Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Tak się właśnie czuję

Rozpoczęte przez ~Ja, 22 sie 2023
  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 14 grudnia 2023 - 10:20
    ~kobietka napisał:
    https://youtu.be/HZ8qBioPlHE?si=R93B-GAhaoND19J1

    Nie ukrywając się pod innymi nickami.
    Życie ludzkie jest takie niezbadane, prawda? Na przykład możesz coś robić, coś złego, systematycznie, wypierając to.
    Możesz kogoś kochać z całego serca, tak naprawdę kochać - i go krzywdzić. Być strzępkiem człowieka - tak tylko wewnętrznie, bo "show must go on".
    No ale kiedy poznajesz taką osobę, z którą czujesz jakąś bezsensowną więź, że aż tak bardzo... Że przez tyle lat pożegnań i powrotów, że zawsze... że twoje życie zmienia się w czekanie...
    I kiedy uświadamiasz sobie, że wszystko to zjebałaś, że zniszczyłaś pewnie najbardziej wartościową relację, jaką miałaś w życiu...
    To właśnie tak to wygląda.

    Jak bym tego nie wypierała, walczyła z tym, próbowała tego do siebie nie dopuszczać... To nawet nie jest romantyczne... ale stracenie Ciebie to taka głęboka rana na sercu, która się chyba nigdy nie zagoi. Ja udaję, że się goi, żyję, funkcjonuję, a to bardzo boli.

    I wiem, że to przeczytasz, i wiem, że bez odzewu i to jest ok.
    Ja tylko tak bardzo Cię za wszystko przepraszam.
    Nie chcę Cię męczyć, stresować czy złościć, ale chciałabym, żebyś wiedział, jak jest naprawdę. Że byłeś dla mnie aż tak ważny, że nie mogę tego wszystkiego wyprzeć, iść dalej, zapomnieć. Że tak bardzo żałuję.
    Gdybym miała możliwość podróżowania w czasie i pogadania samej ze sobą... Jesteś pierwszą myślą. Za to zjebałabym się najbardziej.
    Znikam.
    Pa.

    Cześć @kobietko;
    Ja z troski o Ciebie to piszę, nie obrażaj się. Czy poszłaś na terapię? To ważne bo pokazujesz, że stoisz w miejscu. Umiejętność samodzielnego regulowania emocji to nie jest czarna magia. Można się tego nauczyć i dojrzewać. Skorzystaj z pomocy profesjonalistów, proszę.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobietka ~kobietka
    ~kobietka
    Napisane 14 grudnia 2023 - 10:33
    Czwóreczko... chodzę na terapię od przeszło dwóch lat, ale to były lata, które bardzo mnie "przycisnęły". Jestem w trakcie głębokiej żałoby po... kurde, po czym nie jestem?

    To nie tak, że trzymam żyletkę w ręce i mam się ochotę pochlastać. Jest wiele rzeczy, które bardzo mnie cieszą i w których się odnajduję -po prostu ostatnie miesiące były dla mnie bardzo ciężkie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 14 grudnia 2023 - 10:57
    ~kobietka napisał:
    Czwóreczko... chodzę na terapię od przeszło dwóch lat, ale to były lata, które bardzo mnie "przycisnęły". Jestem w trakcie głębokiej żałoby po... kurde, po czym nie jestem?

    To nie tak, że trzymam żyletkę w ręce i mam się ochotę pochlastać. Jest wiele rzeczy, które bardzo mnie cieszą i w których się odnajduję -po prostu ostatnie miesiące były dla mnie bardzo ciężkie.

    Rozumiem. Jak chcesz „intymniej” popisać to zapraszam do poradnia@inkubatordobroci.pl

    Właśnie jadę pociągiem na pogrzeb cioci, spędzałam u niej każde wakacje, wiele weekendów, to był dobry czas dla mnie.
    Trzymaj się.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobietka ~kobietka
    ~kobietka
    Napisane 14 grudnia 2023 - 20:26
    Dziękuję, ale mam wrażenie, że tak teoretycznie to i tak wiem wszystko i że... tak jakby nic mi nie pomoże.

