Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

100-konne auta do miasta

Samochody
|
04.09.2023

Spora liczba kierowców bardzo rzadko wyjeżdża z miasta. Większość czasu za kółkiem spędza więc w terenie zabudowanym, gdzie nie liczą się osiągi. Znaczenie ma jednak komfort użytkowania, co ma związek nie tylko z zawieszeniem, ale też widocznością czy gabarytami pojazdu. Jakie zatem modele będą najlepsze do miejskiej dżungli?

Tagi: samochód dla faceta , eksploatacja

Jakie auto do miasta? Jeep
Jakie auto do miasta? (fot. Jeep Avenger | Stellantis)

Postanowiliśmy więc stworzyć nowy materiał, w którym znajdziesz kilka propozycji sprawdzających się przede wszystkim w przestrzeni miejskiej. Aby nie przesadzać z kosztami (zarówno zakupu, jak i eksploatacji), skupiliśmy się na 100-konnych wersjach silnikowych, które stanowią dobry kompromis między ekonomią a dynamiką.

Dacia Sandero 1.0 TCe

Doskonale wiemy, że rumuńska marka jest daleko od świata premium, ale nie każdy użytkownik zamierza dopłacać do wizerunku lub wyposażenia, z którego raczej rzadko będzie korzystał. Istnieje naprawdę wielu kierowców, którzy traktują auto jak narzędzie pozwalające przejechać z punktu A do punktu B. To wszystko. I właśnie dla nich stworzono ten samochód.

Dacia Sandero
Dacia Sandero (fot. Facetpo40.pl)

To jednak nie oznacza, że Dacia Sandero nie spełnia większych oczekiwań. Nowe wcielenie tego modelu jest atrakcyjniejsze, lepiej wykonane i tak też wyposażone. Szczerze? Nie odbiega znacząco od znacznie droższej konkurencji. Krótko mówiąc, tym autem jeździ się naprawdę przyjemnie, a do tego stosunkowo tanio.

Rozsądnym wyborem jest wariant ECO-G bazujący na 100-konnym silniku 1.0 TCe, który został uzupełniony instalacją gazową. W takiej wersji można pokonywać 100 kilometrów za około 20 złotych. Poważnie. Poza tym, osiągi są akceptowalne. Sprint do setki trwa 11,9 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 180 km/h. Średnie spalanie benzyny to natomiast 5,8 litra. W przypadku gazu można zmieścić się w 8 litrach.

Ile kosztuje Dacia Sadnero z instalacją LPG? 70 800 złotych i od razu startuje z drugim poziomem wyposażenia, co oznacza obecność klimatyzacji, dotykowego ekranu multimedialnego i niezbędnej „elektryki”.  Idealne auto dla oszczędnego, miejskiego kierowcy.

Hyundai Bayon 1.0 T-GDI

Oto przedstawiciel nieco modniejszego segmentu miejskich SUV-ów. Te wszystkie plastikowe nakładki dodają nieco terenowego animuszu, ale oczywiście jedynie pod względem stylistycznym. Bayon to typowy mieszczuch o bardzo ciekawym designie.

Hyundai Bayon
Hyundai Bayon  (fot. W. Krzemiński)

Bazuje na modelu i20, co oznacza akceptowalną jakość wykonania, niezłe wyposażenie oraz wysoki poziom ergonomii. Dzięki skromnym gabarytom i godnemu prześwitowi, manewrowanie tym autem nie stanowi żadnego problemu.

Konfiguracja z silnikiem 1.0 T-GDi oferuje 100 koni mechanicznych i 172 niutonometry. Aby nie było za drogo, stawiamy na sześciobiegową skrzynię mechaniczną. Bayon w takim zestawieniu waży zaledwie 1095 kilogramów. Mimo skromnej mocy, jego osiągi są zatem przyzwoite. Przyspieszanie do setki trwa 10,7 sekundy, a v-max to 183 km/h. Spalanie na poziomie 5,5 litra nie stanowi wyzwania.

Ile kosztuje Hyundai Bayon? Za podstawową wersję (Modern) trzeba zapłacić 89 400 złotych. Nie jest to dużo, jak na dzisiejsze standardy w tej klasie. Topowa wersja oparta na tym samym silniku (tyle że zintegrowanym z automatem) kosztuje dziś około 100 tysięcy złotych.

SEAT Arona 1.0 TSI

Choć ma już swoje lata, wciąż stanowi dobry wybór. Niektórych może zaskoczyć, że Arona jest lepiej wykonana niż T-Cross. Ma większą liczbę miękkich, a do tego lepiej spasowanych tworzyw. Wydaje się także nieco doroślejsza w ogólnym obyciu. Właśnie dlatego warto się zainteresować tym modelem.

