Forum
Romans i zdrada
Seks w małżeństwie to ściema
Rozpoczęte przez ~Andrzej, 12 wrz 2022
-
-
Napisane 03 marca 2024 - 15:13Feminizm to nie jest nic, co należy piętnować. Ludzie mają błędne wyobrażenie o nim, ponieważ widzą jakieś absolutne skrajności. Mężczyźni często myślą, że feministka to kobieta, która nienawidzi mężczyzn i ma głowę ogoloną na łyso. Tak nie jest. Feministą jest każdy, kto uważa, że kobieta ma takie same prawa jak mężczyzna - czyli np. może głosować w wyborach czy pójśc do pracy. Więć @Określony, jeżeli uważasz, że mogę głosować i chodzić do pracy, to jesteś feministą :)
-
-
Napisane 03 marca 2024 - 16:45Młoda pani wydaje mi się że pani psycholog 4 źle mnie zrozumiała, bo nie wrzucam w żaden sposób tej kobiecie, ale ojciec olewający dziecko to kawał dziada - także mamy takie same poglądy w tym temacie. Akurat Polska to bardzo tolerancyjny kraj więc nikogo nie piętnuje czy nie potępiam. Chociaż uważam że facet powinien być mężczyzna, zarabiać na rodzinę, być filarem dla kobiety, pomagać w wychowywaniu dzieci. Wiem że to dla niektórych dziwne, ale tak uważam. Na pewno kobiety inaczej to widzą.
-
-
Napisane 03 marca 2024 - 18:09Do: ~Określony
Mamy czasy kiedy na rodzinę pracuje się wspólnie. Mieszkania są bardzo drogie. Wartościowe jedzenie też. A wychowanie dzieci w takim samym stopniu spoczywa na matce jak i na ojcu. Tu nikt nikomu pomagać nie musi wystarczy, że uczciwie zrobi to co do niego należy według tego jak się w tej sprawie rodzice dogadali.
-
-
Napisane 03 marca 2024 - 18:10Jeśli chodzi o moje zdanie, to ja uważam, że związek polega na tym, że oboje partnerów ma w sobie wsparcie, razem dbają o finanse, razem wychowują dzieci, ale jeżeli komuś pasuje układ taki bardziej stereotypowy, że mężczyzna zarabia, a kobieta zajmuje się domem i obie strony się na to zgadzają, to szanuje to. Bo tu właśnie o ten wybór chodzi, by go mieć ;)
Swoją drogą, byłam dziś pierwszy raz w tym roku na rowerze, bo pogoda pozwoliła, i było super :)
-
-
Napisane 03 marca 2024 - 18:37Mi akurat trochę ciężko bo sam daje rade, ale nie narzekam. Właśnie o to wsparcie chodzi.
Dzisiejsze z młodymi na rolkach byłem więc pół dnia na powietrzu. W piłkę i kosza też grałem. Także obecnie muszę trochę odpocząć. Starość nie radość :).
Myślę że pani 4 nie rozumie o co mi chodziło z tymi ojcami którzy dziećmi się nie interesują. Bo tam tylko mama wychowuje młodych i dziadkowie pomagają. Także wzór męski to dziadek zamiast taty.
-
-
Napisane 03 marca 2024 - 19:10Do: ~Określony
Dobrze, że dziadek jest. No i Ty też możesz być takim wzorem Określony.
Dla mnie to zrozumiałe jest, że mężczyzna może nie chcieć kobiety, która urodziła jego dziecko ale, że dziecka nie chce? Mam kolegę narcyza zdiagnozowanego i nawet on choć się dziećmi nie zajmował aktywnie, nie wychowywał to żonę urządził bardzo wygodnie żeby mogła spokojnie te dzieci odchować a potem jeszcze tym dzieciom pomógł finansowo na starcie w dorosłe życie. Nawet tak zaburzony człowiek potrafi zadbać o swoje potomstwo. Więc kim jest ten kto porzuca? Chyba ktoś naprawdę bardzo, bardzo chory psychicznie. Może z niepełnosprawnością intelektualną?
Bardzo podziwiam i szanuję samodzielne matki i samodzielnych ojców. I Ciebie Określony też podziwiam i szanuję. Mam nadzieję, że żadna kobieta nie owinie Cię wokół palca i nie porzucisz swoich dzieci.
-
-
Napisane 03 marca 2024 - 19:42Do: ~4
Myślę że z moim charakterem mi nie grozi żeby jakaś kobieta mnie owinęła :).
-
-
Napisane 03 marca 2024 - 18:47No właśnie, to jest ten ból, gdy jest się po rozwodzie, bo wtedy ma się dzieci non stop samemu i trzeba im ten czas samemu wypełnić. Dlatego podziwiam samotnych rodziców, którzy dają radę. Bo to naorawde może być mega trudne w pojedynkę.
Krótka drzemka i do przodu :)
Dobrze ze choć ten dziadek jest. Czasem może nie być nikogo oprócz mamy...
-
-
Napisane 03 marca 2024 - 19:45Dlatego fajnie jak ktoś ma rodzinę która pomoże. Nie korzystam często z opcji żeby do mamy dzieci dać, ale zdarzało mi się już to awaryjnie.
Długa trasa dziś rowrem zrobiona?? Też muszę się wybrać, ale w przyszłym tygodniu pogorszenie pogody więc nie będzie okazji.
-
-
Napisane 03 marca 2024 - 20:08Do: ~Określony
Owszem, fajnie, że masz mamę,która cię wspiera :) z tego co opowiadasz, to uważam, że dobrze radzisz sobie jako ojciec. Myśle że twoje dzieci w przyszłości, gdy dorosną, docenia cie jako ojca.
Dzis bez szału - 15 km. Ale też jednak jeszcze trochę zimno. W każdym razie dobrze poczuć, że ma się jeszcze jakieś mięśnie :)
-
-
Napisane 03 marca 2024 - 20:18Czuje że mam mięśnie bo jeden mięsień na pachwinie naderwałem jak grałem w piłkę i skurcze mnie łapały jak drzemkę zrobiłem :). Ale przesadziłem bo 5 godzin z młodymi i ciągle w ruchu.
-
-
Napisane 03 marca 2024 - 20:33Przynajmniej dzieci miały intensywny dzień, to lepiej będą spały :) A jak dzieci pójdą spać, to się można zrelaksować. Jakiś film, książka :)
-
-
Napisane 03 marca 2024 - 20:59.. Zawsze to jakiś relaks.. Odwożę ich wieczorem do ex, bo mieli problem z powrotem z Zakopanego. Więc będę miał czas na regenerację i odpoczynek :). Zobaczysz za kilka lat jak to jest mieć 40 :)
-
-
Napisane 03 marca 2024 - 21:10Droga z Zakopanego to zawsze męka, wieczne korki.
A tak z ciekawości - twoja eks jest z tym facetem, z którym cię zdradziła?
Jeju, ta czterdziestka póki co wydaje mi się tak odległa... Choć podobnie miałam z trzydziestką, a tu już 34 ;p
-
-
Napisane 03 marca 2024 - 21:12Nie dość że auto pożyczone to awarie mieli. Na Górny Śląsk jadą więc trochę km mają.
Lata strasznie szybko lecą dlatego nie chce stracić czasu :)
-
-
Napisane 03 marca 2024 - 21:15Tak, to jeden z facetów z którym zdradziła. Ale nawet ok jest, normalnie z nim gadam. Teraz to jego zmartwienie :)
-
-
Napisane 03 marca 2024 - 21:18To dojrzałe z twojej strony, że masz do tego takie podejście.
Mówią, że prawdziwe życie zaczyna się po 50. więc wszystko przed nami :p
-
-
Napisane 03 marca 2024 - 21:22Albo po 40 :). Nie mam powodu żeby gniewać się na faceta. W końcu nie jego wina.
-
-
Napisane 03 marca 2024 - 21:26Można zawsze na to spojrzeć w kontekście, że uwolnił cię od osoby nie dla ciebie, a dzięki temu jest miejsce dla kogoś wartościowego :)
Ten upływ czasu jest czasem wręcz przytłaczający. Pamiętam jak miałam naście lat, to miałam takie cele, że zrobię to czy tamto przed 30. Teraz mam 34 i mogę powiedzieć, że mało co z tych planów zostało zrealizowane.
-
-
Napisane 03 marca 2024 - 21:31Właśnie patrze na to jak uwolnienie. Z moim dystansem nadmiar stresu mi nie grozi :).
To ciekawe z realizacją planów, bo ja mocno pracuje nad realizacją tego co założyłem. Nawet mi wychodzi :). Od dobytku głowa nie boli tylko krzyż :).
-
-
Napisane 03 marca 2024 - 21:42I brawo dla ciebie :)
Wiesz, to takie plamy byly, że zanim skończę tyle a tyle lat, to zwiedzę te i te miejsca na świecie, że będę pracowała jako ktoś tam, itd. Ale plany czy marzenia to jedno, a życie i jego niespodziewane wydarzenia drugie. Czasem mogę stwierdzić, że chyba o większości decyduje przypadek. Nawet swojego męża poznałam absolutnym przypadkiem ;) jest taki film "efekt motyla", który świetnie pokazuje jak niby nieznaczne wydarzenia w naszym życiu mają jednak duże znaczenie dla całości jego przebiegu, bo wydawałoby się że jakaś drobna zmiana, niby bez znaczenia, a może okazać się całkowicie zmieniająca wszystko :) jeśli nie oglądałeś, to polecam
-
-
Napisane 03 marca 2024 - 21:58Dlatego mam tylko realne i elastyczne plany. Chociaż bardzo spełniony jestem w życiu. Co sobie założyłem to mam lub będę miał :). Tak to jest z tym poznawaniem. Nie wierzę że strzała amora mnie trafi, ale kto wie. Moje jedyne nastawienie to realizować założenia typu ograniczenie alkoholu do minimum lub spontaniczny wyjazd nad Polskie morze latem :).
-
-
Napisane 03 marca 2024 - 22:06Jak się było takim młodym, to wydawało się, że wszystko jest możliwe, teraz mam jak ty i twardo chodzę po ziemi. Taka kolej rzeczy chyba. Teraz wręcz jak coś chce zaplanować, to musi być co do każdego detalu :)
Jak trafi, to będzie bez znaczenia czy wierzysz w to czy nie - jest taki cytat, który bardzo lubię: "oto jest miłość - swoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie" :)
Moja jedyna używka, co do której ciężko mi zrezygnować to kawa. Innych nałogów brak :)
-
-
Napisane 03 marca 2024 - 22:11To fajny nawyk, nałóg musi być. Akurat do 3 mocnych kaw dziennie pije. Mi zdarzyło się trochę piwka pić, ale nie ciągnie mnie na szczęście do alkoholu.
Akurat nie mam w planach zakochać się :). To prawda z tym planowaniem. Plan musi być, ale taki realny do osiągnięcia.