Forum
Romans i zdrada
Zdradzilam meza- romans
Rozpoczęte przez ~Kajka34, 18 maj 2022
-
-
Napisane 04 sierpnia 2022 - 14:34Kilkanaście lat temu byłem na wczasach w WDW Salamandra w Zakopanym. W lodziarni na Krupówkach poznałem piękną kobietę. Ona też była wczasach, ale w innym DW. Nawiązałem rozmowę i zaproponowałem jej, aby potańczyć w WDW Kościelisko. Znała ten ośrodek i jak sadzę była tam chyba kiedyś na wczasach. Powiedziała mi, że jest mężatką. Jej uroda, zachowanie, dystans z jakim się zwracała w rozmowie był tak pociągający, że usilnie ta piękną nieznajomą namawiałem na tą zabawę. W końcu zgodziła się i pojechaliśmy do Kościeliska, gdzie bawiliśmy się do około północy. Nigdy w moim życie nie przeżyłem tak pięknego wieczoru jak z tą kobietą. Było bardzo późno i nie mogła już powrócić do centrum więc zaproponowałem jej, aby poszła do mnie i przenocowała w Salamandrze. Liczyłem na upojny seks z nią, a i ona jak sądzę też tego chyba chciała. Kochaliśmy się prawie do rana i takiej rozkoszy jaką mi dała ta piękna kobieta nie zaznałem już nigdy. Rano odprowadziłem ja do centrum, pod jej dom wypoczynkowy i na pożegnanie powiedziała mi, że to był tylko taki jej kaprys i jej upojna noc z nieznajomym. Odmówiła dalszej znajomości. Wiem tylko to, że miała na imię Marysia. Dostałem tylko upojnego i namiętnego całusa na do widzenia i nigdy już jej nie spotkałem. Z sentymentem wspominam tamto spotkanie i nieraz jadę do Zakopanego z nadzieją, że ja jeszcze spotkam. Lecz nigdy jej już nie wiedziałem i taką kobietę spotyka się jeden raz w życiu.
-
-
Napisane 04 sierpnia 2022 - 15:45Taki mi się nasunął wniosek, chłopie, że lepiej by ci było nie spotkac nigdy tej Marysi, bo teraz całe życie przesrane tylko wspomnienia zostały a tak nie wiedzialbys ze może być tak cudownie z kimś i żylbys spokojnie w nieświadomości a teraz tylko tęsknota i żal pozostał ech życie
-
-
Napisane 02 września 2022 - 21:10Wiesz, moim zdaniem ten romans to taki efekt końcowy waszych zaniedbań. Twojego męża, ale także i Twoich zaniedbań. Haha. Zabawne . Onazdradzila nie on gościu to ty za brednie piszesz. Nawet jak było źle to powinna nie rzucać się na starego capa i fagssa . Tylko z mężem rozmawiać. O problemie ale najwidoczniej nie była nauczona rozmowy i okazywania uczuć.
-
-
Napisane 03 września 2022 - 23:22bywasz tu jeszcze autorko ? Poradziłaś sobie z życiem. A może po odezwaniu się kochanka ............?
-
-
Napisane 03 września 2022 - 23:36Jestem i czytam te komentarze.Nie odpisuje bo wiem ze waszym zdaniem jestem najgorsza... Jestem z mezem, probuje jakos dalej normalnie zyc...
-
-
Napisane 04 września 2022 - 00:29Do: ~Kajka34
Jesteś szon, najgorsza, podzielam twoje zdanie. Lepiej żebyś faceta za kasę znalazła bo byś się emocjonalnie nie angażowała. Pozdrawiam i życzę żeby mąż cię zostawił.
-
-
Napisane 04 września 2022 - 09:12Do: ~Kajka34
Wspaniała historia . Ja wiem co robisz. Jestem już świadomy. Wiem że przekręciłas fakty i kłamiesz na mój temat. Jak było źle trzeba było że mną rozmawiać i rozwiazywac problem. A nie szukać fagasa na boku. Twoim problemem jest to że nie jesteś nauczona rozmawiać. Także do zobaczenia w sądzie . To już jest koniec!
-
-
Napisane 04 września 2022 - 09:19Do: ~Mąż
Heh szkoda ze nie wierze ze jesteś jej mężem :)
-
-
Napisane 04 września 2022 - 09:44Do: ~Kpr Wiaderny
Wieżyc nie musisz . To jest moja historia życiowa..Samo sedno etapu na jakim jestem. A w zbieg podobnych sytuacji różnych ludzi nie wieże..
-
-
Napisane 04 września 2022 - 09:49Do: ~Mąż
Chciałbym żeby to była prawda :)
-
-
Napisane 04 września 2022 - 12:49Fajnie jakby to była prawda. Bo prawda taka że narcyzi usilnie wybielają siebie. Nie będę współczuł żadnemu szonowi. Mi też zarzucano że jednostronna historia moja, bo tylko ja wypowiadam się o ex. Była chce za porozumieniem stron, ale jeszcze przemyśle sprawę po rozmowie z adwokatem żebym na szona nie płacił alimentów.
-
-
Napisane 04 września 2022 - 17:30Do: ~Określony
Cześć. Z tego co pamiętam u Ciebie była wielokrotna zdrada i masz na to dowody. Powalcz o jej wyłączną winę. Wiem, że to nerwy i koszty ale kiedy podupadniesz na zdrowiu i na przykład nie będziesz mógł sam utrzymać dzieci (z tego co pamiętam to jeszcze małe dzieci) czy też płacić jej alimentów na ich utrzymanie to masz szansę na alimenty na siebie od byłej małżonki. Wybacz jej zdradę i bądź dla niej dobry ale w Sądzie na papierze nich będą zapisane fakty. To leży w Twoim interesie. Emocje odłóż na bok. Potem możesz żałować, że chciałeś szybko mieć problem z głowy. Komornicy nie są łaskawi wobec dłużników. Za nie płacenie alimentów można iść do więzienia.
-
-
Napisane 04 września 2022 - 17:45Określony, gdybyś chciaż z żoną być dalej to co innego bym radziła tak samo gdybyś miał już dorosłe dzieci lub ich nie miał w ogóle. Jednak w Twojej sytuacji trudno jest przewidzieć jak będziesz sobie zawodowo, zdrowotnie dawał radę przez jeszcze 10-15 lat. Rozumiesz? Tu nie chodzi o odpłacanie komuś za jego złe prowadzenie, nie chodzi o zemstę. Tu chodzi o Twoją przyszłość. Proszę pogsdaj z prawnikiem o tym.
Pozdrawiam.
-
-
Napisane 04 września 2022 - 19:094 zdaje sobie sprawę, ale jestem za dobry. Rozmowa z prawnikiem przyda mi się. Co do pracy to nie ma obaw, bo radzę sobie. Ewentualnie jakbym na zdrowiu podupadł- biorę taką opcję pod uwagę. Finansowo w miarę dobrze stoję, bo kredytu brak. Młodszy ma 7 więc jeszcze trochę czasu musi upłynąć. Nie wykluczone że potem u mnie będą chcieli mieszkać, ale w życiu cierpliwość i pokora ważne są. Winy na siebie tęż nie wezmę za to że ktoś na potęgę daje dupy.
Dlatego nie byłbym taki pewny jak Kajka34, gdyż kłamstwo nawet po wielu latach wychodzi. Nie mam zamiaru jej i Pawłowi współczuć. Każdy jest kowalem swojego losu.
-
-
Napisane 05 września 2022 - 11:07Straszne jest to jak niektórzy ludzie się zatracają w tych swoich nierozumianych uczuciach. Oddalając się od Boga zapominają czym prawdziwa miłość jest i skąd pochodzi. Przybliżają się jedynie do zwierząt targani ich instynktami i popędami. Pakują się w bezsensowne relacje, rozbijając swoje oraz innych rodziny. Potem się we wiadomościach słyszymy makabryczne wydarzenia.
Wcale bym się nie ździwił, gdyby taki właśnie był scenariusz: Na zewnątrz normalna poukładana rodzina, żadnej patologii, nowe mieszkanie w dużym mieście. Dwójka zadbanych dzieciaków, kolorowe rowerki, elektryczne hulajnogi. Wszystko jak z bajki. Trzecia ciąża. Nagle tuż przed rozwiązaniem żona dowiaduje się o wieloletnim romansie męża. Psychicznie staje się wrakiem człowieka, mimo to rodzi trzecie dziecko zdrajcy. Ten - pewnie zero skruchy i zadośćuczynienia.
Depresja matki się pogłębia, nakłada się poporodowa. Poddaje się, wybiera najgorsze rozwiązanie z możliwych. Zabija noworodka i próbuje zabić dwoje starszych. Niestety gdyby taka była prawda, opinia publiczna jej nie pozna. Dla dobra rodziny informacje takie nie zostaną upublicznione. A może powinny? Żeby każdy zdradzający miał świadomość, jakie konsekwencje niosą za sobą jego czyny.
https://youtu.be/StxpsCODVT8
-
-
Napisane 05 września 2022 - 23:02Czy to opis tragedii jaka teraz się wydarzyla chyba W Warszawie?
-
-
Napisane 06 września 2022 - 08:03Do: ~Ula
Ula to hipotetyczny scenariusz jednej z takich tragedii. Niestety, życie czasem pisze takie scenariusze. Nie koniecznie w tym przypadku musiało tak być, ale czasem bywa.
Ludzie często nie znają sedna problemu, a z mety po usłyszeniu wiadomości w ich głowie dokonuje się osąd morderczyni, czy mordercy. Nikt jednak nie stara się użyć odrobiny wyobraźni i zastanowić nad tym, czy faktycznie zdarzenie jest tak płaskie na jakie wygląda.
Mi przyszło takie skojarzenie do głowy właśnie dla tego, że całkiem niedawno na tym forum pisała kobieta, którą mąż zdradził gdy była w ciąży z drugim lub trzecim dzieckiem.
Kiedy do ludzi dotrze, że romans czy zdrada na szali waży tyle samo co zabójstwo?
-
-
Napisane 06 września 2022 - 10:04Do: ~Osaczony przez okupanta
Cześć,
nie dotrze bo nie waży tyle samo choć to waga naprawdę ciężka.
Moim zdaniem tylko u ludzi z zaburzeniami osobowości lub chorych może wydarzyć się aż taka tragedia. U tych zdrowych na początku jest szok, kryzys psychiczny a potem rozwód lub terapia również ta dla par. Zwykle osoby niezaburzone dostają ogromne wsparcie od rodziny, przyjaciół, znajomych bo ich mają. Nie wstydzą się za męża/żonę. Znają swoją wartość i jej poczucie jest niezależne od tego co mówi i myśli małżonek. Mają pracę i hobby. Nie dali się zamknąć w klatce. Mają oczy szeroko otwarte na to co faktycznie dzieje się w związku. A jak nie to sąsiedzi, znajomi z którymi ma się dobre relacje powiedzą o niepokojących zachowaniach.
Tak się kończy bezkrytyczna wiara w romantyczną miłość aż śmierć ich nie rozłączy. To jest moim zdaniem bardzo szkodliwe myślenie, że miłość (do męża, żony) zastąpi koleżeństwo, przyjaźń, rozwój zawodowy oraz duchowy. Nie zastąpi, choć jest bardzo, bardzo ważna i potrzebna.
Kochajmy mądrze bez osaczania i uwieszania się! Człowiek potrzebuje stada! A stado to też przyjaciele, znajomi, dziadkowie, dalsi krewni, sąsiedzi. Ludzie, na których można się oprzeć kiedy przychodzi kryzys.
P. S. Twój nick mnie bardzo martwi.
-
-
Napisane 06 września 2022 - 05:33Ula no tak. Też o tym pomyślałem, bo tak to działa. Jakoś narcyzi i osoby skrzywione nie widzą jaką krzywdę robią. Ale dla nich Liczą się zwierzęce instynkty, ich własne potrzeby. Niestety mało kto tak rozpatruje zdrady, ale właśnie to dramaty : stres, choroby psychiczne, pomoc psychologa, psychiatry, czasami samobójstwo czy zabójstwo.
-
-
Napisane 06 września 2022 - 11:21Hej, czy mogę z kimś porozmawiać, nie radzę sobie, niby wybaczyłam mężowi zdradę, ale nie mogę zapomnieć, to robi się chore z mojej strony, na każdym kroku kontroluje męża, już nie wiem co robić, czy da się zapomnieć i żyć jak kiedyś, pomóżcie.
-
-
Napisane 06 września 2022 - 11:31Do: ~Zdradzona
Pisz śmiało. Zrobimy co się da.
-
-
Napisane 06 września 2022 - 11:304napisał:P. S. Twój nick mnie bardzo martwi.
Chujowe sny miewałem ostatnio.
Sama kiedyś pisałaś że choroby psychiczne to choroby mózgu, a ten organ jak każdy inny może się uszkodzić w różnym wieku z różnych przyczyn. Podobno czasem bardzo silny stres może zapoczątkować ciężką chorobę psychiczną. Sama depresja jest taką chorobą. Skoro człowiek chory na depresję pod wpływem silnego stresu jest w stanie odebrać sobie życie, to czemu nie drugiej osobie? A morderstewa w afekcie?
-
-
Napisane 06 września 2022 - 12:19Do: ~McMurphy
Chujowe sny miewałem ostatnio.
Sama kiedyś pisałaś że choroby psychiczne to choroby mózgu, a ten organ jak każdy inny może się uszkodzić w różnym wieku z różnych przyczyn. Podobno czasem bardzo silny stres może zapoczątkować ciężką chorobę psychiczną. Sama depresja jest taką chorobą. Skoro człowiek chory na depresję pod wpływem silnego stresu jest w stanie odebrać sobie życie, to czemu nie drugiej osobie? A morderstewa w afekcie?
Tylko czy my mówimy o tym konkretnym przypadku? Bo pewnie zdajesz sobie sprawę, że nie jest możliwe odpowiedzieć Ci jeżeli mamy na teraz tak mało danych. A uogólnianie że to stres z powodu zdrady + depresja poporodowa jest moim zdaniem nie właściwe. Zdradza według różnych szacunków od 50% do mniej więcej 70% mężczyzn w stałych związkach. Depresja jest dziś częstą chorobą a dzieci nie są powszechnie zabijane przez matki. Poczekajmy może pojawi się więcej informacji w tej sprawie.
Tak, potwierdzam, że może dojść do uszkodzenia mózgu w wyniku urazu, nieurazowych krwotoków i zmian naczyniowych, zakażenia, stanów zapalnych i demielinizacyjnych, nowotworów, torbieli, zmian guzopodobnych, zatrucia. Dlatego to jest tak skomplikowane!
Mam pilną robotę. Wpadła niespodziewanie. Na pewno się odezwę w tym temacie.
-
-
Napisane 06 września 2022 - 11:42Chciała bym porozmawiać z kimś kto też został zdradzony, czy da się jakoś żyć dalej, nie wiem gdzie mam pisać
-
-
Napisane 06 września 2022 - 11:45Obwiniam siebie za tą zdradę, ale mam dwie piękne wspaniałe córki, boże co robić, nie ufam mu już
-
-
Napisane 06 września 2022 - 12:34Do: ~Zdradzona
Od kiedy wiesz, że zdradził? Ile czasu trwa ten stan nieufności? Czy jest on cały czas (ciągłe rozdrażnienie i niepokój) czy raczej przychodzi falami? Czyli nie myślisz o tym i jest Ok., odczuwasz wtedy radość, zadowolenie np. spotykając się z koleżankami, bawiąc się z dziećmi, odwiedzając rodzinę a od czasu do czasu napada Cię fala przykrych myśli i emocji?
Ile masz lat? Jakieś poważne choroby? Leczysz się na coś stale?
Jak odpowiesz dam znać co dalej robić.
Tylko może to być jutro. Nie zniechęcaj się.
-
-
Napisane 06 września 2022 - 21:15Do: ~Zdradzona Zdradzona
Jest na 200% egoistą. Altruista poświęca całe swoje życie innym zamiast sobie. Niestety Ty mu tego nie przetłumaczysz. Byliście na wspólnej terapi? Dobry psycholog może byłby w stanie coś zrobić.
Zadbaj o swoje córki. Staraj się wychować tak, aby nie poszły w ślady ojca.
To, że obwiniasz się za zdradę, świadczy dobrze o Tobie. Nie jesteś jakimś narcyzem, nie przepełnia Cię pycha. Każdy przypadek jest inny, powody zdrady bywają różne. Niekiedy zdradzony może mieć swój udział w zdradzie. Dobrze jest, gdy potrafi sam w sobie problem zauważyć. Mi łatwiej jest żyć z tym ciężarem biorąc winę na siebie.Niestety zdrajca powinien zając takie samo stanowisko. Przerzucanie winy na zdradzonego niestety źle rokuje dla dalszego związku.
Rady 4 weź sobie do serca. Wie co pisze. Inne hobby też nie zaszkodzi.
-
-
Napisane 06 września 2022 - 13:01Zdradził mnie 6 lat temu, dowiedziałam się przypadkiem, od tamtej pory już mu nie ufam, zaczęłam sprawdzać gdzie dzwoni, co robi itp. myślałam że już jest ok. do kwietnia tego roku, kupiłam dyktafon i nagrał się jak on to twierdzi filmik porno, zaprzecza że to on, trochę wierzę trochę nie. Od tamtej pory to jakaś masakra, on też już ma dość moich podejrzeń, starań się ale nie wychodzi i tak do dziś, nawet dziś była kłótnia bo nie odebrał telefonu i już myślałam że gdzieś na dziwki pojechał. Oczywiście się stara i mnie zapewnia że mnie kocha itp. i chcę ze mną być. Mam 39 lat, 20 lat po ślubie minęło teraz w sierpniu. Nie mam chorób, przynajmniej tak mi się wydaje. Chciałabym mu zaufać ponownie, ale to już chyba nie mozliwe
-
-
Napisane 06 września 2022 - 13:07To siedzi cały czas w głowie, nie umiem już patrzeć na niego jak kiedyś, nawet jak się przytulam to serce mi pęka pół, bo nie wiem czy mówi prawdę, czy jest mu tak wygonie żyć ze mną, bo jest obiadek, posprzątane, ugotowane i wszystko w sumie robię, nie mam siły na terapię, wydaje mi się że jest egoistą. Nie wiem co robić, jedna córka już dorosła a druga 16 lat
-
-
Napisane 06 września 2022 - 17:46Do: ~Zdradzona
Jak ma się kogoś kto sprząta i gotuje to jest to wygodne, potwierdzam. Jeżeli nie lubisz MU sprzątać i gotować to nie rób MU tego. Rób to dla siebie. Pozostali domownicy to już bardziej duża pomoc a nie obowiązek ich obsługi. Można grafik zrobić, kto co i kiedy.
Nie masz siły na terapię bo pewnie potrzebujesz leków żeby podnieść nastrój, wyciszyć się, podobno te ziołowe też dają radę. Ja znam tylko dziurawiec z takich dawniej stosowanych ziół. Poczytaj o tym. Namawiam do uprawiania sportu. Nawet na siłę jak inaczej się nie da. Zaplanuj codzienie 30 min. Może być rower na zmianę ze spacerami i nie mniej niż 5 razy w tygodniu. Badania zrób. Podstawowe + tarczyca.
Jesteś ważna, masz prawo dbać o siebie i robić to co Ciebie uszczęśliwia. To pewnie wiesz?
Nie można zmienić człowieka, który nie widzi potrzeby zmiany albo widzi ale mu się nie chce, nie ma siły itd.
Na Twoim przykładzie to doskonale widać. Nie masz siły na terapię i koniec z tym naprawdę nic się nie da zrobić. Tak jak z Twoim mężem. On też pewnie podobny do Ciebie. Każdy robi swoje nie chce mi się.
-
-
Napisane 24 listopada 2022 - 14:04Szon się dalej szoni i nie ma czasu na wpisy D
-
-
Napisane 24 listopada 2022 - 18:45Jeśli mogę coś wtrącić. Nie mów o tym mężowi. Wyjawienie prawdy sprawi tylko tyle, że Ty pozbędziesz się wyrzutów sumienia - nic więcej- a zniszczysz życie jemu, sobie i jeszcze dzieciom jeśli je macie. Nikomu to potrzebne nie jest. Czego oczy nie widzą sercu nie żal.
Ps. A Ci wszyscy tutaj zapewne tacy święci.
-
-
Napisane 24 listopada 2022 - 19:09Do: ~Zakochana
Nie mam sobie nic do zarzucenia po 20 latach małżeństwa. Nie miałem kochanki ani żadnych skoków w bok. Jestem święty?;)
-
-
Napisane 25 listopada 2022 - 09:13NA ANONIMOWYM FORUM WSZYSTCY SĄ ŚWIĘCI :)
CIEKAWE JAKBY POKAZĆ SIĘ PUBLICZNIE CZY TEŻ BYLIBY ŚWIĘCI ;)
-
-
Napisane 25 listopada 2022 - 13:24Do: ~JA
No tak... Co zrobić. Każdy swoją miarą ocenia. Szony również. Moja ex podobnie ma po dziś dzień. Wszystkie panie dla niej to ku.. A panowie wiadomo nic złego na nich nie powie. Szczególnie na swoich ex kochanków :). Tak to jest jak robić się nie chce nawet na pół etatu to szuka się dziury w całym.