SEAT Arona
SEAT Arona  (fot. W. Krzemiński)

Silnik 1.0 TSI w tym modelu może oferować 95 koni mechanicznych, ale zdecydowaliśmy się na wersję 110-konną. Powodem jest obecność sześcio-, a nie pięciobiegowej skrzyni. W takiej konfiguracji można liczyć na osiąganie 100 km/h w 10 sekund i rozpędzanie się do 190 km/h. Średnie zużycie w cyklu mieszanym to około 6-7 litrów.

Rozsądnie skalkulowany cennik też zwiększa atrakcyjność hiszpańskiego modelu. Za 87 400 złotych można otrzymać egzemplarz ze 110-konnym silnikiem. Warto podkreślić, że oferta obejmuje auto z roku modelowego 2024. Chętni na automat muszą liczyć się z dodatkowym wydatkiem niemal 9 tysięcy złotych.

Jeep Avenger 1.2 GSE

Zupełna nowość amerykańskiej marki jest już dostępna w polskiej ofercie. Co więcej, jest to samochód produkowany w polskiej fabryce. Początkowo Jeep Avenger miał być oferowany tylko w wersji elektrycznej, ale na kilku rynkach występuje także z silnikiem benzynowym. I nasz kraj jest tego beneficjentem.

Jeep Avenger
Jeep Avenger (fot. Stellantis)

Avenger to najmniejszy model w gamie tej legendarnej marki. Wygląda naprawdę fajnie i z każdej strony podkreśla, że jest Jeepem. Krótkie zwisy i znaczący prześwit sugerują zdolności terenowe, ale trzeba pamiętać, że napęd na przód nie czyni z tego modelu prawdziwego off-roadera.

Trzycylindrowa jednostka 1.2 GSE oferuje 100 koni mechanicznych i 205 niutonometrów. Sprzęgnięto ją z sześciobiegową skrzynią manualną. Co ciekawe, nie ma tu żadnych możliwości konfiguracji napędowych. W ofercie nie występuje nawet automat. A szkoda, bo ten mógłby zainteresować sporą liczbę nabywców. Osiągi są jednak przyzwoite. Sprint do setki trwa 10,6 sekundy, a prędkość maksymalna sięga 184 km/h. To wszystko przy spalaniu na poziomie 6 litrów w cyklu mieszanym.

Bazowa wersja Avengera kosztuje 99 900 złotych. Ta topowa ze wspomnianym silnikiem benzynowym została wyceniona na 132 300 złotych. Gwoli ścisłości, wersja elektryczna stanowi wydatek aż 185 700 złotych.

Renault Clio 1.0 TCe

To kolejny doświadczony model reprezentujący segment B. Nie ma wątpliwości, że nowe Clio jest jednym z najlepiej wykonanych i wciąż najnowocześniejszych samochodów w swojej klasie. Do tego dobrze wygląda i oferuje bardzo bogate wyposażenie.

Renault Clio
Renault Clio (fot. W. Krzemiński)

Silnik 1.0 TCe występuje również we wspomnianej Dacii Sandero. W tym przypadku wybraliśmy wersję 90-konną – dla urozmaicenia, choć warto podkreślić, że 100-konny wariant z LPG też tu występuje. Osiągi? Setkę zobaczymy po upływie 12,2 sekundy, a v-max to 180 km/h. Spalanie? Mniej niż 6 litrów.

Renault Clio startuje od 71 900 złotych, ale warto negocjować z dealerami, ponieważ wkrótce do salonów wjedzie wersja po liftingu. Cenniki ulegną więc aktualizacji. Dotychczas oferowana wersja może doczekać się zatem rabatów.

Miejskie do miasta

Nie ma co się oszukiwać, duży SUV nie będzie tak poręczny w mieście jak małe auto, którym da się sprawniej zawrócić, wycofać czy znaleźć miejsce parkingowe. Do tego należy doliczyć znacznie skromniejsze koszty eksploatacji.

Wyniki sprzedaży ujawniają, że coraz większa liczba klientów wybiera auta stricte miejskie. Liderem sprzedaży w zeszłym roku był Peugeot 208, a wspomniana tu Dacia Sandero zajęła drugie miejsce. Podejrzewamy, że ten trend utrzyma się w najbliższych latach ze względu na coraz droższe życie na Starym Kontynencie.

Wojciech Krzemiński

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie