Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

TEST: Hyundai Tucson 1.6 T-GDI PHEV. High-tech w koreańskim wydaniu

Samochody
|
04.10.2022

Oczywistym jest, że koreańska marka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w swoim rozwoju, ale ten model jest świetnym zilustrowaniem tego, jak daleko zaszła. Czwarta generacja Tucsona przenosi Hyundaia na wyższy poziom. Poważnie.

Tagi: test samochodu

Hyundai Tucson 1.6 T-GDI PHEV opinie cena recenzje test
Hyundai Tucson 1.6 T-GDI PHEV - test, recenzja, opinie

Hyundai Tucson 1.6 T-GDI PHEV – tak brzmi pełna nazwa tego modelu. Kryje się pod nią hybryda plug-in, która dysponuje dużą mocą i ekologicznym charakterem, choć w konkretnych warunkach. Zanim jednak o tym, warto przyjrzeć się sylwetce południowokoreańskiego SUV-a, bo ta jest bardzo ciekawa.

Nie musi się podobać, ale na pewno zwróci na siebie uwagę – tak w skrócie można ją opisać. Moim nieskromnym zdaniem jest atrakcyjna i wyróżnia się na tle coraz mniej interesujących stylistycznie modeli w segmencie C. Pas przedni zdobi grill o ciekawej fakturze, który sąsiaduje z reflektorami złożonymi z pięciu osobnych elementów świetlnych. Czy inspiracją były oczy pająka? Być może.

Hyundai Tucson 1.6 T-GDI PHEV przód bokiem reflektory
Hyundai Tucson 1.6 T-GDI PHEV wyróżnia się oryginalnym designem

Z tyłu też jest intrygująco. Lampy o minimalistycznym wzorze zostały połączone listwą LED biegnącą przez całą szerokość klapy. Coraz większa liczba producentów stosuje taki motyw, ale tu podany jest w sposób bardzo elegancki, a przy tym – lekko usportowiony. Niecodziennym akcentem jest lokalizacja logo producenta, które powędrowało praktycznie na szybę. Na tym nie koniec „nietypowości” Tucsona. Wystarczy zwrócić uwagę na kształty wycięć błotników, by dojść do wniosku, że projektanci chcieli, by to, co tylko mogło, wyróżniało się w znaczącym stopniu. Efekt jest unikatowy, więc chyba się udało.

Hyundai Tucson 1.6 T-GDI PHEV tył
Hyundai Tucson 1.6 T-GDI PHEV - lekko usportowiony, ale nadal elegancki tył.

Hyundai Tucson 1.6 T-GDI PHEV bokiem
Hyundai Tucson 1.6 T-GDI PHEV - wycięcia błotników zwracają uwagę.

Wewnętrzny spokój

Co ciekawe, wnętrze już nie jest tak awangardowe. Niektórzy mogą uznać, że nie nadąża za designem karoserii. I mogą mieć rację. To jednak nie oznacza, że nie jest tu nowocześnie. Wręcz przeciwnie. Instrumenty pokładowe są zaawansowane i oferują kilka ciekawych rozwiązań. Przykładem mogą być cyfrowe wskaźniki, których tarcze przekazują obraz z danej kamery po aktywowaniu kierunkowskazu. Bardzo fajne i przydatne rozwiązanie.

Hyundai Tucson 1.6 T-GDI PHEV kokpit
Hyundai Tucson 1.6 T-GDI PHEV - kokpit ukrywa kilka ciekawych rozwiązań.

Konsolę centralną tworzą natomiast ekran multimedialny oraz niezależny panel klimatyzacji – oba dotykowe. Ten pierwszy działa sprawnie i nie budzi żadnych zastrzeżeń. Co więcej, oferuje czytelny interfejs, w którym łatwo się odnaleźć. Ten drugi również nie skrywa tajemnic, choć zastosowanie pokręteł (np. do ustawiania temperatury i sterowania siłą nawiewu) byłoby bardzo pożądane. Trzeba jednak gdzieś zaoszczędzić.

Hyundai Tucson 1.6 T-GDI PHEV panel klimatyzacji
Hyundai Tucson 1.6 T-GDI PHEV dotykowy panel klimatyzacji jest niezależny od centralnego ekranu.

Nie ma mowy o oszczędności w przypadku materiałów. Koreański producent zastosował bardzo dobre tworzywa, które starannie spasowano – nawet na panelach drzwiowych, które prezentują się estetycznie. Są także miłe w dotyku, co nie jest bez znaczenia.

Jak to w SUV-ach bywa, pozycja za kierownicą jest wysoka. Wysokie mogą być też osoby, które ją zajmują, ponieważ siedzisko i oparcie mają słuszne gabaryty. Dla długonogich przydałaby się tylko wysuwana końcówka zapewniająca nieco lepsze podparcie ud. A co z drugim rzędem? Pozytywnie zaskakuje – i przestrzenią, i komfortem. Fajnie, że można zwiększać kąt pochylenia oparcia.

Hyundai Tucson 1.6 T-GDI PHEV przednie siedzenia
Hyundai Tucson 1.6 T-GDI PHEV - z przodu sporo miejsca dla wysokich.

Hyundai Tucson 1.6 T-GDI PHEV tylne siedzenia
Hyundai Tucson 1.6 T-GDI PHEV tylne siedzenia mają regulowany kąt nachylenia oparcia.

Podróż po wnętrzu kończymy w bagażniku. A ten jest naprawdę przepastny. Oferuje 616 litrów pojemności, której wykorzystanie ułatwia szeroki otwór załadunkowy. Po złożeniu drugiego rzędu możliwości przewozowe rosną do 1795 litrów. A nie, przepraszam - tyle byłoby, gdyby nie obecność układu plug-in. Gdzieś trzeba było to wszystko umieścić... Użytkownik zaawansowanej hybrydy ma więc do dyspozycji kolejno 558 i 1737 litrów, czyli wciąż sporo. Łyżką dziegciu są jednak plastikowe burty pozbawione tapicerki. Można je szybko porysować.

Hyundai Tucson 1.6 T-GDI PHEV bagażnik
Hyundai Tucson 1.6 T-GDI PHEV ma pojemny bagażnik ze sporym otworem załadunkowym.

Wtyczka sposobem na tanią jazdę

I tu przechodzimy do kluczowego wątku, czyli układu napędowego. Jego fundamentem jest benzynowy, doładowany silnik o pojemności 1,6 litra, który oferuje 180 koni mechanicznych i 265 niutonometrów. Wspiera go jednostka elektryczna generująca 91 koni mechanicznych i 304 niutonometry. Moc systemowa tego zestawu to 265 koni mechanicznych i 350 niutonometrów. Trafia ona na obie osie, a w jej przenoszeniu pomaga sześciobiegowa przekładnia automatyczna.

Osiągi? Mogłoby się wydawać, że będą rewelacyjne skoro Hyundai Tucson PHEV, mimo ciężkiej baterii (o której za chwilę), waży akceptowalne 1818 kilogramów. A tu psikus. Sprint do setki zajmuje 8,2 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 191 km/h. Gdzieś więc gubi te konie. Na pewno nie na betonie, bo opony radzą sobie z przenoszeniem mocy.

Hyundai Tucson 1.6 T-GDI PHEV silnik
Hyundai Tucson 1.6 T-GDI PHEV to jednosta benzynowa 1,6 l wspierana baterią o mocy 91 KM.

A co ze zużyciem paliwa? I tu wracamy do wątku wspomnianej baterii. Ma pojemność 13,8 kWh, co w warunkach rzeczywistych pozwala pokonać do 50 kilometrów. Na przejechanie drugiej „pięćdziesiątki” wystarczy nam 4,5 litra. Jak łatwo policzyć, na rozładowanej baterii, podczas normalnej jazdy, można zmieścić się w 9 litrach.

Jazda ma sens w konkretnych warunkach

Osiągi nie są może rewelacyjne, ale praca układu sprzyja komfortowemu przemieszczaniu się. Silnik spalinowy aktywuje się w sposób niemal bezszelestny, nie generując żadnych drgań. To szczególnie ważne, gdy często podróżujemy w zmiennych warunkach. Poza tym, zastosowanie automatu z normalnymi biegami to bardzo dobry pomysł. Skrzynie bezstopniowe irytują za każdym razem, gdy trzeba dynamicznie wyprzedzić. W tym przypadku nie ma tego problemu.

Układ plug-in sprawdza się przede wszystkim na krótkich dystansach. Po naładowaniu baterii (gniazdkiem, wallboxem lub dedykowaną stacją komercyjną) można pokonać kilkadziesiąt kilometrów w trybie elektrycznym. Jeżeli nasza codzienność mieści się w takim przebiegu, to warto rozważyć to rozwiązanie.

Jeżeli jednak musimy pokonywać często dłuższe dystanse, to już nie jest tak kolorowo. Po rozładowaniu baterii, silnik spalinowy musi sobie radzić sam ze zwiększoną masą. A to oznacza większe spalanie. W wielu przypadkach będzie więc lepiej nabyć konwencjonalny układ benzynowy, który jest tańszy, lżejszy i zintegrowany z większym bakiem.

Hyundai Tucson 1.6 T-GDI PHEV w mieście
Hyundai Tucson 1.6 T-GDI PHEV sprawdzi się najlepiej na kilkudziesięciokilometrowych, miejskich i podmiejskich dystansach.

Poza tym, to wciąż Tuscon, co oznacza dobre właściwości jezdne i wysoki poziom komfortu. Spory w tym udział ma dobrze zestrojone zawieszenie. Za kierownicą tego samochodu można czuć się bezpiecznie – zarówno w mieście, jak i na autostradzie. Na dużą pochwałę zasługuje poziom wyciszenia. W tej kategorii nie było mowy o oszczędnościach.

Czy napęd na obie osie jest konieczny? Przy takiej mocy tak, by móc ją wydajnie wykorzystać. Jeżeli jednak decydujemy się na słabszą wersję, to wystarczy układ 2WD. SUV to nie jest auto terenowe i raczej nikt nie zamierza nim hasać po błotnistych szlakach.

Hyundai Tucson 1.6 T-GDI PHEV wnętrze
Hyundai Tucson 1.6 T-GDI PHEV wnętrze jest komfortowe i bardzo estetyczne.

Ile kosztuje Hyundai Tucson?

Zacznijmy od tego, że każdy nowy Tucson to hybryda: miękka (mHEV), klasyczna (HEV) lub plug-in (PHEV). Jak można się domyślać, ten pierwszy układ jest zarazem tym najtańszym. W podstawie ma 150 koni mechanicznych, sześciobiegowy manual i napęd na oś przednią. Cena? 118 900 złotych. Za 230-konną hybrydę samoładującą (HEV) trzeba zapłacić 148 900 złotych (2WD) lub 157 900 złotych (4WD). Konfiguracja napędowa, która bierze udział w teście, jest tą topową i startuje od 188 900 złotych.

Czy Hyundai Tuscon 1.6 T-GDI PHEV to dobra propozycja? Tak, ale w konkretnych okolicznościach. Są nimi krótkie, codziennie dystanse. Jeżeli użytkownik ma wiele zadań w mieście lub porusza się nie więcej niż kilkadziesiąt kilometrów dziennie, to taki układ ma sens. W innych przypadkach lepiej rozważyć te pozostałe wersje – są prostsze i tańsze.

Wojciech Krzemiński

Hyundai Tucson 1.6 T-GDI PHEV wnętrze
Hyundai Tucson 1.6 T-GDI PHEV 

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie