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~* ~*
    ~*
    Napisane 24 kwietnia 2020 - 23:31
    ~Nowa napisał:
    Chodzi o to właśnie, że aby nie trwało wiecznie i szybko się skończyło to życząc jak najlepiej problematycznej osobie :) pomagamy karmie się wypalić. Eh, każdy na tym forum miał lub ma podobne problemy, może to cię jakoś pocieszy Rafałek.

    To nie osoba jest problematyczna a natarczywość tych myśli wokół niej krążących.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Rafalek ~Rafalek
    ~Rafalek
    Napisane 25 kwietnia 2020 - 07:50
    Dzięki za zainteresowanie tematem. Radzę sobie jakoś :) Od kiedy napisałem coraz lepiej - daleko od dobrze ale widzę światełko w tunelu:)
    Osoba nie jest problematyczna :) Myśli tak....

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zauroczona ~Zauroczona
    ~Zauroczona
    Napisane 28 kwietnia 2020 - 15:31
    Rafałek to i tak jesteś w lepszej sytuacji niż ja.
    Ja stękam do nieznajomego, którego nawet nie bzyknęłam.
    Też masa myśli, które nie dają spokoju.
    Odjazd jakiś. Kiedy mi to przejdzie to nie wiem :(

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Rafalek ~Rafalek
    ~Rafalek
    Napisane 28 kwietnia 2020 - 16:58
    Widzę ze masz straszna na niego ochotę :)
    Rozumiem co czujesz. Miałem tak samo ze dwa lata z tym ze tak, mnie się udało... aż za bardzo wiec uważaj o co prosisz :) U mnie rzeczywistość wyprzedzała marzenia.... a potem o glebę. Schodzi się tez z wyleczeniem się z niej.... 4 miesiąc mija... i nadal ciężko.... codziennie myślę i tęsknie za tym co było.
    Zagadaj do niego, jakkolwiek, może to wystarczy.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zauroczona ~Zauroczona
    ~Zauroczona
    Napisane 29 kwietnia 2020 - 08:15
    ~Rafalek napisał:
    Widzę ze masz straszna na niego ochotę :)
    Rozumiem co czujesz. Miałem tak samo ze dwa lata z tym ze tak, mnie się udało... aż za bardzo wiec uważaj o co prosisz :) U mnie rzeczywistość wyprzedzała marzenia.... a potem o glebę. Schodzi się tez z wyleczeniem się z niej.... 4 miesiąc mija... i nadal ciężko.... codziennie myślę i tęsknie za tym co było.
    Zagadaj do niego, jakkolwiek, może to wystarczy.


    Doskonale Cie rozumiem jednak wytłumacz to mojej głowie. Ja po prostu ostro się na niego wkręciłam. I w sumie nie mam pojęcia czemu. To facet na oko lekko po 50 tce. Fakt bardzo zadbany mający to coś w sobie. Nie potrafię tego wytłumaczyć, po prostu to jego spojrzenie :). To, że mu się spodobałam nie podlega dyskusji nawet. To on mnie przyciągnął wzrokiem, nie ja jego. Jednak trochę się tego wystraszyłam i zaczęłam go "olewać" , a teraz żałuję . Niestety czasu nie cofnę, Miałam swoje 5 minut i nie skorzystałam. On dal sobie spokój po prostu. Zresztą nie oszukujmy się to nie jest mężczyzna co wzdycha do młodszych, śni i marzy po nocach. Chyba w tym wieku to już nie :) hahah.
    Masz rację co do jednego: lepiej teraz powiedzieć stop niż zrobić jeden krok za daleko. Ty go zrobiłeś i teraz masz za swoje .Niestety. Pewnie wyłabym po nocach gdyby doszło do czegoś więcej. Dopiero byłaby drama. Może faktycznie lepiej nie komplikować sobie życia.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zauroczona ~Zauroczona
    ~Zauroczona
    Napisane 29 kwietnia 2020 - 08:20
    ~Zauroczona napisał:
    ~Rafalek napisał:
    Widzę ze masz straszna na niego ochotę :)
    Rozumiem co czujesz. Miałem tak samo ze dwa lata z tym ze tak, mnie się udało... aż za bardzo wiec uważaj o co prosisz :) U mnie rzeczywistość wyprzedzała marzenia.... a potem o glebę. Schodzi się tez z wyleczeniem się z niej.... 4 miesiąc mija... i nadal ciężko.... codziennie myślę i tęsknie za tym co było.
    Zagadaj do niego, jakkolwiek, może to wystarczy.


    Doskonale Cie rozumiem jednak wytłumacz to mojej głowie. Ja po prostu ostro się na niego wkręciłam. I w sumie nie mam pojęcia czemu. To facet na oko lekko po 50 tce. Fakt bardzo zadbany mający to coś w sobie. Nie potrafię tego wytłumaczyć, po prostu to jego spojrzenie :). To, że mu się spodobałam nie podlega dyskusji nawet. To on mnie przyciągnął wzrokiem, nie ja jego. Jednak trochę się tego wystraszyłam i zaczęłam go "olewać" , a teraz żałuję . Niestety czasu nie cofnę, Miałam swoje 5 minut i nie skorzystałam. On dal sobie spokój po prostu. Zresztą nie oszukujmy się to nie jest mężczyzna co wzdycha do młodszych, śni i marzy po nocach. Chyba w tym wieku to już nie :) hahah.
    Masz rację co do jednego: lepiej teraz powiedzieć stop niż zrobić jeden krok za daleko. Ty go zrobiłeś i teraz masz za swoje .Niestety. Pewnie wyłabym po nocach gdyby doszło do czegoś więcej. Dopiero byłaby drama. Może faktycznie lepiej nie komplikować sobie życia.


    Dwa lata? to strasznie długo. Na prawdę. Poza tym ty jesteś w innej sytuacji. To Ty wykonałeś pierwszy krok, jesteś mężczyzną. Kobiecie pewne rzeczy po prostu nie wypadają. U mnie też jest sytuacja taka, że ja widuję/widywałam go tylko w jednym miejscu. Poza tym miejscem nie mamy wspólnych znajomych, nie widzimy się.
    Ehh , że mnie takie coś wzięło. Szok. Nie podobne do mnie. Serio trzeba to ogarnąć jak najszybciej.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Rafalek ~Rafalek
    ~Rafalek
    Napisane 01 maja 2020 - 09:28
    Wczoraj z nią rozmawiałem - pisałem.
    Nie powinien być zaskoczony bo 4 miesiące minęły ale obojętność jaką od niej wyczułem jest niefajnym uczuciem. Kurde, że mnie tyle trzyma.... żeby to jeszcze wartościowa dziewczyna była...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 01 maja 2020 - 13:08
    ~Rafalek napisał:
    Wczoraj z nią rozmawiałem - pisałem.
    Nie powinien być zaskoczony bo 4 miesiące minęły ale obojętność jaką od niej wyczułem jest niefajnym uczuciem. Kurde, że mnie tyle trzyma.... żeby to jeszcze wartościowa dziewczyna była...

    W kwestii bycia wartościowym to trafił swój na swojego, nieprawdaż?
    Idź dalej, daj sobie z nią spokój. Nic dwa razy się nie zdarza. Będziesz tylko co raz bardziej rozczarowany. Czy nie lepiej zachować w pamięci to co było?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ona ~Ona
    ~Ona
    Napisane 01 maja 2020 - 15:12
    @Rafałek
    No ale najważniejsze przecież, że masz poukładane życie rodzinne

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Rafalek ~Rafalek
    ~Rafalek
    Napisane 01 maja 2020 - 15:57
    @Ona
    Dla Ciebie najważniejsze czy dla mnie ma być?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ona ~Ona
    ~Ona
    Napisane 01 maja 2020 - 17:21
    Na jak to, sam tak napisałeś...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry
1 2
Strona 1 z 2
następna
Strona 1 z 2 następna

Gorące tematy