Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Nowe auto za 100 tysięcy złotych – przegląd

Samochody
|
22.08.2023

Co można dziś kupić na polskim rynku za 100 tysięcy złotych? Klasę średnią? Kompakt? I czy możemy liczyć na coś więcej niż wersję podstawową w tej cenie? Postanowiliśmy sprawdzić cenniki dystrybutorów samochodów w Polsce.

Tagi: samochód dla faceta

VW Taigo
VW Taigo to jedno z aut dostępnych w cenie ok. 100 tys. zł (fot. VW)

Jeszcze dekadę temu za taką sumę mogliśmy nabyć auto klasy średniej – i to całkiem nieźle wyposażone. Dziś wygląda to mniej optymistycznie. Oczywiście, pojazdy są nowocześniejsze i naszpikowane bardziej zaawansowanymi rozwiązaniami, ale rozwój technologii nie musi iść w parze z horrendalnym tempem wzrostu cen.

O zatrzymaniu inflacji mówić jednak nie możemy, bo do tego daleka droga. Musimy więc przygotować się na kolejne wzrosty, choć byłoby miło, gdyby nie były tak dynamiczne, jak w ostatnich miesiącach.

Postanowiliśmy sprawdzić, jak to wygląda na rynku motoryzacyjnym. Czy nowy samochód za 100 tysięcy złotych jest dziś przysłowiowym „wypasem”? Nic bardziej mylnego. O klasie średniej trzeba zapomnieć. W przypadku kompaktów to raczej wersje podstawowe. Zresztą, nawet w segmencie aut miejskich nie ma mowy o topowych wariantach.

Mimo tego, można znaleźć ciekawe propozycje, na które przystaje coraz większa liczba klientów. W tym zestawieniu staraliśmy się utrzymać właściwy poziom zróżnicowania, by (prawie) każdy mógł dostrzec oczekiwany potencjał w konkretnym produkcie. A więc do rzeczy!

Volkswagen Taigo

To nieco bardziej usportowiony stylistycznie brat modelu T-Cross. Chodzi oczywiście o opadającą linię dachu i pochyloną szybę, które podkreślają sylwetkę SUV-a Coupe. VW Taigo wpisuje się w segment B, dlatego jest stosunkowo niewielkim samochodem. Oferuje jednak wystarczający poziom przestronności dla czterech osób.

Volkswagen Taigo
Volkswagen Taigo (fot. W. Krzemiński)

Nie ma co ukrywać, budżet wystarczy na bazową odmianę. Co ciekawe, jest ona i tak tańsza, niż w przypadku wspomnianego T-Crossa. Zgodnie z aktualnym cennikiem, za 104 190 złotych możemy nabyć egzemplarz z silnikiem 1.0 TSI generującym 95 koni mechanicznych i 175 niutonometrów. Szkoda tylko, że jest on zintegrowany z 5-biegową przekładnią manualną. Osiągi? Akceptowalne. Sprint do setki trwa 11,1 sekundy, a v-max to 183 km/h. Według producenta, auto zużywa 5,4 litra w cyklu mieszanym.

Wyposażenie? Life, czyli bazowe. Klient otrzymuje w podstawie m.in.: światła full LED (dzienne, mijania, drogowe), relingi dachowe, wielofunkcyjną kierownicę obszytą skórą, podwójną podłogę bagażnika, fotele kierowcy pasażera z regulacjami wysokości i odcinków lędźwiowych, pakiet asystentów jazdy, centralny zamek, klimatyzację manualną, elektryczne szyby, cyfrowe wskaźniki, ekran multimedialny o przekątnej 6,25 cala i 4 głośniki.

Kia Ceed Hatchback

To oczywiście znacznie mniej modny, a bardziej pragmatyczny wybór. Kupno kompaktowego hatchbacka jest dla wielu nabywców najrozsądniejszym rozwiązaniem. Kia Ceed nazywana jest koreańskim Golfem i nie jest to przypadek. To bardzo solidny i stosunkowo prosty samochód, który nie wykazuje się wyraźnie słabymi stronami.

Kia Ceed
Kia Ceed (fot. KIA)

W okolicach naszego budżetu orbituje egzemplarz z mocniejszym silnikiem i drugim poziomem wyposażenia. Za 103 400 złotych można mieść sztukę skrywającą jednostkę 1.5 T-GDI, która oddaje do dyspozycji 160 koni mechanicznych i 253 niutonometry. Sprzęgnięto ją z sześciobiegowym manualem. Taka konfiguracja umożliwia osiąganie 100 km/h w 8,4 sekundy i rozpędzanie się do 210 km/h. Jeżeli chodzi o apetyt, to Ceed powinien mieścić się w 6,3 litra w cyklu mieszanym.

Jak już wspomnieliśmy, tym razem udało się dołożyć drugi poziom wyposażenia, czyli M. Klient będzie miał w swoim aucie m.in.: automatyczną klimatyzację dwustrefową, 16-calowe felgi aluminiowe, tylne czujniki parkowania, skórzaną, wielofunkcyjną kierownicę, elektryczne szyby, czujnik deszczu, lampy przeciwmgielne, Bluetooth, centralny zamek, światła LED do jazdy dziennej, pakiet systemów bezpieczeństwa, komputer pokładowy, 8-calowy ekran dotykowy i kamerę cofania.

Ford Puma

To bez wątpienia najmodniejsze auto w tym zestawieniu. Druga generacja Pumy stała się crossoverem przypisanym do segmentu B+. Jak na swoje gabaryty, zachowuje się bardzo dorośle, co w przypadku konkurencji nie jest takie oczywiste. Ford zawsze stawia na jakość prowadzenia i ten model nie jest wyjątkiem.

Ford Puma
Ford Puma (fot. W. Krzemiński)

Za 99 900 złotych możemy stać się posiadaczami bazowej konfiguracji prezentowanego samochodu. W rzeczywistości oznacza to Pumę z silnikiem 1.0 EcoBoost w technologii Mild Hybrid. Dysponuje on niewielkim, najmniej inwazyjnym wsparciem elektrycznym. Kierowca ma pod prawą stopą 125 koni mechanicznych i 170 niutonometrów. Za przenoszenie tego potencjału na przednią oś odpowiada skrzynia manualna o 6 przełożeniach. Puma rozpędza się do setki w 9,8 sekundy i potrafi pędzić 190 km/h. Zużywa średnio 6 litrów w cyklu mieszanym.

Wyposażenie jest bazowe, ale to wersja Titanium, dlatego nie ma mowy o skrajnej biedzie. W standardzie auto oferuje m.in.: tempomat, reflektory LED (dzienne i mijania), automatyczne sterowanie światłami, klimatyzację manualną, nawigację satelitarną, czujniki parkowania z tyłu, 4,2-calowy ekran komputera pokładowego, pakiet systemów bezpieczeństwa i 8-calowy ekran dotykowy.

Hyundai i30 Wagon

Niektórzy oczekują praktyczności, dlatego w zestawieniu nie mogło zabraknąć kombi. Hyundai i30 Wagon to bliźniacza konstrukcja Kii Ceed. Niedawno przeszedł gruntowny lifting, który pozwala mu utrzymywać wysoką pozycję na rynku.

Hyundai i30 Wagon
Hyundai i30 Wagon (fot. Hyundai)

Koreańska marka oferuje aktualnie spore promocje na ten model, dlatego w założonym budżecie mieści się egzemplarz z silnikiem 1.5 T-GDI w układzie miękkiej hybrydy. Kosztuje on 102 600 złotych. Podobnie jak w przypadku Kii, kierowca ma do dyspozycji 160 koni mechanicznych i 253 niutonometry. Auto przyspiesza do setki w 8,6 sekundy i rozpędza się do 210 km/h. Zużywa 6,5 litra benzyny w cyklu mieszanym.

Wyposażenie? Modern, czyli to podstawowe. W jego skład wchodzą m.in.: elektryczne szyby, skórzana kierownica, klimatyzacja manualna, tempomat, pakiet asystentów bezpieczeństwa, tylne czujniki parkowania, radioodtwarzacz i centralny zamek.

Skoda Octavia Liftback

Były crossovery, hatchback i kombi. Teraz przyszedł czas na liftbacka. Jest on bardziej praktyczny niż sedan, dzięki klapie bagażnika podnoszonej wraz z szybą. Najpopularniejszym modelem z tym nadwoziem pozostaje Skoda Octavia. Przez lata była królową rynku polskiego. Mimo poważnej konkurencji, wciąż stanowi jeden z najpopularniejszych modeli na rynku. Wszystko za sprawą solidności i praktyczności.

Skoda Octavia
Skoda Octavia (fot. Skoda)

W cenie 106 400 złotych możemy nabyć egzemplarz z silnikiem 1.0 TSI, który generuje 110 koni mechanicznych i 200 niutonometrów. Współpracuje z nim 6-biegowa skrzynia mechaniczna, która przekazuje moc na oś przednią. Taki zestaw umożliwia osiąganie setki w 10,8 sekundy i rozpędzanie do 208 km/h. Średnie zużycie paliwa w cyklu mieszanym to 5,7 litra.

Wersja Ambition, czyli drugi poziom wyposażenia oferuje m.in.: dostęp bezkluczykowy, Bluetooth, światła LED, skórzaną kierownicę, pakiet systemów bezpieczeństwa, komputer pokładowy, SmartLink, czujniki parkowania, czujniki deszczu i zmierzchu, kamerę cofania, dwustrefową automatyczną klimatyzację, 17-calowe felgi ze stopów lekkich, tempomat, dotykowy ekran multimedialny i 8 głośników.

Nowe auto za 100 tysięcy – wybór nie jest duży

Jeżeli potrzebujemy większego auta, niż oferuje segment B, to okazuje się, że podaż rynkowa w założonym budżecie jest po prostu bardzo skromna. Mimo tego, można znaleźć co najmniej kilka ciekawych propozycji, które mogą do siebie przekonać.

Pamiętajmy jednak, że cena bazowa nie musi gwarantować dostępności samochodu. Dealerzy często posiadają na stoku lepiej wyposażone auta, do których „doklejana” jest odpowiednia marża. A to może (choć nie musi) komplikować sprawę. Warto więc uzbroić się w cierpliwość i nie postępować pochopnie, by kupić auto z większą satysfakcją wyboru.

Wojciech Krzemiński

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie

Paweł Kopeć
22 sierpnia 2023 o 21:39
Odpowiedz

Ok, byle nie red...

~Paweł Kopeć

22.08.2023 21:39
1