    :)
    Ech. Nie chcę się użalać, chyba. Może jednak chcę, skoro znowu tu napisałam, ale w gruncie rzeczy wiem, że to do niczego konstruktywnego nie prowadzi.

    Przykro mi z powodu cioci. Dziwne to życie... Po co, jak i dlaczego...
    Ech.
    Trzymaj się też.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobietkq ~kobietkq
    ~kobietkq
    Napisane 14 grudnia 2023 - 22:50
    Powiedz mi tylko... Ci naprawdę "źli" ludzie... Oni nawet nie szukają pomocy... Tak?
    Psycholożka mi mówi, że jestem wobec siebie absolutnie brutalna, ale tak z drugiej strony... Przecież przekaz ze świata tak wygląda. Miałam na ten temat wiele myśli samobójczych, że każdemu byłoby lepiej beze mnie, no i świat w tym swoim "przede wszystkim dbaj o siebie" jest równie okrutny, chociaż przecież to właśnie... właściwe.

    Nie radzę sobie. Nikt tego oczywiście nie widzi, bo umieram od środka, ale tak jest. Mam wrażenie, że moje serce pękło tak bardzo, że tego już się nie da po prostu posklejać - i nie dlatego, że jestem "narcyzką", która kogoś lovebombinguje, tylko dlatego że zawsze byłam taka samotna... Że siedząc w tej swojej przeklętej szafie i płacząc, że się modliłam o kogoś, kto by mi podał rękę, kogo bym "czuła", żebym kogoś takiego miała. I całe dorosłe życie tak miałam, a kiedy znalazłam tego przyjaciela, kiedy rzeczywiście stworzyłam jakąś więź, to nie umiałam się tym zaopiekować.

    Będę żyć, żeby żyć na tym "pilocie", uśmiechając się do ludzi, aż w końcu umrę - i to też nie będzie miało znaczenia, bo przecież będę tylko jednym z miliarda istnień, które przemijają... Ale wiem, na czym mi zależało naprawdę. W chwili słabości, kiedy płaczę od paru dni. Zniknę, wrócę do życia... tak sobie na niby.

    To nie jest logiczne ani ładnie napisane, jest w chuj chaotyczne, ale to taka prawda, którą z nikim się nie dzielę i może muszę...

    Nie wiem zresztą już nic. Chcę być kimś innym...

    Przepraszam.
    Pa

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 15 grudnia 2023 - 18:01
    @kobietko, osoby ze znacznym nasileniem cech z ciemnej triady (narcyzm, psychopatia, makiawelizm) nie szukają pomocy psychologicznej dla siebie zwykle dlatego, że ze względu na niski poziom empatii, nie rozumieją lub nie przejmują się skutkami swoich działań. Koncentrują się tylko na własnych potrzebach i pragnieniach. Prawdopodobnie też mają ograniczoną zdolność do samorefleksji i samoświadomości, a to utrudnia im rozpoznanie własnych problemów emocjonalnych i behawioralnych. Na przykład agresywności. To są ludzie, którzy mają „inne” mózgi. Polecam książkę „Mózg psychopaty” Jamesa F.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 15 grudnia 2023 - 18:02
    @kobietko, czy Ty czasami nie masz depresji?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 15 grudnia 2023 - 18:20
    Co do tego hasła: dbaj o siebie - to moje zdanie jest takie, że owszem dbaj ale z myślą o innych, raz żeby ich nie wykorzystywać a dwa wspierać. Ogromną siłę daje mi pomoc innym, zwłaszcza dzieciom. Pracuje np. z dziećmi, z którymi nie chcą pracować inni bo są „trudne”. Czyli łobuziaki, moje łobuziaki;-):)
    Może Ty też tak byś mogła?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~ „inne” mózgi ~ „inne” mózgi
    ~ „inne” mózgi
    Napisane 15 grudnia 2023 - 18:21
    Tysiąc twarzy Greya.

    Wchodzisz w to?

    Pa.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 15 grudnia 2023 - 18:47
    O widzisz @kobietko już się grupa wsparcia zawiązuje;-):)))
    Pozdrawiam Ciebie i @„inne” mózgi.



    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~7 ~7
    ~7
    Napisane 15 grudnia 2023 - 18:51
    Jest piątunio, więc trza świętować kochana czwóreczko... buziaczki!!!

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 15 grudnia 2023 - 19:11
    ~7 napisał:
    Jest piątunio, więc trza świętować kochana czwóreczko... buziaczki!!!

    Ja z pogrzebu wracam, nie w nastroju ale życzę przyjemnej zabawy:)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobietka ~kobietka
    ~kobietka
    Napisane 15 grudnia 2023 - 20:11
    Mam depresję, owszem.
    To nie jest jednak najgorsze... Byłam i jestem całkowicie pozbawiona wiary w to, że można mnie kochać, lubić, dbać o mnie - ten brak doprowadza mnie do tego, że w tych najbliższych relacjach dostrzegam wobec mnie całkiem odwrotne intencje (bo wiesz, przecież mną można tylko gardzić, nienawidzić czy poniżać), niezwiązane z rzeczywistoscią, ale dla mnie tak bardzo realne, bo jak w ogóle można inaczej? I to tylko ja... To jest dokładnie to, jak ja traktuję samą siebie, co o sobie myślę... nie inni, tylko ja.
    No ale jeśli jeszcze kiedyś mogłam to sobie nazwać po prostu błędnym kołem, czymś nieprawdziwym, co zostało mi "wdrukowane"... tak dałam sobie przez ostatnie lata tyle rzeczywistych (już nie urojonych, tylko prawdziwych) powodów do znienawidzenia samej siebie, że już nie mogę się z tego wykręcić, a ta nienawiść wydaje się praktycznie jedyną sprawiedliwa reakcją.
    I wiem, że tak naprawdę nie zasługuję na współczucie (gdybyś wiedziała o mnie wszystko, to też byś go nie miała) - chciałam sobie tylko... pokrzyczeć w przestrzeń.
    Dzięki za wysłuchanie...
    Trzymaj się.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 15 grudnia 2023 - 20:20
    ~kobietka napisał:
    Mam depresję, owszem.
    To nie jest jednak najgorsze... Byłam i jestem całkowicie pozbawiona wiary w to, że można mnie kochać, lubić, dbać o mnie - ten brak doprowadza mnie do tego, że w tych najbliższych relacjach dostrzegam wobec mnie całkiem odwrotne intencje (bo wiesz, przecież mną można tylko gardzić, nienawidzić czy poniżać), niezwiązane z rzeczywistoscią, ale dla mnie tak bardzo realne, bo jak w ogóle można inaczej? I to tylko ja... To jest dokładnie to, jak ja traktuję samą siebie, co o sobie myślę... nie inni, tylko ja.
    No ale jeśli jeszcze kiedyś mogłam to sobie nazwać po prostu błędnym kołem, czymś nieprawdziwym, co zostało mi "wdrukowane"... tak dałam sobie przez ostatnie lata tyle rzeczywistych (już nie urojonych, tylko prawdziwych) powodów do znienawidzenia samej siebie, że już nie mogę się z tego wykręcić, a ta nienawiść wydaje się praktycznie jedyną sprawiedliwa reakcją.
    I wiem, że tak naprawdę nie zasługuję na współczucie (gdybyś wiedziała o mnie wszystko, to też byś go nie miała) - chciałam sobie tylko... pokrzyczeć w przestrzeń.
    Dzięki za wysłuchanie...
    Trzymaj się.

    A leczysz tą depresję? Może nieskutecznie skoro dalej jesteś smutna i się nienawidzisz?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 15 grudnia 2023 - 20:23
    A powiedz mi dlaczego odwracasz głowę od Boga? Obojętnie jakiego.
    Nie ma lepszego lekarstwa moim zdaniem niż wiara, nadzieja i miłość. Serio. Nie śmiej się;-):)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobietka ~kobietka
    ~kobietka
    Napisane 15 grudnia 2023 - 21:35
    ~4 napisał:
    ~kobietka napisał:
    Mam depresję, owszem.
    To nie jest jednak najgorsze... Byłam i jestem całkowicie pozbawiona wiary w to, że można mnie kochać, lubić, dbać o mnie - ten brak doprowadza mnie do tego, że w tych najbliższych relacjach dostrzegam wobec mnie całkiem odwrotne intencje (bo wiesz, przecież mną można tylko gardzić, nienawidzić czy poniżać), niezwiązane z rzeczywistoscią, ale dla mnie tak bardzo realne, bo jak w ogóle można inaczej? I to tylko ja... To jest dokładnie to, jak ja traktuję samą siebie, co o sobie myślę... nie inni, tylko ja.
    No ale jeśli jeszcze kiedyś mogłam to sobie nazwać po prostu błędnym kołem, czymś nieprawdziwym, co zostało mi "wdrukowane"... tak dałam sobie przez ostatnie lata tyle rzeczywistych (już nie urojonych, tylko prawdziwych) powodów do znienawidzenia samej siebie, że już nie mogę się z tego wykręcić, a ta nienawiść wydaje się praktycznie jedyną sprawiedliwa reakcją.
    I wiem, że tak naprawdę nie zasługuję na współczucie (gdybyś wiedziała o mnie wszystko, to też byś go nie miała) - chciałam sobie tylko... pokrzyczeć w przestrzeń.
    Dzięki za wysłuchanie...
    Trzymaj się.

    A leczysz tą depresję? Może nieskutecznie skoro dalej jesteś smutna i się nienawidzisz?


    Kolejny problem polega na tym, że jeśli kiedyś wierzyłam, że może chociaż trochę na tę pomoc, troskę i ciepło, jakie dostałam w tej swojej terapeutycznej relacji, zasługuję... tak teraz mam na to blokadę. Tak jak zresztą powiedziałam swojej terapeutce - ja chcę się "ukarać". I nie mogę skupić się na tym, co robić, żeby sobie wybaczyć, poczuć ulgę i być trochę bardziej "szczęśliwa", bo mam przy tym straszny syndrom oszusta. To nie jest sprawiedliwe, żebym się "naprawiła".
    A więc nie chcę cierpieć, ale chcę, bo przynajmniej ponoszę jakieś konsekwencje. Może przyjdzie taki dzień, kiedy stwierdzę, że już dość, ale póki co głęboko wierzę, że powinnam się męczyć w dokładnie takim stopniu, w jakim się męczę. Nie widzę innej "lepszej dla mnie" drogi, która jednocześnie nie dawałaby mi poczucia bycia potworem, który zamiast dostać to, co powinien... to jeszcze dostaje miłość. Nie przyjmę tego, nie w tych okolicznościach, nie teraz, nie umiem i się nie zmuszę.

    Bóg... No cóż, chciałabym z nim na pewno pogadać.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 15 grudnia 2023 - 21:59
    ~kobietka napisał:
    ~4 napisał:
    ~kobietka napisał:
    Mam depresję, owszem.
    To nie jest jednak najgorsze... Byłam i jestem całkowicie pozbawiona wiary w to, że można mnie kochać, lubić, dbać o mnie - ten brak doprowadza mnie do tego, że w tych najbliższych relacjach dostrzegam wobec mnie całkiem odwrotne intencje (bo wiesz, przecież mną można tylko gardzić, nienawidzić czy poniżać), niezwiązane z rzeczywistoscią, ale dla mnie tak bardzo realne, bo jak w ogóle można inaczej? I to tylko ja... To jest dokładnie to, jak ja traktuję samą siebie, co o sobie myślę... nie inni, tylko ja.
    No ale jeśli jeszcze kiedyś mogłam to sobie nazwać po prostu błędnym kołem, czymś nieprawdziwym, co zostało mi "wdrukowane"... tak dałam sobie przez ostatnie lata tyle rzeczywistych (już nie urojonych, tylko prawdziwych) powodów do znienawidzenia samej siebie, że już nie mogę się z tego wykręcić, a ta nienawiść wydaje się praktycznie jedyną sprawiedliwa reakcją.
    I wiem, że tak naprawdę nie zasługuję na współczucie (gdybyś wiedziała o mnie wszystko, to też byś go nie miała) - chciałam sobie tylko... pokrzyczeć w przestrzeń.
    Dzięki za wysłuchanie...
    Trzymaj się.

    A leczysz tą depresję? Może nieskutecznie skoro dalej jesteś smutna i się nienawidzisz?


    Kolejny problem polega na tym, że jeśli kiedyś wierzyłam, że może chociaż trochę na tę pomoc, troskę i ciepło, jakie dostałam w tej swojej terapeutycznej relacji, zasługuję... tak teraz mam na to blokadę. Tak jak zresztą powiedziałam swojej terapeutce - ja chcę się "ukarać". I nie mogę skupić się na tym, co robić, żeby sobie wybaczyć, poczuć ulgę i być trochę bardziej "szczęśliwa", bo mam przy tym straszny syndrom oszusta. To nie jest sprawiedliwe, żebym się "naprawiła".
    A więc nie chcę cierpieć, ale chcę, bo przynajmniej ponoszę jakieś konsekwencje. Może przyjdzie taki dzień, kiedy stwierdzę, że już dość, ale póki co głęboko wierzę, że powinnam się męczyć w dokładnie takim stopniu, w jakim się męczę. Nie widzę innej "lepszej dla mnie" drogi, która jednocześnie nie dawałaby mi poczucia bycia potworem, który zamiast dostać to, co powinien... to jeszcze dostaje miłość. Nie przyjmę tego, nie w tych okolicznościach, nie teraz, nie umiem i się nie zmuszę.

    Bóg... No cóż, chciałabym z nim na pewno pogadać.

    Od terapeutki to pomoc, troskę i ciepło kupujesz a nie dostajesz. Chyba, że charytatywnie Ciebie przyjmuje.
    Więc ta blokada to na co? Nie masz prawa sobie kupić takiej usługi? Wytłumacz mi to, chcę zrozumieć. Czego nie możesz przyjąć? To co kupiłaś? Np. kupiłaś to, że ktoś Twoje mieszkanie uczyni czystym a potem masz problem z przyjęciem tego porządku? Nie kumam, serio.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Przemek ~Przemek
    ~Przemek
    Napisane 15 grudnia 2023 - 22:50
    https://youtu.be/GTfcERhkYgM?si=Vp6jUYISkMGx6pU7

    https://youtu.be/X89vRMWDqkg?si=I184Hcdt119311yO

    https://youtu.be/agXKgOxKgMU?si=A4mov92PUW8cMjZZ

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Przemek ~Przemek
    ~Przemek
    Napisane 15 grudnia 2023 - 23:01
    Lady
    napisał:
    Bóg... No cóż, chciałabym z nim na pewno pogadać.


    Nie wiesz o co prosisz.

    «Nie będziesz mógł oglądać mojego oblicza, gdyż żaden człowiek nie może oglądać mojego oblicza i pozostać przy życiu».

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Krzyś ~Krzyś
    ~Krzyś
    Napisane 16 grudnia 2023 - 19:27
    Jest dostatecznie smutno, jeżeli samemu jest się nieszczęśliwym, ale jest jeszcze smutniej, kiedy wszyscy inni twierdzą, że też są nieszczęśliwi.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy